Sezon 1975 (judo)

Z Historia Wisły

Mistrzowie Polski 1975.Górny rząd, od lewej: Jerzy Spisak (masażysta), Marek Dyga (lekarz), płk. Stanisław Żmudziński (wiceprezes), płk. Zbigniew Jabłoński (prezes), prof. Jan Janowski, mjr. Henryk Koprowski (kierownik sekcji), Czesław Łaksa (trener). Środkowy rząd: Krzysztof Molik, Jerzy Wołoch, Dariusz Nowakowski, Wojciech Dworczyński, Marek TabaszewskiDolny rząd: Jerzy Syrnik, Stanisław Liro, Henryk Hałabuda, Andrzej Czermak, Andrzej Gąsiorek.
Mistrzowie Polski 1975.
Górny rząd, od lewej: Jerzy Spisak (masażysta), Marek Dyga (lekarz), płk. Stanisław Żmudziński (wiceprezes), płk. Zbigniew Jabłoński (prezes), prof. Jan Janowski, mjr. Henryk Koprowski (kierownik sekcji), Czesław Łaksa (trener).
Środkowy rząd: Krzysztof Molik, Jerzy Wołoch, Dariusz Nowakowski, Wojciech Dworczyński, Marek Tabaszewski
Dolny rząd: Jerzy Syrnik, Stanisław Liro, Henryk Hałabuda, Andrzej Czermak, Andrzej Gąsiorek.

Spis treści

Zarząd i kadra sekcji

Kronika sportowa

W 1975 roku zawodnicy sekcji judo uczestniczyli w 17 zawodach, w tym 17 mistrzowskich.

  • Drużynowe Mistrzostwa Polski Seniorzy
    • I miejsce, Mistrz Polski
  • SPOTKANIA TOWARZYSKIE MIĘDZYNARODOWE I KRAJOWE

WYSTĘPY INDYWIDUALNE


  • MECZE MIĘDZYPAŃSTWOWE REPREZENTACJI POLSKI I REPREZENTACJI GWARDYJSKIEGO PIONU SPORTOWEGO


Kronika sportowa


Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1975, nr 46 (25 II) nr 8384

W Krakowie zakończył się pierwszy turniej klasyfikacyjny Wojewódzkiej Federacji Sportu w judo seniorów. Startowali wszyscy członkowie kadry narodowej. W poszczególnych wagach triumfowali: w. piórkowa 1. Wołoch, 2. Smok (obaj Wisła); w. lekka 1. Tabaszewski, 2. Syrnik (obaj Wisła), 3 Bugajski (SZS — AZS Jordan); w, średnia 1. Hałabuda, 2. Żółczyński (obaj Wisła); w. półciężka 1. Dworczyński, 2. Ucherek (obaj Wisła); 3. Sałakowski (SZS — AZS Jordan); w. ciężka 1. Nowakowski (Wisła); 2. Serafin (PM Tarnów). Wszyscy ci zawodnicy zdobyli prawo startu w ogólnopolskim turnieju w marcu. (TG)

Gazeta Krakowska. 1975, nr 103 (6 V) nr 8441

W drużynie polskich judoków, wyjeżdżających dziś na Mistrzostwa Europy do Lyonu, znalazło się dwóch wiślaków: W. Dworczyński i D. Nowakowski. Jest to duży sukces krakowskich zawodników oraz ich trenera — Cz. Łaksy. W. DWORCZYNSKI ma 22 lata, w Wiśle trenuje od 10 lat. Jest uczniem Technikum Budowlanego. Jego największe sukcesy to zdobycie złotego medalu na Mistrzostwach Europy juniorów w 1970 roku, wywalczenie brązowego medalu w roku 1971 na ME młodzieży. W ubiegłorocznych ME seniorów Dworczyński przegrał pojedynek o 5 punktowane miejsce. Z jakimi szansami jedzie do Lyonu? Trener Cz. Łaksa twierdzi, że Wojtek jest w dobrej formie i bardzo solidnie pracował na zgrupowaniu w Zakopanem. Ma szanse na włączenie się do walki o punktowane miejsce. Wiele zależeć będzie od wyników losowania. Występuje w wadze półciężkiej. Drugi wiślak — D. NOWAKOWSKI ma też 22 lata, ale dopiero od czterech lat trenuje judo. Początkowo próbował swych sił w strzelectwie, osiągając nawet dobre wyniki. Debiutuje na Mistrzostwach Europy. Brakuje mu jeszcze doświadczenia. Obok doskonałych walk, miał także słabe występy. Jest wielką niewiadomą polskiej drużyny, może pokusić się o dużą niespodziankę i może odpaść już w pierwszych walkach. Niezależnie od wyników na tegorocznych ME, jest to zawodnik, który za kilka lat powinien na stałe wejść do europejskiej czołówki. Walczy w wadze ciężkiej.

Gazeta Krakowska. 1975, nr 107 (12 V) nr 8445

Bardzo dobrze spisali się polscy judocy w mistrzostwach Europy w Lyonie, zdobywając cztery medale.

Dwa pierwsze medale zdobyli: A. Reiter — złoty i A. Adamczyk — brązowy.

Natomiast trzeci — Edward Alksin. Debiutujący w mistrzostwach Europy zawodnik AZS Warszawa Wygrał trzy repasażowe walki — z Popem (Rumunia), Den Brandem (Holandia) i Vidmayerem (Jugosławia) i wywalczył brązowy medal.

O krok od medalu był w wadze półciężkiej także zawodnik Wisły Kraków — Wojciech Dworczyński, który przegrał w repasażach z brązowym medalistą Ramazem Charcziładze (ZSRR). W walce o zwycięstwo w grupie Dworczyński przegrał w czwartej swej walce z późniejszym wicemistrzem Europy, Jeanem-Lucem Rouge (Francja). Ostatecznie Dworczyński zajął 5 miejsce.

Nadspodziewanie dobrze walczył w kategorii wszechwag debiutant w naszej reprezentacji zawodnik Wisły — Dariusz Nowakowski. Pokonał on Turka K. Korucu, a następnie Rumuna C. Stirbu. W trzecim pojedynku Polak przegrał z Hiszpanem S. Ojedą.

Drużynowym mistrzem Europy w judo zostali reprezentanci ZSRR po zwycięstwie nad Francją. Polacy zajęli 3 miejsce.

Bujny rozwój judo w Krakowie

Echo Krakowa. 1975, nr 223 (13 X) nr 9318

W ostatnich dziesięciu latach przypada dość bujny rozwój judo w Krakowie, choć w pewnym okresie niesnaski i antagonizmy nieco przyhamowały pracę w niektórych sekcjach. W sumie jednak mamy aż 6 zawodników, którzy niedawno byli, lub są w kadrze narodowej a nazwisko Dworczyńskiego mówi tu samo za siebie. Dodam jeszcze, że w kadrze juniorów występuje dalszych 4 judoków, a jeszcze 5 z grupy najmłodszej jest także szkolonych centralnie.

Najprężniej działa Wisła, która aktualnie plasuje się w pierwszej czwórce w kraju. Na. ostatnich MP judocy z „Białą Gwiazdą”, zdobyli aż 5 medali. Tak jak wiślacy w grupie seniorów, tak SZS AZS „Jordan” w, grupie juniorów i młodzików odgrywa pierwszoplanową rolę w kraju. I nie licząc. małej grupki judoków w nowohuckiej Wandzie oraz Wawelu, w żadnym innym klubie podwawelskiego grodu judo nie przyjęło się mimo stosunkowo łatwych warunków do działalności. Nie licząc materaców, kimon, nie. trzeba kosztownego sprzętu, nie. musi się inwestować ogromnych sum. A w odróżnieniu od innych sportów nie najubożej wygląda też kadra szkoleniowa.

Nad rozwojem tej dziedziny sportu zastanawiano się niedawno. na forum Wojewódzkiej Federacji Sportu, która dostrzega, iż niewielkim kosztem można wypracować jeszcze, lepsze niż dotychczas wyniki. I rzeczywiście po analizie z udziałem szkoleniowców i działaczy judo, zdecydowano opracować ramowy plan rozwoju tej dyscypliny sportu w Krakowie. Zakłada się, że najlepsze wyniki przyniesie powołanie do życia specjalistycznego ośrodka szkoleniowego przy GTS Wisła, która za-, gwarantuje bazę oraz szkoleniowców. Tam będą ćwiczyć najlepsi judocy podwawelskiego grodu i WFS ma zamiar Wystąpić do PFŚ, aby przy ul. Reymonta działała nawet filia ośrodka przygotowań olimpijskich.


Gazeta Południowa. 1975, nr 228 (16 X) nr 8566

Za tydzień, 23 bm. w Wiedniu rozpoczną się mistrzostwa świata w judo. Polskę reprezentować będzie 10 zawodników. A oto skład naszej ekipy: w. piórkowa — E. Alkśnin i A. Bęś, w. lekka — M. Tałaj i A. Zajkowski, w. średnia — A. Adamczyk i A. Reiter, w. półciężka — Wł. Lewin i W. Dworczyński, w ciężka — D. Nowakowski i W. Zausz. Warto przypomnieć, że polscy judocy zdobyli dotąd na mistrzostwach świata dwa medale: w 1971 r. w Ludwigshaten A. Zajkowski wywalczył „brąz”, a w 1973 r. w Lozannie A. Reiter zajął także trzecie miejsce.

Nasi zawodnicy przebywają od 17 września na zgrupowaniu w Zakopanem. Trenerem naszej reprezentacji jest W. Sikorski, którego poprosiliśmy o wypowiedź na temat zbliżających się mistrzostw.

„Plan przygotowań do wiedeńskich mistrzostw został w pełni wykonany. Polacy powinni być więc dobrze przygotowani. Chcielibyśmy powtórzyć sukces z Ludwigshafen i Lozanny, czyli zdobyć przynajmniej jeden medal. Nie będzie to łatwe zadanie. Poziom światowego judo idzie w górę i wyrównuje się; coraz więcej jest kandydatów do medalowych miejsc. Prym wiodą nadal Japończycy, ale obok nich niezwykle groźni będą zawodnicy radzieccy i NRD a także Francuzi. Wysoki poziom prezentuje ekipa Korei Płd. W każdej wadze startować będzie ok.

50 zawodników i w tej sytuacji, aby sięgnąć po medal, trzeba będzie wygrać 8 walk w ciągu jednego dnia. O końcowym sukcesie decydować, więc będą nie tylko umiejętności techniczne, ale także odporność psychiczna i dobra kondycja.

W naszej ekipie panuje dobra atmosfera, wszyscy pracują na zgrupowaniu w Zakopanem bardzo solidnie, forma idzie w górę. Korzystamy także z „banku informacji”, mamy filmy z zawodów i na ich podstawie analizujemy styl walki naszych najgroźniejszych konkurentów.

Jestem optymistą przed mistrzostwami świata, myślę, że z Wiednia powrócimy z medalem”.

W. Sikorskiemu pomaga w pracy szkoleniowej m. in. trener judoków Wisły — Cz. Łaksa, który także wyjeżdża z naszą ekipą do Wiednia Warto dodać, że w polskiej reprezentacji znalazło się dwóch wychowanków Cz. Łaksy: W. Dworczyński i D. Nowakowski. Oto krótkie sylwetki zawodników krakowskich.

W. DWORCZYŃSKI ma 22 lata, judo trenuje od 10 lat. Mistrz Europy juniorów z 1970 r., rok później na ME młodzieży zdobył brązowy medal. Po raz trzeci wystąpi na mistrzostwach świata. Do Ludwigshafen I Lozanny jechał po naukę i nie osiągnął sukcesów, w Wiedniu chciałby wypaść znacznie lepiej.

D. NOWAKOWSKI ma także 22 lata. Początkowo należał do sekcji strzeleckiej Wisły, dopiero od czterech lat zmienił dyscyplinę sportową i trenuje judo. Największy jego sukces to brązowy medal na ostatnich mistrzostwach Europy zdobyty wspólnie z naszą drużyną. Student krakowskiej Akademii Rolniczej.

T. GÓRSKI


Gazeta Południowa. 1975, nr 232 (21 X) nr 8570

W hali Wisły rozegrano III turniej klasyfikacyjny seniorów w judo okręgu krakowskiego. Oto wyniki: w. piórkowa — 1. J. Wołoch, 2. K. Molik, 3. B. Smok (wszyscy Wisła); w. lekka — 1. M. Kocajda (SZSAZS), 2. M. Tabaszewski (Wisła), 3. J. Bugajski (SZS-AZS); w. średnik — 1. H. Hałabuda, 2. St. Liro, 3. A. Gąsiorek (wszyscy Wisła); w. półciężka — 1. A. Dobradin (SZS-AZS), 2. St. Obora (SZS-AZS), 3. J. Ucherek (Wisła). Startowało 28 zawodników. Sędzią głównym był A. Peller. (tg)


Gazeta Południowa. 1975, nr 237 (28 X) nr 8575

Wiedeńskie mistrzostwa świata w judo, które miałem okazją obserwować, stały na bardzo wysokim poziomie. Pewne jest, że dystans między Japończykami a zawodnikami europejskimi zmniejsza się coraz bardziej. Japończycy, którzy podczas poprzednich mistrzostw świata wywalczyli wszystkie złote medale, tym razem stracili „złoto" W wadze lekkiej i w wadze półciężkiej.

Dodam do tego, że w dwóch wypadkach judocy „Kraju Kwitnącej Wiśni" zdobyli medale tylko dzięki mylnym werdyktom Sędziowskim. Bliski pokonania Japończyka Kary był także nasz reprezentant — brązowy medalista — A. Adamczyk, Poziom światowego judo wyrównał się. Bardzo dobrze byli przygotowani do mistrzostw zawodnicy radzieccy. W. Niewzorow w wadze lekkiej, który — jako jedyny z medalistów — wygrał wszystkie swe walki przed czasem, uznany został za najlepszego zawodnika MS. Nadspodziewanie dobrze wypadli Amerykanie i Węgrzy, którzy wywalczyli punktowane miejsca. Słabiej niż się spodziewano zaprezentowali się judocy NRD, Udział Polaków w mistrzostwach uznać należy za udany, Najlepiej spisali się nasi reprezentanci w wadze lekkiej i średniej. Zdobycie brązowego medalu (A. Adamczyk) i piątego, punktowanego miejsca (M. Tałaj) to na pewno sukces.

Za kilka dni 10 polskich judoków wyjeżdża na miesiąc do Japonii. Polacy będą trenować wspólnie z Japończykami, stoczą też kilka pojedynków. Dziwne tylko, że w naszej ekipie nie znalazł się wiślak W. Dworczyński. W jego miejsce pojedzie Bielawski, chociaż nie uczestniczył on w ostatnich zgrupowaniach kadry, no i nie startował tu Wiedniu. Wątpić więc należy czy będzie dobrze przygotowany do występów w Japonii. (T.G.)


Gazeta Południowa. 1975, nr 242 (3 XI) nr 8580

Tylko cztery krakowskie kluby: Wisła, SZS — AZS Jordan, Wanda i Wawel prowadzą sekcje judo. I chociaż tę dyscyplinę sportową uprawia w naszym mieście stosunkowo niewielka liczba młodzieży, a warunki treningowe poszczególne sekcje mają raczej skromne, to jednak Kraków od lat jest silnym ośrodkiem ścisłej czołówki krajowej judo, należy do Wisły, którzy na 5 medali podczas Główna to zasługa judoków przykład w tym roku zdobyli indywidualnych mistrzostw Polski seniorów, a teraz stoją przed wielką szansą wywalczenia tytułu drużynowego mistrza. Dwóch wiślaków: Dworczyński i Nowakowski znalazło się w reprezentacji Polski powołanej na ostatnie mistrzostwa świata w Wiedniu. Nie bez powodu więc sekcja judo Wisły uznana została za jedną z pięciu sekcji przewodnich w kraju. Trener wiślaków — Czesław Łaksa, ongi świetny zawodnik, jest ścisłym współpracownikiem trenera kadry narodowej — W. Sikorskiego.

Drugą bardzo dobrze pracującą sekcją judo w naszym mieście jest SZS — AZS Jordan. Tu kładzie się główny nacisk na szkolenie juniorów oraz młodzików, w tych kategoriach wiekowych zawodnicy Jordana odnoszą duże sukcesy i należą do ścisłej czołówki krajowej, Reprezentanci SZS — AZS wywalczyli w ostatnich pięciu latach 13 medali (w tym 7 złotych) podczas mistrzostw Polski juniorów i młodzików. Trenerem jest Władysław Nowak.

Działacze Sekcji Judo Wojewódzkiej Federacji Sportu w Krakowie opracowali plan rozwoju tej dyscypliny sportu. Przewiduje on pewne zmiany organizacyjne, mające na celu przede wszystkim, podniesienie na wyższy poziom samego wyczynu.

Planuje się stworzenie ośrodka szkolenia seniorów przy sekcji judo Wisły, gdzie będą podnosić Swe kwalifikacje najlepsi zawodnicy w tej kategorii wiekowej ze wszystkich krakowskich klubów. Natomiast przy krakowskim Pałacu Młodzieży w oparciu o sekcję SZS — AZS Jordan powstanie ośrodek szkolenia juniorów i młodzików, tu trenować będą najlepsi zawodnicy krakowscy w tych kategoriach wiekowych.

Taki model organizacyjny będzie nowością w Krakowie, chociaż na przykład w NRD został on już dawno wprowadzony w życie. I przynosi spore korzyści. Jakie? Otóż najbardziej uzdolnionym zawodnikom stwarza się w owych ośrodkach jak najlepsze warunki szkoleniowe i treningowe, których nie mieliby w swym macierzystym klubie. Nie giną w ten sposób talenty, uzdolnieni zawodnicy, mają szansę dalszego podnoszenia swych umiejętności, rozwoju sportowego.

Planuje się, że naukowcy z krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego przyjdą z pomocą trenerom ośrodków w opracowaniu najlepszych metod szkoleniowych. Zamierza się też reaktywować w AWF specjalizację z judo.

Wszystko wskazuje na to, że jeszcze w tym roku ten plan zostanie zrealizowany. Wprowadzenie nowego modelu organizacyjnego krakowskiego judo powinno przynieść dobre efekty.

Trzeba będzie także uaktywnić pracę sekcji judo Wawelu oraz sekcji uczelnianych i środowiskowych AZS, by nastąpił nie tylko jakościowy, ale także ilościowy rozwój tej dyscypliny sportu w naszym mieście.


Gazeta Południowa. 1975, nr 265 (29/30 XI) nr 8603

W niedzielę, o godz. 10 w hali Wisły rozegrane zostaną międzynarodowe zawody w judo między zespołem gospodarzy a Dynamem Kijów. Wisła wystąpi w najsilniejszym składzie jedynie bez przebywającego w Japonii — Nowakowskiego. Judocy z Kijowa poza oficjalnym meczem spotkają się także z młodzieżą Krakowa i Proszowic. (a)


Gazeta Południowa. 1975, nr 284 (22 XII) nr 8622

Polacy w ojczyźnie judo

Przez miesiąc przebywała w Japonii 10-osobowa kadra polskich judoków wraz z trenerem Waldemarem Sikorskim. Dla naszych zawodników był to jeden z etapów przygotowań do Igrzysk Olimpijskich w Montrealu. Jak wyglądały wspólne treningi z Japończykami? Jakie korzyści szkoleniowe przyniósł ten wyjazd? Z tymi pytaniami zwróciliśmy się do jednego z kadrowiczów, zawodnika krakowskiej Wisły — Dariusza Nowakowskiego, który kilka dni temu powrócił z Kraju Kwitnącej Wiśni.

— Trenowaliśmy cały czas w Tokio, w klubach uniwersyteckich i policyjnych, a także w słynnym centrum szkoleniowym Kodokanie — mówi D. NOWAKOWSKI. — Zaskoczyło nas na początku to, że prawie wszystkie hale były nieogrzewane, zimne, a na dodatek otwierano okna. Po krótkiej rozgrzewce nie odczuwało się jednak chłodu.

Trening polegał na nieustającej walce z japońskimi judokami.

Podczas jednego z treningów musiałem stoczyć kilka zaciętych pojedynków z różnymi rywalami. Było to bardzo męczące, bo Japończycy dawali z siebie wszystko, ale zarazem bardzo korzystne z punktu widzenia szkoleniowego. Rozpoczynając pojedynek nie wiedziałem nic o przeciwniku, trzeba więc było szukać własnych rozwiązań prowadzenia walki, stosować coraz to inne formy obrony przed atakami rywala. Nauczyliśmy się więc sporo z zakresu taktyki, a także techniki. I co nie bez znaczenia, nabraliśmy pewności siebie, przełamaliśmy kompleks jaki odczuwaliśmy w stosunku do japońskich mistrzów judo. Sam. miałem okazję przekonać się, że w walce z doskonałymi Japończykami wcale nie stoję z góry na straconej pozycji. Udało mi się np. podczas meczu z reprezentacją Tokio rzucić na ippon jednego z najlepszych zawodników Kraju Kwitnącej Wiśni Yamashitę. Sędziowie co prawda nie zaliczyli tego rzutu, ale po pojedynku wszyscy stwierdzili, że arbitrzy popełnili błąd.

Judo jest w Japonii niezwykle popularne. W Kodokanie widziałem trenujących 80-letnich staruszków i kilkuletnie dzieci. W szkołach młodzież obowiązkowo uczy się tego sportu. (TG)



Poprzedni sezon Powrót Następny sezon