Sezon 1969/1970 (koszykówka kobiet)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga PEMK Puchar Polski
Juniorki Puchar Lajkonika Mecze towarzyskie
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1969/1970

Mecz koszykarek w 1969 roku
Mecz koszykarek w 1969 roku
Koszykarki Wisły, 1970.
Koszykarki Wisły, 1970.
  • I liga Koszykarki Wisły zdobywają Mistrzostwo Polski!
  • PEMK Koszykarki Wisły zajmują drugie miejsce w pucharze!
  • Puchar Polski Koszykarki Wisły odpadają w półfinale rozgrywek.


Relacje prasowe

Pierwsze rozpoczynają rozgrywki kobiety

Echo Krakowa. 1969, nr 215 (13/14 IX) nr 7480

JUŻ niedługo sympatycy koszykówki będą mieli okazję oglądać w akcji zespoły ligowe. Pierwsze rozpoczynają rozgrywki kobiety. Już 25 i 28 października duet krakowski: Wisła i Korona grać będzie z AZS Warszawa i AZS Lublin.

Ekstraklasa mężczyzn rusza do boju 8 i 9 listopada br. Terminarz przewiduje mecze Wisły i Sparty ze Spójnią i Wybrzeżem Gdańsk.


Koszykarki Wisły w Pucharze Europy

Echo Krakowa. 1969, nr 220 (19 IX) nr 7485


KOSZYKARKI Wisły" biorące udział w XII edycji Pucharu Europy awansowały bez gry do 1/8 finału, gdzie grać będą ze zwycięzcą meczów między mistrzowskimi zespołami Hiszpanii i Szkocji. Dodajmy, że pierwsze spotkanie 4 grudnia br. czeka krakowianki na wyjeździe a 41 grudnia rewanż w Krakowie.


5 nowych trenerów klasy pierwszej

Echo Krakowa. 1969, nr 233 (4/5 X) nr 7498

W GRODZIE podwawelskim przybyło 5 nowych trenerów klasy pierwszej

Są to: w. koszykówce — Jerzy Bętkowski i Ludwik Miętta (obaj z Wisły)


Rozpoczynają się rozgrywki o mistrzostwo I ligi

Echo Krakowa. 1969, nr 249 (23 X) nr 7514

W NAJBLIŻSZĄ sobotę (25 bm.) rozpoczynają się rozgrywki o mistrzostwo I ligi koszykówki kobiet.

Bierze w nich udział 12 drużyn, a do II ligi spadną w tym sezonie cztery zespoły.

O przygotowaniach przed rozgrywkami zespołu mistrzyń Polski mówi trener Wisły — p. Ludwik MIĘTTA. — W drugiej połowie września i w pierwszych dniach października nasze koszykarki przebywały na tournee we Francji i NRD.

Rozegraliśmy 11 spotkań z czołowymi zespołami francuskimi i niemieckimi. Tylko w jednym meczu doznaliśmy porażki, 10 spotkań rozstrzygnęliśmy na swoją korzyść. Ostatnim sprawdzianem formy był udział w tradycyjnym turnieju o „Puchar Lajkonika”. Nasze koszykarki, jak na początek sezonu, są dobrze przygotowane i dołożymy starań, aby obronić tytuł.

Drużyna w nadchodzących rozgrywkach wystąpi w składzie: E. Biesiekierska, M. Gołąbek, 1. Górka, S. Guzik, K. Likszo, Z. Ogłozińska, B. Rogowska, T. Starowiejska, E. Sułkowska, H. Szostak, H. Ślęczka, J. Wojtal, M. Waga. (kas)


GKKTiT przyznał ostatnio odznaczenia Zasłużonego Mistrza Sportu

Echo Krakowa. 1969, nr 262 (8/9 XI) nr 7527

GKKTiT przyznał ostatnio odznaczenia Zasłużonego Mistrza Sportu koszykarce Wisły — Janinie Wojtal


Przed ćwierćfinałami Pucharu Europy

Echo Krakowa. 1970, nr 5 (7 I) nr 7575


Koszykarki Wisły

Koszykarki Wisły zaczynają nowy rok bardzo pracowicie. Już wczoraj mistrzynie Polski udały się do zakopanego, by w ośrodku PIS pod Giewontem" rozpocząć intensywne przygotowania do pierwszego z ćwierćfinałowych spotkań o Puchar Europy, które rozegrają już 15 bm. z wielokrotnym zdobywcą tego trofeum, najsilniejszym aktualnie zespołem klubowym świata — TTT Daugawa z Rygi.

Jak już informowaliśmy, krakowianki wylosowały dość pechowo, silną grupę ćwierćfinałową, mając za przeciwnika oprócz Daugawy, także mistrzynie Jugosławii — Vojvodinę Nowy Sad. Trzeba więc niezwykle solidnie trenować, by osiągnąć formę, która pozwoli na dalszy awans. A jest on uzależniony od wyników spotkań z Jugosłowiankami, gdyż w meczach z TTT krakowianki (podobnie zresztą jak i mistrzynie Jugosławii) stoją straconej pozycji.

Do półfinału awansują dwa zespoły i jedyny dylemat, to kto z dwójki Wisła, czy Wojwodina. Układ spotkań jest dość korzystny dla krakowianek.

Po meczach z TTT Ryga (15 bm. w Krakowie i 22 stycznia w Rydze) mistrzynie Polski wyjadą do Jugosławii, gdzie 5 lutego rozegrają pierwszy mecz z Vojvodiną w Nowym Sadzie. Rewanż odbędzie się tydzień później w Krakowie, gdzie wiślaczki będą musiały bądź nadrobić straty z pierwszego meczu, bądź też bronić uzyskanej przewagi.

Jeśli się powiedzie, jeżeli bilans dwóch spotkań z Jugosłowiankami będzie korzystniejszy dla krakowianek awansują one do półfinału.

Zanim, to jednak nastąpi, trzeba grać z Daugawą, a znając ambicję wiślaczek rzucą one na szalę wszystkie umiejętności, by renomowanemu przeciwnikowi stawić zacięty opór.

Przy dobrym dniu, kto wie czy mistrzynie Polski nie zdołają się pokusić nawet o zwycięstwo, co byłoby sensacją na światową skalę. Jak nas informuje trener L. Miętta krakowianki trenować będą w Zakopanem do końca tygodnia, a następnie powrócą do Krakowa, gdzie już we własnej hali przejdą ostatni etap przygotowań do meczu z obrończyniami Pucharu Europy. Zespół wyjechał do Zakopanego w swym najsilniejszym składzie, jedynie bez trzech juniorek: Starowieyskiej, Wagi i Gołąbek, które z reprezentacją Polski przebywają na turnieju w Bułgarii. (jl)


Po sezonie rozczarowań

Echo Krakowa. 1970, nr 67 (20 III) nr 7637


Kolejny sezon koszykówki dobiegi końca. Wprawdzie koszykarki mają do rozegrania jeszcze jedną kolejkę spotkań, lecz sprawa mistrzowskiego tytułu oraz degradacji została już praktycznie rozstrzygnięta i ostatnie gry nic tu nie zmienię.

Omówienie rozgrywek zacznijmy od najprzyjemniejszej rzeczy, kolejnego tytułu mistrzowskiego wiślaczek, które znów nie znalazły w kraju godnych siebie rywalek. Podopieczne trenera L. Miętty bez wysiłku zwyciężały wszystkie krajowe zespoły. Brak konkurentów demobilizuje, czego najlepszym przykładem są występy wiślaczek w rozgrywkach o Puchar Europy. Wysokie porażki z TTT Ryga, minimalna wygrana z praską Spartą i znikome szanse na udział w finale Pucharu (choć krakowiankom należą się brawa za awans do półfinału) to w dużym stopniu efekt braku silnych

partnerów wśród drużyn krajowych. Sympatycy wiślaczek uważają, że jedynym wyjściem by zmobilizować je do systematycznego treningu i zaciętej walki byłoby włączenie mistrzyń Polski do rozgrywek ekstraklasy...

ZSRR! Jedyny to kraj bowiem gdzie wiślaczki musiałyby w każdy mecz włożyć maksimum wysiłku i ambicji. Ale bez żartów, wydaje się, że tak klub jak i PZKosz. winny czynić wszystko by mistrzyniom naszego kraju umożliwić jak najczęstsze kontakty z drużynami radzieckimi.

Gratulując wiślaczkom kolejnego mistrzostwa życzymy dobrej gry w rewanżowym meczu ze Spartą, 25 bm. w Pradze.

Brązowy medal „Wawelskich Smoków” rozczarował sympatyków tej drużyny. Spodziewali się po drużynie Likszy i Langiewicza więcej, a konkretnie mistrzostwa polski. Niestety wiślacy mieli słabszy sezon i musieli ustąpić palmy pierwszeństwa wrocławskiemu Śląskowi, który od lat bezskutecznie ubiegał się o złoty medal.

Częściowym usprawiedliwieniem dla wiślaków może być fakt licznych kontuzji prześladujących czołowych zawodników. Oprócz Malca, w drugiej rundzie pauzował Likszo, a w kilku meczach nie grał Ładniak. Kontuzje asów atutowych drużyny miały jednak i swoją dobrą stronę. Trener J.

Bętkowski musiał wprowadzić do gry młodzież i na jej barki włożyć ciężar gry. I, trzeba przyznać że Ładniak wraz z Pietrzykiem, Gardziną i Langoszem z meczu na mecz nabierali wiary w swe umiejętności, z każdym spotkaniem grali pewniej i lepiej. Oni wspólnie z Langiewiczem byli głównymi autorami zwycięstw Wisły nad Śląskiem, Legią czy AZS-em Warszawa, ich postawa pozwala snuć nadzieje, że w przyszłym sezonie wiślacy zdołają odzyskać mistrzowski tytuł.

Fatalny był miniony sezon dla Korony. Jedyne ligowe drużyny tego klubu — koszykarki i koszykarze nie zdołały uratować się przed degradacją. Większy zawód sprawiły dziewczęta, które po zdobyciu Pucharu Polski uważane były za zespół zaliczający się do ligowej czołówki. Tymczasem podgórzanki straciły zupełnie chęć do gry i gładko spadły do II ligi. Również koszykarze Korony nie zdołali utrzymać się w gronie najlepszych, choć trzeba przyznać, że już w przedsezonowych horoskopach dawano im mało szans na utrzymanie się w lidze.

Podopieczni trenera P. Jagiełłowicza mieli kilka udanych meczy, przy większym szczęściu mogli nawet pokusić się o pozostanie w ekstraklasie. Niestety szczupła ilościowo o niskim, jak na koszykówkę wzroście, kadra, którą dysponował Jagiełłowicz, nie pozwoliła, mimo dużej ambicji zawodników, na skuteczną walkę z rywalami.

Tak więc w sumie straciliśmy dwie drużyny I-Iigowe, jedno wicemistrzostwo Polski (koszykarzy Wisły), a utrzymaliśmy tylko mistrzowski tytuł koszykarek.

Ten wyraźny regres krakowskiej koszykówki, jest tym bardziej niepokojący, że nie ma podstaw, by sądzić iż następny sezon przyniesie zasadniczą zmianę na lepsze. Przez wiele lat był Kraków stolicą polskiej koszykówki, czyżby wzorem innych dziedzin sportu (piłka nożna, hokej), miał stoczyć się na pozycję ubogiego krewniaka? Czy naprawdę władze krakowskiego sportu i działacze KOZKosz nie są w stanie zaradzić temu stanowi rzeczy? Niewesołych pytań nasuwa się sporo i trudno, nawet przy dużej dozie dobrej woli, znaleźć na nie optymistyczne odpowiedzi.

J. LANGIER


Koszykarki Wisły spędziły święta na zasłużonym odpoczynku.

Echo Krakowa. 1970, nr 75 (31 III) nr 7645


Poprzedni tydzień był dla nich bardzo męczący. Obfitował jednak w sukcesy. Najpierw dopełnienie formalności w rozgrywkach I ligi i ponowne zdobycie tytułu mistrzyń Polski, a później zwycięski mecz w Pradze w ramach półfinałów Pucharu Europy. Wisła, jako jedyna polska drużyna — nie chodzi tylko o koszykówkę, lecz o wszystkie dyscypliny sportowe, w których prowadzone są rozgrywki o Puchar Europy — zakwalifikowała się do finału tej wielkiej imprezy.

Tuż po powrocie ekipy Wisły do Krakowa udało się nam przeprowadzić wywiad z trenerem koszykarek — Ludwikiem MIĘTTĄ.

— W rozegranym w Krakowie pierwszym półfinałowym meczu ze Spartą Praga, koszykarki Wisły zagrały słabiej niż zwykle i wygrały tylko dwoma punktami.

Tymczasem w Pradze sprawiły wielką niespodziankę. Jak to się stało? — Faktycznie, w Krakowie nasze zawodniczki nie mogły nikomu zaimponować swoją grą. W tym roku braliśmy już po raz czwarty udział w półfinale Pucharu Europy. Do tej pory nie udało się nam uzyskać awansu do finału. Nasze koszykarki chciały za wszelką cenę wygrać i to dużą różnicą punktów. Natrafiły na dobrą grę obrony Sparty i to wytrąciło je z uderzenia.

Grały „sztywno” i nerwowo, bo po prostu za. szybko chciały wygrać. W Pradze sytuacja była odwrotna. Tym razem nerwowo nie wytrzymały zawodniczki Sparty. Nasze koszykarki grały natomiast od początku meczu spokojnie i konsekwentnie realizowały założenia taktyczne. Poza tym mieliśmy w Pradze wspaniały doping. Na mecz przybyli bowiem w komplecie pracownicy placówki dyplomatycznej z ambasadorem PRL w Czechosłowacji — Włodzimierzem Janiurkiem.

— Kiedy odbędą się finały pucharu Europy? — W finale przeciwnikiem Wisły jest wielokrotny zdobywca Pucharu, mistrz ZSRR TTT Daugawa Ryga. Znamy orientacyjne terminy. 23 kwietnia gramy z Łotyszkami w Krakowie. Rewanż 30 kwietnia w Rydze.

— Teraz kilka słów o rozgrywkach 1 ligi, w których zdobyliście kolejny tytuł mistrzowski.

Jak ocenia Pan miniony sezon? — Zgodnie z nowym regulaminem, w tym sezonie z I ligi spadły aż cztery drużyny, co spowodowało zaciętą walkę, szczególnie wśród zespołów ze środka tabeli.

Poziom jednak nie podniósł się.

Największe postępy zrobił w ostatnim roku warszawski AZS, który zajął trzecie miejsce, wyprzedzając ŁKS Łódź.

— W tym sezonie żadna z drużyn nie awansowała, tak że w przyszłych rozgrywkach weźmie udział osiem drużyn, które w każdej rundzie grać będą między sobą po dwa mecze. Jak Pan sądzi, czy system ten będzie lepszy od obecnego? — Decyzja gr do ośmiu nie słuszna, moim zdaniem, rozgrywanie dzień po dniu spotkań z tym samym przeciwnikiem nie da dobrych rezultatów. Spotkania stracą na atrakcyjności i raczej nie przyniosą korzyści szkoleniowych. Uważam, że znacznie atrakcyjniejszą formą rozgrywek, w zreformowanej ekstraklasie, byłyby turnieje.

Dziękując za rozmowę życzymy koszykarkom Wisły jak najlepszych wyników w finale Pucharu Europy oraz zdobycia kolejnego tytułu. mistrzyń Polski w przyszłym sezonie.

Rozmawiał: M. KASPRZYK W 1954 r. utworzono I ligę koszykówki kobiet. Wisła bez przerwy bierze udział w I-ligowych rozgrywkach, zdobywając siedem razy tytuł najlepszej drużyny w latach 1963—66 i 1968—70. W zakończonym ostatnio sezonie krakowianki odniosły 21 zwycięstw, przegrywając tylko jeden mecz: z Polonią w Warszawie.

A oto skład mistrzowskiego zespołu: Alina Szostak-Grabowska, Irena Górka-Szaflik, Krystyna Likszowa, Janina Woj tal, Zdzisława Ogłozińska, Barbara Rogowska, Ewa Sułkowska, Elżbieta Biesiekierska, Teresa Starowiejska, Renata Soja, Henryka Slęczka, Stanisława Guzik, Małgorzata Gołąbek i Małgorzata Waga. Kierownikiem sekcji jest mjr mgr Józef Biel, kierownikiem I drużyny — mjr Florian Mederer, a opiekunem z ramienia zarządu GTS Wisła — płk Stanisław Wałach.

W tegorocznych rozgrywkach o Puchar Europy krakowianki zyskały wyniki: WISŁA — CREFF Krakowie w Madrycie 76:41 64:46 WISŁA — TTT DAUGAWA Krakowie w Rydze 39:47 40:66 WISŁA — VOJVODINA Krakowie w Nowym Sadzie 71:40 60:69 WISŁA — SPARTA Krakowie w Pradze 7 54:52 55:48


Wieczór koszykówki w GTS Wisła

Echo Krakowa. 1970, nr 136 (12 VI) nr 7706

Przyjemne spotkanie


TAK chyba najlepiej nazwać wczorajszą uroczystość zakończenia sezonu zorganizowaną przez zarząd sekcji koszykówki GTS Wisła. Miniony sezon był dla wiślackiej koszykówki bardzo udany: drużyna żeńska zdobyła kolejny tytuł mistrzyń Polski i zakwalifikowała się do finału rozgrywek o Puchar Europy. „Wawelskie Smoki”, mimo iż zajęły trzecie miejsce w ekstraklasie, spisały się również dobrze. Należy bowiem pamiętać, że w drugiej rundzie mistrzostw Wisła grała bez kilku kontuzjowanych zawodników.

Wczorajszy wieczór upłynął w przyjemnej atmosferze: były przemówienia gratulacyjne, zawodniczki i zawodnicy otrzymali honorowe medale PZKosz: Janina Wojtal tytuł Zasłużonego Mistrza Sportu, a Ewa Czuwaj - Sułkowska — Mistrza Sportu. Wzniesiono również toast (tylko lampka wina) za dalsze sukcesy wiślackiej koszykówki.

I W uroczystości wziął m. In. udział prezes Polskiego Związku Koszykówki — dr W. Kłyszejko.

Gospodarzami spotkania byli: prezes GTS Wisła — ppłk J. Jaskółka i kierownik sekcji koszykówki — mjr mgr J. Biel.

(kas)