Sezon 2017/2018 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze Ekstraklasa Puchar Polski Mecze towarzyskie i sparingi Mecze towarzyskie międzynarodowe
Juniorzy Juniorzy młodsi Trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Transfery

Ważniejsze wydarzenia

Wiślacy w młodzieżowych kadrach narodowych

Podsumowania

Taki był wiślacki 2017

Podsumowań czas - lipiec 2017

Data publikacji: 02-01-2018 10:00


Rozgrywki Lotto Ekstraklasy nie kazały nam zbyt długo na siebie czekać. Po dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym przez podopiecznych trenera Kiko Ramíreza przyszedł czas na mecz z Pogonią Szczecin. Wiślacy zainaugurowali rozgrywki w najlepszy możliwy sposób, choć jeszcze przed rozpoczęciem spotkania nie wszyscy w to wierzyli.


Na początku miesiąca Biała Gwiazda rozprawiła się w sparingu z beniaminkiem Nice 1. Ligi - Puszczą Niepołomice, a o wyniku przesądziła bramka Zdenka Ondráška. Nieco gorzej było kilka dni później, gdy Wisła udała się do Sosnowca, by zmierzyć się z tamtejszym Zagłębiem. Gospodarze nie byli zbyt gościnni i zaaplikowali krakowianom cztery gole, którzy zdołali odpowiedzieć tylko raz za sprawą trafienia Carlitosa. Nastroje przed pierwszą kolejką ligową były więc mocno mieszane.

Mocny start

Początki jednak, wbrew powszechnemu porzekadłu, wcale nie okazały się być aż tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Biała Gwiazda, choć nie bez problemów, pokonała na wyjeździe Pogoń Szczecin. Po raz kolejny dał o sobie znać Carlos López, który przedstawił się szerszej publiczności fantastycznym strzałem z rzutu wolnego. Wynik podwyższył Petar Brlek i mimo trafienia Ádáma Gyurcsó trzy punkty pojechały do Krakowa.

Po dwóch kolejkach Wisła miała już na koncie sześć oczek, a to za sprawą skromnej wygranej z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza w Derbach Małopolski. Kolejny raz o wyniku zadecydował skuteczny na starcie rozgrywek Brlek.

W trzecim ligowym starciu po polsko-hiszpańskiej strzelaninie w Zabrzu, Biała Gwiazda zaznała goryczy porażki i musiała uznać wyższość Górnika, który zwyciężył 3:2. Mimo to nasza drużyna zainicjowała zmagania w Lotto Ekstraklasie w dobrym stylu i na koniec miesiąca okupowała czwarte miejsce w tabeli.

Zmiany - ciąg dalszy

Start ligi nie oznaczał końca transferowego szaleństwa. Kontrakt z klubem podpisał Fran Vélez i Martin Košťál, który już wcześniej trenował z drużyną. Z R22 pożegnali się natomiast Semir Štilić i Krzysztof Mączyński, a Piotr Żemło i Krzysztof Drzazga zostali wypożyczeni

Poza roszadami w składzie sporo mówiło się także o zmianie właściciela Wisły Kraków SA. Temat został jednak dość szybko zamknięty, gdyż - jak stwierdziła Tele-Fonika i Towarzystwo Sportowe - potencjalny nabywca nie był wiarygodny, a tym samym negocjacje z nim nie mogły być prowadzone.

Marzenia się spełniają

Lipiec był szczęśliwym miesiącem dla Ani - wielkiej fanki Białej Gwiazdy oraz Rafała Boguskiego. Za sprawą twitterowej akcji Ania otrzymała wyzwanie od swojego ulubionego Klubu i aby je spełnić, musiała zebrać 500 udostępnień postu na wspomnianym już kanale, co udało się zrobić już w dwie godziny. Nagrodą za ten wyczyn była koszulka z numerem „9”, odebrana przez Anię z rąk samego Rafała Boguskiego. Oby wiślackie marzenia, tak jak to wiernej fanki Białej Gwiazdy, spełniały się przez cały rozpoczynający się właśnie rok!

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Podsumowań czas - sierpień 2017

Data publikacji: 03-01-2018 12:00


Sierpień to chyba jeden z najlepiej kojarzących się miesięcy. Wakacje, wypoczynek, piękna pogoda - czego chcieć więcej? W przypadku klubu sportowego odpowiedź jest prosta - dobrych wyników, z czym w ósmym miesiącu zeszłego już roku nie było najlepiej.



Biała Gwiazda sierpień rozpoczęła świetnie - od zwycięstwa z Wisłą Płock. Wygrana była skromna, bo 1:0 po bramce Carlosa Lópeza, ale najważniejsze, że pozwoliła na dopisanie do swojego konta kolejnych trzech oczek. Potem było jeszcze lepiej - kolejna wiktoria i w dodatku jakże prestiżowa. Chyba wszyscy pamiętamy jeszcze sierpniowe starcie z Cracovią przy R22, kiedy to niezawodny Carlitos w końcówce zabawił się z defensorami rywala, zapewniając swojej drużynie trzy punkty, prymat w Krakowie i fotel lidera Lotto Ekstraklasy, który po piątej kolejce Wisła dzieliła wraz z Jagiellonią Białystok. Niestety później było już nieco gorzej.

Zimny prysznic

Zapał kibiców mógł zostać mocno przygaszony po wyprawie do Lubina, z której krakowianie wrócili z pustymi rękoma, a może raczej z trzema straconymi bramkami. Trafienia Jacha, Świerczoka i Buksy pozwoliły gospodarzom na pewne zwycięstwo. Następnie do stolicy Małopolski zawitała Lechia Gdańsk, która przegrywała wprawdzie po bramce Carlosa Lópeza, ale zdołała wyszarpać remis w drugiej odsłonie meczu. Te utraty punktów zepchnęły Białą Gwiazdę na czwarte miejsce w tabeli, znowu ex aequo z Jagiellonią.

Po raz drugi Wisły dwie

W sierpniu Wisła zainaugurowała swoje zmagania w Pucharze Polski. W 1/16 finału los skojarzył krakowską drużynę z jej płocką imienniczką. W tym „siostrzanym” pojedynku lepsza okazała się ekipa z grodu Kraka. W rolę kata mazowieckiego klubu wcielił się Iván González, pewnie wykorzystując dwa rzuty karne, dzięki którym Biała Gwiazda zwyciężyła 2:1 i tym samym awansowała do 1/8 krajowego pucharu. Tam na podopiecznych Kiko Ramíreza czekała Korona Kielce, lecz o tym spotkaniu wspomnimy już przy okazji wrześniowego podsumowania.

Kadra wciąż niekompletna

W sierpniu przy Reymonta można było zaobserwować kilka nowych twarzy. I nie byli to bynajmniej turyści tłumnie napływający do stolicy Małopolski, a nowe wiślackie nabytki, których także nie bramkowało. W Krakowie zagościł wypożyczony z FC Porto Zé Manuel, Vullnet Basha i Jesús Imaz. Z klubem pożegnał się natomiast Hugo Videmont i Petar Brlek, a na wypożyczenie do Wejherowa udał się Jakub Ptak.

Z drużyną trenował także Macauley Chrisantus. Kolumbijczyk miał wymierny wkład w efektowne zwycięstwo ze Skawinką Skawina. Biała Gwiazda wygrała towarzyskie spotkanie ze świętującym jubileusz 95-lecia klubem aż 10:0, a Chrisantus zdołał skompletować hat-tricka. Wyczyn ten nie pomógł jednak zawodnikowi w zadomowieniu się w Wiśle na dłużej.

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Podsumowań czas - wrzesień 2017

Data publikacji: 04-01-2018 09:00


Nadszedł ten czas, w którym znów trzeba było pożegnać wakacje, a w szkołach rozległ się pierwszy dzwonek obwieszczający rozpoczęcie kolejnego roku szkolnego. Wrzesień to zarazem ostatnia okazja do jakichkolwiek ruchów na rynku transferowym, ponieważ ekstraklasowe okienko było już tylko lekko uchylone i niebawem zostać zamknięte.


Zanim jednak do tego doszło, wiślacka drużyna została wzmocniona przez Marko Kolara, Víctora Péreza i Denysa Bałaniuka. Były to ostatnie letnie nabytki w ekipie Kiko Ramíreza. Hiszpan skompletował w ten sposób kadrę, z którą miał ruszyć na podbój ekstraklasowych boisk.

Pełna różnorodność

Kibice Białej Gwiazdy nie mogli we wrześniu narzekać na nudę, wszak w wynikach ich ulubionej drużyny trudno było o stabilizację. Było za to zwycięstwo, był remis, ale były i porażki. Bilans - cztery oczka w czterech spotkaniach, co daje łatwą do wyliczenia średnią jednego punktu na mecz.

W pierwszym jesiennym miesiącu przyszło Wiślakom uznać wyższość Arki Gdynia (1:3) i dobrze grającej Korony Kielce (1:2). Jedyną wiktorię udało się odnieść w domowym starciu z Piastem Gliwice i to rzutem na taśmę. Pierwsze trafienie dla Białej Gwiazdy przyszło dopiero w 89. minucie. Wtedy to defensorzy Piasta sfaulowali we własnym polu karnym Carlitosa, a Hiszpan sam wymierzył sprawiedliwość z jedenastego metra. Dublet ustrzelił kilkaset sekund później, wykorzystując podanie od Kamila Wojtkowskiego.

Następnym przystankiem Wisły były Kielce. W spotkaniu z Koroną krakowscy fani po raz kolejny mogli świętować trafienie Carlosa Lópeza, lecz radość ta trwała krótko. Gospodarze zdołali odwrócić losy meczu i wygrać 2:1. Wrzesień został pożegnany przez nasz klub bezbramkowym remisem z Jagiellonią Białystok.

Puchar nie jest nasz

Korona zwyciężyła Białą Gwiazdę nie tylko w ligowej potyczce, ale także w Pucharze Polski. Kielczanom nie przeszkodziła w tym nawet gra w osłabieniu od 33. minuty. Regulaminowy czas gry nie przyniósł rozstrzygnięcia. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była więc dogrywka, w której dość szybko padła decydująca, jak się okazało, bramka, a jej autorem został Elhadji Pape Diaw. Wisła odpadła więc z Pucharu Polski i mogła w pełni skupić się na rywalizacji w Lotto Ekstraklasie.

#DajęNaMaxa

Nie zapominajmy jednak, że nie samą ligą człowiek żyje. Warto znaleźć także czas na rozrywkę czy choćby pomaganie innym. Najlepiej, gdy uda się połączyć i jedno i drugie, a tak właśnie było podczas charytatywnej akcji „DajęNaMaxa”.

Maksymilian to wielki fan Białej Gwiazdy, który choruje na zanik mięśni. To dla niego zostało zorganizowane specjalne wydarzenie, w którym udział wzięli wiślaccy piłkarze i koszykarki, dopingowani przez swoich niezawodnych fanów. Damsko-męskie ekipy Czerwonych i Białych zmierzyły się w 10-minutowych meczach w dwóch różnych dyscyplinach: piłce nożnej oraz koszykówce. W obu potyczkach górą byli Czerwoni, którym przewodził między innymi Patryk Małecki. Nie wynik był tu jednak najważniejszy, a wspomniana już zabawa połączona z pomocą niesioną Maksowi.

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Podsumowań czas - październik 2017

Data publikacji: 05-01-2018 11:00


Październik był nie lada gratką dla każdego wiślackiego fana. Krakowskich kibiców czekało bowiem domowe starcie z Legią Warszawa i wyjazdowa potyczka z Lechem Poznań, więc śmiało mogli zacierać ręce w oczekiwaniu na zbliżające się emocje.


Już na początku miesiąca w ramach rozgrzewki, byliśmy świadkami juniorskich Derbów Polski. Biała Gwiazda udała się do stolicy z nadzieją na siódme zwycięstwo z rzędu. Legia natomiast chciała wygrać, aby wskoczyć na fotel lidera Centralnej Ligii Juniorów i niestety udało im się to dokonanie. Warszawianie pokonali krakowian 2:0.

33 000

Nieco inny wynik, choć także niekorzystny dla Wiślaków, padł trzy tygodnie później przy R22. Podopieczni trenera Kiko Ramíreza wspierani przez 33 000 fanów walczyli jak lwy, lecz przegrali z ekipą mistrza Polski 0:1. Autorem jedynego gola dla stołecznego klubu był Jarosław Niezgoda.

Prawdziwym dreszczowcem okazało się wyjazdowe spotkanie Białej Gwiazdy z poznańskim Kolejorzem. Krakowianie już po ośmiu minutach wyszli na prowadzenie, a kolejną bramkę dopisał do swojego konta najlepszy strzelec drużyny - Carlitos. Lech momentalnie rzucił się do odrabiania strat. Próbował i próbował, ostrzeliwując bramkę fantastycznie dysponowanego tego dnia Michała Buchalika, aż w końcu w ostatniej akcji meczu Darko Jevtić przebił krakowski mur, doprowadzając do remisu.

Listę październikowych starć zamyka wyjazd do Wrocławia, z którego Wisła przywiozła komplet punktów. Sprawił to hiszpański duet Imaz-Carlitos, który dwukrotnie pokonywał Jakuba Wrąbla, zapewniając zwycięstwo 2:0. Biała Gwiazda zakończyła więc miesiąc z jednym zwycięstwem, jednym remisem i jedną porażką.

Oldboje rządzą w Krakowie

Wiślaccy oldboje sięgnęli po mistrzostwo Krakowa - tytuł ten wrócił na R22 po czterech latach przerwy. Wisienką na torcie, zamykającą zmagania, było zwycięstwo 4:2 nad Hutnikiem. Nie było ono jednak konieczne do tego, aby kapitan Marek Motyka mógł wznieść do góry puchar przeznaczony dla najlepszej drużyny. Wisła wyprzedziła bowiem drugą w tabeli Cracovię aż o dziewięć punktów.

Biało-Czerwone święto

Październik był miesiącem, w którym grały także drużyny narodowe. Na zgrupowanie kadry U-21 udał się Jakub Bartosz powołany przez Czesława Michniewicza. 21-latek nie pojawił się jednak na murawie ani w zremisowanym 3:3 starciu z Finlandią (nie zmieścił się do meczowej osiemnastki), ani w wygranym 2:0 pojedynku z Litwą.

W międzyczasie awans na tegoroczne już Mistrzostwa Świata w Rosji wywalczyła sobie pierwsza reprezentacja prowadzona przez trenera Adama Nawałkę. Biało-Czerwoni postawili kropkę nad „i”, zwyciężając 4:2 z Czarnogórą. Podczas eliminacji do Mundialu selekcjoner korzystał z usług Krzysztofa Mączyńskiego, który jeszcze przed wywalczeniem przepustki do Rosji zmienił barwy klubowe, oraz Macieja Sadloka powołanego na wyjazdowe mecze Rumunią i Czarnogórą.

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Podsumowań czas - listopad 2017

Data publikacji: 06-01-2018 09:00


Listopad, choć kojarzy się nam z czasem cichej zadumy i refleksji, wcale nie był spokojny, przynajmniej przy R22. Działo się - i to wiele - a więc bez zbędnego przedłużania, przejdźmy do podsumowania tego intensywnego miesiąca.



Rozpoczęło się od wygranej 3:0 z Sandecją Nowy Sącz. Bramkami w tym spotkaniu podzielili się Imaz, Carlitos i Pérez. Kolejne trzy oczka Wiślacy dopisali do swojego konta po meczu z Pogonią Szczecin. Zwycięstwo już nieco skromniejsze, bo 1:0, ale równie satysfakcjonujące - zwłaszcza dla Jakuba Bartkowskiego, który swoim premierowym trafieniem w tym sezonie zapewnił drużynie komplet punktów.

Prawdziwą strzelaniną zakończył się wyjazd Białej Gwiazdy do Niecieczy. Krakowianie trzy razy wychodzili na prowadzenie, a Bruk-Bet trzy razy zdołał doprowadzić do wyrównania, mimo iż zwycięstwo Wisły wisiało już w powietrzu. Gol na 3:3 został bowiem zdobyty przez gospodarzy dopiero w 88. minucie.

Transferowa bomba

W spotkaniu ze Słonikami, oczywiście poza strzelanymi bramkami, wydarzeniem numer jeden był debiut Marcina Wasilewskiego z białą gwiazdą na piersi. Listopadowych roszad kadrowych chyba już nikt się nie spodziewał, wszak okienko transferowe dawno już zostało zamknięte, a do otwarcia kolejnego wciąż pozostało sporo czasu. Mimo to, do wiślackiej szatni zawitał kolejny zawodnik, a jego przybycie było równie radosne, co zaskakujące.

Kolejnym „wzmocnieniem” było przedłużenie umowy z Maciejem Sadlokiem. Nowa umowa związała lewego defensora z klubem do 2021 roku z opcją przedłużenia kontraktu o kolejne 12 miesięcy.

Trzecim nabytkiem został… doktor Mariusz Urban, który wrócił do pierwszej drużyny Wisły Kraków i objął posadę Lekarza-Koordynatora Sztabu Medycznego. Doktor już dwukrotnie opiekował się piłkarzami Białej Gwiazdy, a ostatnio dbał o zdrowie koszykarek Wisły Can-Pack Kraków.

Skoro mowa o nowych stanowiskach - wielkie wyróżnienie spotkało Dyrektora Wykonawczego Wisły Kraków SA - Daniela Gołdę. Został on członkiem Komisji Dialogu Społecznego Europejskiego Stowarzyszenia Klubów (ECA), której celem jest reprezentowanie europejskich drużyn klubowych.

Młodzież w rozjazdach

Podczas gdy Biała Gwiazda przegrywała 0:1 sparing ze Śląskiem Wrocław, krakowska młodzież uczestniczyła w reprezentacyjnych zgrupowaniach. Jakub Bartosz po raz kolejny otrzymał powołanie od Czesława Michniewicza. 21-latek najpierw uratował wynik w meczu z Wyspami Owczymi, strzelając w 94. minucie bramkę na 2:2, a następnie dopomógł kolegom w zwycięstwie 3:1 nad Danią.

Wiślacy Aleksander Buksa i Daniel Hoyo-Kowalski byli za to obecni na zgrupowaniu kadry U-15. Żaden z nich nie wystąpił jednak w pierwszym starciu z rówieśnikami z Irlandii, wygranym przez Biało-Czerwonych 2:0. Hoyo-Kowalski zagrał natomiast w rewanżowej potyczce, w której obie drużyny zdobyły po jednej bramce.

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Podsumowań czas - grudzień 2017

Data publikacji: 07-01-2018 10:00


Nadszedł czas na pełen bożonarodzeniowej magii - grudzień. Zanim jednak zasiedliśmy do wigilijnego stołu, a piłkarze udali się na zasłużony odpoczynek w gronie najbliższych, czekały nas cztery kolejki Lotto Ekstraklasy. Szczególnie ważna dla fanów Białej Gwiazdy była ta numer 20., w ramach której rozegrano Derby Krakowa.



Na początku miesiąca Wiśle przyszło zmierzyć się z przodującym w tabeli Górnikiem Zabrze. I choć przed spotkaniem na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana zjawił się św. Mikołaj - nie miał on w swoim worku kompletu punktów dla Białej Gwiazdy. Zgarnął je bowiem rywal, który po raz drugi w tym sezonie pokonał krakowian 3:2. Trzy oczka ze stolicy Małopolski wywiozła także Wisła Płock, zwyciężając 1:0.

Zmiany

Porażka z płocką imienniczką kosztowała posadę szkoleniowca Wisły - Kiko Ramíreza. Następcą Hiszpana został jego rodak Joan Carrillo, były trener między innymi węgierskiego Videotonu i Hajduka Split. Katalończyk objął jednak zwierzchnictwo w drużynie dopiero wraz z początkiem Nowego Roku. Do tego czasu Białą Gwiazdę prowadził duet Sobolewski-Kmiecik, który dyrygował już drużyną z grodu Kraka przed przejęciem sterów przez Ramíreza. Dwójkę trenerów czekało nie lada wyzwanie - Derby Krakowa.

Wisła Pany!

Konia z rzędem temu, kto przewidział wynik Świętej Wojny przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Chyba tylko najbardziej optymistyczni fani liczyli na tak wysokie zwycięstwo Wisły nad Cracovią. To był prawdziwy nokaut! Cztery bramki zdobyte przy ul. Kałuży pozwoliły ekipie z R22 potwierdzić swoje panowanie w Krakowie, a także dały chwilę oddechu, przerywając złą passę bez wiktorii. 4:1 dla Białej Gwiazdy to wynik, który zapisze się złotymi zgłoskami w historii derbowych pojedynków.

Nastroje nieco przygasły po porażce 0:3 z Zagłębiem Lubin w ostatnim z zimowych ekstraklasowych meczów, po którym piłkarze udali się na krótkie urlopy. Po powrocie czeka ich praca pod okiem nowego szkoleniowca i zacięta walka o miejsce w pierwszym składzie.

Nowy rok, nowe rozdanie

Taki był wiślacki rok 2017. Dwanaście miesięcy, które przyniosły wiele zmian, kilka wspaniałych zwycięstw i niechlubnych porażek. Rok, który został dopisany do jakże już obszernego archiwum Białej Gwiazdy. Zanim jednak stanie się historią, trzeba poddać go analizie i wyciągnąć wnioski, wszak to właśnie historia nazywana jest nauczycielką życia.

To całoroczne podsumowanie można zakończyć zdaniem rozpoczynającym cały cykl: „Każdy początek roku przynosi niezmiennie nowe oczekiwania, plany i ambicje”. Tak jest przecież i tym razem, gdy na ścianach wiszą już nowe kalendarze. Oby więc ten rozpoczynający się 2018 był dla Wisły Kraków jeszcze bardziej udany, pełen wielu pięknych chwil przeżytych przy R22!

Tomasz Brożek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Statystyczne podsumowanie sezonu 2017/2018

Data publikacji: 22-05-2018 13:53


Wraz z końcem sezonu nastał czas podsumowań. Sztab szkoleniowy analizuje postawę całej drużyny i poszczególnych piłkarzy, sami zawodnicy rozważają minione dla nich rozgrywki pod względem prezentowanej formy i osiągniętych wyników, a kibice snują rozważania na temat zakończonej rywalizacji, mając nadzieję, że kolejny rok dla ich klubu będzie lepszy od poprzedniego.


Statystyki są jednym z najważniejszych elementów współczesnej piłki nożnej. Dzięki zbiorom różnorakich liczb trenerzy mają możliwość analizy postawy swoich podopiecznych na przestrzeni całego sezonu i odpowiedniego przygotowania do następnych rozgrywek. Zapewne szkoleniowcy opracują własne zestawienia, jednak my proponujemy niezależne, całościowe statystyczne podsumowanie Ekstraklasy i Pucharu Polski w wykonaniu piłkarzy Białej Gwiazdy. Zapraszamy do lektury!

Rekordy czasowe

W zakończonym sezonie 2017/18 piłkarze rozegrali 39 spotkań, na które złożyło się 3510 minut. Najwięcej czasu na boisku spędził Carlos López - Hiszpan na murawę wybiegał w 36 meczach, co dało łącznie 3205 minut. Drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Zoran Arsenić. Chorwacki defensor wystąpił w 33 pojedynkach, zaliczając 2870 minut. Podium z 29 starciami i 2640 minutami uzupełnia Maciej Sadlok. Zawodnikiem, który rozegrał najwięcej pełnych spotkań jest „Sado”. Boczny obrońca nie został zmieniony w ani jednym ze swoich występów. Podobnym osiągnięciem może pochwalić się tylko Iván González, który przez pełne 90 minut występował w 15 potyczkach. Oprócz dwóch wymienionych graczy, przed zakończeniem meczu do szatni nie zeszli także Michał Buchalik, Jakub Bartkowski i Petar Brlek. Z kolei wśród tych, których trener najczęściej zastępował, przewodzi Rafał Boguski, aż 28-krotnie ściągany z boiska. Drugą pozycję w tym rankingu zajmuje Jesús Imaz, który murawę przedwcześnie opuścił 16 razy. Natomiast piłkarzem, który w największej ilości spotkań podnosił się z ławki rezerwowych był Kamil Wojtkowski. Jako zmiennik, „Wojo” wszedł szesnastokrotnie, tylko o dwa mecze wyprzedzając kolejnego w tym zestawieniu Tibora Halilovicia.

Rekordy bramkowe

Podczas ligowych i pucharowych rozgrywek piłkarze z Reymonta 53 razy wpisywali się na listę strzelców, tracąc 44 gole. Nikomu nie trzeba przedstawiać najlepszego strzelca nie tylko Wisły Kraków, a także całej Lotto Ekstraklasy. Iberyjski snajper od samego początku sezonu podbija polskie rozgrywki, zwracając na siebie uwagę silniejszych klubów spoza granic naszego kraju. Carlitos do siatki przeciwników trafił 24 razy, wszystkie bramki zdobywając prawą nogą. Jest też najlepszym wiślackim asystentem - do swoich statystyk dopisał 7 ostatnich podań, o jedno więcej niż drugi Zoran Arsenić. Wśród najskuteczniejszych zawodników Białej Gwiazdy drugie miejsce zajmuje Jesús Imaz, który 8 razy pokonał bramkarza rywali, natomiast ostatnia pozycja na podium przypadła „Bogusiowi”, strzelcowi 4 bramek. Z kolei w rywalizacji bramkarzy mamy remis, z lekką przewagą Juliána Cuesty. Hiszpański golkiper wystąpił w 20 starciach, siedmiokrotnie zachowując czyste konto i 21 razy wyciągając piłkę z siatki. Natomiast jego bezpośredni rywal, Michał Buchalik, w 20 występach również 7 razy nie wpuścił gola, jednak przeciwnicy 23-krotnie trafiali do bramki strzeżonej przez „Buchala”.

Rekordy kartkowe

Wiślacy w minionym sezonie 102 razy zostali napomniani żółtymi kartkami, z czego 94 przypada na Ekstraklasę, a pozostałe 8 na Puchar Polski. Piłkarze Białej Gwiazdy otrzymali 3 czerwone kartki, z których tylko jedna była bezpośrednia, a obejrzał ją Zoran Arsenić. Indywidualne „żółtka” najczęściej oglądał Pol Llonch - 11 razy, ośmiokrotnie Arsenić, a w siedmiu przypadkach sędzia upominał Macieja Sadloka. Jeżeli wziąć pod uwagę statystykę fauli popełnionych przez zawodników Wisły, 553 razy arbiter przerywał grę po ich wejściach, natomiast w starciach z krakowską drużyną przeciwnicy zanotowali 469 przewinień. Nieczysta gra piłkarzy z Reymonta pięciokrotnie skutkowała podyktowaniem rzutu karnego - rywale wykorzystali 4 jedenastki, a w jednym przypadku górą był golkiper Wiślaków, Julián Cuesta. Krakowianie dziewięć razy stawali przed możliwością zdobycia bramki z jedenastu metrów, co przyniosło 8 trafień, w tym 5 autorstwa Carlitosa, 2 Ivna Gonzaleza, a jedno Victora Pereza.

Rekordy frekwencyjne

Ciekawą statystyką jest analiza wpływu pierwszej bramki na końcowy wynik spotkania. Jeżeli Wisła pierwsza strzelała bramkę, a uczyniła to w 22 spotkaniach, 13 z nich wygrała, 5 zremisowała, a 4 przegrała. Natomiast jeżeli to przeciwnicy jako pierwsi wychodzili na prowadzenie, a miało to miejsce trzynastokrotnie, krakowianie zwyciężali w zaledwie 3 takich meczach, 2 razy dzieląc się punktami i aż 9 pojedynków kończąc porażką. Największą liczbę bramek Wiślacy zdobywali między 76., a 90. minutą gry - w tym przedziale 12 razy pokonywali golkiperów przeciwnej drużyny. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy nie padł ani jeden gol, a w dodatkowych minutach drugiej części spotkania zawodnicy Białej Gwiazdy trafiali czterokrotnie. Jeżeli spojrzeć na tracone bramki, rywale najbardziej skuteczni byli w ostatnim kwadransie przed przerwą, co przełożyło się na 13 piłek wyciągniętych z siatki przez bramkarzy Wisły. W przypadku korzystnego wyniku pierwszej połowy, piłkarze krakowskiej drużyny zwyciężyli 6 razy, gdy remisowali, mecz ośmiokrotnie kończył się wygraną, a gdy do przerwy utrzymywał się niekorzystny rezultat, tylko raz byli w stanie odwrócić losy gry.

Frekwencja na obiekcie krakowian była jedną z najwyższych w całej Lotto Ekstraklasie. W ciągu całego sezonu 2017/18 Wiślacy rozegrali 18 spotkań na własnym boisku. Łącznie stadion przy ulicy Reymonta 22 odwiedziło 259580 kibiców, co daje średnią 14421 osób na mecz. Najwięcej fanów pojawiło się podczas starcia z Legią, kiedy to na trybunach zasiadło 33 tysiące wspierających Wisłę. Drugim z pojedynków, który przyciągnął najbardziej liczną widownię, były derby z Cracovią - Białą Gwiazdę dopingowało wtedy 25523 sympatyków.

Michał Stompór

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła Kraków 2017/2018 w InStat - podsumowanie

Data publikacji: 23-05-2018 16:19


Sezon 2017/2018 był pierwszym, podczas którego Ekstraklasa podjęła współpracę z InStat. Dzięki temu kluby miały dostęp do danych i ocen poszczególnych piłkarzy w konkretnych meczach. Przyglądnęliśmy się więc statystykom przygotowanym przez ten program - i doszliśmy do wielu ciekawych wniosków. Który z piłkarzy prezentował najrówniejszą formę, który pobijał rekordy InStata, a który był „Graczem Meczu” wiele razy, choć InStat mówił co innego? Przekonajcie się sami!


W sezonie 2017/2018 barwy Wisły w meczach ligowych reprezentowało 29 zawodników. Do celów statystycznych wybraliśmy 28 - Marko Kolar bowiem tylko raz wystąpił w wymiarze czasu, który pozwolił na przygotowanie indeksu InStat - oceniającego zawodników poprzez specjalny algorytm uwzględniający wszystkie poczynania danego piłkarza na boisku. Zacznijmy jednak od osiągnięć drużynowych!

Średni InStat Index dla całej drużyny we wszystkich spotkaniach Lotto Ekstraklasy wyniósł 255,5 punkta. Najlepszym pod względem średniej meczem w wykonaniu Białej Gwiazdy było starcie 15. kolejki, w której Wisła zmierzyła się u siebie z Sandecją Nowy Sącz i wygrała 3:0. Wówczas analizowany przez nas wskaźnik całej ekipy wyniósł aż 293,8 - a warto dodać, że każdy wynik powyżej 300 oczek to naprawdę duże osiągnięcie. Naturalnym jest, że wtedy też padł rekord pod względem liczby zawodników przekraczających ten pułap - było ich aż pięciu. Docenieni przez InStat byli Víctor Pérez, Jesús Imaz, Carlos López, Tibor Halilović i Michał Buchalik. W 22 spotkaniach zdarzało się, by przynajmniej jeden z piłkarzy Wisły dobił do 300 lub więcej punktów w InStat Index, zaś 13-krotnie Wiślakom przytrafił się wynik mniejszy lub równy 200. Co ciekawe, tylko pięć razy zdarzyło się, by wszyscy krakowianie zmieścili się w przedziale od 200 do 300. Dwa takie mecze Biała Gwiazda zremisowała - były to potyczki z Piastem na wyjeździe i Koroną u siebie, zaś trzy przegrała. Najgorszym pod względem współczynnika InStat spotkaniem Białej Gwiazdy był zaś mecz z Wisłą Płock, który okazał się pożegnaniem Kiko Ramíreza. Średnia wszystkich Wiślaków wyniosła wówczas 222,6 punktu.

Najlepsze mecze Wisły wg InStat:

1. Wisła vs. Sandecja 293,8

2. Cracovia vs. Wisła 287,3

3. Wisła vs. Piast 285,1

4. Wisła vs. Bruk-Bet 276,5

5. Wisła vs. Zagłębie (grupa mistrzowska) 276,1

6. Śląsk vs. Wisła 275,6

7. Wisła vs. Cracovia 273,9

8. Wisła vs. Pogoń 268,6

9. Korona vs. Wisła (grupa mistrzowska) 268,3

10. Legia vs. Wisła 268,25

Pora na osiągnięcia indywidualne! Najwyższy współczynnik InStat mógł przypaść tylko jednemu zawodnikowi - Carlosowi Lópezowi! Carlitos wyśrubował statystyki tak, że żaden inny Wiślak nie zdołał się do nich zbliżyć, ba, jako jedyny przekroczył 400 punktów w meczu i zrobił to dwukrotnie - w starciach z Cracovią u siebie i Koroną Kielce na wyjeździe w grupie mistrzowskiej. Rekord wynosi 429 - tyle oczek Hiszpan uzbierał w Kielcach, gdzie zdobył dwie bramki. Podczas derbów przy Reymonta król strzelców Lotto Ekstraklasy zainkasował 424 oczka. Co ciekawe, w starciu, które zakończyło się dla Carlitosa hat-trickiem, InStat Index wyniósł 376 - López nie wykorzystał bowiem kilku okazji podbramkowych - w Kielcach i przy Kałuży był niemal bezbłędny. Właśnie tymi trzema wynikami Carlitos obsadził całe podium. Jednak jeśli wziąć pod uwagę jeden wynik na głowę - drugie miejsce świetnym występem w wyjazdowych derbach Krakowa zapewnił sobie Jesús Imaz. Rodak Carlitosa zapakował dublet Adamowi Wilkowi i zakończył spotkanie ze współczynnikiem równym 366 punktów. Trzeci w tej klasyfikacji jest… Michał Buchalik, doceniony zwłaszcza za starcie ze Śląskiem Wrocław.

Klasyfikacja najlepszych występów w pojedynczych meczach wg InStat:

1. Carlos López 429 (Korona vs. Wisła)

2. Jesús Imaz 366 (Cracovia vs. Wisła)

3. Michał Buchalik 350 (Śląsk vs. Wisła)

4. Maciej Sadlok 343 (Wisła vs. Piast)

5. Patryk Małecki 339 (Arka vs. Wisła)

5. Víctor Pérez 339 (Wisła vs. Sandecja)

7. Tibor Halilović 333 (Wisła vs. Sandecja)

7. Iván González 333 (Wisła vs. Bruk-Bet)

9. Petar Brlek 332 (Pogoń vs. Wisła)

10. Fran Vélez 330 (Wisła P. vs. Wisła K.)

Piłkarzem, który może poszczycić się najwyższą średnią w rankingu InStat jest Iván González - a średnia w wysokości 281,2 punktu musi robić wrażenie! Na drugim miejscu uplasował się Carlitos z 277,4 punktu, zaś podium zamyka Maciej Sadlok z 273,4 punktami. Ogółem, 13 zawodników zaliczyło wynik powyżej średniej zespołu - byli to dwaj bramkarze, aż siedmiu defensorów, trzech pomocników i napastnik. Algorytm InStat wyraźnie faworyzował więc graczy tylnych formacji - albo defensywa przez cały sezon spisywała się tak dobrze!

Najwyższa średnia za sezon wg InStat:

1. Iván González 281,2

2. Carlos López 277,4

3. Maciej Sadlok 273,4

4. Julián Cuesta 273,1

5. Michał Buchalik 270,2

6. Fran Vélez 268,1

7. Arkadiusz Głowacki 267,9

8. Vullnet Basha 265,1

9. Jakub Bartkowski 262,9

10. Zoran Arsenić 261,9

Rekordzistów pod względem występów ze współczynnikiem równym lub wyższym 300 punktom jest dwóch. Jeden jest oczywisty - to Carlos López, drugim jest zaś… Maciej Sadlok. „Sado” w pierwszych 16 kolejkach aż 7 razy zanotował występy, które pozwoliły mu na tak wysoki przelicznik. Trzeci w tej klasyfikacji jest Michał Buchalik z 4 występami powyżej 300 oczek. Oto pierwsza dziesiątka w tej dziedzinie:

Najwięcej meczów ze współczynnikiem równym lub wyższym od 300:

1. Maciej Sadlok 7

2. Carlos López 7

3. Michał Buchalik 4

4. Jakub Bartkowski 3

4. Julián Cuesta 3

4. Petar Brlek 3

4. Iván González 3

4. Fran Vélez 3

9. Jesús Imaz 2

9. Arkadiusz Głowacki 2

9. Pol Llonch 2

9. Zoran Arsenić 2

Najbardziej stabilną formę pomogła nam zmierzyć mediana - i tu wyniki są niekiedy bardziej zaskakujące. W czołówce znajduje się bowiem kilku graczy, którzy ani razu nie przekroczyli 300 punktów we współczynniku InStat, lecz przez cały sezon prezentowali stabilną dyspozycję, która zasługiwała na wiele punktów w tych specjalistycznych wyliczeniach. Liderem pod względem stabilności formy okazał się Iván González z 276 punktami, tuż za nim znaleźli się zaś Julián Cuesta oraz Arkadiusz Głowacki. Hiszpańskiemu golkiperowi po piętach depcze… jego konkurent, Michał Buchalik, zaś dopiero na piątym miejscu melduje się Carlitos! Tak prezentuje się pierwsza dziesiątka:

Najbardziej stabilna forma wg InStat:

1. Iván González 276

2. Arkadiusz Głowacki 275

2. Julián Cuesta 275

4. Michał Buchalik 273

5. Carlos López 266

6. Vullnet Basha 265

7. Marcin Wasilewski 263

8. Fran Vélez 261

8. Zoran Arsenić 261

8. Maciej Sadlok 261

Dość powiedzieć, że najsłabsze występy powyższej dziesiątki nigdy nie zostały wycenione na mniej niż 200 punktów. To właśnie ta dziesiątka trzymała najwyższy poziom przez cały sezon.

Niektórzy mówią, że istnieją trzy rodzaje kłamstwa: małe kłamstwa, ogromne kłamstwa i statystyki. Te jednak pomagają oszacować, kto był najlepszym Wiślakiem w całym sezonie. Być może niektóre pozycje są bardziej faworyzowane niż inne, być może nie - to wiedzą tylko twórcy algorytmu. My wiemy zaś na kogo największą uwagę zwróciłoby duńskie FC Midtjylland słynące ze „statystycznego” podejścia do zatrudniania nowych piłkarzy! Wiecie to już też i Wy!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl