Marcin Kuźba

Z Historia Wisły

Marcin Krzysztof Kuźba
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 15.04.1977, Tomaszów Mazowiecki
wzost/waga 1983/74
pozycja napastnik
reprezentacja 6A (2)
sukcesy Mistrz Polski: 2003, 2005
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1989/90 LKS Lubochnia (juniorzy)
1990/91 LKS Lubochnia (juniorzy)
1991/92 LKS Lubochnia (juniorzy)
1992/93 Gwarek Zabrze (juniorzy)
1993/94 Gwarek Zabrze(juniorzy)
1994/95 Gwarek Zabrze (juniorzy)
1995/96 Górnik Zabrze 26 8
1996/97 Górnik Zabrze 29 11
1997/98 Górnik Zabrze 28 12
1998/99 AJ Auxerre 5 0
1999/00 Lausanne-Sports 33 13
2000/01 Lausanne-Sports 34 20
2001/02 (j) Lausanne-Sports 3 2
2001/02 Saint-Étienne 26 3
2002/03 Wisła Kraków 27(43) 21(28)
2003/04 Olympiakós 9 5
2004/05 Wisła Kraków 9(20) 2(4)
2005/06 Wisła Kraków 14(20) 3(5)
2006/07 (j) Wisła Kraków 0 0
2006/07 (w) Górnik Zabrze 6 0
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Marcin Kuźba (ur. 15 kwietnia 1977 r. w Tomaszowie Mazowieckim) - piłkarz i działacz Wisły Kraków; reprezentant Polski.

  • piłkarz występujący na pozycji napastnika;

(w Wiśle z przerwami w latach 2002-2007)

  • reprezentant Polski;

(jako Wiślak w latach 2002-2003)

  • skaut;
  • szef sakautingu

(od sierpnia 2018)

Spis treści

Biografia

Najlepszy napastnik w Polsce wg "Piłki nożnej". 2000

Marcin Kuźba urodził się 15 kwietnia 1977 w Tomaszowie Mazowieckim. Pierwsze piłkarskie doświadczenia zapewnił mu Ludowy Klub Sportowy we wsi Lubochnia w powiecie tomaszowskim. Do tej pory nazwisko Kuźby wymienia się tam na pierwszym miejscu pośród sławnych ludzi, którzy w jakikolwiek sposób związani byli z regionem.

Jako junior, Marcin spędził w Lubochni trzy sezony (1989-1992), na kolejne trzy przeniósł się do Gwarka Zabrze, skąd w 1995 roku został sprowadzony do Górnika Zabrze. Na pierwszoligowe boiska trafił jako 18-latek, debiutując w wyjazdowym meczu Górnika z GKS-em Bełchatów 29 lipca 1995 roku. Utalentowany młodzieniec razu stał się podstawowym zawodnikiem Górnika, z roku na rok imponował coraz lepszą skutecznością.

Rosłym napastnikiem Górnika wkrótce zainteresowali się Francuzi, i sezon 1998/99 Kuźba spędził w AJ Auxerre, lecz rok w kameralnym klubie mógł spisać na straty. Kiedy wydawało się, ze kariera wschodzącej gwiazdy przedwcześnie legła w gruzach, pomocną dłoń wyciągnął Waldemar Kita, dzięki któremu Kuźba trafił do Szwajcarii.

Latem 1999 roku Marcin został zawodnikiem FC Lausanne-Sports. Odzyskał formę i radość z gry. W grudniu 2000 roku szczęśliwy Kuźba wyznał Gazecie Wyborczej: „To moja najlepsza runda w karierze. Strzeliłem 13 goli w lidze i w klasyfikacji najskuteczniejszych zajmuję drugie miejsce. Dodatkowo uzyskałem sześć bramek w europejskich pucharach. Tak skuteczny nie byłem nigdy. Wpływ na to ma stabilizacja i spokój. Mam pewne miejsce w składzie, trener mi ufa, nie gram pod wielką presją, że jeśli coś mi się nie uda, nie będę grał.” W sezonie 2000/01, z 20 bramkami na koncie wywalczył tytuł wicekróla strzelców ligi szwajcarskiej. Wyprzedzili go tylko Christian Gimenez z Lugano i Stephane Chapuisat z Grasshoppers.

Oprócz udanych występów w lidze, nieźle zaprezentował się także w europejskich pucharach. W pierwszej rundzie Pucharu UEFA rywalem Lausanne była drużyna Torpedo Moskwa. W Szwajcarii po dwóch bramkach Marcina padł wynik 3:2, w Moskwie Kuźba dorzucił jeszcze jedno trafienie i jego drużyna wygrała 2:0. Następnym rywalem był słynny Ajax Amsterdam. W pierwszym meczu Lausanne wygrało 1:0, a w rewanżu padł wynik 2:2 - Kuźba trafił z rzutu karnego. W trzeciej rundzie lepsze okazało się francuskie FC Nantes. We Francji padł wynik 4:3 - Kuźba trafiał do siatki dwukrotnie: w 40 minucie z rzutu karnego i w 69. W rewanżu w Szwajcarii goście wygrali 3:1 i awansowali do dalszej rundy.

Bramkę w Pucharze UEFA Kuźba strzelił także sezon wcześniej. W pierwszej rundzie trafił do siatki Celty Vigo, lecz zwycięstwo 3:2 w obliczu późniejszej porażki 0:4, okazało się za mało. Łącznie w europejskich pucharach Kuźba strzelił 7 bramek.

Zanim zaczął się sezon 2001/02 Lausanne rozegrało pokazowy mecz z Realem Madryt. Mecz zakończył się zwycięstwem "Królewskich" 2:1, a jedyną bramkę dla Lausanne strzelił Kuźba. W barwach Realu zadebiutował wówczas Zinedine Zidane.

Kiedy szwajcarski klub doświadczył poważnych kłopotów natury finansowo – organizacyjnej, Waldemar Kita - prezes FC Lausanne-Sports, znalazł Marcinowi pracę we Francji, w AS Saint-Étienne, dokąd na zasadzie wypożyczenia trafił na początku sierpnia 2001 roku (mimo że w tym samym czasie poważnie interesowali się nim przedstawiciele Werderu Brema czy włoskiej Genui).

We francuskim drugoligowcu Kuźba spisywał się na tyle przyzwoicie, że spodobał się Henrykowi Kasperczakowi, który mieszkał we Francji, a Saint-Étienne był klubem bliskim jego sercu. Waldemar Kita wypożyczył więc Kuźbę do Wisły Kraków, gdzie Henryk Kasperczak objął właśnie funkcję trenera. (Przypomnijmy, że wcześniej Kuźba był już dogadany z Widzewem, obiecał stawić się na pierwszych treningach, jednakże niespodziewanie zamiast do Łodzi udał się do Hawru, gdzie do sezonu przygotowywała się Wisła).

Od początku sezonu Kuźba stał się podstawowym zawodnikiem w drużynie Kasperczaka, tworząc wraz z Maciejem Żurawskim zabójczy duet świetnie współpracujących napastników, przed którym drżeli wszyscy bramkarze.

W barwach "Białej Gwiazdy" zadebiutował 9 sierpnia 2002 roku w meczu z Ruchem w Krakowie (5:2). Na pierwsze gole Marcina trzeba było jednak poczekać do 29 sierpnia 2002 roku, kiedy Wisła zagrała u siebie z Glentoran FC (4:0), a Kuźba i Kalu Uche zdobyli po dwie bramki. - Zawsze trzeba być cierpliwym. Strzeliłem gole po bardzo ładnych asystach Maćka Żurawskiego. W obu przypadkach biegłem szybko do piłki, nie przeszkadzali mi obrońcy. To była formalność, choć znam takich, którzy w podobnej sytuacji strzeliliby wysoko ponad bramką lub gdzieś obok niej - mówił po meczu uradowany Kuźba.

Jak się okazało, dwa gole z Glentoranem były początkiem wspaniałej serii w najlepszym życiowym sezonie napastnika Wisły. Kuźba wystąpił wówczas 43 razy w barwach Wisły (27 w lidze), zdobył 28 bramek, w tym 21 w lidze. Wielokrotnie strzelał dwa gole w meczu, zanotował też dwa hat tricki - 16 marca 2003 roku z Ruchem na wyjeździe i 10 maja 2003 roku z Odrą u siebie. W tym drugim meczu piłka wpadała do bramki wodzisławian po jego strzałach głową, lewą oraz prawą nogą, co stanowiło dowód wszechstronności zawodnika. Strzeleckimi wyczynami Kuźba budził szacunek rywali, wdzięczność kibiców i ... zainteresowanie zagranicznych menedżerów.

Pierwsze poważne sygnały dotyczące pożegnania Kuźby z Wisłą zaczęły napływać po odpadnięciu "Białej Gwiazdy" z Pucharu UEFA. Kuźba, który dostał swoją kartę zawodniczą na rękę po karnej degradacji Lausanne-Sports (skąd był tylko wypożyczony do Wisły, i to na koszt Waldemara Kmity), stał się poważnym transferowym celem kilku szanowanych klubów. Nie oznaczało to, że sam Kuźba za wszelką cenę pragnął opuścić Kraków.

- Jestem zawodnikiem wolnym, ale darzę pewnym sentymentem mojego menedżera Waldemara Kitę i nie chciałbym, aby on stracił na moim pozostaniu w Wiśle. Zresztą Kita obiecał, że nie będzie stwarzał żadnych problemów. Wystarczy tylko, abym dogadał się z Wisłą w sprawie kontraktu indywidualnego. Chciałbym zostać w Krakowie. Atmosfera w drużynie jest znakomita i udowodniliśmy nieraz, że stać nas na dobrą grę i pokonywanie klasowych rywali - opowiadał Gazecie Wyborczej w czerwcu 2003 roku, po zakończeniu udanego sezonu i mistrzowskiej fecie. - To moje pierwsze mistrzostwo i taką fetę pierwszy raz przeżyłem. Na ten sukces zapracowali wszyscy i nieważne, czy ktoś strzelił 20 goli, czy był rezerwowym. W mistrzostwo Polski mają swój wkład także nasi kibice. Mistrzostwo jest na razie największym osiągnięciem w mojej karierze. Teraz widzę wyraźnie, że powrót do kraju był dobrym krokiem, bo w Szwajcarii byłem wiecznie drugi. Z Wisłą wygrywam.

Kuźba nie dogadał się jednak z Wisłą, która odrzuciła jego żądania kontraktowe, zaś oferta przedstawiona przez klub z Reymonta była w ocenie Kuźby na tyle niepoważna, że należy pominąć ją milczeniem.

W efekcie sezon 2003/2004 spędził w Grecji, w barwach Olympiakosu Pireus. - Grają bez eliminacji w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Uważam, że niełatwo jest się dostać do takiej drużyny. Mają kilka gwiazd - Christian Karambeu czy Giovanni - i dobrze znanego trenera Olega Protasowa. To zespół, który może coś osiągnąć - tak uzasadniał Kuźba powody swojej decyzji. Jednocześnie do wiślackiego środowiska skierował następujące słowa: - Trenerom i szefom klubu chciałbym podziękować, że dali mi szansę grania w Wiśle. Dzięki temu mogłem osiągnąć to, co osiągnąłem. Kibicom dziękuję za zawsze gorący doping, a kolegom za życzliwe przyjęcie i świetną współpracę.

Grecy, podpisując z Kuźbą kontrakt, mieli świadomość, że mogą pojawić się problemy z lewym kolanem, na które piłkarz bardzo narzekał w rundzie wiosennej w Wiśle i które na koszta pana Kity poddał artroskopii (co być może w Krakowie warunkowało decyzję o rozstaniu z zawodnikiem). Testy medyczne w Pireusie przeszedł pomyślnie, otrzymał od Greków czas na dojście do zdrowia.

Marcina Kuźba na ramionach kibiców w dniu mistrzowskiej fety 2005
Marcina Kuźba na ramionach kibiców w dniu mistrzowskiej fety 2005

W sierpniu 2003 musiał już jednak trenować na pełnych obrotach: - Nie ma leniuchowania. Treningi są jeszcze bardziej intensywne niż te, które miałem w Wiśle. Np. w Austrii pobudkę mieliśmy o 6.30. Pół godziny później zaczynaliśmy godzinny trening biegowy, o g. 11 organizowano nam półtoragodzinne zajęcia biegowe, zaś późnym popołudniem równie długi trening z piłkami. W Polsce nie zdarzyło mi się, żebym miał trzy treningi dziennie. Ale to wcale nie oznacza, że w Olympiakosie mają lepsze metody od tych, które stosuje Henryk Kasperczak. Przecież Wisła pod jego wodzą osiągnęła świetną formę. Każda droga prowadząca do celu jest dobra - opowiadał Gazecie Wyborczej.

Niestety, poważniejsze niż się spodziewano problemy zdrowotne nie pozwoliły Kuźbie w pełni zaistnieć na greckich boiskach. We wrześniu przeszedł kolejną operację kolana i do gry wrócił dopiero w styczniu 2004 roku. Powrót wypadł okazale - już w pierwszym meczu zdobył dwa gole w wyjazdowym meczu z Akratitos i walnie przyczynił się do zwycięstwa mistrzów Grecji 5:0. Wiosną nie grał jednak systematycznie i choć strzelił jeszcze kilka ważnych bramek, włodarze klubu z Pireusu nie zdecydowali się przedłużyć z nim kontraktu i po roku Kuźba wrócił do Polski.

29 czerwca 2004 roku przeszedł pomyślnie badania medyczne w Krakowie i zaraz potem ponownie został zawodnikiem Wisły. Powrót pod Wawel nie był jednak udany. Kuźba borykał się z drobnymi urazami, a kiedy był zdrowy, nie dostawał szansy gry (z wyjątkiem meczów rezerw). Zimą przyplątała się natomiast kontuzja kostki, która na długo wykluczyła Marcina z treningów. Kolejna operacja nie była wówczas konieczna, ale Kuźba dołączył do drużyny dopiero w połowie kwietnia 2005 roku. Nie na długo - na początku maja w klinice medycyny i rehabilitacji sportowej dr Christiana Schenka w Schruns w Austrii przeszedł zabieg operacyjny stawu skokowego.

Do treningów wrócił w pierwszych dniach czerwca 2005. Powiedział nam wówczas: "Jest już w porządku. Nic mnie nie boli, wracam do treningu z kolegami. Jak się uda to chciałbym jeszcze w tym sezonie pojechać na jeden mecz. Mam nadzieję, że awansujemy do finału Pucharu Polski, bo dojdą wtedy dwa dodatkowe mecze. Nic na siłę, ale jeśli będę się dobrze czuł, chciałbym zaliczyć jakąś końcówkę."

"Rundę wiosenną straciłem przez to, że pierwsza operacja przeprowadzona w Austrii była nie taka, jak powinna. W nodze został mi odprysk kości, który cały czas dolegał, uciskał. Męczyłem się z bólem nogi dwa miesiące, próbowałem grać. W efekcie doszło do zerwanie więzadła przyśrodkowego stawu skokowego. Przyczyną był pewnie ten odprysk, chyba że operacja była prawidłowa, a potem pojawiło się zwapnienie kości... Sam już nie wiem".

W całym sezonie 2004/2005 Kuźba zagrał dla Wisły 20 razy uwzględniając wszystkie możliwe rozgrywki, w tym w lidze zaledwie 9 razy. Zdobył łącznie 4 bramki, w tym dwie w lidze. W sezonie 2005/2006 nie było wiele lepiej - 20 występów i 5 bramek, w tym 14 meczów i trzy gole w lidze.

Ostatnim oficjalnym meczem Kuźby w barwach Wisły było wygrane spotkanie z Pogonią w Szczecinie 24 marca 2006 roku. Kilka dni później w sparingu z rezerwami doznał kolejnej kontuzji kolana i przeszedł operację, tym razem we Freiburgu. Operował go sławny niemiecki lekarz Volker Fass. Kuźbie zrekonstruowano więzadło krzyżowe oraz wykonano plastykę chrząstki. Pechowego napastnika czekała półroczna rehabilitacja.

29 stycznia 2007 roku władze Wisły rozwiązały obowiązujący do 30 czerwca 2007 roku kontrakt z Kuźbą. Już tydzień później został on zawodnikiem Górnika Zabrze (odrzucił ofertę Śląska Wrocław), z którym podpisał półroczny kontrakt. Zagrał w siedmiu meczach (6 w lidze), gola nie strzelił.

17 maja 2007 roku Kuźba za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z z Górnikiem, rezygnując z uposażenia za maj i czerwiec. - Górnik to zamknięty rozdział - powiedział na łamach Super Expressu. - Na pewno tutaj nie wrócę. Po tym, co się wydarzyło, nie wyobrażam sobie, abym jeszcze kiedyś tu zagrał. Byłem tu obrażany. Z trybun pod moim adresem ciągle sypały się wyzwiska. Nazywano mnie kaleką, inwalidą. To nie jest miłe, bo przecież kontuzja może przytrafić się każdemu - tłumaczył Kuźba. Co gorsza, kibice Górnika posądzali Kuźbę o ... niesportowy tryb życia. - Nie chodziłem po burdelach. To wielce poniżające. Może ten kto mówi takie rzeczy, korzysta z usług dziewczyn. Ma jakieś problemy i potrzebuje takiego wsparcia. Ja nie muszę odwiedzać takich miejsc - mówił oburzony piłkarz.

Kuźba został więc bez pracy, ale nadal trenował, tym razem gościnnie, pod okiem Oresta Lenczyka w Bełchatowie. W tak zwanym międzyczasie próbował, bezskutecznie, przekonać do siebie trenerów Anderlechtu Bruksela.

W ostatnich dniach maja 2008 roku Marcin Kuźba, zmęczony kontuzjami, poinformował o oficjalnym zakończeniu kariery. Jesienią 2010 roku klub poinformował, że od pewnego czasu Marcin Kuźba jest skautem Wisły. W młodzieżowych zespołach Wisły Kraków gra jego syn Kevin (wychowanek klubu).


Marcin Kuźba reprezentował barwy Polski. W koszulce z Orłem Białym zadebiutował 15 listopada 1995 roku, czyli w wieku 18 lat. Polska grała wtedy z Trabzonie z Azerbejdżanem (mecz zakończył się bezbramkowym remisem), a Kuźba w 67 minucie zmienił Henryka Bałuszyńskiego. Był to ostatni mecz kadry pod wodzą Henryka Apostela.

Drugi mecz w kadrze Kuźba rozegrał 15 lipca 1998 w Kijowie, gdy Polska prowadzona przez Janusza Wójcika pokonała Ukrainę 2:1. Tym razem zagrał w podstawowym składzie - w przerwie został zmieniony przez Radosława Michalskiego.

Swój ostatni mecz w barwach Polski zagrał 6 czerwca 2003 roku w Poznaniu (Polska - Kazachstan 3:0).

Łącznie Kuźba reprezentował Polskę sześć razy, strzelił w Kadrze dwa gole (oba 2 kwietnia 2003 roku w meczu z San Marino w Ostrowcu Świętokrzyskim).

wislakrakow.com (dorotja)

Artykuły. Wywiady

Kuźba: Powoli odzyskujemy siłę Wisły Kraków sprzed lat

Data publikacji: 28-03-2018 20:37


Rywalizacje Wisły z Lechem zaliczają się do grona tych najbardziej emocjonujących, a żadnego z piłkarzy nie trzeba przed tymi meczami dodatkowo motywować. O wspomnienia ze starć z Kolejorzem, ale nie tylko, zapytaliśmy byłego napastnika Białej Gwiazdy, a obecnie skauta krakowskiego klubu - Marcina Kuźbę.


Mecz pomiędzy Wisłą a Lechem, który szczególnie utkwił Kuźbikowi w pamięci odbył się 23 listopada 2002 roku. Wówczas Biała Gwiazda w obecności swoich fanów pokonała ekipę z Poznania 3:2. Jednym z bohaterów tej potyczki był właśnie Marcin Kuźba, dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. „Pamiętam ten mecz i strzelone przez mnie bramki. Pierwsza padła po dośrodkowaniu Kosy, druga z kolei po dość spektakularnym podaniu Kalu Uche. Przed przerwą kolejne trafienie dorzucił właśnie Kalu i do szatni schodziliśmy ze znaczącą przewagą” - zaczął były napastnik krakowian. „Po przerwie być może wkradło się jakieś rozluźnienie w nasze szeregi, czego efektem były dwa stracone gole. W tamtych czasach byliśmy jednak drużyną, która kontrolowała przebieg spotkań. Myślę, że nawet jakby Lech dorzucił kolejne trafienie, to bylibyśmy w stanie ponownie wysunąć się na prowadzenie” - zaznaczył.

Blask Białej Gwiazdy

Wisła w czasach, gdy barwy jej reprezentował Marcin Kuźba wyróżniała się bez wątpienia charakterem i stylem. „Lech zawsze był drużyną, która liczyła się w Ekstraklasie, to niewygodny przeciwnik mający dobrych zawodników. Na pewno należał do grona zespołów, z którymi grało się nam ciężko. My jednak wierzyliśmy w swoje umiejętności, wiedzieliśmy, że drużyna, jaką tworzymy, jest mocna. Na każdej pozycji mieliśmy zawodnika, który był albo reprezentantem kraju, albo jednym z lepszych graczy w Ekstraklasie” - kontynuował. „Nie baliśmy się żadnego przeciwnika, mieliśmy swój styl i robiliśmy to, co umieliśmy najlepiej. Graliśmy bardzo ofensywną piłkę, przy tym dobrze się broniąc. Trzeba przyznać, że Wisła była niezwykle wszechstronna w tamtych czasach, każdy z nas potrafił strzelić bramkę, co było naszą siłą - zaczynając od stoperów, a kończąc na napastnikach. Uzupełnialiśmy się” - zdradził.

Recepta na sukces

Apetyty kibiców i osób związanych z klubem z ulicy Reymonta 22 rozbudziła wygrana Białej Gwiazdy z Legią, zwłaszcza, że krakowianie zaprezentowali się ze świetnej strony. „Muszę powiedzieć, że Wisła zagrała w Warszawie bardzo dobry mecz, Lech też złapał teraz formę, bo początek sezonu miał średni. Spodziewam się ciekawego spotkania, gdyż oba zespoły są chyba aktualnie w najlepszej dyspozycji. Moim zdaniem będzie to może nawet trudniejszy mecz niż ten w Warszawie. Jeżeli zagramy z taką determinacją, jak z Legią i do tego będziemy zdyscyplinowani taktycznie na każdej pozycji, to powinniśmy wygrać z Lechem” - przekonywał.

Jak zatem powinna zagrać w poniedziałek Biała Gwiazda, aby zatrzymać komplet oczek pod Wawelem? „Trzeba zagrać z dużą determinacją i zaangażowaniem. Wisła musi ten mecz wybiegać i wywalczyć. Mamy dobrych zawodników, którzy potrafią indywidualnie zrobić różnice, jak chociażby Carlitos, Jesús Imaz czy Tibor Halilović. Liczę także na „powrót” Petara Brleka, bo chwilowo wypadł z rytmu, ale wierzę, że jest w stanie pomóc drużynie” - wyliczał. „Powoli odzyskujemy siłę Wisły Kraków sprzed lat. Mamy nadzieję, że w końcu ten styl się wyklaruje. Piłkarze trenera Carrillo są dobrze zorganizowani na boisku, każdy wie co ma robić i bierze za to odpowiedzialność. Jestem dobrej myśli i wierzę, że zbliżymy się do czołówki tabeli” - wyraził nadzieję.

W zespole Lecha także nie brakuje indywidualności, którzy potrafią wziąć na plecy ciężar gry. „Trzeba uważać na Jevticia - wszyscy o tym wiedzą. Gytkjær także potrafi zrobić zamieszanie w polu karnym. Przy stałych fragmentach niebezpieczny jest Trałka, a także obrońcy z Poznania. Lech na każdej pozycji ma wartościowych zawodników, nie wiem, czy będą gotowi już skrzydłowi, którzy nabawili się ostatnio kontuzji. Musimy być czujni, bo o wygranej zadecydują detale” - przekonywał Marcin Kuźba.

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Bohaterowie dubletu #2: Marcin Kuźba

Data publikacji: 11-05-2018 21:06


Sezon 2002/2003 dla Białej Gwiazdy był jak sen. Piękna kampania w Pucharze UEFA, mistrzostwo Polski i Puchar Polski - czyż mogło być piękniej? We wszystkich rozgrywkach wystąpiło wówczas 23 piłkarzy - a jednym z najbardziej wyróżniających się był Marcin Kuźba. Dziś pora przypomnieć sobie jego osiągnięcia z debiutanckiego sezonu.


Gdy przed sezonem 2002/2003 Tomasz Frankowski nabawił się kontuzji, która miała go eliminować na niemal pół roku, wiadomo było, że Maciej Żurawski potrzebuje otrzaskanego w ligowych bojach kompana, by Biała Gwiazda nadal mogła grać z preferowaną przez Henryka Kasperczaka taktyką z dwójką napastników. Na zgrupowaniu w Le Havre do zespołu ówczesnego wicemistrza Polski dołączył właśnie Marcin Kuźba, który poprzedni sezon spędził we francuskim Saint-Etienne. Trzy bramki zdobyte w 26 spotkaniach Ligue 1 nie napawały wielkim optymizmem, ale dobra dyspozycja w meczach sparingowych sprawiła, że „Kuźbik” przekonał do siebie sztab szkoleniowy Wisełki.

Specjalista od dubletów

Na pierwszy ligowy mecz Kuźby kibice czekali do 2. kolejki I ligi. W starciu z Ruchem Chorzów nowy napastnik gola jeszcze nie strzelił, lecz walnie przyczynił się do zwycięstwa 5:2, notując dwie asysty. W kolejnych trzech spotkaniach piłka po strzałach Kuźby nadal nie chciała przekroczyć linii bramkowej, jednak niepokój fanów Wisły szybko został zażegnany - w rewanżowym starciu z Glentoranem Belfast „Kuźbik” dwa razy wpakował piłkę do siatki. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Co prawda, w starciu z Legią jeszcze nie udało się pokonać golkipera rywali, jednak w potyczce z Pogonią Kuźba ponownie dołożył dwa trafienia do zwycięstwa 3:0.

Wiślak bardzo umiłował sobie strzelanie dubletów. Oprócz pojedynczej bramki z NK Primorje, Kuźba ponownie uzyskał dublet w pojedynkach z bramkarzami KSZO Ostrowiec Św., Polonią Warszawa i Lechem Poznań. Do podwójnych trafień doszły także „jedynki” w starciach z Groclinem Dyskobolią, Odrą Wodzisław Śląski i Wisłą Płock. Do bramek w lidze należało doliczyć także niezliczone asysty w pucharach. Tam Kuźba asystował, a gole zdobywał Żurawski czy Uche. Na swą bramkę w dalszych fazach europejskich rozgrywek „Kuźbik” czekał aż do wiosny - i wydawało się, że gol ten może dać upragniony awans do ćwierćfinału Pucharu UEFA. Idealne podanie od Kalu Uche, strzał w długi róg koło rozpaczliwie interweniującego Marchegianiego i bramka dająca prowadzenie w dwumeczu z Lazio - pięknie się to zapowiadało. Niestety, to rzymianie strzelili później dwie bramki i to oni mogli się cieszyć z awansu.

Bohater Pucharu, kat płocczan

Na pocieszenie Wiślakom została liga i Puchar Polski. Sportowa złość Kuźby dała o sobie znać na dwa sposoby - w pierwszym wiosennym meczu I ligi napastnik niemal w pojedynkę rozbił Ruch Chorzów, aplikując Sebastianowi Nowakowi hat-tricka, w drugim zaś wyleciał z boiska za atak łokciem na jednego z piłkarzy Szczakowianki. Przez kolejnych kilka meczów wyborowy strzelec nieco się zaciął, lecz tuż przed rewanżem w finale Pucharu Polski odblokował się kolejnym hat-trickiem w starciu z Odrą Wodzisław Śląski. Całe szczęście - w pierwszym spotkaniu finałowym drugich najważniejszych krajowych rozgrywek Wisła Kraków sensacyjnie uległa u siebie Wiśle Płock 0:1. Na szczęście w ówczesnych rozgrywkach finał rozgrywany był w trybie dwumeczowym. Przy Łukasiewicza szybko zrobiło się 1:0 dla Białej Gwiazdy po strzale Żurawskiego, a obie drużyny walczyły o trofeum do… 60 minuty. Wtedy to w odstępie 120 sekund Kuźba załadował dwie bramki Pawłowi Kapsie, czym pozbawił szans płocczan.

Pierwsze trofeum zostało zdobyte 14 maja 2003 roku, na drugie trzeba było poczekać jeszcze ponad dwa tygodnie. W międzyczasie „Kuźbik” ponownie strzelił dwie bramki Wiśle Płock, którą szczególnie sobie „umiłował”. Po kolejnej wyjazdowej wygranej z Nafciarzami Białej Gwieździe potrzebny był jeszcze jeden triumf. Ten stał się faktem 31 maja, po skromnej wygranej 1:0 z Widzewem Łódź. W nim Kuźba nie strzelił już gola.

Licznik Kuźby zatrzymał się na 21 ligowych golach w 27 rozegranych meczach. Do tego należy dodać 3 gole w 6 meczach Pucharu Polski oraz 4 trafienia w 10 europejskich pojedynkach. Dwa hat-tricki i osiem dubletów oraz doprowadzenie do hegemonii w Polsce - tak wyglądał sezon 2002/2003 w wykonaniu snajpera Wisły. Bez „Kuźbika” tych sukcesów bez wątpienia by nie było - dlatego też jeden z ojców sukcesu z sezonu 2002/2003 bezwzględnie zasługuje na tytuł „Bohatera Dubletu”!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Rozwój pionu sportowego Białej Gwiazdy

Data publikacji: 07-08-2018 12:49


Nową rolę w pionie sportowym Wisły Kraków otrzymał Marcin Kuźba. Były napastnik, występujący niegdyś z powodzeniem z białą gwiazdą na piersi, a ostatnio baczny obserwator piłkarzy mających zasilić klub z R22 awansował na szefa skautingu. Pion sportowy 13-krotnego mistrza Polski uzupełnił natomiast Kamil Moskal, który będzie współodpowiedzialny za poszukiwania potencjalnych wzmocnień pod kątem pierwszego zespołu, a także juniorów starszych.


Marcin Kuźba jako członek działu sportowego związany jest z Wisłą od kilku lat. Jego sumienna praca i olbrzymia wiedza zostały docenione, a zawodowy awans to bez wątpienia dla byłego piłkarza spora nobilitacja. W którym kierunku zmierza aktualnie skauting Białej Gwiazdy? „W dziale sportowym przede wszystkim chcemy inwestować w młodych, polskich zawodników, którzy zdobędą w Wiśle Kraków swoją szczytową formę i wypłyną na szeroką wodę. Z drugiej strony nie zamykamy się na rynek zagraniczny. Z zainteresowaniem obserwuję graczy z Chorwacji czy z Czech. Ważnym elementem jest również skauting młodzieżowy, czego dowodem były ostatnie ruchy transferowe w klubie” - powiedział Marcin Kuźba.

Powrót w nowej roli

Wisła Kraków nie jest też zwykłym klubem dla Kamila Moskala, który pierwsze piłkarskie kroki stawiał właśnie przy R22. „Decyzję o podjęciu współpracy podjąłem szybko, nie wahałem się i przyznam, że miło jest wrócić do Wisły, bo od zawsze była ona w moim sercu. Mimo że nie grałem tutaj, to zawsze interesowałem się tym, co się dzieje w klubie. Tym bardziej fajnie jest móc współtworzyć teraz Wisłę i w jakimś stopniu przyczynić się do jej funkcjonowania” - zaznaczył Kamil Moskal.


Dla Kamila Moskala praca w Wiśle będzie wyzwaniem, któremu były już piłkarz będzie chciał sprostać. Skaut bez wątpienia ma się na kim wzorować, a cennych wskazówek chętnie udzieli mu Marcin Kuźba. „Jest to zupełnie nowa rola, ale myślę, że wiedza, którą nabyłem jako piłkarz jest wystarczająca. Zajmowałem się również trenowaniem dzieci i młodzieży, więc wydaje mi się, że to też może się przełożyć na efekty moich działań. Na tę chwilę w Wiśle zostałem oddelegowany do obserwacji meczów w ramach I i II ligi, gdzie szukam młodych piłkarzy mogących wzmocnić pierwszy zespół. Oczywiście, w zakres moich obowiązków wchodzą również poszukiwania zawodników pasujących do CLJ-tki” - dodał Moskal.

Powodzenia!

K. Biedrzycka

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2002/2003 Ekstraklasa 27 7 19 1 21 4 1
2002/2003 Puchar UEFA 10 3 7   4 1  
2002/2003 Puchar Polski 6 2 4   3    
2004/2005 Ekstraklasa 9     9 2    
2004/2005 Puchar Polski 5 2 1 2      
2004/2005 Liga Mistrzów 4 1   3 2    
2004/2005 Puchar UEFA 2     2   1  
2005/2006 Ekstraklasa 14 7 3 4 3 2  
2005/2006 Puchar Polski 3 1 2   2 1  
2005/2006 Puchar UEFA 2     2      
2005/2006 Liga Mistrzów 1     1      
Razem Ekstraklasa (I) 50 14 22 14 26 6 1
Puchar UEFA (PU) 14 3 7 4 4 2  
Puchar Polski (PP) 14 5 7 2 5 1  
Liga Mistrzów (LM) 5 1   4 2    
RAZEM 83 23 36 24 37 9 1

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I2002.08.09DomRuch Chorzów5-2  
2. (1)PU2002.08.15WyjazdGlentoran Belfast2-0  
3. (2)I2002.08.18WyjazdZagłębie Lubin4-1  
4. (3)I2002.08.24DomDyskobolia Grodzisk Wlkp1-1  
5. (2)PU2002.08.29DomGlentoran Belfast4-0 
6. (4)I2002.09.01WyjazdLegia Warszawa2-3  
7. (1)PP2002.09.11WyjazdSzczakowianka Jaworzno3-1   
8. (5)I2002.09.14DomPogoń Szczecin3-0  
9. (3)PU2002.09.19WyjazdNK Primorje2-0 
10. (6)I2002.09.23WyjazdGórnik Zabrze2-1  
11. (7)I2002.09.27WyjazdAmica Wronki1-1  
12. (4)PU2002.10.03DomNK Primorje6-1  
13. (8)I2002.10.06DomKSZO Ostrowiec Świętokrzyski4-1 
14. (9)I2002.10.20WyjazdOdra Wodzisław Śląski2-3  
15. (2)PP2002.10.23DomDyskobolia Grodzisk Wlkp5-0 
16. (10)I2002.10.26DomGKS Katowice2-0  grafika:Zk.jpg
17. (5)PU2002.10.31WyjazdParma Parma1-2   
18. (11)I2002.11.03WyjazdPolonia Warszawa4-0 
19. (12)I2002.11.09DomWisła Płock4-0 
20. (6)PU2002.11.14DomParma Parma4-1  
21. (13)I2002.11.17WyjazdWidzew Łódź4-2  
22. (14)I2002.11.23DomLech Poznań3-2  
23. (7)PU2002.11.28DomSchalke 04 GK1-1  grafika:Zk.jpg
24. (3)PP2002.12.01DomCeramika Opoczno5-0  
25. (8)PU2002.12.10WyjazdSchalke 04 GK4-1  
26. (9)PU2003.02.20WyjazdLazio Rzym3-3   
27. (10)PU2003.03.05DomLazio Rzym1-2 
28. (15)I2003.03.16WyjazdRuch Chorzów3-0 
29. (16)I2003.03.19DomSzczakowianka Jaworzno2-2   grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
30. (17)I2003.04.09DomLegia Warszawa2-1  
31. (18)I2003.04.12WyjazdPogoń Szczecin1-0 grafika:Zk.jpg
32. (4)PP2003.04.16WyjazdWidzew Łódź2-1  
33. (19)I2003.04.19DomGórnik Zabrze4-0  
34. (20)I2003.04.26DomAmica Wronki1-1  
35. (21)I2003.05.03WyjazdKSZO Ostrowiec Świętokrzyski1-0  
36. (5)PP2003.05.07DomWisła Płock0-1   
37. (22)I2003.05.10DomOdra Wodzisław Śląski4-0  
38. (6)PP2003.05.14WyjazdWisła Płock3-0 
39. (23)I2003.05.18WyjazdGKS Katowice0-1  
40. (24)I2003.05.21DomPolonia Warszawa3-0 
41. (25)I2003.05.25WyjazdWisła Płock3-0 
42. (26)I2003.05.31DomWidzew Łódź1-0  
43. (27)I2003.06.03WyjazdLech Poznań4-2 grafika:Zk.jpg
44. (1)LM2004.07.27WyjazdWIT Georgia Tbilisi8-2 
45. (28)I2004.07.31DomGórnik Łęczna5-1  
46. (2)LM2004.08.04DomWIT Georgia Tbilisi3-0  
47. (3)LM2004.08.11DomReal Madryt0-2  
48. (29)I2004.08.21WyjazdGKS Katowice3-0  
49. (4)LM2004.08.25WyjazdReal Madryt1-3  
50. (30)I2004.08.28DomWisła Płock4-0  
51. (31)I2004.09.12WyjazdPogoń Szczecin5-0 
52. (11)PU2004.09.16DomDinamo Tbilisi4-3  
53. (32)I2004.09.19DomAmica Wronki1-1  
54. (7)PP2004.09.22WyjazdStal Tłoki Gorzyce3-0   
55. (33)I2004.09.25WyjazdZagłębie Lubin7-1 
56. (12)PU2004.09.30WyjazdDinamo Tbilisi1-2 grafika:Zk.jpg
57. (34)I2004.10.03DomCracovia0-0  
58. (8)PP2004.10.24WyjazdKoszarawa Żywiec2-0  
59. (35)I2004.11.07WyjazdGórnik Zabrze3-1  
60. (9)PP2004.11.10DomStal Tłoki Gorzyce2-0  
61. (10)PP2005.04.12WyjazdPolonia Warszawa2-2   
62. (36)I2005.06.12DomDyskobolia Grodzisk Wlkp3-0  
63. (11)PP2005.06.15WyjazdZagłębie Lubin1-3  
64. (37)I2005.07.26WyjazdGórnik Łęczna1-1  
65. (5)LM2005.08.23WyjazdPanathinaikós Ateny1-4  
66. (13)PU2005.09.15WyjazdVitoria Guimaraes0-3  
67. (38)I2005.09.18WyjazdPolonia Warszawa1-0  
68. (12)PP2005.09.21WyjazdStal Tłoki Gorzyce3-0  
69. (39)I2005.09.24DomLech Poznań5-1  
70. (14)PU2005.09.29DomVitoria Guimaraes0-1  
71. (40)I2005.10.02WyjazdWisła Płock2-1  
72. (41)I2005.10.16WyjazdZagłębie Lubin1-2  grafika:Zk.jpg
73. (42)I2005.10.23DomKorona Kielce2-2 
74. (13)PP2005.10.26DomStal Tłoki Gorzyce3-0 grafika:Zk.jpg
75. (43)I2005.10.30DomAmica Wronki0-0  
76. (44)I2005.11.05WyjazdGórnik Zabrze1-0   
77. (14)PP2005.11.08WyjazdZagłębie Lubin1-1 
78. (45)I2005.11.19WyjazdArka Gdynia0-1  grafika:Zk.jpg
79. (46)I2005.11.22DomCracovia3-0  
80. (47)I2005.11.27DomLegia Warszawa0-0   
81. (48)I2005.12.03DomGórnik Łęczna1-0   
82. (49)I2005.12.11WyjazdGKS Bełchatów0-0  
83. (50)I2006.03.24WyjazdPogoń Szczecin2-1  

Mecze w Reprezentacji Polski

Marcin Kuźba zagrał w 6 spotkaniach Reprezentacji Polski, w tym w 4 ostatnich jako piłkarz Wisły. Zdobył dwie bramki, nie otrzymał żadnej kartki.

Pogrubiono występy Kuźby jako Wiślaka.

Wiślackie klany

Galeria