Tomasz Dziubiński

Z Historia Wisły

Tomasz Dziubiński
Informacje o zawodniku
kraj Polska
pseudonim Dziubek
urodzony 08.07.1968, Radom
wzost/waga 176 cm / 70 kg
pozycja napastnik
reprezentacja 2A (0)
sukcesy Król strzelców: 1991
Mistrz Belgii: 1992
Superpuchar Belgii: 1993
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1976-1987 Broń Radom
1988/89 Wisła Kraków 11(17) 2(3)
1989/90 Wisła Kraków 22(23) 7(8)
1990/91 Wisła Kraków 29(30) 21
1991/92 Club Brugge 21 5
1992/93 Club Brugge 21 5
1993/94 Club Brugge 6 1
1994/95 RWD Molenbeek 12 1
1995/96 Le Mans UC 72 13 6
1996/97 KFC Verbroedering Geel 13 2
1997/98 Mazowsze Grójec
1998/99 Mazowsze Grójec
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Tomasz Mariusz Dziubiński urodził się 8 lipca 1968 w Radomiu, jest wychowankiem Broni Radom.

Wiosną 1988 roku 20-letni "Dziubek" trafił do Wisły Kraków. W barwach "Białej Gwiazdy" zagrał po raz pierwszy 9 kwietnia 1988 roku w meczu ze Stalą Mielec przy Reymonta.

- Eh, tam to się żyło - opowiada po latach Dziennikowi, wspominając pobyt w Krakowie. - Kibice Wisły pokochali mnie już podczas debiutu. W pierwszej minucie spotkania ze Stalą Mielec strzeliłem gola Piotrkowi Wojdydze.

Dziubiński wcale nie przesadzał mówiąc o sympatii kibiców. Debiutancki gol przy pierwszym kontakcie z piłką tuż po pierwszym gwizdku wprawił fanów w euforię, na dodatek okazał się jedyną bramką meczu i zapewnił Wiśle komplet punktów. (Dodajmy, że było to pierwsze zwycięstwo w rundzie.) Tomasz opuszczał boisko kilka minut przed zakończeniem spotkania żegnany burzą braw. Do końca sezonu 1988/89 zagrał w lidze jeszcze 10 razy, dołożył jedną bramkę. W kolejnym sezonie również obeszło się bez rewelacji - "Dziubek" rozegrał 22 mecze ligowe, strzelił 7 bramek.

Apogeum formy osiągnął Dziubiński w sezonie 1990/91, swoim ostatnim w Wiśle. W 29 ligowych meczach strzelił 21 bramek! Wśród kibiców w Polsce byli i tacy, którzy nie ukrywali, że przychodzili na mecze Wisły po to, by oglądać jego atrakcyjne, silne strzały i efektowne "kiwki". Dodać jednak należy, że w liczbie 21 goli znajduje się 10 pewnie wykonanych rzutów karnych. Żaden inny wiślak w tamtym sezonie nie strzelał "jedenastek".

Imponująca skuteczność "Dziubka" w dużej mierze przyczyniła się do zajęcia przez Wisłę 3. miejsca w lidze, a jemu samemu dała koronę króla strzelców. Dziubiński był siódmym z kolei zawodnikiem "Białej Gwiazdy", który zdobył to trofeum. Przed nim triumfowali: Henryk Reyman, Walerian Kisieliński, Artur Woźniak, Józef Kohut, Zdzisław Kapka i Kazimierz Kmiecik.

Latem 1991 roku Dziubiński został sprzedany do Club Brugge. Okoliczności i ... zawiłości transferu oraz jego efekty szczegółowo opisuje Andrzej Gowarzewski:

"Belgowie obserwowali 'Dziubka' w czerwcowym meczu z Katowicami, który wiślacy wygrali 5:1 a 'obiekt' ich zainteresowania zdobył trzy gole. Błyskawicznie więc ubito targu, a oficjalnie podano, że Wisła otrzyma za napastnika okrągły milion dolarów amerykańskich, płatny w trzech ratach. Dużo później wyszło na jaw, że rzeczony milion to była klasyczna 'rybka', żeby PZPN dał certyfikat, albowiem Dziubiński nie miał jeszcze ukończonych 24 lat, a w takim przypadku najniższą stawką za zagraniczny kontrakt był milion 'zielonych'. Ostatecznie do Polski trafiło około 600 tysięcy, ale do Wisły jeszcze mniej - trzeba było bowiem zapłacić podatek do Związku (100n tysięcy dolarów) i oddać 30% radomskiej Broni, gdyż taki zapis widniał w kontrakcie, gdy piłkarz przenosił się z Radomia do Krakowa.

Krakowski snajper furory w Belgii nie zrobił, ale występy w lidze mistrzów zaliczył. Natomiast jesienią 1991 piłkarze z Brugii i ich kibice nie mogli się nadziwić w trakcie meczu drugiej rundy PEZP z Katowicami na Bukowej. Z Krakowa przyjechała bowiem silna grupa wiślackich szalikowców, by zapamiętale dopingować swojego 'Dziubka' i ... belgijską ekipę. Goście nie mogli zrozumieć, dlaczego Polacy nie sympatyzowali z drużyną ze swego kraju ..."

W Belgii Dziubiński zdobył to, czego nie udało mu się osiągnąć w Polsce - został mistrzem kraju. Innym cennym trofeum był Superpuchar Belgii. Przede wszystkim jednak przeszedł do historii - jako pierwszy Polak, który strzelił gola w Lidze Mistrzów.

Po dwóch w miarę udanych sezonach, przyszedł trzeci, kryzysowy i Club Brugge pożegnał się z 'Dziubkiem'. Napastnik przenosił się kolejno do RWD Molenbeek, Le Mans i Verbroedering Geel. W każdym z nich spędził jeden sezon, grał raczej niewiele, do bramki rywala trafiał coraz rzadziej...

Latem 1997 roku wrócił do Polski, dwa sezony pograł w Mazowszu Grójec i zawiesił piłkarskie buty na kołku. Nie rozstał się jednak z futbolem. Wręcz przeciwnie - zadziwia aktywnością.

Tomasz Dziubiński z powodzeniem szkoli młodzież w Młodziku Radom (jego podopieczni z każdego turnieju wracają z medalami) a od 25 lipca 2008 roku pracuje jako szkoleniowiec Iłżanki Kazanów. W przeszłości prowadził Mogielankę Mogielnica.

Dziubiński jest też piłkarskim arbitrem. - Po zakończeniu kariery byłem między innymi... sędzią. Gwizdałem na poziomie czwartej ligi. Czasem dochodziło do zabawnych scen - zawodnicy prosili mnie o autograf, byli przy tym strasznie poddenerwowani. Ale dzięki temu, że mnie kojarzyli, miałem u nich posłuch jak żaden inny arbiter na świecie - wspomina w wywiadzie dla "Dziennika".

16-letni syn Tomasza, Adrian, idzie w ślady ojca. Ku radości taty, został zawodnikiem III - ligowej Broni Radom, w kadrze jest najmłodszy. 9 listopada 2008 roku zadebiutował w seniorskiej drużynie w meczu ligowym.

Tomasz Dziubiński dwukrotnie reprezentował Polskę. W drużynie Biało - Czerwonych zadebiutował 5 lutego 1991 roku w rozgrywanym w Belfaście meczu z Irlandią Północną (porażka 3:1). Wszedł na boisko w drugiej połowie. Na drugi i ostatni występ czekał dwa lata - 13 kwietnia 1993 roku w jego rodzinnym Radomiu Polska pokonała Finlandię 2:1. Oba spotkania miały charakter towarzyski.

  • Ciekawostka:

- Proszę napisać, że jestem spełnionym człowiekiem - powiedział Tomasz Dziubiński dziennikarzom na zakończenie jednego z wywiadów. Wygląda na to, że tak właśnie jest :-)


Źródła: Encyklopedia Piłkarska Fuji Andrzeja Gowarzewskiego, Dziennik, lubelskapilka.net, bronradom.pl, echodnia.eu.

wislakrakow.com(dorotja)

Źródło: The White Star Division


Spis treści

Artykuły. Wywiady

Gwiazdy Białej Gwiazdy #34: Spełniony król strzelców - Tomasz Dziubiński

Data publikacji: 05-12-2017 19:25


Wśród dziewięciu Wiślaków, którzy w historii zdobyli tytuł króla strzelców, najczęściej wymienia się Henryka Reymana, Macieja Żurawskiego, Tomasza Frankowskiego, Kazimierza Kmiecika czy Pawła Brożka. Większość słusznie pamięta też, że tytuł ten przypadł także Zdzisławowi Kapce i Józefowi Kohutowi. Zapomina się dość często o dwóch graczach - Walerianie Kisielińskim, który zdobył 24 gole w roku 1931 oraz dzisiejszym bohaterze „Gwiazd Białej Gwiazdy”, który 60 lat później po jedenastu golach z gry i dziesięciu z rzutów karnych z 21 trafieniami wiódł prym wśród najlepszych strzelców ligi. Tomasz Dziubiński - bo o nim dziś mowa - to jednak nie tylko król strzelców w barwach Wisły, to także pierwszy Polak, który zdobył gola w Lidze Mistrzów!

Tomasz Dziubiński urodził się 8 lipca 1968 roku w Radomiu i tam też zaczynał piłkarską karierę. Wychowanek Broni Radom zwrócił na siebie uwagę skautów w meczach młodzieżowej reprezentacji do lat 20 i po długich i zażartych pertraktacjach trafił do Białej Gwiazdy w połowie sezonu 1988/1989. Rzadko kiedy kibice momentalnie zaczynają uwielbiać piłkarzy, którzy dopiero co zjawili się w nowej drużynie. 9 kwietnia 1989 roku stało się jednak zupełnie inaczej - w debiucie „Dziubek” zdobył bramkę już po kilkudziesięciu sekundach i zapewnił zwycięstwo ze Stalą Mielec. Przedniej urody gol z woleja sprawił, że 21-latek od razu był na ustach sympatyków Białej Gwiazdy, pokładający w nim olbrzymie nadzieje w sezonie, w którym będąca beniaminkiem Wisła desperacko broniła się przed spadkiem. 10 maja tego samego roku młody napastnik po raz drugi i ostatni w tamtych rozgrywkach wpisał się na listę strzelców. Gol zdobyty w samej końcówce meczu z Widzewem zapewnił krakowskiej drużynie arcyważne dwa punkty - tyle dostawało się wówczas za zwycięstwo.

Utrzymanie na plecach „Dziubka”

Być może w premierowym sezonie Dziubiński nie był najskuteczniejszym zawodnikiem, ale jego dwa trafienia pozwoliły zdobyć zespołowi Aleksandra Brożyniaka 4 oczka. Jak ważne były to punkty, najlepiej niech świadczy fakt, że Biała Gwiazda zajęła ostatnie bezpieczne miejsce w lidze, mając zaledwie trzy oczka więcej od zdegradowanej Pogoni Szczecin. Jak szalony był to sezon najlepiej świadczy fakt, iż inny beniaminek, Ruch Chorzów, został mistrzem Polski, drugi z nich - Stal Mielec -zakończył rozgrywki na piątej lokacie, a ostatni, GKS Jastrzębie powrócił do II ligi.

Kolejne rozgrywki miały być dla Dziubińskiego przełomowe. Faktycznie, statystyki wyglądały lepiej, ale 7 goli w 22 meczach nie robiło jeszcze na „Dziubku” wrażenia. Tylko w dwóch spotkaniach, w których Wiślak zdobywał bramki kończyło się wygraną drużyny, której stery przejął Adam Musiał. 22-latek pokazał się także z dość krnąbrnej strony, gdy w starciu z Zagłębiem Sosnowiec sam wymierzył sprawiedliwość i kopnął Jana Gałuszkę, który bezpardonowo go sfaulował. Efektem tego była jedyna czerwona kartka, jaką „Dziubek” otrzymał w barwach Wisły. Żeby było ciekawiej, ofiara Dziubińskiego… dwa tygodnie później przeszła do Białej Gwiazdy i zadebiutowała, gdy napastnik musiał pauzować za tamto przewinienie.

Oczko króla strzelców

Trener Musiał, który sam czasem wylatywał z boiska za takie akcje, po przymusowej karencji nadal stawiał jednak na „Dziubka”, a ten odwdzięczył się zaufaniem w najlepszy możliwy sposób - w sezonie 1990/1991 zdobył aż 21 goli i został siódmym w historii królem strzelców reprezentującym Białą Gwiazdę. Wisła w dużej mierze dzięki jego trafieniom sensacyjnie zajęła trzecie miejsce w ligowej stawce. Większość strzałów wychowanka Broni Radom wpadało do siatki - a imponujące wrażenie robiła też statystyka jedenastek - na 11 wykonywanych karnych Dziubiński zdobył 10 goli! I gdyby Wiślak choćby jeszcze raz ukłuł Górnika Zabrze, Biała Gwiazda mogłaby grać w pucharach. Wówczas jednak tylko drugi zespół w lidze kwalifikował się do Pucharu UEFA, a zabrzanie, którzy oba mecze z Wisłą zremisowali, wyprzedzili krakowian tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.

Król strzelców gole zdobywał seriami i poszczycić się mógł trzema dubletami i jednym hat-trickiem, w starciu z GKS-em Katowice. Właśnie w tym starciu Wiślaka obserwowali skauci Club Brugge, którzy urzeczeni trójpakiem zdobytym w pół godziny, momentalnie zaczęli negocjacje z włodarzami Białej Gwiazdy. Zgodnie z ówczesnymi przepisami PZPN minimalnym odstępnym za zawodnika poniżej 24 roku życia był milion „zielonych” i tyle ponoć miała otrzymać Wisła. Zakulisowe rozgrywki z Belgami skończyły się transferem do ówczesnego zwycięzcy krajowego pucharu. Łącznie dla Wisły król strzelców sezonu 1990/1991 rozegrał 70 meczów, w których 32-krotnie wpisał się na listę strzelców. Również jeszcze jako Wiślak Dziubiński zadebiutował w reprezentacji narodowej. Jego licznik zatrzymał się w niej na dwóch występach, w których nie udało się pokonać bramkarza.

Historyczny strzelec

Tuż po odejściu do Brugii, Belgowie wrócili do Polski, by zmierzyć się z tym samym GKS-em Katowice w Pucharze Zdobywców Pucharów. Na meczu pojawiło się dużo fanów… Wisły, którzy ku zaskoczeniu szkoleniowca Club Brugge wspierali gości z zagranicy! Wszystko przez „Dziubka”, którego chcieli oficjalnie pożegnać sympatycy Białej Gwiazdy. Ówczesny siedmiokrotny mistrz Belgii wygrał w dwumeczu 4:0 i awansował do kolejnej rundy i zatrzymał się dopiero w półfinale. W kraju Niebiesko-Czarni po raz ósmy wygrali ligę, a nagrodą za to był awans do Ligi Mistrzów - nowego tworu, który miał uczynić rozgrywki europejskie jeszcze ciekawszymi. Tomasz Dziubiński stał się tym samym pierwszym Polakiem, który wystąpił w tych zmaganiach, jako pierwszy zdobył też gola - było to 3 marca 1993 roku w meczu FC Brugge - Glasgow Rangers. „Dziubek” odnalazł się w polu karnym i sytuacyjnym strzałem w prawy róg pokonał Andy’ego Gorama. Potyczkę tę transmitowała polska telewizja - gola rodaka mogli więc widzieć jego fani przed telewizorami.

Po sezonie 1993/1994 Dziubiński przeniósł się do… belgijskiej Białej Gwiazdy, RWD Molenbeek, a następnie został graczem francuskiego Le Mans, występującego w Ligue 2. Po jeszcze jednym epizodzie w Belgii w barwach Verbroedering Geel Tomasz Dziubiński powrócił do Polski, gdzie pograł jeszcze w Mazowszu Grójec, by w wieku 32 lat zawiesić buty na kołku. W kolejnych latach „Dziubek” zajął się pracą trenerską i sędziowską. Jak sam deklarował w jednym z wywiadów, „jest człowiekiem spełnionym”. Tytułu króla strzelców, mistrzostwa Belgii i miana pierwszego strzelca Wisły w Lidze Mistrzów nikt mu nie zabierze. Panie Tomku, gratulujemy i dziękujemy!

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Suplement: Był niegdyś taki mecz ... (2)

Dodano: 2011-11-13 21:29:03 (aktualizacja: 2011-11-14 16:41:13)

Tomek / WislaLive.pl


9 kwietnia 1989 roku, w 20. kolejce sezonu 89/90 Wisła Kraków zmierzyła się na własnym boisku z drużyną Stali Mielec, ogrywając ją 1-0. Ów mecz w historii Białej Gwiazdy zapisał się nie tylko tym, że krakowianie jedyne trafienie zanotowali już w 1. minucie gry, ale przede wszystkim faktem, iż autorem "złotego gola" okazał się debiutant ... Tomasz Dziubiński.

Popularny "Dziubek" w/w sezon zakończył z bilansem 11 meczów i 2 goli. Kolejny z 7 bramkami w 22 potyczkach. Trzeci (sezon 90/91), i jak się później okazało ostatni, z 21 trafieniami w 29 meczach. Niezwykły bilans strzelecki pomógł Wiśle w wywalczeniu 3. miejsca w lidze, a samemu piłkarzowi w "zgarnięciu" korony "króla strzelców".

Indywidualny sukces Dziubińskiego był w klubie z Reymonta długo oczekiwany. Poprzednio najlepszym snajperem ekstraklasy reprezentującym trójkolorowe barwy został w 1980 roku Kazimierz Kmiecik.

Kim był więc autor nietuzinkowego sukcesu (został w 1991 roku 7. w historii królem strzelców reprezentującym Wisłę)?

Dziubiński - jak pisał w 27. numerze tygodnika "Piłka Nożna" z lipca 1991 roku dziennikarz o sygnaturze (z), czyli prawdopodobnie Zbigniew Mucha - urodził się 8 lipca 1968 roku w Radomiu. Był wychowankiem Broni, a jako zawodnik radomskiego klubu występował w III i II lidze. Powoływano go do reprezentacji Polski U-16, 20 i 21.

W 1989 roku przeszedł w tym samym pionie (milicyjnym) z Broni do Wisły. Początkowo występował w pomocy. Od sezonu 90/91, po sprzedaniu przez Wisłę Kazimierza Moskala do Lecha, w napadzie. Jak skutecznie - widać było po 21 bramkach.

Większość z nich (11) strzelił z rzutów karnych. W tej specjalności był niezawodny. Wyróżniał się także startem do piłki, mocnymi strzałami z obu nóg. Nie miał natomiast nadzwyczajnych warunków fizycznych - słabiej spisywał się zatem w grze głową. 5 lutego 1991 roku zadebiutował w reprezentacji Polski seniorów, w meczu przeciwko Irlandii Północnej. W dalszej części artykułu redaktor przybliżył aspekty pozaboiskowe z życia "Dziubka".

"Żonaty, ma córeczkę Anitę. Cała rodzina mieszka w klubowym hotelu Wisły (jeden pokój). Brak własnego mieszkania jest jedynym powodem, który skłania piłkarza do narzekań. Z tego też względu Dziubiński myśli o zmianie barw, choć kontrakt z Wisłą wiąże go do lipca przyszłego roku. Działacze klubowi nie chcą o tym słyszeć - zauważyć jednak trzeba, iż nie zrobili zbyt wiele, by uregulować sprawy bytowe swego najwartościowszego zawodnika. (...) Król strzelców jeździ małym fiatem".

Przełomowym meczem dla Dziubińskiego i jego kariery okazało się ustrzelenie "hat tricka" GKS-owi Katowice. Trzy jego bramki oglądali bowiem skauci FC Brugge, pilnie poszukujący napastnika. Jak pokazało życie, ich obserwacje zaowocowały "wyjęciem" pana Tomasza z Wisły, za kwotę 1 mln dolarów (zgodnie z ówczesną uchwałą PZPN za piłkarza nie mającego 24 lat zagraniczny kontrahent musiał uiścić minimum właśnie taki przelew).

To, czy tyle Wisła otrzymała, podważa w wydawnictwie na 95-lecie BG Andrzej Gowarzewski. "Ostatecznie do Polski trafiło 600 000, ale do Wisły jeszcze mniej - trzeba było bowiem zapłacić podatek do związku (100 000) i oddać 30% radomskiej Broni, gdyż taki zapis widniał w kontrakcie, gdy piłkarz przenosił się z Radomia do Krakowa".

Po czym dodaje:

"Krakowski snajper furory w Belgii nie zrobił, ale mecze w Lidze Mistrzów zaliczył. Natomiast jesienią 1991 roku piłkarze z Brugii i ich kibice nie mogli się nadziwić w trakcie meczu II rundy PZP z Katowicami na Bukowej. Z Krakowa przyjechała bowiem silna grupa krakowskich szalikowców, by zapamiętale dopingować swojego "Dziubka" i ... belgijską ekipę. Goście nie mogli zrozumieć, dlaczego Polacy nie sympatyzowali z drużyną ze swojego kraju".

(MARCIN)

Źródło: WislaLive.pl

Retro zdjęcie: Tomasz Dziubiński - król strzelców 1991

Czy udało Wam się rozpoznać piłkarza z dzisiejszego retro zdjęcia? To Tomasz Dziubiński - król strzelców sezonu 1990/91 i pierwszy Polak, który zdobył gola w Lidze Mistrzów!


10.04.2020r.

HistoriaWisly.pl

HistoriaWisly.pl


Dziubiński urodził się w 1968 roku w Radomiu. Grając w tamtejszej Broni zwrócił na siebie uwagę piłkarskich skautów. Różne kluby czyniły starania, ale ostatecznie to Wisła w połowie sezonu 1988/89 sprowadziła utalentowanego młodzieńca do Krakowa i Dziubiński dołączył do zespołu Białej Gwiazdy.

Jego debiut miał miejsce w V kolejce rundy rewanżowej. Wisła zaczęła wiosnę słabo i po dwóch remisach i dwóch porażkach znalazła się niebezpiecznie blisko strefy spadkowej. Zespół potrzebował punktów i trener Aleksander Brożyniak zdecydował się na roszady w ofensywie. „Debiutant tajną bronią trenera” - pisało po meczu Echo Krakowa. Dziubiński bowiem już w 45. sekundzie wyjazdowego spotkania ze Stalą Mielec pokonał bramkarza gospodarzy. Okazało się to jedynym trafieniem tego dnia, a kibice od razu poczuli sporą sympatię do nowego piłkarza.

Talent Dziubińskiego eksplodował w sezonie 1990/91. „Dziubek” bardzo regularnie trafiał wtedy do siatki - zdobył 11 bramek z gry. Na dodatek dał się poznać jako znakomity wykonawca rzutów karnych. Białej Gwieździe przyznano w całym sezonie 11 takich stałych fragmentów gry, a Dziubiński 10 z nich zamienił na gole. 21 trafień w 29 spotkaniach dało napastnikowi Wisły koronę króla strzelców. Na dodatek dorobek indywidualny miał przełożenie na sukces całego zespołu, a to przecież w sportach drużynowych najistotniejsze. Dziubiński bowiem poprowadził Wisłę do sensacyjnego 3. miejsca w lidze!

Dodajmy, że był to okres transformacji ustrojowej, a więc czas dla polskich klubów sportowych bardzo wymagający - zmieniały się reguły funkcjonowania zawodowego sportu i wiele drużyn miało trudności organizacyjno-finansowe. Podobnie było w przypadku Wisły. Dość powiedzieć, że najlepszy strzelec drużyny mieszkał z rodziną w jednopokojowym mieszkaniu w klubowym hotelu, a jeździł małym fiatem. Nic więc dziwnego, że gdy pojawiło się zainteresowanie Dziubińskim ze strony zagranicznych klubów, to transfer - ku zadowoleniu wszystkich stron - szybko sfinalizowano. Dla snajpera Wisły wyjazd na zachód był okazją do awansu sportowego i był też bardzo korzystny finansowo. Pamiętajmy, że jeszcze do niedawna piłkarze na wyjazd z Polski musieli czekać do osiągnięcia określonego wieku. Teraz granice otworzyły się przed młodymi zawodnikami i czekały na nich ekscytujące możliwości rozwoju kariery. Z drugiej strony dla Wisły transfer zawodnika za dewizy stanowił niezwykle cenny element w układaniu - czy raczej łataniu - klubowego budżetu.

Tomasz Dziubiński wyjechał do Belgii, do drużyny Club Brugge. Na pobyt w tym zespole przypadają największe sukcesy jego sportowej kariery. W 1992 roku Dziubiński został mistrzem Belgii, w kolejnym roku sięgnął po Superpuchar tego kraju, grał też w europejskich pucharach. Co ciekawe, jesienią 1991 roku los skojarzył Brugię z GKS Katowice - na to spotkanie pojechała na Śląsk znaczna grupa kibiców Wisły. W trakcie meczu dopingowali oczywiście… drużynę gości i swojego ulubieńca. Dziubiński w jeden szczególny sposób zapisał się w historii polskiej piłki nożnej - jako pierwszy zawodnik z naszego kraju zdobył bramkę w Lidze Mistrzów. Miało to miejsce 3 marca 1993 roku, w 42 minucie meczu Brugge z Glasgow Rangers. Jeden ze szkockich obrońców zbyt krótko wybił piłkę i ex-Wiślak z około 16 metrów uderzył tuż przy słupku, obok bezradnego bramkarza (ostatecznie mecz zakończył się remisem 1:1).

Dziubiński jeszcze przez kilka kolejnych lat występował w Belgii i Francji (w znanych Wiśle z pucharowych rywalizacji w latach 70. RWD Molenbeek, Le Mans, Verbroedering Geel), po czym dość wcześnie zakończył profesjonalną karierę. W dużym stopniu przyczyniły się do tego kontuzje, wynikające z dużych obciążeń treningowych nakładanych na niego przez całą karierę, począwszy od drużyn młodzieżowych (w polskiej II lidze Dziubiński debiutował tuż po 15 urodzinach). Dziubiński pozostał jednak przy piłce - w roli sędziego i trenera pracuje w niższych ligach i czerpiąc z tego dużo satysfakcji.



Źródło: wisla.krakow.pl

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
1988/1989 Ekstraklasa 11 7 4   2    
1988/1989 Puchar Intertoto 6 4 2   1    
1989/1990 Ekstraklasa 22 19 3   7 1 1
1989/1990 Puchar Polski 1 1     1    
1990/1991 Ekstraklasa 29 25 4   21 1  
1990/1991 Puchar Polski 1 1          
Razem Ekstraklasa (I) 62 51 11   30 2 1
Puchar Intertoto (IT) 6 4 2   1    
Puchar Polski (PP) 2 2     1    
RAZEM 70 57 13   32 2 1

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I1989.04.09DomStal Mielec1-0 
2. (2)I1989.04.15WyjazdPogoń Szczecin1-1  
3. (3)I1989.04.22DomRuch Chorzów1-4   
4. (4)I1989.05.10WyjazdWidzew Łódź2-1  
5. (5)I1989.05.14DomGórnik Zabrze1-0   
6. (6)I1989.05.20WyjazdOlimpia Poznań0-3  
7. (7)I1989.05.24DomŚląsk Wrocław0-5   
8. (8)I1989.06.07WyjazdGórnik Wałbrzych1-2  
9. (9)I1989.06.11DomSzombierki Bytom3-0   
10. (10)I1989.06.17WyjazdGKS Katowice0-1   
11. (11)I1989.06.21DomŁKS Łódź4-1   
12. (1)IT1989.07.05WyjazdHapoel Petah Tikva2-1  
13. (2)IT1989.07.08WyjazdBeitar Tel Aviv2-2  
14. (3)IT1989.07.12WyjazdSparta Praga0-3   
15. (4)IT1989.07.15DomHapoel Petah Tikva0-3   
16. (5)IT1989.07.19DomBeitar Tel Aviv4-0  
17. (6)IT1989.07.22DomSparta Praga3-3   
18. (12)I1989.08.02DomZagłębie Sosnowiec1-2 
19. (13)I1989.08.26DomJagiellonia Białystok1-1   
20. (1)PP1989.08.30WyjazdPolonia Bytom2-0  
21. (14)I1989.09.02WyjazdGKS Katowice1-2  
22. (15)I1989.09.16WyjazdLech Poznań0-2   
23. (16)I1989.09.23DomStal Mielec2-1  
24. (17)I1989.10.01WyjazdGórnik Zabrze0-2  
25. (18)I1989.10.14DomWidzew Łódź1-0   
26. (19)I1989.10.28WyjazdMotor Lublin0-2   
27. (20)I1989.11.04DomRuch Chorzów3-0  
28. (21)I1989.11.19WyjazdLegia Warszawa3-0   
29. (22)I1989.11.25DomZagłębie Lubin2-1   
30. (23)I1990.03.04DomOlimpia Poznań1-1   
31. (24)I1990.03.11WyjazdZagłębie Sosnowiec1-2 grafika:Cz.jpg
32. (25)I1990.04.04WyjazdJagiellonia Białystok3-0  
33. (26)I1990.04.08DomGKS Katowice0-0   
34. (27)I1990.04.14DomLech Poznań1-1   
35. (28)I1990.04.22WyjazdStal Mielec1-2   
36. (29)I1990.04.28DomGórnik Zabrze0-1  grafika:Zk.jpg
37. (30)I1990.05.01WyjazdWidzew Łódź1-1   
38. (31)I1990.05.12DomMotor Lublin1-1  
39. (32)I1990.05.26DomLegia Warszawa0-0   
40. (33)I1990.05.30WyjazdZagłębie Lubin1-1  
41. (34)I1990.07.28WyjazdLegia Warszawa0-0   
42. (35)I1990.08.05DomHutnik Kraków1-1   
43. (36)I1990.08.12DomGórnik Zabrze1-1  
44. (37)I1990.08.18WyjazdZagłębie Sosnowiec4-2  
45. (2)PP1990.08.24WyjazdZagłębie Wałbrzych2-3   
46. (38)I1990.08.26DomŚląsk Wrocław3-0  
47. (39)I1990.09.02WyjazdZawisza Bydgoszcz0-0   
48. (40)I1990.09.12DomZagłębie Lubin1-1  
49. (41)I1990.09.15WyjazdŁKS Łódź1-0  
50. (42)I1990.09.22DomMotor Lublin1-1  
51. (43)I1990.09.29WyjazdIgloopol Dębica0-1   
52. (44)I1990.10.06DomOlimpia Poznań0-0   
53. (45)I1990.10.20WyjazdLech Poznań0-0   
54. (46)I1990.10.27DomRuch Chorzów5-2  
55. (47)I1990.11.03WyjazdGKS Katowice2-0  
56. (48)I1990.11.18DomStal Mielec3-0  
57. (49)I1991.03.10DomLegia Warszawa0-0   
58. (50)I1991.03.16WyjazdHutnik Kraków2-0 
59. (51)I1991.03.23WyjazdGórnik Zabrze2-2 grafika:Zk.jpg
60. (52)I1991.04.06WyjazdŚląsk Wrocław0-0  
61. (53)I1991.04.20DomZawisza Bydgoszcz3-0  
62. (54)I1991.05.04WyjazdZagłębie Lubin1-3  
63. (55)I1991.05.11DomŁKS Łódź0-0  
64. (56)I1991.05.18WyjazdMotor Lublin1-1   
65. (57)I1991.05.22DomIgloopol Dębica4-1   
66. (58)I1991.05.26WyjazdOlimpia Poznań3-1  
67. 59(0)I1991.06.01DomLech Poznań3-3  
68. (60)I1991.06.08WyjazdRuch Chorzów2-3   
69. (61)I1991.06.15DomGKS Katowice5-1  
70. (62)I1991.06.19WyjazdStal Mielec3-2  

Mecze w Reprezentacji Polski

Tomasz Dziubiński wystąpił dwa razy w Reprezentacji Polski, nie strzelił jednak bramki. W 1991, jako piłkarz Wisły, grał w drugiej połowie przegranego meczu z Irlandią Północną. Do Kadry powrócił dwa lata później, już jako piłkarz Club Brugge: zaliczył 90 minut w wygranym spotkaniu Polska-Finlandia.

Pogrubiono występ Dziubińskiego jako Wiślaka.

Galeria

Doniesienia prasowe

Gazeta Krakowska. 1989, nr 199 (28 VIII) nr 12604

TOMASZ DZIUBIŃSKI: Jeśli Wisła porozumie się z Bronią - zostaję w

TOMASZ DZIUBIŃSKI ma 21 lat. Jest wychowankiem i jeszcze zawodnikiem Broni Radom, do października tego roku odbywa służbę wojskową grając w krakowskiej Wiśle.

W narodowych reprezentacjach juniorów i młodzieżowej rozebrał ponad 40 spotkań. Spotkanie z Jagiellonią było Jego 13 meczem w ekstraklasie w barwach Wisły.. Mimo tak krótkiego stażu w lidze stał się ulubieńcem krakowskiej publiczności.

— Wystąpił Pan przeciwka Jagiellonii po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzja.

Czy noga jest już w pełni sprawna? — Tym razem rzeczywiście wszystko jest już w porządku.

Noga nie boli i mogłem zagrać pełne 90 minut. Stłuczenia mięśnia czwórgłowego doznałem w meczu o Puchar Intertoto z Beitarem. Wydawało mi się, że nie jest to znów aż tak ciężka. kontuzja i na własna prośbę zagrałem w meczu ligowym z Zagłębiem Sosnowiec. Wprawdzie strzeliłem gola z karnego, ale na druga wołowe nie dałem już rady wyjść na boisko. Okazało się, że uraz jest poważniejszy i stąd dłuższa przerwa. — Październik już blisko, a wraz z nim koniec Pańskiej służby wojskowej. Czy Tomasz Dziubiński zostaje w Krakowie, czy też będzie; grał w III ligowej Broni? — Jedno jest pewne, nadal będę grał w ekstraklasie. -Bardzo bym chciał zostać w Krakowie. W grudniu zakładam rodzinę, moja sympatia Iwona dobrze się czujemy w tym miesicie i chcemy wspólnie ułożyć sobie tutaj życie. Rozmawiałem Już na ten temat z działaczami Wisły. Propozycje przedstawione przez kierownictwo sekcji piłki nożnej, jeżeli tylko zostaną spełnione na czas, w pełni mnie satysfakcjonują. Teraz wszystko zależy od tego czy Wisła dojdzie do porozumienia z radomska Bronią.

— Kibice są mocno zaniepokojeni pogłoskami jakoby bliżsi sfinalizowania transferu byli działacze Ruchu czy GKS Katowice...

— Jak mi przekazano z Radomia, do mojego macierzystego klubu zgłosiło się kilka zespołów I-ligowych. które chętnie widziałyby mnie w swoich składach. Ja. podkreślam, chciałbym zostać w Wiśle. Teraz dużo zależy od tego jak sprawę w Radomiu będą załatwiać działacze z Krakowa i jak do ich propozycji ustosunkuje sin Broń. Czekam już-dwa miesiące na to by sprawa została załatwiona między, klubami, na razie wszystko się przeciąga i nie dostałem jeszcze żadnej wiążącej odpowiedzi.

— O jakiego zawodnika „biją się” zespoły ekstraklasy, czy mógłby Pan przedstawić swoje zalety i wady? - Jestem ambitny i chciałbym wiele w piłce osiągnąć.

Każdy przecież marzy choćby b pokazaniu się w europejskich pucharach. Dziś moja mocna strona jest gra ofensywna, natomiast bardzo często gubię się w destrukcji i nieraz koledzy musza- -naprawiać moje Wtedy.. Na szczęście wiedza o moich brakach grający blisko mnie Wojtowicz i Bożek, często właśnie oni ratują sytuacje. Z nimi najlepiej układa mi się współpraca na boisku.

— Długo uczy się Pan grać w piłkę? — Od 1978 roku i niemal przez cały czas pod okiem świetnego szkoleniowca Tadeusza Muca. W pierwszym zespole seniorów Broni zadebiutowałem gdy miałem 15 lat. graliśmy wówczas w HI lidze. Potem był awans do II ligi no i teraz z Wisłą gram wśród najlepszych polskich zespołów. Uważam, że mój obecny zespół stać na wiele, szkoda; że -nie udało się nam trochę wzmocnić. Jest w naszym zespole wielu młodych, dobrych graczy, ale za mało jest rutyniarzy, cd których moglibyśmy się uczyć. Myślę jednak, że stać nas na zajęcie miejsca w środku tabeli, no może gdzieś około dziesiątego.

— Co z dotychczasowej, krótkiej kariery I-ligowca najbardziej utkwiło Panu w pamięci? — W ekstraklasie rozegrałem 13 spotkań i strzeliłem 3 bramki. Najmilej wspominam debiut ze Stała Mielec. już w 1 min. strzeliłem gała. To było cudowne. Ale żeby nie wpadać w zbytnie samouwielbienie. to -zaraz po tym meczu najbardziej utkwiła mi w pa­ mięci kieska na własnym boisku ze Śląskiem. Nigdy wcześniej -nie przeżyłem meczu, w którym moja drużyna została tak .obita”.

— Życzę Panu, aby grając nadal w Wiśle nie musiał Tomasz Dziubiński przeżywać wraz z kolegami takich klęsk.

Dziękuję za rozmowę: JANUSZ KOZIOŁ

Gazeta Krakowska. 1989, nr 207 (6 IX) nr 12612

Dziubiński zostaje w Wiśle

Definitywnie rozstrzygnięta została sprawa Bogdana Dziubińskiego. Jak poinformował nas zastępca dyrektora ds. piłki nożnej w Wiśle Kazimierz Bielecki, piłkarz ten po zakończeniu służby wojskowej pozostaje definitywnie w krakowskim klubie Wisła pozyskała też innego utalentowanego piłkarza, 20-Ietniego Sławomira Przytułę z Mławianki, który debiutował już grając 45 minut w Katowicach.

Zobacz też