Sezon 1971/1972 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze, I Liga, Puchar Polski, Puchar Intertoto Mecze towarzyskie międzynarodowe,
Mecze towarzyskie i sparingi, Turnieje halowe Rezerwy Juniorzy i trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów


Spis treści

Ważniejsze wydarzenia

Artykuły prasowe


Tournee po USA w Dzienniku Związkowym

Dziennik Związkowy R.63, No. 161 (10 lipca 1971) + dod.

JAK NAS poinformował ostatnio sekretarz generalny Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków — mgr Zygmunt Buhl, z którym mieliśmy możność przeprowadzenie rozmowy, to ekipa piłkarska Wisły po zakończeniu rozgrywek ligowych, przeprowadza ostatnio b. intensywne przygotowania do wyprawy za Ocean, a właściwie to na teren Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Po ostatnim pięknym zwycięstwie nad warszawską Legią 1:0, w ostatnim spotkaniu drużyna Wisły poniosła porażkę. Jednak spotkanie to potraktowała bardzo ulgowo, gdyż zawodnicy nie wystawiali na szwank swych kości, nie chcąc narażać się na pozostanie w domu.

POMIMO, że prasa krakowska nieprzychylnym okiem patrzyła na ostatni rezultat drużyny Wisły, prasa sportowa w Polsce, nie reagowała zbyt ostro, wiedząc o wyjeździe drużyny krakowskiej do Stanów Zjednoczonych. I my się również zgadzamy z większością, że drużyna Wisły ostatni mecz potraktowała ulgowo. Trener Wisły — (Myszka) Matias, którego już dwukrotnie gościliśmy na gościnnej ziemi amerykańskiej zna dobrze wymogi zespołu reprezentującego ekstraklasę piłkarską Polski, i czyni usilne starania, by zespół ten doprowadzić do najwyższej formy.

5 lipca 1971 roku wylądowała na lotnisku w New Yorku 23-osobowa ekipa klubu sportowego Wisła i 7 lipca rozegrała pierwsze spotkanie na wielkim boisku Yankee Stadium w New Yorku. Przeciwnikiem zespołu krakowskiego był zawodowy zespół tego miasta — “Cosmos", w którym to zespole bramki bronił znany bramkarz Polski — Konrad Kornek. Opiekunem zespołu krakowskiego na terenie New Yorku jest znany działacz sportowy — Stasiu Werling.

PO MECZU w Milwaukee, w którym zespół Wisły spotka się z silną drużyną Zach. Niemiec — Hannover 96 i po bankiecie, który organizuje Klub Sportowy Polonia w Milwaukee, cała ekipa Wisły zjedzie na teren chicagoski, którą zaopiekuje się klub sportowy Eagles oraz najstarszy polski klub sportowy na terenie Chicago — imienniczka drużyny krakowskiej — Wisła, która otrzyma od ekipy krakowskiej Wisły piękny sztandar.

ZESPÓŁ krakowskiej Wisły znajdzie dużo swoich kibiców na terenie Chicago, gdyż oprócz byłych piłkarzy tego zespołu, znajdują się u nas dużo “krakusów”, którzy zjawią się na boisku, by dopingować “swoich”, a bilety na bankiet są już rozprowadzane w b. szybkim tempie. Dlatego jest wskazane by zaopatrzeć się nie tylko w bilety na boisko na mecz piłkarski, ale również i na bankiet, który jest urządzany na cześć piłkarzy krakowskiej Wisły.

Dziennik Związkowy R.63, No. 163 (13 lipca 1971)

JESZCZE w ub. roku rozeszła się na terenie chicagoskim wiadomość o przyjeździe na teren amerykański jednej z najstarszej drużyny piłkarskiej Polski. Początkowo wiadomość ta podana w rubryce “Z Bocznej Trybuny Sportowej” przyjęta została z wielkim sceptycyzmem, wiedząc o tym, że drużyna z podwawelskiego grodu musiała silnie walczyć by utrzymać się w czołówce wyrównanej ekstraklasy piłkarskiej w Polsce.

PRZYZNAĆ jednak trzeba, że kierownictwo klubu sportowego Wisła Kraków umiało zmobilizować swój zespół psychicznie i fizycznie na dwa “wielkie” mecze. Jedno ze spotkań to wygrana Wisły w meczu z obecnym mistrzem Polski Górnikiem Zabrze w Krakowie 1:0, oraz drugie spotkanie, decydujące o układzie tabeli wygrane przez zespół krakowski z Legią również 1:0. Byłem świadkiem drugiego spotkania i zarazem gościem mgr Zygmunta Buhla sekretarza KS Wisła

BYŁO to bardzo nerwowe spotkanie. Legia Warszawa, poprzedni mecz ligowy rozegrany w Warszawie decydujący o mistrzostwie — przegrała z Górnikiem Zabrze 0:2, miała jeszcze nikłe szanse na zdobycie mistrzowskiego berła. Jednak upór i samozaparcie zawodników Wisły przekreśliły ostatecznie marzenia warszawskiej Legii, — mimo że zawodnicy Wisły unikali ostrych spięć w bezpośrednich pojedynkach, mając w swej wyobraźni wyjazd do Stanów Zjednoczonych i Kanady

PIERWSZY występ drużyny Wisły na terenie New Yorku wypadł wspaniale. Zespół krakowski pobił doskonałą drużynę zawodowej ligi — (North American Soccer League) “Cosmos w której występuje bramkarz K. Kornek 3:0. Po wyniku tym wnioskować można, że ostatnie dni przygotowań nie poszły na marne i zespół ten godnie prezentować będzie barwy polskie na amerykańskim terenie

Dziennik Związkowy R.63, No. 165 (15 lipca 1971) + dod.

Aby zapoznać naszych Czytelników z ekipą piłkarską Wisła Kraków, poniżej podajemy w skrócie historię klubu podwawelskiego, który obchodzi w tym roku jubileusz 65- lecia. Z przyjemnością śledziłem przebieg rozwoju tego sympatycznego klubu jeszcze przed II wojną światową, a będąc ostatnio w kraju doznałem w klubie dużo serdeczności, szczególnie ze strony niezmordowanego sekretarza tego klubu — mgr Zygmunta Buhla.

G.T.S, “WISŁA” Kraków, jeden z najstarszych, a obecnie jeden z największych klubów sportowych w Polsce obchodzi w bieżącym roku swoje 65-lecie. Założenie “Wisły” i pierwsze występy drużyny piłkarskiej przypadają na rok 1906.

NAWET najbardziej obdarzeni wyobraźnią założyciele Klubu nie przewidywali, że rozrośnie się ono do dzisiejszych rozmiarów. Klub ma bowiem 11 sekcji sportowych, około 6 tysięcy członków, gospodaruje terenami sportowymi na obszarze 14 ha, posiada halę i sale sportowe oraz inne urządzenia w obiektach zakrytych o łącznej kubaturze około 50 tys. m sześciennych zabudowań.

KLUB Sportowy “Wisła” nazywano kiedyś kopciuszkiem, włóczęgą, gdyż w początkowych latach swojego istnienia nie posiadał własnego kąta w postaci boiska piłkarskiego z trybuną. Z jednej drużyny piłkarskiej GTS “Wisła” w ciągu 65-lecia rozrosło się do rozmiarów pełnego, wielosekcyjnego klubu.

SPORT uprawia się w 10 sekcjach wyczynowych, — a poza tym w sekcji krzewienia kultury fizycznej w której bez udziału w rozgrywkach poszczególnych klas ćwiczy kilka tysięcy członków Towarzystwa.

NA 10 dyscyplin uprawianych wyczynowo 8 reprezentuje najwyższy poziom krajowy. Są to gimnastyka, judo, koszykówka kobiet i mężczyzn, pływanie, piłka nożna, piłka siatkowa kobiet, strzelectwo i brydż.

Tylko w dwóch dyscyplinach uprawianych wyczynowo GTS “Wisła” reprezentuje poziom niższy niż w I-szej Lidze, a są nimi: boks i lekkoatletyka.

TAJEMNICA sukcesów rozwoju “Wisły” leży w energii i sile charakteru, działaczy i sportowców “Wisły”. Na dzisiejszą sytuację Klubu, na jego rozwój złożyła się praca trzech pokoleń zawodników.

Szczególnie owocnym był okres powojennego 25-lecia, — gdyż działalność Klubu oparta o przynależność do Federacji Klubów Sportowych “Gwardia”.

KLUB został oparty nie tylko o materialną pomoc jaką świadczy Federacja K.S. “Gwardia”, ale także a może przede wszystkim o pomoc organizacyjną i socjalno-bytową jednostek z klubem związanych oraz o nową kadrę prężnych działaczy, którzy w ostatnim 25-leciu “Wisły” zasilili szeregi Klubu.

DO NAJWIĘKSZYCH sukcesów piłkarzy “Wisły” należy zaliczyć: — Zdobycie Pucharu Polski w r. 1926, 1968; — Zdobycie Mistrzostwa Polski w r. 1927, 1928, 1929, 1949, 1950, 1951; —Zdobycie Wicemistrzostwa Polski w r. 1930, 1931, 1936, 1947, 1948, 1966;

KONTAKTY międzynarodowe piłkarzy “Wisły”: Rok 1968 10. 02 — w Lipsku “Lokomotiv - Wisła 0:0.

15.09 — w Krakowie “Wisła” — “Abnokan” Korea 3:3.

12.12 — w Berlinie “Reprezentacja NRD” - “Wisła” 2:4.

Rok 1969 17.02 w Budapeszcie “Dozsa” — “Wisła” 0:4.

20.02 — Węgry “Videoton” — “Wisła” 0:4.

2.04 — w Lens-Lens Rasing Club - “Wisła” 1:2.

7.04 w Reims SC Reims — “Wisła” 0:1.

8.04 — w Dunkierce “ Union Sport” - “Wisła” 1:2.

W ROZGRYWKACH o Puchar Lata w tymże roku Wisła zdobywa I miejsce w swej grupie wygrywając z szwedzkim zespołem Esbjerg — 1:0 i 2:1, Lierse 2:1 w Krakowie i remisując w Belgii 1:1, VSS Koszyce 4:0 w Krakowie. 26-go września w Krakowie Wisła wygrała z “Dynamo” Leningrad 2:1. W roku 1970 — 3go kwietnia w Budapeszcie Wisła pokonała Vassas 3:2. W Pucharze Lata “Wisła” ponownie zdobyła I miejsce w swej grupie uzyskując następujące wyniki: “Vinterhur” Szwajcaria — wygrywając 3:1 i 5:1; “Hvidovre” Dania wygrywając 1:0 dwukrotnie; “DOS” Holandia wygrywając 1:0 i przegrywając w Holandii 1:0.


Dziennik Związkowy R.63, No. 167 (17 lipca 1971) + dod.

EKIPA piłkarska Wisły Kraków już na dobre zaaklimatyzowała się w naszym wietrznym mieście, pomimo że nie jest “tak piękne” jak Milwaukee, w którym sympatyczni goście pobili dobry zespół niemiecki Hamburger 96. Że się czują dobrze na tutejszym terenie, — to wielka zasługa klubu sportowego “Eagles” z niezmordowanym ich prezesem Joe Zyzdą, z którym współpracuje reszta działaczy tego klubu. Nie można tu pominąć pań, które przygotowały ostatnio wspaniałe przyjęcie dla zaproszonych gości i zarządu.

KILKU członków klubu Eagles dotrzymuje towarzystwa ekipie z samochodami i wozi ich na treningi jak i śniadania obiady oraz kolacje. Gdziekolwiek sympatyczni “Krakusy” się ruszą, zawsze znaleźć można chętnych kibiców, którzy ofiarowują swoją pomoc i przyjaźń. Nic więc dziwnego, że wokół ekipy krakowskiej stworzyła się atmosfera “domowego podwórka”.

KIEROWNIK ekipy Wisły Kraków, prezes Stanisław Wałach w samych superlatywach opowiada o staropolskiej gościnności jaką członkowie ekipy zażyli na ziemi amerykańskiej, a szczególnie w Chicago, gdzie nawet i pogoda dopisuje naszym piłkarzom.

MY ZE swej strony stwierdzamy, że ekipa piłkarska Wisły Kraków w zupełności na taką opiekę zasłużyła nie tylko postawą na boisku w rozegranych dotychczasowych meczach, ale również poza boiskiem, gdyż zawodnicy pod opieką trenera Matyasa i kierownika sekcji piłkarskiej — Snopkowskiego są b. zdyscyplinowani.

PO WYLĄDOWANIU w New Yorku piłkarze Wisły Kraków wygrali pierwszy mecz 3:0 w Hartford, Conn, gdzie przeciwnikiem ich była drużyna Hartford All Stars. Następne spotkanie rozegrali w Filadelfii, gdzie przeciwnikiem ich był silny zespół zachodnio-niemiecki Hamburger 96. W meczu tym uzyskali wynik remisowy 1:1. Grając trzeci mecz w Detroit z tą samą drużyną niemiecką — uzyskali wynik bezbramkowy. Trzecie decydujące spotkanie tych zespołów rozegrane zostało w Milwaukee. W mieście, gdzie większy odsetek ludności jest pochodzenia niemieckiego — Polacy zrobili przyjemną niespodziankę — bijąc Niemców 2:1. W spotkaniu tym zespół krakowski nie wykorzystał rzutu karnego.

EKIPA Wisły Kraków składa się z 23 osób w tym sześć oficjałów. Oto nazwiska: Stanisław Wałach, prezes klubu; Zygmunt Buhl, sekretarz; Antoni Filipek, lekarz; Bolesław Peroziński, prezes Okr. ZPN; Leszek Snopkowski, kier.; Michał Matyas, trener. Zawodnicy od bramkarzy: Henryk Stroniarz, Stanisław Gonet; Adam Musiał, Ryszard Wójcik, kpt. zespołu; Henryk Maculewicz, Tadeusz Polak, Ryszard Sarnat, Czesław Studnicki, Zbigniew Krawczyk, Wiesław Lendzion, Hubert Skupnik, Kazimierz Kmiecik, Zdzisław Kapka, Tadeusz Kotlarczyk, Andrzej Garlej, Tad. Michaliszyn i Jerzy Płonka.

JUTRO, tj. w niedzielę, 18 lipca zespół Wisły Kraków rozegra ostatnie spotkanie piłkarskie na terenie amerykańskim i natrafi na b. silnego przeciwnika jakim jest reprezentacja Grecji, która występuje na terenie U.S.A, pod firmą “Stars of Grece”. Ciekawie zapowiadające się spotkanie rozegrane zostanie o godzinie 4-ej po południu na boisku Hanson Stadium przy Fullerton i Central Aves. Kierownictwo klubu sportowego Eagles zaprasza na ten wielki mecz całe sportowe Chicago jak i całą Polonię, by przyszła podziwiać “naszych” Krakusów w walce z silnym przeciwnikiem, który wysoko notowany jest na giełdzie piłkarskiej w Europie.

W niedzielę wieczorem, po meczu piłkarskim wszyscy spotykamy się w salach “Oazy” przy Milwaukee i Ashland na bankiecie klubu sportowego Eagles, na którym nastąpi pożegnanie piłkarzy krakowskich. Po bankiecie i kolacji będzie zabawa taneczna przy dźwiękach doborowej orkiestry. Bilety -na mecz piłkarski jak i bankiet można kupić u członków KS Eagles. Musimy poprzeć wysiłki tego klubu, gdyż oprócz wielkiej pracy, do sfinalizowania tego spotkania potrzebne są również i fundusze, dlatego nie powinno nikogo zabraknąć z nas tak na boisku jak i na bankiecie.

W sobotę klub sportowy KS Błyskawica gości ekipę piłkarską z Krakowa, a wieczorem urządza dla miłych gości również bankiet, na który proszeni są również wszyscy kibice sportowi. Odjazd ekipy Wisła Kraków nastąpi w poniedziałek 19 lipca. Rozegra prawdopodobnie jeszcze 2 mecze na ziemi kanadyjskiej.

Co słychać w klubach krakowskich?

Gazeta Krakowska. 1971, nr 178 (29 VII) nr 7282


«Wisła» oczarowała Polonię amerykańską

Piłkarze Wisły powrócili z tournee po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Drużyna „białej gwiazdy” swą świetną postawą sportową oczarowała tamtejszą Polonię. W samych superlatywach mówiono i pisano o Wiśle, krakowianie dołożyli i to niemałą cegiełkę do zacieśnienia więzi z Polonią amerykańską i kanadyjską. Wyniki: Wisła — Hannower 96 (NRF) — 1:1, 0:0 i 2:1.

Wisła — AU Stars (USA) 5:0, Wisła — Metros Toronto 2:0. Wisła — All Stars (drużyna grecka) 3:0.

Na podstawie porozumienia międzyklubowego do Wisły przeszedł (grał już w USA) Maculewicz a Garbarnię zasilili b. piłkarz Wisły Sputo, Polonek i Konior.

Jeszcze w tym roku dojdzie do skutku zakończenie robót przy oświetleniu stadionu Wisły i jesienią będziemy mogli oglądać mecze przy świetle elektrycznym.

Trener M. Matyas podpisał dalszą umowę na nadchodzący sezon piłkarski z Wisłą i już dziś rozpoczyna po parodniowej przerwie zajęcia z zespołem ligowym.

Krakowianie mieli szansę rozegrania w USA dwóch spotkań ze słynną drużyną brazylijską Pelego — Santosem. Pomimo nęcących warunków — zabrakło czasu na rozegranie tak atrakcyjnych meczów.

Z niezrozumiałych powodów PZPN wyznaczył pierwszy mecz ligowy Wisły na wyjeździe w Łodzi z ŁKS (7. VIII br.), pomimo że pierwotny kalendarzyk przewidywał w tym terminie mecz Wisły ze Stalą Rzeszów w Krakowie...

Trener koszykarzy Wisły T. Bętkowski ma wyjechać do Francji. Jego funkcję przejmie kpt mgr T. Pacuła.

Zaszła zmiana na stanowisku kierownika drużyny ligowej piłkarzy Wisły. Kierownictwo będzie sprawował kpt. E. Kosiba. (PU)



Co nowego u piłkarzy Wisły

Echo Krakowa. 1971, nr 175 (29 VII) nr 8051


PEŁNI chwały i wrażeń wrócili z USA piłkarze Wisły, zyskując zarówno w ocenie amerykańskiej Polonii jak i swego kierownictwa wysokie uznanie. Wiślacy zrobili dobrą robotę, w dziele zacieśniania kontaktów Polonii z Macierzą, a ich 4 zwycięstwa 1 dwa remisy stanowiły poważny czynnik propagandowy. O sprawach tych przyjdzie nam pisać szerzej w późniejszym terminie. Dziś kilka najistotniejszych informacji z wczorajszej konferencji prasowej w tym klubie.

• Piłkarze po 5 dniach przerwy, rozpoczynają dziś zajęcia. Wyjadą na krótkie zgrupowanie do Myślenic. Pogłoski o przejściu M. Matyasa na trenera austriackiego Wackeru nie są zgodne z prawdą.

• Wisłę zasilił Maculewicz z Garbarni, w jego miejsce do klubu ludwinowskiego przeszli Polonek i Konior.

• Pertraktacje z firmą Siemens w sprawie dostarczenia lamp oświetleniowych na stadion Wisły zostały pomyślnie zakończone i jeszcze w tym roku obiekt otrzyma sztuczne oświetlenie.

• W miejsce mjr B. Michaliszyna kierownictwo pierwszej drużyny piłkarskiej Wisły objął kpt. E. Kosiba.

• W sierpniu wiślacy rozegrają 5 spotkań ligowych: 8 w Łodzi z ŁKS,15 u siebie z Zagłębiem Sosnowiec, 22 w Bytomiu z Szombierkami, 25 z Gwardią u siebie i 29 ze Stalą w Mielcu. (1)


Szybkimi krokami zbliża się termin rozpoczęcia rozgrywek ligowych

Echo Krakowa. 1971, nr 177 (31 VII/1 VIII) nr 8053

Szybkimi krokami zbliża się termin rozpoczęcia rozgrywek ligowych w piłce nożnej. Wszystkie nasze zespoły przygotowały się do sezonu poza granicami kraju, szukając ciepła (choć w tym roku i u nas mamy go dosyp) i nowych, nieznanych sparringpartnerów.

Jedyna nasza drużyna ekstraklasowa — Wisła, jak już informowaliśmy, bawiła na tournee po USA i Kanadzie, wygrywając 4 i remisując 2 mecze, uzyskując bilans bramkowy 11:2 (strzelcy: Sarnat 3, Polak i Kapka po 2, Kmiecik, Kotlarczyk, Skupnik i Krawczyk po 1). Zaprezentowali więc wiślacy się z jak najlepszej strony, z całą pewnością jednak mocno odczuli trudy tournee, zmianę klimatu, różnicę czasu i gościnność Polonii.

Zdając sobie z tego sprawę kierownictwo klubu prosiło PZPN o takie ułożenie terminarza, by pierwszy mecz wiślacy grali u siebie. Przedstawiciel Związku — Okapiec, zapewnił prezesa Wisły, że postulat krakowian zostanie uwzględniony, ba, że na pierwszego przeciwnika otrzymają jeden z zespołów, które startowały w Intertoto, by siły były wyrównane i... na inaugurację przyjdzie wiślakom grać z ŁKS-em w Łodzi! Doprawdy trudno zrozumieć postępowanie PZPN i inaczej niż jako złośliwe określać posunięcia Związku.

Piłkarze „Białej gwiazdy” po powrocie do kraju, otrzymali 5-dniowe urlopy wypoczynkowe a w czwartek spotkali się w klubie, by omówić kolejną, już ostatnią fazę przygotowań do ligi. W czasie zebrania pożegnano dotychczasowego kierownika drużyny — mjr B. Michaliszyna, który przeszedł do innej pracy. Mimo formalnego odejścia B. Michaliszyn przez pewien czas będzie jeszcze pracował z zespołem, wprowadzając w tajniki funkcji nowego kierownika — kpt. B. Kosibę.

W szeregach wiślaków nie zajdą poważniejsze zmiany.

Sporym wzmocnieniem linii defensywnych jest nowo pozyskany Maculewicz z Garbarni, który był z drużyną już w Ameryce i spisywał się zupełnie dobrze. Trener Matyas wprowadza do zespołu juniorów, z których Kapka rokuje naj­ większe nadzieje. Myśli się jednak i o wzmocnieniu składu zawodnikami z innych klubów. Ostatnie dni przed startem Wisła spędza na zgrupowaniu w swym ośrodku treningowym na Zarabiu w Myślenicach.


Brak przygotowania do sezonu przyczyną kryzysu piłkarzy Wisły

Echo Krakowa. 1971, nr 200 (27 VIII) nr 8076


OPINIA SPORTOWA NASZEGO MIASTA ŻYWO ZANIEPOKOJONA JEST FATALNYMI REZULTATAMI I OSTATNIM MIEJSCEM W TABELI JEDYNEJ I-LIGOWEJ JEDENASTKI KRAKOWSKIEJ — WISŁY. W 4 SPOTKANIACH PIŁKARZE „BIAŁEJ GWIAZDY”, PREZENTUJĄC FATALNĄ WRĘCZ FORMĘ, ZDOBYLI ZALEDWIE 1 PUNKT I JEDNĄ BRAMKĘ, TRACĄC NATOMIAST 8. GDZIE TKWIĄ PRZYCZYNY KRYZYSU, DLACZEGO GRAJĄ TAK SŁABO — TE PYTANIA POSTAWILIŚMY MGR MARIANOWI KURDZIELOWI, KTÓRY OD TYGODNIA PROWADZI PIERWSZY ZESPÓŁ — Przyjąłem drużynę po meczu z Zagłębiem w bardzo krytycznym momencie, na wyraźne polecenie władz klubowych, zdając sobie sprawę z ogromnej.. odpowiedzialności jaka spada na moje barki i z sytuacji zespołu. Zacznijmy może od tej ostatniej sprawy. Otóż słaba forma wiślaków to nic nowego. Drużyna już na wiosnę, pod koniec rozgrywek prezentowała mierny poziom i przerwę wakacyjną należało wykorzystać na solidny trening. Tymczasem pojechano do USA na atrakcyjne, lecz ze względów szkoleniowych niekorzystne tournee. Sugerowałem to już przed wyjazdem, ale uważano, że mecze w UŚA spowodują zwyżkę formy drużyny. Po powrocie zawodnicy wyjechali do Myślenic na zgrupowanie treningowe, które nie zdało egzaminu, gdyż chłopcy mieli zbyt mało czasu na aklimatyzację, przestawienie się z czasu amerykańskiego na europejski. Przystąpili więc do rozgrywek zupełnie nieprzygotowani i trudno się dziwić, że nadeszły porażki.

Trzeba też dodać, że piłkarze nie stanowili zgranego kolektywu, lecz skłócone grono piłkarskich primadonn, którym nie chciało się solidnie pracować.

Na dodatek Polak zatruł się i nie mógł grać w Łodzi, teraz znów chorował Kmiecik, Skupnik trenował bardzo mało a po meczu z Zagłębiem poprosił nawet o całkowite zwolnienie z zajęć dla załatwienia swych spraw rodzinnych. Wreszcie zachowanie się A.

Musiała w stosunku do kolegów i kierownictwa było nie do przyjęcia.

— No właśnie. Sprawa tego piłkarza szczególnie interesuje kibiców.

— Musiał to gracz niewątpliwie utalentowany. Potwierdziło jego klasę powołanie do reprezentacji Polski, wybór przez czytelników „Echa” na najlepszego piłkarza krakowskiego minionego roku.

Jednak zawodnik nie dorósł do tych zaszczytnych tytułów. Zaczął zachowywać się niewłaściwie obraźliwie w stosunku do kolegów 1 przełożonych. W tej sytuacji usunąłem go z kadry ligowej naszego klubu. Oczywiście droga powrotu stoi przed Musiałem otwarta. Musi tylko zrozumieć, że tak jak dotychczas postępować mu nie wolno! — Jak kierownictwo klubu zapatruje się na pańskie posunięcia? — Mam szerokie prerogatywy.

Postawiłem sobie za cel zrobienie dobrej drużyny, podjąłem pracę i stosuję środki, które muszą doprowadzić mnie do celu. Ale tego się nie da zrobić za tydzień. Muszę mieć trochę czasu., Liczę bardzo na miesięczną przerwę w rozgrywkach ligowych (12 IX — 13 X).

Dopiero wówczas widzę realne możliwości przezwyciężenia kryzysu.

— A na razie? — Będziemy pracować ze wszystkich sił, walczyć z każdym przeciwnikiem według umiejętności i najlepszej woli. Liczę na piłkarzy, na poprawę atmosfery w drużynie, na serdeczną troskę o młodych ze strony doświadczonych już kolegów. Liczę wreszcie na poparcie kibiców, na doping, tak bardzo potrzebny w ciężkiej sytuacji drużyny. Jestem optymistą i wierzę w odnowę zespołu, w systematyczną zwyżkę formy i marsz w górę ligowej tabeli. Ale nie od dziś nie od jutra. Zespół w tej chwili jest zupełnie nieprzygotowany do rozgrywek i uzyskanie sukcesu z dnia na dzień jest niemożliwe.

Tak w skrócie wyglądała ponad godzinna rozmowa z M. Kurdzielem. Chciałbym na zakończenie, ponawiając apel trenera do kibiców o doping i zaapelować także do piłkarzy o dołożenie wszelkich Starań aby wyjść z impasu i do władz krakowskich o jak najdalej idącą pomoc dla wiślaków.

Nie wolno dopuścić do takiej sytuacji by kibice krakowscy zawody ligowe mogli oglądać tylko na ekranach telewizorów, by Wisła poszła w ślady swej rywalki z drugiej strony Błoń.

JERZY LANGIER


Jak wykorzystają wiślacy miesięczną przerwę?. IX

Echo Krakowa. 1971, nr 215 (14 IX) nr 8091 Mecz Wisły z Zagłębiem w Wałbrzychu miał bardzo ostry przebieg, z uwagi na chwilami wręcz brutalną grę gospodarzy. Ofiarą niesportowej postawy piłkarzy Zagłębia padł Tadeusz Kotlarczyk, który w walce o piłkę został przez przeciwnika uderzony łokciem w klatkę piersiową z taką siłą, iż doznał złamania żebra,.

UTALENTOWANY junior Wisły — Andrzej Garlej grał w Szczecinie na pozycji środkowego napastnika, wywiązując się ze swej roli na piątkę. Był on m. in. współautorem pierwszej bramki. Otrzymawszy podanie w środku boiska „ograł" dwóch przeciwników i pędził w kierunku bramki Pogoni, ale został sfaulowany. Rzut wolny już z linii autowej egzekwował Lendzion posyłając piłkę idealnie na głowę Sarnata, który efektownym strzałem zmusił do kapitulacji Frąszczaka.

Szczególnie ucieszyło nas ostatnie zwycięstwo wiślaków w Szczecinie. Był to sukces taktyki i ambicji krakowian. Grali defensywnie starając się ściągnąć na swe przedpole całą drużynę przeciwnika i wówczas następowały szybkie kontrataki, siejące zamieszanie pod bramką gospodarzy.

Jak wykorzystają wiślacy miesięczną przerwę? — zapytaliśmy trenera M. Kurdziela.

— Będziemy solidnie pracować przygotowując się do kolejnej serii 5 meczy. Pierwsze dwa tygodnie spędzamy w Krakowie, chcemy bowiem zobaczyć mecz Polska Turcja, oczekuje nas ponadto 26 bm. występ w Starachowicach przeciwko Starowi w ramach Pucharu Polski, a następnie wyjedziemy do Zakopanego.

Po forsownym minionym tygodniu (sześć dni poza domem) trener dał zawodnikom wolny dzień w poniedziałek a dziś, już od rana rozpoczęta się praca. Wiślacy trenować będą przez pierwsze dwa tygodnie przerwy 6 razy w tygodniu w poniedziałki, środy, piątki i soboty po jednym cyklu treningowym a we wtorki i czwartki po dwa razy (rano i po południu), a następnie w Zakopanem jeszcze Intensywniej, tak by po wznowieniu rozgrywek w meczach z Polonią. Legią, Stalą Rzeszów, Górnikiem i Odrą zdobyć jak najwięcej punktów i kontynuować rozpoczęty w minionym tygodniu marsz w górę ligowej tabeli. (1)



Ocena minionej rundy znów nie nastraja niestety optymistycznie.

Echo Krakowa. 1971, nr 278 (27/28 XI) nr 8154


Jest gorzej aniżeli przed rokiem, kiedy to Wisła była co prawda identycznie jak teraz na 9 miejscu tabeli ekstraklasy, ale Hutnik i Garbarnia w czołówce II ligi, a Unia Tarnów na czele III ligi i jedynym poważnym zmartwieniem kibiców była fatalna pozycja Cracovii, która n. b. doprowadziła w efekcie biało-czerwonych do degradacji z II ligi.

A dziś? Wisła po katastrofalnym starcie, z najwyższym trudem zdołała wywalczyć 12 punktów, co daje jej 9 lokatę w tabeli I ligi, Hutnik i Garbarnia okupują najniższe szczeble Ii-ligowej drabinki, Cracovia na 9 miejscu w III lidze, a Unia Tarnów w tej samej klasie rozgrywek na miejscu 5 ze stratą 4 punktów do leadera. A więc kolejny krok w tył krakowskich piłkarzy, kolejna runda rozgrywek, w której zawodnicy przysporzyli kibicom więcej zmartwień niż radości.

Styl gry naszych drużyn pozostawiał w minionej rundzie wiele do życzenia. W dalszym ciągu obserwowaliśmy staromodne gierki na przestrzeni dwóch, trzech metrów, brak stosowanego dziś powszechnie nagłego przyspieszenia akcji, dalekiego przerzutu z jednej flanki na drugą, skutecznego włączania się obrońców w akcje ofensywne. Oczywiście nie generalizuję, były wyjątki, są zawodnicy, którzy zrobili postępy.

Wisła zaczyna od czasu do czasu stosować pełne rozmachu akcje.

Ale to wszystko za mało.

Co więc robić, by wreszcie wydostać się z impasu? Wydaje się, że jedną z podstawowych przyczyn kryzysu, jest niedobra atmosfera w krakowskim piłkarstwie, słabość KOZPN-u, nieliczenie się klubów z interesem sportu krakowskiego, egoistyczne patrzenie tylko na własne podwórko. W efekcie nie ma mowy by w Krakowie doprowadzić do międzyklubowych transferów, które umożliwiłyby prowadzenie prawidłowej polityki sportowej, współpracy międzyklubowej na takim poziomie, by można było ustalić, które drużyny w danym okresie będzie się forować, zasilać zawodnikami innych klubów itp. Tak robią wszyscy, a przykładem godnym naśladowania jest sąsiadujący z nami najsilniejszy okręg piłkarski w Polsce — Śląsk.

By nie być gołosłownym wróćmy jeszcze na chwilę do sprawy Płaszewskiego.

Hutnik chciał go sprzedać do Ruchu, działacze tego klubu absolutnie nie protestowali, ba sami załatwiali tę sprawę.: Zrobił się szum wokół piłkarza i po wielkich wysiłkach władz (niehutniczych), udało się załatwić iż Płaszewski został w Krakowie. Lecz kiedy piłkarz stwierdził, iż chce grać w Wiśle, rozpętało się prawdziwe piekło, lawina protestów, inspirowanych przez tych samych ludzi, którzy bez oporu godzili się na oddanie Płaszewskiego do Ruchu.

Nie chodzi mi tu jednak o to, gdzie miął grać piłkarz. Na przykładzie tym chciałem jedynie zobrazować atmosferę panującą w krakowskim piłkarstwie. To jeden z przykładów, dość licznych niestety, gdzie partykularyzm jest podstawą działania. Nie inaczej przecież było ze sprawą Maculewicza, którego wymieniono z Garbarnią, jak się to mówi „na siłę”, bez rozeznania potrzeb i możliwości. Efekt: Maculewicz zagrał jeden czy dwa mecze w Wiśle, resztę czasu spędził na ławce rezerwowych bez żadnego pożytku, podczas gdy w klubie ludwinowskim grałby w pierwszej drużynie 1 z pewnością byłby jej bardzo pomocnym zawodnikiem I Nie od rzeczy będzie też wspomnieć o niewłaściwym trybie życia wielu piłkarzy,. rzutującym później na ich grę w czasie zawodów, o braku pracy wychowawczej wśród piłkarzy.

Dopóki atmosfera w krakowskim piłkarstwie będzie taka jak obecnie, dopóki władze sportowe nie wypracują jakiejś platformy współdziałania, dopóki nie będzie się ostro i bezwzględnie tępić wszelkich przejawów niesportowego trybu życia, bez względu na reprezentowaną klasę sportową, dopóty każda próba podsumowania jakiegoś okresu działania krakowskiego piłkarstwa, prowadzić będzie do tego rodzaju smutnych wniosków.

To co napisałem dziś, nie jest niczym nowym, nie pierwszy raz na łamach prasy krakowskiej pojawia się tego typu artykuł. Warto by jednak przerwać wreszcie „zmowę milczenia wokół tego co dzieje się w naszym footballu, wyrwać się z marazmu i korzystając z okresu, w którym cały kraj dąży do odnowy, do lepszego życia, także i w tym skromnym wycinku zaprowadzić porządek. Na samej tradycji i wspominaniu o dawnej sławie daleko się nie zajedzie.

I o tym warto pamiętać.

JERZY LANGIER


8 treningów tygodniowo wyciska M. Kurdziel z piłkarzy Wisły. I

Echo Krakowa. 1972, nr 22 (27 I) nr 8204


Rajd Monte Carlo, Olimpiada Zimowa w Sapporo, wyprawa koszykarzy do Brazylii to tematy aktualnie zajmujące najwięcej miejsca na łamach prasy. Kibice sportowi , tęsknią jednak do piłki w listach, telefonach a także podczas różnego rodzaju spotkań pytają co słychać u piłkarzy. W Krakowie gros zainteresowania skupia drużyna „Białej Gwiazdy”, jedyny nasz klub w ekstraklasie.

Wiślacy po świątecznej przerwie wznowili zajęcia na początku stycznia i trenują codziennie z żyjątkiem niedziel,: Z czasem trener M. Kurdziel nasilił intensywność treningu i obecnie piłkarze ćwiczą 8 razy w tygodniu, a w lutym zajęcia odbywać się będą aż 11 razy tygodniowo, by z Chwilą wyjazdu do Jugosławii (21. II.) zespół był w pełni gotowy do spotkań kontrolnych. Podczas 2-tygodnlowegd pobytu nad Adriatykiem rozegrają ich 5 lub 6, po czym wracaj ą do Krakowa, tydzień odpoczywają i pozostałe do inauguracji rozgrywek dni (blisko 2 tygodnie) poświęcą na ostatni szlif formy przed sezonem.

Tyle informacji „statystycznych”. A teraz kilka słów o tym co aktualnie porabiają piłkarze.

Otóż.. plan przewiduje niezwykle urozmaicony zestaw zajęć. Oprócz treningu specjalistycznego wiślacy szkoleni są przez trenerów lekkiej atletyki, pływania, gimnastyki, dżudo, podnoszenia ciężarów.

Wszystkie zajęcia odbywają się w hali przy ul. Reymonta gdzie stworzono piłkarzom wręcz idealne warunki treningowe. Stąd też nie wyjechali nigdzie na zgrupowanie, dzięki czemu nie zostali oderwani na długi czas od swych rodzin, od szkoły czy uczelni.

A na miejscu mają saunę, basen kąpielowy, halę, salę gimnastyczną, siłownię, świetnie wyposażony gabinet odnowy, słowem wszystko co w okresie przygotowawczym potrzebne piłkarzom.

Do Jugosławii jadą tylko po to aby rozegrać kilka gier kontrolnych w warunkach jakie winny panować w Polsce w okresie wiosennym.

Zespół trenuje w pełnym składzie, piłkarze są zdrowi i w pełni sił. Brakuje jak na razie A.

Szymanowskiego, ale wszyscy liczą iż w niedługim czasie wróci on ze stolicy do macierzystego klubu, bardzo dobrą, forma piłkarzy rośnie, miejmy więc nadzieję, że z wiosną, kiedy wznowione zostaną ligowe rozgrywki piłkarze „Białej Gwiazdy” spisywać się będą ku zadowoleniu swych licznych kibiców.

Tyle aktualnych doniesień z wiślackiego podwórka. O przygotowaniach do sezonu w pozostałych klubach krakowskich: napiszemy w najbliższych dniach. (j1)


Problem A. Szymanowskiego

Echo Krakowa. 1972, nr 28 (3 II) nr 8210

Wisła— NAJSILNIEJSZY KLUB NASZEGO MIASTA CIESZY SIĘ CO OCZYWISTE OGROMNYM zainteresowaniem KIBICOW SPORTOWYCH, SZCZEGÓLNIE PIŁKARSKICH, KTÓRZY NA STADIONIE PRZY UL. REYMONTA MOGĄ DZIĘKI Wiślakom OGLĄDAĆ W AKCJI NAJLEPSZYCH POLSKICH PIŁKARZY.

A propos oglądania. Otóż już zostały sprowadzone do Krakowa z zagranicy lampy, które zostaną zainstalowane w słupach Oświetleniowych stojących już dość długo wokół boiska piłkarskiego i z wiosną można już będzie rozgrywać mecze przy elektrycznym oświetleniu.

Jednak sprawą nr 1, która interesuje krakowian jest problem A. Szymanowskiego. Piłkarz ten, wychowanek Wisły, został w listopadzie 1970 r. powołany do wojska. I drogą służbową przeniesiony do warszawskiej Gwardii. Jak twierdzą wtajemniczeń! była to zemsta działaczy stołecznych za to, że Wisła w spotkaniu z Gwardią nie oddała — zgodnie z sugestiami warszawiaków — punktów przeciwnikom (którzy balansowali na krawędzi spadku do II ligi), i grając normalnie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Ale kierownictwo klubu nie chciało zrezygnować z tak utalentowanego gracza i poprzez interwencje w stolicy uzyskało następującą decyzję MSW (adresat prezes Gwardii — płk Glanc): „Zgodnie z poleceniem tow. SZLACHCICA i decyzją gen. PIETRZAKA, proszę przekazać najpóźniej do końca lutego zawodnika Szymanowskiego macierzystemu klubowi GTS Wisła w Krakowie, Wymieniony zawodnik pozostałą cześć służby wojskowej będzie odbywał w Krakowie -Pismo podpisał dyr. dep. MSW płk B. Cader i wszystko byłoby pięknie, gdyby niedocierające ze stolicy wieści, jakoby działacze Gwardii drogą nieprawdopodobnych Wręcz obietnic skłonili piłkarza by napisał prośbę o Umożliwienie mu gry w klubie warszawskim, gdyby nie podkreślanie jeszcze nie ma przez prasę stołeczną iż Szymanowski to. zawodnik Gwardii (choć do połowy stycznia wymieniano już przy jego nazwisku przynależność klubową — Wisła), gdyby wreszcie nie fakt, iż zawodnik był w Krakowie, zgłosił się do trenera i miał zameldować się u prezesa klubu, a w międzyczasie (w grę wchodziły tu godziny) został przez wysłanników Gwardii zapakowany do samolotu i wywieziony do Warszawy.

Sprawa jest co najmniej dziwna, kibice się denerwują, w klubie oficjalnie nikt nic nie wie (choć także są mocno zaniepokojeni wytworzoną sytuacją). Mamy jednak nadzieję, że decyzje wydane przez tak wysoko postawione osobistości. będą wiążące dla działaczy Gwardii t że A. Szymanowski, wychowanek Wisły będzie w Wiosennej rundzie Występową! W klubie w którym stawiał pierwsze kroki w swej sportowej karierze.

TEGO DOMAGAJĄ SIĘ NIE TYLKO DZIAŁACZE WISŁY ALE I WSZYSCY KIBICE SPORTU W NASZYM MIEŚCIE!


Piłkarze Wisły wyruszyli nad bułgarskie morze. II

Echo Krakowa. 1972, nr 41 (18 II) nr 8223

Po 7 tygodniach przedsezonowych przygotowań do wiosennej rundy rozgrywek ligowych, piłkarze Wisły wyruszyli nad bułgarskie morze, gdzie przejdą kolejną fazę treningu. Bazą Wiślaków będzie hotel „Ambasador" w Złotych Piaskach.

Jak wynika z relacji wysłanników klubu, którzy organizowali pobyt krakowian w Bułgarii, temperatura w Złotych Piaskach dochodzi w południe do 18—20 stopni, jest już zielono.

Plan pobytu w Złotych Piaskach przewiduje poza treningiem taktyczno-technicznym, 4 spotkania kontrolne z dwoma Ii-ligowymi zespołami bułgarskimi i dwoma ekstraklasowymi (Spartak oraz Czarnomorec Warna). Kolejnym sprawdzianem formy wiślaków będzie, w drodze powrotnej do kraju towarzyski mecz z budapeszteńskim Vasasem, który 8 marca odbędzie się w stolicy Węgier.

Wiślacy wyjeżdżają do Złotych Piasków pod kierunkiem trenera M. Kurdziela w 18-osobowym składzie: Gonet i Adamczyk — bramkarze, oraz gracze w polu — Polak, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał, Płonka, Lendzion, Krawczyk, Studnicki H. Szymanowski, Kmiecik, Sarnat, Skupnik, Garlej, Kapka, Maculewicz, Gazda.

Jak więc widać brak nadal w zespole wiślackim Antoniego Szymanowskiego, który po pobycie z kadrą w Jugosławii, nie wrócił do kraju, lecz dołączył do warszawskiej Gwardii, która rozpoczęła nad Adriatykiem swe przygotowania do sezonu Wprawdzie do przekazania Szymanowskiego Wiśle, zgodnie z poleceniem członka Biura Politycznego, sekretarza KC PZPR — tow.

F. Szlachcica, brakuje jeszcze paru dni (w piśmie, które wpłynęło do. klubu krakowskiego wyznaczono termin końca lutego), ale praktyki stosowane przez działaczy Gwardii wydają się mocno podejrzane. Nikt przecież, kto wie, że ma za parę dni przekazać gracza do innego klubu, nie będzie go zabierał z sobą na zagraniczne zgrupowanie treningowe, bo przecież w miejsce to mógłby pojechać inny zawodnik, który będzie grał na stałe w danym klubie. W pociągnięciu tym widać więc zakusy działaczy warszawskich na storpedowanie podjętej już decyzji odnośnie gry Szymanowskiego w Wiśle, prób, którym przedstawiciele klubu krakowskiego winni stanowczo się przeciwstawić, mając przecież w ręku ogromnej wagi dokument.

Opinia sportowa naszego miasta, żąda, by Szymanowski, wychowanek Wisły, grał w tym klubie, by ponieśli fiasko kaperownicy z Gwardii, operujący jak wieść niesie/ zupełnie nieprawdopodobnymi sumami na „przekonanie” piłkarza do pozostania w Warszawie. Choć to zapewne wyolbrzymione plotki, niemniej niedobra atmosfera jaka powstała wokół tej sprawy, winna być jak najszybciej rozwiana. (LANG)


Piłkarze WISŁY będą grać w Austrii

Echo Krakowa. 1972, nr 64 (16 III) nr 8246


Najbliższe dni piłkarze Wisły wykorzystują na rozgrywanie spotkań sparringowych w celu lepszego zgrania i zestawienia jedenastki przed występem inauguracyjnym W ekstraklasie, kiedy to w sobotą, tj. 25. marca br. o godz. 15 goszczą na własnym stadionie ŁKS (przegrali w Łodzi 0:3).

Dziś więc grają u siebie z Garbarnią, a w sobotę 18 bm. na Suchych Stawach z Hutnikiem.

Ale nie zapominajmy, że pierwszej serii rozgrywek mistrzowskich Polski Związek Piłki Nożnej natychmiast zarządził jednomiesięczną przerwą. Oczywiście leży ona w interesie wąskiej grupy piłkarzy, tj. reprezentantów, ale zaprzecza zdrowemu rozsądkowi, bo gdyby nie inauguracja, to zespoły ligowe mogłyby inaczej przygotowywać się do sezonu. Bo to niby początek 25 i 26 marca, ale de facto sezon dla klubów zacznie sią miesiąc później.

GTS Wisła, chcąc wypełnić piłkarzom swym przerwą, nawiązało kontakty w Austrii i CSRS, gdzie wysyła swój I-ligowy zespół. na serią spotkań towarzyskich. I tak w dniach 2—7 kwietnia wiślacy rozegrają 3 mecze z Ii-ligowymi zespołami austriackimi, a w drodze powrotnej, najprawdopodobniej 11 kwietnia, grać będą w Bratysławie z renomowaną drużyną Slavii.

Tak ułożony kalendarz gier winien dać gwarancję, że chłopcy z „białą gwiazdą” zaprezentują się w wiosennej rundzie bojów I ligowych z jak najlepszej strony.

(F)


A. Szymanowski zatwierdzony

Echo Krakowa. 1972, nr 66 (18/19 III) nr 8248


Jak nas poinformował prezes KOZPN — mgr B. Pirożyński, wczoraj PZPN zatwierdził reprezentanta Polski. — Antoniego: Szymanowskiego, który odbywając służbę wojskową, grał w warszawskiej Gwardii, dla Wisły Kraków


NOWY ZARZĄD sekcji p.n. Wisły

Echo Krakowa. 1972, nr 68 (21 III) nr 8250


WCZORAJ ukonstytuował się nowy zarząd Sekcji piłkarskiej GTS Wisła. Kierownictwo objął znany działacz — ppłk Zygmunt Gliński a jego zastępcami zostali: do spraw organizacyjnych — mjr J. Sitarz, sportowych — mjr w. Szwajca, młodzieżowych — mjr J. Kaim, ekonomicznych— ppłk S. Rząd, leczniczych — ppłk dr med. A. Filipek, kontaktów ze związkami i pionami sportowymi — mjr mgr L. Snopkowski a sekretarzem wybrano mgr A. Lipienia


Sekcja piłkarska Wisły — przyjmuje zapisy chłopców

Echo Krakowa. 1972, nr 111 (12 V) nr 8293

Sekcja piłkarska Wisły — przyjmuje zapisy chłopców urodzonych w latach 1958 (po lipcu), 1959 i 1960 W każdy. poniedziałek na stadionie klubowym trenerzy organizują Sprawdziany, dla kandydatów na piłkarzy, umożliwiając najlepszym wstąpienie w szeregi klubu. Chłopcy, którzy wybiorą się na sprawdzian muszą przynieść ze sobą własne trampki.


Zarząd PZPN ustalił skład kadry olimpijskiej w piłce nożnej

Echo Krakowa. 1972, nr 156 (5 VII) nr 8338

WARSZAWA. Zarząd PZPN ustalił skład kadry olimpijskiej w piłce nożnej. Znalazło się w niej 25 zawodników, z których 19 pojedzie do Monachium. Do kadry olimpijskiej powołano czterech piłkarzy Wisły: a. Szymanowskiego A. Musiała, T. Polaka i K. Kmiecika.

Piłkarze Wisły bez trenera?

Echo Krakowa. 1972, nr 167 (18 VII) nr 8349


JAK się dowiadujemy piłkarze Wisły wyjechali na kilkudniowe zgrupowanie do Ujsołów, w powiecie żywieckim, bez swego trenera Mariana KURDZIELA. Opiekun wiślaków. który wyciągnął drużynę z głębokiego kryzysu, z uwagi na brak należytej ostatnio dyscypliny w zespole, złożył przed wyjazdem do Szwajcarii i Francji prośbę o zwolnienie z funkcji. Prośba Została podobno przez zarząd przyjęta, czego najlepszym dowodem wyjazd wiślaków do Ujsołów, podczas gdy trener zajmuje się łowieniem ryb w Dunajcu