Sezon 1969/1970 (koszykówka kobiet)

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Relacje prasowe)
Linia 92: Linia 92:
Przy dobrym dniu, kto wie czy mistrzynie Polski nie zdołają się pokusić nawet o zwycięstwo, co byłoby sensacją na światową skalę. Jak nas informuje trener L. Miętta krakowianki trenować będą w Zakopanem do końca tygodnia, a następnie powrócą do Krakowa, gdzie już we własnej hali przejdą ostatni etap przygotowań do meczu z obrończyniami Pucharu Europy. Zespół wyjechał do Zakopanego w swym najsilniejszym składzie, jedynie bez trzech juniorek: Starowieyskiej, Wagi i Gołąbek, które z reprezentacją Polski przebywają na turnieju w Bułgarii. (jl)
Przy dobrym dniu, kto wie czy mistrzynie Polski nie zdołają się pokusić nawet o zwycięstwo, co byłoby sensacją na światową skalę. Jak nas informuje trener L. Miętta krakowianki trenować będą w Zakopanem do końca tygodnia, a następnie powrócą do Krakowa, gdzie już we własnej hali przejdą ostatni etap przygotowań do meczu z obrończyniami Pucharu Europy. Zespół wyjechał do Zakopanego w swym najsilniejszym składzie, jedynie bez trzech juniorek: Starowieyskiej, Wagi i Gołąbek, które z reprezentacją Polski przebywają na turnieju w Bułgarii. (jl)
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1970, nr 67 (20 III) nr 7637===
 +
[[Grafika:Echo 1970-03-20.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
Po sezonie rozczarowań
 +
 +
Kolejny sezon koszykówki dobiegi końca. Wprawdzie koszykarki mają do rozegrania jeszcze jedną kolejkę spotkań, lecz sprawa mistrzowskiego tytułu oraz degradacji została już praktycznie rozstrzygnięta i ostatnie gry nic tu nie zmienię.
 +
 +
Omówienie rozgrywek zacznijmy od najprzyjemniejszej rzeczy, kolejnego tytułu mistrzowskiego wiślaczek, które znów nie znalazły w kraju godnych siebie rywalek. Podopieczne trenera L. Miętty bez wysiłku zwyciężały wszystkie krajowe zespoły. Brak konkurentów demobilizuje, czego najlepszym przykładem są występy wiślaczek w rozgrywkach o Puchar Europy. Wysokie porażki z TTT Ryga, minimalna wygrana z praską Spartą i znikome szanse na udział w finale Pucharu (choć krakowiankom należą się brawa za awans do półfinału) to w dużym stopniu efekt braku silnych
 +
 +
partnerów wśród drużyn krajowych. Sympatycy wiślaczek uważają, że jedynym wyjściem by zmobilizować je do systematycznego treningu i zaciętej walki byłoby włączenie mistrzyń Polski do rozgrywek ekstraklasy...
 +
 +
ZSRR! Jedyny to kraj bowiem gdzie wiślaczki musiałyby w każdy mecz włożyć maksimum wysiłku i ambicji. Ale bez żartów, wydaje się, że tak klub jak i PZKosz. winny czynić wszystko by mistrzyniom naszego kraju umożliwić jak najczęstsze kontakty z drużynami radzieckimi.
 +
 +
Gratulując wiślaczkom kolejnego mistrzostwa życzymy dobrej gry w rewanżowym meczu ze Spartą, 25 bm. w Pradze.
 +
 +
Brązowy medal „Wawelskich Smoków” rozczarował sympatyków tej drużyny. Spodziewali się po drużynie Likszy i Langiewicza więcej, a konkretnie mistrzostwa polski. Niestety wiślacy mieli słabszy sezon i musieli ustąpić palmy pierwszeństwa wrocławskiemu Śląskowi, który od lat bezskutecznie ubiegał się o złoty medal.
 +
 +
Częściowym usprawiedliwieniem dla wiślaków może być fakt licznych kontuzji prześladujących czołowych zawodników. Oprócz Malca, w drugiej rundzie pauzował Likszo, a w kilku meczach nie grał Ładniak. Kontuzje asów atutowych drużyny miały jednak i swoją dobrą stronę. Trener J.
 +
 +
Bętkowski musiał wprowadzić do gry młodzież i na jej barki włożyć ciężar gry. I, trzeba przyznać że Ładniak wraz z Pietrzykiem, Gardziną i Langoszem z meczu na mecz nabierali wiary w swe umiejętności, z każdym spotkaniem grali pewniej i lepiej. Oni wspólnie z Langiewiczem byli głównymi autorami zwycięstw Wisły nad Śląskiem, Legią czy AZS-em Warszawa, ich postawa pozwala snuć nadzieje, że w przyszłym sezonie wiślacy zdołają odzyskać mistrzowski tytuł.
 +
 +
Fatalny był miniony sezon dla Korony. Jedyne ligowe drużyny tego klubu — koszykarki i koszykarze nie zdołały uratować się przed degradacją. Większy zawód sprawiły dziewczęta, które po zdobyciu Pucharu Polski uważane były za zespół zaliczający się do ligowej czołówki. Tymczasem podgórzanki straciły zupełnie chęć do gry i gładko spadły do II ligi. Również koszykarze Korony nie zdołali utrzymać się w gronie najlepszych, choć trzeba przyznać, że już w przedsezonowych horoskopach dawano im mało szans na utrzymanie się w lidze.
 +
 +
Podopieczni trenera P. Jagiełłowicza mieli kilka udanych meczy, przy większym szczęściu mogli nawet pokusić się o pozostanie w ekstraklasie. Niestety szczupła ilościowo o niskim, jak na koszykówkę wzroście, kadra, którą dysponował Jagiełłowicz, nie pozwoliła, mimo dużej ambicji zawodników, na skuteczną walkę z rywalami.
 +
 +
Tak więc w sumie straciliśmy dwie drużyny I-Iigowe, jedno wicemistrzostwo Polski (koszykarzy Wisły), a utrzymaliśmy tylko mistrzowski tytuł koszykarek.
 +
 +
Ten wyraźny regres krakowskiej koszykówki, jest tym bardziej niepokojący, że nie ma podstaw, by sądzić iż następny sezon przyniesie zasadniczą zmianę na lepsze. Przez wiele lat był Kraków stolicą polskiej koszykówki, czyżby wzorem innych dziedzin sportu (piłka nożna, hokej), miał stoczyć się na pozycję ubogiego krewniaka? Czy naprawdę władze krakowskiego sportu i działacze KOZKosz nie są w stanie zaradzić temu stanowi rzeczy? Niewesołych pytań nasuwa się sporo i trudno, nawet przy dużej dozie dobrej woli, znaleźć na nie optymistyczne odpowiedzi.
 +
 +
J. LANGIER

Wersja z dnia 11:27, 7 cze 2019

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga PEMK Puchar Polski
Juniorki Puchar Lajkonika Mecze towarzyskie
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1969/1970

Mecz koszykarek w 1969 roku
Mecz koszykarek w 1969 roku
Koszykarki Wisły, 1970.
Koszykarki Wisły, 1970.
  • I liga Koszykarki Wisły zdobywają Mistrzostwo Polski!
  • PEMK Koszykarki Wisły zajmują drugie miejsce w pucharze!
  • Puchar Polski Koszykarki Wisły odpadają w półfinale rozgrywek.


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1969, nr 215 (13/14 IX) nr 7480

JUŻ niedługo sympatycy koszykówki będą mieli okazję oglądać w akcji zespoły ligowe. Pierwsze rozpoczynają rozgrywki kobiety. Już 25 i 28 października duet krakowski: Wisła i Korona grać będzie z AZS Warszawa i AZS Lublin.

Ekstraklasa mężczyzn rusza do boju 8 i 9 listopada br. Terminarz przewiduje mecze Wisły i Sparty ze Spójnią i Wybrzeżem Gdańsk.


Echo Krakowa. 1969, nr 220 (19 IX) nr 7485

Koszykarki Wisły w Pucharze Europy

KOSZYKARKI Wisły" biorące udział w XII edycji Pucharu Europy awansowały bez gry do 1/8 finału, gdzie grać będą ze zwycięzcą meczów między mistrzowskimi zespołami Hiszpanii i Szkocji. Dodajmy, że pierwsze spotkanie 4 grudnia br. czeka krakowianki na wyjeździe a 41 grudnia rewanż w Krakowie.


Echo Krakowa. 1969, nr 233 (4/5 X) nr 7498

W GRODZIE podwawelskim przybyło 5 nowych trenerów klasy pierwszej Są to: w. koszykówce — Jerzy Bętkowski i Ludwik Miętta (obaj z Wisły)


Echo Krakowa. 1969, nr 249 (23 X) nr 7514

W NAJBLIŻSZĄ sobotę (25 bm.) rozpoczynają się rozgrywki o. mistrzostwo I ligi koszykówki kobiet.

Bierze w nich udział 12 drużyn, a do II ligi spadną w tym sezonie cztery zespoły.

O przygotowaniach przed rozgrywkami zespołu mistrzyń Polski mówi trener Wisły — p. Ludwik MIĘTTA. — W drugiej połowie września i w pierwszych dniach października nasze koszykarki przebywały na tournee we Francji i NRD.

Rozegraliśmy 11 spotkań z czołowymi zespołami francuskimi i niemieckimi. Tylko w jednym meczu doznaliśmy porażki, 10 spotkań rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Ostatnim sprawdzianem formy był udział w tradycyjnym turnieju o „Puchar Lajkonika”. Nasze koszykarki, jak na początek sezonu, są dobrze przygotowane i dołożymy starań, aby obronić tytuł.

Drużyna w. nadchodzących rozgrywkach wystąpi w składzie: E. Biesiekierska, M. Gołąbek, 1. Górka, S. Guzik, K. Likszo, Z. Ogłozińska, B. Rogowska, T. Starowiejska, E. Sułkowska, H. Szostak, H. Ślęczka, J. Wojtal, M. Waga. (kas)


Echo Krakowa. 1969, nr 262 (8/9 XI) nr 7527

GKKTiT przyznał ostatnio odznaczenia Zasłużonego Mistrza Sportu koszykarce Wisły — Janinie Wojtal


Echo Krakowa. 1970, nr 5 (7 I) nr 7575

Przed ćwierćfinałami Pucharu Europy

Koszykarki Wisły

Koszykarki Wisły zaczynają nowy rok bardzo pracowicie. Już wczoraj mistrzynie Polski udały się do zakopanego, by w ośrodku PIS pod Giewontem" rozpocząć intensywne przygotowania do pierwszego z ćwierćfinałowych spotkań o Puchar Europy, które rozegrają już 15 bm. z wielokrotnym zdobywcą tego trofeum, najsilniejszym aktualnie zespołem klubowym świata — TTT Daugawa z Rygi.

Jak już informowaliśmy, krakowianki wylosowały dość pechowo, silną grupę ćwierćfinałową, mając za przeciwnika oprócz Daugawy, także mistrzynie Jugosławii — Vojvodinę Nowy Sad. Trzeba więc niezwykle solidnie trenować, by osiągnąć formę, która pozwoli na dalszy awans. A jest on uzależniony od wyników spotkań z Jugosłowiankami, gdyż w meczach z TTT krakowianki (podobnie zresztą jak i mistrzynie Jugosławii) stoją straconej pozycji.

Do półfinału awansują dwa zespoły i jedyny dylemat, to kto z dwójki Wisła, czy Wojwodina. Układ spotkań jest dość korzystny dla krakowianek.

Po meczach z TTT Ryga (15 bm. w Krakowie i 22 stycznia w Rydze) mistrzynie Polski wyjadą do Jugosławii, gdzie 5 lutego rozegrają pierwszy mecz z Vojvodiną w Nowym Sadzie. Rewanż odbędzie się tydzień później w Krakowie, gdzie wiślaczki będą musiały bądź nadrobić straty z pierwszego meczu, bądź też bronić uzyskanej przewagi.

Jeśli się powiedzie, jeżeli bilans dwóch spotkań z Jugosłowiankami będzie korzystniejszy dla krakowianek awansują one do półfinału.

Zanim, to jednak nastąpi, trzeba grać z Daugawą, a znając ambicję wiślaczek rzucą one na szalę wszystkie umiejętności, by renomowanemu przeciwnikowi stawić zacięty opór.

Przy dobrym dniu, kto wie czy mistrzynie Polski nie zdołają się pokusić nawet o zwycięstwo, co byłoby sensacją na światową skalę. Jak nas informuje trener L. Miętta krakowianki trenować będą w Zakopanem do końca tygodnia, a następnie powrócą do Krakowa, gdzie już we własnej hali przejdą ostatni etap przygotowań do meczu z obrończyniami Pucharu Europy. Zespół wyjechał do Zakopanego w swym najsilniejszym składzie, jedynie bez trzech juniorek: Starowieyskiej, Wagi i Gołąbek, które z reprezentacją Polski przebywają na turnieju w Bułgarii. (jl)


Echo Krakowa. 1970, nr 67 (20 III) nr 7637

Po sezonie rozczarowań

Kolejny sezon koszykówki dobiegi końca. Wprawdzie koszykarki mają do rozegrania jeszcze jedną kolejkę spotkań, lecz sprawa mistrzowskiego tytułu oraz degradacji została już praktycznie rozstrzygnięta i ostatnie gry nic tu nie zmienię.

Omówienie rozgrywek zacznijmy od najprzyjemniejszej rzeczy, kolejnego tytułu mistrzowskiego wiślaczek, które znów nie znalazły w kraju godnych siebie rywalek. Podopieczne trenera L. Miętty bez wysiłku zwyciężały wszystkie krajowe zespoły. Brak konkurentów demobilizuje, czego najlepszym przykładem są występy wiślaczek w rozgrywkach o Puchar Europy. Wysokie porażki z TTT Ryga, minimalna wygrana z praską Spartą i znikome szanse na udział w finale Pucharu (choć krakowiankom należą się brawa za awans do półfinału) to w dużym stopniu efekt braku silnych

partnerów wśród drużyn krajowych. Sympatycy wiślaczek uważają, że jedynym wyjściem by zmobilizować je do systematycznego treningu i zaciętej walki byłoby włączenie mistrzyń Polski do rozgrywek ekstraklasy...

ZSRR! Jedyny to kraj bowiem gdzie wiślaczki musiałyby w każdy mecz włożyć maksimum wysiłku i ambicji. Ale bez żartów, wydaje się, że tak klub jak i PZKosz. winny czynić wszystko by mistrzyniom naszego kraju umożliwić jak najczęstsze kontakty z drużynami radzieckimi.

Gratulując wiślaczkom kolejnego mistrzostwa życzymy dobrej gry w rewanżowym meczu ze Spartą, 25 bm. w Pradze.

Brązowy medal „Wawelskich Smoków” rozczarował sympatyków tej drużyny. Spodziewali się po drużynie Likszy i Langiewicza więcej, a konkretnie mistrzostwa polski. Niestety wiślacy mieli słabszy sezon i musieli ustąpić palmy pierwszeństwa wrocławskiemu Śląskowi, który od lat bezskutecznie ubiegał się o złoty medal.

Częściowym usprawiedliwieniem dla wiślaków może być fakt licznych kontuzji prześladujących czołowych zawodników. Oprócz Malca, w drugiej rundzie pauzował Likszo, a w kilku meczach nie grał Ładniak. Kontuzje asów atutowych drużyny miały jednak i swoją dobrą stronę. Trener J.

Bętkowski musiał wprowadzić do gry młodzież i na jej barki włożyć ciężar gry. I, trzeba przyznać że Ładniak wraz z Pietrzykiem, Gardziną i Langoszem z meczu na mecz nabierali wiary w swe umiejętności, z każdym spotkaniem grali pewniej i lepiej. Oni wspólnie z Langiewiczem byli głównymi autorami zwycięstw Wisły nad Śląskiem, Legią czy AZS-em Warszawa, ich postawa pozwala snuć nadzieje, że w przyszłym sezonie wiślacy zdołają odzyskać mistrzowski tytuł.

Fatalny był miniony sezon dla Korony. Jedyne ligowe drużyny tego klubu — koszykarki i koszykarze nie zdołały uratować się przed degradacją. Większy zawód sprawiły dziewczęta, które po zdobyciu Pucharu Polski uważane były za zespół zaliczający się do ligowej czołówki. Tymczasem podgórzanki straciły zupełnie chęć do gry i gładko spadły do II ligi. Również koszykarze Korony nie zdołali utrzymać się w gronie najlepszych, choć trzeba przyznać, że już w przedsezonowych horoskopach dawano im mało szans na utrzymanie się w lidze.

Podopieczni trenera P. Jagiełłowicza mieli kilka udanych meczy, przy większym szczęściu mogli nawet pokusić się o pozostanie w ekstraklasie. Niestety szczupła ilościowo o niskim, jak na koszykówkę wzroście, kadra, którą dysponował Jagiełłowicz, nie pozwoliła, mimo dużej ambicji zawodników, na skuteczną walkę z rywalami.

Tak więc w sumie straciliśmy dwie drużyny I-Iigowe, jedno wicemistrzostwo Polski (koszykarzy Wisły), a utrzymaliśmy tylko mistrzowski tytuł koszykarek.

Ten wyraźny regres krakowskiej koszykówki, jest tym bardziej niepokojący, że nie ma podstaw, by sądzić iż następny sezon przyniesie zasadniczą zmianę na lepsze. Przez wiele lat był Kraków stolicą polskiej koszykówki, czyżby wzorem innych dziedzin sportu (piłka nożna, hokej), miał stoczyć się na pozycję ubogiego krewniaka? Czy naprawdę władze krakowskiego sportu i działacze KOZKosz nie są w stanie zaradzić temu stanowi rzeczy? Niewesołych pytań nasuwa się sporo i trudno, nawet przy dużej dozie dobrej woli, znaleźć na nie optymistyczne odpowiedzi.

J. LANGIER