Sezon 1982/1983 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze, I Liga, Puchar Polski, Herbowa Tarcza Krakowa Mecze towarzyskie międzynarodowe,
Mecze towarzyskie i sparingi, Turnieje, Rezerwy, Juniorzy i trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów



Spis treści

Ważniejsze wydarzenia

  • 8.09. Umiera Aleksander Stefaniuk, napastnik Wisły.
  • 11.09. Jeden z nielicznych emocjonujących meczów (przynajmniej w zapowiedziach). Krakowskie derby z Cracovią bez bramek, ale z powracającym na krótko na Reymonta Kazimierzem Kmiecikiem.
  • 16.01. Wisła wygrywa z Cracovią w meczu o Herbową Tarczę Miasta Krakowa 1:0.
  • 17.02. Umiera Fryderyk Monica, obrońca Wisły.
  • Wiosna zaczyna się obiecująca 3 kolejnymi wygranymi w lidze po 3:1. Potem wszystko wróciło do normy.
  • Jak Wisła mogła grać pokazało 5 ostatnich spotkań ligowych (4 zwycięstwa i jeden remis). W tym:
  • Wisła zajmuje 5. miejsce.

Prasa o Wiśle

Fetowanie uczestników „Mundialu 82”

Echo Krakowa. 1982, nr 92 (21/22 VII) nr 11168

W DOMU POLONII w Krakowie miała wczoraj miejsce miła uroczystość fetowania krakowskich piłkarzy, uczestników „Mundialu 82” — Piotra Skrobowskiego, Jana Jałochy i Andrzeja Iwana. Wzięło W niej udział liczne grono działaczy futbolowych i sportowych miasta, zaproszeni goście, wśród nich byli reprezentanci Polski w piłce nożnej z Jurowiczem, Graczem i Parpanem na czele, trenerzy, dziennikarze.

Niestety, z trójki bohaterów uroczystości punktualnie zjawił się tylko p. Skrobowski, mocno spóźniony dotarł. J. Jałocha, natomiast A. Iwan w ogóle nie przyszedł. Po dwudziestominutowych oczekiwaniach wiceprezes KOZPN — F. Hyla omówił znaczenie sukcesu hiszpańskiego naszej reprezentacji, a następnie udekorował piłkarzy najwyższymi odznaczeniami Związku — złotymi honorowymi odznakami KOZPN. Wręczył im także nagrody w postaci radiomagnetofonów kasetowych.

Lampką miodu uczcili zebrani sukces naszej drużyny w mistrzostwach świata, następnie zaś piłkarze Jałocha i Skrobowski losowali nagrody dla uczestników konkursu „Tempa” i KOZPN. Konkurs polegał na prawidłowym wytypowaniu czwórki drużyn, które grać będą w półfinałach i finale.



Drugi nasz pierwszoligowiec — Wisła, już jutro rozpoczyna kolejny sezon

Echo Krakowa. 1982, nr 98 (30/31 VII/1 VIII)) nr 11174

Drugi nasz pierwszoligowiec — Wisła, już jutro rozpoczyna kolejny sezon. Sytuacja kadrowa zespołu jest dość trudna, jak bowiem wiadomo, po hiszpańskich mistrzostwach świata nie może grać, wskutek kontuzji, czołowy strzelec zespołu — Andrzej Iwan, nie wystąpi także Piotr Skrobowski, który od szeregu tygodni ma kłopoty zdrowotne, spowodowane złamaniem nogi. Dłuższą przerwę miał także Jan Jałocha, ale jest już w pełni sił i wystąpi w Bytomiu. Zespół „Białej gwiazdy” przystępuje do ligi bez zmian kadrowych, poza powrotem do klubu, grającego przez kilka sezonów w Hutniku — Adama Mikosia i z pozyskanym z Gwardii Szczytno młodym Mariuszem Szulżyckim, który już występował w kilku meczach towarzyskich, granych przez wiślaków.

Zmianie uległa kadra szkoleniowców Wisły Pierwszym trenerem został Roman Durniok, jego asystentem były zawodnik Wisły — Jerzy Płonka.

Kontrolne mecze wiślaków przed sezonem przyniosły połowiczne sukcesy. Pokonali oni co prawda Ruch i Legię po 2:0, z bytomską II-ligową Polonią wygrali aż 8:2, lecz w ostatnio rozegranym turnieju w Mielcu przegrali trzy mecze, ze Stalą 0:2 oraz z czechosłowackimi zespołami Lokomotivy Koszyce i Tatrana Preszov po 1:2. Lecz efekty gier sparringowych niewiele mówią, gra się w nich inaczej niż w ligowych pojedynkach. Jaka więc jest forma wiślaków, na co stać „Białą gwiazdę” przekonamy się dopiero teraz, w trudnych i ostrych bojach o ligowe punkty.

Mamy nadzieję, że mimo poważnych kłopotów kadrowych, zespół z ul. Reymonta da sobie dobrze radę w ekstraklasie i kibice tej drużyny nie będą mieli większych powodów do narzekań i obaw. Tego w każdym razie życzymy i piłkarzom i sympatykom Wisły.


JESIENNA runda rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej dobiega końca

Echo Krakowa. 1982, nr 169 (9 XI) nr 11245

JESIENNA runda rozgrywek ekstraklasy piłkarskiej dobiega końca, jeszcze zostały dwie kolejki do przerwy, i będzie można zawiesić na jakiś czas buty na kołku, a potem przygotować się do decydującej batalii, tej wiosennej. Kibice krakowscy nie mają powodów do zachwytu, choć, po raz pierwszy od wielu lat w ekstraklasie występują aż dwie jedenastki podwawelskiego grodu.

Dużo mniej zmartwień dostarcza I-ligowy beniaminek — Cracovia, gra z werwą, ogromną ambicją, uzyskał szereg cennych sukcesów i choć nie zdobył zwycięstwa na obcym boisku, choć w tabeli jest niewysoko, to jednak jak na zespół debiutujący w najwyższej klasie rozgrywek, spisuje się całkiem przyzwoicie.

Ogromnie martwi natomiast postawa Wisły. Drużyna jest w rozsypce, nie może odzyskać swej wysokiej formy, zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli, w 13 spotkaniach zdobyła zaledwie 10 punktów. Kibice klubu są w czarnej rozpaczy, zdają sobie sprawę, iż ich pupile znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji kadrowej, że kontuzje wyeliminowały z gry w całej rundzie i Skrobowskiego i Iwana i Budkę, że brakowało okresami Wróbla, Nawałki, Kapki, Kmiecika, Jałochy, że wyjechał za granicę Henryk Szymanowski i trener Roman Durniok musi „kombinować”, z meczu na mecz, inaczej ustawiać poszczególne formacje, klecić, składać jak się da i z kogo się da.

Kontuzja rzecz w sporcie częsta, ulegają im tak gracze słabsi jak i ci najlepsi, z tym trzeba się liczyć, z tym każdy zespół liczyć się musi. I to rozumieją kibice „Białej gwiazdy”, nie mogą natomiast zrozumieć paru innych spraw. Jak to się dzieje, że, w okresie tak trudnej sytuacji kadrowej zespołu, Kazimierz Kmiecik, który wrócił z kontraktu w Belgii, wyjeżdża kilkakrotnie za granicę załatwiać swoje sprawy, w czasie gdy jest drużynie potrzebny. Jak to się dzieje, że w ślady kolegi idzie Zdzisław Kapka i też opuszcza zespół szukając lepszej doli w obcych krajach, jak to możliwe, by Jan Jałocha wciąż zarabiał „żółte kartki” za swą niesportową grę, tak jakby nie zdawał sobie sprawy, jakie są konsekwencje tej jego lekkomyślnej postawy. Co robią w klubie działacze, których tak wielu kręci się koło boksu wiślaków przed każdym meczem, tak wiata paraduje po honorowej trybunie? Gdzie są ludzie kierujący sekcją, drużyną, jak mogą dopuścić do takiego typu przypadków, osłabiających, tak bardzo przecież słabą drużynę? Cóż się potem dziwić, że pozostali zawodnicy nie wykazują w trakcie zawodów niezbędnej ambicji, waleczności, że — takie odnosi się wrażenie — nie chce im się angażować w walkę wszystkich sił.

Kibice, wciąż rozczarowani, wciąż nabierani przez piłkarzy, mają już coraz bardziej dość swych pupilów. Po ostatniej chorzowskiej kompromitacji krzyczeli „Wisła do kopalni”, „Zejdźcie z boiska, nie róbcie wstydu”! Do końca jesiennej rundy jeszcze dwie kolejki gier, Wisłę czekają mecze z Legią w stolicy i z GKS-em Katowice u siebie. Czy zdołają w nich zdobyć punkty, wydźwignąć się z przedostatniej lokaty w tabeli? Patrząc na to, co się w tej drużynie dzieje, na styl w jakim ona gra, trudno być optymistą. Może jednak „Biała gwiazda” wreszcie ocknie się z letargu. Oby. Choć wątpię.

lang


Piłkarze „Białej gwiazdy” przygotowywali się do rundy wiosennej w kraju

Echo Krakowa. 1983, nr 50 (11/13 III) nr 11333

WISŁA.

Piłkarze „Białej gwiazdy” w przeciwieństwie do swoich kolegów zza miedzy przygotowywali się do rundy wiosennej w kraju. Zamiast szlifować formę w RFN ćwiczyli w... Zakopanem i Myślenicach

W porównaniu z I rundą w składzie Wisły nie zaszły większe zmiany. Ostatecznie wyjechał do Grecji Kazimierz Kmiecik, przybył bramkarz Mirosław Bołbotowski (Podlasie Sokół Podlaski): Stanisław Chemicz, szkolący do tej pory rezerwy został II trenerem u pierwszoligowców.

Wśród zawodników, trenerów i działaczy klubu z ul Reymonta panuje optymizm. Wszyscy wierzą, że „Biała gwiazda” awansuje w tabeli ekstraklasy, 11 miejsce nikogo nie satysfakcjonuje Drużyna Wisły ma wiosną bardzo korzystny układ gier — będzie gospodarzem ośmiu spotkań, a jeden z wyjazdowych pojedynków stoczy na boisku Cracovii.


Wisła wylądowała ostatecznie na 5 miejscu w tabeli

Echo Krakowa. 1983, nr 120 (21 VI) nr 11403

Wisła wylądowała ostatecznie na 5 miejscu w tabeli. Ale swą postawą w rozgrywkach bardzo mocno rozczarowała. Chimeryczna forma zespołu, kunktatorstwo, brak u wielu graczy bojowości i ambicji, przyniosły w efekcie dorobek 32 punktów w 30 meczach. A przecież pokazali wiślacy w nielicznych spotkaniach, w których chciało im się walczyć, że są zespołem który może, który winien ubiegać się o krajowy prymat, i w obecnej sytuacji, ten prymat wywalczyć. Tak, że sezonu tego nie mogą piłkarze „Białej gwiazdy” uznać za udany. I tu potrzebne są zmiany, z tym, że inaczej niż w Cracovii, zmiany nie kadrowe, bo dysponuje Wisła zespołem wysokiej klasy piłkarzy, ale zmiany stylu gry, stopnia zaangażowania w walkę na boisku, i przygotowania do gry, treningu, takiego który pozwoli, bez obawy ze strony piłkarzy o swą kondycję, na walkę przez 90 minut o zwycięstwo. Trudne to zadanie dla trenera, kierownictwa, przełamanie zakorzenionych u piłkarzy przyzwyczajeń lecz jeśli Wisła ma być kandydatem do mistrzostwa Polski — a być nim może i powinna — musi grać inaczej niż w tym, a także paru ostatnich sezonach

Oldboye Wisły

Echo Krakowa. 1983, nr 128 (1/3 VII) nr 11411

NIE CHCĄC być gorszymi od swoich młodszych kolegów-ligowców, oldboye Wisły wyjechali wczoraj do Austrii, gdzie w miejscowości Stockerau (30 km od Wiednia) wezmą udział w międzynarodowym turnieju piłkarzy-weteranów. Oprócz krakowian organizatorzy — Sparkasse Stockerau — zaprosi5: zespoły Bayernu Monachium, G.A.K.