Mistrzostwa Galicji

Z Historia Wisły

Herb Galicji
Herb Galicji

Pierwsze Mistrzostwa Galicji w piłce nożnej zorganizował Związek Polski Piłki Nożnej w roku 1913. Zawody dla najlepszych klubów galicyjskich miały rozgrywać się corocznie. Wybuch I Wojny Światowej przerwał drugą edycję tych rozgrywek.

Spis treści

1. Mistrzostwa Galicji w piłce nożnej klasy I (1913 rok)

Srebrny Puchar ufundowany przez "IKC", dla zwycięzcy Mistrzostw Galicji
Srebrny Puchar ufundowany przez "IKC", dla zwycięzcy Mistrzostw Galicji

Pierwsza edycja rozgrywek rozpoczęła się dokładnie 8 maja 1913 roku. Zawody, jak sama nazwa wskazuje, przeprowadzono dla zespołów I klasy, wg austriackiej nomenklatury. W Galicji taką klasę przyznano jedynie czterem klubom. Obok Wisły, znalazły się w tym gronie jeszcze: lwowskie Pogoń i Czarni oraz Cracovia. W tym miejscu warto odnotować, że rok wcześniej odbyły się eliminacje zwane "zapasami kwalifikacyjnymi o I klasę". Eliminacji tych nie dokończono. Więcej o całych eliminacjach tutaj. Stąd zgodnie ze statutem ZPPN o przyznaniu klasy I decydował arbitralnie austriacki Verband. I z przyznaniem tej klasy Wiśle zwlekał ponad miarę. Stało się to dopiero w marcu tegoż roku. Było to dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że Wisła w niedokończonych rozgrywkach kwalifikacyjnych o I klasę prowadziła w tabeli, tymczasem klasę I wcześniej od niej przyznano klubom lwowskim!!!

Choć cztery kluby posiadały status pierwszoklasowy, mistrza wyłoniono jedynie z trzech spośród nich. Klub Czarni Lwów bowiem został zawieszony w prawach członka ZPPN za rozgrywanie meczów z drużynami zrzeszonymi w UIAFA i w mistrzostwach uczestniczyć nie mógł.

Wspomnianego wcześniej 8 maja odbył się pierwszy mecz Mistrzostw. Na boisku Cracovii gospodarze podejmowali Wisłę. Mecz był emocjonujący do samego końca, o czym donosiły ówczesne gazety. Dzień po meczu "Czas" relacjonował: "(…) z obu stron starali się gracze wydobyć całą swą umiejętność i można powiedzieć, że tak małą przegraną zawdzięcza "Wisła" tylko szczęściu. "Cracovia" pokonała "Wisłę" w stosunku 2:1. Przebieg gry do ostatniej chwili był bardzo interesujący". Nie inaczej o meczu przeczytać można było w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym": "Na wczorajsze zawody, mimo fatalnej aury przybyła wcale liczna publiczność, która z napięciem śledziła bieg bardzo interesujących zawodów". Podsumowując, Wisła przegrała z Cracovią na jej boisku 1:2. Interesującą potyczkę oglądało mnóstwo kibiców.

Gra Wisły w tych pierwszych mistrzostwach zasługiwała na słowa pochwały. Drużyna pozbawiona własnego stadionu, została "zmuszona" do rozgrywania wszystkich czterech spotkań "na wyjeździe" (dwa na stadionie "Cracovii" oraz dwa we Lwowie na boisku Pogoni). Mimo to "Biała Gwiazda" zwyciężyła w Mistrzostwach w pięknym stylu (3 zwycięstwa i 1 porażka). W decydującym meczu Wiślacy pokonali Cracovię na jej terenie 1:0, a bramkę przesądzającą o mistrzostwie zdobył Tadeusz Przystawski w 70. minucie. Wisła odebrała przechodni, srebrny puchar (rys. obok) ufundowany przez "Ilustrowany Kurier Codzienny", podziękowała za gratulacje, a tymczasem ZPPN zweryfikował wygrany mecz z Cracovią na 0:5 (walkower orzeczono w okolicach 15 grudnia 1913). Walkowerem Wisłę ukarano za udział w meczu nieuprawnionych do gry zawodników. Tym samym pierwszym i jak się później okazało ostatnim Mistrzem Galicji, przy "zielonym stoliku", została Cracovia.


Przebieg zawodów:


Tabela końcowa
msc drużyna m pkt zw r p br
1. Cracovia 4 6 2 2 0 10-4
2. Wisła Kraków 4 4 2 0 2 5-8
3. Pogoń Lwów 4 2 0 2 2 4-7


Odebranie tytułu przy zielonym stoliku: analiza

Ponieważ nie znamy podstawowych dokumentów dotyczących sprawy: tzn. regulaminu rozgrywek o Mistrzostwo Galicji i postanowienia ZPPN o weryfikacji wyniku meczu Cracovia-Wisła z 9 listopada 1913 roku oprzeć się musimy w tej analizie tylko na doniesieniach prasowych.

Podstawą do podważenia wyniku sportowego odniesionego na boisku Cracovii przez Wisłę był fakt występu w jej barwach trzech nieuprawnionych do tego graczy czeskich.

Rzecz w tym, że dla nikogo z obserwatorów tego spotkania nie było to żadną tajemnicą. Wątpliwości budziła jedynie tożsamość tych zawodników. Według "Gazety Poniedziałkowej": "Do zawodów mistrzowskich stawiała się „Wisła” w składzie wzmocnionym trzema graczami czeskimi (Kladno i Kolin – obrona, środek pomocy i środek napadu), z których szczególnie atletyczny obrońca siał postrach w szeregach niedość fizycznie tęgich napastników „Cracovii”". Sprawozdawca „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” identyfikuje ich z imienia i nazwiska jako graczy praskich. Co więcej, powołując się na anonimowego informatora, twierdzi, że gracze ci zostali przez kapitana Wisły przedstawieni sędziemu Dżułyńskiemu pod innymi nazwiskami: "I tak: niejakiego Peka z Pragi, znanego "kameleona" klubowego, nazwał Koprziwą, Spindlera z praskiej Sparty przedstawił Bendę, Sikla, również ze Sparty, Polaczkiem!!!".

Sugerować to może, że nie tyle fakt gry w barwach Wisły Czechów budził wątpliwości, co sfałszowanie ich personalnych danych. Nie do końca jest jasne, czy według regulaminu rozgrywek gracze przynależni do czeskiego Svazu mogli występować w rozgrywkach organizowanych pod egidą ZPPN, czyli pośrednio i AZF (austriackiego związku piłkarskiego). Przypomnijmy, że Czesi pozostawali wówczas poza austriackimi strukturami piłkarskimi. Skoro nie budziło to zdziwienia u przedstawicieli innych krakowskich tytułów prasowych (poza „Ikacem”) jest bardzo prawdopodobne, że nie było ku temu przeciwwskazań. Gościnne występy obcokrajowców w polskich klubach galicyjskich były rzadkie, ale się zdarzały, na przykład w lwowskiej Pogoni.

Chodziło jednak o to, by taki fakt zgłosić z odpowiednim wyprzedzeniem. Według sprawozdawcy „Ikaca”: "Istnieje cały szereg przepisów, które kluby obowiązują, którym też, wstępując do Związku polskiego ulegać powinny. W zawodach piłką nożną mogą brać udział członkowie do danych towarzystw, przez przepisany czas należący". Szkoda tylko, że nie cytuje przepisu in extenso. Zresztą całe sprawozdanie z tego pamiętnego meczu jest niestety pełne zacietrzewienia i niechęci wobec Wisły i padają w niej stwierdzenia, które poddają wątpliwość obiektywizm ich autora.

Skandaliczne jest twierdzenie, że "oględność austr. Związku przy mianowaniu powyższego klubu [tzn. Wisły] do rzędu pierwszoklasowych, jest obecnie zupełnie wytłómaczona". Trudno sobie wyobrazić, by takie słowa, aprobujące wiedeńskie szykany wobec Wisły, mógł napisać polski dziennikarz. Podobnie niesłychane są „apele” o wybory do władz klubowych właściwych osób.

Niestety redakcja „Ilustrowanego Kuriera Codziennego” patronowała rozgrywkom o Mistrzostwo Galicji, fundując okazały puchar za jego zdobycie. Stąd zrozumiałe, że ta gazeta poświęcała tym rozgrywkom sporo miejsca i czasu. Inne krakowskie tytuły prasowe - wychodząc zapewne z założenia: nie nasz puchar, nie nasz cyrk – ograniczyły swe relacje do sprawozdań czysto sportowych, odnotowując tylko zdobycie mistrzostwa przez Wisłę.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że to właśnie „Ikac” już dwa dni po odbytym meczu zaczął wywierać presję na władze ZPPN, by „właściwie” rozstrzygnęła zaistniały problem. Odredakcyjny komentarz mówił w zasadzie sam za siebie: "Sprawa przeznaczenia mistrzostwa i puharu naszej Redakcyi rozstrzygnie Związek polski piłki nożnej. Faktyczny stan rzeczy i regulaminu Związku polskiego piłki nożnej wskazuje, iż mistrzostwo wraz z puharem „Ilustr. Kuryera Codziennego” przyznane zostanie „Cracovii” z powodu udziału w matchu niemeldowanych graczy w drużynie „Wisły”" (IKC z 11 listopada). „Ikac” był wręcz proroczy w tych zdaniach, bo właśnie takie było rozstrzygnięcie ZPPN

Z dzisiejszej perspektywy ciekawość budzi fakt tak szybkiego zidentyfikowania graczy czeskich przez sprawozdawcę „Ikaca” (niestety tekst jest anonimowy). Wręcz intrygująco brzmi jednak twierdzenie, że Sikl ze Sparty miał być przedstawiony przez A.O. (czyli Artura Olejaka) jako W. Polaczek. Brzmi to nieprawdopodobnie, gdyż Polaczek był od wielu lat graczem Wisły i, co więcej, był powszechnie znany nie tylko w krakowskim światku futbolowym. Tak więc mistyfikacja nie miała żadnego sensu. No, ale opieramy się na takim materiale prasowym, jaki mamy – dokumentów w tej sprawie brak...

ZPPN nad sprawą tytułu mistrzowskiego głowił się przez przeszło miesiąc, bo decyzja w tej sprawie została ogłoszona dopiero w grudniu. Wydaje się, że o rozstrzygnięciu na korzyść Cracovii decydowała z jednej strony presja redakcji „Ikaca”, a z drugiej siła wpływów w samej piłkarskiej organizacji. Niewykluczone, że swoje trzy grosze dołożyła i wiedeńska centrala.

Faktem było, że Wisła była raczej przekonana, że rozstrzygnięcie będzie po jej myśli. Tak bowiem należy odczytywać enuncjację opublikowaną zresztą w „Ikacu” z końcem listopada: TS Wisła "poczuwa się nieniejszem do miłego obowiązku podziękowania na tej drodze wszystkim klubom i towarzystwom, jak również zwolennikom i przyjaciołom za nadesłane z okazyi zdobycia mistrzostwa Galicyi za rok 1913 – wyrazy sympatyi i gratulacje" ([IKC z 30 listopada). Dopuszczalna jest również interpretacja, że była to subtelna presja na ZPPN, by sprawę wreszcie załatwić zgodnie z wynikiem boiskowym, a nie kruczkami prawnymi.

Napisaliśmy, że nie znamy regulaminu rozgrywek o mistrzostwo Galicji. Według „Ikaca” jego interpretacja mogła być tylko po myśli Cracovii. Jednak nie jest to wcale takie proste i jasne. Znamy bowiem ogłoszenie ZPPN z lipca 1913 roku o zasadach rozgrywania meczów pod egidą związku, a więc także tych mistrzowskich. I co tam czytamy? "Od sezonu jesiennego i nadal, zawody ogłoszone bez podania prawdziwych nazwisk graczy będą nieuwzględnione a ewentualne gry unieważnione". Z tego nie grzeszącego wprawdzie precyzją przepisu wynikało tylko, przyjmując najbardziej niekorzystną dla Wisły wersję zdarzeń, że mecz z Cracovią powinien być unieważniony. Najlogiczniejszym, wydawałoby się, byłoby powtórzenie go w innym terminie.

Sprawa była skomplikowana, skoro rozstrzygnięcie jej zabrało ZPPN tyle czasu. Grubo miesiąc po tym pamiętnym spotkaniu „Ikac” donosił tylko, że "Mistrzostwo Galicyi, a z niem puhar „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”, nie zostało jeszcze (!) przez Polski Związek piłki nożnej załatwionem. Jak się dowiadujemy ze stron kompetentnych, w przyszłym tygodniu mistrzostwo to będzie przyznanem jednemu z klubów krakowskich" (IKC z 14 grudnia). Dwa dni później jednozdaniową notką poinformował już kategorycznie "Mistrzostwo Galicyi, a z niem puhar „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” przyznał Związek Polski piłki nożnej klubowi sport. „Cracovia”". (IKC z 16 grudnia).

Tym samym interpretacja niejasnych przepisów ZPPN okazała się dla Wisły niekorzystna. Przegrał więc najważniejszy przecież w rywalizacji boiskowej „duch sportu”, a wygrała bezduszna litera „wątpliwego” prawa... Tytuł mistrzowski przy zielonym stoliku przyznano Cracovii...

Terminarz Mistrzostw Galicji w 1914 roku
Terminarz Mistrzostw Galicji w 1914 roku

2. Mistrzostwa Galicji w piłce nożnej klasy I (1914 rok)

Druga edycja rozgrywek rozpoczęła się 17 maja 1914 roku. Drużyny pierwszoklasowe przystąpiły do rywalizacji w komplecie, a więc do Wisły, Pogoni i Cracovii dołączyli jeszcze Czarni Lwów. Zawody rozpoczęły się meczem dwóch lwowskich drużyn. W meczu tym Czarni pokonali Pogoń 4:3 i zostali pierwszymi liderami. Aż do przerwania turnieju drużyna Czarnych nie przegrała żadnego meczu. Po drodze zremisowała z Cracovią 0:0 oraz pokonała lokalnego rywala 3:1. Następny mecz Czarnych wypadał 21 czerwca z Wisłą. Mecz ten nie odbył się z powodu nieporozumienia co do godziny rozgrywania spotkania.

Wisła w drugiej edycji nie grała już tak dobrze, jak rok wcześniej. Rozegrała jedynie dwa spotkania (najmniej z całej stawki) i oba przegrała. W derbach Krakowa uległa Cracovii 1:3 choć prowadziła 1:0. Nie powiódł się także mecz z Pogonią, w którym Wiślacy również zanotowali porażkę (0:1), a wspomniana już konfrontacja z Czarnymi nie doszła do skutku. I tak siłą rzeczy, w chwili przerwania zawodów, Wisła okupowała ostatnią lokatę w tabeli. Bilans tragiczny: dwa przegrane mecze, stosunek bramek 1:4 i zero punktów.

Z racji tego, że nie dokończono zawodów, mistrz nie został wyłoniony. W publikacjach Cracovii, a także w internetowej encyklopedii tegoż klubu stwierdzono, że prowadzenie "Pasów" było "zdecydowane", tymczasem Cracovia wyprzedzała Czarnych jedynie lepszym bilansem bramek.

Przebieg zawodów:


Tabela w momencie przerwania zawodów
msc drużyna m pkt zw r p br
1. Cracovia 3 5 2 1 0 5-1
2. Czarni Lwów 3 5 2 1 0 7-4
3. Pogoń Lwów 4 2 1 0 3 5-9
4. Wisła Kraków 2 0 0 0 2 1-4


Statystyki szczegółowe

Zestawienie wszystkich spotkań w rozgrywkach.

Liczba Sezon Data Miejsce Rywal Wynik Bramki
Z-R-P
Dom
Bramki
Z-R-P
Wyjazd
Bramki
Z-R-P
Strzelcy
1. 19131913.05.08wyjazdCracovia1:2 1:2 0-0-11:2 0-0-1 ?
2. 19131913.06.22wyjazdPogoń Lwów2:0 3:2 1-0-13:2 1-0-1Stanisław Mróz, Jan Kowal
3. 19131913.09.14wyjazdPogoń Lwów2:1 5:3 2-0-15:3 2-0-1Stanisław Mróz, Alfred Konkiewicz
4. 19131913.11.09wyjazdCracovia1:0 6:3 3-0-10:0 0-0-0Tadeusz Przystawski
5. 19141914.05.24domPogoń Lwów0:1 6:4 3-0-20:1 0-0-1
6. 19141914.06.14wyjazdCracovia1:3 7:7 3-0-37:6 3-0-2Stefan Śliwa/Artur Olejak 48'
7. 19141914.06.21domCzarni Lwów?:? 7:7 3-0-30:1 0-0-1

Statystyki zawodników

Liczba Imię i nazwisko Mecze Bramki Od-do
1.Stanisław Adamski101914
2.Andrzej Bujak401913-14
3.Wilhelm Cepurski201913-14
4.Alfred Konkiewicz411913-14
5.Władysław Konkiewicz101914
6.Jan Kowal311913-14
7.Stanisław Kowalski101914
8.Stanisław Mróz421913
9.Artur Olejak61?1913-14
10.Pek101913
11.Włodzimierz Polaczek2-301913
12.Tadeusz Przystawski311913
13.Franciszek Pustelnik201913
14.Karol Romański101913
15.Leon Schwarz201913
16.Ludwik Stolarski201913
17.Michał Szubert401913-14
18.Stefan Śliwa51?1913-14
19.Šikl101913
20.Špindler101913
21.Marian Zawodny101914

Strzelcy bramek:

Zobacz też

Źródła

  • Tekst oparto o informacje zawarte w ówczesnej prasie:"Czas", "Ilustrowany Kurier Codzienny", "Gazeta Poniedziałkowa"
    • Statystyki gier o Mistrzostwo Galicji można prześledzić także w Wikipedii