Maksymilian Koźmin

Z Historia Wisły

Maksymilian Koźmin
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 09.02.1906, Kraków
zmarł 20.07.1983, Kraków
wzost/waga 176/80
pozycja bramkarz
reprezentacja 2A
sukcesy Mistrz Polski 1927, 1928
Sezon Drużyna Mecze Gole
Grunwald
1922-1927 Zwierzyniecki
1927-1936 Wisła Kraków 121 0
1937-1939 Zwierzyniecki
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Maksymilian Koźmin urodził się 19 lutego 1906 roku w Krakowie. Jego ojciec Józef był murarzem sztukatorem, patriotą walczącym w szeregach Legionów, żołnierzem I Kompanii Strzeleckiej. Matka, Wiktoria z Plichtów, działaczka PPS, pracowała w Krakowskiej Fabryce Cygar.

Po ukończeniu szkoły powszechnej Koźmin wprawdzie terminował w zakładzie wodno-instalacyjnym, ale samowolnie przerwał naukę zawodu, by zatrudnić się w Zakładzie Polskiego Monopolu Tytoniowego, gdzie – jak się okazało – zarabiał na życie przez 44 lata! (Jedyną przerwą były lata zasadniczej służby wojskowej 1927-29).

Pierwsze piłkarskie doświadczenia Koźmin zdobywał w barwach Zwierzynieckiego w latach 1920-1927. Do powstałego właśnie klubu trafił jako czternastolatek prosto z krakowskich Błoń, na których wraz z rówieśnikami uganiał się za piłką. Zdolnego chłopca wyłowił z grupy Jan Wawrzysiuk, późniejszy sekretarz klubu (zwanego wówczas Rudawa, następnie Kościuszko a dopiero później – Zwierzyniecki). Pierwsze cztery lata Koźmin grał w drużynie juniorskiej, w 1925 roku przeniesiono go do grupy seniorskiej.

Dniem o przełomowym znaczeniu dla Koźmina okazał się 13 marca 1927 roku. Zwierzyniecki spotkał się towarzysko z Wisłą i ku zaskoczeniu wszystkich ograł wiślackich gwiazdorów aż 7:1. W „Przeglądzie Sportowym” kilka dni później napisano, że „Główną winę ponosi rezerwowy bramkarz Wisły.” O Koźminie wprawdzie w gazecie nie wspomniano, wiadomo jednak, że pokazał się z dobrej strony , nie dając się pokonać Reymanowi, Kotlarczykom czy Balcerowi. Wkrótce potem otrzymał - i bez większych wątpliwości zaakceptował - propozycję gry w Wiśle, której pozostał wierny przez osiem lat.

W rozgrywkach ligowych zadebiutował w bramce Wisły 24 lipca 1927 roku w wyjazdowym, zwycięskim meczu z Czarnymi Lwów. Mimo iż dał się dwukrotnie pokonać Eugeniuszowi Harasymowiczowi, zebrał dobre recenzje, w przeciwieństwie do bramkarza gospodarzy, Jana Drapały, na którym prasa i kibice nie zostawili suchej nitki.

W debiutanckim roku w Wiśle Koźmin wystąpił cztery razy w lidze – po raz ostatni 14 sierpnia. Tego dnia Wisła grała w Poznaniu z Wartą i musiała uznać wyższość gospodarzy, którzy wygrali 2:1. „Za klęskę spada wina na bramkarza Wisły, który grał ogromnie nerwowo. Drugą i trzecią bramkę należy zapisać na konto jego nieosobliwych wybiegów” - napisał po meczu „Przegląd Sportowy”. W 1927 roku Koźmin nie wystąpił już w żadnym meczu ligowym.

W 1928 roku (drugim z kolei mistrzowskim) Koźmin wystąpił w piętnastu meczach ligowych. Podsumowując jego udział w zdobyciu przez Wisłę tytułu, Jerzy Grabowski w „Przeglądzie Sportowym” pisał: „ Koźmin w bramce, mimo, że zadebiutował dopiero w drugiej połowie rozgrywek okazał się graczem nietylko zdolnym i dobrze wyszkolonym. Jest on ponadto jednym z talentów bramkarskich w Polsce. Jego świetne warunki fizyczne, opanowanie nerwowe, dobra technika chwytu poparte w przyszłości nabytą rutyną i pewnością siebie pozwolą Koźminowi prędzej czy później dostąpić godności reprezentowania barw polskich w grach międzypaństwowych.”.

cdn


Mecze w Reprezentacji Polski

Maksymilian Koźmin wystąpił w dwóch spotkaniach Reprezentacji Polski, wpuścił dwie bramki.

  • 1930-10-26 Polska – Łotwa 6–0, mecz towarzyski
  • 1931-08-23 Polska – Rumunia 2–3, do 45 minuty, mecz towarzyski

Pogrubiono występy Koźmina jako Wiślaka.
W debiucie Koźmin nie miał zbyt dużo pracy. W meczu z Rumunią pierwszą bramkę wpuścił z rzutu wolnego, po rykoszecie od obrońcy, druga padła "bez winy Koźmina" (PS nr 68/1931). Bramkarz z Wisły kilkakrotnie ratował drużynę odważnymi wyjściami, jednak w przerwie został zmieniony przez Albańskiego. Komentatorzy twierdzili po meczu, że obaj zaprezentowali poziom nie predysponujący do gry w Reprezentacji.

Koźmin w prasie

Galeria