Prezes Bieżeński o rozwoju TS Wisła 1931

Z Historia Wisły

Prezes Bieżeński o rozwoju TS Wisła


Przegląd Sportowy nr.2/1931 str.4


Jak pracuje krakowska Wisła

Rozmowa z prezesem klubu „białej gwiazdy” dyr. Bierzeńskim

Aktywny rozwój T. S. Wisła, w poprzednich latach zauważyć trzeba, że jest w dużej mierze zasługą energicznego i sprężystego prezesa p. dyr. Bieżeńskiego. Dzięki jego uprzejmości otrzymaliśmy o pracach szereg informacji klubowych, a często spraw całego sportu polskiego.

- Klub mój posiada obecnie – mówi p. dyr. Bieżeński – prawie wszystkie sekcje sportowe. Sekcje piłkarską, narciarską, lekkoatletyczną, tenisową, pływacką, ciężko-atletyczną, hokejową, gier sportowych oraz sekcje pań. Na najwyższym poziomie znajduje się sekcja piłkarska i sekcja narciarska: inne rozwijają się normalnie, na przeszkodzie stoją głównie ciężkie warunki finansowe klubu.

- sekcja piłkarska poszczycić się może dwukrotnem zdobyciem mistrzostwa Ligi oraz wicemistrzostwem w bieżącym roku. Jeżeli się w tym roku nie uda zdobyć mistrzostwa to uogólniając minimalne różnice w rytmice (?) gry pomiędzy 4-ma pierwszymi klubami Ligi przypisać należy przypadkowi lub dyspozycji fizycznej graczy w danym dniu: zdobycie pierwszego, czy drugiego miejsca jest chyba raczej dziełem przypadku niż szczęścia. A przeszkód mięliśmy w tym roku niemało np. kontuzję Lubowieckiego, Skrynkowicza i Balcera i t. p.

- Uzyskanie pierwszego miejsca w mistrzostwie wymaga konsekwentnej i bardzo wytężonej pracy nie tylko samej drużyny, ale i kierownictwa klubu, które ciągle stać musi na straży i otaczać drużynę szczególną opieką. Jako prezes klubu wyraźnie zaznaczyć muszę, że drużyna nasza walczyła z największą energią i najwyższem poświęceniem co z tem większem uznaniem podnieść należy, że obecny stan ekonomiczny państwa ujemnie wpływa na stan duchowy i fizyczny, walczącego o swój byt gracza. Następną sekcją której praca zyskała nasze uznanie, jest sekcja narciarska, która zajmuje obecnie w tym sporcie jedno z czołowych miejsc w Polsce. Napływ członków jest tak wielki, że obawiam się, czy nasze środki finansowe pozwolą nam na należyte opanowanie tej sekcji. Zasługą jej jest, że rozwinęła sport narciarski na nieopracowanym tychczas, mimo bliskości Zakopanego, terenie nowotorskim. Wybudowanie skoczni narciarskiej w Nowym Targu skupiło życie sportowe tego miasta i dało impuls do rozwoju naszej sekcji narciarskiej również i na terenie Krakowa.

- Rozwój mego klubu daje nam zatem pełne zadowolenie i szczycę się, że danem mi jest pracować jako prezes tego towarzystwa, które pod względem żywotności i wydajności sportowej zajmuje jedno z czołowych miejsc w Polsce i daje silną podwalinę dla przyszłego rozwoju sportowego naszego kraju. - Jakim jest stan finansowy klubu?

- Niestety, niezbyt pomyślny. Przypisać to należy ogólnej sytuacji gospodarczej a także nie bardzo szczęśliwej pogodzie. Dochody nasze opierają się głównie na dochodach z imprez piłkarskich, następnie na dochodach z wkładek, których ilość stale rośnie, oraz na skromnych dochodach innych sekcji. Wszystkie te dochody nie są jednak wystarczające, gdyż inwestycje sekcji narciarskiej oraz boisko, pochłonęły sporo grosza.

- Musieliśmy się ratować przejściowymi pożyczkami prywatnemi, które wprawdzie znajdują pokrycie w majątku i w przypuszczalnych dochodach klubu, stoją jednak na przeszkodzie wewnętrznemu rozwojowi klubu. Miarodajne czynniki powinny się też zastanowić nad formą przyjścia z pomocą klubom, nad zniesieniem obciążeń społecznych (podatki gminne) i t. p. Dla przykładu podam, że ze względu na stan finansowy zrezygnować musimy z trenera, jakkolwiek byłby on dla drużyn młodszych niezbędny. - Jak kształtują się obecnie stosunki międzyklubowe?

- Uległy one ostatnio znacznej poprawie. W szczególność cieszy mnie jako prezesa – do czego zresztą zawsze dążyłem – nawiązanie przyjaznych stosunków z drugim najpoważniejszym klubem Krakowa, Cracovią. Rywalizacja klubowa winna bowiem, moim zdaniem, ograniczyć się jedynie do rywalizacji na zielonej murawie. Przyjazne stosunki obecne umożliwią, zapewne obu klubom urządzenie wspólnych imprez piłkarskich z drużynami zagranicznemi, co dla jednego klubu, było finansowo zbyt niebezpieczne.

- Jak się p. prezes zapatruje na projekty reform mistrzostw Ligi?

- Uważam zmniejszenie ilości klubów do ilości co najmniej 10-ciu klubów na niezbędne, gdyż obecnie drużyny są przeciążone zbyt wielką ilością meczy o mistrzostwo. System jednak rozgrywek powinien zostać bez zmiany, gdyż podział na 2 ligi równorzędne (wschodnia i zachodnia) uważam za nieodpowiedni. Raczej zgodziłbym się już na utworzenie drugiej ligi, a więc ligi podrzędnej.

- Na przyszłość mego klubu patrzę z pełnym spokojem. W drużynie piłkarskiej przeprowadzamy stopniowe i powolne odmłodzenie przez sporadyczne wstawianie sił młodszych, które posiadamy w poważnej ilości.

- Jako podstawę rozwoju piłkarstwa polskiego uważam utrzymanie czystego amatorstwa. Wszelkie wykroczenia winny być bezwzględnie tępione. Tutaj silna władza kierownicza w sporcie, jak to zresztą winno być w każdej dziedzinie życia społecznego, jest konieczna. Nadużywanie jej jednak uważam za rzecz szkodliwą, gdyż wprowadza ona dezorganizację w życie sportowe, jak to zresztą ostatnio mieliśmy tego przykład.

- Przestrzeganie przepisów o amatorstwie winno być największą troską zarządów klubów i wszelkie zakusy w tym kierunku winny być tępione jaknajenergiczniej. Jest to tem łatwiejsze, że liczebność naszych czynnych sportowców jest przeciwnikiem zawodowstwa, czy to jawnego czy też ukrytego. Ważnym czynnikiem w zapobieganiu próbom jest roztoczenie odpowiedniej opieki nad młodzieżą, zainteresowanie się jej życiem prywatnym, rozbudzaniem przywiązania do barw klubowych i wychowanie w kierunku czysto sportowym.

- Sport, tak jak i szkoła, winny być ważnym czynnikiem wychowawczym

R.K.


Części wywiadu nie było na skanie, niektóre wyrazy były nieczytelne. Te których nie było lub nie dało się odczytać, zastąpiłem tak jak mi wychodziło z kontekstu całego tekstu.