Michał Chrapek

Z Historia Wisły

Michał Chrapek
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 03.04.1992, Jaworzno
wzost/waga 178/72
pozycja pomocnik
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2008–2009 Polska U-17 13 0
2009–2010 Polska U-18 7 0
2009–2010 Polska U-19 4 0
2013 Polska U-20 1 0
2012–2014 Polska U-21 13 2
Drużyny juniorskie
Lata Drużyna
2002–2006 Victoria Jaworzno
2007–2011 Wisła Kraków
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2008/09 (w) Wisła Kraków ME 3 0
2009/10 Wisła Kraków ME 22 0
2009/10 Wisła Kraków 1 0
2010/11 Wisła Kraków ME 28 8
2011/12 Kolejarz Stróże (wyp.) 30 3
2012/13 Wisła Kraków 25 4
2013/14 Wisła Kraków 33 3
2014/15 Catania 21 1
2015/16 (j) Catania 0 0
2015/16 Lechia Gdańsk 14 1
2016/17 Lechia Gdańsk 18 0
2017/18 Śląsk Wrocław 31 1
2018/19 Śląsk Wrocław 32 3
2019/20 Śląsk Wrocław 32 5
2020/21 Piast Gliwice 23 1
2021/22 Piast Gliwice
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Michał Chrapek (ur. 3 kwietnia 1992 roku w Jaworznie) – piłkarz, zawodnik Wisły Kraków w latach 2007–2014, grający na pozycji pomocnika.

Spis treści

Kariera klubowa

Początki

Chrapek zaczął trenować piłkę nożną w wieku siedmiu lat i grał przez trzy lata w zespole Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Jaworznie. Grał tam na pozycji prawego obrońcy. Następnie trafił do Victorii Jaworzno. Występował w tym klubie na pozycji środkowego pomocnika. Grając w drużynie trampkarzy Victorii pełnił funkcję kapitana zespołu.

Wisła Kraków

W 2007 roku został zawodnikiem Wisły Kraków, w której zaczął występować w drużynach juniorskich. W sezonie 2007/2008 zdobył z drużyną juniorów młodszych trenowanych przez Kazimierza Moskala mistrzostwo Małopolski. Grając w juniorach Wisły trafił do reprezentacji Małopolskiego Związku Piłki Nożnej rocznika 1992. Z reprezentacją zdobył tytuł Mistrza Polski oraz Puchar im. K. Deyny podczas Turnieju Finałowego rozgrywanego w Więcborku. W finałowym meczu z Mazowieckim ZPN Chrapek zdobył dwie bramki.

Awans do pierwszej drużyny

W listopadzie 2008 roku został zaproszony przez trenera pierwszego zespołu Wisły Macieja Skorżę na treningi seniorskiej drużyny. Z pierwszą drużyną trenował do końca roku. W lutym 2009 roku pojechał z drużyną na zgrupowanie do Hiszpanii. 15 marca 2009 roku zagrał swój pierwszy mecz w młodej drużynie Wisły, w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. W lipcu został włączony do kadry pierwszego zespołu Wisły. W Ekstraklasie zadebiutował 11 grudnia, w spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Po tym jak Macieja Skorżę, na stanowisku trenera Wisły zastąpił Henryk Kasperczak, Chrapek powrócił do treningów z drużyną Młodej Ekstraklasy. W sezonie 2010/2011 był najlepszym strzelcem zespołu z ośmioma golami na koncie.

Wypożyczenie do Kolejarza

W sezonie 2011/2012 Chrapek był wypożyczony do Kolejarza Stróże, gdzie szybko został graczem pierwszej jedenastki i zagrał w 30 meczach w pierwszej lidze, za każdym razem w podstawowym składzie zespołu i strzelił 3 bramki. Drużyna Kolejarza zajęła czwarte miejsce w tabeli ligowej na koniec sezonu.

Powrót do Wisły

Chrapek w meczu z Jagiellonią Białystok (2012.10.20)
Chrapek w meczu z Jagiellonią Białystok (2012.10.20)

Po roku spędzonym w Stróżach, Chrapek wrócił do Wisły i zaczął grać regularnie w pierwszym zespole "Białej Gwiazdy" prowadzonym przez Michała Probierza, a następnie Tomasza Kulawika. Pierwszego gola dla Wisły w Ekstraklasie strzelił w rundzie wiosennej, 9 marca 2013 roku w wyjazdowym meczu z Polonią Warszawa, zapewniając drużynie wygraną 2:1. 11 maja strzelił dwie bramki w wygranym 3:0 spotkaniu z Koroną Kielce. 30 maja strzelił jedynego gola dla Wisły, dającego wygraną 1:0 nad Górnikiem Zabrze na wyjeździe. Była to jego czwarta bramka w sezonie 2012/2013, w którym zaliczył w sumie 25 występów w lidze, 15 razy wychodząc na boisko w pierwszej jedenastce Wisły.

W sezonie 2013/2014 Chrapek wywalczył sobie pewne miejsce w podstawowym składzie Wisły, u trenera Franciszka Smudy. Pierwszą bramkę strzelił 29 lipca, w meczu drugiej kolejki Ekstraklasy z Koroną Kielce na wyjeździe, skutecznie egzekwując rzut karny w ostatniej minucie, czym zapewnił Wiśle wygraną 3:2. Drugiego gola w lidze strzelił 21 września, w zremisowanym przez "Białą Gwiazdę" 1:1, derbowym meczu z Cracovią na boisku rywala, wyprowadzając Wisłę na prowadzenie w pierwszej połowie spotkania. Tydzień później musiał opuścić swój pierwszy mecz w sezonie, z powodu otrzymania czwartej żółtej kartki w meczu z Lechią Gdańsk, w którym również zdobył bramkę. Od tego czasu Chrapek grał we wszystkich meczach Wisły w podstawowej jedenastce drużyny, aż do połowy marca 2014 roku, kiedy to z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w spotkaniu z Legią. W całym sezonie zaliczył 33 występy w lidze, w których strzelił trzy bramki. Dołożył do tego jedno trafienie w dwóch meczach Pucharu Polski.

Po odejściu z Wisły

Po zakończeniu sezonu Chrapek został wytransferowany do włoskiej Catanii, spadkowicza z Serie A. Podpisał z tym klubem czteroletni kontrakt. W sezonie 2014/2015 Chrapek zagrał w 21 meczach ligowych, z czego w dziewięciu w podstawowym składzie drużyny. 13 grudnia 2014 roku strzelił jedyną bramkę w sezonie, w meczu wyjazdowym przeciwko Livorno, który jego zespół przegrał 2:4. Na koniec rozgrywek Catania zajęła 15 miejsce w tabeli Serie B, na 22 zespoły. W sierpnia 2015 roku Catania została zdegradowana do trzeciej ligi, za ustawianie meczów w minionym sezonie.

31 sierpnia 2015 roku Chrapek wrócił po polskiej Ekstraklasy, zostając graczem Lechii Gdańsk na zasadzie transferu definitywnego. Podpisał z tym klubem trzyletni kontrakt.

Kariera reprezentacyjna

Reprezentacje juniorskie

[Foto:wisla.krakow.pl]
[Foto:wisla.krakow.pl]

Michał Chrapek występował w juniorskich reprezentacjach Polski prowadzonych przez Michała Globisza oraz Dariusza Wójtowicza. W sierpniu 2008 roku zagrał w barwach reprezentacji Polski U-17 we wszystkich trzech meczach pierwszej rundy eliminacyjnej do Mistrzostwa Europy U-17, z Czarnogórą, Bułgarią i Azerbejdżanem. W każdym z tych meczów pojawiał się na boisku jako zmiennik. Polacy zajęli pierwsze miejsce w grupie i awansowali do drugiej rundy eliminacyjnej. Chrapek zagrał tam w meczach ze Słowenią oraz Szwajcarią, w pierwszym składzie reprezentacji. Ostatecznie Polacy zajęli drugie miejsce w swojej grupie i nie awansowali do turnieju finałowego.

W sierpniu 2009 roku Chrapek zadebiutował w barwach reprezentacji Polski U-18 w dwóch towarzyskich meczach z reprezentacją Szwajcarii. 16 września tego samego roku zagrał po raz pierwszy w reprezentacji rocznika 1991, w towarzyskim spotkaniu reprezentacji Polski U-19 z Grecją.

Reprezentacje młodzieżowe

Pod koniec 2012 roku Chrapek został powołany przez Stefana Majewskiego do młodzieżowej reprezentacji Polski U-21 na towarzyski mecz z Bośnią i Hercegowiną, w którym grał przez jedną połowę spotkania. 27 marca 2013 roku wystąpił w meczu reprezentacji U-20 z Włochami, który odbył się w ramach towarzyskiego turnieju Czterech Narodów. Następnie Chrapek zaczął być regularnie powoływany do kadry U-21 przez Marcina Dornę.

6 czerwca 2013 roku w pierwszym meczu eliminacji Mistrzostw Europy U-21 z Maltą, strzelił swoją premierową bramkę w młodzieżówce, ustalając wynik spotkania na 2:0 dla Polski. Chrapek zagrał w sumie we wszystkich ośmiu meczach kwalifikacji i strzelił dwa gole.

Statystyki

Klub Sezon Liga Liga Puchary krajowe Puchary europejskie Suma
Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki Mecze Bramki
Wisła Kraków 2009/10 Ekstraklasa 10000010
2010/11 Ekstraklasa 00000000
Kolejarz Stróże (wyp.) 2011/12 I liga 30300303
Wisła Kraków 2012/13 Ekstraklasa 25430284
2013/14 Ekstraklasa 33321354
Catania 2014/15 Serie B 21120231
2015/16 Lega Pro 2020
Lechia Gdańsk 2015/16 Ekstraklasa 14100141
2016/17 Ekstraklasa 18010190
Śląsk Wrocław 2017/18 Ekstraklasa 31100311
2018/19 Ekstraklasa 32300323
2019/20 Ekstraklasa 32510335
Piast Gliwice 2020/21 Ekstraklasa 23141272
Suma Wisła Kraków 59 7 5 1 0 0 64 8
Suma Catania 21 1 4 0 25 1
Suma Lechia Gdańsk 32 1 1 0 33 1
Suma Śląsk Wrocław 95 9 1 0 96 9

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2009/2010 Ekstraklasa 1     1      
2012/2013 Ekstraklasa 25 2 13 10 4 4  
2012/2013 Puchar Polski 3   2 1      
2013/2014 Ekstraklasa 33 13 19 1 3 6  
2013/2014 Puchar Polski 2 2     1 1  
Razem Ekstraklasa (I) 59 15 32 12 7 10  
Puchar Polski (PP) 5 2 2 1 1 1  
RAZEM 64 17 34 13 8 11  

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I2009.12.11DomZagłębie Lubin1-0  
2. (2)I2012.08.31DomPolonia Warszawa1-3  
3. (3)I2012.09.14WyjazdPogoń Szczecin0-2  
4. (4)I2012.10.01WyjazdPiast Gliwice0-2  
5. (5)I2012.10.05WyjazdLegia Warszawa1-2  
6. (6)I2012.10.20DomJagiellonia Białystok0-0  
7. (7)I2012.10.26WyjazdWidzew Łódź2-1 grafika:Zk.jpg
8. (8)I2012.11.11WyjazdKorona Kielce1-1  
9. (9)I2012.11.18DomŚląsk Wrocław1-0  
10. (10)I2012.11.25WyjazdRuch Chorzów2-1 grafika:Zk.jpg
11. (11)I2012.12.01DomGórnik Zabrze1-3  
12. (12)I2012.12.08WyjazdZagłębie Lubin1-4  
13. (13)I2013.02.24WyjazdGKS Bełchatów0-0  
14. (1)PP2013.02.28DomJagiellonia Białystok2-0  
15. (14)I2013.03.04DomPodbeskidzie Bielsko-Biała0-0  
16. (15)I2013.03.09WyjazdPolonia Warszawa2-1 
17. (2)PP2013.03.12WyjazdJagiellonia Białystok4-2  
18. (16)I2013.03.17DomPogoń Szczecin2-0  
19. (17)I2013.04.01WyjazdLechia Gdańsk0-0  
20. (18)I2013.04.07DomPiast Gliwice1-2  
21. (19)I2013.04.13DomLegia Warszawa1-2  
22. (3)PP2013.04.17DomŚląsk Wrocław2-3  
23. (20)I2013.04.20WyjazdJagiellonia Białystok2-2   
24. (21)I2013.04.26DomWidzew Łódź1-0 grafika:Zk.jpg
25. (22)I2013.05.04WyjazdLech Poznań0-1  
26. (23)I2013.05.11DomKorona Kielce3-0  
27. (24)I2013.05.17WyjazdŚląsk Wrocław0-3 grafika:Zk.jpg
28. (25)I2013.05.30WyjazdGórnik Zabrze1-0 
29. (26)I2013.06.02DomZagłębie Lubin0-1  
30. (27)I2013.07.19DomGórnik Zabrze0-0  
31. (28)I2013.07.29WyjazdKorona Kielce3-2  
32. (29)I2013.08.04WyjazdŚląsk Wrocław0-0  grafika:Zk.jpg
33. (30)I2013.08.09DomJagiellonia Białystok1-1 grafika:Zk.jpg
34. (4)PP2013.08.16WyjazdZagłębie Sosnowiec4-0  
35. (31)I2013.08.25DomLech Poznań2-0  
36. (32)I2013.08.31WyjazdPogoń Szczecin0-0  
37. (33)I2013.09.13DomPiast Gliwice3-0  
38. (34)I2013.09.21WyjazdCracovia Kraków1-1grafika:Zk.jpg
39. (35)I2013.09.24DomLechia Gdańsk3-0 grafika:Zk.jpg
40. (36)I2013.10.06DomLegia Warszawa1-0  
41. (37)I2013.10.19WyjazdZawisza Bydgoszcz1-3  
42. (5)PP2013.10.22DomLechia Gdańsk0-1  grafika:Zk.jpg
43. (38)I2013.10.26DomZagłębie Lubin1-0  grafika:Zk.jpg
44. (39)I2013.10.29DomWidzew Łódź3-0  
45. (40)I2013.11.04WyjazdPodbeskidzie Bielsko-Biała0-0 grafika:Zk.jpg
46. (41)I2013.11.08WyjazdGórnik Zabrze2-3   
47. (42)I2013.11.22DomKorona Kielce1-0  
48. (43)I2013.11.29DomŚląsk Wrocław3-0   
49. (44)I2013.12.02WyjazdJagiellonia Białystok2-5   
50. (45)I2013.12.06WyjazdLech Poznań0-2  
51. (46)I2013.12.16DomPogoń Szczecin2-1  
52. (47)I2014.02.17WyjazdPiast Gliwice1-0   
53. (48)I2014.02.23DomCracovia Kraków3-1  
54. (49)I2014.02.28WyjazdLechia Gdańsk0-0   
55. (50)I2014.03.08DomRuch Chorzów0-1   
56. (51)I2014.03.21DomZawisza Bydgoszcz0-1  
57. (52)I2014.03.31WyjazdZagłębie Lubin1-3  
58. (53)I2014.04.05WyjazdWidzew Łódź1-2  
59. (54)I2014.04.12DomPodbeskidzie Bielsko-Biała0-1   
60. (55)I2014.05.03DomPogoń Szczecin5-0  
61. (56)I2014.05.09WyjazdLegia Warszawa0-5   
62. (57)I2014.05.19WyjazdRuch Chorzów2-2   
63. (58)I2014.05.24DomGórnik Zabrze2-3  
64. (59)I2014.06.01DomZawisza Bydgoszcz2-1  

Artykuły, wywiady

Chrapek: Była mała trema

19-11-2008

Do Sebastiana Leszczaka, który z pierwszym zespołem trenuje od początku tego tygodnia, dołączył jego kolega z zespołu juniorów starszych, Michał Chrapek. On także w najbliższym czasie będzie brał udział w zajęciach pierwszej drużyny.

"To było moje pierwsze spotkanie z pierwszą drużyną. Na początku była mała trema, ale w czasie treningu wszystko przeszło i jakoś sobie dawałem radę" – skromnie mówi o swoich środowych zajęciach Chrapek. Na pewno ułatwieniem było dla niego to, że na zajęcia wyszedł z kolegą z zespołu juniorskiego, Sebastianem Leszczakiem. Jak się okazuje, to nie jedyna rzecz, która łączy tych dwóch piłkarzy. "Mieszkamy w jednym pokoju w internacie. Dzięki temu łatwiej się dogadujemy, a ja lepiej czuję się na treningach z pierwsza drużyną" – opowiada Michał.

Pierwszy trening z seniorską drużyną był dla młodego zawodnika sporym przeskokiem. Chrapek od razu zauważył jedna, dużą różnicę. "W rozgrywkach juniorskich dużo bardziej stawia się na walkę, a tutaj jest więcej taktyki, no i zawodnicy są dużo bardziej doświadczeni. Trzeba dużo myśleć na boisku, to na pewno bardzo pomaga" – podkreśla młody piłkarzy.

Wychowanek Victorii Jaworzno gra jako środkowy pomocnik. Na tej pozycji zresztą jest ustawiany od najmłodszych lat, co bardzo mu odpowiada, jak sam podkreśla. Nic więc dziwnego, że jego piłkarskim wzorem jest właśnie środkowy pomocnik. "Moim idolem jest Frank Lampard, a w Wiśle Mauro Cantoro" – mówi Chrapek.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Chrapek: Krok po kroku coraz wyższe cele

23-06-2012

Ostatni sezon Michał Chrapek spędził na wypożyczeniu w zespole Kolejarza Stróże. W drużynie, która zajęła czwarte miejsce na zapleczu Ekstraklasy „Chrapo” miał pewne miejsce w składzie, które oddał tylko raz, gdy pauzował za cztery żółte kartki. „Chcę krok po kroku wyznaczać sobie coraz to wyższe cele. Na ten sezon założyłem sobie, że chciałbym pograć w Ekstraklasie” – mówi wracający do Wisły zawodnik.

Ostatni sezon jest chyba takim, z którego możesz być najbardziej zadowolony w swojej karierze?

Na pewno. Do tej pory pierwsza liga to najwyższa klasa rozgrywek, w której grałem. Występowałem regularnie przez cały sezon, który był udany dla zespołu, w którym grałem, więc jestem zadowolony.

Udało ci się nabrać pewności siebie, o której wspominałeś, gdy rozmawialiśmy ostatnio?

Myślę, że tak. Poczułem trochę piłkę seniorską, ograłem się. Jest już dużo lepiej niż w czasach, kiedy występowałem tylko na boiskach juniorskich. Myślę, że teraz będzie dużo lepiej na treningach.

Co udało ci się najbardziej poprawić w swojej grze przez ten rok?

Na pewno zyskałem dużą pewność siebie, o czym już wspominałem. Piłkarsko myślę, że na pewno się podszkoliłem, skoro regularnie występowałem od pierwszej minuty w meczach pierwszej ligi. Zobaczymy, ile mi to dało, bo na pewno będę chciał się pokazać z jak najlepszej strony na treningach w Wiśle.

Czemu Kolejarz, w którym grałeś, zawdzięcza tak wysoką pozycję na koniec poprzedniego sezonu?

Myślę, że duża w tym zasługa tego, że tworzyliśmy kolektyw. Mieliśmy naprawdę super atmosferę w zespole. Mieliśmy równy zespół – nie było tam ani gwiazdorów, ani osób, które narzekały, że nie grają. Każdy chciał dać z siebie dla drużyny tyle, ile potrafi. Myślę, że to wszystko zaowocowało tą wysoką pozycją w tabeli. Poza tym graliśmy bardzo konsekwentnie, trener dobrze nas ustawiał i to na pierwszą ligę wystarczało.

Myśleliście realnie o awansie do Ekstraklasy, na który mieliście szansę do ostatniej kolejki?

Myśleć może i myśleliśmy, ale nie zawracaliśmy sobie tym głowy. Chcieliśmy po prostu wygrywać mecz za meczem. Taki był nasz cel. Na koniec sezonu chcieliśmy zobaczyć, co z tego wyjdzie. Okazało się, że zajęliśmy czwarte miejsce. Myślę, że jak na taki klub jest to duży sukces.

Na początku sezonu byłeś ustawiany na kilku pozycjach, a jak to było w rundzie rewanżowej?

W drugiej rundzie cały czas byłem ustawiany jako ofensywny pomocnik.

Przyzwyczaiłeś się do tej pozycji, czy o grze na skrzydłach jeszcze pamiętasz?

To nie jest tak, że nie chcę grać nigdzie indziej niż na pozycji ofensywnego pomocnika. Wiadomo, że każdy zawodnik ma swoje ulubione miejsce na boisku i dla mnie to jest właśnie ta pozycja. Jeśli natomiast miałbym grać na boku, to nie jest to dla mnie żaden problem. Wiele razy występowałem jako skrzydłowy, także na poziomie pierwszej ligi, bo w rundzie jesiennej wystawiany byłem także na tej pozycji. Jeśli więc miałbym grać na boku, to nie miałbym nic przeciwko temu.

W pierwszej lidze byłeś wyróżniającym się zawodnik zespołu z czołówki. Czy na Ekstraklasę wystarczy?

To się okaże. Chcę krok po kroku wyznaczać sobie coraz to wyższe cele. Na ten sezon założyłem sobie, że chciałbym pograć w Ekstraklasie. Zobaczymy, jak to wyjdzie, czy będę potrzebny zespołowi, czy trener będzie mnie widział w składzie.

Miałeś okazję porozmawiać już z trenerem Probierzem?

Nie, jeszcze nie rozmawiałem z trenerem. Mój menedżer, Konrad Gołoś, przekazał mi natomiast, że mam się pojawić na pierwszym treningu pierwszego zespołu, więc wiem, że wracam do Wisły.

W drużynie będzie kilka osób, które znasz z czasów juniorskich. To ci pomoże?

Na pewno. Już nawet rozmawiałem z Miśkiem Czekajem, że jeśli wrócę do Wisły, to będziemy razem zajmować pokój w hotelu w trakcie wyjazdów. Dla mnie na pewno to będzie fajne, że jeśli wrócę do Wisły, to będę miał z kim dzielić miejsce w szatni. Na pewno chciałbym się jak najlepiej pokazać na treningach, a co z tego wyjdzie, to już zobaczymy.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Michał Chrapek: Jest super atmosfera

21-07-2012

Poniżej przedstawiamy Wam odpowiedzi Michała Chrapka na Wasze pytania, które mogliście mu zadawać poprzez oficjalne konto Wisły Kraków na Facebooku.

Co dało Ci wypożyczenie do Kolejarza Stróże?

Myślę, że dużo. Gdybym został w Wiśle, to grałbym zapewne w Młodej Ekstraklasie. Dzięki przejściu do Stróż poznałem smak seniorskiej piłki. To jest dla mnie inny świat pod względem piłkarskim.

Jakie nadzieje wiążesz z nadchodzącym sezonem?

Po to poszedłem do Stróż , aby ograć się i wrócić jako bardziej doświadczony zawodnik. Będę walczył o to, żeby być uwzględnionym przy ustalaniu składu przez trenera Probierza.

Dlaczego wybrałeś Wisłę?

Wisła to najlepszy klub w Polsce.

Czy masz piłkarskiego idola?

Gdy byłem młody, to bardzo podobała mi się gra Mauro Cantoro.

Twój najlepszy kolega z drużyny to…

Jest kilku, z którymi spędzam czas, ale jeśli miałbym wybrać jednego, to byłby nim Michał Czekaj. Mieszkamy razem w pokoju i dogadujemy się doskonale.

Na jakiej pozycji czujesz się najlepiej?

Środkowego ofensywnego pomocnika.

Kogo przypominasz swoim stylem gry, bardziej Mirosława Szymkowiaka czy Mauro Cantoro?

To trudne pytanie. Myślę, że mam coś z każdego z nich.

Twój wymarzony klub to?

Są dwa takie kluby: Wisła Kraków i Real Madryt.

Twoja ulubiona wiślacka przyśpiewka to?

„Po burzy słońce wychodzi zza chmur…”

Czy chętnie poprowadziłbyś doping?

Na pewno nie miałbym problemu z przyśpiewkami, ale trema przed wejściem na trybunę mogłaby być spora.

Jak oceniasz współpracę z trenerem Michałem Probierzem?

Trener od nas dużo wymaga, ale to normalne. Treningi są interesujące, więc to na pewno pozytywna współpraca.

Jaka jest atmosfera w drużynie?

Określę ją jednym słowem: super!

Twoja największa piłkarska zaleta to…

Technika użytkowa.

Który moment Twojej dotychczasowej kariery wspominasz najlepiej?

Mistrzostwo Polski z kadrą Małopolski oraz debiut w pierwszej lidze.

Dlaczego będziesz grał z numerem dwadzieścia?

Lubię ten numer. Poza tym z takim samym grał Mauro Cantoro.

Chrapiesz czy pochrapujesz?

Raczej nie robię ani jednego, ani drugiego. Zdarza mi się natomiast czasami mówić przez sen.

Jak ma się Twój ząb?

Już wszystko w porządku.

Co robisz w wolnym czasie na obozie?

Oglądamy z Michałem Czekajem filmy. Przywiozłem DVD, więc się nie nudzimy.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Chrapek: Lubię pograć piłką, ale lubię też o nią powalczyć

27-09-2012

Co prawda w pierwszej drużynie Michał Chrapek zadebiutował prawie trzy lata temu, jednak dopiero teraz zaczyna ogrywać ważniejszą rolę w zespole Białej Gwiazdy. Skąd się wziął w Krakowie, jakie cele zrealizował do tej pory i dlaczego koledzy nazywają go „Walizka” – o tym wszystkim „Chrapo” opowiedział w rozmowie z nami.

11 grudnia 2009 – mówi ci coś ta data?

To dzień mojego debiutu w pierwszej drużynie Wisły. Wszedłem wtedy zaledwie na minutę, nie dotknąłem piłki, ale debiut zaliczyłem.

Dla ciebie tamten mecz ma znaczenie tylko statystycznie i za prawdziwy debiut uważasz swoje mecze z tego sezonu, czy to jednak było liczące się wydarzenie?

Tamten mecz potraktowałem bardziej jako wpis do statystyk. Wtedy oczywiście bardzo się cieszyłem, że wszedłem na ta minutę, ale traktowałem to bardziej jako impuls do dalszej pracy. To był pierwszy mecz, na który pojechałem z seniorską drużyną i od razu wszedłem na boisko.

Mimo wszystko nie za często siedemnastolatek debiutuje w pierwszej drużynie Wisły.

Tak, na pewno. Trzeba jednak pamiętać, że kadra na ten mecz wyglądała marniutko. Z tego, co pamiętam, było nas chyba tylko czternastu, więc to na pewno to też w jakiś sposób wpłynęło na to, że dostałem możliwość zadebiutowania. Wtedy jednak miałem siedemnaście lat i na pewno bardzo się cieszyłem, że zagrałem w meczu pierwszej drużyny.

Ile czasu minęło od momentu, kiedy przeszedłeś do Wisły do chwili twojego debiutu?

Przyszedłem do Wisły na początku sezonu 2007/2008, więc od tamtego momentu minęło dwa i pół roku.

Podobno po testach, w których wziąłeś udział tu przy Reymonta nikt nie miał wątpliwości, że powinieneś przejść do Wisły.

Pamiętam, że po tych testach nie miałem obaw, że nie dostanę się do Wisły, bo czułem, że dobrze się zaprezentowałem. Potem trafiłem na bardzo fajnego trenera, Pawła Regulskiego, który bardzo dobrze przyjął mnie do drużyny. Byłem więc wtedy bardzo zadowolony.

Jak poradziłeś sobie wtedy z przeprowadzką z Jaworzna do Krakowa?

Na pewno był to jeden z poważniejszych problemów dla mnie na początku mojego pobytu w Krakowie. Do tego doszedł fakt, że w związku z przeprowadzką musiałem przerwać kilka znajomości. Tak było jednak tylko na początku, bo potem było już super. W internacie spędzałem z kolegami prawie cały czas, więc szybko się zaaklimatyzowałem.

W rodzinie nie było obaw przed wysyłaniem piętnastolatka do innego miasta?

Już dużo wcześniej, jeszcze przed przejściem do Wisły, chciałem spróbować sił w jednej z drużyn ze Śląska. Wiadomo, na Śląsk z Jaworzna jest bliżej, więc myślałem o zespołach z tamtego regionu. Tata jednak mi nie pozwolił na to i powiedział, żeby trenował na miejscu, w Jaworznie. Potem jednak w jednym z meczów wypatrzył mnie Ryszard Czerwiec i to on zaproponował mi udział w testach w Wiśle. Tata, który znał Ryszarda Czerwca, zgodził się na te testy. Dostałem się do Wisły i tak już zostało.

To tata też zaprowadził cię na pierwszy trening?

Na pierwszy trening, który był w pierwszej klasie podstawówki, rzeczywiście zaprowadził mnie tata. To był taki szkolny zespół, złożony z chłopaków z Jaworzna. Tak to się zaczęło. Potem treningi podobały mi się coraz bardziej i w pewnym momencie postawiłem wszystko na piłkę.

Ten pierwszy trening był bardziej inicjatywą taty, czy ty już wcześniej lubiłeś grać w piłkę i sam nalegałeś na zapisanie cię do drużyny?

Już jako mały chłopak jeździłem z tatą, który grał w piłkę na hali, na różne mecze ligowe. Zawsze tam sobie coś pożonglowałem, pokopałem i tak mi się spodobała ta piłka.

Powiedziałeś przed chwilą, że w pewnym momencie postawiłeś wszystko na piłkę. Kiedy to było?

Ważną decyzją było przyjście tu, do Krakowa. Grając jeszcze w Jaworznie w trampkarzach czy juniorach nie myślałem jeszcze na poważnie, że będę grał kiedyś w piłkę. Grałem po prostu tak, dla zabawy i nie myślałem o tym, czy mi się uda potem występować gdzieś wyżej. Pierwszym momentem, kiedy zdecydowałem się, że postawie na piłkę, było przejście do Krakowa. Uznałem, że skoro dostałem się do Wisły, to coś musi w tym być. Wtedy uznałem, że coś z tego może być.

Trenerzy tu, w Krakowie, dawali ci kiedyś do zrozumienia, że możesz być piłkarzem, który zagra kiedyś w pierwszej drużynie?

Na pewno taki moment był, gdy byłem jeszcze juniorem młodszym, a zacząłem grać regularnie w juniorach starszych u trenera Marca. Później przyszedłem na trening pierwszej drużyny do trenera Skorży. To też był dla mnie na pewno jakiś sygnał, że idę dobrą drogą, że opłaca się trenować jak najwięcej.

A stawiając na piłkę świadomie odpuściłeś w pewnym momencie naukę?

Na pewno poświęciłem szkołę dla tego, żeby teraz być w pierwszej drużynie Wisły. Nie będę żałował tego, że nie zdałem matury, jeśli uda mi się w piłce, jeśli coś w niej osiągnę.

Ta matura to dla ciebie taka plama na honorze?

To na pewno nie jest też do końca moją winą, bo w klasie maturalnej przez 80 procent czasu nie byłem w szkole. Były wyjazdy, zgrupowania, także z pierwszą drużyną, choć wtedy nie byłem jeszcze w jej kadrze. Do tego dochodziła reprezentacja, więc na pewno to wszystko miało jakiś wpływ na to, że nie zdałem. Oczywiście do tego doszła też własna głupota. Na razie nie myślę o maturze, ale wiem, że muszę tą sprawę załatwić.

Lubisz być chwalony?

Lubię miłe słowa na mój temat, ale przy okazji na pewno jestem bardzo samokrytyczny. Na pewno słowa pochwały są dla mnie budujące, ale najważniejsze jest, żeby wykorzystać to, co inni we mnie doceniają.

Jak już jesteśmy przy pochwałach, to kiedyś jeden z trenerów powiedział mi: „Mam tu w drużynie takiego „małego Sobola”. On kiedyś zagra w pierwszej drużynie.” Jest coś w tym porównaniu?

Chyba wiem, który trener to powiedział. To był trener Marzec. On może tak uważać, bo pamiętam mecze w juniorach, gdzie szarpałem praktycznie przez całe 90 minut. Można powiedzieć, że wtedy w tym środku pola rządziłem. Pewnie dlatego trener Marzec użył takiego porównania. Czy tak rzeczywiście jest – nie chciałbym oceniać. Na pewno nie mam nic przeciwko takim porównaniom.

Wolałbyś być porównywany do „Sobola”, czy do twojego ulubionego Mauro Cantoro?

Chciałby się być porównywanym do najlepszych. Ja chciałbym mieć coś z każdego z nich.

W tym porównaniu do „Sobola” coś chyba jest, bo choć nie jesteś wysokim piłkarzem, to w walce o piłkę, w zastawianiu się, czujesz się chyba dobrze?

Może mam to po prostu w genach. Tata na hali grał jako napastnik i tam gra na tej pozycji wymagała od niego praktycznie cały czas zastawiania się. Tutaj chłopaki w szatni się śmieją z tej mojej cechy i nazywają mnie „Walizka”, bo ciężko mnie przepchnąć i gdy się zastawiam, to nikt mnie nie może przewrócić czy wytrącić z równowagi. Coś w tym na pewno więc jest. Lubię pograć piłką, ale lubię też o nią powalczyć.

Trenerzy mówią o tobie, że jesteś zawodnikiem, który ma w głowie poukładane kolejne cele, jakie stawia przed sobą i zajmuje się ich realizacją. Rzeczywiście tak można cię przedstawić?

Na pewno. Wyznaczam sobie cele i małymi krokami, ale dążę do tych celów. Niekiedy na pewno było ciężko, powiem nawet, że się bulwersowałem momentami, ale cieszę się, że potrafiłem realizować kolejne cele i że dano mi możliwość odejścia na wypożyczenie, gdzie poczułem tą seniorską piłkę. W Stróżach czułem się dobrze, ale jak najbardziej chciałem wrócić na Reymonta.

Ten najtrudniejszy moment był dwa sezony temu? Wtedy, gdy grałeś jeszcze w Młodej Wiśle, odnosiłem wrażenie, że się męczysz. Możesz to teraz, po czasie, też przyznać?

Nie powiem, że się męczyłem, bo mieliśmy fajną drużynę i pamiętam, że w pierwszej rundzie osiągaliśmy naprawdę dobre wyniki. Praktycznie każdy mecz wygrywaliśmy kilkoma bramkami. W tamtym sezonie jednak nie rozwijałem się i czułem to. Właśnie dlatego musiałem odejść na wypożyczenie, żeby dalej się rozwijać. Myślę, że trener Kulawik też zdawał sobie z tego sprawę, że zacząłem stać w miejscu, a nie rozwijać się. Pamiętam, że po tym sezonie był okres przygotowawczy w lecie i po sparingu z Flotą Świnoujście trener mi powiedział, żebym ciężko trenował i znalazł sobie jakiś klub, bo nie ma sensu, żebym został w tamtym momencie w Wiśle. Tak właśnie zrobiłem.

Jeśli rozmawiamy o celach, jakie sobie stawiasz, to jest taki jeden, najambitniejszy, który stawiasz przed sobą?

Na ten moment wyznaczyłem sobie taki cel, żeby jak najwięcej grać w Wiśle w pierwszym składzie, walczyć o ten skład. Założyłem sobie, że chcę zdobyć z Wisłą mistrzostwo Polski.

To jest cel na najbliższy czas. A masz taki życiowy cel?

Na razie skupiam się na tym co jest teraz i poświęcać się temu, co robię aktualnie. Co będzie później, zobaczymy. W piłce dzieją się naprawdę różne rzeczy.

Będę jednak drążył dalej. Nie bez powodu chyba zacząłeś podszkalać angielski?

Moim marzeniem jest zagrać w lidze hiszpańskiej. A angielski? Jak będę go znał, to dogadam się wszędzie.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Od trampkarza do seniora - cz. II

21-04-2014

Zapraszamy do drugiej części wspomnień piłkarzy Wisły, którzy opowiadają, jak wyglądały ich początki w krakowskim klubie.

Tym razem pod ostrzałem pytań znaleźli się Alan Uryga oraz Michał Chrapek. Jakie były ich początki w Krakowie? Co im utkwiło z okresu, gdy stawiali pierwsze kroki przy Reymonta? „Najbardziej w pamięci utkwiła mi zmiana otoczenia. Przyjechałem z miasteczka do miasta, i to była dla mnie największa zmiana, a poniekąd zaskoczenie. Na pewno ważną postacią był trener Regulski, który był moim pierwszym szkoleniowcem w Wiśle, i bardzo mi tutaj pomógł” – zaczyna „Chrapo”.

Trochę inaczej sytuacja wyglądała u Alana Urygi, który do Wisły przyszedł z innego krakowskiego klubu, z Hutnika. „Gdy przechodziłem w wieku jedenastu lat do szkółki, to na pewno liczyłem, że będzie to zmiana na lepsze, bo ściągał mnie do Wisły trener Konieczny, a wiedziałem, że w Hutniku nie ma takich perspektyw, jak w Wiśle, która jest dużą marką i największym klubem w Krakowie. Liczyłem, że to będzie szansa na debiut w pierwszej drużynie, a także dostanie się do Ekstraklasy. Drugą sprawą jest to, że zawsze byłem kibicem Wisły, i to również zadecydowało o przejściu tutaj”.

Młody zawodnik nie żałuje decyzji, którą podjął, i gdyby mógł, wybrałby tę samą ścieżkę rozwoju. „Wiedziałem, że droga do tego, aby dostać tutaj szansę, jest bardzo długa, ale zawsze to miałem przed oczami i do tego dążyłem. Już po kilku latach wiedziałem, że to był dobry ruch z mojej strony. Zawsze gdy rozmawiam z rodzicami, którzy razem ze mną podejmowali ważne decyzje, zgadzamy się z tym, że to był dobry wybór i podjęcie tego ryzyka opłacało się. Kiedyś mieliśmy duży dylemat, ale już nie mamy wątpliwości i cieszymy się z tej decyzji i z tego, jak to wszystko się potoczyło” – przyznaje Alan.

Obaj zawodnicy podkreślają znaczenie warunków, w jakich młodzi piłkarze Białej Gwiazdy podwyższają piłkarskie umiejętności. „Kiedy zacząłem trenować w drużynie Młodej Ekstraklasy, mieliśmy możliwość trenowania na bocznym boisku, na którym codziennie trenował też pierwszy zespół. Kiedyś to było dla nas marzenie, ponieważ od małego ćwiczyliśmy na boisku lekkoatletycznym, więc to był pierwszy taki przeskok, jeśli chodzi o możliwości treningowe. Teraz jakość całej bazy się podwyższyła, to daje duże możliwości i ma istotne znaczenie pod względem przygotowania się oraz doskonalenia umiejętności” – twierdzi stoper Wisły.

Zmianę w jakości warunków do trenowania zauważa również Michał Chrapek. „W porównaniu do tego, czym klub dysponował, gdy przychodziłem, do tego, co jest teraz, widać wielką różnicę, i fajnie, że z biegiem czasu, powoli wychodzimy na prostą także z bazą”.

Co ciekawe, pomocnik Wisły w pierwszej drużynie zadebiutował jeszcze przed ukończeniem pełnoletniości. Było to w meczu przeciwko Zagłębiu Lubin w 2009 roku. „Debiutu nie da się zapomnieć, bo było to coś ważnego, tym bardziej, że pierwszy raz zagrałem już w wieku siedemnastu lat, w dodatku, gdy Wisła była bardzo mocna - co roku zdobywała mistrzostwo Polski. Nie myślałem wtedy, co będzie dalej. Można powiedzieć, że byłem „podjarany”, że wszedłem na te dwie minuty na boisko” – wspomina „Chrapo”.

Pierwszy mecz w barwach Wisły przypadł, gdy trenerem krakowian był Maciej Skorża. To on włączył młodego zawodnika do pierwszego składu, co było przełomem w jego karierze. „Takim momentem kluczowym były pierwsze zajęcia u trenera Skorży. Kiedy potem wszystko dobrze się poukładało, dostałem się do kadry Małopolski, a nawet od razu pojechałem na kadrę narodową, co było dla mnie, wówczas, wielkim osiągnięciem. Muszę przyznać, że od tamtych zdarzeń wszystko potoczyło się bardzo szybko” – dodaje.

W podobnej sytuacji był Alan Uryga. W jego przypadku rozwój przebiegał bardzo szybko. „Trudno mi znaleźć taki moment, który byłby naprawdę przełomowy, ponieważ kolejne szczeble pokonywałem systematycznie, bez większego przeskoku, aczkolwiek szybciej niż inni. Z juniora młodszego szybko przeskoczyłem na juniora starszego, później po jednym sezonie przeniesiono mnie do Młodej Ekstraklasy, a po roku do pierwszej drużyny” – twierdzi Uryga.

Dla Alana debiut w pierwszej drużynie był okazją do wyznaczenia kolejnych zadań do realizacji. Młody zawodnik ciągle walczy o miano podstawowego zawodnika. „Moim celem niezmiennie jest wywalczenie sobie miejsca w pierwszym składzie. Mimo że powtarzam to od debiutu w meczu z Jagiellonią, to ten cel się nie zmienia. Marzenia oczywiście sięgają dalej i są ambitniejsze niż gra w ekstraklasie, ale póki co, skupiam się na tym, co jest realniejsze do osiągnięcia”.

Według Michała Chrapka, który pracował z wieloma trenerami - zarówno w klubie, jak i w młodzieżowych reprezentacjach Polski - na wyróżnienie zasługuje Kazimierz Moskal, który wraz z drużyną juniorów młodszych Wisły zdobył mistrzostwo Małopolski. „Każdego trenera, z którym pracowałem, wspominam bardzo dobrze. Nie było tak, że ktoś mi nie odpowiadał. Naprawdę ze wszystkimi trenerami współpracowało mi się super, na nikogo nie powiedziałbym złego słowa, ale największe wrażenie na mnie zrobił trener Kazimierz Moskal, który przejął nas w juniorach, i pamiętam, że jego podejście do zawodu podobało mi się najbardziej. Teraz, wiadomo, że trener Smuda również dał mi szansę, i czuję się dobrze pod jego wodzą”.

Na wyróżnienie jednego szkoleniowca nie zdecydował się Uryga, który wszystkich trenerów darzy olbrzymim szacunkiem. „Trenerów było kilku i każdego miło wspominam i mógłbym im podziękować, zaczynając od trenera Koniecznego, który wpadł na ten pomysł, żebym został zawodnikiem Wisły. Następnie byli inni trenerzy szkółki, których warsztat i podejście były również bardzo profesjonalne”.

A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Wierzę, że Wisła zagra w pucharach

26-05-2015

Choć Michał Chrapek nie jest już zawodnikiem Wisły prawie od roku, nadal ma białą gwiazdę w sercu i cały czas interesuje się tym, co słychać w klubie z Reymonta. Wykorzystując przerwę między rozgrywkami, „Chrapo” odwiedził swoich kolegów w ośrodku treningowym w Myślenicach. Mimo że Sycylię i Kraków dzieli spora odległość, były zawodnik Białej Gwiazdy na bieżąco śledzi poczynania Wiślaków. „Cały czas sprawdzam wyniki, i muszę przyznać, że się zdenerwowałem, bo chłopaki w ostatnich minutach tracą bramki. Szkoda, bo drużynę stać na dobry wynik. Cały czas wierzę, że zagrają jeszcze w pucharach” – mówi z przekonaniem „Chrapo”.

Dla Michała przeprowadzka do Włoch była nowym wyzwaniem, które musiał podjąć, decydując się na transfer na Półwysep Apeniński. „Początki były trudne, jak zawsze w nowym klubie. Teraz jest już wszystko okej, nauczyliśmy się tam żyć, dlatego nie mam na co narzekać. Z językiem na początku również były problemy, bo rozumiałem tylko „ciao” i „grazie”. Na szczęście w drużynie mamy Słowaka oraz Edgara Cani, który występował w Polonii Warszawa, i mówi po polsku. Przez pierwsze dwa miesiące oni mi pomagali, tłumaczyli ćwiczenia na treningach, czy wprowadzali do szatni. Teraz już porozumiewam się po włosku bez większych problemów”. Zdaniem Chrapka, liga polska nie różni się znacznie od poziomu włoskiej Serie B. „Uważam, że te ligi są bardzo podobne do siebie. Idąc do Włoch, myślałem, że tam większy nacisk jest kładziony na taktykę, ale szybko okazało się, że jest to twarda liga, w której istotna jest szybkość” – przekonuje Michał.

Wiślak przeszedł do Catanii, gdyż działacze tego klubu zapewniali, że mają aspiracje awansować do wyższej klasy rozgrywkowej, lecz ostatecznie popularni „Rossazzurri” zajęli 15. pozycję w tabeli. „Cel na ten sezon był inny, ale jak na Włochy Catania to duży klub, dlatego myślę, że w przyszłym sezonie również głównym założeniem będzie awans do Serie A. Nie ma co ukrywać, że miniony rok był słaby, ale wierzę, że ten następny będzie znacznie lepszy”. Były pomocnik Białej Gwiazdy w wolnych chwilach stara się lepiej poznać kulturę panującą na południu Italii. „Trochę pozwiedzaliśmy z rodziną, oczywiście nie całą Sycylię, ale najważniejsze miejsca. Jestem zadowolony z pobytu we Włoszech, choć początki były trudne, ponieważ tęskniłem za Krakowem i przyjaciółmi, ale teraz nauczyliśmy się żyć we Włoszech i wszystko się układa. Z kolegami utrzymuję cały czas kontakt, kilka razy w miesiącu ze sobą rozmawiamy” – zwierza się Michał Chrapek.

A. Koprowski & K. Kawula
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria zdjęć