Stanisław Habzda

Z Historia Wisły

Start - Wydanie jubileuszowe T.S. Wisła (1906-1946) zobacz
Start - Wydanie jubileuszowe T.S. Wisła (1906-1946) zobacz

Stanisław Habzda (ur. 1 kwietnia 1907 r. w Baranowie, zm. 11 stycznia 1975 r. w Krakowie) - kierownik drużyny piłkarskiej Wisły Kraków od 1938 r., działacz TS Wisła i KOZPN. Znany dziennikarz sportowy, współtwórca krakowskiego oddziału Polskiej Agencji Prasowej, wydawca tygodnika "Start". Pisywał m.in. do "Przeglądu Sportowego", "Głosu Sportowca", "Raz-Dwa-Trzy", "Tempa", "Echa Stadionu", "Kuriera Bydgoskiego".

Spis treści

Życiorys

Stanisław Habzda miał dwóch braci: Tadeusza i Mieczysława. Mieszkał z żoną Kazimierą d. Zawodna przy ul. Żytniej. Cała rodzina uczęszczała do „Sobka”, a więc Państwowego Gimnazjum im. Króla Jana Sobieskiego. Często wspominał, jak szedł zimą przez śnieg, żeby być o 6 rano na Wawelu na roratach, następnie dotrzeć do szkoły i wrócić na piechotę do domu. Pokonywał codziennie wiele kilometrów.

W latach 20. zaczął grać w juniorach Wisły Kraków, lecz nie udało mu się zadebiutować w I drużynie. Wtedy zaczęła się jego wielka miłość do sportu, któremu poświęcił całe swoje życie. W latach 30. ukończył filozofię na Uniwersytecie Jagiellońskim i został dziennikarzem sportowym. W 1938 r. objął stanowisko kierownika drużyny Białej Gwiazdy, był też działaczem KOZPN. Tak na marginesie, ojciec był właścicielem Tatry – jednego z może 10 samochodów, które jeździły po Krakowie w latach 30. Na zakup tego samochodu składano się w kilka osób, kosztował 750 zł.

W czasie okupacji Stanisław Habzda prowadził tajne nauczanie dla okolicznych dzieci i sąsiadów – przygotowywał ich do matury. Po wojnie utrzymywał kontakty z wieloma byłymi piłkarzami. Przykładowo, moi rodzice bardzo przyjaźnili się z Henrykiem i Lidią Reyman. Często grywali w brydża, jeździliśmy razem do Zakopanego na wakacje. Pamiętam Henryka Reymana, był niesamowitym człowiekiem. Zawsze na Wszystkich Świętych odwiedzam jego grób.

15 lutego 1945 r. współorganizował redakcję krakowskiego oddziału Polskiej Agencji Prasowej. Przeprowadził pierwszą po wojnie transmisję z konkursu skoków narciarskich w Zakopanem, a także pierwszą transmisję z międzynarodowego meczu piłkarskiego Kraków – Praga, nadawaną bezpośrednio do stolicy Czechosłowacji. Był wydawcą pierwszego powojennego czasopisma sportowego w Polsce Ludowej – tygodnika „Start”. Redakcja gazety mieściła się przy ul. Grodzkiej 65 na II piętrze. Ojciec był korespondentem na cały Kraków i województwo małopolskie. To była trudna praca. Mecze odbywały się w sobotę i niedzielę, a w poniedziałek rano trzeba było umieścić w gazecie wszystkie wyniki, tabele, nawet z ligami okręgowymi. Starałem się pomagać ojcu – pisałem sprawozdania, jeździłem na mecze, żeby później przekazać mu wynik do gazety. Pamiętam jak po jednym z meczów podszedłem do sędziego z pytaniem o rezultat, po czym usłyszałem: „To się pan jutro w gazecie dowie!”.

Ojciec przez kilkanaście lat był stałym korespondentem reaktywowanego w lipcu 1945 r. „Przeglądu Sportowego”. Następnie przejął obowiązki stałego przedstawiciela „Sportu”, z którym rozpoczął współpracę blisko 20 lat wcześniej, drukując tam m.in. sprawozdania pod pseudonimem „Stanisław Lubicz”. Był także korespondentem wielu innych pism, m.in. „Echo Stadionu” i „Kuriera Bydgoskiego”. Jego prace były drukowane w wielu zagranicznych gazetach, m.in. „Sportblatt” (Wiedeń) i „Nase Cesta” (Praga).

Pomimo nawału obowiązków, dziennikarze zarabiali wtedy niewiele. Dostawali podstawową pensję i tzw. wierszówkę, czyli wynagrodzenie od opublikowanego tekstu. Niekiedy byli wysyłani na jakieś wydarzenie, opisywali je i nie dostawali za to ani grosza, ponieważ centrala gazety robiła tzw. zbiorówkę. Puszczała wiadomość na jedno-dwa zdania, podczas gdy dziennikarze wysyłali z niego długie sprawozdania.

Dzięki znajomościom ze studiów, ojciec przebywał wśród krakowskiej bohemy: pisarzy, aktorów, grafików, których poznał podczas studiów. Pamiętam, że byli wśród nich m.in. Wiktor Sadecki, Ludwik Kern czy Zygmunt Strychalski. Oni wszyscy byli kibicami piłkarskimi, jedni za Wisłą, inni za Cracovią. Ojciec miał możliwość wprowadzenia ich na trybunę prasową, na którą też często zabierał mnie, podczas gdy sam prowadził przy mikrofonie konferansjerkę.

Był prawdopodobnie jedynym bezpartyjnym dziennikarzem w krajach demoludów. To było wtedy czymś niewyobrażalnym, lecz takie miał zasady. Często robili mu w związku z tym różne świństwa, był szykanowany. Przykładowo, miał napisać sprawozdanie z odbywającego się na Plantach plenum Komitetu Wojewódzkiego PZPR, lecz… nie został na nie wpuszczony. W tych czasach żądano też od dziennikarzy, aby szli do kościoła i informowali, czy dany ksiądz podczas kazania nie mówił czegoś złego przeciwko partii i rządowi. Mój ojciec nigdy nie wyraził na to zgody. W siedzibie PAP na II piętrze na Basztowej założono pewnego dnia komórkę partyjną liczącą pięciu dziennikarzy. Odbywali tam zebrania partyjne, a mojemu ojcu nakazywali, żeby opuścił w tym czasie redakcję. Z powodu bezpartyjności, nie miał szans na żadne wyższe stanowisko w swoim zawodzie. W tych czasach redaktorami naczelnymi byli tylko ludzie partyjni.

Duży stres, intensywnie prowadzony tryb życia, praca dzień w dzień, w sobotę, niedzielę, często po nocach spowodowały, że ojciec przeżył trzy zawały serca. Nie dożył sędziwego w wieku – zmarł w wieku 68 lat. Jest wspominany jako niezwykle ceniony i szanowany publicysta, nestor krakowskich dziennikarzy sportowych.

Wspomnienie zachowane w pamięci Bogusława Habzdy (syna Stanisława), opublikowane 8 października 2023 r. na stronie WisłaStories

Wyróżnienia i odznaczenia

  • Złoty Krzyż Zasługi, nadany przez Władze Miasta Krakowa i woj. krakowskiego
  • Medal "Zasłużony dla Miasta Krakowa"
  • Medal "Zasłużony dla woj. krakowskiego"
  • Odznaka "Zasłużony działacz kultury fizycznej", nadana przez Główny Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki
  • Medal za 25 lat w dziennikarstwie sportowym
  • Honorowa odznaka Klubu Dziennikarzy Sportowych za zasługi w dziennikarstwie sportowym
  • Medal 100-lecia sportu polskiego
  • Medal i złota odznaka Polskiego Związku Piłki Nożnej
  • Złota odznaka Polskiego Związku Łuczniczego
  • Złota odznaka 50-lecia Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej
  • Złota odznaka 50-lecia Krakowskiego Okręgowego Związku Lekkoatletyki
  • Złota odznaka Krakowskiego Okręgowego Związku Bokserskiego
  • Medal i złota odznaka GTS Wisła
  • Medal i złota odznaka SKS Cracovia
  • Medal i złota odznaka RKS Garbarnia
  • Złote odznaki: KS Beskid, RKS Chełmek, CWKS Dunajec, RKS Prądniczanka, GKS Victoria, Wojskowej Rady LZS

Materiały prasowe

Przed ligą 1939

Przegląd Sportowy nr 26 /czwartek 30 marca 1939 roku/ strona 2:

Meldunki z obozów - Wisła

O nastrojach w obozie Wisły informuje nas kierownik sekcji piłkarskiej p. Habzda. Dowiadujemy się na wstępie, że zmian personalnych nie należy oczekiwać.

- Odeszli dwaj gracze - Sitko dostał pracę w Trzyńcu i przeniósł się na Zaolzie, Habowski gra w Junaku drohobyckim.

- Nikt zaś nie przybył?

- Mamy własne siły, na które zawsze liczyliśmy i tej tradycji będziemy wierni.

- Jak wygląda sprawa przygotowań i składu?

- graliśmy niewiele, wyłącznie z drużynami Ligi Okręgowej i klasy A, na tej zaś podstawie trudno wyrokować o formie i możliwościach drużyny. Skład nasz będzie następujący: - bramka - Koczwara, rezerwa Jurowicz i Brudny, obrona ma jednego pewnego gracza w Szumilasie. Na drugiej pozycji wystąpi Kotlarczyk lub Serafin, to nie jest jeszcze ustalone. Od tego zależy skład pomocy, gdzie na środku wystąpią Kotlarczyk i Filek. Ponieważ Filek ma po meczu z Fablokiem wysiąk w kolanie, możliwe że w najbliższym czasie zastąpi go Liszka. Wreszcie atak prowadzić będzie Artur, mając po bokach Hattsnera i Gracza. Sprawa ze skrzydłowymi nie jest jeszcze ustalona. Łyko przechodził w zimie aż trzy operacje. Ostatnio przechodziło operację wyrostka robaczkowego i narazie nie można powiedzieć, kiedy zacznie grać. O ileby początkowo nie mógł występować, zastąpi go ktoś z młodszych. Na prawym skrzydle zagra Giergiel.

- Jedyny wolny termin przed mistrzostwami - kończy p. Habzda - wykorzystamy na mecz z reprezentacją Bielska lub wyjazd do Tarnowa.


1970: Stanisław Habzda odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi. 6

Echo Krakowa. 1975, nr 10 (13 I) nr 9105

Zmarł red. St. Habzda

W KRAKOWIE, po długiej i ciężkiej chorobie, zmarł w wieku 68 lat senior dziennikarzy sportowych podwawelskiego grodu — redaktor Stanisław Habzda. Wychowanek UJ, był, w młodości czynnym sportowcem a następnie działaczem, m. in. kierując sekcją piłkarską TS Wisła. Następnie poświęci! się bez reszty dziennikarstwu. Z Jego inicjatywy i pod Jego kierownictwem powstało pierwsze po wojnie pismo sportowe w Krakowie pn. „start”. Był też On współzałożycielem krakowskiego oddziału PAP.

Śmierć red. Stanisława Habzdy jest niepowetowaną stratą dla polskiego dziennikarstwa sportowego. Cześć Jego pamięci!

Gazeta Krakowska. 1975, nr 10 (13 I) nr 8448 [sic!]

11 bm. w Krakowie, po długiej i ciężkiej chorobie zmarł w wieku 68 lat senior krakowskich dziennikarzy sportowych - red. STANISŁAW HABZDA.

Wychowanek Uniwersytetu Jagiellońskiego, W młodości był czynnym sportowcem krakowskich klubów, a następnie oddał się bez reszty dziennikarstwu sportowemu. Po wyzwoleniu był współzałożycielem krakowskiego oddziału Polskiej Agencji Prasowej, wychowując wielu młodych dziennikarzy sportowych.

Z jego inicjatywy i pod jego kierownictwem powstało w Krakowie pierwsze po wojnie pismo sportowe „Start”. Był aktywnym działaczem społecznym.

Odszedł z grona dziennikarzy człowiek niezwykle szanowany i ceniony, wybitny publicysta i znawca sportu. Materiały ( publikacje red. Stanisława Habzdy zamieszczaliśmy również, na tamach „Gazety Krakowskiej”.

Echo Krakowa. 1975, nr 15 (18/19 I) nr 9110

Wczoraj na cmentarzu Rakowickim w Krakowie odbył się pogrzeb znanego publicysty sportowego, nestora krakowskich dziennikarzy — redaktora Stanisława Habzdy. Obok rodziny, żegnali Zmarłego koledzy po piórze ze środowiska krakowskiego, katowickiego i warszawskiego, liczni przyjaciele, działacze sportowi, sportowcy klubowe

Zdjęcia i dokumenty Stanisława Habzdy

Galeria