Sezon 1967/1968 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze, I Liga, Puchar Polski, Puchar Zdobywców Pucharów Mecze towarzyskie międzynarodowe,
Mecze towarzyskie i sparingi, Rezerwy Juniorzy i trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów


Spis treści

Ważniejsze wydarzenia

  • Lipiec: Piłkarze wyjeżdżają do Węgierskiej Górki na zgrupowanie przedsezonowe.
  • 12. sierpnia 1967: Pierwszy bezbramkowy mecz sezonu z Zagłębiem Sosnowiec i debiut Adama Musiała w pierwszej drużynie.
  • 20. września 1967: Debiut Wisły w europejskich pucharach. W I rundzie PZP Wisła odprawia z kwitkiem HJK Helsinki (4:1; 4:0).
  • 29. października 1967:. Na stadionie Wisły gości reprezentacja Polski. 35 tys. widzów oglądnęło bezbramkowy remis z Rumunią.
  • 29. listopada 1967: Koniec pucharowych marzeń. W II rundzie PZP Wisła nie daje już rady HSV Hamburg (0:4 na wyjeździe – najwyższa do tej pory porażka Wisły w pucharach).
  • 13. czerwca 1968: Stanisław Gonet debiutuje w lidze w wyjazdowym meczu z Ruchem.
  • 22. czerwca 1968: Zakończył się turniej piłkarski dla niestowarzyszonych organizowany przez GTS Wisła i „Gazetę Krakowską”, w którym wzięło udział 250 zespołów, tj. ok. 3200 adeptów piłki nożnej.
  • 23. czerwca 1968: Klub ratuje się przed degradacją z pierwszej ligi. Ocalenie zawdzięcza wyjazdowemu zwycięstwu w Bytomiu z Szombierkami i niespodziewanej porażce ŁKS-u Łódź na własnym boisku z Pogonią.
    • Debiut Kazimierza Kmiecika.
    • Kiepska gra Wisły w całym sezonie i w konsekwencji 12. miejsce w lidze.

Wisła w prasie


Już tylko kilka tygodni dzieli nas od nowego sezonu ligowego

Gazeta Krakowska. 1967, nr 163 (10 VII) nr 6030

Już tylko kilka tygodni dzieli nas od nowego sezonu ligowego piłki nożnej. Kraków niestety posiada w ekstraklasie tylko jeden zespół — GTS Wisła.

Zwróciliśmy się do prezesa tego klubu PŁK MIECZYSŁAWA NOWAKA o kilka słów na temat przygotowań piłkarzy do sezonu 1967/68.

— Może najpierw krótko o minionym sezonie. Zajęliśmy w I lidze piłki nożnej 10-te miejsce.

Nie zadowala to ani nas, działaczy, ani piłkarzy, ani kibiców.

We wrześniu 1966 r. opracowany został program działania. Wytyczono wówczas zadania dla trenerów i piłkarzy, stworzono odpowiednie warunki by program ten mógł być zrealizowany. Niestety postulaty zarządu klubu nie zostały spełnione. Słaba praca sekcji doprowadziła do szeregu niepowodzeń, do zmienności formy drużyny.

W czambuł potępiano nasz atak.

Uważam, że dysponujemy niezłymi, szybkimi zawodnikami ofensywnymi. Również nasza żelazna obrona jeszcze nie zardzewiała.

Największą słabością drużyny była pomoc. Zbyt duża luka powstawała pomiędzy obroną a atakiem, środek boiska należał przeważnie do przeciwnika. Nienajlepiej było z odpornością psychiczną zespołu.

Tyle w telegraficznym skrócie o tym co było. Ważniejsze, by należycie przygotować się do nowego sezonu ligowego. Poświęciliśmy ostatnio wielogodzinne plenum zarządu klubu sekcji piłki nożnej. Zwróciliśmy przede wszystkim uwagę na dwa podstawowe zagadnienia — szkolenie i właściwe ustawienie pracy z juniorami.

Zostaną utworzone cztery grupy szkoleniowe.

Grupa podstawowa, drużyna pierwszoligowa, 18—20 piłkarzy.

Do niej należeć będą zawodnicy, którzy są przydatni w nadchodzącym sezonie lub mają wszelkie dane by uczestniczyć w przyszłych rozgrywkach ligowych.

Grupa bezpośredniego zaplecza.

Wprowadzamy zasadniczą zmianę.

Do grupy tej zostaną powołani nie zawodnicy drużyny IB. lecz juniorzy w wieku 17—18 lat — 80 osób. Uważamy, że należy dać większą szansę Juniorom, że z tej grupy po roku czy po dwóch winni awansować do pierwszoligowego zespołu najbardziej utalentowani chłopcy. Przecież Jurowicz, Gracz, Kawula czy Monica rozpoczynali grę w pierwszym zespole w wieku poniżej 20 lat.

Grupa młodzieżowa — do niej zostaną zaliczeni pozostali juniorzy i trampkarze, którzy nie zakwalifikowali się do grupy bezpośredniego zaplecza.

I wreszcie drużyna IB. W zespole tym zasadniczo grać będą piłkarze, którzy są u schyłku kariery, którzy niewielkie mają szanse na awans do drużyny ligowej, rutyniarze.

Kładziemy duży nacisk na zwiększenie godzin treningu, na unowocześnienie procesu szkoleniowego. Zaangażowaliśmy nowego trenera Mieczysława Gracza b. reprezentanta Polski, wychowanka naszego klubu. Liczymy nie tylko na jego wiedzę piłkarską, lecz i umiłowanie barw wiślackich. Mieczysław Gracz będzie pełnił funkcję trenera koordynatora i trenera zespołu ligowego.

Grupę zaplecza (juniorzy) będzie prowadził trener Marian dziel. Ci dwaj trenerzy mieli do pomocy asystenta spraw treningu ogólnorozwojowego, absolwenta Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego.

Nie zamierzamy jak chodziły pogłoski radykalnie odmłodzić zespołu. Trzeba tę akcję przeprowadzać rozsądnie. Chcemy pomóc nowemu trenerowi w skompletowaniu zespołu. Reprezentanci Polski juniorów — Gonet i Musiał, piłkarz Błękitnych Kielce Adamus zasilą naszą drużynę. Główną jednak uwagę zwrócimy na szkolenie własnego narybku.

Będziemy dążyć by na każdą pozycję ligowej „jedenastki” trener mógł dysponować dwoma równorzędnymi piłkarzami, Konieczna jest rywalizacja.

Trudno wymagać by po roku właściwej pracy osiągnięto rewelacyjne rezultaty. Nie zamierzamy jednak w tym sezonie walczyć o byt ligowy, stać nas na wywalczenie lokaty w środku tabeli. Za dwa lata sięgniemy wyżej..

Gazeta Krakowska. 1968, nr 78 (1 IV) nr 6255

Pomimo nie najlepszych wyników jakie uzyskują zespoły „Cracovii” i „Wisty” — z radością możemy poinformować rzesze sympatyków piłki w naszym mieście, że kłopoty z utrzymaniem się „Wisły” w I a „Cracovii” w II lidze — dobiegają końca.

Dzięki staraniom przebywającego nadal w USA Janusza Kowalika oraz polonijnego klubu „Białe Orły”, przybyło wczoraj do naszego miasta dwóch świetnych piłkarzy południowo-amerykańskich — studentów slawistyki z Uniwersytetu Hovard.

Są to Fernando de Legratia oraz Amarillo Felaga.

Fernando de Legratia jest studentem II roku slawistyki, zaś Amarillo Felaga studentem III roku również slawistyki na tym Uniwersytecie. Obaj ci doskonali sportowcy wychowankowie „Santosu” przyjeżdżając do naszego kraju, chcą pracować oraz przyswajać sobie język polski. Oczywiście, chcą również uprawiać czynnie swój ulubiony sport — piłkę nożną. Zgodnie z decyzjami zasilą oni „Cracovię” i „Wisłę”.

W dniu dzisiejszym o godzinie 16 na dużym stadionie „Wisły” odbędzie się połączony trening jedenastek „pasiaków” i „wiślaków”, w czasie którego ustali się ostatecznie, który z tych wyśmienitych sportowców zasili „Wisłę”, a który „Cracovię”.

(PA)

WISŁA wyjeżdża w poniedziałek do Węgierskiej Górki. VII

Echo Krakowa. 1967, nr 165 (15/16 VII) nr 6819

Jak już informowaliśmy, jedyna przedstawicielka Krakowa w pierwszej lidze — WISŁA wyjeżdża w poniedziałek do Węgierskiej Górki na zgrupowanie pod kierunkiem nowego trenera M. Gracza.

Godziny dzielą już piłkarzy naszej ekstraklasy od rozpoczęcia mistrzowskich spotkań.

Gazeta Krakowska. 1967, nr 190 (10 VIII) nr 6057


Nas najbardziej interesuje jak wypadnie start naszej jedynaczki pierwszoligowej „Wisły” i końcowy akord w tegorocznej batalii. Z tymi pytaniami zwracamy się do trenera zespołu M. Gracza, prosząc o przedstawienie naszym Czytelnikom aktualnej oceny przygotowań zespołu „Białej I Gwiazdy” i aktualnej formy pierwszej drużyny. A oto wypowiedź trenera M. Gracza: — Zasadniczy cykl przygotowań do piłkarskich rozgrywek rozpoczęliśmy w dniu 19 lipca na obozie przygotowawczym w Węgierskiej Górce.

Na zgrupowaniu przebywało 21 piłkarzy; z zawodników pierwszej drużyny zabrakło Wójcika, Heroda (studia wojskowe), kontuzjowanego Kotlarczyka oraz utalentowanego juniora Krawczyka (kontuzja). Wraz z trenerem mgr M. Biedą przyjęliśmy założenia, jakie obóz ma Spełnić. Były nimi wypracowanie właściwej kondycji, poprawa szybkości w grze całego zespołu, poprawa gry ataku, zgrania się poszczególnych formacji, gdyż do zespołu dokooptowani zostali nowi zawodnicy (Gonet, Musiał, Opielko, Adamus), oraz wprowadzenie właściwego reżimu gry, to jest ścisłe wykonywanie poleceń taktycznych trenera. Przez 14 dni, do dnia 1 sierpnia, zakończyliśmy zgrupowanie. Cały zespół z dużą ambicją i poświęceniem I pracował wspólnie z nami, aby osiągnąć jak najlepsze przygotowanie do ciężkich ligowych zmagań. Nasilenie treningu rosło z dnia na dzień.

W sumie co najmniej przez cztery godziny dziennie wszyscy odbywali nakreślone harmonogramem ćwiczenia, a oprócz tego rozegraliśmy cztery sparringowe spotkania, w których nie ponieśliśmy porażki.

Naszymi przeciwnikami byli: Górnik Wesoła (2:1), Górnik Siemianowice (6:1), Chemie Halle (2:1) i ta sama drużyna w rewanżu już w Krakowie (2:2).

W krótkiej ocenie zdaniem trenera Gracza i M. Biedy oraz kierownika drużyny kpt.

J. Sitarza obóz w Węgierskiej Górce spełnił swe zadania niemal w stu procentach. Nie u" dało się natomiast trenerowi i kierownictwu do obecnej chwili wypełnić luki, jaką jest brak zawodników linii pomocy; Wójcika, Heroda i Kotlarczyka.

— Ta formacja obecnie przysparza najwięcej niepokoju, ale na pocieszenie — mówi trener Gracz — już w dniu 15 bm. wracają z poligonu Wójcik i Herod. W tym dniu, za zgodą dr T. Krężla, wznowi lekki trening Kotlarczyk, który ma już zdjęty gips, tak, że i ta bolączka powinna być w niedługim czasie usunięta.

Na pytanie nasze: jak trener ocenia możliwości zespołu w tegorocznych rozgrywkach? — odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Trener Gracz dodał: — Płk. Nowak, prezes klubu płk. Wałach, opiekun z ramienia Prezydium klubu, ppłk. Cicirko — kierownik sekcji piłki nożnej uczynili wszystko, aby zapewnić zespołowi jak najlepsze warunki przed nadchodzącym sezonem. Nie ulega wątpliwości, że pierwsze mecze będą dla zespołu bardzo ciężkie. Uważam jednak — powiedział dalej M. Gracz — że okres ligowej konsolidacji nie powinien trwać w zespole długo, bo twierdzę, że zawodnicy umieją grać nie tylko defensywnie lecz i ofensywnie, co jest niezbędne w nowoczesnym futbolu.

A oto kandydaci do pierwszej drużyny: Stroniarz, Karczewski, Gonet, Monica, Kawula, Budka, Polak, Musiał, Opielko Studnicki, Lendzion, Gach, Sykta, Skupnik, Adamus, Kruk, Kuciel, Liszka, Machno, Gil, Pietraszewski.

(ap)

Gazeta Krakowska. 1967, nr 256 (26 X) nr 6123

W piątek 27 bm. o godz. 16 w ramach spotkań czołowych sportowców Z członkami Klubu Młodego Kibica w Krakowskim Domu Kultury, Rynek Gł. 27 — trzej piłkarze I-ligowej Wisły: Fryderyk Monica, Henryk Stroniarz i Andrzej Sykta mówić będą o swojej karierze piłkarskiej.

Bogate plany piłkarzy Wisły. XII

Echo Krakowa. 1967, nr 302 (27 XII) nr 6956


NIE ma chyba takiego sympatyka Wisły, który nie zdawałby sobie sprawy W jak trudnej sytuacji po I rundzie rozgrywek znajduje się piłkarska jedenastka. Wiślacy mają najskromniejszy dorobek punktowy i okupują ostatnią lokatę. Zrozumiałe, że tylko pełna mobilizacja może uratować krakowian od spadku z A Kierownictwo klubu, i sami piłkarze Wisły zdają sobie doskonale sprawę z trudnej sytuacji. Czynione są wszelkie kroki mające na celu wzmocnienie bojowości drużyny. Naj­ ważniejszą sprawą jest samo przygotowanie, osiągnięcie, wiosną możliwie wysokiej formy i to zarówno bloku obronnego jak i linii ofensywnych. Szczególnie od tych ostatnich wiele będzie zależało.

Plany są dość bogate, powiedzielibyśmy najbogatsze ze wszystkich dotychczasowych w ostatnich, latach. Do 15 stycznia zawodnicy przejdą lekką zaprawę w podwawelskim grodzie a następnie na 2 tygodnie jadą do Słupska, gdzie nasycą organizm jodem i uodpornią go podczas zaprawy kondycyjnej nad morzem. Kolejnym etapem przygotowań będzie Wyjazd do południowych regionów NRD (Halle), gdzie klimat jest stosunkowo łagodny. Tam już planowane są trzy sparringi z zespołami niemieckimi. Po 10 dniach pobytu w NRD, wiślacy jadą na Węgry do ośrodka pił­ karskiego W Budapeszcie, gdzie w zbliżonych warunkach do naszego marca, przygotowywać się będą do rozgrywek mistrzowskich.; Tam podopieczni trenera M. Gracza będą mieli kilkakrotnie okazję sprawdzić swą ekstraklasy.

formę, w towarzyskich meczach z" czołowymi drużynami naddunajskiej stolicy. W pierwszych dniach marca Wisła wraca do kraju i już w Krakowie przygotowywać się będzie do pierwszego meczu z Zagłębiem.

(F).

Gazeta Krakowska. 1967, nr 304 (21 XII) nr 6171

Do 15 stycznia 1968 r. ligowa drużyna piłkarska Wisły przebywać będzie w Krakowie. W dniu tym zespół „białej gwiazdy” wyjedzie na obóz przygotowawczy do Słupska. Stamtąd krakowianie udadzą się do NRD, a następnie — na Węgry. Wierzymy, że tak zaprawa w Słupsku jak i wojaże zagraniczne przyczynią się do właściwego przygotowania drużyny do sezonu ligowego i pierwszego spotkania z Zagłębiem w Krakowie.

Krakowian intryguje forma piłkarzy Wisły. III

Echo Krakowa. 1968, nr 58 (8 III) nr 7017

Krakowian intryguje forma piłkarzy Wisły którzy przezimowali na ostatnim miejscu w tabeli i jeśli marzą o uratowaniu się przed spadkiem, muszą od startu solidnie wziąć się do nadrabiania jesiennych zaległości. Okres przygotowań, spędzili wiślacy pracowicie, ale czy " jest to równoznaczne ze zwyżką formy? — odpowiedź - przynajmniej częściową otrzymamy w meczu niedzielnym z Zagłębiem


Gazeta Krakowska. 1968, nr 58 (8 III) nr 6235

Olbrzymi wysiłek włożyli piłkarze i działacze sekcji piłki nożnej Wisły. Groźna jest sytuacja zespołu „białej gwiazdy” przed drugą rundą ekstraklasy lecz... nie beznadziejna. Tak twierdzi nie tylko trener drużyny Mieczysław Gracz, lecz — co ważniejsze — sami piłkarze.

Na temat przygotowań do sezonu ligowego rozmawiamy i trenerem M. GRACZEM: „Opracowaliśmy w ubiegłym roku wspólnie z mgr Buhlem, mgr Pacułą i mgr Wątrobą trzy fazy przygotowań, które konsekwentnie przeprowadziliśmy.

Tylko dwa tygodnie wolnego daliśmy zawodnikom po zakończeniu zeszłorocznego sezonu.

W pierwszej fazie przygotowań przebywaliśmy na zgrupowaniu w Słupsku (15. XII.— 15.1 ). Rozegraliśmy tam kilka spotkań: 5:0 i 7:0 z Gryfem Słupsk oraz 5:1 z reprezentacją juniorów Koszalina.

Przed wyjazdem do NRD — rozegraliśmy w Krakowie sparringowe spotkanie z Garbarnią 3x30 min. wygrywając 1:0 Wyniki spotkań w NRD: z Lokomotive Lipsk (I liga) 0:0, Chemitz Zeiss (II liga) 1:1, Chemie Halle (I liga) 0:1, Motor Zwickau (II liga) 1:2.

Ostatni etap — Węgry, gościna u słynnego Vasas Budapeszt.

Wisła przegrała z drużyną gospodarzy 1:5 (0:3), dając się zaskoczyć w pierwszych minutach gry. Po przerwie krakowianie prowadzili równorzędną walkę.

Ponadto Wisła przegrała na Węgrzech z MTK 0:1 i pokonała Tekstyl Papa 2:1.

Dysponuję — mówi trener M.

Gracz — czternastoma piłkarza­ mi pierwszego rzutu: bramkarze — Stroniarz i Gonet: obrońcy — Monica, Kawula, Polak, Wójcik i Musiał; pomocnicy — Kotlarczyk, Sputo; napastnicy — Sykta, Studnicki, Pietraszewski, Skupnik i Lendzion. Ponadto w kadrze znajdują się: Gach, Krawczyk, Herod, Kmiecik, Ślusarek, Konior. Muszę podkreślić serdeczną opiekę starszych stażem zawodników (Stroniarz, Kawula, Sykta) nad juniorami.

Zrobiliśmy wszystko, by solidnie przygotować drużynę do decydujących spotkań rewanżowych. Od ich postawy i bojowości zależeć będzie jak oprocentują się te przygotowania.

Mamy korzystny układ drugiej rundy, siedem spotkań na własnym stadionie i sześć — na wyjeździć. Najważniejsze dla układu dołu tabeli, dla zdobycia wiary we własne siły będą pierwsze spotkania: z Zagłębiem, Pogonią i GKS w Krakowie oraz z Gwardią i Śląskiem na wyjeździe. Musimy w tych meczach zdobyć minimum siedem punktów”.

Rozmawiał: (PU)

Wczoraj w ostatnim sparringowym spotkaniu przed meczem z Zagłębiem Wisła pokonała Hutnika Nowa Huta 4:0 (3:0). Bramki zdobyli Studnicki, Pietraszewski, Lendzion i Wójcik. Hutnicy wystąpili w osłabionym składzie.


Turniej Wisły i „Gazety”

Echo Krakowa. 1968, nr 147 (23/24 VI) nr 7106


WCZORAJ zakończył się turniej piłkarski dla niestowarzyszonych organizowany przez GTS Wisła i „Gazetę Krakowską”, w którym wzięło udział 250 zespołów, tj. ok. 3200 adeptów piłki nożnej. W grupie starszych do 17 lat zwyciężyli Bigbitowcy wygrywając w finale z Pigmejami 4:0


Wyławiane talenty z turniejów dzikich drużyn są zaprzepaszczane

Echo Krakowa. 1968, nr 148 (25 VI) nr 7107

Pytamy się, co w takiej np. Wiśle robi się od 17 lat, kiedy to po raz ostatni zdobyto mistrzostwo ligi? W ciągu 3 ostatnich Sezonów nie wychowano żadnego zawodnika, który awansowałby do pierwszej jedenastki a i cofnąwszy się wcześniej — nie znaleźlibyśmy talentów na miarę Jurowicza, Flanka, Mordarskiego, czy Kohuta. Wyławiane talenty z turniejów dzikich drużyn są zaprzepaszczane, a transfery są tak trafne jakby je dokonywali niewidomi. Nie będziemy przypominali nazwisk kupowanych graczy, którzy w niektórych wypadkach po kilku tygodniach wracali z powrotem do domu, bo nie nadawali się nawet do drużyny rezerwowej.

Piłkarze WISŁY TRAFILI PRAWIE ZE SZÓSTKĘ W „TOTO-LOTKU”. Po sezonie i utrzymaniu w lidze

Echo Krakowa. 1968, nr 151 (28 VI) nr 7110

Piłkarze WISŁY TRAFILI PRAWIE ZE SZÓSTKĘ W „TOTO-LOTKU”, BO JAKŻE INACZEJ OKREŚLIĆ SPLOT SZCZĘŚLIWYCH OKOLICZNOŚCI, W WYNIKU KTÓRYCH ZDOŁALI UTRZYMAĆ SIĘ W EKSTRAKLASIE KORZYSTNIEJSZĄ RÓŻNICĄ BRAMEK???

Dziś zarówno piłkarze, trener, jak i kierownictwo — promienieją ze szczęścia, a i kibice drużyny są zadowoleni. Zresztą wszyscy w Krakowie się cieszą, że będą mogli w nadchodzącym sezonie oglądać mecze I-ligowców. Ale, kiedy minął pierwszy szał, należy wyciągnąć wnioski z sytuacji, jaka zaistniała w sekcji piłkarskiej Wisły. Kryzys trwa na dobrą sprawę od kilkunastu lat, mimo iż w tym okresie kilka razy zdołano wywalczyć czołową lokatę, a raz nawet wicemistrzostwo Polski. Gdzież tkwią przyczyny kryzysu? Naszym zdaniem jest ich kilka: * błędy W pracy szkoleniowej * mała ilość doświadczonych działaczy.

O stosunkowo słaba jeszcze praca wychowawcza z piłkarzami.

Na odcinku pracy szkoleniowej rzuca się w oczy kilka faktów. od więcej niż 10 lat juniorzy Wisły nie zdobyli mistrzostwa Polski, a i w okręgu nie są najlepsi. Także trampkarze nie wybijają się ponad przeciętność. Jeśli chodzi o seniorowi to przykładem słabości: wiślaków są wyniki zespołu rezerwowego, który po? spadku z ligi międzywojewódzkiej, wręcz kompromitująco słabo prezentował się w lidze okręgowej i też ją opuścił. Skąd więc brać gra? czy do pierwszej jedenastki?.

Ostatnimi zawodnikami „własnego chowu” w pierwszej drużynie są: Polak i Kotlarczyk, a ze starszych: Monica, Kawula i Wójcik. Pozostali to zawodnicy z innych klubów, przeważnie spoza okręgu.

Głównym błędem pracy szkoleniowej zmieniających się często trenerów jest tolerancja archaicznego stylu gry, tzw. „krakowskiej szkoły”, która święciła triumfy przed 15—-20 laty, ale którą w naszej ekstraklasie prezentuje jeszcze tylko... Wisła. Stosunkowo skromna jest grupa działaczy. I są to niejednokrotnie ludzie, którzy zetknęli się.

z piłkarstwem dopiero w klubie. Toteż nie zawsze ofiarność i zaangażowanie idą w parze ze znajomością przedmiotu. Zdarzały się wypadki, że pozyskano dla klubu np. piłkarzy w rodzaju Opiełki, Siwka czy im podobnych, Można by tu zacytować długą listę pseudo talentów, zawodników którzy po krótkim okresie pobytu w Wiśle i wracali do macierzystego klubu, bądź odstępowani byli klubom niższych klas. Jakie z tego wynikają straty materialne wie tylko skarbnik GTS Wisła, a jakie moralne? Utrata sporej części, kibiców, malejąca frekwencja na meczach, to tylko skromny bilans strat.

Wytykając wiślakom słabą pracę wychowawczą w sekcji piłkarskiej nie mamy bynajmniej na myśli całości klubu.

Piłkarze I drużyny nie należą do przodujących pod względem sportowego morale. Niesnaski widać na boisku. Oczywiście w trakcie walki o utrzymanie się w I lidze, trzeba było na niektóre momenty przymykać oczy, ale teraz najwyższy czas przeprowadzić generalne porządki.

Tym bardziej, że atmosfera w zespole była nie najlepsza od dawna. Próbowano jej zaradzić półśrodkami, ale jak długo można w ten sposób postępować?

Od wielu lat wytykamy, wiślakom główne grzechy. Po pamiętnym powrocie do I ligi zwróciliśmy uwagę, że średnia Wieku zawodników jest wysoka i należy koniecznie systematycznie Odmładzać drużynę. Dziś kłopotów przybyło i zarząd klubu stoi przed poważnymi problemami.

Chcemy wierzyć, że w nadchodzących (już 11 sierpnia) rozgrywkach w drużynie piłkarskiej Wisły zapoczątkowana zostanie odnowa, tak aby wynikami piłkarzy mógł się cieszyć cały sportowy Kraków, (J. F.)