Magda Jagodzińska

Z Historia Wisły

Magda Jagodzińska
Informacje o zawodniczce
narodowość Polska
urodzona 10 stycznia 1989,
wzrost 186 cm
zasięg_w_ataku 303 cm
zasięg_w_bloku 285 cm
pozycja skrzydłowa
osiągnięcia seniorskie awans do I ligi 2010, 2012
3. miejsce mistrzostw Polski klubów AZS 2009, 2010
Kariera klubowa
Sezon Drużyna
-2004 UKS Victoria Włoszczowa
2004-2006 SMS II Sosnowiec (II liga)
2006-2008 SMS I Sosnowiec (I liga)
2008-2009 AZS AWF Poznań (I liga)
2009-2010 AZS Skawa UE Kraków (II liga)
2010-2011 Eliteski Skawa UE Kraków (I liga)
2011-2012 AGH Galeco Wisła Kraków (II liga)
2012-2013 AGH Galeco Wisła Kraków (I liga)
2013- KS Developres Rzeszów (I liga)
W przygotowaniu materiałów pomaga
serwis sportkrakowski.pl

Magda Jagodzińska, siatkarka, wychowanka UKS Victoria Włoszczowa, reprezentuje Wisłę od 2011 r. Urodziła się 10 stycznia 1989 r.

  • Była powoływana do reprezentacji Polski w kategoriach młodzieżowych, brała udział w Mistrzostwach Europy juniorek 2006
    (12. miejsce).
  • Studentka Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie, kierunek: wychowanie fizyczne.
  • Występując gościnnie (była studentką AWF w Poznaniu) w barwach Wyższej Szkoły Gospodarki z Bydgoszczy zdobyła złoty medal Akademickich Mistrzostw Europy 2009.
  • W barwach Uniwersytetu Ekonomicznego w 2011 r. zdobyła złoty medal w kategorii uczelni społeczno-przyrodniczych i złoty medal w klasyfikacji generalnej.
  • MVP turnieju o "Srebrną Siatkę Rektora AGH" z 2011r. Najlepsza atakująca w turnieju w 2012r.

Od A do Z - Magdalena Jagodzińska

Dodano: 2013-05-28

Magda Jagodzińska, siatkarka, wychowanka UKS Victoria Włoszczowa, reprezentuje Wisłę od 2011 r. Urodziła się 10 stycznia 1989 r. Była powoływana do reprezentacji Polski w kategoriach młodzieżowych, brała udział w Mistrzostwach Europy juniorek 2006. W barwach Uniwersytetu Ekonomicznego w 2011 r. zdobyła złoty medal w kategorii uczelni społeczno-przyrodniczych i złoty medal w klasyfikacji generalnej. MVP turnieju o "Srebrną Siatkę Rektora AGH" z 2011r. Najlepsza atakująca w turnieju w 2012r.

A - Alpy, nic dodać nic ująć

B - Błędy, które popełnia każdy, ale trzeba mieć odwagę, by się do nich przyznać

C - Ciasteczka, bo dzień bez ciasteczka to dzień stracony

D - Domek z poddaszem, w którym kiedyś będę mieszkać

E - Emerytura, do której chciałabym dożyć, żeby mieszkać w domku

F - Fałsz, nienawidzę go!

G - Gra na gitarze, której chcę się nauczyć, bo gitara już czeka

H - Hmmm... Helikopter?

I - Inny świat, w który czasami chciałabym się przenieść

J - Jazda samochodem - oczywiście jako kierowca

K - Kontuzje, przez które sporo straciłam i oby już mnie omijały

L - Lenistwo, potrzebne każdemu od czasu do czasu

Ł - Łzy, których czasem nie można się wstydzić, a gdy ich nie chcemy same płyną

M - Melisa, bo momentami ciężko opanować nerwy

N - Niebo, w które kocham patrzeć, gdzieś daleko od wielkiego miasta i nie pojmować jego rozmiarów

O - Ogródek, który chcę mieć przy domku z poddaszem

P - Peru - mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę

R - Radio, którego słucham wszędzie

S - Szczęście, bo zawsze się przydaje i oby go doświadczać jak najczęściej

T - TATRY - jedyna prawdziwa odskocznia od problemów i codzienności, moje jedyne uzależnienie

U - Uśmiech

W - Wakacje, które są zawsze za krótkie

Y - Yeti, bo nie znam innego słowa na "Y"

Z - Zdrowie, bo jest najważniejsze! I co najlepsze, to wcale nie jest żart

Źródło: wislalive.pl

Potrafiliśmy dążyć do jednego celu

Dodano: 2015-03-11
Marco / WislaLive.pl

Wychowanka UKS Victoria Włoszczowa, „Białą Gwiazdę” reprezentowała w sezonach 2011/2012 i 2012/2013. Wielokrotnie powoływana do reprezentacji Polski w kategoriach młodzieżowych. Na swoim koncie ma m.in. udział w Mistrzostwach Europy Juniorek w 2006 roku. Jest także złotą medalistką Akademickich Mistrzostw Polski z 2011 roku, jako reprezentantka Uniwersytetu Ekonomicznego. Obecnie przywdziewa barwy rzeszowskiego Developresu grającego w Orlen Lidze. Zapraszamy do lektury Co słychać u... W tej odsłonie Magda Jagodzińska.

Powiedz nam, jak to się stało, że trafiłaś do Wisły?

Zanim trafiłam do Wisły, przez dwa lata grałam w Eliteskach AZS UEK, innym krakowskim zespole. Jednak sytuacja w klubie nieco się zmieniła, co spowodowało, że zmieniłam barwy. Bardzo zależało mi na tym, aby pozostać w Krakowie, ponieważ zaczęłam studia na AWF-ie. Po długich namowach trenera Kędryny zgodziłam się zagrać dla Wisły, która była wtedy zespołem drugoligowym, i spędziłam tam dwa lata.

Jak wspominasz swój czas spędzony w ekipie „Białej Gwiazdy” - atmosferę, organizację klubu, kibiców (których było niestety niewielu)?

Atmosfera i współpraca na linii zawodniczki - trenerzy i fizjoterapeuta była bardzo dobra. Potrafiliśmy znaleźć wspólny język i razem dążyć do jednego celu. Kibiców było niewielu, ale bardzo dziękuję tym, którzy pojawiali się na naszych meczach i nas dopingowali. Niestety nie udało się zrealizować wszystkich celów, ponieważ pojawiły się problemy organizacyjne i straciliśmy w związku z tym głównego sponsora. Żałuję, że tak się stało.

Czy jest jakiś mecz w barwach „Białej Gwiazdy”, który zapadł Ci szczególnie w pamięci?

Nie pamiętam jakiegoś szczególnego spotkania, być może minęło zbyt dużo czasu. Na pewno bardzo miło będę wspominać turniej o awans do pierwszej ligi, gdzie nasze losy ważyły się do ostatniego gwizdka sędziego, ale wyszłyśmy z opresji obronną ręką.

W sezonie 2011/2012 wywalczyłaś z drużyną awans z II do I ligi. W kolejnym mówiło sie, że drużyna będzie walczyć o awans do ekstraklasy, a skończyło się szóstym miejscem. Czego według Ciebie zabrakło tamtemu zespołowi, by odnieść większy sukces?

Sytuacja wyglądała trochę inaczej. Zarząd klubu i sponsorzy dali nam czas na ogranie w lidze, a awans był planowany po 3-4 latach. Zakładając, że naszym celem, jako beniaminka, było zdobycie pewności siebie i spokojne utrzymanie w lidze, 6 miejsce to dobry wynik.

Po sezonie 2012/2013 raczej nikt się nie spodziewał, że sekcja rozpadnie się jak przysłowiowy domek z kart. Z Wisły odeszli nie tylko trener, ale również wiele zawodniczek (w tym także Ty) oraz sponsor. Co Twoim zdaniem przyczyniło się do tak niespodziewanych zmian w ekipie budowanej na tzw. przyszłość, co później niestety zaowocowało spadkiem?

Tego tak do końca nikt w zespole nie wiedział. O tym, że straciliśmy sponsora dowiedzieliśmy się od osób trzecich. W klubie nie było komunikacji i nikt niestety nie wyjaśnił nam, co się tak naprawdę stało do dzisiaj. W związku z tym, rozumiem postawę trenera i dziewczyn, które zdecydowały się opuścić klub, bo znalazłam się w podobnej sytuacji.

Trener Wojtowicz, kiedy jeszcze prowadził Wasz zespół, w jednym z wywiadów mówił, że Orlen Liga to rozgrywki, w których starsze, doświadczone i utytułowane zawodniczki mocno pokazują młodszym miejsce w szeregu. Czy zgodzisz się z tą opinią?

Nie wiem czy takie dokładnie były słowa trenera. Z pewnością w tej lidze jest bardzo dużo dziewczyn mających na swoim koncie duże sukcesy i bogate doświadczenie. Nasze umiejętności nie są jeszcze tak duże i same jesteśmy w stanie określić nasze miejsce w szeregu, ale mamy do czego dążyć. U nas w zespole nie ma przysłowiowych „gwiazd”, pomimo tego jesteśmy w stanie powalczyć z każdym. Nie wygrywamy jeszcze tylu spotkań, ile byśmy chciały, ale wierzę, że zebrane doświadczenie zaprocentuje w kolejnych sezonach.

Jak gra się w Rzeszowie, mieście naznaczonym sukcesami męskiej siatkówki? Czy nie przeszkadza dziewczynom piętno sukcesów siatkarzy Aseco Resovii?

Nie możemy nazywać sukcesów Resovii piętnem. Chłopakom należą się duże gratulacje i szacunek za pracę jaką wykonują na treningach, co przekłada się na wyniki. W Rzeszowie siatkówka męska od dawna stoi na bardzo wysokim poziomie. My budujemy historię Developresu od niedawna i przed nami jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy, aby walczyć o najwyższe cele. Według mnie idzie to w dobrym kierunku, czego najlepszym przykładem jest awans do Orlen Ligi wywalczony po dwóch latach istnienia klubu.

Jak gra się w lidze, gdzie w różnych miastach przychodzi około tysiąca widzów na mecze? Czy łatwo było się dostosować do takich sytuacji, wcześniej grając np. w Wiśle, gdzie hala często świeciła pustkami?

Większa ilość kibiców nie stanowi żadnego problemu, a nawet działa bardziej motywująco. Przyjemnie się gra, gdy dopinguje nas tyle osób. Bardzo szybko dostosowałyśmy się do tej sytuacji i mam nadzieję, że grono naszych kibiców będzie się powiększać.

Czy mecz z Legionovią wygrany przez Waszą ekipę 3-0, dzięki Twojej bardzo dobrej grze w ataku, to najlepszy Twój mecz w Orlen Lidze?

Niestety nie zagrałam tych meczów dużo. Spotkanie z Legionovią będę na pewno miło wspominać, ponieważ czułam się w nim pewnie, a przede wszystkim otrzymałam moją pierwszą statuetkę MVP. Bardzo dziękuję dziewczynom, które przyczyniły się do tego wyróżnienia.

Po innej wygranej z KSZO nastąpił szał radości drużyny, podczas którego doznałaś kontuzji barku. To najbardziej przykry moment w tym sezonie?

Zdecydowanie nie będę tego miło wspominać, tym bardziej że kontuzja była zupełnie przypadkowa. Na szczęście jestem już po operacji, czyli najgorsze za mną. Teraz pozostaje mi sumiennie przyłożyć się do rehabilitacji, która potrwa 4-5 miesięcy. Jestem dobrej myśli i od sierpnia chcę przystąpić do treningu razem z zespołem.

Jak się w drużynie spisują Dominika Nowakowska i Ewa Śliwińska, również znane nam z hali przy Reymonta?

Należy tu też zaliczyć Adę Budzoń. Dziewczyny radzą sobie bardzo fajnie. Wszystkie czujemy się dobrze w tym klubie i stworzyłyśmy zgraną ekipę. Skład jest wyrównany i każdy dostaje szanse pokazania swoich umiejętności na boisku.

Czy któraś z drużyn jest w stanie zatrzymać Chemik Police przed zdobyciem tytułu mistrza Polski?

Chemik przez cały sezon prezentował równą formę, przegrywając zaledwie jeden mecz, co świadczy o tym, że jest faworytem do tytułu mistrza. Jednak nie jesteśmy robotami i każdemu może przytrafić się słabszy okres, a wtedy można liczyć na niespodzianki. W play offach często liczy się dyspozycja dnia, a kilka zespołów szykuje szczyt formy właśnie na tę fazę rozgrywek.

Czy coś się ostatnio zmieniło w Twoim życiu prywatnym?

Udało mi się skończyć studia w Krakowie, z czego bardzo się cieszę, ponieważ grając w Rzeszowie musiałam dojeżdżać na zajęcia. Poza tym większych zmian nie ma, a przynajmniej nie są aż tak istotne :)

Źródło: wislalive.pl

Galeria