Maciej Skorża

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Skorża w mediach)
(Nie pokazano 18 wersji pośrednich.)
Linia 1: Linia 1:
[[Grafika:Maciej Skorża3.jpg|right|thumb|300px|Maciej Skorża]]
[[Grafika:Maciej Skorża3.jpg|right|thumb|300px|Maciej Skorża]]
 +
'''Maciej Skorża''' (ur. 10 stycznia 1972 roku w Radomiu) – trener piłkarzy Wisły Kraków w latach 2007–2010. Mistrz Polski z Wisłą w sezonach 2007/2008 i 2008/2009.
-
{{Cytat
 
-
|tekst = Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów, nie pracowałbym tutaj ''(W Wiśle - przyp. red.)'' (...)
 
-
|autor = Maciej Skorża
 
-
|źródło =
 
-
|położenie=bez opływu
 
-
}}
 
==Maciej Skorża w Wiśle==
==Maciej Skorża w Wiśle==
-
 
Maciej Skorża prace zaczął 13 czerwca 2007. Do Wisły przychodził w glorii sukcesów odniesionych z [[Dyskobolia Grodzisk|Groclinem]]. Już na początku swej pracy w Wiśle wywalczył z nią puchar Chicago Trophy, pokonując m.in. [[Sevilla FC|Sevillę]], zespół, który rok wcześniej zwyciężył w pucharze UEFA, a także Superpucharze Europy. Mistrzostwo Polski, Wisła pod wodzą Skorży, wywalczyła w stylu, jakiego dawno pod Wawelem nikt nie widział. Już na pięć kolejek przed końcem rozgrywek pewne było, że tytuł wróci do Krakowa. Tym samym stało się jasne, że Wisła kolejny raz spróbuje awansować do Ligi Mistrzów. Dziennikarze "Przeglądu Sportowego", mając w pamięci poprzednie, nieudane podejścia do LM, pytali trenera czy wierzy w awans. Maciej Skorża odpowiedział: ''"Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów nie pracowałbym tutaj. Łatwe do osiągnięcia są tylko małe cele. Strasznie brakuje mi odniesienia poziomu mojej drużyny na europejskiej arenie. Dopóki nie zagramy takich meczów, trudno będzie odpowiedzieć na takie pytanie. Jak na razie jesteśmy zaściankiem Europy. Przecież nasze drużyny nie mogą awansować do Ligi Mistrzów lub przedrzeć się przez pierwszą rundę Pucharu UEFA..."''.
Maciej Skorża prace zaczął 13 czerwca 2007. Do Wisły przychodził w glorii sukcesów odniesionych z [[Dyskobolia Grodzisk|Groclinem]]. Już na początku swej pracy w Wiśle wywalczył z nią puchar Chicago Trophy, pokonując m.in. [[Sevilla FC|Sevillę]], zespół, który rok wcześniej zwyciężył w pucharze UEFA, a także Superpucharze Europy. Mistrzostwo Polski, Wisła pod wodzą Skorży, wywalczyła w stylu, jakiego dawno pod Wawelem nikt nie widział. Już na pięć kolejek przed końcem rozgrywek pewne było, że tytuł wróci do Krakowa. Tym samym stało się jasne, że Wisła kolejny raz spróbuje awansować do Ligi Mistrzów. Dziennikarze "Przeglądu Sportowego", mając w pamięci poprzednie, nieudane podejścia do LM, pytali trenera czy wierzy w awans. Maciej Skorża odpowiedział: ''"Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów nie pracowałbym tutaj. Łatwe do osiągnięcia są tylko małe cele. Strasznie brakuje mi odniesienia poziomu mojej drużyny na europejskiej arenie. Dopóki nie zagramy takich meczów, trudno będzie odpowiedzieć na takie pytanie. Jak na razie jesteśmy zaściankiem Europy. Przecież nasze drużyny nie mogą awansować do Ligi Mistrzów lub przedrzeć się przez pierwszą rundę Pucharu UEFA..."''.
Linia 17: Linia 11:
Kolejny sezon nie układał się już tak wspaniale jak poprzedni. Wisła już na początku rozgrywek przegrała z dwoma kontrkandydatami do tytułu ([[Lech Poznań|Lechem]] i [[Legia Warszawa|Legią]], ale losy mistrzostwa nie zostały przesądzone. Ostatecznie udało się obronić tytuł.
Kolejny sezon nie układał się już tak wspaniale jak poprzedni. Wisła już na początku rozgrywek przegrała z dwoma kontrkandydatami do tytułu ([[Lech Poznań|Lechem]] i [[Legia Warszawa|Legią]], ale losy mistrzostwa nie zostały przesądzone. Ostatecznie udało się obronić tytuł.
-
Po kompromitacji z [[Levadia Tallin|Levadią Tallin]] już w pierwszej rundzie eliminacji Ligii Mistrzów, pozycja Skorży w Wiśle mocno się zachwiała. Maciej nie stracił jednak posady. W każdym razie jeszcze nie w tym momencie. Prowadził Wisłę przez większą część sezonu, później został zastąpiony przez [[Henryk Kasperczak|Henryka Kasperczaka]]. Sam Skorża natomiast przeniósł sie do Warszawy i objął posadę trenera [[Legia Warszawa|Legii]].
+
Po kompromitacji z [[Levadia Tallin|Levadią Tallin]] już w pierwszej rundzie eliminacji Ligii Mistrzów, pozycja Skorży w Wiśle mocno się zachwiała. Maciej nie stracił jednak posady. W każdym razie jeszcze nie w tym momencie. Prowadził Wisłę przez większą część sezonu, później został zastąpiony przez [[Henryk Kasperczak|Henryka Kasperczaka]]. Sam Skorża natomiast przeniósł sie do Warszawy i objął posadę trenera [[Legia Warszawa|Legii]].
 +
{{Cytat
 +
|tekst = Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów, nie pracowałbym tutaj ''(W Wiśle - przyp. red.)'' (...)
 +
|autor = Maciej Skorża
 +
|źródło =
 +
|położenie=bez opływu
 +
}}
==Opinie o Wiśle, Skorży==
==Opinie o Wiśle, Skorży==
'''Adam Dawidziuk''' na łamach '''"Tempa"''':<br>
'''Adam Dawidziuk''' na łamach '''"Tempa"''':<br>
''"Na efekty jego pracy nie trzeba długo czekać. Wisła jest nie do zatrzymania. Do końca roku nie znajduje w lidze pogromcy."''
''"Na efekty jego pracy nie trzeba długo czekać. Wisła jest nie do zatrzymania. Do końca roku nie znajduje w lidze pogromcy."''
-
==Trenerski bilans==
 
==Biografia==
==Biografia==
(...) Maciej Skorża urodził się 10 stycznia 1972 roku w Radomiu. Jego piłkarska kariera nie była bogata. Jako zawodnik występował na środku obrony w drużynach Radomiaka Radom oraz AZS AWF Warszawa. Skorża jest właśnie absolwentem warszawskiej AWF.
(...) Maciej Skorża urodził się 10 stycznia 1972 roku w Radomiu. Jego piłkarska kariera nie była bogata. Jako zawodnik występował na środku obrony w drużynach Radomiaka Radom oraz AZS AWF Warszawa. Skorża jest właśnie absolwentem warszawskiej AWF.
-
Po szybkiej rezygnacji z kariery piłkarskiej, podjął pracę w warszawskiej Legii, gdzie w latach 1994-1998 prowadził zespół juniorów. W latach 1998-1999 był szkoleniowcem SMS Piaseczno. Następnie trafił do Amiki Wronki, gdzie prowadził drużynę juniorów, z którą zdobył w 2002 roku mistrzostwo Polski juniorów starszych, oraz zespół rezerw. W swojej karierze ma również epizod pracy w Wiśle Płock, gdzie był asystentem Mirosława Jabłońskiego.
+
Po szybkiej rezygnacji z kariery piłkarskiej, podjął pracę w warszawskim klubie CWKS Legia Warszawa, gdzie w latach 1994-1998 prowadził grupy młodzieżowe. W latach 1998-1999 był szkoleniowcem SMS Piaseczno. Następnie trafił do Amiki Wronki, gdzie prowadził drużynę juniorów, z którą zdobył w 2002 roku mistrzostwo Polski juniorów starszych, oraz zespół rezerw. W swojej karierze ma również epizod pracy w Wiśle Płock, gdzie był asystentem Mirosława Jabłońskiego.
W 2003 roku Skorża otrzymał ofertę pracy z reprezentacją Polski, gdzie został asystentem Pawła Janasa. Obaj Panowie wcześniej współpracowali ze sobą w Amice Wronki i młodzieżowej reprezentacji Polski, w której nowy trener Wisły odpowiadał za bank informacji.
W 2003 roku Skorża otrzymał ofertę pracy z reprezentacją Polski, gdzie został asystentem Pawła Janasa. Obaj Panowie wcześniej współpracowali ze sobą w Amice Wronki i młodzieżowej reprezentacji Polski, w której nowy trener Wisły odpowiadał za bank informacji.
Linia 38: Linia 37:
==Piłkarska kariera==
==Piłkarska kariera==
-
{|style="text-align:left;border:2px red solid" width=60% rules=all cellspacing=1 cellpadding=1 align="center"
+
{| class="wikitable" style="margin: 1em auto 1em auto;" width=60% rules=all cellpadding=1 align="center"
-
!Klub
+
!style="text-align:left;"|Klub
-
!Lata
+
!style="text-align:left;"|Lata
-
!Kraj
+
!style="text-align:left;"|Kraj
-
!Il. wys.
+
!style="text-align:left;"|Il. wys.
-
!il. goli)
+
!style="text-align:left;"|il. goli)
|-
|-
|[[Radomiak Radom]]
|[[Radomiak Radom]]
Linia 54: Linia 53:
|
|
|Polska
|Polska
-
|
 
-
|
 
-
|-
 
-
|colspan=3|'''W sumie:'''
 
|
|
|
|
Linia 63: Linia 58:
==Trenerska kariera==
==Trenerska kariera==
-
{|style="text-align:left;border:2px red solid" width=60% rules=all cellspacing=1 cellpadding=1 align="center"
+
{| class="wikitable" style="margin: 1em auto 1em auto" width=60% rules=all cellpadding=1 align="center"
-
!Klub
+
!style="text-align:left;"|Klub
-
!Lata
+
!style="text-align:left;"|Lata
-
!Kraj
+
!style="text-align:left;"|Kraj
|-
|-
|[[Legia Warszawa]] - juniorzy
|[[Legia Warszawa]] - juniorzy
Linia 105: Linia 100:
|-
|-
|[[Legia Warszawa]]
|[[Legia Warszawa]]
-
|2010-?
+
|2010-2012
|Polska
|Polska
 +
|-
 +
|Al-Ittifaq
 +
|2012-2013
 +
|Arabia Saudyjska
 +
|-
 +
|[[Lech Poznań]]
 +
|wrzesień 2014 - październik 2015
 +
|Polska
 +
|-
 +
|[[Pogoń Szczecin]]
 +
|2017
 +
|Polska
 +
|-
 +
|reprezentacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich U-23
 +
|2018–2020
 +
|Zjednoczone Emiraty Arabskie
 +
|-
 +
|[[Lech Poznań]]
 +
|2021–2022
 +
|Polska
 +
|-
 +
|Urawa Red Diamonds
 +
|2023–
 +
|Japonia
 +
|-
|}
|}
==Sukcesy==
==Sukcesy==
Piłkarskie:<Br>
Piłkarskie:<Br>
-
Brak<br><br>
+
Brak<br>
 +
 
Trenerskie:<br>
Trenerskie:<br>
-
*2001/2002 - Mistrzostwo Polski juniorów starszych z Amicą
+
 
-
*2006/2007 - Puchar Polski z Groclinem
+
*'''Mistrzostwo Polski''' - 2007/2008, 2008/2009 (Wisła), 2014/2015, 2021/2022 (Lech)
-
*2006/2007 - Puchar Ekstraklasy z Groclinem
+
*'''Puchar Polski''' - 2006/2007 (Groclin), 2010/2011, 2011/2012 (Legia),
-
*2007 - Trener roku
+
*'''Superpuchar Polski''' - 2015 (Lech)
-
*2007/2008 - zwycięstwo w Chicago Trophy z Wisłą
+
*'''Puchar Ekstraklasy''' - 2006/2007 (Groclin)
-
*2007/2008 - mistrzostwo Polski z Wisłą
+
*'''Mistrzostwo Polski juniorów starszych''' - 2001/2002 (Amica)
-
*2008/2009 - mistrzostwo Polski z Wisłą
+
*[[Chicago Trophy]] - 2007 (Wisła)
-
*2010/2011 - Puchar Polski z Legią
+
 
 +
 
 +
== Wyróżnienia ==
 +
{|style="text-align:center;border:1px white solid" width=250px cellspacing=1 cellpadding=5
 +
|
 +
{|style="text-align:center;border:1px lightgrey solid" width=250px cellspacing=10 cellpadding=1
 +
|width=250px|Trener roku w plebiscycie"Piłki Nożnej": 2007
 +
|}
 +
|}
 +
 
 +
{|style="text-align:center;border:1px white solid" width=250px cellspacing=1 cellpadding=5
 +
|
 +
{|style="text-align:center;border:1px lightgrey solid" width=250px cellspacing=10 cellpadding=1
 +
|width=250px|Trener roku w plebiscycie"Piłki Nożnej": 2011
 +
|}
 +
|}
 +
 
 +
 
==Skorża w mediach==
==Skorża w mediach==
 +
===Skorża: Wykorzystać potencjał zawodników===
 +
13-06-2007
 +
 +
- "Będę się upierał przy jednej rzeczy - widzę tu wielkie możliwości i chcę tej drużynie pomóc" - zapowiadał na swojej pierwszej konferencji prasowej jako trener Wisły Maciej Skorża. Szkoleniowiec w jej trakcie przedstawił swoją wizję pracy z dużyną.
 +
 +
Na początku decyzję z o zatrudnieniu Maciej Skorży uzasadniał dyrektor sportowy, Jacek Bednarz. - „Po nieudanym sezonie drużyna potrzebowała osoby, która będzie na bardzo wysokim poziomie, systematycznym i merytorycznym, pracować z zespołem. Trener Skorża to osoba, która bardzo dobrze zna realia polskiej piłki, która dobrze zna umiejętności naszych graczy. Uważam, że doświadczenie, także międzynarodowe, które ma trener Skorża to bagaż, który ułatwi mu pracę i doprowadzi do takiego momentu, z którego wszyscy będziemy dumni, czyli w przyszłości do tytułu mistrza Polski”
 +
 +
Skorża odwdzięczał się za te słowa mówiąc: - „Dla każdego szkoleniowca praca tu tu nobilitacja, wiec dziękuję za okazane mi zaufanie Dla mnie Kraków jest magicznym miastem, a Wisła magicznym klubem”. Trener przyznał, że decyzja o tym, żeby podjąć się pracy w Wiśle nie zapadła w ciągu jednego dnia. - „To nie była decyzja powzięta w 5 minut, to trwało około 2 tygodni. Podjęcie tej pracy jest to dla mnie dużym ryzykiem. Jeśli mi się nie uda, to moje akcje pójdą mocno w dół” - opowiadał Skorża. Dodawał, że po rozmowach z innymi trenerami wie, że będzie się musiał zmierzyć z legendą trenera Kasperczaka. - „Przeanalizowałem skład i uważam, że jestem w stanie podołać temu wyzwaniu i dlatego podjąłem rękawicę” - przekonywał Skorża. Trener kilkakrotnie mówił, że widzi w zawodnikach Wisły potencjał. - „Uważam, że wielu zawodników ma większy potencjał, niż sprzedają na boisku – chcę dociec dlaczego tak jest i postarać się to zmienić” - mówił trener Białej Gwiazdy.
 +
 +
Jakie cele zostały postawione przed trenerem? - „Cel postawiono jasny – mamy stworzyć zespół, który będzie skutecznie walczył w pucharach europejskich i o Ligę Mistrzów. Jestem młody, optymistycznie patrzę w przyszłość i uważam, że ci zawodnicy mogą skutecznie rywalizować o najwyższe cele. Jutro kończy się błysk fleszów, zaczyna się ciężka praca. Wisła może grać tylko o najwyższe cele, bez względu na miejsce zajęte w tej rundzie. Na pewno Wisła to będzie ekipa, która powalczy o najwyższe trofea” - zapewniał Skorża. Szkoleniowiec mówił, że chce zbudować w Wiśle prawdziwy kolektyw - „Myślę, że znajdziemy wspólny język, postawimy sobie wspólne cele i będziemy o nie walczyć”. Trener dodawał też, że w Wiśle będzie miejsce tylko dla tych zawodników, którym na realizacji tego wspólnego celu zależy. Dla innych osób nie widzi on miejsca w drużynie.
 +
 +
Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o to, jaką piłkę zagra Biała Gwiazda pod wodzą nowego trenera. - „Musimy grać efektowną, ofensywną piłkę, ale trzeba też pamiętać o odpowiednim rozłożeniu proporcji między defensywą a ofensywą. Na arenie europejskiej będzie trzeba grać z wymagającymi przeciwnikami, którzy często będą przeważać, dlatego trzeba zadbać o organizację gry” - opowiadał trener.
 +
 +
M. Górski<br>
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA<br>
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
===Skorża rozdaje karty===
 +
21-08-2007
 +
 +
Wisła Kraków rozegrała już 4 mecze o punkty. Jeśli dodamy do tego dwa spotkania na turnieju w Stanach Zjednoczonych, otrzymamy dość spory materiał do analizy. Może jeszcze nie analizy szczegółowej, powiedzmy sposobu gry zespołu prowadzonego od tego sezonu przez jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia w Polsce - Macieja Skorżę.
 +
 +
Możemy spróbować wyciągnąć jakieś wnioski co do jego decyzji personalnych. Na kogo będzie stawiał w pierwszej kolejności, na których pozycjach poszuka jeszcze wzmocnień.
 +
 +
Już w Grodzisku Wielkopolskim, pracując w tamtejszym Groclinie, Skorża dał się poznać nie tylko jako trener bardzo skuteczny (dwa puchary zdobyte przez Grodziszczan), ale także starający się do efektywności dodać efektowność w grze prowadzonej przez siebie drużyny. Tego samego oczekuje się od niego w Krakowie. Nie tylko trzy punkty w każdym meczu, pozycja lidera w trakcie i na koniec sezonu. Także ładna dla oka, mogąca zadowolić wybrednych przecież krakowskich kibiców, gra. Fani Białej Gwiazdy pamiętają czasy Wisły odnoszącej sukcesy w pucharach, demolującej rywali w lidze i grającej niezwykle widowiskowo. Pamiętają czasy Henryka Kasperczyka. Czy te czasy niebawem na Reymonta powrócą?
 +
 +
Początek Skorża ma doskonały, a momentem przełomowym wydaje się być wyjazd za ocean na silnie obsadzony turniej. Pamiętamy, że we wcześniejszych sparingach Wisła nie zachwycała. Zwycięstwa były mało przekonywujące, gra bezbarwna, nieskuteczna (remis z Jagiellonią w Białymstoku, porażka u siebie z Widzewem). Kibice mieli w pamięci fatalny poprzedni sezon, nastroje nie były najlepsze. Wielu złorzeczyło na daleki wyjazd nie w czas. Trudno teraz wyrokować, ale faktem jest, że dopiero tam Wisła zaczęła grać naprawdę dobrą piłkę. Po dobrych wynikach i zwycięstwie w całym turnieju, piłkarze z Krakowa nabrali pewności siebie. Nie straszni im byli zdobywcy pucharu UEFA - FC Sewilla. Dlaczego mieliby się bać ligowych rywali? Takie właśnie mogło powstać przeświadczenie w drużynie przed startem ligi. Jeśli tak to opłacało się wbrew wszystkim i wszystkiemu jechać za ocean i przekładać mecz z Górnikiem.
 +
 +
Jednak po kolei. W meczu z Reginą wyszliśmy w zestawieniu: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Dariusz Dudka, Cléber, Marek Zieńczuk - Rafał Boguski, Roberto Mauro Cantoro, Tomáš Jirsák, Kamil Kosowski - Piotr Ćwielong, Paweł Brożek. Dalekim jak widać od tego, które krystalizuje się w ligowych bojach.
 +
 +
Zajmijmy się na początek skrzydłami Białej Gwiazdy. To newralgiczne pozycje, które często decydowały o sukcesach naszego klubu. Jak widzimy na tym etapie przygotowań Maciej Skorża testował Marka Zieńczuka na lewej obronie. Szukał w ten sposób miejsca na lewej pomocy dla Kosowskiego. Ten oczywiści może również grać na prawej stronie drugiej linii, ale wtedy wypada ze składu Boguski. Po świetnym sezonie w barwach Bełchatowa ten młody chłopak cieszy się dużym zaufaniem trenera. W drugiej połowie meczu z Regginą w pierwszej jedenastce pokazał się także Piotr Brożek, zmieniając Kosowskiego.
 +
 +
Drugi występ na turnieju to wspomniane zwycięstwo nad Sewillą. Wyjściowy skład tego spotkania to, wydaje się, jedenastka zbliżona do idealnej w oczach Skorży. Przypomnijmy: 81. Mariusz Pawełek - 4. Marcin Baszczyński, 6. Arkadiusz Głowacki, 25. Cléber, 44. Dariusz Dudka - 5. Kamil Kosowski, 7. Radosław Sobolewski, 20. Roberto Mauro Cantoro, 17. Marek Zieńczuk - 18. Andrzej Niedzielan, 23. Paweł Brożek. Cóż, Zieńczuk wraca na swoją rdzenną pozycję. Chyba tam właśnie będzie go widział trener w trakcie rundy wiosennej. Potwierdzają to kolejne mecze, już z w lidze. W każdym z nich Zieńczuk wychodził jako podstawowy lewy pomocnik. Tylko w końcówce pojedynku z Widzewem zmienił go Jirsak. Pojedynek z Sewillą dał także odpowiedź Skorży, kto będzie podstawowym prawym skrzydłowym. Kamil Kosowski już w meczu z Zagłębiem był jednym z najlepszych na boisku. Podobnie rzecz się miała w spotkaniu domowym z Koroną. Po wyleczeniu kontuzji Kosa będzie pewniakiem do wyjściowego składu, a jeśli utrzyma się w takiej formie to nie będzie od niego lepszych w Polsce. Zatem powrót do reprezentacji.
 +
 +
Mecze w USA oraz 4 starcia na ligowym placu boju pokazują, że miano pierwszych zmienników dwóch podstawowych bocznych pomocników pełnić będą Rafał Boguski i Piotr Brożek. Ten pierwszy zaliczył dobry występ z Górnikiem ( w zastępstwie kontuzjowanego Kosy) oraz całkiem niezły z Widzewem. Jak do tej pory, jednak przegrywa rywalizację z Zieńczukiem i Kosowskim. Piotr Brożek po wyleczeniu kontuzji pokazał się ze świetnej strony w meczu w Łodzi. Zmienił w przerwie Ćwielonga, wypracowując kolegom dwie bramki. Tym występem, udowodnił trenerowi, że ten może na niego liczyć. Może w związku z kontuzją Niedzielna warto postawić na bliźniaczy atak?
 +
Środek pomocy to przede wszystkim znowu świetny Mauro Cantoro. Gra w każdym meczu, znowu dzieli i rządzi. Skorża nie ukrywa, że nadal będzie na niego stawiał. Obok Argentyńczyka Radek Sobolewski. Nie jest w najwyższej formie, ale wciąż solidny. Niezawodny w defensywie, potrafiący uderzyć z dystansu. Można jednak zauważyć, że ma słabszą pozycję od Macuro w tej formacji. Może z czasem trener spróbuje zastąpić go w pierwszej jedenastce Czechem Jiraskiem? Mówi się też o transferach piłkarzy na tą pozycję. Majewski z Grodziska, Iwański z Lubina. Skorża chciałby obok cofniętego Cantoro ustawić bardziej ofensywnego zawodnika. Wszystkie problemy rozwiązałby niewątpliwie powrót Szymkowiaka. Od kiedy odszedł Wisła nie może się doczekać spielmachera z prawdziwego zdarzenia.
 +
 +
Cantoro – Szymek w centrum krakowskiej gry - bardzo prosimy!
 +
 +
Jak Skorża widzi naszą defensywę? Tutaj jest najmniej wątpliwości. Z prawej niezawodny, choć już nie tak ofensywny Baszczyński. Nie widać depczącego mu po piętach zmiennika. W przypadku kontuzji prawdopodobnie próbowałby go zastąpić albo przesunięty z lewej strony Dudka albo młody Kokoszka. Thwaite to jak do tej pory duży zawód. W środku bez dwóch zdań Głowa i Cleber. Skuteczni w interwencjach, pewni. Nie dali strzelić bramki asom Sewilli. W lidze (ewidentny błąd Clebera przy bramce Napoleoniego) dali wbić sobie tylko jedną. Na lewej wreszcie na miarę oczekiwań w klubie (a nie tylko w kadrze) Darek Dudka. Gdy na lewej obronie próbowany był Zieńczuk, a w środku pomocy i obrony brakowało dla niego miejsca, przebąkiwał o odejściu. To już nieaktualne. Jest pewnym punktem wiślackiej defensywy, jednym z jaśniejszych rozpoczętego sezonu w całej Orange Ekstraklasie. Na ławce utalentowany Kokoszka i sprawdzony w ŁKS-ie Magiera. Powinni solidnie wypełnić luki, które pojawią się w czasie długiego sezonu, ale już zimą warto pomyśleć o wzmocnieniu tej formacji. Skład świetnie uzupełniłby klasowy środkowy obrońca, przydałby się także konkurent dla Baszcza.
 +
 +
Bramka to chyba najsłabiej obsadzona pozycja w klubie. Mamy tylko jednego bramkarza. Pawełek na razie nie zachwyca, ale pamiętajmy, że ma za sobą sezon na ławce rezerwowych. Można mu zaufać. Problem pojawi się, gdy złapie jakąś kontuzję – odpukać.
 +
 +
No i atak. Już w meczu z Sewillą w pierwszym składzie wyszli Paweł Brożek i Niedzielan. Wydawało się, że to oni będą rozpoczynać wszystkie mecze, ustępując w końcówkach miejsca młodym wilkom z ławki albo Pauliscie. Niestety popularny „Wtorek” szybko złapał kontuzję, która wykluczy go z gry na wiele miesięcy. To duża strata dla zespołu. Niedzielan w meczach z Zagłębiem i Koroną, pokazał, że szybko wraca do formy, jaką czarował jeszcze przed nieudanym wyjazdem zagranicznym. Na szczęście rozstrzelał się Brożek. Cztery mecze i pięć bramek. To przypomina wyczyny Żurawskiego. Oby tak dalej. Jego partnera Skorża wybierze z grona Ćwielong, Małecki, Paulista i nowy nabytek Dudu. Pamiętajmy, że w ataku grać mogą jeszcze Piotr Brożek (próbowany z powodzeniem na tej pozycji przez Dana Petrescu) oraz Rafał Boguski, który z Wisły do Bełchtowa przechodził właśnie jako napastnik.
 +
Na koniec przypomnijmy skład z ostatniego meczu poprzedniego sezonu z ŁKS (0:0 w Krakowie):
 +
 +
Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Maciej Stolarczyk, Cléber, Marek Zieńczuk - Jakub Błaszczykowski, Radosław Sobolewski, Dariusz Dudka, Piotr Brożek - Marek Penksa, Jean Paulista
 +
 +
To były mało skuteczne pomysły Kazimierza Moskala. Skorża w dużej mierze opiera się na tych samych zawodnikach, ale jakże inaczej to wygląda. Potwierdza to chyba zasadę, że budowę zwycięskiej drużyny powinno się rozpocząć od wyboru odpowiedniego trenera.
 +
 +
Nie pomyli się ten, kto stwierdzi, że drużyna Białej Gwiazdy dysponuje najsolidniejszą kadrą w Polsce. Legia Warszawa też wreszcie wyczyściła „stajnię”, stawiając na młodych piłkarzy i młodego ambitnego trenera (Wisła go nie chciała) Jej udany start zapowiada zaciętą walkę między starymi znajomymi. Wszystko wraca do normy… a norma to Wisła w KORONIE!!!
 +
 +
Damian Sikorski<br>
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
 +
===Maciej Skorża: Nazwiska nie grają. 2008===
 +
15-02-2008
 +
 +
Początek rozgrywek ligowych zbliża się coraz szybciej. Za Wisłą drugi obóz przygotowawczy. Poprosiliśmy trenera Skorżę o podsumowanie tego okresu, a także o kilka prognoz na przyszłość.
 +
 +
Ten materiał ukazał się w czwartkowym, 51. numerze newslettera Białej Gwiazdy.
 +
 +
Obserwując waszą pracę w trakcie obozu w Hiszpanii można powiedzieć, że budowa polskiego „drem teamu”, jak Wisłę zaczęły nazywać media, to nie będzie droga usłana różami.
 +
 +
Bardzo się cieszę ze wzmocnień, które zostały dokonane w tym oknie transferowym. Ja do tego podchodzę jednak bardzo spokojnie. Wiem, że mediach atmosfera będzie podgrzewana, że będą wielkie oczekiwania ze strony naszych kibiców, ale jako trener muszę do tego podejść bardzo obiektywnie. Wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że same nazwiska nie grają. Nowych piłkarzy trzeba wkomponować w drużynę. Przypomnę, że tak naprawdę w porównaniu do jesieni to rozpoczniemy ligę bez Marcina Baszczyńskiego – naszego podstawowego prawego obrońcy, Kamila Kosowskiego – prawego skrzydłowego i prawdopodobnie będzie też zmiana w ataku i na bramce. To oznacza, że jeśli chodzi o zawodników z pola, to będą trzy zmiany w porównaniu z początkiem jesieni. To dosyć sporo. W tym kontekście piłkarzom, którzy do nas przychodzą, musimy dać trochę czasu, żeby oni przyswoili sobie sposób gry Wisły, zgrali się z drużyną, z zawodnikami. Na pewno będzie potrzeba trochę cierpliwości.
 +
 +
Ile czasu Pana zdaniem potrzeba, żeby nowi zawodnicy wkomponowali się w zespół?
 +
 +
Myślę, że będzie to okres całej rundy – gramy raptem dwa miesiące, bo początek maja to już koniec rozgrywek ligowych. Myślę, że tempo dochodzenia zawodników do dobrej dyspozycji może być różne. O ile Wojtek Łobodziński jest cały czas w cyklu meczowym – mam tu na myśli jesień, to Radek Matusiak miał dosyć długą przerwę. Można powiedzieć, że na boisku pojawiał się incydentalnie. Tu będziemy musieli być bardziej cierpliwi, dać Radkowi trochę więcej czasu. Mam nadzieję, że będzie on szybko naszym sporym wzmocnieniem.
 +
 +
O tych wzmocnieniach można chyba powiedzieć, że lepiej późno niż wcale?
 +
 +
Jak najbardziej. Mamy czas na to, żeby wkomponować tych zawodników. Co prawda musimy to robić w meczach ligowych, bo nie ma innego wyjścia, ale wydaje mi się, że są to tak dobrzy piłkarze, że powinni szybko znaleźć wspólny język z resztą zespołu. Tak jak powiedziałem, wydaje mi się, że żeby to wszystko w pełni zagrało, trzeba mówić o okresie jednej rundy. Na razie nie chcę mówić o Łukaszu Gargule, bo go nie ma jeszcze z nami. Będę w jakiś sposób komentował jego osobę w kontekście Wisły, jeśli on tu się pojawi.
 +
 +
Nie będzie miał Pan jakiś oporów ze wstawianiem nowych zawodników kosztem tych bardziej zgranych z resztą drużyny?
 +
 +
Zobaczymy. Może być taka sytuacja, że ci nowi zaczną się od początku pojawiać w pierwszym składzie, będą świetnie funkcjonowali, a może niektórzy będą mieli na razie rolę zawodnika wchodzącego z ławki. Trzeba pamiętać też, że lada moment dojdzie do nas Andrzej Niedzielan, który rozegrał w Wiśle raptem dwa i pół meczu. Myślę, że profity z transferu Niedzielana będziemy mogli dopiero teraz „konsumować”.
 +
 +
Ta runda będzie chyba trudniejsza od jesieni, bo teraz oczekiwania w stosunku do Wisły są naprawdę ogromne. Jak ma Pan zamiar sobie z tym radzić i jak chce Pan na to przygotować zawodników?
 +
 +
Ja do tego podchodzę z ogromną rezerwą. Na pierwszym planie stawiam sobie zdobycie mistrzostwa Polski, bo wcale nie uważam, że my już to mistrzostwo zdobyliśmy. Runda wiosenna zawsze jest trudniejsza niż jesienna, bo jest mnóstwo drużyn, które są bardzo zdeterminowane – walczą o utrzymanie lub o szansę gry w europejskich pucharach. W takich meczach na pewno będzie trudniej o punkty. Dodatkowo pojawia się czynnik presji. W prasie funkcjonuje pojęcie „drem teamu”, co myślę, że będzie powodowało ogromną presję na naszej drużynie. My jednak nie mamy innego wyjścia. Rozmawiałem już z drużyną na ten temat. Staram się przygotować zawodników na to, co nas może czekać. Może przecież przyjść słabszy mecz, może przyjść porażka – wtedy wiemy, jaka lawina krytyki ruszy na nas. Musimy więc spokojnie i konsekwentnie wykonywać swoją, pracę, a na pewno przyniesie to efekty.
 +
 +
Który mecz w trakcie drugiego zgrupowania w Hiszpanii dał drużynie najwięcej?
 +
 +
Mecz z CSKA Sofia. To był najmocniejszy przeciwnik, a my potrafiliśmy zmienić obraz meczu. Na początku przeciwnik wyraźnie dominował, ale z upływem czasu my potrafiliśmy zmienić sytuację i przeciwstawić mu się. To był mecz, który ze szkoleniowego punktu widzenia najwięcej nam dał.
 +
 +
Był w trakcie tych dwóch tygodni taki zawodnik, który zaskoczył Pana na plus, nie spodziewał się Pan aż tak dużo po nim?
 +
 +
Nie, myślę, że nie. W tej grupie każdy solidnie pracował i wydaje mi się, że nie pojawił się ktoś taki, kto nagle wyraźnie zaczął wybiegać na plus czy na minus od tego, co do tej pory prezentował.
 +
 +
A wśród zawodników Młodej Ekstraklasy jest taki, który zrobił na Panu najlepsze wrażenie?
 +
 +
Ciekawe momenty miał Przemek Szabat. Mateusz Kowalski też się dobrze pokazywał. Trochę słabiej wyglądał Krzysiek Mączyński na tym zgrupowaniu, ale myślę, że każdy z nich stale podnosi swoje umiejętności.
 +
 +
Dla nich przeznacza Pan mecze Pucharu Polski i Pucharu Ekstraklasy, czy może w lidze też coś pograją?
 +
 +
Będzie im ciężko, ale nie wykluczam tego.
 +
 +
Mówi Pan, że chce Pan wprowadzić system rotacyjny w zbliżającej się rundzie. Po odejściu jednego zawodnika i przyjściu trzech dysponuje już Pan wystarczającą liczbą piłkarzy, żeby go z powodzeniem stosować?
 +
 +
Chociaż liczbowo nie wygląda to tak pokaźnie, ale to jest wyraźna zmiana jakościowa.
 +
 +
Kto będzie najsilniejszym przeciwnikiem Wisły w walce o mistrzostwo: Legia, czy jednak ktoś inny?
 +
 +
Myślę, że będzie to Legia.
 +
 +
A mecz z Koroną to będzie takie wiosenne Chicago, czyli moment, który doda wam wiary w siebie, w swoje umiejętności?
 +
 +
Nie, mecz z Koroną to będzie normalna ligową gra. Trzeba będzie strzelić gola i dowieźć 1:0 do końca.
 +
 +
Dziękuję za rozmowę.
 +
 +
Dziękuję.
 +
 +
Rozmawiał w drodze z Hiszpanii do Polski Marcin Górski<br>
 +
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA<br>
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
 +
===Macieja Skorży brutalny upadek na ziemię===
===Macieja Skorży brutalny upadek na ziemię===
Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
-
2009-12-20 18:39:40, aktualizacja: 2009-12-22 13:05:58
+
2009-12-20
- Moja umowa wygasa z końcem obecnego sezonu. I rzeczywiście, żebym poprowadził zespół w pucharach, musi ona zostać przedłużona. Na razie tyle mogę powiedzieć - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską Maciej Skorża, trener Wisły Kraków
- Moja umowa wygasa z końcem obecnego sezonu. I rzeczywiście, żebym poprowadził zespół w pucharach, musi ona zostać przedłużona. Na razie tyle mogę powiedzieć - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską Maciej Skorża, trener Wisły Kraków
Linia 205: Linia 361:
{{GK|http://www.polskatimes.pl/gazetakrakowska/}}
{{GK|http://www.polskatimes.pl/gazetakrakowska/}}
 +
===Skorża: Odchodzę z poczuciem satysfakcji===
===Skorża: Odchodzę z poczuciem satysfakcji===
-
15. marca 2010, 12:53 (aktual. 15. marca 2010, 13:00)
+
15. marca 2010
Dziś w godzinach przedpołudniowych Maciej Skorża przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Wisły. - Chciałbym wyrazić ogromne podziękowania, że tyle czasu mogłem pracować w tak dobrym klubie i z tak wspaniałymi ludźmi - powiedział podczas swojego ostatniego spotkania z krakowskimi dziennikarzami.
Dziś w godzinach przedpołudniowych Maciej Skorża przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Wisły. - Chciałbym wyrazić ogromne podziękowania, że tyle czasu mogłem pracować w tak dobrym klubie i z tak wspaniałymi ludźmi - powiedział podczas swojego ostatniego spotkania z krakowskimi dziennikarzami.
Linia 245: Linia 402:
===Maciej Skorża w liczbach chwały i hańby===
===Maciej Skorża w liczbach chwały i hańby===
-
17. marca 2010, 00:10
+
17. marca 2010
Ponoć liczby nie kłamią. Pozwólmy więc, niech podsumują kadencję Macieja Skorży w Wiśle.
Ponoć liczby nie kłamią. Pozwólmy więc, niech podsumują kadencję Macieja Skorży w Wiśle.
Linia 425: Linia 582:
<br>
<br>
<br>Dodał: Redakcja (2010-03-15) {{Portal|http://www.wislaportal.pl/}}
<br>Dodał: Redakcja (2010-03-15) {{Portal|http://www.wislaportal.pl/}}
-
 
-
{{Trener
 
-
|poprzednik = [[Kazimierz Moskal]]
 
-
|narodowość1 = Flaga pol.JPG
 
-
|Data rozpoczęcia = 13.06.07
 
-
|Data zakończenia = 15.03.2010
 
-
|narodowość2 = Flaga pol.JPG
 
-
|następca = [[Henryk Kasperczak]]
 
-
}}
 
-
 
-
==Źródła==
 
-
<small>Wikipedia<Br>Wikicytaty<Br>[http://www.wislakrakow.com wislakrakow.com]</small>
 
==Galeria zdjęć==
==Galeria zdjęć==
Linia 449: Linia 594:
Grafika:2008.12.05 Wisła Kraków - Odra Wodzisław 3-1 2.jpg|2008.12.05 Wisła Kraków - Odra Wodzisław
Grafika:2008.12.05 Wisła Kraków - Odra Wodzisław 3-1 2.jpg|2008.12.05 Wisła Kraków - Odra Wodzisław
Grafika:2010.11.12 Wisła Kraków - Legia Warszawa5.jpg|Jako trener Legii 12.11.2010 po [[2010.11.12 Wisła Kraków - Legia Warszawa 4:0|meczu w Krakowie ]]
Grafika:2010.11.12 Wisła Kraków - Legia Warszawa5.jpg|Jako trener Legii 12.11.2010 po [[2010.11.12 Wisła Kraków - Legia Warszawa 4:0|meczu w Krakowie ]]
 +
Grafika:2015.08.01 Wisła Kraków - Lech Poznań - Maciej Skorża.jpg|Jako trener Lecha Poznań w Krakowie. [[2015.08.01 Wisła Kraków - Lech Poznań 2:0]]
 +
Grafika:139 autografy Skorża.JPG|Autograf z [[:Kategoria:Kolekcja Jerzego Michalskiego|kolekcji Jerzego Michalskiego]]
</gallery>
</gallery>
 +
 +
 +
{{Trener
 +
|poprzednik = [[Kazimierz Moskal]]
 +
|narodowość1 = Flaga pol.JPG
 +
|Data rozpoczęcia = 13.06.2007
 +
|Data zakończenia = 15.03.2010
 +
|narodowość2 = Flaga pol.JPG
 +
|następca = [[Henryk Kasperczak]]
 +
}}
 +
[[Kategoria:Trenerzy (piłka nożna)|Skorża Maciej]]
[[Kategoria:Trenerzy (piłka nożna)|Skorża Maciej]]

Wersja z dnia 00:45, 19 sty 2023

Maciej Skorża
Maciej Skorża

Maciej Skorża (ur. 10 stycznia 1972 roku w Radomiu) – trener piłkarzy Wisły Kraków w latach 2007–2010. Mistrz Polski z Wisłą w sezonach 2007/2008 i 2008/2009.

Spis treści

Maciej Skorża w Wiśle

Maciej Skorża prace zaczął 13 czerwca 2007. Do Wisły przychodził w glorii sukcesów odniesionych z Groclinem. Już na początku swej pracy w Wiśle wywalczył z nią puchar Chicago Trophy, pokonując m.in. Sevillę, zespół, który rok wcześniej zwyciężył w pucharze UEFA, a także Superpucharze Europy. Mistrzostwo Polski, Wisła pod wodzą Skorży, wywalczyła w stylu, jakiego dawno pod Wawelem nikt nie widział. Już na pięć kolejek przed końcem rozgrywek pewne było, że tytuł wróci do Krakowa. Tym samym stało się jasne, że Wisła kolejny raz spróbuje awansować do Ligi Mistrzów. Dziennikarze "Przeglądu Sportowego", mając w pamięci poprzednie, nieudane podejścia do LM, pytali trenera czy wierzy w awans. Maciej Skorża odpowiedział: "Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów nie pracowałbym tutaj. Łatwe do osiągnięcia są tylko małe cele. Strasznie brakuje mi odniesienia poziomu mojej drużyny na europejskiej arenie. Dopóki nie zagramy takich meczów, trudno będzie odpowiedzieć na takie pytanie. Jak na razie jesteśmy zaściankiem Europy. Przecież nasze drużyny nie mogą awansować do Ligi Mistrzów lub przedrzeć się przez pierwszą rundę Pucharu UEFA...".

Awansować się nie udało, bowiem na trzy losowania w jakich Wisła brała udział, trzy razy wylosowała najgorzej jak tylko mogła. Już w I rundzie kwalifikacji los przydzielił Beitar Jerozolima. Mistrz Izraela, który w swym składzie miał wielu reprezentantów oraz uznanych w Europie piłkarzy, a także budżet ok. dwa razy większy od wiślackiego. Pierwszy mecz w stolicy Izraela pokazał, że obawy nie były przesadzone. Wisła przegrała 1:2. Rewanżu oczekiwano z pewną nerwowością, gazety apelowały, aby "nie stracić tego sezonu". Biała gwiazda po pięknej grze awansowała do kolejnej rundy gdzie, już czekała na Nią Barcelona. Hiszpanów nie udało się "przejść", jednak rewanż tego dwumeczu na stałe zapisał się w historii, nie tylko Wisły, ale także całej polskiej piłki. Wiślacy pokonali słynną Barcę 1:0.

Celem więc stała się faza grupowa pucharu UEFA, tam również nie udało się awansować, ale pozycja w klubie, Skorży, ani na chwile nie została zachwiana.

Kolejny sezon nie układał się już tak wspaniale jak poprzedni. Wisła już na początku rozgrywek przegrała z dwoma kontrkandydatami do tytułu (Lechem i Legią, ale losy mistrzostwa nie zostały przesądzone. Ostatecznie udało się obronić tytuł.

Po kompromitacji z Levadią Tallin już w pierwszej rundzie eliminacji Ligii Mistrzów, pozycja Skorży w Wiśle mocno się zachwiała. Maciej nie stracił jednak posady. W każdym razie jeszcze nie w tym momencie. Prowadził Wisłę przez większą część sezonu, później został zastąpiony przez Henryka Kasperczaka. Sam Skorża natomiast przeniósł sie do Warszawy i objął posadę trenera Legii.

Gdybym nie wierzył w awans do Ligi Mistrzów, nie pracowałbym tutaj (W Wiśle - przyp. red.) (...)
— Maciej Skorża


Opinie o Wiśle, Skorży

Adam Dawidziuk na łamach "Tempa":
"Na efekty jego pracy nie trzeba długo czekać. Wisła jest nie do zatrzymania. Do końca roku nie znajduje w lidze pogromcy."

Biografia

(...) Maciej Skorża urodził się 10 stycznia 1972 roku w Radomiu. Jego piłkarska kariera nie była bogata. Jako zawodnik występował na środku obrony w drużynach Radomiaka Radom oraz AZS AWF Warszawa. Skorża jest właśnie absolwentem warszawskiej AWF.

Po szybkiej rezygnacji z kariery piłkarskiej, podjął pracę w warszawskim klubie CWKS Legia Warszawa, gdzie w latach 1994-1998 prowadził grupy młodzieżowe. W latach 1998-1999 był szkoleniowcem SMS Piaseczno. Następnie trafił do Amiki Wronki, gdzie prowadził drużynę juniorów, z którą zdobył w 2002 roku mistrzostwo Polski juniorów starszych, oraz zespół rezerw. W swojej karierze ma również epizod pracy w Wiśle Płock, gdzie był asystentem Mirosława Jabłońskiego.

W 2003 roku Skorża otrzymał ofertę pracy z reprezentacją Polski, gdzie został asystentem Pawła Janasa. Obaj Panowie wcześniej współpracowali ze sobą w Amice Wronki i młodzieżowej reprezentacji Polski, w której nowy trener Wisły odpowiadał za bank informacji.

1 lipca 2004 roku po raz pierwszy objął samodzielnie pierwszoligową Amike Wronki. W drużynie tej pracował do 21 listopada 2005 roku, łącząc to z pracą w sztabie reprezentacji. Po rezygnacji z pracy w Amice poświęcił się reprezentacji, którą razem z pozostałymi osobami sztabu opuścił po nieudanych finałach mistrzostw świata w Niemczech.

W listopadzie 2006 roku przyjął ofertę Dyskobolii Grodzisk Wlkp., gdzie zastąpił Wernera Liczkę. Razem z zespołem z małego wielkopolskiego miasteczka, w obecnym sezon sięgnął po pucharowy dublet. Najpierw wygrywając z Koroną Kielce zdobył Puchar Polski, a w ostatnią niedzielę ogrywając BOT GKS Bełchatów triumfował w rozgrywkach Pucharu Ekstraklasy. W lidze prowadzona przez niego drużyna zajęła piąte miejsce.

www.wislakrakow.com (maaarcin)

Piłkarska kariera

Klub Lata Kraj Il. wys. il. goli)
Radomiak Radom Polska
AZS AWF Warszawa Polska

Trenerska kariera

Klub Lata Kraj
Legia Warszawa - juniorzy 1994-1998 Polska
olimpijska reprezentacja Polski, asystent 1997-1999 Polska
SMS Piaseczno 1998-1999 Polska
Amica Wronki - juniorzy i rezerwy 1999-2003 Polska
Wisła Płock - asystent 2003 Polska
reprezentacja Polski - asystent 2003-2006 Polska
Amica Wronki 2004-2005 Polska
Groclin Grodzisk 2006-2007 Polska
Wisła Kraków 2007-2010 Polska
Legia Warszawa 2010-2012 Polska
Al-Ittifaq 2012-2013 Arabia Saudyjska
Lech Poznań wrzesień 2014 - październik 2015 Polska
Pogoń Szczecin 2017 Polska
reprezentacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich U-23 2018–2020 Zjednoczone Emiraty Arabskie
Lech Poznań 2021–2022 Polska
Urawa Red Diamonds 2023– Japonia

Sukcesy

Piłkarskie:
Brak

Trenerskie:

  • Mistrzostwo Polski - 2007/2008, 2008/2009 (Wisła), 2014/2015, 2021/2022 (Lech)
  • Puchar Polski - 2006/2007 (Groclin), 2010/2011, 2011/2012 (Legia),
  • Superpuchar Polski - 2015 (Lech)
  • Puchar Ekstraklasy - 2006/2007 (Groclin)
  • Mistrzostwo Polski juniorów starszych - 2001/2002 (Amica)
  • Chicago Trophy - 2007 (Wisła)


Wyróżnienia

Trener roku w plebiscycie"Piłki Nożnej": 2007
Trener roku w plebiscycie"Piłki Nożnej": 2011


Skorża w mediach

Skorża: Wykorzystać potencjał zawodników

13-06-2007

- "Będę się upierał przy jednej rzeczy - widzę tu wielkie możliwości i chcę tej drużynie pomóc" - zapowiadał na swojej pierwszej konferencji prasowej jako trener Wisły Maciej Skorża. Szkoleniowiec w jej trakcie przedstawił swoją wizję pracy z dużyną.

Na początku decyzję z o zatrudnieniu Maciej Skorży uzasadniał dyrektor sportowy, Jacek Bednarz. - „Po nieudanym sezonie drużyna potrzebowała osoby, która będzie na bardzo wysokim poziomie, systematycznym i merytorycznym, pracować z zespołem. Trener Skorża to osoba, która bardzo dobrze zna realia polskiej piłki, która dobrze zna umiejętności naszych graczy. Uważam, że doświadczenie, także międzynarodowe, które ma trener Skorża to bagaż, który ułatwi mu pracę i doprowadzi do takiego momentu, z którego wszyscy będziemy dumni, czyli w przyszłości do tytułu mistrza Polski”

Skorża odwdzięczał się za te słowa mówiąc: - „Dla każdego szkoleniowca praca tu tu nobilitacja, wiec dziękuję za okazane mi zaufanie Dla mnie Kraków jest magicznym miastem, a Wisła magicznym klubem”. Trener przyznał, że decyzja o tym, żeby podjąć się pracy w Wiśle nie zapadła w ciągu jednego dnia. - „To nie była decyzja powzięta w 5 minut, to trwało około 2 tygodni. Podjęcie tej pracy jest to dla mnie dużym ryzykiem. Jeśli mi się nie uda, to moje akcje pójdą mocno w dół” - opowiadał Skorża. Dodawał, że po rozmowach z innymi trenerami wie, że będzie się musiał zmierzyć z legendą trenera Kasperczaka. - „Przeanalizowałem skład i uważam, że jestem w stanie podołać temu wyzwaniu i dlatego podjąłem rękawicę” - przekonywał Skorża. Trener kilkakrotnie mówił, że widzi w zawodnikach Wisły potencjał. - „Uważam, że wielu zawodników ma większy potencjał, niż sprzedają na boisku – chcę dociec dlaczego tak jest i postarać się to zmienić” - mówił trener Białej Gwiazdy.

Jakie cele zostały postawione przed trenerem? - „Cel postawiono jasny – mamy stworzyć zespół, który będzie skutecznie walczył w pucharach europejskich i o Ligę Mistrzów. Jestem młody, optymistycznie patrzę w przyszłość i uważam, że ci zawodnicy mogą skutecznie rywalizować o najwyższe cele. Jutro kończy się błysk fleszów, zaczyna się ciężka praca. Wisła może grać tylko o najwyższe cele, bez względu na miejsce zajęte w tej rundzie. Na pewno Wisła to będzie ekipa, która powalczy o najwyższe trofea” - zapewniał Skorża. Szkoleniowiec mówił, że chce zbudować w Wiśle prawdziwy kolektyw - „Myślę, że znajdziemy wspólny język, postawimy sobie wspólne cele i będziemy o nie walczyć”. Trener dodawał też, że w Wiśle będzie miejsce tylko dla tych zawodników, którym na realizacji tego wspólnego celu zależy. Dla innych osób nie widzi on miejsca w drużynie.

Nie mogło oczywiście zabraknąć pytań o to, jaką piłkę zagra Biała Gwiazda pod wodzą nowego trenera. - „Musimy grać efektowną, ofensywną piłkę, ale trzeba też pamiętać o odpowiednim rozłożeniu proporcji między defensywą a ofensywą. Na arenie europejskiej będzie trzeba grać z wymagającymi przeciwnikami, którzy często będą przeważać, dlatego trzeba zadbać o organizację gry” - opowiadał trener.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Źródło: wisla.krakow.pl

Skorża rozdaje karty

21-08-2007

Wisła Kraków rozegrała już 4 mecze o punkty. Jeśli dodamy do tego dwa spotkania na turnieju w Stanach Zjednoczonych, otrzymamy dość spory materiał do analizy. Może jeszcze nie analizy szczegółowej, powiedzmy sposobu gry zespołu prowadzonego od tego sezonu przez jednego z najzdolniejszych trenerów młodego pokolenia w Polsce - Macieja Skorżę.

Możemy spróbować wyciągnąć jakieś wnioski co do jego decyzji personalnych. Na kogo będzie stawiał w pierwszej kolejności, na których pozycjach poszuka jeszcze wzmocnień.

Już w Grodzisku Wielkopolskim, pracując w tamtejszym Groclinie, Skorża dał się poznać nie tylko jako trener bardzo skuteczny (dwa puchary zdobyte przez Grodziszczan), ale także starający się do efektywności dodać efektowność w grze prowadzonej przez siebie drużyny. Tego samego oczekuje się od niego w Krakowie. Nie tylko trzy punkty w każdym meczu, pozycja lidera w trakcie i na koniec sezonu. Także ładna dla oka, mogąca zadowolić wybrednych przecież krakowskich kibiców, gra. Fani Białej Gwiazdy pamiętają czasy Wisły odnoszącej sukcesy w pucharach, demolującej rywali w lidze i grającej niezwykle widowiskowo. Pamiętają czasy Henryka Kasperczyka. Czy te czasy niebawem na Reymonta powrócą?

Początek Skorża ma doskonały, a momentem przełomowym wydaje się być wyjazd za ocean na silnie obsadzony turniej. Pamiętamy, że we wcześniejszych sparingach Wisła nie zachwycała. Zwycięstwa były mało przekonywujące, gra bezbarwna, nieskuteczna (remis z Jagiellonią w Białymstoku, porażka u siebie z Widzewem). Kibice mieli w pamięci fatalny poprzedni sezon, nastroje nie były najlepsze. Wielu złorzeczyło na daleki wyjazd nie w czas. Trudno teraz wyrokować, ale faktem jest, że dopiero tam Wisła zaczęła grać naprawdę dobrą piłkę. Po dobrych wynikach i zwycięstwie w całym turnieju, piłkarze z Krakowa nabrali pewności siebie. Nie straszni im byli zdobywcy pucharu UEFA - FC Sewilla. Dlaczego mieliby się bać ligowych rywali? Takie właśnie mogło powstać przeświadczenie w drużynie przed startem ligi. Jeśli tak to opłacało się wbrew wszystkim i wszystkiemu jechać za ocean i przekładać mecz z Górnikiem.

Jednak po kolei. W meczu z Reginą wyszliśmy w zestawieniu: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Dariusz Dudka, Cléber, Marek Zieńczuk - Rafał Boguski, Roberto Mauro Cantoro, Tomáš Jirsák, Kamil Kosowski - Piotr Ćwielong, Paweł Brożek. Dalekim jak widać od tego, które krystalizuje się w ligowych bojach.

Zajmijmy się na początek skrzydłami Białej Gwiazdy. To newralgiczne pozycje, które często decydowały o sukcesach naszego klubu. Jak widzimy na tym etapie przygotowań Maciej Skorża testował Marka Zieńczuka na lewej obronie. Szukał w ten sposób miejsca na lewej pomocy dla Kosowskiego. Ten oczywiści może również grać na prawej stronie drugiej linii, ale wtedy wypada ze składu Boguski. Po świetnym sezonie w barwach Bełchatowa ten młody chłopak cieszy się dużym zaufaniem trenera. W drugiej połowie meczu z Regginą w pierwszej jedenastce pokazał się także Piotr Brożek, zmieniając Kosowskiego.

Drugi występ na turnieju to wspomniane zwycięstwo nad Sewillą. Wyjściowy skład tego spotkania to, wydaje się, jedenastka zbliżona do idealnej w oczach Skorży. Przypomnijmy: 81. Mariusz Pawełek - 4. Marcin Baszczyński, 6. Arkadiusz Głowacki, 25. Cléber, 44. Dariusz Dudka - 5. Kamil Kosowski, 7. Radosław Sobolewski, 20. Roberto Mauro Cantoro, 17. Marek Zieńczuk - 18. Andrzej Niedzielan, 23. Paweł Brożek. Cóż, Zieńczuk wraca na swoją rdzenną pozycję. Chyba tam właśnie będzie go widział trener w trakcie rundy wiosennej. Potwierdzają to kolejne mecze, już z w lidze. W każdym z nich Zieńczuk wychodził jako podstawowy lewy pomocnik. Tylko w końcówce pojedynku z Widzewem zmienił go Jirsak. Pojedynek z Sewillą dał także odpowiedź Skorży, kto będzie podstawowym prawym skrzydłowym. Kamil Kosowski już w meczu z Zagłębiem był jednym z najlepszych na boisku. Podobnie rzecz się miała w spotkaniu domowym z Koroną. Po wyleczeniu kontuzji Kosa będzie pewniakiem do wyjściowego składu, a jeśli utrzyma się w takiej formie to nie będzie od niego lepszych w Polsce. Zatem powrót do reprezentacji.

Mecze w USA oraz 4 starcia na ligowym placu boju pokazują, że miano pierwszych zmienników dwóch podstawowych bocznych pomocników pełnić będą Rafał Boguski i Piotr Brożek. Ten pierwszy zaliczył dobry występ z Górnikiem ( w zastępstwie kontuzjowanego Kosy) oraz całkiem niezły z Widzewem. Jak do tej pory, jednak przegrywa rywalizację z Zieńczukiem i Kosowskim. Piotr Brożek po wyleczeniu kontuzji pokazał się ze świetnej strony w meczu w Łodzi. Zmienił w przerwie Ćwielonga, wypracowując kolegom dwie bramki. Tym występem, udowodnił trenerowi, że ten może na niego liczyć. Może w związku z kontuzją Niedzielna warto postawić na bliźniaczy atak? Środek pomocy to przede wszystkim znowu świetny Mauro Cantoro. Gra w każdym meczu, znowu dzieli i rządzi. Skorża nie ukrywa, że nadal będzie na niego stawiał. Obok Argentyńczyka Radek Sobolewski. Nie jest w najwyższej formie, ale wciąż solidny. Niezawodny w defensywie, potrafiący uderzyć z dystansu. Można jednak zauważyć, że ma słabszą pozycję od Macuro w tej formacji. Może z czasem trener spróbuje zastąpić go w pierwszej jedenastce Czechem Jiraskiem? Mówi się też o transferach piłkarzy na tą pozycję. Majewski z Grodziska, Iwański z Lubina. Skorża chciałby obok cofniętego Cantoro ustawić bardziej ofensywnego zawodnika. Wszystkie problemy rozwiązałby niewątpliwie powrót Szymkowiaka. Od kiedy odszedł Wisła nie może się doczekać spielmachera z prawdziwego zdarzenia.

Cantoro – Szymek w centrum krakowskiej gry - bardzo prosimy!

Jak Skorża widzi naszą defensywę? Tutaj jest najmniej wątpliwości. Z prawej niezawodny, choć już nie tak ofensywny Baszczyński. Nie widać depczącego mu po piętach zmiennika. W przypadku kontuzji prawdopodobnie próbowałby go zastąpić albo przesunięty z lewej strony Dudka albo młody Kokoszka. Thwaite to jak do tej pory duży zawód. W środku bez dwóch zdań Głowa i Cleber. Skuteczni w interwencjach, pewni. Nie dali strzelić bramki asom Sewilli. W lidze (ewidentny błąd Clebera przy bramce Napoleoniego) dali wbić sobie tylko jedną. Na lewej wreszcie na miarę oczekiwań w klubie (a nie tylko w kadrze) Darek Dudka. Gdy na lewej obronie próbowany był Zieńczuk, a w środku pomocy i obrony brakowało dla niego miejsca, przebąkiwał o odejściu. To już nieaktualne. Jest pewnym punktem wiślackiej defensywy, jednym z jaśniejszych rozpoczętego sezonu w całej Orange Ekstraklasie. Na ławce utalentowany Kokoszka i sprawdzony w ŁKS-ie Magiera. Powinni solidnie wypełnić luki, które pojawią się w czasie długiego sezonu, ale już zimą warto pomyśleć o wzmocnieniu tej formacji. Skład świetnie uzupełniłby klasowy środkowy obrońca, przydałby się także konkurent dla Baszcza.

Bramka to chyba najsłabiej obsadzona pozycja w klubie. Mamy tylko jednego bramkarza. Pawełek na razie nie zachwyca, ale pamiętajmy, że ma za sobą sezon na ławce rezerwowych. Można mu zaufać. Problem pojawi się, gdy złapie jakąś kontuzję – odpukać.

No i atak. Już w meczu z Sewillą w pierwszym składzie wyszli Paweł Brożek i Niedzielan. Wydawało się, że to oni będą rozpoczynać wszystkie mecze, ustępując w końcówkach miejsca młodym wilkom z ławki albo Pauliscie. Niestety popularny „Wtorek” szybko złapał kontuzję, która wykluczy go z gry na wiele miesięcy. To duża strata dla zespołu. Niedzielan w meczach z Zagłębiem i Koroną, pokazał, że szybko wraca do formy, jaką czarował jeszcze przed nieudanym wyjazdem zagranicznym. Na szczęście rozstrzelał się Brożek. Cztery mecze i pięć bramek. To przypomina wyczyny Żurawskiego. Oby tak dalej. Jego partnera Skorża wybierze z grona Ćwielong, Małecki, Paulista i nowy nabytek Dudu. Pamiętajmy, że w ataku grać mogą jeszcze Piotr Brożek (próbowany z powodzeniem na tej pozycji przez Dana Petrescu) oraz Rafał Boguski, który z Wisły do Bełchtowa przechodził właśnie jako napastnik. Na koniec przypomnijmy skład z ostatniego meczu poprzedniego sezonu z ŁKS (0:0 w Krakowie):

Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Maciej Stolarczyk, Cléber, Marek Zieńczuk - Jakub Błaszczykowski, Radosław Sobolewski, Dariusz Dudka, Piotr Brożek - Marek Penksa, Jean Paulista

To były mało skuteczne pomysły Kazimierza Moskala. Skorża w dużej mierze opiera się na tych samych zawodnikach, ale jakże inaczej to wygląda. Potwierdza to chyba zasadę, że budowę zwycięskiej drużyny powinno się rozpocząć od wyboru odpowiedniego trenera.

Nie pomyli się ten, kto stwierdzi, że drużyna Białej Gwiazdy dysponuje najsolidniejszą kadrą w Polsce. Legia Warszawa też wreszcie wyczyściła „stajnię”, stawiając na młodych piłkarzy i młodego ambitnego trenera (Wisła go nie chciała) Jej udany start zapowiada zaciętą walkę między starymi znajomymi. Wszystko wraca do normy… a norma to Wisła w KORONIE!!!

Damian Sikorski
Źródło: wisla.krakow.pl

Maciej Skorża: Nazwiska nie grają. 2008

15-02-2008

Początek rozgrywek ligowych zbliża się coraz szybciej. Za Wisłą drugi obóz przygotowawczy. Poprosiliśmy trenera Skorżę o podsumowanie tego okresu, a także o kilka prognoz na przyszłość.

Ten materiał ukazał się w czwartkowym, 51. numerze newslettera Białej Gwiazdy.

Obserwując waszą pracę w trakcie obozu w Hiszpanii można powiedzieć, że budowa polskiego „drem teamu”, jak Wisłę zaczęły nazywać media, to nie będzie droga usłana różami.

Bardzo się cieszę ze wzmocnień, które zostały dokonane w tym oknie transferowym. Ja do tego podchodzę jednak bardzo spokojnie. Wiem, że mediach atmosfera będzie podgrzewana, że będą wielkie oczekiwania ze strony naszych kibiców, ale jako trener muszę do tego podejść bardzo obiektywnie. Wiem i zdaję sobie sprawę z tego, że same nazwiska nie grają. Nowych piłkarzy trzeba wkomponować w drużynę. Przypomnę, że tak naprawdę w porównaniu do jesieni to rozpoczniemy ligę bez Marcina Baszczyńskiego – naszego podstawowego prawego obrońcy, Kamila Kosowskiego – prawego skrzydłowego i prawdopodobnie będzie też zmiana w ataku i na bramce. To oznacza, że jeśli chodzi o zawodników z pola, to będą trzy zmiany w porównaniu z początkiem jesieni. To dosyć sporo. W tym kontekście piłkarzom, którzy do nas przychodzą, musimy dać trochę czasu, żeby oni przyswoili sobie sposób gry Wisły, zgrali się z drużyną, z zawodnikami. Na pewno będzie potrzeba trochę cierpliwości.

Ile czasu Pana zdaniem potrzeba, żeby nowi zawodnicy wkomponowali się w zespół?

Myślę, że będzie to okres całej rundy – gramy raptem dwa miesiące, bo początek maja to już koniec rozgrywek ligowych. Myślę, że tempo dochodzenia zawodników do dobrej dyspozycji może być różne. O ile Wojtek Łobodziński jest cały czas w cyklu meczowym – mam tu na myśli jesień, to Radek Matusiak miał dosyć długą przerwę. Można powiedzieć, że na boisku pojawiał się incydentalnie. Tu będziemy musieli być bardziej cierpliwi, dać Radkowi trochę więcej czasu. Mam nadzieję, że będzie on szybko naszym sporym wzmocnieniem.

O tych wzmocnieniach można chyba powiedzieć, że lepiej późno niż wcale?

Jak najbardziej. Mamy czas na to, żeby wkomponować tych zawodników. Co prawda musimy to robić w meczach ligowych, bo nie ma innego wyjścia, ale wydaje mi się, że są to tak dobrzy piłkarze, że powinni szybko znaleźć wspólny język z resztą zespołu. Tak jak powiedziałem, wydaje mi się, że żeby to wszystko w pełni zagrało, trzeba mówić o okresie jednej rundy. Na razie nie chcę mówić o Łukaszu Gargule, bo go nie ma jeszcze z nami. Będę w jakiś sposób komentował jego osobę w kontekście Wisły, jeśli on tu się pojawi.

Nie będzie miał Pan jakiś oporów ze wstawianiem nowych zawodników kosztem tych bardziej zgranych z resztą drużyny?

Zobaczymy. Może być taka sytuacja, że ci nowi zaczną się od początku pojawiać w pierwszym składzie, będą świetnie funkcjonowali, a może niektórzy będą mieli na razie rolę zawodnika wchodzącego z ławki. Trzeba pamiętać też, że lada moment dojdzie do nas Andrzej Niedzielan, który rozegrał w Wiśle raptem dwa i pół meczu. Myślę, że profity z transferu Niedzielana będziemy mogli dopiero teraz „konsumować”.

Ta runda będzie chyba trudniejsza od jesieni, bo teraz oczekiwania w stosunku do Wisły są naprawdę ogromne. Jak ma Pan zamiar sobie z tym radzić i jak chce Pan na to przygotować zawodników?

Ja do tego podchodzę z ogromną rezerwą. Na pierwszym planie stawiam sobie zdobycie mistrzostwa Polski, bo wcale nie uważam, że my już to mistrzostwo zdobyliśmy. Runda wiosenna zawsze jest trudniejsza niż jesienna, bo jest mnóstwo drużyn, które są bardzo zdeterminowane – walczą o utrzymanie lub o szansę gry w europejskich pucharach. W takich meczach na pewno będzie trudniej o punkty. Dodatkowo pojawia się czynnik presji. W prasie funkcjonuje pojęcie „drem teamu”, co myślę, że będzie powodowało ogromną presję na naszej drużynie. My jednak nie mamy innego wyjścia. Rozmawiałem już z drużyną na ten temat. Staram się przygotować zawodników na to, co nas może czekać. Może przecież przyjść słabszy mecz, może przyjść porażka – wtedy wiemy, jaka lawina krytyki ruszy na nas. Musimy więc spokojnie i konsekwentnie wykonywać swoją, pracę, a na pewno przyniesie to efekty.

Który mecz w trakcie drugiego zgrupowania w Hiszpanii dał drużynie najwięcej?

Mecz z CSKA Sofia. To był najmocniejszy przeciwnik, a my potrafiliśmy zmienić obraz meczu. Na początku przeciwnik wyraźnie dominował, ale z upływem czasu my potrafiliśmy zmienić sytuację i przeciwstawić mu się. To był mecz, który ze szkoleniowego punktu widzenia najwięcej nam dał.

Był w trakcie tych dwóch tygodni taki zawodnik, który zaskoczył Pana na plus, nie spodziewał się Pan aż tak dużo po nim?

Nie, myślę, że nie. W tej grupie każdy solidnie pracował i wydaje mi się, że nie pojawił się ktoś taki, kto nagle wyraźnie zaczął wybiegać na plus czy na minus od tego, co do tej pory prezentował.

A wśród zawodników Młodej Ekstraklasy jest taki, który zrobił na Panu najlepsze wrażenie?

Ciekawe momenty miał Przemek Szabat. Mateusz Kowalski też się dobrze pokazywał. Trochę słabiej wyglądał Krzysiek Mączyński na tym zgrupowaniu, ale myślę, że każdy z nich stale podnosi swoje umiejętności.

Dla nich przeznacza Pan mecze Pucharu Polski i Pucharu Ekstraklasy, czy może w lidze też coś pograją?

Będzie im ciężko, ale nie wykluczam tego.

Mówi Pan, że chce Pan wprowadzić system rotacyjny w zbliżającej się rundzie. Po odejściu jednego zawodnika i przyjściu trzech dysponuje już Pan wystarczającą liczbą piłkarzy, żeby go z powodzeniem stosować?

Chociaż liczbowo nie wygląda to tak pokaźnie, ale to jest wyraźna zmiana jakościowa.

Kto będzie najsilniejszym przeciwnikiem Wisły w walce o mistrzostwo: Legia, czy jednak ktoś inny?

Myślę, że będzie to Legia.

A mecz z Koroną to będzie takie wiosenne Chicago, czyli moment, który doda wam wiary w siebie, w swoje umiejętności?

Nie, mecz z Koroną to będzie normalna ligową gra. Trzeba będzie strzelić gola i dowieźć 1:0 do końca.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Rozmawiał w drodze z Hiszpanii do Polski Marcin Górski
Biuro Prasowe Wisła Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Macieja Skorży brutalny upadek na ziemię

Bartosz Karcz

2009-12-20

- Moja umowa wygasa z końcem obecnego sezonu. I rzeczywiście, żebym poprowadził zespół w pucharach, musi ona zostać przedłużona. Na razie tyle mogę powiedzieć - powiedział w rozmowie z "Gazetą Krakowską Maciej Skorża, trener Wisły Kraków Gdy patrzy Pan na mijający 2009 rok, to przeważa uczucie spełnienia w roli trenera, czy raczej zawodu?

Chyba jednak bardziej zawodu. Bardzo dużo obiecywałem sobie po tegorocznej edycji europejskich pucharów. Zostałem jednak bardzo brutalnie sprowadzony na ziemię. Dlatego uczucie zawodu musi dominować w ocenie całego roku.

Zgodzi się Pan z oceną ostatniej ligowej rundy, że była jak wykwintna potrawa, ale pozbawiona przypraw? Przy czym potrawą jest wasza pozycja lidera, a przyprawami porażki w prestiżowych meczach.

To bardzo trafne określenie. W pełni oddaje sytuację, jaką mieliśmy w rundzie jesiennej. Z drugiej jednak strony lepsza sama potrawa niż same przyprawy.

Zaczęliśmy od minusów, ale też było trochę radości.

Na pewno mieliśmy dobrą pierwszą połowę roku. Stoczyliśmy heroiczną walkę o obronę mistrzowskiego tytułu. Musieliśmy odrabiać straty do Lecha Poznań i Legii Warszawa. To, że ta walka zakończyła się ostatecznie naszym sukcesem, sprawiło nam ogromną radość. To był nasz główny cel na pierwsze półrocze i udało nam się go w pełni zrealizować. Satysfakcja była tym większa, że cel osiągnęliśmy w momencie gdy nie brakowało nam problemów. Wystarczy przypomnieć kontuzję Pawła Brożka. Jeśli natomiast chodzi o drugie półrocze, to plusem są dla mnie dwa momenty, gdy potrafiliśmy się podnieść po bardzo bolesnych porażkach. Mam tutaj na myśli oczywiście przegrane z Levadią, a następnie z Legią i Cracovią. Najwięcej satysfakcji jesienią sprawił mi jednak bilans wyjazdowych spotkań. W poprzednim sezonie wyjazdy bardzo słabo nam wychodziły, a teraz potrafiliśmy znacząco poprawić ten element.

Po porażce z Levadią zarówno Pan jak i drużyna znaleźliście się na dużym zakręcie. Najnowsza historia Wisły uczy, że w takich przypadkach trenerzy tracili pracę. Panu udało się tego uniknąć. Dzisiaj, po kilku miesiącach, może Pan już powiedzieć, czym przekonał właściciela klubu, żeby dał Panu jeszcze jedną szansę?

To były trudne rozmowy, bo też bardzo trudny był moment dla całego klubu. Nikomu podczas tych rozmów nie było do śmiechu. Jednak o powody takiej decyzji włodarzy klubu proszę pytać ich samych. Ja ze swojej strony cieszę się, że mogłem dalej pracować z drużyną. Razem przezwyciężyliśmy ten ciężki moment. Została nam tylko liga, w której chcieliśmy walczyć i odbudować zaufanie. Cieszę się, że ta sztuka nam się udała.

W Tallinie, na dramatycznej konferencji prasowej, wziął Pan winę za porażkę z Levadią na siebie. Później został Pan przy drużynie, ale w klubie była osoba, która za tę porażkę zapłaciła głową. Nie miał Pan wyrzutów sumienia w stosunku do Jacka Bednarza, że to właśnie on stracił stanowisko?

Trudno jest mi to oceniać, ale nie sądzę, żeby głównym powodem odejścia Jacka Bednarza była porażka w Tallinie. Nie zapominajmy, że Jacek odszedł z Wisły jakiś czas po porażce z Levadią. Gdyby tylko to kryterium brać pod uwagę, to ja byłem pierwszy w kolejce do odejścia. Tylko tak mogę to skomentować.

Po tym jak Jacek Bednarz przestał pracować w Wiśle, część jego obowiązków spadła na Pańskie barki. Mówiło się o modelu angielskim. Jak Pan sobie radzi z dzieleniem obowiązków trenera i menedżera klubu?

Nie porównujmy się do modelu angielskiego, bo to są zupełnie inne realia. Dla mnie jest to rola, której muszę się uczyć. Muszę lepiej organizować sobie czas. A potrzebny mi jest m.in. na wyjazdy, na bezpośrednie obserwacje zawodników, na spotkania ze skautami. To jest rola, która pochłania mnie bardzo mocno. Gdy pracowałem tylko jako trener, często brakowało mi dnia, żeby wszystko ogarnąć, a skoro doszły dodatkowe zadania... Cóż, wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji, podziału obowiązków na wszystkie osoby w moim sztabie trenerskim. Coraz lepiej powinno to wyglądać.

Początek sezonu ligowego pokazał, że gdybyście zaczęli przygotowania do niego może o tydzień wcześniej, to Levadię udałoby się przejść. Gdy bowiem "odpaliliście" w lidze, długo trudno było znaleźć na was mocnego.

W jednym i drugim meczu stworzyliśmy sobie tyle sytuacji, że powinniśmy bez problemów wygrać. Gdybyśmy je wykorzystali, to nikt dzisiaj nie wspominałby o Levadii. Zabrakło nam skuteczności. Dla mnie to już zamknięty temat. Mogę zapewnić, że wyciągnąłem z tej lekcji wnioski. Zostawię je jednak dla siebie. Teraz liczy się tylko przyszłość.

Przejdźmy zatem do ligi. Punkty zbieraliście w niej regularnie, choć przed sezonem mogły być o to obawy, choćby ze względu na to, że nie mogliście gościć rywali w Krakowie. Były jednak zastrzeżenia do waszej gry. Czemu tylko niektóre mecze były dobre od początku do końca?

Takie mecze mieliśmy głównie w Sosnowcu. Najczęściej wyglądało to tak, że mieliśmy dobre albo bardzo dobre pierwsze połowy, a później w drugiej części musieliśmy bronić wyniku. Często było tak, że pierwsze połowy w ogóle nie zapowiadały kłopotów po przerwie. To powtarzało się, niestety, w wielu przypadkach. Paradoksalnie, lepsze spotkania w tej rundzie rozgrywaliśmy na wyjazdach. Przypomnę tylko mecze w Lubinie, Wrocławiu, Kielcach czy nawet w Chorzowie.

A może jest tak, jak twierdzi Paweł Brożek, że piknikowa atmosfera w Sosnowcu nie pomagała w mobilizacji. Na wyjazdach natomiast, nawet jeśli kibice byli przeciwko wam, grało się znacznie lepiej.

Zgadzam się z tym, bo Wisła z reguły gra mecze wyjazdowe przy pełnych stadionach, a to bardzo pomaga w koncentracji. Natomiast wychodząc na rozgrzewkę w Sosnowcu, bardziej słyszało się rozmowy na trybunach niż dało się poczuć atmosferę wielkiego meczu. Oczywiście to nas nie tłumaczy, bo jesteśmy profesjonalistami i powinniśmy sobie z tym radzić.

Kolejnym problemem, z którym borykaliście się w rundzie jesiennej, były kontuzje. W końcówce sezonu można było już mówić o ich pladze. Gdzie szukać przyczyn takiego nawarstwienia urazów?

Analizujemy te przyczyny. W niektórych przypadkach zabrakło nam czasu. Tak było w przypadku Arka Głowackiego. Wiedzieliśmy, że czeka go zabieg, ale liczyliśmy, że dotrwa do końca rundy. Nie udało się. Podobnie było w przypadku Pawła Brożka, który długo grał na środkach przeciwbólowych. W końcówce ból był już jednak tak duży, że jego gra w trzech ostatnich meczach nie miała sensu. Natomiast martwią nas kontuzje mięśniowe, np. Radka Sobolewskiego. Nabawił się jej podczas gry na treningu. Wyciągamy z tego wnioski i myślę, że wiosną pod tym względem będzie znacznie lepiej.

Kibiców najbardziej bolały jesienią prestiżowe porażki, szczególnie z Legią i Cracovią. Analizował Pan dlaczego zespół zagrał tak słabo w tych spotkaniach?

Co do tego, że były to nasze słabe występy, nie ma wątpliwości. Uważam jednak, że nie byliśmy słabsi od naszych rywali. Mało tego, mieliśmy więcej okazji na strzelenie bramek. Wystarczyło, żeby Patryk Małecki trafił w meczu z Legią do pustej bramki, mielibyśmy remis i utrzymaną przewagę w tabeli nad rywalami. Wiele czynników złożyło się na naszą postawę. Przede wszystkim słabiej wyglądaliśmy wtedy jako zespół pod względem fizycznym. Nie da się ukryć, że trochę uśpiła nas również przewaga w tabeli. Legia wyglądała na drużynę bardziej głodną zwycięstwa niż my. Jeśli natomiast chodzi o mecz z Cracovią, to... Tutaj ciężko szukać jakichkolwiek tłumaczeń. Na pewno nie pomogło nam to, że graliśmy po meczach kadry, a te spotkania zawsze gorzej nam wychodzą. W okresie poprzedzającym derby brakowało nam pięciu, sześciu zawodników. Widać, że z tym ciągle mamy problem. Cracovia wykorzystała jedną okazję, później grała z dużą determinacją i niestety, w tym dniu to na nas wystarczyło. Nie będę ukrywał, że postawa w tych dwóch meczach jest dla mnie największym rozczarowaniem jesieni, jeśli chodzi o ligę.

A może Wisła musi grać z nożem na gardle? Postawa drużyny po stracie bramki w spotkaniu z Ruchem w Chorzowie, gdy wasza przewaga w tabeli mogła stopnieć do zera, a w meczach z Legią i Cracovią, to dwie zupełnie różne sprawy.

Coś w tym jest i daje mi sporo do myślenia. Widać było, że w krytycznych momentach zespół potrafił wykrzesać z siebie więcej. To jest zadanie dla mnie, żeby utrzymać wysoki poziom mobilizacji przez całą rundę. Wiosną będziemy mieć tylko trzynaście spotkań i pięć punktów przewagi nie może nas uśpić. Dlatego bardzo solidnie będziemy się przygotowywać do rundy rewanżowej i od pierwszego spotkania w Bełchatowie musimy grać i walczyć tak jak w meczu z Ruchem.

Na pewno będzie miał Pan lepszą sytuację kadrową, bo dojdą kontuzjowani ostatnio piłkarze. Czy jest jednak możliwe, żeby po zimowym okresie transferowym miał Pan gotową drużynę już nie tylko na ligę, ale na letnie gry w pucharach?

Myślę, że nie jest to w pełni możliwe. Nasze zamierzenia transferowe sięgają już do lata. Mamy kilku zawodników namierzonych, których chcemy pozyskać właśnie latem. W tym oknie transferowym nie będziemy mieli gotowej drużyny na puchary. Latem będziemy chcieli dorzucić jeszcze dwa silne ogniwa do zespołu. Teraz, po przyjściu Clebera, potrzebujemy dwóch, trzech wzmocnień. To zaostrzy rywalizację w drużynie. Nie chciałbym, żeby piłkarze czuli się zbyt pewnie, nie chcę, żeby którykolwiek z nich pomyślał, że ma etat w wyjściowej jedenastce.

Wspominał Pan ostatnio, że chce po jednym piłkarzu do każdej formacji. Dotyczy to również bramki? Ilje Cebanu bronił w tej rundzie więcej niż wiosną i spisywał się dobrze. Czy jest to już wystarczający rywal dla Mariusza Pawełka?

Ilje rzeczywiście ostatnio grał dobrze. Bronił w tej rundzie w pięciu meczach. On czyni systematyczne postępy i bierzemy pod uwagę taki układ, że nadal będzie głównym rywalem Mariusza. Nie będę jednak ukrywał, że szukamy bramkarza. Jeśli tylko znajdzie

Marcelo Moretto, którego testowaliście, to temat zamknięty?

W jego przypadku furtka nie zamknęła się definitywnie. Istnieje cień szansy, że do tego transferu dojdzie.

A z Michała Pazdana zrezygnowaliście definitywnie?

Podjęliśmy decyzję, że Michał na razie do nas nie przejdzie. Będziemy go jednak dalej obserwować.

Spotkał się Pan ostatnio z kierownictwem klubu. Znajdą się w Wiśle środki na transfery czy najpierw musicie kogoś sprzedać?

Na pewno będziemy starali się wygospodarować jakieś środki. W tej chwili trudno powiedzieć, czy sprzedaż kogoś z obecnej kadry będzie warunkiem do przeprowadzenia transferu do Wisły.

Na koniec chcę zapytać o Pański kontrakt. Aktualny kończy się po obecnym sezonie. Pan często powtarza, że chce jeszcze raz spróbować swoich sił z Wisłą w europejskich pucharach. Żeby się tak jednak stało, musi Pan podpisać nową umowę. Rozmawia Pan już na ten temat z kierownictwem klubu?

Sytuacja wygląda tak, że moja umowa wygasa z końcem obecnego sezonu. I rzeczywiście, żebym poprowadził zespół w pucharach, musi ona zostać przedłużona. Na razie tyle mogę powiedzieć. Jeśli coś się zmieni, to klub o tym poinformuje.

Czyli dyplomatycznie chce Pan powiedzieć, że na razie takie rozmowy się nie toczą? Bez komentarza.

Źródło: Gazeta Krakowska


Skorża: Odchodzę z poczuciem satysfakcji

15. marca 2010

Dziś w godzinach przedpołudniowych Maciej Skorża przestał pełnić funkcję pierwszego trenera Wisły. - Chciałbym wyrazić ogromne podziękowania, że tyle czasu mogłem pracować w tak dobrym klubie i z tak wspaniałymi ludźmi - powiedział podczas swojego ostatniego spotkania z krakowskimi dziennikarzami.

Skorża skierował swoje podziękowania w kierunku działaczy, współpracowników i piłkarzy. Podziękował również kibicom za ich doping i wyrazy poparcia. - Wisła ma wspaniałych fanów, których wsparcie zawsze było dla mnie niezwykle cenne - przyznał. - Te 2,5 roku i dwa tytuły mistrza Polski to moje ogromne osiągnięcie. Odchodzę z klubu z poczuciem dużej satysfakcji.

Skorża nie chciał ujawnić w jakich okolicznościach dowiedział się o swojej dymisji. - Mogę powiedzieć tylko, że wszystko zostało załatwione bardzo elegancko. Szkoda, że zabrakło mi zaledwie dwóch miesięcy do wypełnienia kontraktu - przyznał. Chwilę wcześniej po raz ostatni spotkał się w szatni z zawodnikami. - Chciałem, by pamiętali o wszystkich trudnych momentach, z których potrafili wyjść. Jestem przekonany, że tak będzie i tym razem. Wisła zdobędzie mistrzostwo Polski! - przekonywał.

Zapewnił też, że nie zamierza od razu wracać na ławkę trenerską i podejmować pracy w innym klubie. Najbliższe tygodnie, a może i miesiące chciałby poświęcić rodzinie. - Póki co udaję się na urlop "tacierzyński". Chcę przez jakiś czas odpocząć, wyhamować. Nie czuję potrzeby, by zaraz wracać na trenerską karuzelę - poinformował dziennikarzy.

Zadeklarował również, że jeśli nowy szkoleniowiec zechce się z nim spotkać, będzie do jego dyspozycji i chętnie przekaże swoje spostrzeżenia z pracy w Wiśle. Nazwisko nowego trenera poznamy dziś w godzinach popołudniowych.

Pełny zapis wypowiedzi Macieja Skorży

- Dziękuje, że tak długo mogłem pracować w tak wielkim klubie. Miałem tutaj wspaniałych kibiców, którzy w wielu momentach udzielili mi poparcia. Było to niezwykle cenne i chcę im za to podziękować.

- Jeśli chodzi o moje spostrzeżenia to nie chciałbym się rozwodzić zbyt długo. Powiem krótko - dla niektórych te dwa mistrzostwa to tylko dwa kolejne tytuły dla Wisły. Dla mnie natomiast te dwa mistrzostwa, mecze rewanżowe z Beitarem czy Barceloną, to całe moje życie. Odchodzę w poczuciu satysfakcji. Cieszę się, że przeżyłem tutaj wiele wspaniałych chwil pod względem zawodowym i prywatnym.

- Na temat rozstania nie mogę mówić. Jest to decyzja władz klubu, którą szanuję. Rozumiem, że drużyna gra słabo, nie strzeliliśmy bramek. Argumentacją władz są słabe wyniki drużyny.

- Nie chcę mówić co powiedziałem chłopakom na pożegnanie. To była dla mnie bardzo trudna chwila. Chciałbym, by pamiętali o trudnych momentach, z których potrafili się podnieść. Przypomniałem im jak wyglądała sytuacja rok temu. W Bełchatowie straciliśmy punkty i Pawła Brożka. Mieliśmy 5 punktów straty do lidera, a jednak drużyna poradziła sobie wspaniale i zdobyła mistrzostwo. Chcę, by o tym pamiętali i głęboko wierzę, że w tym sezonie także będą mistrzami.

- Kilku decyzji żałuję. Myślę, że były to po części błędy mojej młodości trenerskiej. Zyskałem dużo doświadczenia, które wykorzystam w przyszłości. Nie uważam jednak, że drużyna została źle przygotowana do sezonu. Było mnóstwo zawodników, którzy w trakcie okresu przygotowawczego dopiero dochodzili do zdrowia. Było bardzo trudne, by to wszystko zgrać. Po cichu liczyłem, że się uda, ale nie do końca tak było. Z pewnością nie zostało to zapisane po stronie moich plusów.

- Żałuję, że nie miałem okazji, by dać szansę gry takiemu Krzysiowi Mączyńskiemu. To bardzo ciekawy zawodnik i chciałem go wystawić w jutrzejszym meczu od pierwszej minuty. Gdyby sytuacja na początku rundy była inna, pewnie dostałby więcej szans na grę.

- Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości, że drużyna zrobiła w tych wiosennych meczach wszystko co mogła.

- Z nowym trenerem się nie spotkam, bo nie mam pojęcia kto nim będzie. Jeśli oczywiście będzie chciał doprowadzić do takiego spotkania, to porozmawiamy.

- Przychodząc tutaj rozpoczynałem pracę z prezesem Wilczkiem i dyrektorem Bednarzem. Przejmowaliśmy drużynę, która była na ósmym miejscu w tabeli. Zrobiliśmy dwa mistrzostwa Polski, drużyna jest liderem i z tego możemy się cieszyć. To nie jest tylko moja praca, ale wielu osób, które wymieniłem przed chwilą. Mamy z tego satysfakcję bez względu na to, że żadnego z nas w klubie już nie ma. Każdy z nas czuje satysfakcję z pracy w Wiśle.

- Teraz będzie wielu wolnych trenerów, więc i wiele plotek. Ja słyszałem, że jutro mam zostać zaprezentowany jako nowy trener Legii na nowy sezon... Prawda jest jednak taka, że udaje się na urlop "tacierzyński". Chciałbym poświęcić się rodzinie przez najbliższe miesiące. Nie mam teraz zamiaru wracać na karuzelę trenerską, chcę trochę wyhamować moje życie.

- Dziękuje kibicom i życzę im spotkania na Rynku w maju. Jeśli będę mógł to też przyjdę. Kurcze... szkoda, że zabrakło mi dwóch miesięcy do wykończenia kontraktu. Ale nadal kibicuję Wiśle. Powiedziałem piłkarzom, że trzymam za nich kciuki, by obronili tytuł.

wislakrakow.com (PM, zmięty)

Maciej Skorża w liczbach chwały i hańby

17. marca 2010

Ponoć liczby nie kłamią. Pozwólmy więc, niech podsumują kadencję Macieja Skorży w Wiśle.

LICZBY CHWAŁY

0 - Tyle drużyn, oprócz Wisły, zdołało w minionym sezonie pokonać na własnym stadionie Barcelonę w minionym sezonie Ligi Mistrzów.

1 - Na tej pozycji w tabeli Maciej Skorża zostawił drużynę. I bez względu na aktualną formę zespołu, należy się za to szacunek.

2 - Tyle tytułów mistrzowskich w ciągu dwóch sezonów zdobyła Wisła Skorży. Więcej się nie dało.

4 - Wisła pod batutą Macieja Skorży wygrała cztery pierwsze ligowe spotkania. Na serię tę złożyły się zwycięstwa z Zagłębiem Lubin (1:0), Koroną Kielce (4:0), Górnikiem Zabrze (2:0) i Widzewem Łódź (3:1). Gola Wisła straciła dopiero w trzeciej kolejce.

10 - To liczba ligowych zwycięstw z rzędu, które wiślacy odnieśli w trakcie rundy jesiennej sezonu 2007/08. W trakcie tego szalonego rajdu pokonali m.in. Legię, zwyciężyli Cracovię na ich terenie, a Jagiellonię rozbili 5:0. Serię zakończyła przerwa zimowa i wiosenny remis z Koroną Kielce 1:1. Już pierwsza przerwa w rozgrywkach pokazała, że drużyna Skorży będzie mieć kłopot z powrotem do odpowiedniego rytmu.

14 - Tyle punktów przewagi miała Wisła nad drugą w tabeli Legią na zakończenie sezonu 2007/08.

26 - Tyle goli w 35 meczach we wszystkich rozgrywkach w sezonie 2007/08 zdobył Paweł Brożek. Do siatki trafiał więc średnio co 121 minut. Tak skuteczny nie był nigdy wcześniej, a więc to w pewnym stopniu także zasługa Skorży.

27 - Taki numer miała kolejka sezonu 2007/08 w której Wisła przegrała pierwszy mecz. Skorża pracował w Wiśle już 10 miesięcy, a dopiero wtedy przekonał się jak smakuje porażka w ligowym spotkaniu w roli trenera "Białej Gwiazdy". Sposób na jego drużynę znalazła Legia Jana Urbana. Porażka 1:2 nic jednak nie zmieniła, bo Wisła już wtedy była mistrzem Polski.

33 - Tyle miesięcy był trenerem Wisły. To wynik przyzwoity nawet na standardy europejskie. W Wiśle kierowanej przez Bogusława Cupiała dłużej pracował tylko Henryk Kasperczak.

90 - Tyle bramek zdobyli piłkarze Wisły we wszystkich rozgrywkach w premierowym sezonie Skorży. Można przyjąć, że średnio w meczu strzelali dwa gole. To rzadki wynik.

119 - Tyle razy zasiadał na ławce trenerskiej Wisły. Łączny bilans we wszystkich rozgrywkach to: 71-27-21, w bramkach 203:89.

10 000 000 - Za tyle zł udało się sprzedać Dariusza Dudkę do francuskiego Auxerre. To też zasługa trenera.

LICZBY HAŃBY

0 - Tyle meczów finałowych wygrała Wisła, choć Skorża dwukrotnie dotarł z nią do tego etapu rozgrywek. Na otwarcie sezonu 2008/09 w Ostrowcu Świętokrzyskim Superpuchar po wygranej 2:1 zgarnęła Legia. Warszawski klub był też górą w maju 2008 roku, gdy w Bełchatowie lepiej wykonywał rzuty karne i zdobył Puchar Polski.

0 - Tyle punktów zdobyła Wisła w wyjazdowych spotkaniach w ramach europejskich pucharach. Na obcym terenie wiślacy byli zupełnie bezradni.

1 - Tylu młodych piłkarzy przebiło się do pierwszej drużyny Wisły za kadencji Skorży. Mowa oczywiście o Patryku Małeckim. Na pożegnanie trener przyznał, że żałuje iż nie zdążył dać prawdziwej szansy Krzysztofowi Mączyńskiemu. Miał na to 2,5 roku.

1,52 - Tyle bramek na mecz strzelali średnio piłkarze Wisły w tym sezonie.

1,59 - A to średnia z sezonu 2008/09. Widać wyraźnie, że z sezonu na sezon było pod tym względem coraz gorzej.

2 - Tyle zwycięstw odniosła Wisła Skorży w europejskich pucharach. Zwycięstwo 5:0 nad Beitarem Jerozolima robiło wrażenie i dawało awans. 1:0 nad Barceloną też robiło wrażenie, ale już nic więcej. Wygranych powinno być dużo więcej, ale skoro nie udało się pokonać Levadii Tallin... Europejski bilans Skorży w Wiśle wygląda następująco: 2-2-4; 10:11.

6 - Tyle razy Skorża musiał uznawać wyższość Legii nad jego drużyną. Warszawianie wygrywali z Wisłą trzykrotnie w lidze, raz w Superpucharze, raz w finale Pucharu Polski (po rzutach karnych), wreszcie raz w Pucharze Ekstraklasy. To bolało!

50 - Tyle lat piłkarze Cracovii czekali na wyjazdowe zwycięstwo nad Wisłą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Minionej jesieni im się udało. Wygrali 1:0 po bramce Michała Golińskiego. To też bolało!

327 - Tyle trwa aktualna passa bez zdobytej bramki. Wiosną wiślacy nie potrafili strzelić gola kolejno w spotkaniach z GKS-em Bełchatów, Arką Gdynia i Jagiellonią. Wisła jest jedyną drużyną Ekstraklasy, która tej wiosny jeszcze nie zdobyła gola.

1 600 000 - Około tyle zł kosztował Wisłę transfer Wojciecha Łobodzińskiego. Czas pokazał, że ta decyzja transferowa była jednak pomyłką.

wislakrakow.com (zmięty)

Statystyki

Pod wodzą Macieja Skorży piłkarze Wisły Kraków rozegrali 119 meczów. 71 z nich zakończyli zwycięstwem, 27 razy remisowali, przegrali 21 spotkań. Stosunek bramek to 203-89. Pierwsze spotkanie "Białej Gwiazdy" pod wodzą Skorży rozegrane zostało 4 sierpnia 2007 roku w Lubinie. Wiślacy wygrali wtedy z ówczesnym mistrzem Polski - Zagłębiem 1-0, a potem przez ponad osiem kolejnych miesięcy nie znaleźli ligowego pogromcy. Końcówka pracy Skorży w Krakowie nie była już tak miła.

Mimo to warto przypomnieć sobie kolejne spotkania Wisły ze Skorżą na trenerskiej ławce, oto one:

1. (04.08.2007, godz. 20:00) Zagłębie Lubin (w, liga) 1-0
2. (10.08.2007, godz. 20:00) Korona Kielce (d, liga) 4-0
3. (14.08.2007, godz. 20:00) Górnik Zabrze (d, liga) 2-0
4. (18.08.2007, godz. 19:00) Widzew Łódź (w, liga) 3-1
5. (25.08.2007, godz. 18:15) GKS Bełchatów (w, liga) 0-0
6. (01.09.2007, godz. 18:15) Lech Poznań (d, liga) 4-2
7. (15.09.2007, godz. 18:00) Odra Wodzisław Śląski (w, liga) 2-2
8. (19.09.2007, godz. 17:45) Górnik Zabrze (d, PL) 0-1
9. (23.09.2007, godz. 14:30) Polonia Bytom (d, liga) 5-0
10. (26.09.2007, godz. 20:00) Śląsk Wrocław (w, PP) 2-2
11. (30.09.2007, godz. 19:15) Ruch Chorzów (w, liga) 3-0
12. (03.10.2007, godz. 18:30) GKS Bełchatów (w, PL) 1-1
13. (06.10.2007, godz. 18:00) Jagiellonia Białystok (d, liga) 5-0
14. (20.10.2007, godz. 16:00) Cracovia (w, liga) 2-1
15. (24.10.2007, godz. 18:30) Zagłębie Sosnowiec (d, PL) 1-1
16. (28.10.2007, godz. 19:30) Legia Warszawa (d, liga) 1-0
17. (31.10.2007, godz. 14:30) GKS Tychy '71 (w, PP) 3-1
18. (03.11.2007, godz. 16:00) Łódzki KS (w, liga) 1-0
19. (07.11.2007, godz. 18:00) Zagłębie Sosnowiec (w, PL) 2-0
20. (10.11.2007, godz. 18:15) Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (d, liga) 3-0
21. (25.11.2007, godz. 17:00) Zagłębie Sosnowiec (w, liga) 3-1
22. (28.11.2007, godz. 17:30) Górnik Zabrze (w, PL) 1-0
23. (02.12.2007, godz. 18:15) Górnik Zabrze (w, liga) 3-1
24. (05.12.2007, godz. 18:00) GKS Bełchatów (d, PL) 2-1
25. (09.12.2007, godz. 18:15) Zagłębie Lubin (d, liga) 2-1
26. (22.02.2008, godz. 20:00) Korona Kielce (w, liga) 1-1
27. (26.02.2008, godz. 20:30) Jagiellonia Białystok (w, PL) 1-1
28. (01.03.2008, godz. 18:15) Widzew Łódź (d, liga) 1-0
29. (04.03.2008, godz. 18:00) Jagiellonia Białystok (d, PL) 5-0
30. (09.03.2008, godz. 17:00) GKS Bełchatów (d, liga) 2-0
31. (15.03.2008, godz. 18:30) Lech Poznań (w, liga) 2-1
32. (19.03.2008, godz. 18:20) Legia Warszawa (w, PL) 1-1
33. (22.03.2008, godz. 19:00) Odra Wodzisław Śląski (d, liga) 0-0
34. (28.03.2008, godz. 20:00) Polonia Bytom (w, liga) 2-1
35. (01.04.2008, godz. 18:15) Arka Gdynia (w, PP) 0-0
36. (05.04.2008, godz. 20:15) Ruch Chorzów (d, liga) 2-0
37. (09.04.2008, godz. 18:00) Arka Gdynia (d, PP) 2-1
38. (12.04.2008, godz. 20:00) Jagiellonia Białystok (w, liga) 2-1
39. (15.04.2008, godz. 18:15) Legia Warszawa (d, PL) 0-1
40. (20.04.2008, godz. 17:00) Cracovia (d, liga) 2-1
41. (23.04.2008, godz. 18:00) Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (d, PP) 0-0
42. (27.04.2008, godz. 17:00) Legia Warszawa (w, liga) 1-2
43. (30.04.2008, godz. 17:45) Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (w, PP) 1-0
44. (04.05.2008, godz. 17:00) Łódzki KS (d, liga) 5-2
45. (07.05.2008, godz. 19:00) Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski (w, liga) 0-0
46. (10.05.2008, godz. 19:00) Zagłębie Sosnowiec (d, liga) 4-0
47. (13.05.2008, godz. 17:00) Legia Warszawa (w, PP) 0-0
48. (20.07.2008, godz. 20:15) Legia Warszawa (d, SP) 1-2
49. (30.07.2008, godz. 20:00) Beitar Jerozolima (w, PE) 1-2
50. (06.08.2008, godz. 20:45) Beitar Jerozolima (d, PE) 5-0
51. (09.08.2008, godz. 18:00) Polonia Bytom (d, liga) 1-0
52. (13.08.2008, godz. 21:45) FC Barcelona (w, PE) 0-4
53. (16.08.2008, godz. 20:00) Polonia Warszawa (w, liga) 2-0
54. (22.08.2008, godz. 20:00) GKS Bełchatów (d, liga) 2-1
55. (26.08.2008, godz. 20:45) FC Barcelona (d, PE) 1-0
56. (31.08.2008, godz. 19:30) Cracovia (w, liga) 1-1
57. (03.09.2008, godz. 20:30) Śląsk Wrocław (d, PL) 0-4
58. (06.09.2008, godz. 12:00) Piast Gliwice (w, PL) 0-1
59. (14.09.2008, godz. 17:00) Lech Poznań (d, liga) 1-4
60. (18.09.2008, godz. 21:10) Tottenham Hotspur FC (w, PE) 1-2
61. (21.09.2008, godz. 19:45) Jagiellonia Białystok (w, liga) 2-0
62. (24.09.2008, godz. 18:00) Lechia II Gdańsk (w, PP) 3-0
63. (27.09.2008, godz. 18:15) Arka Gdynia (d, liga) 4-0
64. (02.10.2008, godz. 15:40) Tottenham Hotspur FC (d, PE) 1-1
65. (05.10.2008, godz. 14:30) Górnik Zabrze (w, liga) 1-1
66. (09.10.2008, godz. 20:30) Cracovia (d, PL) 2-0
67. (12.10.2008, godz. 17:40) Śląsk Wrocław (w, PL) 0-0
68. (18.10.2008, godz. 19:45) Piast Gliwice (d, liga) 2-0
69. (26.10.2008, godz. 17:00) Legia Warszawa (w, liga) 1-2
70. (29.10.2008, godz. 20:10) Górnik Zabrze (d, PP) 2-1
71. (02.11.2008, godz. 17:00) Ruch Chorzów (d, liga) 2-0
72. (08.11.2008, godz. 16:00) Łódzki KS (d, liga) 0-0
73. (12.11.2008, godz. 19:30) Odra Wodzisław Śląski (w, liga) 2-0
74. (15.11.2008, godz. 18:15) Lechia Gdańsk (d, liga) 3-0
75. (18.11.2008, godz. 18:00) Piast Gliwice (d, PL) 4-1
76. (23.11.2008, godz. 16:45) Śląsk Wrocław (w, liga) 1-2
77. (26.11.2008, godz. 17:30) Cracovia (w, PL) 0-0
78. (29.11.2008, godz. 18:15) Ruch Chorzów (w, liga) 0-1
79. (05.12.2008, godz. 20:00) Odra Wodzisław Śląski (d, liga) 3-1
80. (27.02.2009, godz. 17:45) Polonia Bytom (w, liga) 1-1
81. (04.03.2009, godz. 20:00) Lech Poznań (d, PP) 0-1
82. (07.03.2009, godz. 18:15) Polonia Warszawa (d, liga) 2-1
83. (14.03.2009, godz. 18:15) GKS Bełchatów (w, liga) 0-0
84. (22.03.2009, godz. 17:00) Cracovia (d, liga) 4-1
85. (05.04.2009, godz. 17:00) Lech Poznań (w, liga) 1-1
86. (08.04.2009, godz. 17:30) Lech Poznań (w, PP) 1-2
87. (11.04.2009, godz. 17:30) Jagiellonia Białystok (d, liga) 1-0
88. (19.04.2009, godz. 17:00) Arka Gdynia (w, liga) 1-0
89. (24.04.2009, godz. 20:00) Górnik Zabrze (d, liga) 3-1
90. (01.05.2009, godz. 20:00) Piast Gliwice (w, liga) 1-1
91. (10.05.2009, godz. 17:00) Legia Warszawa (d, liga) 1-0
92. (17.05.2009, godz. 17:00) Łódzki KS (w, liga) 4-0
93. (23.05.2009, godz. 17:00) Lechia Gdańsk (w, liga) 4-2
94. (30.05.2009, godz. 17:00) Śląsk Wrocław (d, liga) 2-0
95. (15.07.2009, godz. 20:30) Levadia Tallinn (d, PE) 1-1
96. (22.07.2009, godz. 18:00) Levadia Tallinn (w, PE) 0-1
97. (25.07.2009, godz. 17:00) Lech Poznań (n, SP) 1-1
98. (01.08.2009, godz. 15:30) Ruch Chorzów (d, liga) 2-0
99. (07.08.2009, godz. 20:00) Zagłębie Lubin (w, liga) 4-1
100. (15.08.2009, godz. 20:45) GKS Bełchatów (d, liga) 3-0
101. (21.08.2009, godz. 20:00) Arka Gdynia (w, liga) 1-0
102. (29.08.2009, godz. 16:00) Jagiellonia Białystok (d, liga) 2-1
103. (13.09.2009, godz. 16:45) Lechia Gdańsk (w, liga) 1-0
104. (20.09.2009, godz. 16:45) Polonia Bytom (d, liga) 1-1
105. (23.09.2009, godz. 16:00) Hetman Zamość (w, PP) 3-0
106. (26.09.2009, godz. 18:15) Polonia Warszawa (d, liga) 2-1
107. (02.10.2009, godz. 20:00) Śląsk Wrocław (w, liga) 3-1
108. (18.10.2009, godz. 17:00) Lech Poznań (w, liga) 0-1
109. (24.10.2009, godz. 17:00) Piast Gliwice (d, liga) 2-1
110. (27.10.2009, godz. 13:00) Bytovia II Bytów (w, PP) 2-0
111. (30.10.2009, godz. 20:00) Korona Kielce (w, liga) 3-2
112. (06.11.2009, godz. 20:00) Legia Warszawa (d, liga) 0-1
113. (22.11.2009, godz. 17:00) Cracovia Kraków (d, liga) 0-1
114. (29.11.2009, godz. 14:45) Odra Wodzisław Śląski (w, liga) 3-1
115. (06.12.2009, godz. 14:45) Ruch Chorzów (w, liga) 3-1
116. (11.12.2009, godz. 20:00) Zagłębie Lubin (d, liga) 1-0
117. (27.02.2010, godz. 16:15) GKS Bełchatów (w, liga) 0-1
118. (05.03.2010, godz. 20:00) Arka Gdynia (d, liga) 0-1
119. (12.03.2010, godz. 20:00) Jagiellonia Białystok (w, liga) 0-0

Dodał: Redakcja (2010-03-15) Źródło: Wisła Portal


Galeria zdjęć


Poprzednik Okres pracy:
13.06.2007 - 15.03.2010
Następca
. .Kazimierz Moskal Grafika:1.png‎ Grafika:2.png‎ Henryk Kasperczak. .