Michael Lamey
Z Historia Wisły
| |||
kraj | Holandia | ||
urodzony | 29 listopada 1979, Amsterdam | ||
wzost/waga | 186/79 | ||
pozycja | obrońca | ||
sukcesy | Mistrz Holandii: 2005, 2006, 2007 Puchar Holandii: 2004, 2005 | ||
| |||
Lata | Drużyna | Mecze | Gole |
2000–2001 | Holandia U-21 | 4 | 0 |
| |||
---|---|---|---|
Lata | Drużyna | ||
AFC Ajax | |||
| |||
Sezon | Drużyna | Mecze | Gole |
2000/2001 | RKC Waalwijk | 26 | 2 |
2001/2002 | RKC Waalwijk | 21 | 1 |
2002/2003 (j) | PSV Eindhoven | 0 | 0 |
2002/2003 (w) | AZ Alkmaar (wyp.) | 14 | 1 |
2003/2004 | FC Utrecht (wyp.) | 17 | 0 |
2004/2005 | PSV Eindhoven | 5 | 1 |
2005/2006 | PSV Eindhoven | 26 | 1 |
2006/2007 | PSV Eindhoven | 7 | 0 |
2007/2008 | MSV Duisburg | 25 | 1 |
2008/2009 | Arminia Bielefeld | 23 | 0 |
2009/2010 | Arminia Bielefeld | 26 | 1 |
2010/2011 | Leicester City FC | 4 | 0 |
2011/2012 | Wisła Kraków | ||
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych. |
Lamey nowym obrońcą Wisły
13 czerwca 2011, 17:18 (aktual. 13 czerwca 2011, 17:24)
Holender Michael Lamey został nowym zawodnikiem Wisły. Ostatnio grał w Leicester City (pierwsza liga angielska). Lamey jest bocznym obrońcą, jednak lepiej posługuje się prawą nogą. Mierzy 186 cm wzrostu, ma 31 lat - i właśnie z numerem 31 na koszulce będzie grał w drużynie "Białej Gwiazdy".
Lamey miał jeszcze ważny kontrakt z Leicester, jednak prawdopodobnie został on rozwiązany za porozumieniem stron. Do Leicester w sierpniu zeszłego roku, podpisując 2-letnią umowę, zaś trenerów przekonał do siebie podczas testów. W całym sezonie rozegrał jednak zaledwie cztery mecze ligowe - dwa pełne i dwa wchodząc z ławki. Wisła podpisała z Holendrem roczny kontrakt z opcją przedłużenia na kolejne 12 miesięcy.
W swojej karierze zawodnik ten reprezentował takie holenderskie kluby jak RKC Waalwijk, PSV Eindhoven, AZ Alkmaar i FC Utrecht (do dwóch ostatnich klubów był wypożyczony z PSV). W 2007 roku przeniósł się do niemieckiego MSV Duisburg, później zaś do Arminii Bielefeld. W zeszłym roku trafił zaś do wspomnianego Leicester.
Kilkanaście lat temu zapowiadał się chyba na lepszego zawodnika - w latach 2000/01 zaliczył cztery występy w młodzieżowej (U-21) reprezentacji Holandii. Kilka lat później otrzymał propozycję gry w reprezentacji... Nigerii, ponieważ z tego kraju pochodzi jego matka. Ostatecznie nie zdecydował się na ten krok, ponieważ chciał skupić się na walce o miejsce w składzie PSV Eindhoven, zaś Nigeria akurat miała uczestniczyć styczniowym w turnieju Pucharu Narodów Afryki.
wisla.krakow.pl / wislakrakow.com (redakcja)
Lamey: Ja kontuzjowany? To są bzdury!
2011-06-15
Mam nadzieję, że zagram razem z moją nową drużyną w Lidze Mistrzów. Chcę również powalczyć o tytuł mistrza Polski. Wiem, że trafiłem do dobrej drużyny - powiedział Michael Lamey, nowy piłkarzem Wisły Kraków w rozmowie z Bartoszem Karczem
Może Pan powiedzieć, jak to się stało, że trafił Pan do Wisły?
Znałem Stana Valcksa jeszcze z czasów mojej gry w PSV Eindhoven. Również trenera Maaskanta, bo grałem przeciwko prowadzonym przez niego drużynom. Pierwszy kontakt został nawiązany już na przełomie roku. Później Stan był jeszcze kilka razy w Leicester, doszliśmy do porozumienia i jestem w Wiśle.
Podobno miał Pan w ostatnim czasie problemy zdrowotne.
Ja kontuzjowany? To są jakieś bzdury. Nie miałem żadnych kontuzji, nigdy nie miałem żadnych operacji. Nie wiem, skąd się biorą takie informacje i skąd to pytanie.
Choćby z angielskich stron internetowych, na których można wyczytać, że borykał się Pan z urazami...
Jeśli tak tam pisali, to nie wiem dlaczego. Wiem natomiast, że byłem cały czas zdrowy.
Faktem jest jednak, że w Leicester City nie grał Pan w minionym sezonie za dużo. Jeśli problemem nie były kontuzje, to dlaczego tak się działo?
Na początku trenerem w Leicester był Paulo Souza. Później przyszedł jednak Sven Goran Eriksson. Do Leicester ściągnięto wielu piłkarzy z mocnych klubów, choćby takich jak Chelsea Londyn, i trener wolał stawiać na nich. Ot, i cała tajemnica.
Co powie Pan tym ludziom, którzy będą się zastanawiać, dlaczego Wisła podpisała kontrakt z piłkarzem, który zagrał cztery mecze w poprzednim sezonie?
W każdym kraju ludzie mówią różne rzeczy. To nie jest natomiast prawdą, że rozegrałem tylko cztery mecze. Cały czas grałem w rezerwach i normalnie trenowałem.
Z jakimi nadziejami przychodzi Pan do Wisły?
Mam nadzieję, że zagram razem z moją nową drużyną w Lidze Mistrzów. Chcę również powalczyć o tytuł mistrza Polski. Wiem, że trafiłem do dobrej drużyny.
Jakie są Pańskie wrażenie po pierwszych dniach w nowym otoczeniu?
Jestem tutaj dopiero dwa dni, ale muszę powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest pozytywne, choć jak przyszło nam chodzić po górach trzy godziny, to było trochę ciężko [śmiech]. Sporo pomaga mi Kew Jaliens.
Może Pan powiedzieć coś o sobie? Będzie pan mieszkał w Krakowie sam czy może z rodziną?
Z rodziną. Jak tylko wrócimy ze zgrupowań, moi najbliżsi dołączą do mnie. Jestem żonaty. Mam dwóch synów. Jeden ma 2,5 roku, a drugi, młodszy, dziesięć miesięcy.
Miał Pan już okazję choć trochę poznać Kraków, czy od razu po podpisaniu kontraktu wyjechał pan na zgrupowanie do Zakopanego?
Szybko dołączyłem do kolegów z drużyny, ale miałem okazję być na obiedzie ze Stanem Valcksem w centrum Krakowa. Miasto zrobiło na mnie duże wrażenie. Jest przepiękne. Cieszę się, że będę tutaj mieszkał.
Co w wolnym czasie lubi robić Michael Lamey? Ma Pan jakieś hobby?
Nic specjalnego. Przede wszystkim lubię spędzać czas z moją rodziną, bo ona jest dla mnie najważniejsza. Czasami lubię też pograć na PlayStation.
Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Bartosz Karcz