Ryszard Ciesielski

Z Historia Wisły

Ryszard Ciesielski, 24.01.2012
Ryszard Ciesielski, 24.01.2012

Ryszard Ciesielski - (ur. 2 kwietnia 1965 roku w Sławkowie, obecnie dzielnicy Dąbrowy Górniczej) członek Sądu Koleżeńskiego TS Wisła w latach 1999-2007, kierownik sekcji judo, członek Zarządu i wiceprezes do spraw sportowych TS Wisła w latach 2007-2011. Członek Zespołu ds. Opracowania „Strategii Towarzystwa na lata 2008 – 2012 plus”. Od 2011 roku kierownik sekcji futsalu (zastąpił na tym stanowisku Grzegorza Falka).

Ryszard Ciesielski pełni funkcję Przewodniczącego Wydziału Futsalu Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Jak wyglądały związki Ryszarda Ciesielskiego z Wisłą? "W 1970 roku przeprowadziliśmy się do Krakowa. Ojciec, zresztą rodowity Krakus, zabierał mnie na mecze. Od trzydziestu pięciu lat jestem związany z Klubem jako kibic. W piłkę, owszem grałem, ale w mniejszych krakowskich klubach i głównie dla przyjemności. Potem z racji mojego zawodu, jestem policjantem, zaproponowano mi członkostwo w Sądzie Koleżeńskim Wisły. Przyjąłem tę propozycję, gdyż nie wiązała się z dużymi ograniczeniami czasowymi, głównie dlatego, że zbyt wielu spraw dyscyplinarnych w Wiśle nie było. Po dwóch kadencjach otrzymałem ofertę poprowadzenia sekcji judo. Była to funkcja społeczna, o ile pamiętam, nie zapadły nawet formalne decyzje. Na przełomie marca i kwietnia 2007 roku, podczas walnego zebrania, otrzymałem na sali propozycję kandydowania do zarządu TS Wisła. Propozycję przyjąłem. Prezes Miętta-Mikołajewicz, ikona Wisły, widział mnie w roli wiceprezesa do spraw sportowych."

2010.11.13 Wisła Krakbet - FC Jango. Wszystko pod kontrolą - Ryszard Ciesielski i Ludwik Miętta Mikołajewicz.[Foto: Aśka Żmijewska/wislafutsal.pl]
2010.11.13 Wisła Krakbet - FC Jango.
Wszystko pod kontrolą - Ryszard Ciesielski i Ludwik Miętta Mikołajewicz.
[Foto: Aśka Żmijewska/wislafutsal.pl]

Ryszard Ciesielski jest wielkim entuzjastą futsalu, to on swoim zapałem doprowadził do powstania sekcji futsalu w ramach TS Wisła, co zostało formalnie zatwierdzone uchwałą z dnia 27 kwietnia 2010 roku. Jak przyznaje, podchwycił i zrealizował pomysł, który zrodził się w głowie jego przyjaciela, Artura Kowalczyka. "Inicjatywę utworzenia sekcji futsalu w ramach TS Wisła najpierw zaakceptował Piotr Wawro, prezes Krakbetu i sponsor powstałej w 2005 roku drużyny. Nie ukrywam, że ja sam, jako ówczesny wiceprezes do spraw sportowych TS, chciałem dla Wisły zrobić coś więcej niż tylko sprawować jakąś funkcję, chciałem tu coś wnieść, coś stworzyć. Kiedy byłem przez cztery lata kierownikiem sekcji judo, zajmowałem się między innymi poszukiwaniem sponsorów dla kandydatów na olimpijczyków. Kiedy narodziła się nowa sekcja, przez rok starałem się ogarnąć i judo, i futsal. Sekcja piłki halowej to kolejne z moich sportowych dzieci. Od lipca 2011 roku poświęcam sekcji cały mój czas, można powiedzieć, że zajmuję się tym zawodowo."

Od kwietnia 2011 roku pełni funkcję kierownika sekcji futsalu TS Wisła. Co należy do jego obowiązków? "Wszystkie sprawy związane z drużyną, wszystkie kwestie formalne. Trzeba chłopakom zapewnić mieszkania i opiekę medyczną, zarówno stałą jak i w poszczególnych przypadkach po urazach. Drużyna, sekcja, jest jak mały zakład pracy - zatrudniamy piętnastu zawodników, którzy zawodowo uprawiają futsal. I tak jak wszędzie, jest do załatwienia wiele poważnych ale i drobnych spraw, takich jak wydawanie zaświadczeń czy prowadzenie korespondencji. Do mnie należy zaopatrzenie drużyny w sprzęt. Wspólnie z kierownikiem drużyny odpowiadamy za organizację wyjazdów, rezerwację hoteli czy transportu. Dzielimy się obowiązkami. Współpracuję też z księgowością, przykładowo formalnie stwierdzam, czy dany wydatek był potrzebny. Podczas uroczystości jubileuszowych nazwano mnie człowiekiem-orkiestrą. Może to zabrzmi buńczucznie, ale tak właśnie jest. Oczywiście mam wielką pomoc w osobie autora mariażu Krakbetu z Wisłą, Artura, mam oparcie w Maćku Rymaszewskim, pani Piotrowskiej. No i oczywiście jest Kamil, który załatwia sprawy związane bezpośrednio z meczami. Moim zastępcą jest Grzegorz Falk, ale praca zawodowa nie pozwala mu na jakieś większe zaangażowanie. "

Z jakimi problemami borykał się podczas pracy w Wiśle? "Kiedyś w sekcji judo wydeptywałem ścieżki szukając sponsorów. Teraz też staram się szukać wsparcia dla sponsora strategicznego, czyli firmy Krakbet, ale niemal każdy zasłania się kryzysem. Naszym celem jest zdobycie trzech krajowych trofeów, głównie mistrzostwa Polski, co otworzyłoby nam drogę do Europy. Ambitne cele we współczesnym sporcie wiążą się z niemałymi kosztami. Czapki z głów przed Piotrem Wawro, za to, że wciąż mu się chce to wszystko ciągnąć. Bez niego nic by tu nie było. Nam zostaje solidnie pracować, a piłkarzom dobrze grać."

Kraków, 24 stycznia 2012
Ryszarda Ciesielskiego wysłuchała Dorotja.