Teofil Kowalski

Z Historia Wisły

Teofil Kowalski
Teofil Kowalski
Walka numer 300 w barwach Wisły
Walka numer 300 w barwach Wisły

Teofil Kowalski, legendarny zawodnik i trener boksu w TS Wisła, urodził się 20 grudnia 1935 w Przemyślu, gdzie w miejscowej Polonii rozpoczynał piękną sportową karierę. Wtedy to Major Marian Słabicki z Armii gen. Andersa ogłosił nabór czternastolatków do sekcji bokserskiej. Z 350 chętnych chłopców po miesiącu zostało zaledwie 25. Wówczas Teofil przyznał się trenerowi, że miał 11, a nie wymagane 14 lat. Jego drugim klubem była lokalna Gwardia Przemyśl, zaś kolejnymi ze względu na podjęcie studiów prawniczych w Krakowie - Garbarnia i Wisła.

Teofil Kowalski jest dwukrotnym mistrzem Polski (1958 i 1961) w wadze koguciej. Pięć razy wystąpił w reprezentacji Polski (trzy zwycięstwa, dwie porażki). Łącznie stoczył 412 walk, z czego 359 wygrał, w tym 120 przed czasem. Najczęściej nokautował przeciwników ciosami w splot słoneczny.

Po zakończeniu kariery bokserskiej w 1968 roku, pozostał w Wiśle jako trener.

Prywatnie jest ojcem Artura Kowalskiego.

Spis treści

Osiągnięcia

1956

  • Mistrz Krakowa (waga piórkowa).

1957

  • Mistrz Krakowa (waga piórkowa).

1958

  • Mistrz Polski (waga kogucia).
  • Mistrz Krakowa (waga kogucia).

1959

  • Mistrz Krakowa (waga kogucia).

1960

  • Mistrz Krakowa (waga kogucia).

1961

  • Mistrz Polski (waga kogucia).
  • Wicemistrz Krakowa (waga kogucia).
  • Złoty medalista Spartakiady Zrzeszeń Gwardyjskich (waga kogucia).

1962

  • Mistrz Krakowa (waga kogucia).

1963

  • Mistrz Krakowa (waga kogucia).

Chodorowski]], Józef Teppich, Franciszek Kraus]]

Odznaczenia

Za wybitne zasługi dla rozwoju sportu, postanowieniem prezydenta RP, Krzyżem Kawalerskim OOP został wyróżniony: Teofil Kowalski (mistrz i trener boksu) - 19 marca 2006.

Zdjęcia, medale, dyplomy i inne pamiątki Teofila Kowalskiego

Dorobek medalowy w zawodach rangi mistrzowskiej

W tabeli zamieszczamy medale zdobyte podczas mistrzostw Polski.


Data Medal / Puchar Ranga zawodów Dyscyplina Zawodnik Uwagi
1956.03.26 Brąz Mistrzostwa Polski Boks: waga piórkowa Teofil Kowalski
1958.03.31 Złoto Mistrzostwa Polski Mistrzostwa Polski|Boks: waga piórkowa Teofil Kowalski
1959.03.21 Brąz Mistrzostwa Polski Boks: waga kogucia Teofil Kowalski
1961.04.23 Złoto Mistrzostwa Polski Boks: 54 kg Teofil Kowalski
1962.03.17 Brąz Mistrzostwa Polski Boks: 54 kg Teofil Kowalski

W telegraficznym skrócie:

Od lewej: trener Ostrowski, Z.Tkacz, Teofil Kowalski, Jan Kudła, Wiesław Fąfara, Władysław Kaim, Ludwik Ochman, Z.Bolesta, Ludwik Chodorowski, Józef Teppich, Franciszek Kraus
Od lewej: trener Ostrowski, Z.Tkacz, Teofil Kowalski, Jan Kudła, Wiesław Fąfara, Władysław Kaim, Ludwik Ochman, Z.Bolesta, Ludwik Chodorowski, Józef Teppich, Franciszek Kraus
  • Kariera zawodnicza: Polonia Przemyśl, Gwardia Przemyśl, Garbarnia Kraków, Wisła Kraków.
  • Kategoria wagowa: głównie kogucia i piórkowa.
  • Liczba walk: 412 w ciągu 22 lat (359 zwycięstw - w tym 120 przed czasem - 11 remisów i 42 porażki). Nigdy nie został znokautowany.
  • W reprezentacji Polski: 4 walki (2 zwycięstwa i 2 porażki).
    • Nigdy nie wystąpił w mistrzostwach Europy i igrzyskach olimpijskich. „Zenon Stefaniuk i Jerzy Adamski byli wyraźnie lepsi ode mnie” – przyznawał po latach. Brunona Bendinga, który pojechał na Igrzyska Olimpijskie w Rzymie i zdobył tam brązowy medal, pokonał w następnym roku podczas mistrzostw Polski we Wrocławiu. Jak wspomina: „Gdy schodziłem z ringu, powiedziałem do Stamma: "No i co, panie Feliksie? Może ja bym w Rzymie zdobył srebrny medal”.
  • Największe sukcesy:
    • brązowy medalista Festiwalu Młodzieży (Moskwa 1957). „W pierwszej walce błyskawicznie znokautował Egipcjanina, w drugiej pokonał Rumuna, w trzeciej przegrał 2-3 z Włochem. Werdykt na korzyść Spinettiego moskiewscy kibice skwitowali przeraźliwymi gwizdami i skandowaniem nazwiska Polaka”.
    • 2-krotny mistrz Polski (1958 i 1961). W 1958 roku w finale w Łodzi pokonał Jana Szczepańskiego, późniejszego mistrza olimpijskim w Monachium. W 1961 roku, choć przegrał w mistrzostwach okręgu, pojechał na MP do Wrocławia. W finale pokonał Stanisława Dzienisa.
    • 3-krotny brązowy medalista MP (1956, 1959 i 1962),
    • 9-krotny mistrz Krakowa,
    • mistrz OZB Rzeszów
    • srebro MP z Wisłą (1954 i 1955).
    • Łącznie zaliczył 11 startów w MP (eliminacje i finały).
      • Debiutował w Lublinie w 1952 roku, odnosząc sensacyjne zwycięstwo nad Ryszardem Kargierem. W następnej walce przegrał z Woźniakiem; w 1954 roku dotarł do półfinału, ale nie dostał brązowego medalu, gdyż przegrani w tej fazie mistrzostw musieli jeszcze stoczyć pojedynek o trzecie miejsce. Pokonał go wtedy Jan Brychlik.
  • W Wiśle zadebiutował … w 1951 roku, „gdy ściągnięto go do Wisły na towarzyski mecz z czeską ekipą Ruda Hvezda. W krakowskim klubie brakowało wtedy zawodnika wagi koguciej”.
  • Jego trenerem w Wiśle był Józef Romanow. Tak go wspomina: „Lubił trenować ze mną, bo i ja, i on byliśmy mańkutami.
  • Karierę zakończył w 1968 roku „po walce, w której mając trzykrotnie wyliczonego przeciwnika, sędziowie uznali go za pokonanego”.
  • Walory bokserskie: „imponował kondycją, pracą nóg, szybkością. Lubił walczyć z doskoku, zadając podwójne prawe i dwie lewe”. Sam tak o sobie mówił: ”większość ze 120 nokautów była efektem moich ciosów na splot słoneczny, w wątrobę i śledzionę. Tylko 2 razy znokautowałem rywala ciosem w głowę. Kondycyjnie byłem zwykle doskonale przygotowany i "zajeżdżałem" rywali w trzeciej rundzie. Czasami jednak miewałem problemy z wagą, którą musiałem zbijać. Kiedyś zbijałem aż 11 kilogramów, by wystąpić w ligowym meczu, ale i tak przegrałem, "przekręcony" przez sędziów…”. „Byłem szybki, trudny do trafienia. Mało przyjmowałem uderzeń na głowę. Problemem dla mnie były głównie prawe proste rywala z kontry”.
  • Trener: Wisła Kraków (od 1968; obecnie społeczny koordynator sekcji bokserskiej).
    • Wychowankowie - m.in. Antoni Chorabik, Dariusz Czernij, Tomasz Winiarski i Andrzej Wawrzyk. Jego podopieczni zdobyli około 100 medali MP różnych kategorii wiekowych.
    • Współzałożyciel szkółek bokserskich w Nowej Hucie, Skawinie, Wieliczce, Sułkowicach.
    • Animator turnieju o Złote Rękawice.
  • Oprócz boksu uprawiał w młodzieńczych latach pływanie, piłkę nożną jako bramkarz i prawoskrzydłowy, koszykówkę, tenis stołowy (był nawet mistrzem okręgu rzeszowskiego w rywalizacji młodzików).
  • W 1953 roku rozpoczął studia na Wydziale Prawa UJ i stał się na krótko zawodnikiem Garbarni. Inteligenty sposób boksowania sprawiał, „że nie odczuwał poważniej skutków uprawiania boksu, zwłaszcza ciosów w głowę”. – „Potrafiłem się uczyć o czwartej nad ranem, pamiętałem wzory chemiczne w szkole”– mówił po latach. Na UJ studiował 4 lata. Studia dokończył w 1973 roku, broniąc pracę magisterską "Zdolność sądowa i procesowa w postępowaniu cywilnym". W 1982 roku ukończył studia podyplomowe na AWF we Wrocławiu.
  • Zawodowo utrzymywał się z pracy w Instalu, pełniąc funkcje kierownicze.

(*) Podsumowanie kariery i cytaty na podstawie artykułów prasowych, głównie Jerzego Filipiuka z Dziennika Polskiego (17.01.2006).

Reprezentacyjna kariera

Do kadry narodowej prowadzonej przez Feliksa Stamma trafił w 1957 i przez kilka lat na stałe się w niej zadomowił, co było nie lada osiągnięciem, bo wybitnych bokserów w jego wadze w Polsce nie brakowało. Do tego, jak sam wspominał, nie należał do ulubieńców "Papy" Stamma ze względu na … wyższe wykształcenie - był absolwentem Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego) „Byłem w kadrze jedynym zawodnikiem z wyższym wykształceniem . Stamm poprosił mnie, bym pomagał w nauce kolegom, którzy mieli kłopoty z nadrabianiem zaległości w szkole. Udzielałem więc korepetycji. Mój status odróżniał mnie jednak od innych, w tym także od "Papy", który także nie zdobył wyższego wykształcenia i traktował mnie z rezerwą”.

Długo zresztą czekał na powołanie do kadry, choć był najlepszym w swej kategorii wagowej już w 1955 roku. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość „Papie”, który po wygraniu przez Kowalskiego sparingu z faworyzowanym przez Stamma Janem Sielczakiem zabrał go z kadrą na zawody bokserskie towarzyszące odbywanemu w 1957 roku w Moskwie „Festiwalowi Młodzieży”. Zdobył tam 3. miejsce. Wiele o stosunkach między Stammem a Kowalskim mówi też anegdota opowiadano przez bohatera naszej opowieści: „Podczas jednej z walk na Śląsku źle uderzyłem, tak kciukiem od góry i złamałem kość. Już po dwóch tygodniach zdjąłem gips i Stamm wiedział o tym. Podczas sparingu przed wyjazdem krzyczał do mnie: "Uderz lewą. Jak nie uderzysz, nigdzie nie pojedziesz". I uderzyłem. Rywal padł, ja poczułem silny ból. Na szczęście kość wytrzymała i pojechałem do Finlandii. Taki był "Papa". Ale teraz przyznaję mu rację. Był twardy i tego samego wymagał od innych. Dzięki temu mieliśmy sukcesy”.

O tym jakim twardzielem na ringu i poza nim był sam Kowalski świaczy wiele tego typu historii. Jak choćby ta dotycząca meczu międzypaństwowego z Francją: „podczas skoków przez linę na treningu uderzyłem w parkiet i ze wstrząśnieniem mózgu odwieziono mnie do polikliniki MSW przy ulicy Galla. Koniecznie chciałem jednak w Warszawie wystąpić i po trzech dniach uciekłem na zgrupowanie. Stamm wystawił mnie na Reitala, bardzo trudnego przeciwnika. To był twardy bój, męczyłem się przez trzy rundy. Ale wygrałem. Telegram ze szpitala, zakazujący walki, przyszedł do Warszawy po meczu. I jeszcze jedna dotyczącego meczu ze Szkocją w Krakowie, kiedy to powołania nie dostał: „Stamm stawiał na młodszego zawodnika i dopiero gdy tamten okazał się niedysponowany, dowiedziałem się, że stanę w ringu. Było 24 godziny do pojedynku, a ja ważyłem cztery kilogramy za dużo. Fakt, na treningu spalałem 2,5 kg, to jednak wciąż było za mało. Trochę mnie to odchudzanie kosztowało... Na oczach blisko 5 tysięcy własnych kibiców męczyłem się dwie i pół rundy. Pojedynek zakończyłem jednak nokautem”.

Tekst o reprezentacyjnej karierze Teofila Kowalskiego powstał w oparciu o artykuł Krzysztofa Kawy z Dziennika Polskiego z 17 grudnia 2001 roku, Do ringu wnosili ich na rękach.

Czytaj też:

Teofil Kowalski, po wywalczeniu w roku 1957 brązowego medalu na Festiwalu Młodzieży w Moskwie, w roli faworyta przystępował do mistrzostw Polski w roku 1958. Przewidywania fachowców sprawdziły się i „Filo” – po pokonaniu w walce finałowej późniejszego mistrza olimpijskiego z Monachium Jana Szczepańskiego – zdobył mistrzowski pas w kategorii koguciej.

Trzy lata później wydawało się, że półfinał mistrzostw kraju, to będzie wszystko na co stać Kowalskiego. W tej fazie bowiem na jego drodze stanął brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Rzymie Brunon Bendig. W pierwszej rundzie „Filo” walczył jakby z „ukrycia”, czyhając na okazję do kontry. Rywal zaś – bardzo pewny siebie – ruszył od razu do przodu. Piękny kontratak Kowalskiego wyprowadził Bendiga do tego stopnia z równowagi, że nie odzyskał jej już do końca walki i „Filo” bezdyskusyjnie pojedynek ten wygrał! W finale nie dał szans Dzienisowi i po raz drugi został mistrzem Polski! I to w jakim towarzystwie!? Krajowymi czempionami A.D. 1961 byli bowiem m.in. Olech, Kulej, Drogosz, Walasek, Pietrzykowski.

Piękna kariera Teofila Kowalskiego (stoczył 412 walk, spośród polskich bokserów więcej miał jedynie Grzegorz Walasek) byłaby z pewnością pełniejsza, gdyby nieco częściej dostawał szansę w reprezentacji kraju. Co, prawda przez wiele lat był członkiem kadry narodowej, jednak nigdy nie wystartował w imprezie rangi mistrzostw Europy, czy Igrzysk Olimpijskich. Siedmiokrotnie reprezentował biało-czerwone barwy w meczach międzypaństwowych, odnosząc w nich pięć zwycięstw. Najważniejsze z nich stało się jego udziałem w roku 1961 w meczu ze Szkocją. Było ono tak istotne dlatego, że zawody te odbywały się w hali przy ulicy Reymonta w Krakowie, a świadkami tego wydarzenia było – uwaga! – 4,5 tysiąca widzów!

Źródło: tswisla.pl


Kącik poetycki

Na Teofila K.


Intelektem wygrywał, nie bezmyślną siłą
Pięści szermierz niezwykły, nasz Kowalski „Filo”.

— Dariusz Zastawny, Stuletnia nasza historia, czyli Wisła Kraków, Biała Gwiazda w słów orszaku i obrazkach


Prasa o Teofilu Kowalskim

‎‎‎‎


Teofil Kowalski: Ostatni romantyk boksu

2001-12-31

Polska Gazeta Krakowska
Autor: Wojciech GORCZYCA

Ostatnio w coraz bardziej zmaterializowanym świecie sportu coraz trudniej o autentycznych pasjonatów, którzy cały swój zapał i entuzjazm gotowi poświęcić są dla swojej ukochanej dyscypliny sportu. Jednym z nielicznych przykładów jest Teofil Kowalski, który 20 grudnia br. ukończył 66 lat życia, z tego dokładnie 55 poświęcił dla boksu i nadal czynnie udziela się.

- Zaczęło się to wszystko jesienią 1946 r., kiedy to w rodzinnym Przemyślu jako 11-latek trafiłem na trening do płk Józefa Słabeckiego z Armii Andersa - wspomina popularny ,Filo". - Po miesiącu treningu stoczyłem pierwszą w życiu walkę w Jarosławiu z 20-letnim żołnierzem Janem Seifertem i wygrałem ją. Nie było wtedy żadnego podziału na kategorie wiekowe, ja ważyłem zaledwie 42 kilogramy, mój rywal o 8-9 więcej.

Mając 18 lat wyjechał do Krakowa gdzie podjął studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Został już końca kariery zawodnikiem ówczesnej Gwardii-Wisły.

- Swój debiut miałem ligowy miałem jesienią 1953 roku wyjazdowym spotkaniu z Gwardią Słupsk. Przegrałem na punkty ze znacznie starszym Tadeuszem Rozpierskim, ale cały mecz wygraliśmy 11:9 i musieliśmy opuszczać Słupsk pod eskortą milicyjną. Mieliśmy wówczas bardzo silny zespół i dwukrotnie w latach 1953/54 i 1954/55 wywalczyliśmy drużynowe wicemistrzostwo Polski.

Indywidualnie Teofil Kowalski dwukrotnie wywalczył tytuł mistrza Polski w wadze koguciej. W 1958 roku w Łodzi pokonał w finale późniejszego mistrza olimpijskiego - Jana Szczepańskiego. Dokładnie trzy lata później we Wrocławiu w półfinale wygrał na punkty z aktualnym wówczas brązowym medalistą olimpijskim z Rzymu - Brunonem Bendigiem, a finale po zaciętym pojedynku zwyciężył st. głosów 3:2 Stanisława Dzienisa. Ponadto w 1957 roku wywalczył brązowy medal na Festiwalu Młodzieży i Studentów w Moskwie, gdzie w półfinale uległ głosami 2:3 Roberto Spinetti (Włochy).

- Zostałem wówczas ewidentnie oszukany. W razie zwycięstwa w finale spotkałbym się z faworytem gospodarzy Aleksiejem Zasuchinem, któremu wybitnie nie leżałem. Wystąpiłem również pięciokrotnie w pierwszej reprezentacji Polski w spotkaniach międzypaństwowych z RFN, Francją, Finlandią, NRD i Szkocją.

- Dlaczego będąc 5-krotnym medalistą mistrzostw Polski ani razu nie wystąpił Pan na igrzyskach olimpijskich czy mistrzostwach Europy ?

- Przez kilka lat znajdowałem się w kadrze narodowej, ale niestety nie byłem ulubieńcem ,Papy" Stamma, który wymagał od zawodników bezwzględnego posłuszeństwa. Ja byłem jedynym studentem, a później absolwentem wyższej uczelni, zbyt często zadawałem pytania na odprawach i miałem własne zdanie.


Po zakończeniu czynnej kariery Teofil Kowalski pracował w resorcie spraw wewnętrznych i Urzędzie Miasta Krakowa. Równocześnie został szkoleniowcem Wisły: najpierw juniorów i szkółki w Wieliczce, później dwukrotnie prowadził II-ligowy zespół seniorów. Wychował m.in. mistrza Polski juniorów i wicemistrza młodzieżowego - Antoniego Chorobika oraz wicemistrza Polski seniorów - Tomasza Winiarskiego, który został następcą jako trener wiślackiej młodzieży. Obecnie ,Filo" jest przewodniczącym wydziału Wyszkolenia Małopolskiego Związku Bokserskiego.


Doczekał się pomocy ze strony syna Artura, który z powodzeniem zajmuje się marketingiem i promocją bosku w Wiśle i MZB.

Polska Gazeta Krakowska
Autor: Wojciech GORCZYCA

Wycinki...

Fragmenty wspomnień publikowanych w prasie:

"Gdy walczyliśmy ze Szkocją w Krakowie, miałem 26 lat ... Każdy z nas dostał po dwa bilety, ja dałem rodzinie, ale koledzy spoza Krakowa woleli swoje sprzedać. Poprosili mnie, bym wyszedł przed halę. Gdy tylko przekroczyłem drzwi wejściowe, rzucił się na mnie tłum ludzi. Zaczęli jeden przez drugiego rzucać mi pieniądze i wyrywać bilety. W jednej chwili nie miałem w ręku ani jednego i z trudem utrzymywałem się na nogach. Gdy przeliczyłem pieniądze, okazało się, że było ich kilka razy więcej niż powinno. Za wejściówki warte dwadzieścia złotych kibice płacili po dwieście. W hali Wisły było 4,5 tysiąca widzów. Nie sposób było się przebić przez tłum - do ringu każdego z nas przenoszono na rękach". - Dziennik Polski z 17 grudnia 2001.

Echo Krakowa. 1961, nr 280 (29 XI) nr 5100

KOWALSKI — BLACK (kogucia). Polak od pierwszych-sekund ostro atakuje. Jeden z jego ciosów trafia przeciwnika w nos. powodując krwawienie. W drugiej. randzie Kowalski zdobywa znaczną przewagę. Długoręki Szkot nie daje jednak za wygraną, i próbuje się „odgryzać”. W trzeciej rundzie wyraźnie traci siły. Cios Polaka powala go na deski i Szkot przegrywa przez k. o. Takie zakończeń e walki było nie tyle dziełem ostatniego ciosu ile wielu poprzednich porządnie nadwerężających siły szkockiego boksera.

Echo Krakowa. 1984, nr 61 (23/25 III) nr 11599

Mężczyźni lubią być podziwiani TEOFIL JÓZEF KOWALSKI

Z wykształcenia prawnik. 25 lat pracował w administracji, po południu trenował i boksował.

Od 68 roku prowadził treningi z młodymi pięściarzami. Uczył ich nie tylko boksu ale i życia.

Poznawał środowisko swych podopiecznych, kontaktował się z wychowawcami w szkołach i domach dziecka. WSZYSCY jego wychowankowie wyszli na ludzi. W 82 roku rozpoczął pracę z pierwszym zespołem pięściarzy Wisły. 412 razy walczył, 29 razy przegrał, 11 zremisował.

Dwa razy był na deskach. Medalista MP i ME Gwardii. Opanowany i spokojny. Dawniej był czupurny. Ktoś, coś i do zwarcia. Ale jak ktoś ciągle idzie do zwarcia to zbiera więcej ciosów. Tego nauczył się na ringu.

W 1965 roku umarła mu żona po operacji przepukliny pachwinowej. Został z dwojgiem dzieci. Artur był w pierwszej klasie, Iwonka w przedszkolu.

Jak bokser ma zbić wagę to ją zbije i koniec. Nie chodzi o te kilka kilogramów. Chodzi o zasadę, w życiu również. Dlatego pan Teofil tatował, mamował, pracował i boksował. Wszystko.

Później ożenił się drugi raz, ma trzecie dziecko. Żona choruje i gdyby nie ringowy spokój pan Teofil nie wie jak by to było.

— Po co w ogóle mężczyźni wymyślili ring i boks? — Lubią być podziwiani, lubią się wybijać. Ring to takie miejsce, w którym najsilniejszy zostaje.

— Najsilniejszy? — Najlepszy, najsprytniejszy...

Najsilniejszy przede wszystkim — Jest projekt żeby na zawodach bokserzy walczyli w kaskach ochronnych...

— Ja bym wówczas nie wszedł na ring. Zęby walczyć i mieć satysfakcję z wygranej trzeba opanować przede wszystkim uniki, całą technikę obronną dopiero atakować. Kask walczącemu świadomość że jak mu coś nie wyjdzie z unikiem to zawsze jest, jeszcze kask w zapasie.

— Jak walczyć ze słabszym? — Pewnego razu słabszy zawodnik poprosił mnie \ przed walką żebym się bił „na luzie

Bijemy się i nagle on mnie prysk. Wyszedłem z tego. Przycisnąłem go i skończyłem walkę przed czasem. Więcej w takie „układy” się nie bawiłem.

— Az silniejszym? — Z silniejszym fizycznie nigdy nie przegrałem. Ktoś, kto ma krzepę jest wolny. Stoi mocno. pewnie, na prostych nogach i wie, że jeden jego cios powali.

Wtedy doświadczony bokser prowokuje, wciąga przeciwnika do zwarcia, do siebie i gdy ten zamierza zadać ostatni cios, wyprzedza go bach, bach i odskakuje. Sędzia na ringu punktuje całe zwarcie na korzyść tego kto zadaje ostatni cios. Tak jest też w życiu.

Rozmawiał: BOGUSŁAW NOWAK


Echo Krakowa. 1988, nr 199 (11 X) nr 12754

JESZCZE w czasach, gdy występował na bokserskim ringu TEOFIL KOWALSKI wyznawał zasadę, że lepiej walczyć przez 3 rundy popisywać się pięściarską techniką, niż nokautować. W ciągu 23 lat stoczył 412 pojedynków, z których tylko 11 zremisował i 29 przegrał, żadnego jednak przez nokaut. Nie nokautował i nie był nokautowany.

Obecnie, szkoląc młodych adeptów tej wzbudzającej kontrowersje dyscypliny sportu uważa, że medale i sukcesy za wszelką cenę nie są najważniejsze. Większą satysfakcję ma wówczas, jeżeli chłopców z zadatkami na chuliganów, jacy często trafiają do boksu, uda mu się sprowadzić na dobrą drogę. Kiedyś, na przykład, przyjął po treningu nastolatka z kilkoma wyrokami. Dziś jest to dobry fachowiec, właściciel zakładu rzemieślniczego.

Sr i zawsze szukał dobrych wzorów, do wyników dochodził ciężką pracą. Podstaw boksu uczył się w rodzinnym Przemyślu u b. oficera armii Andersa, Mariana Słabickiego, który szczycił się znajomością z Feliksem Stammem. Te lata sportu romantycznego wspomina najmilej. Zachował rzecz jasna pamiątkowe fotografie, jedyne nagrody, wręczone przez, działaczy klubu Polania (wtedy pod szyldem Budowlanych) za tytuły najlepszego w okręgu rzeszowskim.

Po maturze, w 1953 roku, przeniósł się do Krakowa. Już w barwach Wisły dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski w wadze koguciej. Ale miejsca w reprezentacji nie mógł wywalczyć, najpierw znacznie lepszy był od niego Zenon Stefaniuk, potem trenerzy postawili na Jerzego Adamskiego, świetnego zresztą zawodnika. Kowalskiemu musiały wystarczyć medale ze spartakiady gwardyjskiej lub pojedyncze, międzynarodowe zwycięstwa, takie jak w 1955 r. nad przyszłym mistrzem Europy, Bułgarem Welinowem.

Sport odegrał ważną rolę w życiu Teofila Kowalskiego, odgrywa ją do dziś. Nie przesłonił jednak innych celów. Ukończył studia prawnicze, uzyskał uprawnienia trenerskie, wychował troje dzieci: Iwonę, Katarzynę i Artura.

Z czasów studenckich pozostały zainteresowania prawem karnym międzynarodowym, historią, choć boks, praca z młodzieżą w szkółce, w Nowej Hucie wciąż pochłania najwięcej czasu.

Kronika sportowa (boks)

1953

Ćwierćfinały:

    • w wadze koguciej Teofil Kowalski pokonuje Hajduka.

Finały:

    • w wadze koguciej Teofil Kowalski pokonuje Balwierza przed czasem.

1954

1955

1956

  • 8 stycznia. I liga bokserska: Wisła Kraków - Gwardia Gdańsk 9:11
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał przez w.o.
  • 15 stycznia. I liga bokserska: Sparta Bielsko - Wisła Kraków 14:6
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał z Guzym.
  • 28 stycznia. I liga bokserska: Wisła Kraków - Prosna Kalisz 12:8
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał z Nowaczkiem.
  • 2-5 marca. Indywidualne mistrzostwa okręgowe w boksie.
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski pokonał Dragosza.
  • Finały:
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał z Kózką.
  • 11 marca. I Liga bokserska: Wisła Kraków – Pogoń Szczecin 11:7.
    • Teofil Kowalski pokonał Pawlika przez dyskwalifikację.
  • 19-27 marca. Mistrzostwa Polski w boksie. Wrocław.
  • 20 marca. Eliminacje:
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski pokonał 3:0 Wojsławskiego.
  • 21 marca. ćwierćfinał:
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał 3:0 z Sudołem.
    • W półfinale Teofil Kowalski przegrał z Brychlikiem.
  • 22. kwietnia. Gedania - Wisła Kraków 11:9.
    • Teofil Kowalski wygrał przez t.k.o. z Nizwandem.
  • 24. kwietnia. Kraków - Berlin 6:14. Nowa Huta.
    • Teofil Kowalski zremisował z Schroeterem.
  • 5. sierpnia. AZS Poznań - Wisła kraków 10:10.
    • Teofil Kowalski pokonał Chotkiewicza.
  • 19 sierpnia. Stal Łabędy - Wisła Kraków 16:4.
    • Teofil Kowalski przegrał z Pruchnickim.
  • 2. września. Wisła Kraków - Concordia 16:4.
    • Teofil Kowalski wygrał przez poddanie się rywala.
  • 29. września. II liga boks. Wisła - Brda Budgoszcz 12:6.
    • Teofil Kowalski pokonał Zaskwarę.
  • 30. września. Jubileuszowe zawody bokserskie: Wisła - CWKS 12:8.
    • Teofil Kowalski pokonał Stylo.
  • 14. października. Pafawag Wrocław - Wisła Kraków 14:6.
    • Teofil Kowalski pokonał Grudnia.
  • 28. października. Wisła Kraków - AZS Poznań 13:7.
    • Teofil Kowalski przegrał przez dyskwalifikację z Chcikiewiczem.
  • 11. listopada. Wisła Kraków - Motor Łabędy 9:11.
    • Teofil Kowalski zremisował z E. Próchnickim.
  • 24. listopada. Concordia Piotrków - Wisła Kraków 12:8.
    • Teofil Kowalski wygrał walkowerem.

1957

1958

Łódź. 
    • 28 marca. Ćwierćfinały:
    • Teofil Kowalski wygrał na punkty jednogłośnie z Błaszkowskim.
    • 29 marca. Półfinały:
    • Teofil Kowalski wygrał jednogłośnie z Kozakiem.
    • 30 marca. w finale Teofil Kowalski pokonał jednogłośnie Szczepańskiego na punkty.
  • 17. sierpnia. Kraków - Dynamo Krakjowa. Towarzysko.
    • Teofil Kowalski wygrała z Popem.
  • 1958.12.07 Wisła Kraków - Soła Oświęcim 14:6
    • w wadze piórkowej Teofil Kowalski wygrał przez tko w III rundzie nad Nagim.

1959

‎‎*1959.01.18 Wisła Kraków - Cracovia 16:0

    • w wadze koguciej Teofil Kowalski wygrał jednogłośnie na punkty z Burzyńskim.
  • 1959.02.08 Wisła Kraków - Hutnik Kraków 10:10
    • w wadze koguciej Teofil Kowalski wygrał z Majewskim.
  • 27 lutego-1 marca. Indywidualne mistrzostwa okręgowe w boksie
  • Finały:
    • w wadze koguciej Teofil Kowalski wygrał z Żurakowskim.
  • Od 15 marca. Mistrzostwa Polski w boksie.
  • Eliminacje. 16 marca.
    • w wadze koguciej Teofil Kowalski-Dzienis - wygrana. 19 marca ćwierćfinał wygrany z Rzeźnikiewiczem.
  • 21 marca. Półfinał.
  • 1959.04.06 Wisła Kraków - Błękitni Kielce 14:6
    • w wadze koguciej Teofil Kowalski wygrał z Systką.
    • w wadze koguciej Teofil Kowalski-Czapko - przegrana z powodu kontuzji łuku brwiowego przez t.k.o.
  • 26 kwietnia. Zawody towarzyskie w boksie Wisła Kraków - Legia Warszawa 8:12.
    • Teofil Kowalski pokonał Dzienisa.
  • 5. grudnia. Wisła - Hutnik IB 17:3. prawdopodobnie o liga okręgowa.
    • Teofil Kowalski zremisował z Majewskim.

1960

Walki wygrali: Teofil Kowalski

1961

1962

1963

1964

1965

Punkty dla Wisły zdobyli: Teofil Kowalski

1982

  • Sierpień. Teofil Kowalski zostaje nowym trenerem Wisły.