Stan Valckx

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 20: Linia 20:
[http://www.wislakrakow.com wislakrakow.com]<br>
[http://www.wislakrakow.com wislakrakow.com]<br>
(PM)
(PM)
 +
 +
 +
 +
'''Stan Valckx gościem Ligi+ Extra''' <br>
 +
22 maja 20111
 +
 +
Gościem niedzielnego programu Liga+ Extra był dyrektor sportowy Wisły Kraków, Stan Valckx. Oczywiście nie zdradził on w jego trakcie żadnych transferowych szczegółów, ale kilka jego wypowiedzi na pewno zainteresuje kibiców "Białej Gwiazdy".
 +
 +
Pierwszym tematem był oczywiście sobotni mecz z Legią, w którym ulegliśmy warszawiakom 0-2.
 +
 +
- Mieliśmy nadzieję, że nie przegramy, ale cóż. Po wygraniu tytułu nie dziwi mnie nasza gra. Żadne decyzje kadrowe nie będą oczywiście podejmowane na podstawie tego jednego meczu - przyznał dyrektor Wisły.
 +
 +
Przed Wisłą, a zwłaszcza przed Stanem Valckxem i Robertem Maaskantem, poza samym dokończeniem ligi, jest już jednak zupełnie inny temat, o nazwie "Liga Mistrzów".
 +
 +
- Gra o Ligę Mistrzów to wielka operacja. W tym tygodniu będziemy mieć szereg spotkań i wtedy podejmiemy ostateczne decyzje. Nie powiem, że potrzebna jest nam taka, a nie inna liczba zawodników. Przygotowujemy graczy na wszystkie 11 pozycji. Jeśli okaże się, że potrzebny jest nam na przykład bramkarz, to na koniec tygodnia mamy 3-4 opcje i wtedy decydujemy kogo wziąć. I tak jest z każdą pozycją - zdradził swoją filozofię postępowania Holender.
 +
 +
Warto przypomnieć, że ostatnio w mediach pojawiła się informacja o tym, że Wisła zastanawia się nad pozyskaniem obrońcy Legii, Jakuba Wawrzyniaka. Stan Valckx zdementował jednak te rewelacje.
 +
 +
- Do tej pory nie pojawił się na naszych "radarach", nie przywiązywaliśmy do niego do tej pory żadnej uwagi. Nie było też żadnego oficjalnego kontaktu między nim, a naszym klubem - powiedział.
 +
 +
Warto dodać, że sam Wawrzyniak, w jednym z telewizyjnych wywiadów przyznał, że nie jest zainteresowany zmianą barw klubowych, deklarując jednocześnie całkowicie jednoznacznie chęć przedłużenia swojej umowy z Legią.
 +
 +
- Warto wiedzieć co się potrzebuje. Siedem kontraktów w naszym klubie w przyszłym tygodniu wygasa, więc mamy swobodę jako klub. Niektórym możemy umowę przedłużyć, innym nie. Zanim powiem to mediom, powiem to piłkarzom. Mamy dobre uzasadniania dla naszych decyzji. Patrzymy w przyszłość, bo wygranie mistrzostwa to dopiero pierwszy krok. Czeka nas gra o Ligę Mistrzów, a jest to zupełnie inny poziom rywalizacji sportowej - przyznał Valckx, który niekoniecznie obawia się o kwestie finansowe w Wiśle.
 +
 +
- Teraz nie tylko chodzi o nasz budżet. Właściciel klubu w ostatnich latach wydał spore pieniądze, a warto popatrzeć na ostatnią zimę, kiedy pozyskaliśmy pięciu nowych piłkarzy, z których trzech było wolnych. Chcemy zawodników gotowych do gry w Lidze Mistrzów. Jeśli stwierdzimy, że kogoś potrzebujemy, to będziemy o tym dyskutować. Nie ma też powodu, żeby sprzedawać piłkarzy, których obecnie mamy - uważa dyrektor.
 +
 +
Warto dodać, że Wisła nie szuka graczy tylko zagranicą, ale też w Polsce, choć pozyskiwanie graczy w naszym kraju nie jest łatwe.
 +
 +
- Przykładem jest z zeszłej zimy Marcin Robak, bo potrzebowaliśmy napastnika i był on na naszej liście, choć nie był czołowym kandydatem. Jeśli popatrzymy jednak na cenę jego i Cwetana Genkowa, to okazuje się, że w Polsce jest zupełnie inny rynek - powiedział Valckx. Przypomnijmy, że napastnik Widzewa był wyceniany dwukrotnie drożej.
 +
 +
- Oczywiście w Polsce są dobrzy piłkarze, grający w klubach, które z nami rywalizują, dlatego nie będą chcieli się ich pozbywać. Myślimy też o tym, aby zachować równowagę miedzy Polakami i obcokrajowcami - dodał.
 +
 +
Valckx zdradził też poniekąd kulisy podejmowania decyzji transferowych w Wiśle.
 +
 +
- Powiedzmy, że przygotowujemy zawodników na dane pozycje. Stwierdzamy, że ten jest numerem jeden, na taką pozycję, a jego wynagrodzenie wynosi tyle, a tyle oraz ile kosztować będzie transfer. Oczywiście trener też jest w to zaangażowany, ponieważ jeśli on nie ceniłby kandydata, to nie ma sensu zwracać się do prezesa po pieniądze. To wszystko sprowadza się oczywiście do nich. Rozmawiamy o naszych potrzebach, chęciach i oczywiście potrzebna jest asygnata finansowa, ale tak jest w każdym klubie. Na koniec potrzebna jest zgoda na transfer od osób decydujących o pieniądzach - przyznał dyrektor.
 +
 +
Warto podkreślić, że niedawne doniesienia prasowe o rychłym pożegnaniu się z Wisłą Valckxa nie mają w żadnym stopniu przełożenia na rzeczywistość.
 +
 +
- Dla mnie praca w Polsce to wspaniałe doświadczenie, na razie nie myślę o pracy w innych ligach. To dla mnie nowe doświadczenie, tworzę nową sieć kontaktów. Praca w Wiśle to fajne wyzwanie, mam jej zresztą bardzo dużo. Entuzjastycznie nastawił mnie natomiast do wszystkiego prezes Bogdan Basałaj - mówił Valckx.
 +
 +
Holenderski dyrektor Wisły przyznał też, że nie wszystkie jego decyzje transferowe w Wiśle były w pełni udane.
 +
 +
- Oczywiście nie wszystkie moje transfery do Wisły były dobre, nigdy nie osiąga się jednak 100% zadowolenia. Ale nie byłoby fair w stosunku do zawodników, gdybym mówił o nich złe rzeczy. Każdy wnosi jakiś swój wkład do sukcesu klub. Dlatego trzeba każdego doceniać i odnosić się z szacunkiem. Oni zapewne też oczekiwali ode mnie więcej - dodał.
 +
 +
Na zakończenie Valckx został zapytany o to, jakie - będąc dziennikarzem - sam zadałby sobie pytanie.
 +
 +
- O co zapytałbym? Może o to, czy jestem w stanie zagwarantować awans do Ligi Mistrzów? A odpowiedź? Oczywiście gwarancji dać nie mogę, ale jako klub zrobimy wszystko, aby doskonale się do tego przygotować. Nawet wielkie kluby Europy, wydające każdego roku grube miliony, napotykają na swojej drodze trudności. Dotarcie do LM nie jest niemożliwe i jestem przekonany, że to zrobimy - stwierdził Valckx.
 +
 +
- To co mi się w Polsce nie podoba, to to, że Polacy mówią tak bardzo negatywnie o swojej własnej piłce nożnej, Potrzebujecie mieć więcej szacunku do samych siebie. Wiele osób jest zbyt negatywnie nastawiona. Bardzo często słyszę tylko negatywne opinie. Oczywiście jest wiele do poprawy, także jeśli chodzi o federację, ale gdyby wszyscy byli nastawieni pozytywnie i uczyliby się na błędach, to Polacy są przecież przygotowani do walki. Potrzebujecie cierpliwości. Macie młodych trenerów, którym daje się szansę. Wszystko sprowadza się do wyniku, a nie wszyscy mają cierpliwość, która tak jest potrzebna w futbolu - zakończył dyrektor Wisły.
 +
 +
 +
Źródło: [http://www.wislaportal.pl wislaportal.pl] <br>
 +
na podstawie Canal+ Sport
 +
 +
[[Kategoria: Działacze Wisły|Valckx Stan]]
[[Kategoria: Działacze Wisły|Valckx Stan]]

Wersja z dnia 10:59, 29 maj 2011

Stan Valckx - dyrektor sportowy Wisły od 23.VIII.2010
Stan Valckx - dyrektor sportowy Wisły od 23.VIII.2010

Stanislaus "Stan" Henricus Christina Valckx urodził się 20 października 1963 w holenderskim Arcen. Jako piłkarz grał na pozycji środkowego obrońcy. Występował w barwach VVV-Venlo, PSV Eindhoven i Sporting Club. W reprezentacji Holandii wystąpił 20 razy. W 2001 zakończył karierę zawodniczą. Przez kilka kolejnych lat pracował jako dyrektor sportowy w PSV, w 2009 udał się na rok do Chin, gdzie znalazł zatrudnienie w Shanghai Shenhua. 23 sierpnia 2010 roku został oficjalnie zaprezentowany jako dyrektor sportowy Wisły.


Stan Valckx nowym dyrektorem sportowym
23 sierpnia 2010

Wraz z nowym trenerem, Robertem Maaskantem, pracę w Wiśle rozpoczyna holenderski dyrektor sportowy. Będzie nim 47-letni Stan Valckx, który podpisał dwuletnią umowę z klubem i dziś został przedstawiony dziennikarzom podczas konferencji prasowej.

- Od początku mojej prezesury chciałem zatrudnić dyrektora sportowego z zagranicy – przypomniał na wstępie prezes Wisły, Bogdan Basałaj. - Dyrektora, który ma doświadczenie w tej pracy, kiedyś był wybitnym zawodnikiem. Sądzę, że spotykając Stana Valckxa to mi się udało. Mam nadzieję, że jego praca w Wiśle wniesie absolutnie nowe wartości – powiedział Basałaj, prezentując nowego dyrektora sportowego.

Holender już niebawem ma odpowiadać za trzy obszary działalności klubu. Będzie zajmował się strategią sportową pierwszej drużyny, rozwojem i pracą działu skautingu, a także projektem budowy akademii piłkarskiej i nowego systemu szkolenia. - Prezes Basałaj zainteresował mnie rozwijanym przez siebie projektem. Opowiadał mi entuzjastycznie na temat polskiego futbolu i drużyny Wisły – zapewnił Stan Valckx, mający za sobą kilkuletnią współpracę z PSV Eindhoven. - Pracowałem tam przez cztery lata. Klub osiągnął w tym czasie półfinał Ligi Mistrzów, zdobywał tytuły mistrzowskie i puchary. Był to dla mnie bardzo dobry czas – stwierdził Holender.

Jego ostatnim miejscem pracy były Chiny. - Miałem też inne opcje, ale chciałem spróbować swoich sił na tym nowym rynku, zebrać doświadczenia. Od stycznia dużo podróżowałem, by zorientować się w realiach, poznać jak najwięcej młodych, ciekawych zawodników – opowiadał Valckx.

Dział skautingu Wisły zamierza oprzeć na ludziach dotychczas zajmujących się tą sferą działalności w klubie. Czy przed zamknięciem okna transferowego można spodziewać się jeszcze wzmocnień w drużynie? - Czasu jest niewiele. Musimy wspólnie z trenerem ustalić, na które pozycje najbardziej potrzebujemy zawodników. Może okazać się, że teraz znaczących zmian już nie dokonamy – odparł nowy dyrektor sportowy.

W sprawach transferowych Valckx zamierza blisko współpracować z trenerem i zarazem swoim rodakiem, Robertem Maaskantem. - Konsultacje są konieczne, by nie marnować pieniędzy. Nie ma sensu wydawać ich na zawodnika, którego za chwilę trener posadzi na ławce – mówi Valckx. Deklaruje również, że skupi się także na obserwacji polskich zawodników, nie tylko na zagranicznych celach transferowych.

wislakrakow.com
(PM)


Stan Valckx gościem Ligi+ Extra
22 maja 20111

Gościem niedzielnego programu Liga+ Extra był dyrektor sportowy Wisły Kraków, Stan Valckx. Oczywiście nie zdradził on w jego trakcie żadnych transferowych szczegółów, ale kilka jego wypowiedzi na pewno zainteresuje kibiców "Białej Gwiazdy".

Pierwszym tematem był oczywiście sobotni mecz z Legią, w którym ulegliśmy warszawiakom 0-2.

- Mieliśmy nadzieję, że nie przegramy, ale cóż. Po wygraniu tytułu nie dziwi mnie nasza gra. Żadne decyzje kadrowe nie będą oczywiście podejmowane na podstawie tego jednego meczu - przyznał dyrektor Wisły.

Przed Wisłą, a zwłaszcza przed Stanem Valckxem i Robertem Maaskantem, poza samym dokończeniem ligi, jest już jednak zupełnie inny temat, o nazwie "Liga Mistrzów".

- Gra o Ligę Mistrzów to wielka operacja. W tym tygodniu będziemy mieć szereg spotkań i wtedy podejmiemy ostateczne decyzje. Nie powiem, że potrzebna jest nam taka, a nie inna liczba zawodników. Przygotowujemy graczy na wszystkie 11 pozycji. Jeśli okaże się, że potrzebny jest nam na przykład bramkarz, to na koniec tygodnia mamy 3-4 opcje i wtedy decydujemy kogo wziąć. I tak jest z każdą pozycją - zdradził swoją filozofię postępowania Holender.

Warto przypomnieć, że ostatnio w mediach pojawiła się informacja o tym, że Wisła zastanawia się nad pozyskaniem obrońcy Legii, Jakuba Wawrzyniaka. Stan Valckx zdementował jednak te rewelacje.

- Do tej pory nie pojawił się na naszych "radarach", nie przywiązywaliśmy do niego do tej pory żadnej uwagi. Nie było też żadnego oficjalnego kontaktu między nim, a naszym klubem - powiedział.

Warto dodać, że sam Wawrzyniak, w jednym z telewizyjnych wywiadów przyznał, że nie jest zainteresowany zmianą barw klubowych, deklarując jednocześnie całkowicie jednoznacznie chęć przedłużenia swojej umowy z Legią.

- Warto wiedzieć co się potrzebuje. Siedem kontraktów w naszym klubie w przyszłym tygodniu wygasa, więc mamy swobodę jako klub. Niektórym możemy umowę przedłużyć, innym nie. Zanim powiem to mediom, powiem to piłkarzom. Mamy dobre uzasadniania dla naszych decyzji. Patrzymy w przyszłość, bo wygranie mistrzostwa to dopiero pierwszy krok. Czeka nas gra o Ligę Mistrzów, a jest to zupełnie inny poziom rywalizacji sportowej - przyznał Valckx, który niekoniecznie obawia się o kwestie finansowe w Wiśle.

- Teraz nie tylko chodzi o nasz budżet. Właściciel klubu w ostatnich latach wydał spore pieniądze, a warto popatrzeć na ostatnią zimę, kiedy pozyskaliśmy pięciu nowych piłkarzy, z których trzech było wolnych. Chcemy zawodników gotowych do gry w Lidze Mistrzów. Jeśli stwierdzimy, że kogoś potrzebujemy, to będziemy o tym dyskutować. Nie ma też powodu, żeby sprzedawać piłkarzy, których obecnie mamy - uważa dyrektor.

Warto dodać, że Wisła nie szuka graczy tylko zagranicą, ale też w Polsce, choć pozyskiwanie graczy w naszym kraju nie jest łatwe.

- Przykładem jest z zeszłej zimy Marcin Robak, bo potrzebowaliśmy napastnika i był on na naszej liście, choć nie był czołowym kandydatem. Jeśli popatrzymy jednak na cenę jego i Cwetana Genkowa, to okazuje się, że w Polsce jest zupełnie inny rynek - powiedział Valckx. Przypomnijmy, że napastnik Widzewa był wyceniany dwukrotnie drożej.

- Oczywiście w Polsce są dobrzy piłkarze, grający w klubach, które z nami rywalizują, dlatego nie będą chcieli się ich pozbywać. Myślimy też o tym, aby zachować równowagę miedzy Polakami i obcokrajowcami - dodał.

Valckx zdradził też poniekąd kulisy podejmowania decyzji transferowych w Wiśle.

- Powiedzmy, że przygotowujemy zawodników na dane pozycje. Stwierdzamy, że ten jest numerem jeden, na taką pozycję, a jego wynagrodzenie wynosi tyle, a tyle oraz ile kosztować będzie transfer. Oczywiście trener też jest w to zaangażowany, ponieważ jeśli on nie ceniłby kandydata, to nie ma sensu zwracać się do prezesa po pieniądze. To wszystko sprowadza się oczywiście do nich. Rozmawiamy o naszych potrzebach, chęciach i oczywiście potrzebna jest asygnata finansowa, ale tak jest w każdym klubie. Na koniec potrzebna jest zgoda na transfer od osób decydujących o pieniądzach - przyznał dyrektor.

Warto podkreślić, że niedawne doniesienia prasowe o rychłym pożegnaniu się z Wisłą Valckxa nie mają w żadnym stopniu przełożenia na rzeczywistość.

- Dla mnie praca w Polsce to wspaniałe doświadczenie, na razie nie myślę o pracy w innych ligach. To dla mnie nowe doświadczenie, tworzę nową sieć kontaktów. Praca w Wiśle to fajne wyzwanie, mam jej zresztą bardzo dużo. Entuzjastycznie nastawił mnie natomiast do wszystkiego prezes Bogdan Basałaj - mówił Valckx.

Holenderski dyrektor Wisły przyznał też, że nie wszystkie jego decyzje transferowe w Wiśle były w pełni udane.

- Oczywiście nie wszystkie moje transfery do Wisły były dobre, nigdy nie osiąga się jednak 100% zadowolenia. Ale nie byłoby fair w stosunku do zawodników, gdybym mówił o nich złe rzeczy. Każdy wnosi jakiś swój wkład do sukcesu klub. Dlatego trzeba każdego doceniać i odnosić się z szacunkiem. Oni zapewne też oczekiwali ode mnie więcej - dodał.

Na zakończenie Valckx został zapytany o to, jakie - będąc dziennikarzem - sam zadałby sobie pytanie.

- O co zapytałbym? Może o to, czy jestem w stanie zagwarantować awans do Ligi Mistrzów? A odpowiedź? Oczywiście gwarancji dać nie mogę, ale jako klub zrobimy wszystko, aby doskonale się do tego przygotować. Nawet wielkie kluby Europy, wydające każdego roku grube miliony, napotykają na swojej drodze trudności. Dotarcie do LM nie jest niemożliwe i jestem przekonany, że to zrobimy - stwierdził Valckx.

- To co mi się w Polsce nie podoba, to to, że Polacy mówią tak bardzo negatywnie o swojej własnej piłce nożnej, Potrzebujecie mieć więcej szacunku do samych siebie. Wiele osób jest zbyt negatywnie nastawiona. Bardzo często słyszę tylko negatywne opinie. Oczywiście jest wiele do poprawy, także jeśli chodzi o federację, ale gdyby wszyscy byli nastawieni pozytywnie i uczyliby się na błędach, to Polacy są przecież przygotowani do walki. Potrzebujecie cierpliwości. Macie młodych trenerów, którym daje się szansę. Wszystko sprowadza się do wyniku, a nie wszyscy mają cierpliwość, która tak jest potrzebna w futbolu - zakończył dyrektor Wisły.


Źródło: wislaportal.pl
na podstawie Canal+ Sport