Szkółka Piłkarska TS Wisła. Rocznik 2001 (piłka nożna). Mecze towarzyskie 2008/2009

Z Historia Wisły

Mikołajkowa gra wewnętrzna. Lepiej późno niż wcale

2008-12-11 20:39

autor: Miro

Artykuł rodził się w bólach i to nie w przenośni. Na szczęście już jest. Zapraszam wszystkich do lektury. GallAnonim74 znów nadaje ....

Święty Mikołaj dnia 7 grudnia anno domini 2008 też obdarowuje prezentami ....

Niedzielne popołudnie zarezerwowane zostało dla naszych milusińskich. Całymi rodzinami tłumnie stawiliśmy się na Suchych Stawach po to, by mali, urodzeni w wyjątkowym 2001 roku, Wiślacy rozegrali między sobą mikołajkową grę wewnętrzną.

Nasza mała wiślacka armia stawiła się w liczbie 26. Generał malutkiej Białej Gwiazdy pojawił się troszkę spóźniony, ale mający zaplanowaną strategię działania na najbliższe 90 minut. Sympatyczne, przyodziane w biało-czerwone stroje z białą gwiazdą na sercu, wojsko przygotowywało się do pokojowych manewrów, których teatrem działań okazało się być halowe boisko piłkarskie. Adepci wojennej sztuki piłkarskiej oczekując na swego Dowódcę – trenera Marka Gója, rozgrzewali się pod czujnym okiem Rodziców, ochoczo biegając od jednej do drugiej twierdzy, dziwnie znajomo pomalowanej w biało-czarne pasy...

Krótki, acz wszystko mówiący sygnał dźwiękowy Dowódzcy, oznaczał jedno - zbiórkę piłkarskiego wojska przed Generałem. Sprawne, szybkie komendy, podział podnieconych i uśmiechniętych żołnierzyków na cztery sześcioosobowe pododdziały pozwoliły natychmiast przejść do zasadniczego, mikołajkowego zadania - GRY STRATEGICZNEJ polegającej na zdobyciu odpowiedniej, biało-czarnej twierdzy. Aby ją zdobyć chłopcy jak malowani musieli celnie strzelać ...piłką do owej twierdzy.

Pododdziały zielonych, błękitnych, pomarańczowych oraz żółtych walczyły ze sobą na wszystkich frontach przez 75 minut. Nie doszło tylko do konfrontacji pomarańczowych z błękitnymi. Dla naszych dzieciaków to mało istotny szczególik, ale z kronikarskiego obowiązku pozwoliłem sobie to odnotować. Drużyna, która grała dwa spotkania pod rząd schodziła z piłkarskiego poligonu i czekała na ponowny zrzut.

To spotkanie dało im wiele radości, uśmiechu, zdrowej sportowej rywalizacji. Mikołajkowy poligon piłkarski zakończył się rozdaniem paczek ze słodkościami, do wręczenia których Św. Mikołaj desygnował trenera Marka Gója i kierownika Jarosława Janika.

Wielkie podziękowania dla Wszystkich zaangażowanych w to przedsięwzięcie.

GallAnonim74

P.S. Za zwłokę przepraszam Was wszystkich, czasami zdrowie płata figle i stąd opóźnienie...