Relacje kibicowskie z meczów Wisły-Sezon 2004/2005

Z Historia Wisły

Źródło:http://www.tomykibice.pl/


Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

  • 2004.10.09 Hutnik Kraków - Wisła II Kraków 0:1:

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://skwk.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/


750 biletów przygotowanych przez działaczy Górnika Zabrze okazało się za mało. Fani z Krakowa szczelnie wypełnili dwa składy specjalnego pociągu, a na stadionie Górnika zameldowali się w liczbie 1100. Prowadzono głośny doping, zaprezentowano aż siedem (!) ciekawych prezentacji ultras. Jeszcze przed dojazdem do Zabrza, ze złej strony pokazali się przedstawiciele prewencji podróżujący pociągiem specjalnym. Funkcjonariusze pryskali gazem łzawiącym w niesamowity tłok fanów Białej Gwiazdy znajdujących się w przejściu między przedziałami. Wiele osób nie miało w tym czasie dostępu do świeżego powietrza. Kilka shotgunów było wycelowanych w głowy kibiców z odległości nie przekraczającej trzech metrów... Do sporego zamieszania doszło przed samym stadionem, gdzie ucierpiało kilka osób. Na szczęście zaniechano kontroli biletów oraz kibiców wchodzących na sektor gości. W ruch poszła za to polewaczka, która w niskiej temperaturze oblała wodą wiele przypadkowych osób. Samo spotkanie było jednak prawdziwą ucztą dla "wyjazdowych" kibiców Białej Gwiazdy. Ze świetnej strony zaprezentowali się ultrasi mistrza Polski, organizując podczas spotkania siedem prezentacji. Wydatną pomocą była ilość wiślackich kibiców, którzy pojawili się w nadkomplecie, a ich liczba przekroczyła wcześniejsze podejrzenia - fani Wisły stawili się w liczbie 1100 osób! Na wejście piłkarzy zaprezentowana została bardzo ładna tekturowa makieta Wawelu. Poniżej niebieskie szarfy ułożone poziomo imitowały krakowską rzekę, z której wynurzały się rekiny. Na kijach powiewał transparent tytułujący prezentację: "Miasto Kraków: wybór jest prosty - WISŁA KRAKÓW". Jeszcze w pierwszej połowie braliśmy udział w widowisku, na które składały się pionowe szarfy w barwach oraz mnóstwo białych gwiazd trzymanych przez kibiców. Pomiędzy nimi znajdował się transparent "Gwiazd jest wiele, w naszych sercach tylko jedna". Później 200 dużych flag na kijach ułożyło pionowe barwy Wisły. Przygotowujących się do drugiej odsłony meczu zawodników powitał "X" z czerwono-niebieskich szarf umieszczony na białym tle z balonów. Na sąsiednim sektorze także zajmowanym przez krakowian barwy z dużych flag ułożone zostały tym razem w poziomie. W drugiej części pojedynku zaprezentowana została jeszcze gwiazda z białych flag oraz transparenty na dwóch kijach z napisem "W I S Ł A". W następnych minutach ponad 50 transparentów rysunkowych podświetlonych stroboskopami oraz racami sprawiło sporo radości fanom Wisły. Nim spotkanie dobiegło końca poziome szarfy zdążyły podzielić sektor na dwie części - dół był czerwony, góra zaś niebieska, pomiędzy nimi przesuwający się napis WISŁA KRAKÓW w asyście podświetlających stroboskopów. Ponadto kilka rac zostało odpalonych spontanicznie. Wiślacy całkiem przyzwoicie oflagowali ogrodzenie swego sektora. Wywieszono "Opętanych", "Tylko przed Bogiem..." oraz parenaście mniejszych fan-clubowych płócien. Przeciętnie zaprezentowali się gospodarze, których młyn nie był powalający. Trochę chaotycznie odpalili oni kilkanaście rac, pokazano również transparenty. Doping przez niektórych został oceniony na remis, lecz wiślakom kilkakrotnie udało się zagłuszyć "żaboli". W drugiej części meczu i aż do samego jego końca w obozie gości królowała piosenka "Wisło Ty ma...". Na kilka ciepłych słów zasłużyli także piłkarze mistrza Polski, którzy zachowali się wprost wzorowo - nie tylko zdobywając trzy punkty, lecz także dziękując kibicom po meczu. Zawodnicy przeskoczyli bandy i w kolejnym wyjazdowym spotkaniu (wcześniej Żywiec i Wodzisław) przybili "piątki" ze swymi sympatykami.


Autor:nikol.Źródło:wislakrakow.com

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Sobotni deszcz popsuł część kibicowskich atrakcji planowanych na ostatnie ligowe spotkanie przed krakowską publicznością. Głośny doping szczególnie pomógł piłkarzom w drugiej odsłonie meczu, zaś sztuczne ognie w końcowych minutach spotkania niejako podsumowały ligową działalność ultras na stadionie Białej Gwiazdy. Przygotowania do ostatniego w tej rundzie ligowego meczu przy Reymonta zaczęły się we wczesnych godzinach rannych. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki i długi dzień. Realizacja założonych planów wydawała się niemożliwością, ale nikt na głos nie odważył się wyrazić zwątpienia. Wszyscy za to nerwowo spoglądaliśmy ku niebiosom, naiwnie wierząc, że uda się wiarą i nadzieją przegnać nadchodzący deszcz. Czas płynął, pracy przybywało, nerwowość wzrastała. Na godziny przed meczem mieliśmy przygotowaną jedynie część prezentacji, a mżawka, która przemieniła się w jesienny deszczyk, niweczyła nasze plany. Deszcz zamoczył rozłożone zimne ognie, utopił dopiero co rozłożone balony, zalewał przygotowane chorągiewki... Nas zalewały fale niepokoju i zwątpienia. Przygotowania trwały w najlepsze, gdy pierwsi „regularni” kibice wchodzili na stadion. W tym właśnie czasie zawieszany był transparent głównej prezentacji oraz rozkładane były kartony. Dlaczego tak późno? Cóż - wierzyliśmy że uda się je ocalić przed całkowitym zamoknięciem... Wreszcie mecz. Zaczynamy kartono-baloniadą na sektorze C tworzącą czerwony napis WISŁA na białym tle. Na płocie wisiał transparent „Sprawdź, co jest naprawdę ważne”. Na sektorze A i B przygotowane były zimne ognie tworzące TS przy akompaniamencie czerwonych i niebieskich balonów. Na sektorze D miał powstać krzyż w wiślackich barwach. Dopiero po zakończeniu tej prezentacji i zdjęciu ponad 80-metrowego transparentu zabraliśmy się za oflagowanie płotu stadionu Białej Gwiazdy. Wśród dobrze nam znanych płócien pojawiło się nowe - na prawie 24 metrach kwadratowych materiału dumnie widnieje duży napis "TS WISŁA KRAKÓW". Białe litery ozdabia złota obwódka, zaś na środku rozpostarł skrzydła Biały Orzeł w koronie. Mniejsze litery przedstawiają fragment Roty. "Nie damy miana Polski zgnieść, nie pójdziem żywo w trumnę W Ojczyzny imię i w jej cześć podnosim czoło dumne!!!" Na pierwszą połowę planowaliśmy jeszcze choreografie z chorągiewek i sztucznych ogni na sektorze C. Niestety, nieustanny deszcz nie pozwolił na wykorzystanie w pełni tego, co udało się zorganizować. Zamoknięte zimne ognie były kapryśne i nawet, gdy udało się je odpalić, gasły niespodziewanie szybko. Z kolei chorągiewki... Ciszej, nad chorągiewkami - jeszcze się "zemścimy". W drugiej połowie nieco oddaliśmy pole do popisu piłkarzom, co skwapliwie wykorzystał, niesiony głośnym dopingiem, "Łowca" strzelając trzy bramki w zaledwie 10 minut. Mniej więcej w 70 minucie odpalone są stroboskopy, ale prawdziwy smakołyk czekał aż do 85 minuty widowiska. Wtedy to odpalane zostały sztuczne ognie w dużych ilościach. Ognie te wydają się najpiękniejszym podsumowaniem tego, co działo się w tej rundzie na naszym stadionie. W ostatnim kwadransie spotkania kibice kilkakrotnie wyrazili głośne poparcie dla trenera Kasperczaka. Tak w telegraficznym skrócie wyglądał mecz z Lechem widziany oczami Ultrasowskiej części kibiców. Za nami długa i pracochłonna runda. Prawdę powiedziawszy, nie tak wyobrażaliśmy sobie jej zwieńczenie. Pozostał nam spory niedosyt. Ale to właśnie ten głód będziemy chcieli zaspokoić już na wiosnę. Mamy nadzieję, że z Waszą pomocą nam się to uda.


Autor:nikol.Źródło:wislakrakow.com


Na spotkanie dwóch pierwszych drużyn ekstraklasy, które zamykało ligową rundę jesienną zawitało do Grodziska Wlkp. dwustu kibiców Wisły. Fani Białej Gwiazdy zaprezentowali ciekawe prezentacje ultras i efektowną sektorówkę. Sympatycy krakowskiej Wisły dostali się do Grodziska Wielkopolskiego własnymi środkami transportu, głównie były to samochody osobowe i busy. Pierwsi Wiślacy pojawili się w okolicy obiektów Groclinu już na dwie godziny przed meczem. Z każdym kwadransem dojeżdżały kolejne grupy. Finalnie w sektorze gości stanęło 194 kibiców Białej Gwiazdy. Na wyjście piłkarzy krakowianie przygotowali dość skomplikowaną kartoniadę, która zakładała ułożenie białego napisu "TSW" na niebiesko-czerwonym tle. W związku z sielankowym nastrojem panującym na trybunie kartony nieco się poprzemieszczały, ale sensu prezentacji można było się domyśleć ;-) Po wyrównującej bramce Tomka Frankowskiego Wiślacy odpalili race. Jeszcze w pierwszej połowie częściowo spontanicznie odpalono zmarznięte zimne ognie. W 40 minucie sektor zakryło 6 mini sektorówek w barwach, które zostały uszyte na wymiar grodziskiego sektora. Sektorówki stanowiły tło do składającego się z transparentów napisu "ULTRA WISŁA". W związku z rozprężeniem, które zapanowało wśród kibiców w trakcie przerwy, planowaną na początek drugiej odsłony baloniadę przełożono na 50 minutę. Tak więc, gdy fani Białej Gwiazdy wrócili na sektor, otrzymali balony i je nadmuchali, zaprezentowali ładną baloniadę w barwach, której towarzyszyła klubowa piosenka. W 65 minucie wiślacki sektor urozmaiciły chorągiewki ułożone w barwy drużyny mistrza Polski. Najciekawszy element wyjazdowej oprawy przedstawiono tuż przed końcem ostatniego ligowego spotkania tej jesieni. Ultrasi z Krakowa przywieźli ładną, dużą sektorówkę "Ultra Wisła", która podświetlona stroboskopami dała naprawdę świetny efekt. Wiślacy oflagowali sektor kilkoma flagami, z których wyróżniała się spora "Wisła Piastów". Na płocie zawisła także fana Mauro Cantoro, płótno Śląska i kilka fan-clubowych (m.in. Zabierzów, Libiąż, BB'98). Miejscowi zaprezentowali kartoniadę oraz wulkany na wejście. W drugiej połowie pojawiły się także niebiesko-fioletowe świece dymne i stroboskopy. Kilkakrotnie podczas meczu zaprezentowano kilka transparentów na kijach. Poprawie uległo oflagowanie na sektorze Groclinu. Warto zaznaczyć, że w tym roku łaskawa okazała się dla nas pogoda - mimo wielkich obaw związanych z tym, czego doświadczyliśmy podczas poprzednich dwóch spotkań - ani nie zostaliśmy zasypani śniegiem, ani przemoczeni doszczętnie przez ulewny deszcz :) Korzystając z okazji, osoby układające oprawy ultras na meczach krakowskiej Wisły, dziękują wszystkim, którzy zechcieli się przyłączyć do realizacji przygotowanych projektów. Wspólnym wysiłkiem, pracą i dopingiem zdobyliśmy kolejny stadion w Polsce, co na pewno docenili także piłkarze Wisły, długo celebrując ze swymi fanami zakończenie meczu. Najbliższe i zarazem ostatnie tej jesieni wyjazdowe spotkanie Białej Gwiazdy już w środę. 24 listopada Wisła zagra w Jaworznie ze Szczakowianką w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Gorąco zachęcamy do udziału w tym spotkaniu, mimo rozgrywania go w środku tygodnia i o niekorzystnej, 13 godzinie.


Po wielu miesiącach przerwy rozgrywki ligowe wróciły na krajowe boiska. Czy poza nazwą coś się zmieniło? Chyba nie.. szara ligowa nuda. Za to trybuny żyją, i oddychają pełną piersią! Przygotowania do ligi szły pełną parą, gdy nagle okazało się, że mecz zamiast za tygodni cztery, jest za cztery dni. Pokrzyżowało nam to plany, ale w ramach swoistej zemsty postanowiliśmy zakpić z naszego kochanego związku piłkarskiego. W pierwszej minucie "oprawa z błędem". Znany wszystkim użytkownikom najpopularniejszego swego czasu systemu operacyjnego, Błękitny Ekran, a na nim wytłumaczenie powstałego wyjątku: "System PZPN wykonał nie prawidłową operację w module terminarz co spowodowało zamknięcie aplikacji. Jeśli błąd będzie się powtarzał, daj Misiowi Liścia. In Kraków, Cracovia Fans, not found" Kilka chwil później, z nie wyjaśnionych przyczyn (temat dla strefy 11) delegat postanawia zawiesić grę (ale nie zatrzymać zegar). Przerwa na przysłowiową małą czarną trwa pięć minut, a zaraz po niej drugi element naszej oprawy, zatytułowany "Ultra Explorer Error". 30 transparentów z czerwonym krzyżykiem, czyli znowu coś się nie wyświetliło. Błąd na błędzie, więc co postanawia internetowy kibic? My zaproponowaliśmy symboliczny restart, który osiągnęliśmy poprzez transparenty "ALT" "CTRL" "DEL" Druga połowa, to już oprawa "po bożemu", co nie znaczy że "bez zęba". Zaczynamy od małej uszczypliwości wobec naszych boiskowych gwiazdorów. Na płocie wieszamy koszulki europejskich klubów - m.in. Arsenal, Ajax, Manchester, Kiria Słowietow, Parma, Shalke i Partizan, Nad nimi prezentujemy powody, które mogłyby skłonić naszych grajków do zmiany barw klubowych czyli "Wielki Stadion", "Wielka Kasa", "Moje marzenia", "Sława".. Na sektorze natomiast prezentujemy naszą koszulkę, a na sąsiednich sektorach oświadczamy " MARZĘ O GRZE " <> "W WIŚLE KRAKÓW". Mniej więcej w jednej trzeciej drugiej połowy meczu, tworzymy mały pokaz pirotechniczny (sm-17 + sm8z + sm8s) [ dla nie wtajemniczonych strobo + wulkan złoty + wulkan srebrny]. 10 minut przed końcem nowinka na stadionie Reymonta. Dwubarwny napis "WISŁA". Literki czerwone / błysk / niebieskie. Na zakończenie trochę petard hukowych, czyli wiele hałasu o nic. Wydaje się, że początek rundy możemy uznać za udany, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę niedobór czasu, któremu musieliśmy sprostać. Zmuszeni jesteśmy, niestety, dorzucić łyżkę dziegciu do naszej miodnej baryłki. Zaprezentowana na stadionie, a przedstawiona powyżej oprawa kosztowała nas ponad 3 tysiące złotych. Wszyscy którzy przyszli na stadion, wspomogli nas kwotą 550 złotych. Z czystej, by nie powiedzieć koszernej, ekonomicznej kalkulacji wynika, że nasze działanie jest trudne do kontynuowania. Jak to jest, że 10000 kibiców stać jedynie na wrzucenie średnio po 5-6 groszy. Oprawy nie robimy dla siebie, oprawę robimy dla Wisły i dla wszystkich którzy są na tym stadionie. Chcemy żeby sektory żyły, żeby na trybunach coś się działo. Już dawno minęły czasy kiedy koszty oprawy zamykały się w kilkuset, kilku tysiącach złotych. Idziemy do przodu, idziemy coraz wyżej, chcemy być coraz lepsi. My nie prosimy o to żeby Kibice Białej Gwiazdy wykładali w sumie po kilkanaście tysięcy na mecz (mimo że de facto tyle nieraz wydajemy), my nie chcemy nakładać żadnego obowiązku płacenia. My po prostu chcemy Was przekonać, że ta oprawa jest nasza,nasza,NASZA. WSZYSTKICH. A póki co czujemy się tak, jakby zależało na niej tylko nam. PS. Jeśli sądzisz, że wystarczającym argumentem do tego byś Wiślacką Puszkę obchodził z daleka, jest to że dorzucasz się do transparentu "Pozdrowienia.." to proszę Cię, wsadź sobie ten argument głęboko.. do portfela. Kup precla. Kup piwko. Kup paczkę papierosów. Ale następnym razem, zanim powiesz i krzykniesz "Jesteśmy najlepsi", przypomnij sobie jak dumnie mijałeś nas na schodach. Jak wielki był wtedy Twój szyderczy uśmiech, i jak bardzo byłeś dumny ze swojej obywatelskiej postawy. Pamiętaj też, i spróbuj zrozumieć, że na tym stadionie, niektórzy robią transparenty na własną rękę. (Ultra Wisła)

Źródło: wislakrakow.com


Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/

Źródło:http://www.tomykibice.pl/