Sezon 1988/1989 (koszykówka mężczyzn)

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Prasa)
(Echo Krakowa. 1989, nr 3 (4 I) nr 12812)
Linia 42: Linia 42:
Wiele nadziei wiązano z osobą koszykarza amerykańskiego, który, jak zapowiadano, miał występować w Wiśle w tym sezonie. Pisano, że to wspaniały Murzyn, wysoki, skoczny, profesjonalista. Potem okazało się, że to nie zawodnik środkowy (tzw. wieżowiec), ale rozgrywający, o przeciętnym czy nawet niskim jak na koszykarza wzroście, że nie Murzyn lecz biały. A w końcu z przyjazdu nic nie wyszło. I chyba to wzmocnienie zespołu pozostanie już do końca sezonu wyłącznie w sferze pobożnych życzeń.
Wiele nadziei wiązano z osobą koszykarza amerykańskiego, który, jak zapowiadano, miał występować w Wiśle w tym sezonie. Pisano, że to wspaniały Murzyn, wysoki, skoczny, profesjonalista. Potem okazało się, że to nie zawodnik środkowy (tzw. wieżowiec), ale rozgrywający, o przeciętnym czy nawet niskim jak na koszykarza wzroście, że nie Murzyn lecz biały. A w końcu z przyjazdu nic nie wyszło. I chyba to wzmocnienie zespołu pozostanie już do końca sezonu wyłącznie w sferze pobożnych życzeń.
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1989, nr 7 (10 I) nr 12816===
 +
 +
NIE WIEDZIE się w tym sezonie ligowemu zespołowi „Wawelskich smoków”. Już na początku rozgrywek koszykarze Wisły znaleźli się w złej sytuacji, bowiem odejście kilku czołowych graczy — Fikiel, Bogucki, Seweryn — wyraźnie zmniejszyło szanse zespołu w mistrzowskiej batalii. Trener Marcin Kasperzec siłą rzeczy musiał postawić na młodzież. Ale w pojedynkach z wyższymi, bardziej rutynowanymi zespołami o zwycięstwa było trudno. Stąd niska lokata zespołu w tabeli, stąd grożąca degradacja do II ligi.
 +
 +
Przerwę świąteczną wykorzystali krakowianie na wyjazd poza miasto.
 +
 +
Byliśmy w Myślenicach — mówi Marcin Kasperzec — by pooddychać świeżym powietrzem. W trakcie zgrupowania główny nacisk położyłem na doskonalenie techniki indywidualnej, ten bowiem element jest moim zdaniem największym mankamentem zawodników. Niestety obóz się nie udał. Zostali z niego odwołani Marek Sobczyński i Tadeusz Rozwora powołani do reprezentacji Polski na warszawski turniej wyzwolenia, nie był z nami Zbyszek Kudłacz, który leczy kontuzję barku i musiał zostać w Krakowie, gdyż lekarz zalecił mu dużo pływania. Chciałem zabrać kilku juniorów ale zaprotestowali rodzice, uważając, że chłopcy nie mogą jechać, gdyż spowodowałoby to zaległości w nauce. Na dodatek w trakcie pobytu w Myślenicach dopadła nas epidemia anginy, dwóch doznało kontuzji stawów skokowych. i w efekcie musiałem obóz przerwać.
 +
 +
Nie było bowiem sensu prowadzenia zajęć z jednym czy z dwoma zawodnikami, tymi którzy szczęśliwie zdołali uchronić się przed prześladującymi nas plagami.
 +
 +
— Co więc dalej? Czy Zbigniew Kudłacz ma szansę szybkiego powrotu na boisko? — To zależy od lekarzy. Na razie, jak wspomniałem przechodzi intensywną rehabilitację, dużo pływa, ćwiczy w siłowni Był już na sali, trenował rzuty. Twierdzi, że bark już go nie boli. Czy będzie gotowy do gry już w sobotę nie umiem dziś powiedzieć.
 +
 +
— A inni? —Anginowa epidemia już zażegnana. Więc treningi odbywają się normalnie. Przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji w dużej formie był Tadeusz Rozwora. Nabrał swobody w grze, miękkości ruchów, pewności siebie. Nie wiem w jakiej dyspozycji wrócą z Markiem ze stolicy (rozmawiałem z M. Kaspercem w niedzielę, podczas turnieju w hali Wisły), oby wrócili zdrowi. Reszta ćwiczy z poświęceniem. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej zespól się znalazł. Nikt nie dopuszcza myśli o tym, by Wisła miała zostać zdegradowana. Czeka nas jeszcze szereg spotkań. Trudnych, ważnych. ba, decydujących o końcowym efekcie rozgrywek. Staramy się przygotować do tej fazy gier możliwie jak najlepiej. Na ile nam się to powiedzie czas pokaże. (lang)
 +
[[Kategoria: Sezon 1988/1989 (koszykówka mężczyzn)|- Sezon 1988/1989 (koszykówka mężczyzn)]]
[[Kategoria: Sezon 1988/1989 (koszykówka mężczyzn)|- Sezon 1988/1989 (koszykówka mężczyzn)]]

Wersja z dnia 13:49, 24 lis 2019

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga Puchar Wojewody Katowickiego Puchar Polski Mecze towarzyskie
Puchar Wyzwolenia Turniej o Błękitną Wstęgę Wisły Juniorzy
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1988/1989

  • I liga Koszykarze Wisły zajmują XI miejsce w rozgrywkach i spadają do II ligi.


Prasa

1988

  • „Dziennik Polski” nr 179. Koszykarze przed sezonem.

1989

  • „Dziennik Polski” nr 5. Anons Pucharu Wyzwolenia. 6-8.01. „Dziennik Polski” nr 6. 6.01. Hutnik – Wisła 101:78 (54:34) 19:00 h. Hutnika.

„Dziennik Polski” nr 7. 7.01 Wisła – Stal Stalowa Wola 106:94 17:45. 8.01. Wisła – Zagłębie 93:91 12:15 h. Wisły.

  • „Dziennik Polski” nr 82, 84. Półfinałowy turniej o MP juniorów w koszykówce od 7.04 w hali Wisły. Wisła zajęła 3. miejsce: ze Skrą Częstochowa 89:86, Ze Stalą Stalowa Wola 64:45 i z Astorią 60:65.
  • „Dziennik Polski” nr 89. Plany koszykarzy po spadku do II ligi.
  • „Dziennik Polski” nr 137. Zapisy do sekcji koszykarskiej.



Echo Krakowa. 1989, nr 3 (4 I) nr 12812

KRÓTKI okres przerwy w ligowych rozgrywkach siatkarki, koszykarki i koszykarze Wisły spędzili na zajęciach domowych związanych ze Świętami i Nowym Rokiem. Ale trwało to krótko. Pierwsi skończyli przerwę koszykarze, którzy już 27 grudnia rozpoczęli zgrupowanie treningowe w Myślenicach.

Sytuacja „Wawelskich smoków” nie jest wesoła. Przedostatnia lokata w ligowej tabeli martwi kibiców tej drużyny, sądzę, że także i samych zawodników oraz ich szkoleniowców.

Czyżby wielokrotni mistrzowie Polski — jedna z najsławniejszych polskich drużyn koszykówki — mieli się znaleźć w drugiej lidze? Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie, lecz trzeba będzie wielkiego wysiłku ze strony zawodników, aby uchronić się przed degradacją. Na dodatek wszystkiego sytuacja wciąż się mocno komplikuje. Do Myślenic nie pojechali Tadeusz Rozwora i Marek Sobczyński, gdyż zostali wezwani na zgrupowanie kadry narodowej i wyznaczeni do udziału w dorocznym turnieju wyzwolenia w Warszawie, w których to zawodach uczestniczy kilka renomowanych ekip zagranicznych a także reprezentacja Polski. Nie ma w Myślenicach także Zbigniewa Kudłacza, który wciąż leczy kontuzję barku. Teraz przechodzi okres rehabilitacji w Krakowie.

Wiele nadziei wiązano z osobą koszykarza amerykańskiego, który, jak zapowiadano, miał występować w Wiśle w tym sezonie. Pisano, że to wspaniały Murzyn, wysoki, skoczny, profesjonalista. Potem okazało się, że to nie zawodnik środkowy (tzw. wieżowiec), ale rozgrywający, o przeciętnym czy nawet niskim jak na koszykarza wzroście, że nie Murzyn lecz biały. A w końcu z przyjazdu nic nie wyszło. I chyba to wzmocnienie zespołu pozostanie już do końca sezonu wyłącznie w sferze pobożnych życzeń.


Echo Krakowa. 1989, nr 7 (10 I) nr 12816

NIE WIEDZIE się w tym sezonie ligowemu zespołowi „Wawelskich smoków”. Już na początku rozgrywek koszykarze Wisły znaleźli się w złej sytuacji, bowiem odejście kilku czołowych graczy — Fikiel, Bogucki, Seweryn — wyraźnie zmniejszyło szanse zespołu w mistrzowskiej batalii. Trener Marcin Kasperzec siłą rzeczy musiał postawić na młodzież. Ale w pojedynkach z wyższymi, bardziej rutynowanymi zespołami o zwycięstwa było trudno. Stąd niska lokata zespołu w tabeli, stąd grożąca degradacja do II ligi.

Przerwę świąteczną wykorzystali krakowianie na wyjazd poza miasto.

Byliśmy w Myślenicach — mówi Marcin Kasperzec — by pooddychać świeżym powietrzem. W trakcie zgrupowania główny nacisk położyłem na doskonalenie techniki indywidualnej, ten bowiem element jest moim zdaniem największym mankamentem zawodników. Niestety obóz się nie udał. Zostali z niego odwołani Marek Sobczyński i Tadeusz Rozwora powołani do reprezentacji Polski na warszawski turniej wyzwolenia, nie był z nami Zbyszek Kudłacz, który leczy kontuzję barku i musiał zostać w Krakowie, gdyż lekarz zalecił mu dużo pływania. Chciałem zabrać kilku juniorów ale zaprotestowali rodzice, uważając, że chłopcy nie mogą jechać, gdyż spowodowałoby to zaległości w nauce. Na dodatek w trakcie pobytu w Myślenicach dopadła nas epidemia anginy, dwóch doznało kontuzji stawów skokowych. i w efekcie musiałem obóz przerwać.

Nie było bowiem sensu prowadzenia zajęć z jednym czy z dwoma zawodnikami, tymi którzy szczęśliwie zdołali uchronić się przed prześladującymi nas plagami.

— Co więc dalej? Czy Zbigniew Kudłacz ma szansę szybkiego powrotu na boisko? — To zależy od lekarzy. Na razie, jak wspomniałem przechodzi intensywną rehabilitację, dużo pływa, ćwiczy w siłowni Był już na sali, trenował rzuty. Twierdzi, że bark już go nie boli. Czy będzie gotowy do gry już w sobotę nie umiem dziś powiedzieć.

— A inni? —Anginowa epidemia już zażegnana. Więc treningi odbywają się normalnie. Przed wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji w dużej formie był Tadeusz Rozwora. Nabrał swobody w grze, miękkości ruchów, pewności siebie. Nie wiem w jakiej dyspozycji wrócą z Markiem ze stolicy (rozmawiałem z M. Kaspercem w niedzielę, podczas turnieju w hali Wisły), oby wrócili zdrowi. Reszta ćwiczy z poświęceniem. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z trudnej sytuacji, w jakiej zespól się znalazł. Nikt nie dopuszcza myśli o tym, by Wisła miała zostać zdegradowana. Czeka nas jeszcze szereg spotkań. Trudnych, ważnych. ba, decydujących o końcowym efekcie rozgrywek. Staramy się przygotować do tej fazy gier możliwie jak najlepiej. Na ile nam się to powiedzie czas pokaże. (lang)