Sezon 1958 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze, I Liga, Mecze towarzyskie międzynarodowe, Mecze towarzyskie i sparingi,
Turnieje, Rezerwy, Juniorzy
Kadra Statystyki Spis Sezonów


Spis treści

Ważniejsze wydarzenia

  • Powrót na trenerską ławkę Josefa Kuchynki nie przynosi spodziewanych rezultatów.
  • Styczeń. Piłkarze przygotowują się do sezonu na zgrupowaniu w Zakopanem.
  • 6. lutego. Konferencja prasowa władz klubowych po obraźliwych wypowiedziach trenera Koncewicza na temat Wisły.
  • 13. lutego. Zebranie kierownictwa i aktywu sekcji piłki nożnej TS Wisła.
  • Maj. Wisła organizuje turniej dzikich drużyn,
  • Lipiec. Piłkarze na zgrupowaniu w Gdyni przygotowują się do sezonu.
  • 7 września 1958: Swój 500. mecz ligowy Wisła gra na wyjeździe z ŁKS-em (5:0).
  • Wiślaccy juniorzy zdobywają mistrzostwo Polski.
  • Wisła na 7. miejscu w lidze.

Doniesienia prasowe

  • Piłkarze Wisły w Zakopanem 5
  • Piłkarze przed sezonem. 2
  • Planowany turniej wielkanocny Wisły w piłce nożnej: 9
  • Wisła przed ligą 7
  • Maj. Wisła organizuje turniej dzikich drużyn.
  • Czerwiec. Piłkarze jadą do Gdyni: 2
  • Lipiec. Wisła przed rundą jesienną: 2
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎
‎‎


Piłkarze Wisły wyjechali do Zakopanego. I

‎‎

Echo Krakowa. 1958, nr 10 (14 I)


PIŁKARZE Wisły obchodzili uroczystość zakończenia sezonu. Uroczystość upłynęła w miłym, koleżeńskim nastroju.

Do sportowców w serdecznych słowach przemówił prezes klubu płk Żmudziński, który następnie wręczył zawodnikom upominki. Słowa zachęty do jeszcze większych wysiłków w Sporcie skierował pod adresem piłkarzy kapitan związkowy PZPN — Henryk Reyman.

Wczoraj piłkarze krakowskiej Wisły wyjechali do Zakopanego, gdzie rozpoczną przygotowania do nadchodzącego sezonu. Zgrupowanie kondycyjne w Zakopanem potrwa do końca bieżącego miesiąca. (s)


Na obozie w Ustuniu

‎‎

Echo Krakowa. 1958, nr 21 (27 I)

TRAFILIŚMY na wyjątkową pogodę. Nad Tatrami świeciło słońce a śnieg przykrył ziemię świeżym, białym płaszczem. Piłkarzy krakowskiej Wisły odnaleźliśmy w „Harendziance w Ustupiu, tuż obok Zakopanego. Zakwaterowali się w przestronnej i schludnej willi.

ZAWODNIKÓW zastaliśmy obok domu na sporym śnieżnym poletku. Kończyli właśnie rozgrzewkę i za moment rozegrali kolejny sparring „kawalerowie”—”żonaci”. Sędzią tego atrakcyjnego widowiska był trener Mieczysław Jezierski, a widzami garstka dzieci góralskich.

Na błyskawicznie przygotowanym boisku powbijano cztery słupki imitujące bramki i rozpoczął się mecz. Na puszystym, świeżym śniegu Zawodnicy zupełnie nieźle dawali sobie radę. Widać było, że kilkudniowa zaprawa przynosi efekty. Spotkanie wygrali żonaci” 6:1. Szczególnie dobrze grali Snopkowski, Gamaj i Rogoza. Świeżo upieczony żonkoś Wł. Kościelny nie czuł się jeszcze pewny w nowym otoczeniu i kilka razy przez zapomnienie wspomagał piłkami „kawalerów”. — Poczekajcie do jutra, na lodowisku zrewanżujemy się wam z nawiązką. — grozili kawalerowie.

Okazało się bowiem, że o ile piłkarskie sparringi wygrywają żonaci to w hokeju dostają od kawalerów niemiłosiernie w skórę. W tej dziedzinie sportu prym wśród kawalerów wiedzie Kotaba.

Po treningu trener Jezierski i kierownik Pałdyn udzielają nam informacji.

— Na obozie w Ustupiu przebywa w tej chwili 20 piłkarzy i 4 lekkoatletów. W programie szkoleniowym zaplanowaliśmy marszobiegi, zajęcia z piłką, grę w hokeja i zaprawę lekkoatletyczno-gimnastyczną. Te ostatnią prowadzi trener W. Puzio. Zajęcia odbywają się w godzinach przedpołudniowych oraz popołudniowych. Na zaprawą lekkoatletyczno-gimnastyczną jeździmy autobusem do Zakopanego.

Wolne chwile piłkarze Wisły spędzają w świetlicy na grze w brydża, w szachy i na słuchaniu radia oraz najnowszych piosenek nagranych na taśmę magnetofonową. Przytulny pokoik, kilka stolików, fotele. — Chłopcy czują się tu wyśmienicie, tym bardziej, że kuchnia „Harendzianki” jest doskonała i obfita.

Po krótkim wypoczynku, podczas którego daliśmy się skusić na jednego roberka udaliśmy się do Zakopanego, gdzie byliśmy świadkami zaprawy gimnastyczno-lekkoatletycznej.

— Zajęcia te przypadły piłkarzom do gustu — mówi trener Puzio — a urozmaicony zestaw ćwiczeń wykonują bardzo chętnie. Mam nadzieją, że moja praca w przededniu sezonu nie pójdzie na marne i sympatycy naszej jedenastki nie będą mówić „Jaki ten Kawula sztywny”, „dlaczego Machowski ma taki słaby wyskok” itp. Kierownictwo obozu wraz z kierownikiem drużyny W. Żakiem, który razem z nami odwiedził piłkarzy w Ustupiu, jest w zasadzie zadowolone z postawy zawodników i efektów pracy przygotowawczej do sezonu. W najbliższych dniach „wiślacy” rozpoczną następny etap szkolenia, ale już w Krakowie na dwutygodniowym obozie dochodzącym. Później rozegrają kilka spotkań towarzyskich, które dadzą pełny o” brąz przygotowań do pierwszej rundy rozgrywek o mistrzostwo ligi. Z pochwałami pod ich adresem zaczekamy jednak do pierwszych meczów.

(J.F. i J.L.)


Trener Kuchynka przyjeżdża do Krakowa

Echo Krakowa. 1958, nr 22 (28 I)

‎‎


PIŁKARZY krakowskiej Wisły będzie trenować w bieżącym sezonie znany czechosłowacki trener Kuchynka, którego krakowscy zwolennicy sportu przypominają sobie zapewne z ubiegłych lat, gdy trenował piłkarzy Wisły czy Garbarni. Trener Kuchynka przyjeżdża do Krakowa w dniu dzisiejszym, (as)


Józef Kuchynka znów w Krakowie

Gazeta Krakowska. 1958, nr 24 (29 I) nr 3005

Tym. razem jako trener Wisły

Po 10-letniej przerwie znów obejmuje treningi Wisły Czechosłowak Józef Kuchynka, który w dniu wczorajszym przybył z Pragi do Krakowa, Kuchynka, znany trener piłkarski, trzykrotnie drużynę Wisły (wówczas nazywała się Gwardia) poprowadził do najwyższego trofeum — mistrzostwa Polski. Kuchynka znów wrócił do Krakowa, by objąć treningi w zespole „czerwonych”.

Nowy trener Wisły znajduje się w pełni sił i kondycji. Z radością witaliśmy się z nim, jak z dobrym przyjacielem, którego niedawno żegnaliśmy, gdy wyjeżdżał z Polski.

— Kuchynka jest jak najlepszych myśli — choć nic nie obiecuje kierownictwu TS Wisła — z radością _obejmuje treningi w klubie, który pod jego troskliwym okiem osiągnął największy sukces.

WIELKANOCNA NIESPODZIANKA

Wczorajsza konferencja z kierownictwem Wisły, trenerem Kuchynką, przedstawicielami Górnika Zabrze, płk. Reymanem, przew. KOZPN mgr Filipkiewiczem oraz innymi działaczami sportowymi Wisły przyniosła bardzo miłą wiadomość dla czytelników — zwolenników piłki w najlepszym wydaniu. W Wielkanocne Święta rozegrani zostanie w Krakowie międzynarodowy turniej piłkarski z udziałem mistrza Wiednia Wiener Sport-Klub, zespołem NRF Preussen i Munster (3 miejsce w lidze) i Wisłą, Wielkanocny turniej równocześnie odbędzie się w Krakowie i w Zabrzu. W pierwszym dniu świąt Wisła grać będzie np.

z wiedeńskim zespołem, a górnicy z niemieckim, natomiast w drugim dniu krakowianie i zmierzą się z Preussen, a Górniki Zabrze z Wiener-Sport-KIub. Zaznaczamy, że jeszcze w tej chwili nie jest dokładnie ustalone, kto z kim będzie grał w danym dniu świat, ale faktem jest, że turniej wielkanocny dojdzie do skutku, dzięki menażerowi p. Ukraińczykowi.

Nawiązanie kontaktu z bardzo popularnym menażerem piłkarskim p. Ukraińczykiem nie kończy się na z turnieju wielkanocnym, ale Wisła ma zamiar sprowadzić do Krakowa jeszcze może w br. jedną ze znanych drużyn angielskich i francuskich. — Krakowianie, którzy lubią piłkę nożną, nie będą więc narzekać. Już niedługo, bo z początkiem kwietnia emocjonować się będziemy wielkimi spotkaniami na stadionie Wisły.

(aks)

Wyczyn, którym "wsławił” się ostatnio trener stołecznej Legii p. Koncewicz

Gazeta Krakowska. 1958, nr 34 (10 II) nr 3015

Wstyd — to przykre uczucie, zwłaszcza jeśli wstydzić się trzeba za kogoś.

Tak jednak właśnie — najdelikatniej — można by chyba zareagować na wyczyn, którym "wsławił” się ostatnio trener stołecznej Legii p. Koncewicz.

Osoba ta dobrze znana w naszym światku piłkarskim, szkoda tylko, ż<> raczej z tej gorszej strony. Ponadto z jakąś specjalną niechęcią odnosi się trener Legii do drużyn krakowskich. Jemu to przecież „zawdzięcza” w dużej mierze Cracovia spadek z ligi, on to także na boisku Wisły w meczu z Legią w 1956 r. dał przykład, jak wychowawca zachowywać się nie powinien. Kilkakrotnie był ostro krytykowany za to, że jako trener państwowy ustalał składy reprezentacji tak jakoś dziwnie, iż przeważnie powoływał 3/4 graczy z klubu, który aktualnie trenował. Przeczekał zawsze okres burzy, by znów zacząć działać. Szkoda tylko, że mniej na boisku, a częściej za kulisami...

Wiele z ogólnie znanych postępków p. Koncewicza blednie jednak po prostu w porównaniu z ostatnim. Otóż przebywając w Izraelu wraz z drużyną Legii udzielił on wywiadu jednemu z miejscowych pism, odpowiadając na pytanie, dlaczego nie przyjechała krakowska Wisła, tymi słowy: „...PZPN nie zgodził się na przyjazd tej drużyny z powodu jej kompromitująco niskiej formy. My np. jesteśmy teraz w stanie wygrać z Wisłą 10:0. Oni są teraz bardzo słabi.” O tym, że p. Koncewicz nigdy nie grzeszył skromnością, przekonaliśmy się kilkakrotnie. Trudno było jednakże przypuszczać, że pobożne pragnienia i „ambicje” p. Koncewicza przekraczają granice, które w mowie potocznej nazywa się po prostu uczciwością. Tego rodzaju opinie, to przecież po prostu szkalowanie dobrego imienia klubu, który w swej ponad 50-letniej tradycji zasłużył na inną zupełnie ocenę. Być może, że przytoczone wyżej słowa służyły w jakiś sposób Legii i p. Koncewiczowi — z pewnością jednakże nie wyszły na korzyść polskiemu sportowi.

Jeśli zaś trener stołeczny myślał o porażce Wisły z Anderlechtem, to czyż tak prędko zapomniał, że przecież zaledwie przed rokiem właśnie Legia przegrała w Splicie 0:7? Niepoczytalnym wyczynem trenera Koncewicza zająć się winien PZPN oraz Rada Trenerów, wyciągając surowe konsekwencje. Żądamy tego w imieniu dobrego imienia naszego sportu i dziesiątek tysięcy krakowskich kibiców piłkarskich. (tt)


Zebranie kierownictwa i aktywu sekcji piłki nożnej TS Wisła. 13 II

Echo Krakowa. 1958, nr 35 (12 II)

‎‎

Jutro tj. we czwartek 13 bm. w budynku przy ul. Reymonta 22 (Dom Sportu), odbędzie się o godz. 17,30 zebranie kierownictwa i aktywu sekcji piłki nożnej TS Wisła. Organizatorzy zapraszają wszystkich sympatyków sekcji piłki nożnej TS Wisła do wzięcia udziału w zebraniu, którego celem jest omówienie przygotowań do nadchodzącego sezonu

Przygotowania do sezonu

Echo Krakowa. 1958, nr 60 (13 III)

Do zbliżających się rozgrywek w ekstraklasie solidnie przez ostatni okres przygotowywały się dwie krakowskie jedenastki: Wisła i beniaminek — Cracovia. Obydwie drużyny mają ambicje grać jak najlepiej i nie przynosić wstydu licznym sympatykom.

Nie będzie to takie proste, gdyż i pozostałe drużyny myślą o zajęciu czołowych miejsc, niemniej jednak chcemy wierzyć i liczymy, że Wisła i Cracovia szczęśliwie zainaugurują sezon i nie gorzej go zakończą, Wprawdzie do końca jeszcze daleko, ale dobry gospodarz spogląda poza czubek własnego nosa W Wiśle zobaczymy w bieżącym roku następujących zawodników: w bramce Bronisława Leśniaka i Władysława Machowskiego; w obronie: Władysława Kawulę, Ryszarda Budkę, Leszka Snopkowskiego, Stanisława Piotrowskiego i Ogielę; w pomocy: Ryszarda Jędrysa, Adama Michla, Romana Jurczaka; w ataku; Mariana Machowskiego, Kazimierza Kościelnego, Włodzimierza Kościelnego, Antoniego Rogozę, Wiesława Gamaja, Józefa Manieckiego, Mariana Morka i Stanisława Adamczyka

Z jakimi szansami i w jakim składzie wystąpią „czerwoni” w najbliższych meczach?

Gazeta Krakowska. 1958, nr 83 (9 IV) nr 3064

Okres świątecznego „zawieszenia broni” odciągnął uwagę krakowskich — kibiców piłkarskich od mistrzowskich atrakcji.

Już jednak za kilka dni na nowo przeżywać będziemy emocje ligowego kontredansa. W perspektywie rozgrywek ekstraklasy sympatyków piłkarstwa czekają dwa spotkania Wisły: 13 bm. z Budowlanymi Opole oraz 29 bm. z Cracovią.

— Z jakimi szansami i w jakim składzie wystąpią „czerwoni” w najbliższych meczach?, Z prośbą o od powiedź na to pytanie zwróciliśmy się do kierownika sekcji piłki nożnej Wisły — mjr Koperka.

— Z różnych powodów dotychczasowe zestawienie drużyny mało częściowo eksperymentalny charakter — odpowiada nasz rozmówca.

— Dążeniem kierownictwa jest jednak oczywiście stworzenie możliwie stałego kolektywu. Zależy to przede wszystkim od samych zawodników.

Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu postanowiliśmy, że o włączeniu do 1 drużyny decydować będzie nie nazwisko, ale aktualna forma piłkarza.

Zasadzie tej będziemy wierni w ciągu całego sezonu.

Najmniej kłopotów mamy chyba z linią obrony. Ogiela, Kawula i Budka stanowią dobre i zgrane trio defensywne. Z pomocników na pierwszy plan wysuwają się Jędrys i Michel, ale po meczu w Sosnowcu obaj mają kontuzje. W najbliższych spotkaniach wystąpią więc najprawdopodobniej Jurczak oraz Kotaba.

Przy ustalaniu kwintetu ofensywnego brać będziemy pod uwagę następujących zawodników: Machowski, Kaz. Kościelny, Kotaba, Rogoża, Adamczyk, Maniecki i Morek. Wł.

Kościelny i Gamaj są obecnie w słabszej formie. Kandydatami na pozycje bramkarza są Leśniak i Machowski II. (Zdradzając opinię wielu kibiców duże szanse, by stanąć pomiędzy białymi słupkami ma również obecny bramkarz drużyny Ib — Karczewski — przyp. red.) W dalszym ciągu rozmowy dowiadujemy się, że sekcja liczy obecnie ponad 290 piłkarzy, z czego prawie połowa to juniorzy. Liczną, a oddzielną grupę stanowią trampkarze, których jest 70.

Ostatnio podpisane zostały kontrakty, które objęły 18 zawodników I drużyny. Sześciu z mich otrzymywać będzie po 1.200 zł, pozostali po 900 zł miesięcznie, obok — zgodnych ze stawkami PZPN — premii za wygrane oraz za zremisowane mecze.

Dwie porażki i jeden remis — taki jest bowiem dotychczasowy bilans punktowy piłkarzy Wisły — nie nastrajają z pewnością optymistycznie. Mimo tych, sądzimy, tylko początkowych niepowodzeń, kierownictwo sekcji nie traci nadziei, iż przyszłość będzie jaśniejsza. Wraz z tysiącami kibiców podzielamy te opinie, trzeba jednakże, by piłkarze Wisły nie zapominali ani na chwilę, że walka o byt w ekstraklasie będzie w tym roku bardzo zacięta i że lekkomyślnie nie wolno oddać ani jednego punktu.


Kanikuła — kanikułą, urlopy — urlopami

Gazeta Krakowska. 1958, nr 165 (14 VII) nr 3146 Kanikuła — kanikułą, urlopy — urlopami, przyznajcie, kibice piłkarscy, tak z ręką na sercu:” mimo narzekań, często zresztą uzasadnionych, na poziom naszego futbolu, stęskniliście się już trochę za emocjami mistrzostw ligowych. Cóż jednak robić — piłkarze też ludzie, im również należy się chociażby krótki odpoczynek. W tym przede wszystkim celu wyjechała z początkiem nad morze drużyna ligowców krakowskiej Wisły.

Kiedy połączono nas z Gdynią i po drugiej stronie przewodów podniósł słuchawkę prawoskrzydłowy Machowski usłyszeliśmy na wstępie: — Mieszkamy tuż nad morzem. Wystarczy dosłownie kilka kroków, by w upalne dni — bo pogoda na szczęście „na medal — aż po szyję zanurzyć się to Bałtyku. Prócz kąpieli gramy w... tenis. Przy tym dość urozmaiconym trybie codziennych zajęć nie zapominamy — jakżeby! — o piłce. Treningi zajmują nam 1,5 — 2 godzin dziennie.

Dowiadujemy się dalej, że w Gdyni przebywa 16 zawodników, a więc cała pierwsza rezerwy: Gamaj, również 11-ka oraz z Wł. Kościelny, Szymeczko. Był Jędrys, ale ze względów rodzinnych musiał wcześniej wyjechać.

Kierownikiem obozu jest kapitan Bednarczyk, którego niestety nie było w hotelu w chwili naszej telefonicznej rozmowy, treningi prowadzi Kuchynka.

Wszystko co przyjemne prędko się kończy. Po 2-tygodniowym odpoczynku „wiślacy” powrócą do Krakowa już w dniu jutrzejszym. W najbliższą niedzielę czeka ich już przecież mecz mistrzowski z bytomską Polonią.

— Proszę, redaktorze pozdrowić serdecznie nasze rodziny i wszystkich krakowskich sympatyków piłki — kończy nasz rozmówca.

Czynimy to chętnie, w przekonaniu że rozpoczynająca się już wkrótce II runda mistrzostw ekstraklasy będzie chyba dla Wisły pomyślniejsza niż pula wiosenna.


Święto ligowców Wisły

Gazeta Krakowska. 1958, nr 189 (11 VIII) nr 3170


Blisko 40 zespołów przewinęło się przez I ligę piłkarską w latach 1927—1958, lecz tylko 2 drużyny grały w niej od początku istnienia aż do chwili obecnej. Drużyny te to — RUCH i WISŁA.

Do tej pory Ruch rozegrał już 500 spotkań ligowych, a w tych dniach podobne „ligowe święto” obchodzić będą krakowscy piłkarze spod znaku „białej gwiazdy”. Różnica dwóch spotkań na korzyść Ruchu wynikła z tego, że w roku 1939 kiedy mistrzostwa ligi nie zostały dokończone, Ruch w tabeli na 1 września miał o 2 gry więcej.

500-ny ligowy mecz Wisły wypada zatem w czwartek w meczu z Cracovią, jednakże kierownictwo drużyny przesuwa uroczystości jubileuszowe na niedzielę 17 bm. kiedy to Wisła grać będzie na swoim boisku z Gwardią W-wa.

Jak każdy zespół piłkarski, tak samo i Wisła w swej blisko 25-letniej karierze ligowej przeżywała lata „górne i chmurne”. Do roku 1939 Wiśle dobrze wiodło się w ekstraklasie. Zdobyła ona dwa tytuły mistrzowskie w o latach 1927—23 i 3 wicemistrzowskie w r. 1930, 1931 i 1936, nie zajmując nigdy gorszego miejsca niż 6.

Również i pierwsze lata po wojnie — to chlubny okres Wisły. Wicemistrzostwo w r. 1948 a potem zdobycie pod rząd 3 tytułów mistrza ligi 1949—1951 — oto najcenniejsze sukcesy owych nie tak zresztą odległych czasów.

Sławę Wiśle i krakowskiemu piłkarstwu przysparzali w tym czasie tacy zawodnicy jak Jurowicz, Szczurek, Flanek, Legutko, bracia Wapiennicy, Gracz, Kohut, Mordarski i Mamon. Gdy jednak ci utalentowani piłkarze odeszli, ich następcy nie potrafili w pełni zastąpić swych świetnych poprzedników co znalazło odzwierciedlenie w klasyfikacji tabel ligowych w latach 1954-<-1957, gdzie Wisła plasowała się na dolnych rejonach tabeli.

Tysiące wiernych sympatyków Wisły wierzy jednak w to, że obecne „chude lata miną i że drużyna w czerwonych koszulkach z białą gwiazdą na piersi po kilku latach znów rozniesie się na wyżyny polskiego piłkarstwa.

Oby ten okres przyszedł jak najprędzej, oby znów Wisła przodowała polskiemu piłkarstwu! — oto życzenia wszystkich krakowskich entuzjastów piłki nożnej w dniu 500-go meczu ligowego drużyny podwawelskiej.


Dyskwalifikacja piłkarzy. IX

Echo Krakowa. 1958, nr 221 (23 IX)

‎‎

JAK nas poinformował Zarząd TS Wisła trzej zawodnicy pierwszoligowej drużyny piłki nożnej za niewłaściwe zachowanie się w miejscu publicznym w dniu 8 bm. zostali ukarani dyskwalifikacją. Zbigniew Kotaba i Wiesław Gamaj otrzymali po 3 miesiące dyskwalifikacji, a Włodzimierz Kościelny — 2 miesiące dyskwalifikacji.


Tym razem o Wiśle

‎‎

Gazeta Krakowska. 1958, nr 273 (17 XI) nr 3254 Jak długo na Wawelu...


W latach 1949—51 na krakowskich płotach jednym z najpopularniejszych napisów, wykonanych nieudol. przez młodzież był napis: trzeba tego gdyż w tym okresie „wiślacy" przez 3 lata po kolei zdobywali tytuł mistrza Polski. Trenerem doskonałej jedenastki był...

Józef Kuchynka.

Rok 1958. Wisła podobnie zresztą jak i jej lokalna rywalka — Cracovia przez cały sezon walczą o utrzymanie się w ekstraklasie. Ostatecznie zespól czerwonych z biała gwiazdą łapie w końcówce „drugi oddech” i ląduje na 7 miejscu, a więc nie najgorzej. I tym razem trenerem był J. Kuchynka.

Tylko że w latach 1949—51 Kuchynka dysponował doskonałym materiałem ludzkim i był młodszy.

W bież. sezonie sytuacja przedstawiała się nieco inaczej.

Dzisiejszy nasz odcinek poświęcamy krakowskiej Wiśle. Tym razem telefonicznie (wzorem „Przekroju”) zwróciliśmy się do działaczy i kibiców tego popularnego klubu z pytaniem: „Co panu najbardziej podobało się, co nie podobało w drużynie Wisły w bieżącym sezonie"? Wspomnieć jeszcze należy, że „czerwoni" obok chorzowskiego Ruchu byli jedynym zespołem, który nigdy nie zaznał goryczy spadku do klasy niższej.

A oto wypowiedzi naszych rozmówców.

TADEUSZ KWIATKOWSKI

literat Wisła w bież, sezonie grała poniżej swych możliwości, doprowadzając kibiców do stanu nerwowego kibiców Cracovii.

Co sądzę o tym? Moim zdaniem — jest to wina ogólnej atmosfery piłkarskiej w Krakowie, gdzie, jak mi się wydaje, zaniechano tradycji Kałuży, Reymana, Cikowskiego, Mielecha, Gintla, na rzecz tradycji „Wierzynka” czy „Hawełki”.


ZYGMUNT STRYCHALSKI

art. grafik („Przekrój") Moim zdaniem ważne jest, że Wisła zdobyła punkty wprawdzie bardzo skromne, ale przeważnie na obcych boiskach, W meczach nie było żadnych udawań i „płaczów”, może były porażki.

ZYGMUNT JASKO

prezes „Klubu Kibiców” Od małego chłopca jeżdżę z Wisłą na każdy mecz. Nawet będąc w wojsku raz wymknąłem się bez przepustki z koszar, by zobaczyć, jak moi grają. Skończyło się na „pace”, ale meczu nie opuściłem.

Najprzyjemniejsze wspomnienie tegorocznych rozgrywek Wisły stanowi mecz w Zabrzu, gdzie nasi pokonali Górnika 4:3. Do Zabrza pojechaliśmy w mocnej obsadzie, bo kibiców przywiozło 30 samochodów. Na trasie powrotnej Gliwice — Katowice nasza kolumna, wśród której z każdego auta powiewał sztandar Wisły, spotkała się z gorącym przyjęciem przez mieszkańców Śląska. Najsmutniejszym przeżyciem była porażka z warszawską Gwardią 2:4. Wisła prowadziła 2:0 i mecz był do wygrania. Dwa „kiksy” obrony, i wynik już 2:2. Następnie nasi spoczęli na laurach, a gospodarze wykorzystali to i strzelili nam dalsze 2 bramki.

Nie podobał mi się brak ambicji u niektórych zawodników. Wydaje mi się, że ten rok był przełomowym w kłopotach Wisły. Serdecznie dziękuję kibicom klubu za pomoc w ciężkich chwilach a zwłaszcza na wyjazdach.

Wspomnę jeszcze, że nasi „zrzeszeni” kibice ufundowali naszym juniorkom skromne upominki. Marzeniem moim jest — własny sztandar „Klubu sympatyków” i... autobusik dla drużyny.

Adam Książek


Oldoboye

Echo Krakowa. 1958, nr 248 (24 X)

‎‎
‎‎

W NADCHODZĄCĄ sobotę na boisku Cracovii odbędzie się ciekawe spotkanie piłkarskie oldboyów pomiędzy Cracovią i Wisłą. W Cracovii zobaczymy m. in. Rybickiego, Jabłońskiego, Glimasa, Parpana, Żuławę, Zastawniaka, braci Różankowskich, Dycjana i Bobulę. W Wiśle wystąpią m.in.: Jurowicz, Flanek, Legutko, Szczurek, A. Wapiennik, Filek, Giergiel; Gracz, Kohut, Mordarski i Cisowski.

Początek zawodów o godz. 14,30. Sędziuje inż. Olewski


Przygotowania do nowego sezonu - plany. XII

Echo Krakowa. 1958, nr 303 (31 XII)

‎‎

DO ROZPOCZĘCIA rozgrywek ligowych w piłce nożnej jest jeszcze sporo czasu, niemniej jednak zwolennicy tej dziedziny sportu już dyskutują nad składami i szansami poszczególnych drużyn w nadchodzącym sezonie. Wśród sympatyków piłki nożnej krąży wiele wersji odnośnie składu w jakich wystąpią w 1959 roku krakowscy I i II-ligowcy. Aby u progu Nowego Roku zaspokoić ciekawość Czytelników, zwróciliśmy się do kierowników sekcji piłkarskich Cracovii, Wisły i Wawelu z następującymi pytaniami: 1. jakie zmiany nastąpiły już w drużynie i jak będą przebiegać przygotowania do nadchodzącego sezonu? 2. Czego życzy Pan sobie w Nowym Roku?