Mateusz Arian

Z Historia Wisły

Mateusz Arian
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 09.05.1992, Złotoryja
wzost/waga 178/84
pozycja obrońca/pomocnik
przebieg kariery Miedź Legnica
Fortuna Głogówek
Wisła Kraków ME
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1999/00 Miedź Legnica
2000/01 Fortuna Głogówek jun.
2001/02 Fortuna Głogówek jun.
2002/03 Fortuna Głogówek jun.
2003/04 Fortuna Głogówek jun.
2004/05 Fortuna Głogówek jun.
2005/06 Fortuna Głogówek jun.
2006/07 Fortuna Głogówek jun.
2007/08 Wisła Kraków jun.
2008/09 Wisła Kraków jun.
2009/10 Wisła Kraków jun.
2010/11 Wisła Kraków ME
2011/12 Wisła Kraków ME
2012/13 MKS Kluczbork (wyp.) 23 0
2013/14 MKS Kluczbork 30 3
2014/15 MKS Kluczbork 26 2
2015/16 (j) MKS Kluczbork 9 0
2015/16 (W) KKS 1925 Kalisz
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Mateusz Arian - (ur. 9 maja 1992 roku). Zawodnik drużyny Wisły grającej w Młodej Ekstraklasie. = W pierwszej drużynie Wisły zadebiutował 3 maja 2012 roku w meczu z Górnikiem Zabrze w 29. kolejce ekstraklasy. Na boisko wszedł w 91. minucie, zmieniając Radosława Sobolewskiego.

Na sezon 2012/2013 został wypożyczony do MKS Kluczbork, grającego w II lidze.

Spis treści

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2011/2012 Ekstraklasa 1     1      
Razem Ekstraklasa (I) 1     1      
RAZEM 1     1      


Wybrane artykuły i wywiady

Mateusz Arian: Moim atutem są umiejętności techniczne oraz warunki fizyczne

Dodano: 2011-11-17 22:00:20 (aktualizacja: 2011-11-23 17:46:12)

Marco / WisłaLive.pl

Jest kluczowym piłkarzem Wisły grającej w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. Fundamentem jej gry obronnej. Zawodnikiem ambitnym, marzącym, by w przyszłości pójść w ślady legendarnych reprezentantów trójkolorowych barw.

Mateusz, pochodzisz z Dolnego Śląska. Tam też rozpoczynałeś piłkarską przygodę. Możesz nam opisać jej początki?

Wszystko zaczęło się właściwie jak miałem około sześciu lat. Zacząłem wtedy jeździć na mecze razem z moim tatą, który grywał w miejscowej drużynie. Z meczu na mecz coraz bardziej zaczęło mi się to podobać. Później już nie opuszczałem żadnego spotkania. Miłością do piłki zaraziłem się od ojca, który jest wielki fanem Wisły ;). Gdy skończyłem 8 lat, wstąpiłem do szkółki piłkarskiej Miedzi Legnica. Zacząłem uczęszczać na treningi i grywać w meczach. Już wtedy byłem niemal przekonany, iż wszystko co w życiu chciałbym robić zawiera się w pojęciu „piłka nożna”.

Z Fortuny z kolei trafiłeś do naszego klubu. Ktoś Cię wypatrzył czy sam zgłosiłeś chęć reprezentowania trójkolorowych barw?

Sam zgłosiłem chęć reprezentowania barw Wisły. Zostałem zaproszony na mały turniej halowy do Krakowa. Turniej zaowocował kolejnymi zaproszeniami na mecze sparingowe i treningi. Od dziecka byłem kibicem Wisły Kraków i Zagłębia Lubin. Kiedy tylko nadarzyła się okazja do gry w jednym z moich ulubionych klubów, nie zastanawiałem się.

Najpierw w Wiśle grałeś w juniorach. Możesz zdradzić, dlaczego nigdy nie udało Wam się osiągnąć sukcesu w MP tej kategorii wiekowej?

Grając 4 lata w juniorach młodszych i starszych trzykrotnie udało mi się zdobyć tytuł „Mistrza Małopolski”, jednak - tak jak Pan podkreśla - ani razu nie udało się osiągnąć większego sukcesu w rozgrywkach ogólnopolskich. Wydaje mi się, że najbliżej awansu byliśmy w zeszłym sezonie, kiedy odpadliśmy z mistrzostw po rzutach karnych. Moim zdaniem zabrakło nam szczęścia. Za każdym razem do awansu brakowało nam jednej bramki. Mimo tego, bardzo miło wspominam grę w juniorskich drużynach Wisły. Szczególnie, że doskonalić swoje umiejętności mogłem pod okiem takich trenerów, jak Kazimierz Moskal czy Dariusz Marzec.

Kolejnym etapem Twojej kariery była i jest Młoda Ekstraklasa. Zadebiutowałeś w niej, bodajże wiosną tego roku, w wygranym 2-1 meczu ze Śląskiem Wrocław. Jak, z perspektywy czasu, ocenisz te 21 swoich występów w drużynie będącej bezpośrednim zapleczem dorosłej Wisły?

Na początku miałem lekkie problemy z przekwalifikowaniem się z juniorskiej piłki. W Młodej Ekstraklasie gra się dużo szybciej. Jednak z meczu na mecz powoli nabierałem pewności siebie. Na pewno dużo dały mi podpowiedzi i pomocne rady starszych kolegów, z którymi grałem jeszcze w zeszłym sezonie. Dziś to ja, jako jeden ze starszych graczy w drużynie, staram się pomagać młodszym kolegom.

Jak scharakteryzowałbyś się piłkarsko wszystkim fanom Białej Gwiazdy, którzy nie mieli możliwości jeszcze widzieć Cię w akcji na żywo?

Na pewno moim atutem są umiejętności techniczne oraz warunki fizyczne. Rzadko można mnie spotkać pod bramką przeciwnika, gdyż z reguły mam zadania typowo defensywne.

Jakim człowiekiem jesteś prywatnie? Co jest dla Ciebie priorytetem i jakimi wartościami się kierujesz?

Myślę, że jestem wesołym, pogodnym facetem. Chciałbym w przyszłości zostać kimś takim dla Wisły jak Kazimierz Kmiecik czy Henryk Reyman. W przyszłości na pewno chciałbym mieć syna. Zrobiłbym z niego drugiego Ronaldo :).

(MARCIN)

PIŁKARZ WSZECHSTRONNY:

Gdy przychodziłem do Wisły, byłem środkowym pomocnikiem. W pierwszym roku trener przesunął mnie na bok pomocy. Potem z powrotem wróciłem do środka. U trenera Marca grywałem jako napastnik i boczny pomocnik. Potem przydzielono mnie na środek obrony. W „młodej” u trenera Kulawika zaczynałem na środku pomocy, a teraz moje miejsce jest w defensywie. Podsumowują,c nie grałem jeszcze w Wiśle tylko na prawej obronie. Bo na lewej już zdążyło mi się w tym sezonie zagrać:).

Fragmenty wywiadu. Więcej przeczytasz tutaj:

Źródło: WislaLive.pl


Zawodowy kontrakt Mateusza Ariana

2011-08-17

Jak podała oficjalna internetowa strona Fortuny Głogówek w poniedziałek 25 lipca podpisano porozumienie pomiędzy Fortuną a krakowską Wisłą. Na mocy tego porozumienia Mateusz Arian został piłkarzem "Białej Gwiazdy". Od sezonu 2007/08 Arian był wypożyczony do krakowskiej drużyny juniorów. Po definitywnym przejściu może podpisać swój pierwszy profesjonalny kontrakt.

tygodnikprudnicki.pl

Młodzi zawodnicy w pierwszej drużynie: Mateusz Arian

Wpisany przez Olga
niedziela, 06 maja 2012 10:52

Wszystko na to wskazuje, że już dziś Mateusz Arian dostanie szansę rozegrania meczu w pierwszej drużynie Wisły Kraków. Z tego względu, warto dowiedzieć się czegoś więcej o obrońcy, który za cztery dni kończy 19 lat.

Mateusz Arian:

-Urodziłem się w Złotoryji, a na pierwsze treningi chodziłem do Miedzi Legnica, przez ok. dwa lata. Później wyprowadziliśmy się do województwa opolskiego, do takiego małego miasteczka Głógówek i tam grałem przez 5 czy 6 lat. W 3 gimnazjum trafiłem do Wisły. Przyjechałem do Krakowa na sparing i w miarę się spodobałem. Trener wziął mnie na obóz i tak już zostałem. To był okres juniorów młodszych, mniej więcej 5, 6 lat temu. W szkółce trenera Chemicza akurat nie grałem, bo jak przyszedłem, to mój rocznik przechodził już do klubu.

Ten sezon jest dla Ciebie przełomowy.

- Mam nadzieję, że tak ale zobaczymy jak będzie dalej. Myślę, że wiosną w miarę dobrze mi się grało w młodej drużynie, więc głównie dobre występy na wiosnę sprawiły, że trener Probierz mnie zauważył.

Jak się współpracuje z trenerem?

- Trener Probierz owszem dużo krzyczy ale jak ma powód, co jest budujące. Zawsze jak podanie jest za lekkie czy niedokładne to zwraca uwagę, więc jest dokładnym szkoleniowcem zwracającym uwagę na szczegóły. On ma taki sposób trenowania, że nie głaszcze a raczej motywuje do ciężkiej pracy.

Mateusz Arian (po prawej).[Foto: kibicewisly.pl]
Mateusz Arian (po prawej).
[Foto: kibicewisly.pl]

Na Ciebie to działa?

- Myślę, że tak. Podobnego trenera miałem w juniorach starszych,bo trener Marzec jest bardzo podobny.

Jakie były Twoje odczucia, po wejściu do szatni pierwszej drużyny?

- Też tak miałem jak Kuba (przyp.red. Pułka), że jak wchodziłem do szatni, to nie wiedziałem czy powiedzieć dzień dobry, czy cześć, zwłaszcza do Radka Sobolewskiego. Ale teraz już myślę, że jest w porządku z wszystkimi się dogaduje i z wszystkimi trzymam kontakt. Raczej wszyscy są w porządku.

Jak widzisz swoją przyszłość w drużynie?

- Czas pokaże. Chciałbym na pewno zostać tutaj na stałe i od przyszłego sezonu grać ale zobaczymy jak to się ułoży. Na pewno wchodzą w grę wypożyczenia. Wiadomo, że chciałbym tutaj zostać, ale jak nie będzie dla mnie miejsca to będę musiał próbować wypożyczenia.

Oprócz tego że grasz w tym klubie, zapewne jesteś też jego kibicem?

- Tak oczywiście. Odkąd pamiętam, to przychodziłem na każdy mecz przy Reymonta . Bardzo rzadko odpuszczałem, tylko jak wyjeżdżałem do domu na weekend to wtedy mnie nie było, a tak to starałem się na każdym być. Choć wyjazdu żadnego nie zaliczyłem. Zdarzyło mi się też kibicować na trybunie dopingującej. Fajnie wspominam te mecze bo to było jak graliśmy z Legią, Lechem czy derby, wiec stadion był wtedy pełny i dopingowało się fajnie.

Ty powielasz jakieś tradycje rodzinne grając w piłkę?

- Tata grał, ale to raczej amatorsko. Mam starszego brata, który też amatorsko kopie, i jeszcze młodszą siostrę, która trochę kibicuje. Może się za bardzo jeszcze nie zna na piłce bo ma 16 lat, ale nie interesuje się za bardzo piłką, jak większość dziewczyn.

Do Krakowa przyjechałeś w trzeciej gimnazjum. Jak sobie wtedy radziłeś?

- W Krakowie mieszkam od 5 lat. Do zeszłego roku w internacie, a teraz już wynajmuję mieszkanie. Nie wspominam źle tego okresu gdy mieszkałem w internacie przez 4 lata. Fakt, to nie jest to samo co we własnym mieszkaniu, ale fajnie wtedy było. Dużo znajomych poznałem.

Również tych z drugiej strony Błoń?

- Tak, też. Przez pewien okres mieszkałem z kilkoma w pokoju, do szkoły też razem chodziliśmy. Nie było zatarczek między nami, jakoś się dogadywaliśmy.

Jaki jest Twój wzór piłkarski?

- Na pewno Matts Hummels czyli środkowy obrońca Borussi Dortmund. Oprócz tego Yaya Toure no i na pewno w Wiśle Radek Sobolewski. To jest też piłkarz, którego chciałbym naśladować.

Powiedz nam coś o sobie prywatnie.

- Od tego roku studiuję na AWFie kierunek Sport. Ciężko jest pogodzić treningi z zajęciami ale staram się. Może być jednak ciężko, bo na razie nie pozaliczałem niektórych egzaminów, ale jak nie wyjdzie teraz to od przyszłego roku na pewno spróbuję ponownie. Ewentualnie jakiś inny kierunek, ale postaram się jeszcze zaliczyć ten rok. Na pewno chcę skończyć jakieś studia.

Pierwszy raz na ławce usiadłeś podczas derbów.

- Tak, właśnie cieszyłem się że ten pierwszy mecz to był ten derbowy. Szkoda, że nie wszedłem, ale myślę że i tak byłem zadowolony po tym meczu, że w ogóle znalazłem się w osiemnastce.

W Zabrzu wszedłeś na kilka minut, więc ciężko ocenić Twój debiut.

- Tak, na pewno ciężko oceniać grę ale strasznie byłem zadowolony że udało mi się zadebiutować. Oczywiście szkoda, tak słabego wyniku meczu, ale dla mnie osobiście był to szczególny dzień. Starałem się przyglądać grze obrońców i na pewno jakieś wnioski z tego wyciągnę.

Mówisz, że się nie stresujesz przed jutrzejszym dniem?

- Na tą chwilę, nie. Na pewno przed meczem, jeśli dostane szanse gry, to jakiś mały stres na pewno się pojawi, ale myślę że jakoś to będzie.

Jaki jest Twój ulubiony zespół?

- Juventus no i oczywiście Wisła. Od dzieciństwa podobał mi się ten klub, pamiętam że to było od finału LM z Milanem w 2002 roku. Jak bylem młodszy to bardzo lubiłem Del Piero, no i tak zostało. Planuję się wybrać na ich mecz, ale ciężko zaplanować wolny weekend. Mam nadzieję, że niedługo mi się to uda.

To podsumuj, jakie są Twoje cele na najbliższy okres czasu?

- Na pewno chciałbym przebić się do pierwszej drużyny i trafić tutaj na stałe, a co za tym idzie pojechać latem na zgrupowanie z pierwsza drużyną.

Źródło: skwk.pl
Autor: Olga

Mateusz Arian: Regularnie grać

Dodano: 2014-07-25 02:03:06 (aktualizacja: 2014-07-28 02:05:18)

(MARCIN) / WislaLive.pl

Sezon 2013/14 wraz z kolegami z MKS-u Kluczbork zakończył na 5 miejscu w II lidze zachodniej. Był jednym z kluczowych graczy ekipy Andrzeja Konwińskiego, zwykle ustawianym na pozycji defensywnego pomocnika. O udanych dla siebie zmaganiach oraz o tym, co czeka go w najbliższej przyszłości serwis WislaLive.pl porozmawiał z MATEUSZEM ARIANEM (na zdjęciu z prawej).

Za Panem kolejny sezon pobytu w MKS Kluczbork. Można pokusić się o stwierdzenie, że zdecydowanie najtrudniejszy, bo przecież związany z reorganizacją II ligi?

Tak na pewno ten sezon był ciężki ze względu na reorganizację. Z ligi spadała ponad połowa zespołów a utrzymywało się zaledwie 8 drużyn. Nikt nie chciał spaść do 3-ej ligi i przez to liga była zdecydowanie ciekawsza.

Do ostatniej kolejki trwała zażarta walka o utrzymanie się w gronie drugoligowców. Pana zespół zakończył zmagania na bezpiecznym miejscu. W Kluczborku przyjęto to jako zrealizowanie zakładanego planu czy jednak jako pewnego rodzaju sukces?

Przed rozpoczęciem sezonu założyliśmy sobie, żeby znaleźć się w pierwszej piątce i koniec końców ten cel zrealizowaliśmy. Jednak patrząc przez pryzmat tego, że po rundzie jesiennej byliśmy poza miejscem dającym utrzymanie, myślę, że można określić to jako sukces.

Minione rozgrywki to scementowanie Pana pozycji w drużynie. Grał Pan przez cały sezon w pierwszym składzie, przez cały czas praktycznie od pierwszej do ostatniej minuty. Można powiedzieć, że Mateusz Arian systematycznie dojrzewa jako piłkarz?

Tak jak już wcześniej wspomniałem przez reorganizację liga była dużo ciekawsza i myślę, że na pewno zdobyłem w bieżącym sezonie dużo doświadczenia. W zasadzie każdy mecz był dla nas meczem o życie, bo przegrywając mogliśmy wypaść z gry o utrzymanie. Koniec końców udało się ten cel zrealizować i myślę, że w jakimś stopniu dołożyłem taką małą cegiełkę do tego utrzymania, z czego się cieszę.

II ligę wygrały zespoły Chrobrego Głogów i Bytovii. Na co mogą ich fani liczyć po awansie do ligi pierwszej?

Ciężko mi powiedzieć jak obydwie drużyny będą wyglądały w nowym sezonie, ale uważam, że w poprzednich rozgrywkach zasłużenie wywalczyły one awans do 1 ligi. Przez cały sezon grały najrówniej i utrzymywały miejsce w czubie tabeli.

Sezonu 2014/15 Pan i Pańska ekipa nie zaczęliście najlepiej. Porażkę w PP z Unią Solec Kujawski zaliczamy do wypadków przy pracy czy jednak to pierwszy sygnał ostrzegawczy, że coś może być nie tak?

Wydaje mi się, że był to raczej wypadek przy pracy. Dla nas priorytetem jest liga, jednak na pewno byliśmy rozczarowani po przegranym meczu. Nie chciałbym w jakiś sposób usprawiedliwiać zespołu, jednak do meczu pucharowego przystąpiliśmy bezpośrednio po obozie, na którym ciężko trenowaliśmy dwa razy dziennie i myślę, że to zmęczenie mogło w jakimś stopniu wpłynąć na naszą postawę.

Z Waszej drużyny ubył latem przede wszystkim Piotr Giel. Znany z występów w Ruchu Radzionków i Warcie Poznań piłkarz strzelił dla Kluczborka 12 goli. Czy jego odejście do Zagłębia Sosnowiec to największa kadrowa strata?

Piotrek strzelił dużo ważnych bramek w poprzedniej rundzie i myślę, że gdyby nie trafił zimą do Kluczborka, to dużo ciężej byłoby nam się utrzymać w lidze. Na pewno jest do duża strata, jednak nie ma ludzi niezastąpionych i myślę, że uda nam się tą lukę jakoś zapełnić.

Zagra Pan natomiast z Marcinem Nowackim i Jakubem Grzegorzewskim, innymi znanymi z wyższych lig graczami. Jak Ci dwaj piłkarze mogą wpłynąć na postawę MKS-u?

Wydaje mi się, że mogą wnieść dużo doświadczenia, które na pewno się przyda patrząc na to, że mamy stosunkowo młodą drużynę. Kuba został tutaj zresztą ściągnięty z myślą o zastąpieniu Piotrka Giela w tym sezonie.

Zdaniem fachowców faworytem rozpoczynających się rozgrywek w 2 lidze będzie Zagłębie Sosnowiec. Ciekawą drużynę tworzy Raków Częstochowa. Kilka znanych nazwisk znajdziemy w składzie Puszczy Niepołomice. Ambitne plany ma Siarka. Podzieli Pan nasze opinie co do drużyn, które mogą nadawać ton rozgrywkom?

Nie mogę za dużo powiedzieć na temat Siarki czy Puszczy, gdyż nie za bardzo znam te drużyny. Wrażenie natomiast mogą zrobić nazwiska, które pojawiły się w Puszczy tego lata. Co do Sosnowca to już w zeszłym sezonie była to mocna, jak na drugoligowe realia drużyna, której niewiele zabrakło do awansu. Kibice byli mocno rozczarowani brakiem awansu i myślę, że piłkarze będą chcieli się w pewien sposób zrehabilitować i awansować w bieżącym sezonie.

Z Kluczborka śledzi Pan zapewne losy „Białej Gwiazdy”. Złoty medal MP juniorów i 10-0 w rewanżu z Cracovią zaskoczyły Pana?

Już będąc w Wiśle miałem styczność z kilkoma zawodnikami, którzy w tym roku wywalczyli Mistrzostwo Polski juniorów. Tomek Zając czy Piotrek Żemło już wtedy prezentowali się bardzo dobrze i myślę, że nie jestem jakoś zaskoczony mistrzostwem, natomiast bardziej można być zaskoczonym rozmiarami wygranej w finale. Mogę jedynie pogratulować drużynie prowadzonej przez trenera Marca!

Dorosła Wisła zajęła 5 miejsce. To wynik na miarę oczekiwań?

Wisła jest taką drużyną, która bez względu na problemy boiskowe, jaki i te poza boiskowe zawsze walczy o najwyższe cele. Szkoda końcówki sezonu, bo wydaje mi się, że była szansa na zajęcie miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że uda się w to obecnym sezonie i mocno trzymam kciuki za taki wynik.

Proszę powiedzieć coś na temat Pana przyszłości? Do kiedy ma Pan w Kluczborku kontrakt? Czy zgłaszał ktoś z wyższych lig zainteresowanie Pana osobą? Gdzie chciałby niebawem grać Mateusz Arian i czego mu można na najbliższe miesiące życzyć?

Póki co mam jeszcze ważny kontrakt w Kluczborku i na tym się skupiam. Po reorganizacji liga powinna być dużo silniejsza. Chciałbym się w bieżącym sezonie jak najlepiej zaprezentować. Głównym celem na najbliższą przyszłość jest regularna gra. Myślę, że dobre występy w lidze mogą pozwolić zrobić krok w przód, którym na pewno byłaby gra na wyższym szczeblu.



Źródło: wislalive.pl