Robert Adaszyński

Z Historia Wisły

Robert Adaszyński - kierownik drużyny Wisły od 16 lipca 2007 roku do 5 lutego 2009 roku. Właściciel firmy Adasports, organizator zgrupowań wielu klubów w Turcji. Bohater skandalu z 2005 roku, kiedy to Lech, Cracovia, Ruch, Widzew, Podbeskidzie oraz GKS Bełchatów zostały "uwięzione" w Turcji, gdyż Adaszyński nie przelał wpłaconych przez kluby pieniędzy na konta hoteli. "Robert Adaszyński, właściciel firmy Adasports, utrzymuje, że został naciągnięty przez swojego tureckiego wspólnika, który ulotnił się z otrzymanymi od niego pieniędzmi. Według naocznych świadków, Adaszyński o przekręcie wiedział już kilka dni wcześniej. Swój żal próbował utopić w alkoholu i stąd trudno się było z nim porozumieć, choć przebywał w Side" - czytamy na stronie poznan.naszemiasto.pl w artykule z 1 marca 2005 roku.


Wisła bez kierownika

5. lutego 2009

Od wtorku Robert Adaszyński nie jest już kierownikiem drużyny Wisły. Klub poszukuje następcy.

Decyzja została podjęta niespodziewanie, tuż przed wyjazdem na drugie zgrupowanie do Hiszpanii. Właśnie w takim momencie osoba kierownika drużyny jest wyjątkowo istotna. Trudno więc domyślać się, by rozstanie z Adaszyńskim już wcześniej zaplanowano właśnie na ten okres.

W klubie zapewniają jednak, że Adaszyński nie został wyrzucony z pracy. Według oficjalnej wersji umowa została rozwiązana za porozumieniem stron, bo dotychczasowy kierownik dostał ciekawą propozycję pracy w innym miejscu.

Źródło: wislakrakow.com

Fakt: Adaszyński współpracownikiem Majewskiego?

29. września 2009

Selekcjoner Stefan Majewski ma niebawem wybrać swojego współpracownika, który zostanie zatrudniony na stanowisku kierownika kadry. Murowanym kandydatem do tej roli wydawał się Prezes Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej, Kazimierz Greń. Jak informuje "Fakt", Majewski może postawić również na Roberta Adaszyńskiego, byłego kierownika Wisły.

Kandydatura Adaszyńskiego jest jednak o tyle kontrowersyjna, że w przeszłości zdarzały mu się spore wpadki. Na początku roku stracił posadę w Wiśle. Bezpośrednim powodem była prowizja, jaką miał zarobić za... zorganizowanie Wiśle obozu w Hiszpanii. Do klubu dotarło pismo od właściciela hotelu, który pytał, gdzie ma przysłać pieniądze dla kierownika. Pech chciał, że zamiast na adres Adaszyńskiego, wysłał je do siedziby klubu. A Bogusław Cupiał nie lubi być oszukiwany.

O Adaszyńskim głośno było również cztery lata temu, gdy kilka klubów, które wysłał na zgrupowanie do Turcji, nie miało jak wrócić do kraju. Adaszyński do dziś ma zakaz wjazdu do tego kraju. Jedno trzeba mu przyznać - kontaktów w futbolu ma całą masę, szczególnie we wschodniej Europie. Jest dobrym organizatorem. Obsługa hotelowa stawia się na jego jedno słowo.

Źródło: wislakrakow.com