Konrad Gołoś

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 188: Linia 188:
"Z Węgrami chcę na przykład dać szansę Konradowi Gołosiowi. Ma niesamowity talent. Na powołanie zareagował znakomicie, na treningach spisuje się rewelacyjnie. Daje z siebie więcej, niż mu się wydawało, że umie. Chcę zobaczyć, czy tak samo będzie podczas meczu, bo nie ma na to gwarancji. Zawodnik może różnie radzić sobie z presją, psychiką."
"Z Węgrami chcę na przykład dać szansę Konradowi Gołosiowi. Ma niesamowity talent. Na powołanie zareagował znakomicie, na treningach spisuje się rewelacyjnie. Daje z siebie więcej, niż mu się wydawało, że umie. Chcę zobaczyć, czy tak samo będzie podczas meczu, bo nie ma na to gwarancji. Zawodnik może różnie radzić sobie z presją, psychiką."
 +
 +
 +
==Galeria zdjęć==
 +
<gallery>
 +
Grafika:2007-03-04 Wisła-Górnik3.jpg
 +
Grafika:2007-04-22 Wisła-Widzew5.jpg
 +
Grafika:2007-04-27 Wisła-Legia5.jpg
 +
Grafika:2007-05-09 Wisła-Zagłębie L5.jpg
 +
Grafika:2007-05-13 Wisła-Cracovia4.jpg
 +
Grafika:2007-05-19 Wisła-Groclin6.jpg
 +
</gallery>
[[Kategoria:Zawodnicy (piłka nożna)|Gołoś Konrad]]
[[Kategoria:Zawodnicy (piłka nożna)|Gołoś Konrad]]
[[Kategoria:Reprezentanci Polski|Gołoś Konrad]]
[[Kategoria:Reprezentanci Polski|Gołoś Konrad]]

Wersja z dnia 10:31, 19 lip 2011

Konrad Gołoś
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 15.09.1982, Siedlce
wzost/waga 186/79
pozycja pomocnik
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
Zryw Chodów
2000/01 Pogoń Siedlce
2001/02 Pogoń Siedlce
2002/03 Pogoń Siedlce
2003/04 Pogoń Siedlce
2003/04 Radomiak Radom
2004/05 Polonia Warszawa 24 1
2005/06 Wisła Kraków 18 1
2006/07 Wisła Kraków 1 0
2006/07 Polonia Warszawa (wyp.)
2006/07 Wisła Kraków 15 0
2007/08 Górnik Zabrze (wyp.) 24 1
2008/09 Wisła Kraków 0 0
2009/10 Wisła Kraków 0 0
zakończył karierę
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.
Konrad Gołoś żegna się z Wisłą przed meczem z Polonią Bytom 28 sierpnia 2010 roku
Konrad Gołoś żegna się z Wisłą przed meczem z Polonią Bytom 28 sierpnia 2010 roku

Po wygaśnieciu kontraktu z Wisłą, latem 2010 roku Konrad Gołoś jako wolny zawodnik dostał ofertę gry w Górniku Zabrze. Ponieważ jednak trening sprawiał mu zbyt duży ból, uczciwie poinformował o tym władze Górnika i ogłosił zakończenie kariery. Problemy zdrowotne (kontuzja kolana i efekty ukąszenia przez kleszcza) okazały się zbyt poważne, by pozwolić mu profesjonalnie zajmować się sportem.

Spis treści

Konrad Gołoś: Nie poddałem się dzięki miłości do piłki

12.lutego 2010, 02:32

Po wielomiesięcznym leczeniu pomocnik powoli wraca do gry. W środę Konrad Gołoś wystąpił przez ostatni kwadrans podczas sparingowej konfrontacji z Metalurgiem Zaporoże. W trakcie tych 15 minut dał z siebie wszystko, nie odstawiając nogi w żadnym momencie walki o piłkę.

Konrad, jak Twoje zdrowie?

- Czuję się dobrze, co prawda kolano daje znać o sobie, ale generalnie jest OK. Już w listopadzie próbowałem wrócić do gry, jednak wtedy kolano mocno spuchło, zebrał się w nim płyn i musiałem nieco zwolnić. W trakcie zimowej pracowałem indywidualnie, a od początku stycznia już z drużyną.

W jakich sytuacjach czujesz jeszcze to kolano?

- Przy zagraniach piłki lub w stykowych sytuacjach. Ale w środku mnie determinacja jest ogromna, tak bardzo chcę grać, że wierzę iż wszystko będzie dobrze.

Zmagałeś się też z boreliozą. Powtarzałeś, że choroba zawsze może wrócić...

- Teorie są podzielone na ten temat. Ja od roku nie biorę antybiotyków i nie odczuwam żadnych dolegliwości. Liczę, że to jest już za mną.

W meczu ligowym nie zagrałeś już od 20 miesięcy. Jak czułeś się w najtrudniejszych momentach? Byli tacy, którzy przepowiadali, że w piłkę już nie zagrasz

- Teraz też nie jestem w łatwym momencie, bo powrót do treningów po takiej przerwie to też trudna sprawa. W walce z wszystkimi przeciwnościami pomaga mi entuzjazm do tego sportu. To on sprawia, że wychodzę na trening i daję z siebie wszystko.

Kto najbardziej Cię wspierał?

- Moja dziewczyna, z którą spędzałem mnóstwo czasu. Ona też najbardziej cierpiała na tym co się ze mną działo. Najpierw choroba - czy jest ze mną lepiej czy gorzej, potem wspólnie zastanawialiśmy się czy kolano spuchnie, czy nie.

A kto z piłkarskiego świata wspierał Cię najbardziej?

- Dużą wdzięczność mam do trenera Skorży. Bałem się, że zostanę skreślony, ale on nigdy tego nie zrobił. Chciałbym mu się jakoś odwdzięczyć. Myślę też, że koledzy z drużyny zawsze dobrze mi życzyli i przez cały ten czas byli ze mną.

Nie miałeś chwili zwątpienia w których najchętniej rzuciłbyś to wszystko?

- Nigdy nie chciałem zrezygnować. Zawsze tłumaczyłem sobie to w ten sposób, że fajnie kiedyś będzie wrócić na boisko i udowodnić sobie, że mimo iż jest pod górkę to udało się to pokonać. W sporcie jest wiele takich przykładów, że ktoś poradził sobie z dużo trudniejszą sytuacją. Lens Armstrong pokonał przecież bardzo ciężką chorobę. Jest też pewien marokański bokser, który widzi tylko na jedno oko, a jednak dzięki charakterowi osiąga bardzo dobre wyniki.

Jaki masz plan na wiosnę? Zagrać w kilku meczach?

- Bardzo chciałbym. Będę robił wszystko, by być przydatnym tej drużynie. Nie tylko na treningu, ale także w walce o mistrzostwo Polski. Na ile starczy mi sił będę także wspierał każdą osobę z naszego zespołu.

W Hiszpanii Maciej Skorża ustawia cię na prawym skrzydle. Odpowiada ci ta pozycja?

- Może być. Grałem na prawym skrzydle w Górniku, wcześniej w Wiśle także.

Walczysz też o swoją przyszłość, bo w czerwcu wygasa twój kontrakt.

- Nie chciałbym się nawet nad tym zastanawiać. Chcę pomóc tej drużynie jak najwięcej, a nie mam pojęcia co się wydarzy. Chciałbym wrócić do piłki, do sportu, bo bardzo to kocham. Mam 27 lat, a to najlepszy wiek, aby grać. Fajnie byłoby po tak długiej przerwie wyjść na boisko i udowodnić sobie, że mimo wszystko się udało. To byłoby bardzo pozytywne wydarzenie.

Coś się zmieniło w drużynie Wisły w porównaniu do tej, w której grałeś dwa lata temu?

- Ta drużyna ciągle ma pewną wewnętrzną siłę. Jest grupa ludzi, która trzyma ten zespół. Nawet jak byłem poza drużyną to dało się to wyczuć. Ogólnie jest mocna. Czasami na treningach wygląda solidnie, a w meczu jest jeszcze lepiej.

Do Wisły przychodziłeś jako utalentowany piłkarz. Zagrałeś kilka dobrych meczów, potem zniknąłeś ze sceny. W tym roku skończysz 28 lat...

- No tak, życie uczy pokory. Trzeba umieć odnaleźć się w każdej sytuacji. Ja do siebie mam tylko pretensje o pewne decyzje. Będąc w Górniku grałem z pękniętą łąkotką. Bardzo chciałem grać. Uznałem też, że skoro do Górnika jestem tylko wypożyczony, będzie nie fair jeśli grać nie będę. Stwierdziłem, że wytrzymam dwa miesiące i potem poddam się artroskopii kolana. I tak się stało, ale w międzyczasie gra z pękniętą łąkotką miała wpływ na kolano. Co ciekawe, pierwsze pół roku w Polonii również grałem z pękniętą łąkotką. I to była moja najlepsza runda w karierze. Pokazałem się, trafiłem do reprezentacji. Z resztą wtedy w Górniku, również otrzymałem powołanie.

Jak podsumujesz te pierwsze tygodnie z drużyną po powrocie po kontuzji?

- Po takiej przerwie nie jest łatwo, ale jak do tej pory odbyłem większość treningów i jestem z siebie zadowolony. Muszę się jeszcze podciągnąć fizycznie, bo były momenty w których brakowało szybkości czy wytrzymałości. Teraz jestem na drugim obozie i bardzo się z tego cieszę. Cały czas pracuję indywidualnie, po każdym obiedzie, każdej kolacji mam dodatkowe zajęcia. Sam dobrze wiem, że muszę wzmacniać mięśnie nóg. Gdy one będą silniejsze, kolano będzie bardziej ustabilizowane, a mi będzie łatwiej.


Wywiad z Konradem Gołosiem przeprowadziła Nikoletta Kula (nikol) podczas zgrupowania Wisły w Hiszpanii.

wislakrakow.com



Mecze w Reprezentacji Polski

Stan na 03.10.2008

  • 2005-04-27 Meksyk - Polska 0:1 (od 46 minuty), jeszcze jako piłkarz Polonii Warszawa
  • 2007-10-17 Polska - Węgry 0:1 (do 46 minuty, żółta kartka w 42 minucie), w trakcie wypożyczenia do Górnika
  • 2008-02-27 Polska - Estonia 2:0 (od 63 minuty), w trakcie wypożyczenia do Górnika

Pogrubiono występy Gołosia jako Wiślaka. Uwaga: Gołoś występował w kadrze w czasie wypożyczenia z Wisły do Górnika Zabrze. Gołoś pozostawał wtedy piłkarzem Wisły, dlatego występy te uznano za Wiślackie.

Opinia Leo Beenhakkera o Konradzie Gołosiu

"Z Węgrami chcę na przykład dać szansę Konradowi Gołosiowi. Ma niesamowity talent. Na powołanie zareagował znakomicie, na treningach spisuje się rewelacyjnie. Daje z siebie więcej, niż mu się wydawało, że umie. Chcę zobaczyć, czy tak samo będzie podczas meczu, bo nie ma na to gwarancji. Zawodnik może różnie radzić sobie z presją, psychiką."


Galeria zdjęć