Michał Nalepa

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 18:48, 14 wrz 2021; Ole (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
Michał Nalepa
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 22.01.1993, Chrzanów
wzost/waga 189 cm
pozycja obrońca, pomocnik
sukcesy Mistrz Węgier: 2016
Puchar Polski: 2019
Puchar Węgier: 2015, 2016, 2017
Puchar Ligi Węgierskiej: 2015
Superpuchar Polski: 2019
Superpuchar Węgier: 2015
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2008–2009 Polska U-16 8 1
2009–2010 Polska U-17 16 3
2010–2011 Polska U-18 6 0
2011 Polska U-19 7 2
2012–2014 Polska U-20 13 1
Drużyny juniorskie
Lata Drużyna
Unia Oświęcim
2007–2011 Wisła Kraków
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2010/2011 Wisła Kraków (ME) 25 3
2011/2012 Ruch Radzionków (wyp.) 21 1
2012/2013 Termalica Nieciecza (wyp.) 31 3
2013/2014 Wisła Kraków 16 0
2014/2015 Ferencváros 23 0
2015/2016 Ferencváros 29 1
2016/2017 Ferencváros 21 1
2017/2018 Lechia Gdańsk 16 1
2018/2019 Lechia Gdańsk 35 3
2019/2020 Lechia Gdańsk 34 2
2020/2021 Lechia Gdańsk 16 3
2021/2022 Lechia Gdańsk
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Michał Nalepa (ur. 22 stycznia 1993 roku w Chrzanowie) – piłkarz, zawodnik Wisły Kraków w latach 2007–2014, grający na pozycji obrońcy lub defensywnego pomocnika.

Spis treści

Biografia

Michał Nalepa jest wychowankiem Unii Oświęcim, w drugiej połowie 2007 roku przeniósł się do Wisły Kraków. W sezonie 2010/2011 zaczął grać w drużynie Młodej Wisły w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, gdzie zaliczył 25 występów i strzelił 3 gole.

Na sezon 2011/2012 został wypożyczony do Ruchu Radzionków gdzie zbierał doświadczenie, grając regularnie w rozgrywkach pierwszej ligi. Przed kolejnym sezonem Nalepa trafił na wypożyczanie do innego klubu z pierwszej ligi - Termaliki Bruk-Bet Nieciecza, trenowanej przez Kazimierza Moskala. Nalepa przez cały sezon miał pewne miejsce w składzie zespołu z Niecieczy, grając na pozycji środkowego obrońcy. Do ostatniej kolejki walczył z drużyną Termaliki o awans do Ekstraklasy, co ostatecznie się nie powiodło po porażce w ostatnim meczu sezonu z Flotą Świnoujście.

Przed sezonem 2013/2014 Nalepa wrócił do Wisły i 19 lipca 2013 roku zadebiutował w Ekstraklasie, w zremisowanym 0:0 meczu pierwszej kolejki z Górnikiem Zabrze, grając przez całe spotkanie. Trener Franciszek Smuda ustawił w tym meczu Nalepę na pozycji defensywnego pomocnika. W trakcie całego sezonu Nalepa rozegrał w Ekstraklasie 16 meczów, w 11 z nich wychodząc w pierwszym składzie "Białej Gwiazdy". Zaliczył również dwa występy w meczach Pucharu Polski. Grał w zależności od potrzeby, jako defensywny pomocnik lub środkowy obrońca. Po zakończeniu sezonu Wisła poinformowała, że zawodnik odejdzie z klubu po wygaśnięciu kontraktu.

7 czerwca 2014 roku Nalepa podpisał kontrakt z węgierskim Ferencvárosem, który zakończył rozgrywki 2013/2014 na trzecim miejscu w tabeli ligowej.

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2013/2014 Ekstraklasa 16 7 4 5   7  
2013/2014 Puchar Polski 2 1 1        
Razem Ekstraklasa (I) 16 7 4 5   7  
Puchar Polski (PP) 2 1 1        
RAZEM 18 8 5 5   7  

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I2013.07.19DomGórnik Zabrze0-0   
2. (2)I2013.07.29WyjazdKorona Kielce3-2  grafika:Zk.jpg
3. (3)I2013.08.04WyjazdŚląsk Wrocław0-0  
4. (4)I2013.08.09DomJagiellonia Białystok1-1 grafika:Zk.jpg
5. (1)PP2013.08.16WyjazdZagłębie Sosnowiec4-0  
6. (5)I2013.08.25DomLech Poznań2-0  
7. (6)I2013.08.31WyjazdPogoń Szczecin0-0  grafika:Zk.jpg
8. (7)I2013.09.21WyjazdCracovia1-1  
9. (8)I2013.09.24DomLechia Gdańsk3-0  
10. (9)I2013.09.28WyjazdRuch Chorzów1-1 grafika:Zk.jpg
11. (2)PP2013.10.22DomLechia Gdańsk0-1   
12. (10)I2014.03.08DomRuch Chorzów0-1   
13. (11)I2014.03.16WyjazdLegia Warszawa2-2   
14. (12)I2014.03.21DomZawisza Bydgoszcz0-1   
15. (13)I2014.03.31WyjazdZagłębie Lubin1-3  grafika:Zk.jpg
16. (14)I2014.04.05WyjazdWidzew Łódź1-2 grafika:Zk.jpg
17. (15)I2014.05.09WyjazdLegia Warszawa0-5 grafika:Zk.jpg
18. (16)I2014.05.24DomGórnik Zabrze2-3  

Artykuły, wywiady

Nalepa: Zebrać doświadczenie

25-01-2011

Trener Robert Maaskant wziął na obóz do Olivy dwóch zawodników Młodej Wisły: Michała Chrapka oraz Michała Nalepę. Dla tego drugiego to pierwszy taki obóz. Po kilku dniach pobytu w Olivie tylko z nami dzieli się swoimi wrażeniami.

Czułeś się zaskoczony propozycją udziału w zgrupowaniu w Hiszpanii?

Oczywiście, że tak. Dowiedziałem się trzy dni przed obozem, więc było to dla mnie troszkę zaskoczenie. Trenowanie z m.in. takimi zawodnikami jak Maciej Żurawski, Radosław Sobolewski jest dla mnie wyzwaniem. Dzięki temu nabieram doświadczenia.

Jakie wrażenia po pierwszych dniach pobytu w Olivie?

W porównaniu do obozu w Zakopanem, gdzie byłem z młodą drużyną, jest nieco lżej. Jest mniej biegania, treningi w dużej mierze składają się z gierek, podczas których można się pokazać.

Dostrzegasz różnicę pomiędzy treningami Młodej Wisły i pierwszej drużyny?

W pierwszej drużynie gra się ostrzej, każdy walczy o pozycję, o to żeby grać. Jest dużo więcej treningów z piłką, różnego rodzaju gierek.

Podczas obozu obchodziłeś osiemnaste urodziny, były prezenty od kolegów?

Tak, był tort i prezent od trenera Maaskanta. To miłe.

Skąd pomysł na bycie piłkarzem?

Gdy byłem mały, to cały czas chodziłem za bratem. Jak on poszedł trenować hokej, to ja też. W ten sam sposób zacząłem trenować piłkę nożną w Unii Oświęcim, potem przez krótki okres występowałem w Podbeskidziu Bielsko – Biała, z którym wygraliśmy ważny turniej we Włoszech, a muszę dodać, że jednym z uczestników był Inter Mediolan. Po nim przyszła oferta z Wisły, na którą przystałem.

W Młodej Ekstraklasie występujesz na wielu pozycjach, na której czujesz się najlepiej?

Jestem w stanie zagrać wszędzie tam, gdzie potrzebuje mnie trener. Najlepiej jednak czuję się na środku obrony i chciałbym, żeby była to moja podstawowa pozycja.

Masz swojego piłkarskiego idola?

Miałem jednego, gdy byłem dzieckiem, to Roberto Carlos.

Czy sukcesy sportowe idą w parze z tymi w szkole?

Coś trzeba niestety wybrać, ciężko pogodzić treningi o 10:00, 11:00 rano z lekcjami w szkole, które są w tym samym czasie. Będę się jednak starał, aby było jak najlepiej.

Stawiasz sobie jakieś cele na nadchodzący rok?

Tak, chciałbym jak najdłużej być częścią pierwszej drużyny.

MM
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Nalepa: Jak najlepiej wykorzystać ten czas

20-11-2012

Michał Nalepa poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu do Ruchu Radzionków, w tym natomiast jest wypożyczony do Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Młody środkowy defensor zapewnia, że chociaż od półtora roku nie gra przy Reymonta 22, to cały czas pamięta o Wiśle i za cel stawia sobie przebicie się do pierwszego zespołu Białej Gwiazdy.

Ten materiał ukazał się w 142. numerze Newslettera Wisły Kraków. Aby go zamawiać, wystarczy wypełnić formularz

Poprzedni sezon spędziłeś w Radzionkowie, teraz grasz w Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Pamiętasz jeszcze, że jesteś zawodnikiem Wisły? Tak, jasne. Pamiętam (śmiech).

A śledzisz na co dzień to, co dzieje się w Wiśle, czy skupiasz się wyłącznie na grze w Termalice? Na pewno łączę jedno i drugie. Chcę jak najlepiej wykorzystać ten czas w pierwszej lidze, w Niecieczy, ale cały czas spoglądam na Wisłę. Wiadomo, że bardzo chciałbym wrócić i przebić się do pierwszego zespołu.

Jak możesz porównać kluby, w których grałeś ostatnio, a więc Ruch i Termalikę?

Jest między nimi przepaść pod względem organizacyjnym. W Radzionkowie nie było to wszystko poukładane, a w Termalice jest dużo lepiej pod tym względem. Przede wszystkim natomiast Termalica to lepszy zespół, grają tu lepsi zawodnicy.

W związku z tym bardziej korzystasz z wypożyczenia w tym roku, bardziej się rozwijasz sportowo?

Na pewno chciałbym, żeby to tak stopniowo poszło. Najpierw był słabszy klub pierwszoligowy, teraz jest mocniejszy. Co krok więc, to jestem coraz wyżej.

Cały czas mam taką nadzieję, że moim kolejnym krokiem będzie właśnie powrót do Wisły.

Doświadczenia na pewno zdobywasz sporo, bo w tym sezonie trener Kazimierz Moskal stawia na Ciebie regularnie. Ty w tym sezonie tylko raz wypadłeś ze składu tym jak pauzowałeś za czerwoną kartkę.

Na pewno nie czuję się z tego powodu pewniakiem, bo mamy wyrównany, bardzo mocny skład. W miejsce wypadającego zawodnika wchodzi następny i na pewno od niego nie odstaje. Po tym, jak dostałem czerwoną kartkę, pojechałem na kadrę, więc chwilę nie było mnie na treningach. Potem stopniowo zacząłem wchodzić do gry: najpierw na 8 minut, potem na dłużej, a trzeci mecz już zacząłem w podstawowym składzie.

Czy grając w juniorskich zespołach Wisły pracowałeś już z trenerem Moskalem, który jest obecnie twoim szkoleniowcem?

Tak, trenowałem u niego w drużynie juniorów. Trener Moskal to dobry szkoleniowiec, stara się utrzymywać dobry kontakt z każdym zawodnikiem. Przede wszystkim jest spokojny i myślę, że dobrze się z nim współpracuje każdemu zawodnikowi.

Na pewno to, że trener Moskal preferuje podobny styl gry co trener Kulawik jest dla ciebie plusem.

Właśnie nad wyprowadzaniem piłki z obrony skupiamy się najbardziej na treningach. Dużo też pracujemy nad kombinacyjnym rozegraniem akcji. Ja osobiście na pewno wolę taki styl niż to, żeby bramkarz wykopywał piłkę napastnika i on tam walczył. Jeśli rozgrywa się piłkę od tyłu, a zawodnicy w środku pola pokazują się do gry, to na pewno dobrze to wygląda.

Chciałem cię jeszcze zapytać o reprezentację Polski. Regularnie bowiem grasz w kadrze U-20. Jakbyś porównał poziom meczów ligowych do tych rozgrywanych w kadrze.

W kadrze są lepsi zawodnicy w poszczególnych reprezentacjach, chociażby w reprezentacji Niemiec. Tam zawodnicy grają w Bundeslidze, więc na pewno poziom takich meczów jest wyższy niż tych w pierwszej lidze.

Kolejne powołania do reprezentacji to już dla Ciebie norma?

Na pewno cieszę się, gdy dostaję każde kolejne powołanie. Nie jest to jednak tak, że jestem pewien, że zagram w kolejnym meczu reprezentacji. Z każdego zgrupowania kadry wyjeżdżam po prostu z nadzieją, że dostanę kolejne powołanie.

Grając jeszcze w Wiśle czasami trenerzy ustawiali cię na prawej obronie. To zostało juz całkowicie zarzucone, czy może jeszcze nadal jesteś próbowany także na boku defensywy?

Trener Moskal próbował mnie wystawiać na prawej obronie, ale wydaje mi się, że moją pozycją jest jednak środek. W jednym meczu, w którym wszedłem z ławki, grałem na prawej obronie, ale poza tym to cały czas występuję na środku.

Na koniec powiedz, czy po roku wypożyczenia do Ruchu Radzionków i połowie sezonu spędzonej w Niecieczy możesz powiedzieć, że jesteś lepszym zawodnikiem?

Na pewno skorzystałem na obu tych wypożyczeniach.

A co udało ci się najbardziej poprawić?

Myślę, że wyprowadzenie piłki z obrony.

M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Od trampkarza do seniora - cz. I

18-04-2014

Do Krakowa przychodzili, gdy mieli po kilkanaście lat. W niektórych przypadkach owo „kilkanaście” oznacza 12 wiosen życia. To właśnie w wiślackiej szkółce najbardziej rozwinął się ich talent i dzięki niej wypłynęli na wielkie wody. Komu najwięcej zawdzięczają? Co było przełomowym momentem w ich piłkarskiej egzystencji? Zapraszamy do pierwszej części artykułu, z którego dowiecie się, jak siedmiu naszych piłkarzy dorastało i rozwijało się w krakowskim klubie. Teraz stanowią ważne ogniwa pierwszej drużyny. Pod lupą znaleźli się: Michał Nalepa, Alan Uryga, Łukasz Burliga, Michał Chrapek, Michał Szewczyk oraz bracia Brożkowie.

Każdy z naszych bohaterów do Krakowa przybywał w wieku kilkunastu lat. Mimo tego nie bali się podjąć ryzyka i spróbować swoich sił w dużym klubie, w dużym mieście, w całkowicie nowym otoczeniu. Jak wyglądały początki Łukasza Burligi, który pod Wawelem zameldował się w wieku dwunastu lat? „Swoją przygodę w Wiśle zaczynałem u trenera Chemicza, w szkółce piłkarskiej. Przyjechałem na sparing ze Skawinką, strzeliłem dwie bramki i trener stwierdził, żebym został, a potem już wszystko poszło po kolei. Przychodziłem tutaj z marzeniami, bo każdy chce zagrać w takim klubie jak Wisła, gdzie poziom jest bardzo wysoki, bo to sprzyja rozwojowi. Bardzo mi pomogli rodzice, którzy mnie dowozili na treningi na zmianę z trenerem Suwadą” – rozpoczyna rozmowę z nami prawy obrońca Białej Gwiazdy. Gdy „Bury” zaczynał treningi przy Reymonta, warunki ku temu były diametralnie inne niż teraz. „Trenowaliśmy na boisku bocznym, które wówczas należało do Towarzystwa Sportowego, obok była skarpa ze stacją benzynową. Potem trenowałem już na boisku lekkoatletycznym, no a teraz, kiedy jest baza w Myślenicach, wszystko wygląda profesjonalnie” – wspomina Łukasz. W podobnym tonie wypowiada się drugi z wiślackich obrońców. „Zdecydowanie wiele zmieniło się na plus. Kiedy przychodziłem do trampkarzy, to przebieraliśmy się w „zamku” obok LA (boisko lekkoatletyczne, znajdujące się obok stadionu, przy al. 3 Maja - red.), więc warunki były mocno średnie, ale byliśmy młodzi, wiadomo, że każdy chciał się rozwijać, więc nikt nie narzekał, bo każdy chciał zagrać w pierwszej drużynie” – wspomina Michał Nalepa.

„Nalepka” przygodę z Białą Gwiazdą rozpoczął w wieku czternastu lat. „Przychodziłem tutaj jako trampkarz starszy. Myślę, że początki były niezłe. Zaczynałem na prawej obronie, później moja pozycja się zmieniła, już nie pamiętam, czy na środkowego pomocnika czy od razu na stopera. Oczywiście, gdy przyszedłem tutaj z Oświęcimia, to miałem określone marzenia. Największym było zagrać w pierwszej drużynie takiego klubu, jakim jest Wisła” – wspomina Michał. Przygoda z piłką ma dla Michała jeszcze jeden istotny wymiar: gra w reprezentacjach młodzieżowych od szesnastego roku życia. Czy występy z białą gwiazdą na piersi doprowadziły go do rozgrywek z orzełkiem na koszulce? Na pewno, tych ostatnich było już ponad pięćdziesiąt.

W życiu każdego młodego piłkarza nadchodzi moment przełomu, kiedy on sam utwierdza się w tym, że to co robi, ma sens, i to jest jego droga życia. To niezwykle ważne, zwłaszcza gdy na murawie walczy się od ósmego roku życia tak jak Łukasz. „Pierwszym momentem przełomowym w mojej karierze było zdobycie dwunastu bramek w dwunastu meczach Młodej Ekstraklasy, potem do pierwszej drużyny zaprosił mnie trener Skorża. Następnie zostałem wypożyczony do Floty Świnoujście, gdzie nie grałem za dużo, raczej siedziałem na ławce. Przyszło kolejne wypożyczenie - do Ruchu - było dużo bardziej udane, bo zdobyliśmy wicemistrzostwo i dużo grałem. Na pewno taka ścieżka rozwoju dla młodego piłkarza jest słuszna. Nie tylko można się ograć, ale również przejść szkołę życia, ponieważ trzeba sobie poradzić z dala od domu” – uważa Burliga.

Tezę tę potwierdza Michał Nalepa, któremu wypożyczenie do niższej ligi pozwoliło na nabycie niezbędnego doświadczenia. „Takim przełomowym momentem w mojej karierze był wyjazd do Radzionkowa, to najbardziej pomogło mi w ukształtowaniu się jako piłkarza”. Kariera każdego z naszych rozmówców nie potoczyłaby się w tym kierunku, gdyby nie praca i zaangażowanie trenerów, którzy mieli wpływ na ich piłkarski rozwój. Czy któryś z nich zasługuje na specjalne wyróżnienie? „Wielu trenerów mnie prowadziło, byli to między innymi trener Kasperczak, Smuda czy Fornalik. Można powiedzieć, że każdy z nich prowadził reprezentację, ale wydaje mi się, że to u trenera Smudy zrobiłem ostatnio największy postęp: gram, strzeliłem kilka bramek, miałem również parę asyst, więc ten okres można uznać za udany” – ocenia Łukasz Burliga. „Na początku, na pewno, pomógł mi trener Marzec, potem w Radzionkowie bardzo dużo nauczył mnie trener Skowronek, w Niecieczy - Moskal, a teraz Smuda, więc można powiedzieć, że każdy wpłynął na mój rozwój” – odpowiada dyplomatycznie „Nalepka”. Celem każdego młodego zawodnika jest zagrać w pierwszej drużynie klubu piłkarskiego. Debiut, bo o nim teraz mówimy, zawsze dostarcza niezapomnianych emocji i dreszczyku. Michał Nalepa swój pierwszy występ w koszulce z białą gwiazdą zaliczył w pierwszym spotkaniu obecnego sezonu, kiedy Wisła mierzyła się z Górnikiem Zabrze. „Na pewno było to dla mnie duże zaskoczenie, że zagrałem w podstawowym składzie już w pierwszym meczu sezonu, dodatkowo przez pełne dziewięćdziesiąt minut. Oczywiście, swoją pozycję, w jakimś stopniu, kształtowałem już podczas obozu, ale naprawdę nie spodziewałem się, że tak szybko to nastąpi” – wspomina.

„Jeśli dobrze pamiętam, to swój debiut zaliczyłem w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław, kiedy wszedłem na jakąś minutę czy dwie. Wówczas kadra w Wiśle była bardzo mocna, ale każdy po cichu liczy, że się przebije, bo gdyby było inaczej, to nie byłoby sensu trenować. Kiedyś to były marzenia, a dzisiaj cieszę się, że gram regularnie, lecz wiadomo, że cały czas trzeba podwyższać umiejętności i być lepszym” – wspomina swój pierwszy mecz z 2011 roku „Bury”, który zaliczył także debiut w reprezentacji młodzieżowej. Czy powróci do reprezentacji jako senior?

A. Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Gdzie oni są? - Michał Nalepa

24-01-2017

W serii „Gdzie oni są?” zazwyczaj przyglądamy się obcokrajowcom, którzy w barwach Białej Gwiazdy podbili Ekstraklasę lub pozostawili po sobie pamiątkę w postaci bramek, szczególnej fryzury lub zachowania. Dziś sprawdzimy co słychać u pierwszego Polaka w tym cyklu: wychowanka Unii Oświęcim - Michała Nalepy.

Michał Nalepa urodził się 22 stycznia 1993 roku w Chrzanowie. Początkowo pojawił się w juniorskiej drużynie Unii Oświęcim oraz Wisły Kraków. Stoper ma na koncie występy we wszystkich młodzieżowych reprezentacjach Polski, począwszy od kadry U-16.

Trzy, a jednak jeden

Do pierwszego zespołu z Reymonta trafił 1 lipca 2011 roku. Trzy tygodnie później został wypożyczony na dwanaście miesięcy do Radzionkowa. Ruch wówczas grał w pierwszej lidze, a na koniec zmagań uplasował się w środku stawki. Michał zameldował się 21 razy na murawie, z czego tylko raz wchodząc z ławki. Wrócił do Krakowa, by znowu wyjechać na rok, lecz tym razem do Niecieczy. Do awansu do Ekstraklasy Bruk-Betowi zabrakło… jednego punktu. Obrońcę oglądaliśmy w 33 starciach w barwach Słoników, 3 razy pokonał bramkarzy rywali oraz trzykrotnie został ukarany żółtą kartką.

De facto w pierwszej ekipie Białej Gwiazdy pokazał się w sezonie 2013/2014 u Franciszka Smudy. Zadebiutował w meczu przeciwko Górnikowi Zabrze. Spotkanie to zakończyło się bezbramkowym remisem. Na pierwsze zwycięstwo czekał zaledwie 10 dni i wówczas Wiślacy zwyciężyli z Koroną (3:2). Łącznie pojawił się w osiemnastu meczach. Wisła jest jedynym klubem - jak na razie - dla którego Nalepa nie zanotował żadnego trafienia na najwyższym szczeblu rozgrywek.

Polak, Węgier - dwa bratanki

Prawdziwe piłkarskie sukcesy osiągnął - a właściwie dalej osiąga - w Budapeszcie z drużyną Ferencváros. Pierwszy raz trener Thomas Doll desygnował go do gry 27 lipca 2014 roku z Kecskeméti TE. Polak pokazał się kibicom przez siedem końcowych minut, a jego zespół zwyciężył 3:1. W ciągu dwóch lat wywalczył mistrzostwo oraz dwa Puchary Węgier.

Mimo że w Krakowie grał głównie na pozycji środkowego pomocnika to w obecnym klubie od początku prezentuje się jako stoper. Przez trzy sezony zameldował się w 90 spotkaniach, zdobył 3 bramki, zanotował 4 asysty, a średnio w co czwartym meczu zostaje ukarany żółtym kartonikiem. Ciekawostką jest, że gdy Michał strzelał gole, jego ekipa nigdy nie traciła kompletu punktów.

W dorobku ma także występy w kwalifikacjach Ligi Europy, jednak swoją przygodę z pucharami trzykrotnie zakończył na etapie drugiej rundy.

Przeciwko byłym kolegom

26 stycznia 2016 roku Wisła Kraków rozegrała sparing z Ferencvárosi TC w Turcji w ramach przygotowań do wiosennych zmagań. Mecz zakończył się remisem 2:2. Dla Wiślaków bramki zdobyli Witalij Bałaszow i Krzysztof Drzazga, a Radosława Cierzniaka pokonali Roland Varga oraz Dominik Nagy. Ten ostatni niedawno zasilił szeregi warszawskiej Legii. Przez cały mecz w węgierskiej drużynie wystąpił Nalepa.

W rundzie jesiennej Michał zdobył dla ekipy z Budapesztu jedno, ale zwycięskie trafienie w starciu przeciwko Diósgyör. Po dziewiętnastu kolejkach jego zespół zajmuje czwarte miejsce w OTP Bank Lidze, a do lidera traci zaledwie cztery punkty. Jest również aktywny na portalach społecznościowych.

Michałowi życzymy samych sukcesów! Ciekawe, czy jeszcze kiedyś zawita na Reymonta?

Angelika Głuszek
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria zdjęć