Sezon 1977/1978 (koszykówka kobiet)

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Relacje prasowe)
(Echo Krakowa. 1978, nr 36 (14 II) nr 10008)
Linia 58: Linia 58:
(lang)
(lang)
 +
 +
===Echo Krakowa. 1978, nr 62 (17 III) nr 10034===
 +
 +
POZNAN. Na obozie przygotowawczym przed majowymi mistrzostwami Europy przebywa tu reprezentacja Polski koszykarek m.in. z krakowskiej Wisły: Iwaniec, Kaluta i Kosińska
-
<br><br><br><br><br><br><br>
 
[[Kategoria:Sezon 1977/1978 (koszykówka kobiet)|- Sezon 1977/1978 (koszykówka kobiet)]]
[[Kategoria:Sezon 1977/1978 (koszykówka kobiet)|- Sezon 1977/1978 (koszykówka kobiet)]]

Wersja z dnia 07:54, 15 lip 2019

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga Puchar Lajkonika Puchar Polski Mecze towarzyskie
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1977/1978

  • I liga Koszykarki Wisły zajmują IV miejsce w rozgrywkach I ligi.
  • Puchar Polski Koszykarki Wisły docierają do finału rozgrywek o Puchar Polski. Puchar zdobywa Łódzki KS.
  • Puchar Lajkonika Koszykarki Wisły zajmują II miejsce w turnieju.


Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1977, nr 273 (5 XII) nr 9950

W HALI Armatury rozegrano turniej koszykówki 14-letnich dziewcząt z klubów krakowskich. Wygrała Wisła przed Koroną, Armaturą i Hutnikiem. Zawody miały świetną oprawę i były bardzo dobrze zorganizowane przez działaczy Armatury


Echo Krakowa. 1978, nr 36 (14 II) nr 10008

Zakończyły się kolejne mistrzostwa Polski w koszykówce pań zakończyły się w sposób odbiegający od szablonu ostatnich lat, kiedy to tylko Wisła i ŁKS reprezentowały jaką taką klasę, reszta była tragicznie słaba, jak cała polska koszykówka niestety.

Przewodzący zwykle ligowym zmaganiom duet krakowsko łódzki został w pobitym polu, tytuł z bardzo dużą przewagą nad rywalkami uzyskał zespół poznańskiego AZS-u, który od kilku lat systematycznie piął się w gorę ligowej tabeli, udowadniając przy okazji, ze akademicki zespół może zdobyć mistrzostwo. Zadany został tym samym kłam lansowanym przez wielu działaczy AZS poglądom, iż gorsze warunki finansowe sportu akademickiego nie pozwalają na rywalizację z bogatszymi zrzeszeniami (tu na marginesie — pytanie do działaczy krakowskiego AZS-u — co z koszykówką w naszym mieście, gdzie środowisko studenckie przecież większe od poznańskiego, a o koszykarkach i koszykarzach spod znaku gryfa trudno pisać bez smutku i zażenowania).

Wicemistrzostwo przypadło gdańskiej Spójni, a dopiero trzecie i czwarte miejsca łodziankom i krakowiankom. Strata przez Wisłę aż 8 punktów do AZS Poznań, obrazuje najwyraźniej jak wielka była przewaga akademiczek i równocześnie jak słaba forma, głęboki kryzys, zespołu wielokrotnych mistrzyń Polski.

Co się złożyło na taki efekt mistrzowskich rozgrywek? Przyczyn jest kilka. Pierwsza to sprawy personalne: as atutowy zespołu Halina Iwaniec była wyłączona z gry, bo została matką.

Wróciła co prawda na boisko pod koniec mistrzostw ale nie była w swej normalnej formie i nie potrafiła poderwać do walki swych koleżanek. Zakończyła grę Wojtal, jedna z najwyższych w zespole koszykarek, kilka innych, starszych wiekiem zawodniczek, ma już szczyt swych możliwości za sobą, gra słabiej. Na dodatek, niemal wszystkie bez wyjątku krakowianki są na bakier z odpornością psychiczną, nie potrafią utrzymać nerwów na wodzy. Stąd nagłe załamania, straty punktów zwycięstw, kłótnie między sobą na boisku, kłótnie z sędziami, kończące się karaniem rzutami technicznymi. Wszystko to prowadziło do zmniejszenia skuteczności poczynań, nieoczekiwanych porażek. Nie umiały wiślaczki dać sobie rady z sytuacją, w której przeciwniczki nie oddawały im bez walki punktów. Przyzwyczajone w poprzednich latach do tego, iż nawet będąc w słabej formie, gromiły rywalki, gdy gra nie szła po ich myśli, gubiły się w poczynaniach, denerwowały.

Przegrała więc Wisła mistrzostwa i to przegrała z kretesem, nie znaczy to jednak, iż winno się rozwiązać sekcję, zawodniczki wysłać na sportową emeryturę. Potencjał zawodniczy w sekcji jest nadal ogromny, odzyskanie prymatu w polskiej koszykówce w następnym sezonie rzeczą zupełnie możliwą, trzeba tylko wyciągnąć z tegorocznej, jakże bolesnej nauki, właściwe wnioski, wyeliminować nerwowość poczynań, śmielej wprowadzać do drużyny młodzież, tak by w chwili gdy zawodniczki pierwszej piątki z jakichś przyczyn nie są zdolne do gry, miał je kto zastąpić bez zbytniego uszczerbku w stylu i poziomie gry zespołu.

Na wyniki drużyny rzutuje też brak zaplecza. Nie dochowała się Wisła utalentowanych koszykarek, a kilka nieźle się zapowiadających zawodniczek zostało zmarnowanych, zbyt wiele bowiem czasu spędzały na ławce rezerwowych, patrząc jak grają zawodniczki pierwszej piątki, by z czasem nie zacząć tracić ochoty do. treningu, zatrzymać się w rozwoju.

Myślę, iż kierownictwo klubu, przeanalizuje sytuację w zespole, zbada przyczyny, które doprowadziły do zajęcia przez krakowianki tak odległej lokaty w tabeli. Zdominowała Wisła krakowską koszykówkę i z jej wynikami związane jest nieodłącznie znaczenie tej dziedziny sportu w naszym mieście, występy tej drużyny są największą atrakcją dla kibiców, szansą oglądania ciekawych pojedynków renomowanych zespołów zagranicznych. Liczą więc kibice, iż za rok wiślaczki zaprezentują o niebo lepszą formą, niż w zakończonych ostatnio rozgrywkach, że mistrzowski tytuł wróci do podwawelskiego grodu. Od zawodniczek, trenera i działaczy sekcji zależy czy te oczekiwania zostaną spełnione.

Miejmy nadzieję, że zimny tusz jaki spadł na głowy zawodniczek, będzie miał dobroczynny wpływ na przyszłą postawę zespołu w ligowych zmaganiach.

(lang)


Echo Krakowa. 1978, nr 62 (17 III) nr 10034

POZNAN. Na obozie przygotowawczym przed majowymi mistrzostwami Europy przebywa tu reprezentacja Polski koszykarek m.in. z krakowskiej Wisły: Iwaniec, Kaluta i Kosińska