Stanko Svitlica

Z Historia Wisły

Stanko Svitlica
Informacje o zawodniku
kraj Serbia
urodzony 17.05.1976,Kupres
wzost/waga 182/77
pozycja napastnik
sukcesy Mistrz Serbii: 1996
Mistrz Polski: 2002
Król strzelców: 2003
Puchar Ekstraklasy: 2002
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
FK Bačka Palanka
FK Vojvodina Nowy Sad
1993/1994 (w) FK Bačka Palanka
1994/1995 Partizan Belgrad 0 0
1995/1996 Partizan Belgrad 1 0
1996/1997 (j) Partizan Belgrad 0 0
1996/1997 (w) FK Čukarički Belgrad 14 4
1997/1998 (j) Le Msns 8 0
1997/1998 (w) Proletar 9 1
1998/1999 Spatrak Subotica 16 1
1999/2000 AÓ Ethnikós Astéras 21 1
2000/2001 FK Čukarički Belgrad 28 13
2001/2002 Legia Warszawa 18 7
2002/2003 Legia Warszawa 29 24
2003/2004 (j) Legia Warszawa 13 9
2003/2004 (w) Hannover 3 1
2004/2005 LR Ahlen 23 11
2005/2006 LR Ahlen 15 0
2006/2007 Wisła Kraków 2 0
2007/2008 (j) FK Čukarički Belgrad 9 0
2008/09 (w) FK Srem 15 7
2009/10 (j) FK Banat 12 2
2009/10 (w) FK Srem
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Spis treści

Wiślackie biografie: Stanko Svitlica

Stanko Svitlica urodził się 17 maja 1976 roku w Kupres w Bośni i Hercegowinie, ale piłkarską karierę rozpoczynał w serbskich klubach: FK Bačka Palanka i FK Vojvodina Nowy Sad, skąd w 1994 roku przeniósł się do słynnego Partizana Belgrad, z którym w sezonie 1995/1996 zdobył mistrzostwo. Jego udział w walce o tytuł był jednak nieznaczny, gdyż wystąpił tylko w jednym meczu, w którym nie udało mu się strzelić bramki. W połowie sezonu 1996/1997 opuścił Partizana i przeniósł się do lokalnego rywala FK Cukaricki, gdzie po raz pierwszy spotkał Dragomira Okukę, późniejszego trenera warszawskiej Legii. Sezon 1997/1998 rozpoczął we francuskim Le Mans UC72 - wystąpił w 8 meczach, ale nie zdobył ani jednego gola, więc pozbyto się go bez żalu w zimowym okienku transferowym.

Svitlica wrócił do Serbii - w Proleter Zrenjanin spędził wiosnę, zagrał w 9 meczach, zdobył 1 bramkę i … znów musiał szukać pracy. Znalazł ją w FK Spartak - dla tego klubu zdobył 1 bramkę w 16 meczach, więc zrezygnowano z jego usług i Stanko przeniósł się do stolicy Grecji, gdzie w sezonie 1999/2000 reprezentował AO Ethnikos Asteras- w 21 meczach strzelił 1 gola i … znów był bezrobotny. Wrócił do Belgradu i został zatrudniony w swym byłym klubie - FK Cukaricki, gdzie wreszcie popisał się skutecznością, strzelając 13 goli w sezonie. Wówczas zainteresowała się nim warszawska Legia.

Z Legią Stanko mógł cieszyć jedynymi realnymi sukcesami w całej swojej karierze. W 2002 wywalczył Mistrzostwo Polski i Puchar Ligi, a rok później jako pierwszy obcokrajowiec w dziejach polskiej piłki zdobył zaszczytny tytuł króla strzelców. Dał się poznać jako zawodnik niezbyt ruchliwy, niewiele biegający, ale bardzo skuteczny. Łącznie strzelił dla stołecznego klubu 40 bramek w 60 występach.

W zimowym okienku transferowym sezonu 2003/2004, nieoczekiwanie opuścił warszawską drużynę. Odszedł do Hannoveru 96, jak twierdził, bez wahania, gdyż tylko w ten sposób mógł wyegzekwować od Legii zaległe pieniądze. Po nieudanej przygodzie z Hannowerem przeniósł się do LR Ahlen, gdzie był podstawowym zawodnikiem i w 38 występach strzelił 11 bramek.

12 października 2006 Svitlica wrócił do Polski i podpisał obowiązujący do czerwca 2007 roku kontrakt z Wisłą Kraków. Trenerem Wisły był wówczas jego rodak, Dragomir Okuka.

Przejście byłych legionistów do zespołu „Białej Gwiazdy” nie zostało dobrze przyjęte ani w Krakowie, ani w Warszawie - kibice obu klubów pamiętali deklaracje wierności składane przez Serbów w Warszawie, a na stronach internetowych przypomniano przyśpiewkę kibiców stołecznego klubu – „Stanko Svitlica, kocha cię cała stolica” – oraz zdjęcia Svitlicy całującego „elkę” na koszulce Legii.

Sam Svitlica w wywiadzie dla Sport.pl skomentował swój transfer do Wisły i zaapelował do kibiców z Łazienkowskiej o wyrozumiałość: - Bardzo się cieszę z oferty, bo Wisła to drużyna z potencjałem. Ostatnio zbyt długo grałem o małe cele, a chciałbym jeszcze coś osiągnąć. Miałem intratną propozycję z Rosji, chciały mnie też kluby z niemieckiej drugiej ligi i najlepsze serbskie - Crvena Zvezda i Partizan. Wolę jednak Polskę. Wisła odezwała się już dawno temu, gdy miałem kontuzję. Zapamiętałem to. Gdyby zadzwoniła Legia... To nie moja wina, że nie wróciłem, tylko działaczy. Mam nadzieję, że ludzie pamiętają zwycięstwo Legii nad Wisłą 4:1. Wtedy całą noc przed meczem spędziłem z chorym dzieckiem w szpitalu. Położyłem się spać o siódmej rano. Ale nie chciałem słyszeć, żeby w takim spotkaniu nie zagrać dla Legii. Kibice w Warszawie muszą mnie teraz zrozumieć.

Decyzję o powrocie do Polski Stanko wyjaśnił następująco: - Dawno powiedziałem, że chcę skończyć karierę w polskiej lidze. Myślę nawet o tym, żeby na stałe zostać w waszym kraju, bo i żonie bardzo tu się podoba. Nasze pierwsze dziecko urodziło się w Polsce, teraz żona znowu jest w ciąży, w piątym miesiącu. Gdyby tak się stało, to kto wie - może nasz syn zagrałby kiedyś w polskiej lidze, a może nawet w waszej reprezentacji?

Kontrowersje zmarły bardzo szybko śmiercią naturalną – za brak wyników Dragomir Okuka został zwolniony ze stanowiska trenera a Stanko Svitlica, nieustannie kontuzjowany, nie miał wielu okazji, by przywdziewać koszulkę z „Białą Gwiazdą”. W kwietniu 2007 prezes Wisły, Mariusz Heler, zapowiedział rozstanie ze Svitlicą w letnim okienku transferowym. Słowo stało się ciałem. Stanko wkrótce potem wrócił do ojczystej Serbii i podpisał kontrakt ze swoim byłym klubem, FK Čukarički.

wislakrakow.com
(dorotja)

Artykuły prasowe. Wywiady

W polskiej lidze dużo się zmieniło

Data publikacji: 11-10-2006 09:46


Piłkarz, z którym Wisła wiąże teraz duże nadzieje, to Stanko Svitlica. Przychodzi do klubu z jednym zadaniem - zdobywać gole. Mimo że kibice nie pałają do niego miłością, zdobywa ich szacunek swoją postawą na treningu.

Poproszony o wywiad, odpowiedział:- Po treningu, bo teraz toby mnie trener zabił… Nie mogę się spóźnić. Po półtorej godzinie znalazł czas na krótką wypowiedź i … zrobił wrażenie człowieka sympatycznego.

Przychodząc do Legii miałeś świadomość, że są też inni napastnicy, którzy strzelają dużo bramek, tacy jak Marcin Mięciel. Tutaj to Ty masz strzelać wiele bramek i to od razu.

Ja tak nie myślę. Po pierwsze, nie podpisałem jeszcze kontraktu, i co najważniejsze: muszę sobie wywalczyć miejsce w składzie. Wisła ma bardzo dobrych napastników, widać to na treningach. Nie mówiąc już o tym, że tak dobrzy napastnicy jak Kuźba czy Dawidowski są kontuzjowani. Wielka szkoda, bo to są świetni napastnicy. Opinia, że Wisła nie ma napastników, nie jest prawdziwa. Kto będzie lepszy na treningu, ten będzie grał.

Mówiłeś, że cały czas trenowałeś i to się potwierdza, bo dobrze prezentujesz się na treningach. Gra sprawia Ci radość. Pokazujesz wszystkim, że jesteś twardy.

Zawsze byłem taki. Taki jaki byłem kiedyś, taki i jestem teraz. Ja wiem, że wszyscy myślą o tym, że jestem byłym Legionistą. Starałem się dać z siebie wszystko i to będę robił też tutaj. Nie mogę powiedzieć, że tam mi było źle, bo było super. Wszyscy mnie lubili, do dzisiaj utrzymuję wiele kontaktów. Czuję, że tutaj będzie tak samo. Tam są Polacy i w Krakowie też.

Aco Vukovic zdziwił się, że idziesz do Wisły? Odradzał Ci ?

Nie. Nie mówił mi nic takiego. Wiem, że gazety szukały sensacji i pisały różne rzeczy. Jestem teraz tutaj i to się liczy. Wisła mi podała rękę. Wasz Prezes dzwonił do mnie trzy, cztery razy. Z Legii nikt do mnie nie dzwonił. A wszyscy wiemy, ile zrobiłem dla nich. Moje dziecko było chore, a ja musiałem grać mecze. To mnie bardzo boli i dla mnie ważniejsze jest niż pieniądze. Miałem operację, a dostałem telefon tylko z Wisły z pytaniem o zdrowie. Dlatego wybrałem ofertę krakowskiego klubu.

Razem z żoną spodziewacie się drugiego dziecka. Ale Twój syn Zvezdan urodził się w Warszawie, a prawdopodobnie wychowa się w Krakowie.

Tak… Kto wie? To jeszcze dziecko, więc trudno powiedzieć, co i gdzie będzie robił. Mojej żonie podoba się w Polsce i bardzo się za nią stęskniła. Taka jest prawda. To bardzo miłe, że mogę mówić do piłkarzy po polsku.

Znasz już krakowskie restauracje? Znajdziesz tu drugi "Klub Jugosłowiański", gdzie będziesz chodził z Nikolą i Branko?

Pewnie tak. Już chodzimy razem na obiady i kolacje. Zawsze jem na mieście. Jest dużo turystów i to mi się podoba. Piękne miasto… Nie chciałbym porównywać jednak Warszawy i Krakowa. Tam też mi się bardzo podobało. Nie chcę mówić, że tu jest lepiej i w ten sposób przypodobać się kibicom. Czasami czuję się jak Polak, więc w Polsce mi dobrze.

Znasz realia Polskiej Ligi? Wiesz przeciwko komu będziesz grał?

Grając w Hanowerze, trzymałem się razem z Darkiem Żurawiem i razem czytaliśmy polskie gazety. Jednak bardzo dużo się zmieniło. Przyszło wielu zagranicznych piłkarzy. Kiedy tu grałem, to Korona Kielce była w III lidze, a teraz jest liderem pierwszej. Wiem, gdzie gram i to jest najważniejsze.

Kiedy możemy się Ciebie spodziewać na boisku?

Najpierw muszę podpisać kontrakt. Na pewno na początku nie będę wiele grał. Ale czy zagram pięć minut, czy dziesięć, to będę dawał z siebie wszystko. Dzisiejsze testy wypadły super, więc powinno być dobrze.

Rozmawiał Maks

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Svitlica podpisał kontrakt

Data publikacji: 12-10-2006 16:22


Kilka minut po godzinie 15 Wisła podpisała kontrakt ze Stanko Svitlicą. Będzie on obowiązywał do czerwca 2007. Wisła ma możliwość przedłużyć umowę z napastnikiem o kolejny rok

Svitlica pozytywnie przeszedł sprawdzian zarówno piłkarski, jak i medyczny. Szczególnie do tego drugiego Wisła podeszła z wielką starannością. W związku z tym, że zawodnik był niedawno kontuzjowany, to badania lekarskie były wyjątkowo skrupulatne i szczegółowe. Svitlica w ich trakcie wypadł bardzo dobrze, co pozwoliło zasiąść do negocjacji na temat kontraktu z zawodnikiem.

Same rozmowy, choć nie były łatwe, trwały krótko. – „Dla Wisły była to szansa pozyskania zawodnia z doświadczeniem, dobrze przygotowanego fizycznie do gry, Stanko natomiast będzie mógł, mimo trwania sezonu, zagrać meczach o stawkę, po tym, jak podpisał kontrakt z Wisłą” – komentuje negocjacje wiceprezes Jerzy Jurczyński.

Dziś Wisła wystąpi o certyfikat zawodnika, jeśli do soboty dotrze on do PZPN, to już w najbliższym meczu przeciw Odrze Svitlica będzie miał szansę zagrać w meczu o punkty.

W trakcie konferencji prasowej zawodnikowi została przekazana koszulka Białej Gwiazdy, na razie bez numeru, gdyż piłkarz jeszcze nie zadecydował, z jakim numerem chciałby występować. – „Dla mnie szczęśliwa zawsze była dziewiątka, ale w Wiśle jest ona już zajęta” – powiedział w trakcie konferencji Svitlica. Dodał, że dobrze pamięta, kto wcześniej w zespole Białej Gwiazdy grał z numerem dziewięć na plecach.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA

Źródło: wisla.krakow.pl


Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2006/2007 Ekstraklasa 2     2      
Razem Ekstraklasa (I) 2     2      
RAZEM 2     2      


Lista wszystkich spotkań:

Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
I 2006.10.22 Wyjazd Zagłębie Lubin 0-0    
I 2006.10.28 Dom Cracovia Kraków 3-0