Relacje kibicowskie z meczów Wisły- Sezon 2019/2020

Z Historia Wisły

W Kielcach zjawiliśmy się w nadkomplecie, przez kołowrotki przeszło 814 osób, spora część została na parkingu. Prawdopodobnie, gdyby wszyscy weszli byłoby nas więcej niż liczył sobie młyn gospodarzy.

Na płocie prezentujemy flagi: WS, Armia Białej Gwiazdy, Bochnia, Skawina, Starzy Bywalcy, Wadowice, Nowa Huta, Kleparz, 1906.

Naszą prezencję na wybrany przez nas na wyjazd rundy uświetnił okazjonalny szalik dopełniony transparentem o tej samej treści: Armia Białej Gwiazdy NA WYJEŹDZIE.

Przez pełne 90 minut wspieramy piłkarzy dopingiem, gospodarzom nie szczędziliśmy uprzejmości włącznie z zapytaniem, kiedy znajdą w sobie choć trochę odwagi na przyjazd do Krakowa zamiast ciągłej napinki. Naszą uwagę skupia również pośpiech w ściąganiu flag, których na młynie nie było już od 85 minuty.

Remis na boisku to sprawa drugorzędna, po meczu dziękujemy piłkarzom za walkę i podkreślamy jakiego wyniku oczekujemy za dwa tygodnie, wracamy w świetnych nastrojach.

Za tydzień widzimy się w Płocku. O szczegółach dotyczących wyjazdu poinformujemy jutro.

Ultra Wisła


W Płocku meldujemy się 265 osób. Z nami obecny także Widzew (dzięki za wsparcie)! Na płocie prezentujemy flagi: Kleparz, Starzy Bywalcy, Wadowice, Bochnia, TS Wisła Kraków, Bronowice, Olkusz, a także transparent dla naszego brata po szalu zmarłego kilka dni temu. W środę kolejny dzień na wyjazdowym szlaku - widzimy się w Stargardzie Szczecińskim.

Ultra Wisła

Odpadamy z Pucharu Polski z drużyną klasyfikowaną o dwie klasy rozgrywkowe niżej po bardzo słabym meczu... w sumie nie, tak tego byśmy nie nazwali - Błękitni pokonali Nas na boisku swoją ambicją, zaangażowaniem,wolą walki. Po 9 kolejkach w lidze mamy 11 punktów, żadnego zwycięstwa na wyjeździe, bardzo słabą grę i męczarnie na boisku. Na meczu pucharowym przypominamy piłkarzom jak powinna wyglądać gra z Białą Gwiazdą na piersi. No i oczywiście się zaczęło, jacy Ci kibice są okropni, sfrustrowani, jaką mają krótką pamięć...

PANIE I PANOWIE! Przede wszystkim szacunek dla każdego, kto wczoraj zjawił się w Stargardzie. Cieszymy się, że mimo braku transmisji w telewizji szersza publika doskonale wie jak mecz i atmosfera po meczu wyglądały.

Po pierwsze: nikt piłkarzy nie obraził, a zostali jedynie zaproszeni na męską rozmowę w kontekście zbliżających się derbów i ich aktualnej dyspozycji.

Po drugie: tak, pamiętamy, że Ci goście grali za darmo. Wypłaty zostały wyrównane, aktualne przelewy są na czas, a drużyna stanęła. Mamy dość tułania się w okolicach 8 miejsca, kolejnych obietnic dotyczących nowego SPONSORA, nie ma nic, za to są potyczki słowne w internecie z trollami z drugiej strony Błoń.

Po trzecie: tak, derby to najważniejszy mecz w sezonie, ale zdejmijcie klapki z oczu, bo realnie, przy takiej grze wygląda na to, że w przyszłym sezonie derbów już nie będzie, a Wy wciąż powtarzacie: grali za darmo, mamy ekstraklasę, a nie IV ligę, dziękujcie im. Otóż drodzy kibice ekstraklasy, jako osoby płacące kolosalne kwoty za karnety, bilety i jeżdżące ze wsparciem całą Polskę mamy prawo się wkurwić. URATOWALIŚMY KLUB RAZEM ale nie dajmy robić siebie drużyny do bicia, tkwimy w maraźmie i chyba każdy chciałby z niego wyjść. Gra w Wiśle to honor, nie obowiązek, pamiętacie jeszcze to hasło? Jeśli nie, to sobie przypomnijcie.

Postawa zaprezentowana w Stargardzie jest niegodna Wisły nawet jeśli gramy drugim garniturem. Brak zaangażowania zawsze będzie przez Nas nie do zaakceptowania, i to że zespół jest przetrzebiony kontuzjami nie jest dla Nas żadnym wytłumaczeniem. Takie mecze po prostu musimy wygrywać!

Odrębny i ostatni akapit należy się naszemu wczorajszemu kapitanowi, RB. Kapitan to dla nas przywódca, osoba ciesząca się autorytetem i poważaniem w szatni, biorąca za nią odpowiedzialność, ostatnia schodząca z tonącego okrętu. Odwrócenie się na pięcie i pójście do szatni mimo tego, iż każdy, nawet najmłodszy stażem piłkarz podszedł i rozmawiał, jest dla nas zachowaniem niegodnym podania ręki i absolutnym brakiem szacunku do ludzi, którzy jeżdżą cała Polskę wydając często swoje ostatnie pieniądze by wspierać Białą Gwiazdę. Zawodnik z tak bogatym stażem w klubie powinien czuć się zobowiązany do pewnych zachowań nosząc tę opaskę, nie wyobrażamy sobie aby kiedykolwiek znów została ona przekazana temu Panu, na to trzeba zasłużyć postawą, a nie ilością występów. To samo tyczy się stwierdzenia pewnego piłkarza, który gdyby nie Wisła, nadal utrzymywałby się z pracy przy produkcji kompresorów „chodźmy już stąd” - przy takiej ignorancji wobec kibiców zasługuje na brak szacunku i dezaprobatę z Naszej strony.


Panowie, przed nami najważniejszy mecz w sezonie, ale nie jedyny. Trzeba wziąć się w garść i zacząć iść po coś, co się nam należy. Po sukces. Jesteśmy Wisła Kraków, a to zobowiązuje! Jeśli ktoś tego nie rozumie i uważa, że z Białą Gwiazda na piersi można sobie potruchtać, odbębnić 90 minut i pójść do domu - proszę bardzo, niech idzie i nie wraca. Macie nasze wsparcie, ale pamiętajcie, że to kibice są główną siłą tego klubu! I bynajmniej nie Ci wspierający Was przez kabel, a Ci, którzy są z Wami zawsze, wszędzie, nieustannie, którzy maja dość i liczą, że to tylko lekkie potknięcie.

1906% poparcia dla trenera Stolarczyka!

Ultra Wisła

Wyjazd do Lubina był pierwszym tegorocznym sprawdzianem naszej wyjazdowej formy. Dobra postawa naszych piłkarzy, pewna wygrana w meczu Jagą, oraz głód zwycięstw sprawiły, że zainteresowanie meczem było duże (oczywiście po stronie klubu, który ma kibiców). Bilety rozchodziły się na tyle szybko, że policja zagroziła zamknięciem sektora gości, jeśli natychmiast nie przestaniemy ich kupować. Domagali się nawet zwrotu ponad 200 wejściówek, ale tutaj ukłony w stronę działaczy naszego klubu, którzy na takie postępowanie nie wyrazili zgody. Sprzedaż biletów skończyła się więc bez ostrzeżenia w przeciągu 5 minut od decyzji. Ostatecznie dojeżdżamy na miejsce w 592 osoby na sektorze przyjezdnych, oraz około 20 przedstawicieli Klubu Kibiców Niepełnosprawnych na osobnej trybunie. To wystarczyło, żeby zagłuszyć dopingiem gospodarzy przez większość meczu. W pierwszej połowie dzielimy sektor na pół i musimy dopingiem rywalizować między sobą... W drugiej części spotkania wjeżdżamy z "Kopenhagą", naszą nową przyśpiewką , która wkręca się tak mocno, że piłkarze strzelają przy niej, jak się później okazało zwycięską bramkę. Doping głośny do końca, pomimo nerwów o wynik. Wieszamy 11 flag: ABG, TS WISŁA KRAKÓW z godłem, Bochnia, Bronowice, Jaworzno, Starzy Bywalcy, NH, Skawina, Olkusz, Kleparz oraz TS Wisła. Po meczu rozwijamy okazjonalny transparent z życzeniami urodzinowymi dla naszego brata, przebywającego po niewłaściwej stronie muru. Zgodowiczom dziękujemy za wsparcie. Ogółem wyjazd bardzo na plus i gdyby nie kuriozalne wyczyny smutnych panów, którzy kochają puste stadiony, nasza liczba byłaby jeszcze bardziej okazała.AVE Wisła.

Ultra Wisła

A mieliśmy być wielkim nieobecnym... Po kuriozalnych decyzjach zarządu naszej somsiadki, nakązujacej wpłacić sporą, i w ogóle nie uzasadnioną kaucje w wysokości 45 000 zł, oraz nie przyznaniu należnej nam puli biletów (450 zamiat 750), w ramach protestu przeciwko takiemu traktowaniu kibiców, postanowiliśmy nie wybierać się na ten mecz. Żadna ekipa w Polsce nie powinna nigdy godzić się na takie traktowanie, oraz nie dopuścić na utworzenie precedensu w sprawie jakiś urojonych kaucji. 199 Derby Krakowa przebiegły jednak dla nas wzorowo. 15:00 (5 i pół godziny przed meczem) oprawa przygotowana na wieczór przez pasy jest już naszym grafem. Kolejny raz OCU traci projekt przed derbami, nikogo to już raczej nie dziwi, pewnie oni też się już przyzwyczaili... Wiślacy od 17:00 czekają na piłkarzy pod klubem w kilkaset osób, bez oficjalnych mobilizacji. 18.45 przyjeżdża autokar z piłkarzami, a ich odjazd spod hali Wisły oprawiamy dwoma szpalerami rac, od pomniku Henryka Reymana aż do ulicy Piastowskiej. Kilka osób z racami musiało się na chwilę rozbiec, bo paru mundurowych chyba starało się o awans. Wystawiają kilka mandatów, niewiele to jednak zmienia w kontekście całości widowiska. Na koniec robimy zdjęcie z transem dla "ultrasów" z drugiej strony Błoni: "(O)fiary s(C)eny (U)ltras". 20.30 zaczyna się mecz, a na drugą połowę parchy wyciągają oprawę, inspirowaną naszym grafem i kolejny raz bez wstydu, ani godności prezentują spaloną sektorówkę. Po meczu w kilkaset osób pod stadionem dziękujemy piłkarzom, za wygranie świętej wojny, oraz godne reprezentowanie Białej Gwiazdy. Płoną race, leją się szampany, a UW prezentuje następnego transa z hasłem: "KOLEJNY RAZ TA SAMA SPRAWA, ZNÓW WYCIĄGNIĘTA SKMINIONA OPRAWA". Po meczu na kilku osiedlach paru pasiastych traci barwy. 199 Święta Wojna jednoznacznie i na każdej płaszczyźnie dla Wisły Kraków!! AVE WISŁA

Ultra Wisła


Zdążyliśmy przed korona wirusem. Tak można z perspektywy czasu podsumować mecz z Lechem, który rozegraliśmy na własnym stadionie 8 marca. Zespół Białej Gwiazdy, który wiosną wykazywał zdecydowaną tendencję zwyżkową, jeśli chodzi o formę sportową zmierzył się na własnym boisku z poznańskim Lechem. Klasyk polskiej ekstraklasy nie mógł odbyć się bez należytej oprawy, o którą zadbała niezawodna Ultra Wisła. Na wejście piłkarzy zaprezentowano kartoniade prezentującą napis „Reymonta” okraszoną hasłem „Nasze miejsce na ziemi, tego czas nigdy nie zmieni”. Całosc została uzupełniona kartonami w barwach na skrajnych rogach prezentacji. Przez cały mecz prowadziliśmy bardzo dobry doping, który niósł się po całym stadionie. Nie można zapomnieć o bardzo istotnym fakcie. Spotkanie z Lechem odbywało się w tygodniu, w którym wygraliśmy derby Krakowa. Nie tylko na boisku, ale i na trybunach rozkminiając oprawę patałachów z gorszej strony Błoń. O tym kto rządzi w Krakowie przypominaliśmy wielokrotnie podczas tego pojedynku. Nie zapomnieliśmy także o piłkarzach, którzy w podziękowaniu za wygrane derby otrzymali od Ultra Wisła pamiątkowe upominki. Póki co liga została wstrzymana z powodów epidemiologicznych. Z niecierpliwością czekamy na powrót naszej ekstraklasy.

Ultra Wisła