Władysław Kawula

Z Historia Wisły

Władysław Kazimierz Kawula
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 27.09.1937, Kraków
zmarł 1.02.2008, Kraków
miejsce pochówku Cmentarz Rakowicki
wzost/waga 184/82
pozycja obrońca
reprezentacja 5A
sukcesy PP 1967
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
Prądniczanka
1951-1971 Wisła Kraków 358(401) 33(36)
1971-1973 White Eagles Chicago
1973-1974 Victoria Jaworzno
1974-1977 Kalwarianka
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.
Kwestionariusz zawodnika
Kwestionariusz zawodnika

Władysław Kawula (ur. 27 września 1937 r. w Krakowie, zm. 1 lutego 2008 r. w Krakowie) – piłkarz Wisły Kraków występujący na pozycji obrońcy, reprezentant Polski.

Prywatnie Władysław Kawula jest ojcem piłkarza Artura Kawuli i dziadkiem Karoliny Kawuli, redaktorki Biura Prasowego Wisły Kraków SA.

Spis treści

Dokumenty, zdjęcia i pamiątki Władysława Kawuli

Dokumenty Władysława Kawuli

Legendy Białej Gwiazdy - Władysław Kawula

Dodano: 2012-10-15 22:27:31 (aktualizacja: 2012-10-21 12:46:07)

Marco / WislaLive.pl / Forza Wisła

Władysław Kawula, urodzony w 1937 roku, znakomity piłkarz Białej Gwiazdy, wychowany na Olszy. Z zawodu tokarz, jednak nigdy nie pracował w wyuczonym fachu. W pełni poświęcił swoje życie dla sportu.

POCZĄTKI PRZYGODY Z FUTBOLEM...

Piłka nożna od zawsze była obecna w jego domu. Ojciec był zawodnikiem Rakowiczanki. To on pierwszy zaprowadził pana Władysława na mecze i treningi. Właśnie tacie zawdzięcza swoją piłkarską przygodę. Pierwsze piłkarskie szlify otrzymał w Wiśle Kraków. Tutaj od najmlodszych lat osiągał spore sukcesy. Błyskawicznie powołany do młodzieżowej reprezentacji Polski, zaliczył w niej sześćdziesiąt występów. Czynnie brał udział w życiu klubowym. Na meczach naszej drużyny obecny był nie tylko jako piłkarz, ale również jako wierny kibic. W czasie wolnym od treningów lubił grać w tenisa oraz koszykówkę.

20 LAT W BARWACH BIAŁEJ GWIAZDY

W drużynie Białej Gwiazdy przez prawie dwadzieścia lat rozegrał 329 spotkań ligowych, najwięcej w historii spośród wszystkich piłkarzy grających w barwach Wisły. Przez wszystkie lata gry pana Władysława, w drużynie występowało wielu świetnych zawodników, trenujących pod okiem wysokiej klasy trenerów, między innymi Węgrów, Czechów oraz Słowaków. Najbardziej jednak Kawula cenił swojego bliskiego kolegę, wyśmienitego napastnika, Stanisława Adamczyka.

W I lidze debiutował pod okiem trenera Artura Woźniaka, u boku takich graczy jak Snopkowski, Machowski, Rogoza, Kościelny, czy wspomniany wyżej Adamczyk. Pierwszy mecz rozegrał 17 czerwca 1956 roku. Grał wówczas w pomocy podczas wyjazdowego meczu z Gwardią. Po raz pierwszy do protokołu jako strzelec bramki wpisał się w swoim trzydziestym piątym spotkaniu w barwach Wisły, zdobywając gola z rzutu karnego w 19. minucie wyjazdowego meczu z Polonią w Bydgoszczy. Znany z mocnych uderzeń, był etatowym wykonawcą rzutów karnych i wolnych. Po jednym z takich strzałów złamał grubą drewnianą poprzeczkę bramki przeciwnika. Nawiązując do wielkiej siły jego uderzeń, można przytoczyć anegdotę o zakładach pomiędzy pikarzami z drużyny. Konkurencja polegała na wykopywaniu futbolówki z linii środkowej przez "Bramę Brandenburską". Zakładali się o skrzynkę oranżady. Tylko Władysław Kawula był w stanie podołać zadaniu.

Tydzień po zdobyciu swojej pierwszej bramki Kawula mógł odnotować w swym życiorysie dziwną sytuację. W przegranym u siebie meczu z Polonią Bytom od 46. minuty bronił w bramce. Zapytany o to zdarzenie odpowiedział, że wówczas w ogóle nie dokonywano zmian(!). Mecz ten zakończył się przegraną w stosunku 1:4. W towarzyskim meczu z czeską drużyną również stał na bramce, gdyż bramkarz nie stawił się na mecz. Niemniej jednak tym razem spotkanie zakończyło się wygraną 2:0. Władysław Kawula, poza tymi dwoma sytuacjami, nie bronił już nigdy więcej. Przyznaje, że nie chciałby być bramkarzem, ze względu na odpowiedzialność, jaka ciąży na zawodniku grającym na tej pozycji. Lubił natomiast grać w polu. Z dwudziestu lat gry w drużynie Wisły najmilej wspomina wygraną 8:3 z Garbarnią. Były to wygrane derby. W beczce miodu musiała znaleźć się łyżka dziegciu. Była nią dotkliwa porażka z Legią w Warszawie, która wyniosła aż 12:0! Trzeba jednak pamiętać, iż ówczesna "jedenastka wojskowych" stanowiła większą część kadry Polski. Z tych gorszych momentów można także wymienić sezon 63/64, kiedy to Wisła po raz pierwszy w swojej ponad półwiecznej historii zaliczyła spadek do drugiej ligi. Rok po tym smutnym wydarzeniu jako beniaminek zanotowała udany powrót w szeregi pierwszoligowców i pod wodzą trenera Skoraczyńskiego zdobyła wicemistrzostwo kraju oraz Puchar Polski. Mistrzostwo zdobył Górnik Zabrze niewielką przewagą punktową. Teraz otwarcie można powiedzieć, że stało się to za sprawą nieczystych układów.

Władysław Kawula z Białą Gwiazdą na piersi wraz ze swymi kolegami z drużyny wprowadził Wisłę na salony europejskiego futbolu w sezonie 67/68. Podczas pucharowego meczu z HJK Helsinki zdobył bramkę. Spotkanie zakończyło się wygraną 4:1. Kolejny etap zmagań z europejskimi drużynami to wyjazd do Hamburga, który szczególnie utkwił w pamięci Panu Władysławowi. W wyznaczonym na rozegranie meczu terminie, pogoda nie sprzyjała grze w piłkę. Ze względu na fatalne warunki atmosferyczne spotkanie zostało przełożone. W ponownym terminie jedynie zawodnicy Wisły mieli problemy z poruszaniem się po boisku ze względu na prymitywny sprzęt. Brak korków powodował, iż ślizgali się na mokrej murawie, co w dalszej konsekwencji przyczyniło się do porażki. Kawula jako jedyny był posiadaczem obuwia firmy PUMA, które otrzymał w prezencie z Anglii i nie miał problemów ze sprawnym poruszaniem się po boisku, w przeciwieństwie do swych kolegów z drużyny. Na pomeczowym przyjęciu jeden z Niemców obiecał dostarczyć nowocześniejszy sprzęt dla polskich zawodników, lecz zdania nie dotrzymał...


KADRA NARODOWA

Zaliczył pięć spotkań w kadrze narodowej. Z meczu z Francją, który był jego debiutem na stadionie X-lecia przy 55-tysięcznej publiczności wspomina wspaniałą atmosferę i doping. Drugi mecz odbył się w Budapeszcie, z Wegrami, i zakończył się przegraną jeden do czterech - Kawula grał wówczas na lewej obronie. Zagrał również przeciwko Irlandii Północnej (porażka 0:2, mecz w Chorzowie) oraz Jugosławii w Belgradzie - 1:2. Wspomnienia z odległych podróży, na które nie nogli sobie pozwolić w owych czasach przeciętni mieszkańcy naszego kraju zapełniają kartę jego życiowej historii związaną z reprezentacją. Odwiedził między innymi Maroko, Casablancę i Francję.

POŻEGNANIE Z WISŁĄ

Ostatni mecz w trójkolorowych barwach rozegrał 22 listopada 1970 roku przeciwko drużynie ROW Rybnik, wygranym dwa do zera. Niedługo później dostał zaproszenie do Stanów Zjednoczonych. Rozgrywał mecze w drużynie White Eagles Chicago (Białe Orły). Występował również w reprezentacji stanu Illinois, gdzie przyszło mu się zmagać z drużynami z różnych krajów, m.in. Niemiec, Francji, a także z drużynami klubowymi, w tym z Wisłą Kraków, która zawitała na tournee za Ocean. Po powrocie do Polski na rok został trenerem Victorii Jaworzno, by później grać i trenować przez 7 sezonów Kalwariankę. Z nią to awansował do trzeciej ligi. Trenował również Lechię Sędziszów oraz Polanę Przemyśl. Na emeryturę odszedł, gdy zakończył pracę w Zarządzie Dróg Miejskich. Jest ojcem dwóch już dorosłych synów, z których tylko jeden poszedł w jego ślady. Podczas pobytu w wojsku trafił nawet do rezerw Legii, lecz nie został powołany do pierwszego składu. Grał również z ojcem w Kalwariance. Żywa legenda naszego klubu regularnie uczęszcza na mecze, najczęściej zasiadając na sektorze E. Jest również członkiem Rady Seniorów.

Uważa, że piłka nożna dzięki sponsorom jest zupełnie inna niż za jego czasów. Obecnie piłkarze dostają zawodowe kontrakty i jest to ich jedyny sposób utrzymania, żyją z piłki. Natomiast w czasach legendarnego Kawuli dostawali tylko "dożywianie" i czasem jakieś niewielkie kwoty za wygrane lub remisy. Ocenia pozytywnie współczesną Wisłę. Dużą estymą darzy Henryka Kasperczaka, który przez niego uważany jest za jednego z lepszych trenerów.

W zwycięstwo Wisły wierzy zawsze i jest jej oddanym kibicem.

Legendę Białej Gwiazdy prezentowaliśmy na łamach magazynu FORZA WISŁA w sierpniu 2006 roku.

Władysław Kawula zmarł 1 lutego 2008.

Źródło: wislalive.pl

Kawula: Za wcześnie się urodził

Data publikacji: 09-03-2012 12:28

Władysław Kawula był piłkarzem wzbudzającym szacunek nie tylko wśród kibiców, ale również rywali. Syn legendarnego obrońcy Wisły – Artur – opowiedział nam o wspomnieniach i życiu w tamtych czasach.

Władysław Kawula żelazną obronę tworzył wraz z kolegami z drużyny – Monicą i Budką. Można powiedzieć, że zawodnicy ci wzajemnie się uzupełniali?

Na pewno Kawula, Monica i Budka uzupełniali się, inaczej nie tworzyliby tej obrony, która zapadła w pamięć kibicom w Polsce. Każdy z nich różnił się od siebie, posiadali inne walory, które przekładali na jakość gry na boisku. Wszyscy natomiast byli rosłymi mężczyznami nie do przejścia, niezwykle silnymi. Stąd też nazwano wiślacką obronę – żelazną. W późniejszych czasach tworzył obronę razem z Musiałem, Szymanowskim i Wójcikiem. Ciekawostką jest fakt, iż nigdy nie otrzymał czerwonej kartki, prócz tej, którą pokazał mu sędzia przez pomyłkę. Zawsze grał fair i wierzył w czystość sportu.

Wielokrotnie słyszałam, jak starsi kibice wspominają niezawodne strzały pana ojca. W czym tkwiła ich siła?

Ojciec był podziwiany, szanowany i lubiany nie tylko przez kibiców z Reymonta, ale także Cracovii, Wawelu, Garbarni czy też innych klubów. Dawniej doceniało się walory piłkarzy i ich serce włożone w grę dla krakowskiej drużyny. Nie było podziałów. Fani układali nawet fraszki na cześć ojca. Taką, która zapadła mi w pamięć mogę przytoczyć: „Zgaduj zgadula, kto z piłką hula? Władek Kawula! Na jego ręce wiślackie grabula!”. Siła jego strzałów tkwiła przede wszystkim w parze w nodze, którą posiadał. Po treningach pozostawał na boisku i ćwiczył strzały, zarówno rzuty wolne i karne, które miał opanowane do perfekcji. Gole strzelał z 30-40 metrów, piłka z niezwykłą szybkością mknęła w stronę bramki. Nie raz stłukł żebra bramkarzom czy też złamał poprzeczkę. Ojciec zdradzał też, że oprócz siły, trzeba było umieć odpowiednio piłkę uderzyć, to też wpływało na jakość strzału.

Kluby z Europy chciały wzmocnić swój zespół sprowadzając Kawulę do drużyny. Dlaczego nie zdecydował się na opuszczenie Wisły?

W tamtych czasach z wiadomych przyczyn nie było możliwości wyjechania z kraju. O transferach za granicę można było pomarzyć. Ponadto ojciec nie zdecydował się na zmianę barw klubowych, bo czuł się związany z Białą Gwiazdą. Dla niego przynależność do drużyny była bardzo istotna. Wówczas dla zawodników najważniejsze było dobro klubu, pieniędzy nie zarabiali, to były inne czasy. Największą zapłatą były sukcesy, które zdobywali. One zastępowały im wszystko. Ponadto tutaj miał kolegów, z którymi spotykał się nie tylko na boisku, ale również poza nim. Często piłkarze Wisły, Cracovii oraz kibice chodzili do Fafika czy na mecze hokeja. Wszystko odbywało się w przyjaznej atmosferze.

Pamięta pan może opowieści o meczu lub zdarzenie, które zasłyszał pan od ojca?

Na myśl przychodzi mi mecz towarzyski w ramach 50-lecia klubu z brazylijską drużyną – Belo Horizonte. Wówczas przywieźli oni swoją piłkę, która była dużo lżejsza od futbolówki wiślaków. Piłkarze z Krakowa nieprzyzwyczajeni do takiej piłki nie potrafili sobie poradzić na boisku. Gdy futbolówka wyszła poza murawę, trener Białej Gwiazdy postanowił przebić ją. Mecz był kontynuowany z użyciem polskiej piłki. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Wisły, a jedyną bramkę zdobył Machowski z rzutu karnego. Spotkanie było wyjątkowe też dla tego, iż na trybunach był komplet widzów, część fanów zajęła miejsca na obrzeżach murawy.

Sport był zawsze obecny w państwa życiu, ale to piłka nożna była dla pana Władysława najważniejsza. Uprawiał inne sporty czy ograniczał się do jednej dyscypliny? Jakim był człowiekiem w oczach kolegów?

O tak, rewelacyjnie grał w tenisa i ping-ponga. Uczestniczył nawet w amatorskich turniejach. Udało mu się nawet zdobyć nagrody w tej dyscyplinie. Ojciec był w ogóle człowiekiem-sportowcem. Niezwykle silnym fizycznie, nigdy się nie poddawał. Potrafił mobilizować kolegów na boisku, pomagając tym słabszym. Na przykład po jednym z treningów wyniósł po schodach Wieśka Rusina, który nie miał sił iść o własnych nogach.

Pan Władysław był świetnym piłkarzem, ale nie znalazł poparcia wśród trenerów reprezentacji. Jak pan myśli, dlaczego?

W tamtych czasach, aby grać przez dłuższy czas w piłkarskiej reprezentacji Polski, należało być albo piłkarzem stołecznej Legii albo Górnika Zabrze. Mimo tego, że w gazetach pojawiały się artykuły wzywające trenerów do postawienia na ojca, to nie był powoływany. Jeśli już otrzymał szansę, to nie ustawiano go na swojej pozycji. Uważam jednak, że nie był gorszy od piłkarzy, którzy w owym czasie występowali w kadrze.

Trudno było żyć panu z piętnem sławnego ojca? Wymagano od pana sukcesów?

Byłem kilkuletnim chłopcem, kiedy ojciec prezentował szczytową formę. Dzięki temu, iż był on sławny, cała okolica rozpoznawała naszą rodzinę. Ojciec chętnie grywał z nami w piłkę na osiedlowym podwórku. Wśród tych chłopców był m.in. znany obecnie aktor, a zarazem kibic Wisły – Leszek Piskorz. Ojciec niestety nie przekazał mi genów odpowiedzialnych za silną psychikę. Wydaję mi się, że predyspozycję do gry w piłkę miałem, lecz byłem człowiekiem innych od niego pod względem charakteru, chociaż kopałem futbolówkę. Występowałem m.in. w trampkarzach Wisły, w drużynie Wawelu Kraków czy w Kalwariance.

W Kalwariance grał pan ramię w ramię z własnym ojcem. Jak wspomina pan te czasy?

Gra z własnym ojcem była wyzwaniem. Nie należała ona do łatwych zadań, gdyż tata bardzo krytycznie podchodził do mnie. Chyba nawet znacznie poważniej niż do pozostałych zawodników. Wynikało to prawdopodobnie z tego, że mierzył mnie własną miarą. Pamiętam, że zaliczyłem nieoczekiwany debiut. Na boisku pojawiłem jako szesnastolatek, zastępując jednego z obrońców. Po zakończeniu spotkania otrzymałem od ojca pochwałę i chyba wtedy uwierzył w moje możliwości. Po serii meczów dziennikarze na łamach gazety życzyli mi „(...) przywdziania koszulki z Białym Orłem”. Nigdy jednak nie dorównałem piłkarskiemu ideałowi, jakim był dla mnie tata. Kibice, których spotykam, uważają, że ojciec za wcześnie się urodził, gdyż prezentował światową formę na miarę FC Barcelony, czy też Realu Madryt.

KK

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Gwiazdy Białej Gwiazdy #17: Środkowy filar „żelaznej trójcy” - Władysław Kawula

Data publikacji: 21-06-2017 14:44


Słynący z atomowego uderzenia defensor, którego kibice wywoływali do każdego rzutu wolnego. Lider słynnej „żelaznej trójcy” i piłkarz, którego rekord pod względem ilości występów w Wiśle dopiero po niemal 50 latach pobił Arkadiusz Głowacki. Opoka juniorskich reprezentacji kraju, której w dorosłej kadrze przyszło zagrać tylko 5 razy. Aż w końcu gracz, który przecierał szlaki młodszemu pokoleniu Wiślaków w europejskich pucharach. W dzisiejszych „Gwiazdach Białej Gwiazdy” wspominamy śp. Władysława Kawulę.


Władysław Kawula urodził się 27 września 1937 roku. Na krakowskiej Olszy, na której się wychowywał, piłka nożna stanowiła nieodłączny element podwórkowych zabaw. A że nastoletni Kawula podał się na tatę, który występował w lokalnej Rakowiczance, szybko z okolicznych prowizorycznych boisk przeniósł się na profesjonalne obiekty. Za sprawą ojca Władysław Kawula rozpoczął treningi w Prądniczance, której stadion otrzymał po latach właśnie jego imię. Już w wieku niespełna 15 lat, wyróżniający się z grona młodzieżowców zawodnik został dostrzeżony przez Wisłę Kraków i zmienił otoczenie.

Wybitny reprezentant… kadr juniorskich

W czasach juniorskich występów w Białej Gwieździe talent Władysława Kawuli został oszlifowany, a młodzianowi została przypisana pozycja defensywnego pomocnika lub jednego z obrońców. Jednak nie tylko zadania defensywne spoczywały na nastolatku. Dysponujący najsilniejszym uderzeniem z całego zespołu, to właśnie Kawula był etatowym wykonawcą rzutów wolnych i karnych. Połączenie umiejętności gry w destrukcji i egzekwowania stałych fragmentów gry szybko zaowocowały powołaniem do młodzieżowej reprezentacji Polski. Na wszystkich szczeblach wiekowych kadr juniorskich Władysław Kawula rozegrał łącznie aż 60 spotkań. Olbrzymia szkoda, że w późniejszych czasach nie przełożyło się to na liczbę występów w seniorskiej ekipie. W niej licznik zatrzymał się zaledwie na 5 potyczkach - z Francją, Jugosławią, Irlandią Północną i dwukrotnie z Węgrami.

Debiut w narodowych barwach przypadł na dzień po 23 urodzinach Władysława Kawuli. Znacznie wcześniej, bo przed ukończeniem 19 lat Wiślak po raz pierwszy zagrał w wyjściowym składzie pierwszej drużyny Białej Gwiazdy. Decyzją ówczesnego trenera, a wcześniej świetnego napastnika, Artura Woźniaka, Kawula zaliczył premierowy występ w wyjazdowym starciu z Gwardią Warszawa, zakończonym bezbramkowym remisem. I choć w tym starciu młody piłkarz Wisły zagrał jeszcze jako pomocnik, w kolejnych kolejkach już na stałe został „przytwierdzony” do obrony. Decyzja opiekuna klubu wybroniła się sama, mimo iż początki wcale nie musiały na to wskazywać. Kilka tygodni po pierwszoligowym debiucie Wiślacy ulegli na wyjeździe Legii aż… 0:12. Aż ciężko w to uwierzyć, ale tak formowała się słynna „żelazna trójca”, był to bowiem drugi mecz, w którym Władysław Kawula zagrał wspólnie z Fryderykiem Monicą. Na trzeciego w linii defensywy, Ryszarda Budkę, Kawula i Monica czekali do pucharowej rywalizacji z Błękitnymi Kielce, wygranego 9:0. Od tego czasu trójka obrońców była niemal nierozłączna, zarówno na boisku, jak i poza nim.

Z wolnych bramki i… bramy!

W latach 1957-1961, Władysław Kawula rozegrał komplet ligowych spotkań od pierwszej do ostatniej minuty! Również w tym okresie wiślacki stoper po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców. Było to w pierwszej kolejce sezonu 1958, kiedy to Kawula pokonał z jedenastu metrów bramkarza Polonii Bydgoszcz. W tych samych rozgrywkach 20-letni wówczas obrońca zdobył gola z rzutu wolnego. Po pięknym strzale z ok. 30 metrów Wiślak nie dał szans golkiperowi Legii, Henrykowi Stroniarzowi, który później przez wiele lat występował w barwach Białej Gwiazdy.

Wydawało się to dziwne, że na tak młodym graczu ciążyła odpowiedzialność za stałe fragmenty gry. Gdy jednak na treningu trener Josef Kuchynka zauważył, że z zawodników próbujących dokopać z połowy boiska do słynnej, nieistniejącej już wiślackiej bramy, jako jedyny z powodzeniem robi to Kawula, jasnym stało się kto będzie egzekutorem rzutów wolnych. W kolejnych latach, przyzwyczajeni do tego kibice skandowali nazwisko stopera, gdy tylko sędzia odgwizdywał rzut wolny. I nieraz musiało to przyprawiać o gęsią skórkę golkiperów ekip rywali, którzy często po takich sytuacjach musieli wyciągać piłkę z siatki. Łącznie Władysław Kawula zdobył dla Wisły aż 26 goli w lidze i 10 w innych rozgrywkach, co daje naprawdę imponującą liczbę 36 trafień. Jedyny raz słynny obrońca dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w wyjazdowym meczu z Lublinianką, w jedynym sezonie, w którym Wiśle przyszło wówczas grać w II lidze.

Defensywą do pucharów

Biała Gwiazda szybko podniosła się i wróciła na należne jej miejsce, zdobywając drugie miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej jako beniaminek. Co więcej, w sezonie 1965/1966 Wiślacy stracili tylko 22 bramki w 26 potyczkach, co i dziś byłoby niesamowitym wynikiem. Rok później krakowianie wznieśli w górę Puchar Polski, dzięki czemu mogli po raz pierwszy reprezentować swoje miasto w europejskich rozgrywkach. Władysław Kawula wystąpił oczywiście od deski do deski w obu dwumeczach Pucharu Zdobywców Pucharów - z HJK Helsinki i HSV Hamburg, będąc najlepiej ocenianym z Polaków. Być może była to zasługa butów marki „Puma”, jakie stoper otrzymał przed starciem w RFN-ie. Na bardzo grząskiej murawie tylko Kawula nie miał problemów z utrzymaniem się na nogach i to on najlepiej powstrzymywał szalejących Niemców z Uwe Seelerem na czele. Wisła przegrała, lecz i tak pokazała się z nienajgorszej strony. A sam Kawula, gdyby tylko był młodszy i gdyby wówczas polskim piłkarzom można było swobodnie wyjeżdżać za granicę, bez wątpienia otrzymałby kilka naprawdę ciekawych ofert.

Łącznie Władysław Kawula rozegrał w Wiśle równo 400 meczów*, z czego w aż 399 grał od pierwszej do ostatniej minuty! Wielki Wiślak zakończył pierwszoligową karierę w wieku 33 lat i przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie reprezentował polonijny zespół White Eagles Chicago. Po dwóch latach Kawula powrócił do Polski i reprezentował jeszcze barwy Victorii Jaworzno oraz Kalwarianki, w której pełnił również funkcję trenera w czasach największych sukcesów klubu z Kalwarii Zebrzydowskiej. Władysław Kawula zmarł 1 lutego 2008 roku w wieku 70 lat. Dwa lata wcześniej wybrany został członkiem jedenastki stulecia, co najlepiej podkreśla, jak ważną był postacią w historii Wisły Kraków.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

  • Po weryfikacji składów należy uznać, że Kawula rozegrał 401 spotkań.

Wspomnienia

Stoper bramkarzem

Kawuli zdarzyło się grać na... bramce. Sytuacja taka miała miejsce 07.07.1963 roku w meczu ze Spartakiem Martin. Podstawowy bramkarz Wisły, Bronisław Leśniak był kontuzjowany. Jego miejsce miał zająć Andrzej Dąbroś, ale w drodze na mecz zranił się w nogę na motorze. Trzeci bramkarz Wisły, Błażej Karczewski nie spodziewał się tego dnia występu, pojechał więc na wycieczkę. W takich okolicznościach między słupkami stanął stoper. Dopiero w przerwie meczu Kawulę zastąpił golkiper drużyny rezerw Ryba, który przyszedł obejrzeć spotkanie. Z trybun ściągnięto go do szatni i wprowadzono na boisko. Kawula mógł powrócić na swoją nominalną pozycję.

Odszedł Bombardier

Rzut wolny dla Wisły. Do bramki rywali jakieś trzydzieści, trzydzieści pięć metrów. Ustawiają oni mur, lecz jakoś bez przekonania. Bo po cóż go formować, skoro i tak wiadomo, że wysiłki te skazane są na klęskę. Cały stadion skanduje bowiem głośno: „Kawula! Kawula!”. Władek oczywiście nie daje się długo prosić. Spogląda spokojnie na futbolówkę, potem na mur i bramkarza przeciwników, wydaje się, że przymyka lekko oczy, podbiega do piłki, i... I gromkie – „JEST!” – wyrywa się z gardeł tysięcy kibiców. Po raz kolejny Biała Gwiazda zdobywa gola za sprawą swego niezawodnego bombardiera.

Gdy dowiedziałem się dziś rano o śmierci Władysława Kawuli, taki właśnie obraz stanął mi przed oczami. Władek słynął bowiem z wielu rzeczy, lecz to właśnie atomowa siła jego strzału była powodem, że już za życia stał się postacią legendarną. Przed jego „petardami” drżeli najlepsi polscy bramkarze. Ze względu zaś na fakt, że na boisku występował na pozycji stopera, także napastnicy musieli się mieć przed nim na baczności. Nie raz i nie dwa można było dostrzec, że widząc Go na swej drodze, odczuwali chyba coś więcej aniżeli tylko respekt.

Był wiślakiem z krwi i kości. Z białą gwiazdą na piersi występował przez - uwaga - dwadzieścia lat! Był wicemistrzem kraju i zdobywcą Pucharu Polski, wieloletnim kapitanem drużyny. Prywatnie nie był człowiekiem zbyt wylewnym, lecz może właśnie dzięki temu potrafił kumulować swą energię na tym, co potrafił robić najlepiej - na grze w piłkę, na walce o chwałę najjaśniejszej ze wszystkich gwiazd.

Zagrałeś dla nas, Władysławie, w kilkuset meczach ligowych. Za Wisłę wylałeś hektolitry potu, oddałeś jej swe serce. Biała Gwiazda nigdy o Tobie nie zapomni. Za wszystko, co dla niej zrobiłeś, usłysz moje DZIĘKUJĘ. Płynące z głębi wiślackiego serca – DZIĘKUJĘ.

Jerzy Fedorowicz

wislakrakow.com

Wspomina Kazimierz Kościelny

Ja go tak poznałem, że pojechaliśmy z Michałem Matyasem na takie krótkie zgrupowanie do Myślenic. Kawula był młodszy o parę lat ode mnie – zabrali go jako obiecującego juniora. Okazało się, że ten chłopak już tam sporo umiał. Jak się grało w tę tak zwaną siatkonogę, to umiał piłkę przebijać, uderzać zupełnie nieźle, a poza tym to on był ambitny i wskoczył szybko do składu. Jak trener Artur Woźniak objął Wisłę w 1956 to przesunął Snopkowskiego na pomoc a Kawulę dał na tak zwanego stopera. I chłopak zaczął tam naprawdę swoje zadanie spełniać. A że właśnie słynął z tego uderzenia, to on był silny fizycznie i miał ten dobry techniczne strzał. Bił rzuty wolne i zdarzało mu się nie raz strzelić bramkę.



Kawula z lewej, dalej Wójcik i Skupnik. Tylko gdzie piłka?
Kawula z lewej, dalej Wójcik i Skupnik. Tylko gdzie piłka?
Kawula (w środku), obok Monica i Budka
Kawula (w środku), obok Monica i Budka

Suplement

Był niegdyś taki mecz...

0:0 z Gwardią. Początek niesamowitej serii Władysława Kawuli

Dodano: 2012-02-10 20:58:20 (aktualizacja: 2012-02-13 14:16:36)

(MARCIN) / WislaLive.pl

17 czerwca 1956 roku krakowska Wisła w 11. kolejce sezonu rozgrywanego systemem wiosna - jesień zagrała na 0:0 z warszawską Gwardią.

Po bardzo dobrym początku rozgrywek (5 zwycięstw w 7 pierwszych meczach) i rozgromieniu m.in u siebie Górnika Zabrze 7:1, Białą Gwiazdę dopadł mały kryzys. 0:1 na wyjeździe z Odrą i 0:1 u siebie z Lechią spowodowało, iż trenerski duet Artur Woźniak - Mieczysław Gracz zdecydował się dokonać w swojej ekipie małych korekt.

Jedną z nich było dokooptowanie do doświadczonego Snopkowskiego i rokującego spore nadzieje na przyszłość Ryszarda Budki kolejnego ważnego "elementu" trójkolorowej defensywy, którym tego dnia stał się po raz pierwszy Władysław Kawula.

Urodzony w 1937 roku (już niestety ś.p. - zmarł bowiem 4 lata temu) piłkarz miał w dniu debiutu niespełna 19 lat. Uchodził za spory talent, o czym najlepiej świadczy fakt, że był powoływany do reprezentacji Polski juniorów, a potem "młodzieżówki" (61 gier z orzełkiem na piersi w przedseniorskich kadrach).

Wchodził do drużyny, o sile której stanowiły tak nietuzinkowe postaci jak: Marian Machowski, Kazimierz Kościelny czy Stanisław Adamczyk. Ten ostatni - poza boiskiem bardzo dobry kolega Kawuli - był przez pana Władysława najbardziej cenionym piłkarzem ówczesnej Wisły.

Żaden z w/w graczy, ani też obserwatorów bezbramkowego remisu z Gwardią, nie przypuszczał zapewne, że Kawula w najwyższej rodzimej klasie rozgrywkowej koszulkę klubu z Reymonta założy jeszcze 328 razy, zostając z wynikiem 329 meczów (a w nich 26 goli) wiślackim rekordzistą w tym względzie.

By zaliczyć tak wiele potyczek potrzebował 15 lat. W ich trakcie uczestniczył w wywalczeniu przez Wisłę wicemistrzostwa Polski (1966 rok), Pucharu Polski (1967), w debiucie Białej Gwiazdy w europejskich pucharach (1967), jak rownież w pierwszym spadku trójkolorowego teamu do II ligi (rok 1964).

Jego dobrą grę docenili trenerzy dorosłej reprezentacji Polski, pozwalając mu zagrać w 5 oficjalnych meczach.

...

Źródło: WislaLive.pl

Stadion Prądniczanki Kraków im.Władysława Kawuli

Decyzją Rady Miasta Krakowa stadion Klubu Sportowego Prądniczanka przy ul. Św. Andrzeja Boboli 5 zyskał patrona oraz oficjalną nazwę: Stadion Miejski im. Władysława Kawuli. Rada Miasta Krakowa uhonorowała tym samym postać wybitnego piłkarza Wisły Kraków, reprezentanta Polski oraz wychowanka krakowskiej Prądniczanki. O nadanie nazwy stadionowi KS Prądniczanka wystąpiła 14 czerwca 2014 roku Rada Dzielnicy III Prądnik Czerwony przyjmując przygotowany przeze mnie projekt uchwały w tej sprawie. Moja inicjatywa była odpowiedzią na wniosek Zarządu Klubu Sportowego Prądniczanka w sprawie uczczenia postaci wybitnego krakowskiego piłkarza. Realizując wniosek Rady Dzielnicy III Prądnik Czerwony w dniu 29 kwietnia 2015 roku Rada Miasta Krakowa nadała oficjalną nazwę stadionowi przy ul. Św. Andrzeja Boboli 5: Stadion Miejski im. Władysława Kawuli.

Postać Władysława Kawuli to przykład pozytywnych wartości jakie niesie z sobą piłka nożna. Dzięki pracowitości, wytrwałości i swojemu talentowi „chłopak z Olszy” trafił na europejskie stadiony, reprezentując na nich nasz kraj. Pomimo trudnej sytuacji w jakiej znajdowała się ówczesna Polska Władysław Kawula pozostał postacią nienaganną, budując sukces sportowca ciężką pracą a nie współpracą z włodarzami PRLu. Postawa i sukces sportowy Władysława Kawuli powinny być upamiętnione a najlepszym na to sposobem jest właśnie nadanie jego imienia stadionowi klubu, w którym zaczynał swoją karierę sportową.


Źródło:http://www.dzielnica3.pl/sport-w-dzielnicy/patron-dla-stadionu-zasluzonego-klubu/

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
1956 Ekstraklasa 12 12          
1957 Ekstraklasa 22 22          
1957 Puchar Polski 2 2          
1958 Ekstraklasa 22 22     2    
1959 Ekstraklasa 22 22     2    
1960 Ekstraklasa 22 22     2    
1961 Ekstraklasa 25 25     4    
1962 Ekstraklasa 14 14     1    
1962 Puchar Polski 1 1          
1962/1963 Ekstraklasa 26 26     6    
1962/1963 Puchar Polski 1 1          
1963/1964 Ekstraklasa 26 26     1    
1963/1964 Puchar Polski 3 3          
1964/1965 II Liga 29 29     7    
1964/1965 Puchar Polski 5 5     1    
1965/1966 Ekstraklasa 26 25 1        
1965/1966 Puchar Intertoto 6 6     2    
1965/1966 Puchar Polski 1 1          
1966/1967 Ekstraklasa 26 26     4    
1966/1967 Puchar Polski 4 4          
1967/1968 Ekstraklasa 26 26     2    
1967/1968 Puchar Zdobywców 4 4          
1967/1968 Puchar Polski 1 1          
1968/1969 Ekstraklasa 26 26     1    
1968/1969 Puchar Intertoto 6 6          
1968/1969 Puchar Polski 2 2          
1969/1970 Ekstraklasa 26 26     1    
1969/1970 Puchar Intertoto 4 4          
1969/1970 Puchar Polski 1 1          
1970/1971 Ekstraklasa 8 8          
1970/1971 Puchar Polski 2 2          
Razem Ekstraklasa (I) 329 328 1   26    
II Liga (II) 29 29     7    
Puchar Polski (PP) 23 23     1    
Puchar Intertoto (IT) 16 16     2    
Puchar Zdobywców (PZ) 4 4          
RAZEM 401 400 1   36    

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I1956.06.17WyjazdGwardia Warszawa0-0   
2. (2)I1956.08.05WyjazdPolonia Bydgoszcz0-2   
3. (3)I1956.08.12DomRuch Chorzów1-2   
4. (4)I1956.08.19WyjazdLegia Warszawa0-12   
5. (5)I1956.09.02DomGarbarnia Kraków8-3   
6. (6)I1956.09.09WyjazdŁKS Łódź2-0   
7. (7)I1956.09.16DomZagłębie Sosnowiec6-0   
8. (8)I1956.09.23WyjazdGórnik Zabrze0-2   
9. (9)I1956.10.14DomLech Poznań1-3   
10. (10)I1956.10.21DomOdra Opole0-0   
11. (11)I1956.11.11WyjazdLechia Gdańsk0-2   
12. (12)I1956.11.25DomGwardia Warszawa2-1   
13. (1)PP1957.03.17DomBłękitni Kielce9-0   
14. (2)PP1957.03.24WyjazdŁKS Łódź1-2   
15. (13)I1957.03.31DomGwardia Warszawa0-2   
16. (14)I1957.04.07WyjazdRuch Chorzów2-0   
17. (15)I1957.04.14DomOdra Opole2-3   
18. (16)I1957.04.28WyjazdLech Poznań1-0   
19. (17)I1957.05.12DomGórnik Zabrze1-1   
20. (18)I1957.05.26WyjazdLechia Gdańsk0-0   
21. (19)I1957.05.30WyjazdPolonia Bytom2-4   
22. (20)I1957.06.02DomLegia Warszawa2-2   
23. (21)I1957.06.09DomGórnik Radlin5-1   
24. (22)I1957.06.13WyjazdŁKS Łódź2-4   
25. (23)I1957.06.30DomZagłębie Sosnowiec2-2   
26. (24)I1957.08.10WyjazdGwardia Warszawa1-3   
27. (25)I1957.08.18DomRuch Chorzów4-4   
28. (26)I1957.08.24WyjazdOdra Opole3-1   
29. (27)I1957.08.31DomLech Poznań1-2   
30. (28)I1957.09.04WyjazdGórnik Zabrze0-1   
31. (29)I1957.09.07DomLechia Gdańsk2-0   
32. (30)I1957.09.14DomPolonia Bytom2-0   
33. (31)I1957.09.21WyjazdLegia Warszawa2-2   
34. (32)I1957.11.05DomŁKS Łódź1-7   
35. (33)I1957.11.10WyjazdZagłębie Sosnowiec0-1   
36. (34)I1957.11.17WyjazdGórnik Radlin0-4   
37. (35)I1958.03.16WyjazdPolonia Bydgoszcz1-2  
38. (36)I1958.03.23DomPolonia Bytom1-4   
39. (37)I1958.03.30WyjazdZagłębie Sosnowiec2-2   
40. (38)I1958.04.13DomOdra Opole3-1   
41. (39)I1958.04.20DomCracovia1-2   
42. (40)I1958.04.27WyjazdGwardia Warszawa2-4   
43. (41)I1958.05.04WyjazdLechia Gdańsk0-2   
44. (42)I1958.05.18DomŁKS Łódź1-1   
45. (43)I1958.06.04DomLegia Warszawa2-1  
46. (44)I1958.06.08WyjazdGórnik Zabrze4-3   
47. (45)I1958.06.15WyjazdRuch Chorzów0-2   
48. (46)I1958.07.20DomPolonia Bydgoszcz4-2   
49. (47)I1958.07.27WyjazdPolonia Bytom1-5   
50. (48)I1958.08.02DomZagłębie Sosnowiec4-3   
51. (49)I1958.08.10WyjazdOdra Opole1-2   
52. (50)I1958.08.14WyjazdCracovia1-1   
53. (51)I1958.08.17DomGwardia Warszawa3-0   
54. (52)I1958.08.24DomLechia Gdańsk2-1   
55. (53)I1958.09.07WyjazdŁKS Łódź0-5   
56. (54)I1958.10.12WyjazdLegia Warszawa0-4   
57. (55)I1958.10.19DomGórnik Zabrze3-3   
58. (56)I1958.10.26DomRuch Chorzów3-0   
59. (57)I1959.03.15WyjazdPolonia Bydgoszcz0-1   
60. (58)I1959.03.22DomGórnik Radlin1-1   
61. (59)I1959.04.05DomGwardia Warszawa1-2   
62. (60)I1959.04.12WyjazdGórnik Zabrze0-4   
63. (61)I1959.04.19DomPogoń Szczecin4-0   
64. (62)I1959.04.26WyjazdCracovia1-0   
65. (63)I1959.05.03DomLechia Gdańsk2-0   
66. (64)I1959.05.10WyjazdPolonia Bytom0-4   
67. (65)I1959.05.24DomLegia Warszawa2-2   
68. (66)I1959.06.06WyjazdŁKS Łódź0-2   
69. (67)I1959.06.14DomRuch Chorzów2-2   
70. (68)I1959.08.01DomPolonia Bydgoszcz4-0   
71. (69)I1959.08.08WyjazdGórnik Radlin3-1  
72. (70)I1959.08.13WyjazdGwardia Warszawa1-1   
73. (71)I1959.09.06DomGórnik Zabrze1-3  
74. (72)I1959.09.09WyjazdPogoń Szczecin3-0   
75. (73)I1959.09.13DomCracovia2-3   
76. (74)I1959.09.20WyjazdLechia Gdańsk0-1   
77. (75)I1959.10.04DomPolonia Bytom0-3   
78. (76)I1959.10.25WyjazdLegia Warszawa3-1   
79. (77)I1959.11.01DomŁKS Łódź4-1   
80. (78)I1959.11.15WyjazdRuch Chorzów1-2   
81. (79)I1960.03.13WyjazdGwardia Warszawa2-0   
82. (80)I1960.03.20DomPogoń Szczecin2-2   
83. (81)I1960.03.27WyjazdPolonia Bytom2-2   
84. (82)I1960.04.03DomPolonia Bydgoszcz2-0   
85. (83)I1960.05.08WyjazdGórnik Zabrze0-4   
86. (84)I1960.05.15DomLechia Gdańsk2-1   
87. (85)I1960.05.22WyjazdLegia Warszawa1-1   
88. (86)I1960.05.29DomZagłębie Sosnowiec0-1   
89. (87)I1960.06.01WyjazdOdra Opole0-4   
90. (88)I1960.06.04WyjazdŁKS Łódź1-2   
91. (89)I1960.06.12DomRuch Chorzów1-2   
92. (90)I1960.06.19DomGwardia Warszawa0-0   
93. (91)I1960.07.24WyjazdPogoń Szczecin5-0   
94. (92)I1960.07.30DomPolonia Bytom0-5   
95. (93)I1960.08.07WyjazdPolonia Bydgoszcz0-0   
96. (94)I1960.09.18WyjazdLechia Gdańsk2-2   
97. (95)I1960.09.25DomLegia Warszawa2-1   
98. (96)I1960.10.02WyjazdZagłębie Sosnowiec2-1   
99. (97)I1960.10.09DomGórnik Zabrze1-4   
100. (98)I1960.10.16DomOdra Opole1-3  
101. (99)I1960.10.23DomŁKS Łódź2-1  
102. (100)I1960.10.30WyjazdRuch Chorzów1-2   
103. (101)I1961.03.19WyjazdPolonia Bytom0-3   
104. (102)I1961.03.26DomLechia Gdańsk1-1   
105. (103)I1961.04.08WyjazdRuch Chorzów0-4   
106. (104)I1961.04.15WyjazdOdra Opole2-4   
107. (105)I1961.04.23DomŁKS Łódź2-1   
108. (106)I1961.05.10WyjazdZagłębie Sosnowiec0-0   
109. (107)I1961.05.14DomPolonia Bydgoszcz4-0   
110. (108)I1961.05.25WyjazdGórnik Zabrze0-3   
111. (109)I1961.05.28WyjazdLegia Warszawa1-0   
112. (110)I1961.06.11DomCracovia1-0   
113. (111)I1961.07.02DomStal Mielec3-1  
114. (112)I1961.07.05DomZawisza Bydgoszcz5-1  
115. (113)I1961.07.08WyjazdLech Poznań0-0   
116. (114)I1961.08.05DomPolonia Bytom2-5  
117. (115)I1961.08.09WyjazdLechia Gdańsk1-1   
118. (116)I1961.08.13DomRuch Chorzów3-1   
119. (117)I1961.08.20DomOdra Opole1-1   
120. (118)I1961.08.26WyjazdŁKS Łódź3-0   
121. (119)I1961.09.02DomZagłębie Sosnowiec1-1   
122. (120)I1961.09.06WyjazdPolonia Bydgoszcz1-3   
123. (121)I1961.09.10WyjazdZawisza Bydgoszcz4-1  
124. (122)I1961.09.17DomLegia Warszawa0-0   
125. (123)I1961.09.24WyjazdCracovia1-0   
126. (124)I1961.10.15DomGórnik Zabrze2-1   
127. (125)I1961.11.19DomLech Poznań2-2   
128. (3)PP1962.03.04WyjazdLechia Zielona Góra1-0   
129. (126)I1962.03.11WyjazdLechia Gdańsk1-2   
130. (127)I1962.03.18DomPolonia Bytom1-0   
131. (128)I1962.03.25WyjazdLech Poznań1-0   
132. (129)I1962.04.22DomStal Mielec1-1   
133. (130)I1962.04.29WyjazdArkonia Szczecin2-0   
134. (131)I1962.05.06DomOdra Opole0-0   
135. (132)I1962.05.13DomLechia Gdańsk1-0   
136. (133)I1962.05.20WyjazdPolonia Bytom0-2   
137. (134)I1962.05.27DomLech Poznań0-0   
138. (135)I1962.06.06WyjazdStal Mielec1-0   
139. (136)I1962.06.10DomArkonia Szczecin0-1   
140. (137)I1962.06.16WyjazdOdra Opole1-1   
141. (138)I1962.06.21DomLegia Warszawa1-1   
142. (139)I1962.06.27WyjazdLegia Warszawa1-4  
143. (140)I1962.08.12WyjazdRuch Chorzów1-2   
144. (141)I1962.08.15DomStal Rzeszów2-0  
145. (142)I1962.08.19WyjazdOdra Opole1-3   
146. (143)I1962.08.26DomLech Poznań4-0  
147. (144)I1962.09.09WyjazdGwardia Warszawa0-1   
148. (145)I1962.09.16DomGórnik Zabrze0-3   
149. (146)I1962.09.23WyjazdArkonia Szczecin1-2   
150. (147)I1962.10.14WyjazdLechia Gdańsk1-0  
151. (148)I1962.10.17DomPolonia Bytom1-1   
152. (149)I1962.10.21WyjazdZagłębie Sosnowiec2-4   
153. (150)I1962.11.04DomŁKS Łódź2-1   
154. (151)I1962.11.11WyjazdLegia Warszawa1-2  
155. (152)I1962.11.18DomPogoń Szczecin1-1   
156. (4)PP1962.12.09WyjazdSzombierki Bytom0-2   
157. (153)I1963.03.17DomRuch Chorzów1-1   
158. (154)I1963.03.24WyjazdStal Rzeszów1-2   
159. (155)I1963.03.31DomOdra Opole1-1   
160. (156)I1963.04.07WyjazdLech Poznań2-0  
161. (157)I1963.04.21DomGwardia Warszawa2-0   
162. (158)I1963.04.28WyjazdPolonia Bytom1-2   
163. (159)I1963.05.05DomArkonia Szczecin1-1   
164. (160)I1963.05.11WyjazdGórnik Zabrze1-2   
165. (161)I1963.05.18DomLechia Gdańsk3-0   
166. (162)I1963.06.06DomZagłębie Sosnowiec1-0   
167. (163)I1963.06.09WyjazdŁKS Łódź0-3   
168. (164)I1963.06.13DomLegia Warszawa2-0  
169. (165)I1963.06.16WyjazdPogoń Szczecin2-1   
170. (166)I1963.08.10DomŁKS Łódź1-1   
171. (167)I1963.08.17WyjazdGwardia Warszawa0-0   
172. (168)I1963.08.21DomZagłębie Sosnowiec1-2   
173. (169)I1963.08.25WyjazdRuch Chorzów0-0   
174. (170)I1963.08.31DomUnia Racibórz3-2   
175. (171)I1963.09.08WyjazdArkonia Szczecin1-0   
176. (172)I1963.09.14DomSzombierki Bytom0-2   
177. (173)I1963.09.29DomLegia Warszawa1-2   
178. (174)I1963.10.20DomPolonia Bytom1-3   
179. (175)I1963.10.27WyjazdStal Rzeszów2-2   
180. (176)I1963.11.03DomOdra Opole1-0   
181. (177)I1963.11.06WyjazdGórnik Zabrze0-4   
182. (178)I1963.11.10WyjazdPogoń Szczecin0-6   
183. (5)PP1963.11.17WyjazdKabel Kraków2-1   
184. (6)PP1963.11.24DomGwardia Warszawa3-0   
185. (7)PP1964.03.08WyjazdPolonia Bytom1-2   
186. (179)I1964.03.15WyjazdŁKS Łódź0-1   
187. (180)I1964.03.22DomGwardia Warszawa1-1   
188. (181)I1964.04.05WyjazdZagłębie Sosnowiec0-3   
189. (182)I1964.04.12DomRuch Chorzów0-2   
190. (183)I1964.04.19WyjazdUnia Racibórz0-1   
191. (184)I1964.04.26DomArkonia Szczecin2-0   
192. (185)I1964.05.03WyjazdSzombierki Bytom3-3  
193. (186)I1964.05.17WyjazdLegia Warszawa2-2   
194. (187)I1964.05.23DomPogoń Szczecin0-0   
195. (188)I1964.05.28WyjazdOdra Opole4-2   
196. (189)I1964.05.31DomStal Rzeszów3-0   
197. (190)I1964.06.03WyjazdPolonia Bytom0-3   
198. (191)I1964.06.07DomGórnik Zabrze3-3   
199. (1)II1964.08.15WyjazdGKS Katowice1-0   
200. (2)II1964.08.22DomWarmia Olsztyn3-0   
201. (3)II1964.08.30WyjazdArka Gdynia0-1   
202. (4)II1964.09.02DomPolonia Bydgoszcz4-2   
203. (5)II1964.09.05WyjazdGarbarnia Kraków3-3   
204. (6)II1964.09.15DomGórnik Wałbrzych5-1   
205. (7)II1964.09.27WyjazdVictoria Jaworzno1-2   
206. (8)II1964.09.30DomStal Mielec1-0   
207. (9)II1964.10.04WyjazdLublinianka Lublin6-1  
208. (10)II1964.10.11WyjazdArkonia Szczecin2-0  
209. (8)PP1964.10.14WyjazdKarpaty Krosno2-2   
210. (11)II1964.10.18DomLechia Gdańsk2-0   
211. (9)PP1964.10.21DomKarpaty Krosno2-0   
212. (12)II1964.10.25WyjazdStart Łódź2-1   
213. (10)PP1964.11.01WyjazdPiast Cieszyn4-1  
214. (13)II1964.11.08DomRaków Częstochowa3-2  
215. (14)II1964.11.15WyjazdZagłębie Wałbrzych1-1   
216. (11)PP1964.11.21WyjazdGórnik Świętochłowice3-2   
217. (15)II1964.11.22DomCracovia4-1   
218. (12)PP1965.03.14WyjazdCzarni Żagań1-1   
219. (16)II1965.03.21DomGKS Katowice2-0  
220. (17)II1965.03.28WyjazdWarmia Olsztyn1-0   
221. (18)II1965.04.04DomArka Gdynia3-0  
222. (19)II1965.04.11WyjazdPolonia Bydgoszcz1-0   
223. (20)II1965.04.18DomGarbarnia Kraków0-0   
224. (21)II1965.04.25WyjazdGórnik Wałbrzych3-1   
225. (22)II1965.05.02DomVictoria Jaworzno2-1   
226. (23)II1965.05.09WyjazdStal Mielec1-1   
227. (24)II1965.05.23DomLublinianka Lublin1-0   
228. (25)II1965.05.27DomArkonia Szczecin1-1  
229. (26)II1965.06.12DomStart Łódź5-1   
230. (27)II1965.06.17WyjazdRaków Częstochowa3-1   
231. (28)II1965.06.19DomZagłębie Wałbrzych1-1   
232. (29)II1965.06.27WyjazdCracovia0-1   
233. (192)I1965.08.08DomZawisza Bydgoszcz4-1   
234. (193)I1965.08.14WyjazdLegia Warszawa0-0   
235. (194)I1965.08.22DomSzombierki Bytom2-1   
236. (195)I1965.08.26WyjazdGórnik Zabrze0-3   
237. (196)I1965.08.29DomRuch Chorzów2-2   
238. (197)I1965.09.05WyjazdŁKS Łódź1-1   
239. (198)I1965.09.11DomOdra Opole1-0   
240. (199)I1965.09.15WyjazdGwardia Warszawa2-1   
241. (200)I1965.09.19DomPolonia Bytom2-0   
242. (201)I1965.10.03WyjazdGKS Katowice0-0   
243. (202)I1965.10.17DomZagłębie Sosnowiec1-1  
244. (203)I1965.11.07WyjazdŚląsk Wrocław1-1   
245. (204)I1965.11.14DomStal Rzeszów1-0   
246. (13)PP1965.11.18WyjazdSzombierki II Bytom1-4   
247. (205)I1966.03.20WyjazdZawisza Bydgoszcz0-1   
248. (206)I1966.03.27DomLegia Warszawa0-0   
249. (207)I1966.04.03WyjazdSzombierki Bytom0-2   
250. (208)I1966.04.10DomGórnik Zabrze1-1   
251. (209)I1966.04.17DomŁKS Łódź3-1   
252. (210)I1966.04.20WyjazdOdra Opole1-1   
253. (211)I1966.04.24WyjazdRuch Chorzów1-0   
254. (212)I1966.05.11WyjazdPolonia Bytom2-2   
255. (213)I1966.05.21DomGKS Katowice1-1   
256. (214)I1966.05.28WyjazdZagłębie Sosnowiec2-1   
257. (215)I1966.06.01DomGwardia Warszawa1-0   
258. (216)I1966.06.14DomŚląsk Wrocław0-1   
259. (1)IT1966.06.18Wyjazd1.FC Kaiserslautern4-2  
260. (217)I1966.06.22WyjazdStal Rzeszów0-0   
261. (2)IT1966.06.25DomMalmo FF Malmo4-0   
262. (3)IT1966.07.02WyjazdInter Bratysława0-3   
263. (4)IT1966.07.09DomInter Bratysława3-2   
264. (5)IT1966.07.16WyjazdMalmo FF Malmo1-1  
265. (6)IT1966.07.23Dom1.FC Kaiserslautern1-2   
266. (218)I1966.08.06WyjazdGKS Katowice0-0   
267. (219)I1966.08.14DomPolonia Bytom3-1  
268. (220)I1966.08.17WyjazdŚląsk Wrocław0-1   
269. (221)I1966.08.21DomZawisza Bydgoszcz2-2   
270. (222)I1966.08.27WyjazdRuch Chorzów1-4  
271. (223)I1966.09.18WyjazdPogoń Szczecin2-1   
272. (224)I1966.09.21DomŁKS Łódź2-0   
273. (225)I1966.09.24WyjazdGórnik Zabrze1-2   
274. (226)I1966.10.09DomSzombierki Bytom3-1  
275. (227)I1966.10.30WyjazdStal Rzeszów1-1   
276. (14)PP1966.11.06WyjazdStal Mielec2-0   
277. (228)I1966.11.13DomZagłębie Sosnowiec0-4   
278. (229)I1966.11.20WyjazdCracovia2-1   
279. (230)I1966.11.27DomLegia Warszawa0-1   
280. (231)I1967.03.12DomGKS Katowice1-0   
281. (232)I1967.03.19WyjazdPolonia Bytom0-1   
282. (15)PP1967.03.26WyjazdRuch Chorzów1-0   
283. (233)I1967.04.02DomŚląsk Wrocław0-0   
284. (234)I1967.04.09WyjazdZawisza Bydgoszcz1-1  
285. (235)I1967.04.23DomRuch Chorzów0-2   
286. (236)I1967.05.03DomPogoń Szczecin1-1   
287. (237)I1967.05.07WyjazdŁKS Łódź0-1   
288. (238)I1967.05.14DomGórnik Zabrze0-0   
289. (239)I1967.05.25WyjazdSzombierki Bytom2-4   
290. (240)I1967.05.28DomStal Rzeszów4-0   
291. (241)I1967.06.04WyjazdZagłębie Sosnowiec1-2   
292. (242)I1967.06.10DomCracovia3-0   
293. (243)I1967.06.17WyjazdLegia Warszawa0-5   
294. (16)PP1967.06.28DomGKS Katowice1-0   
295. (17)PP1967.07.09WyjazdRaków Częstochowa2-0   
296. (244)I1967.08.12WyjazdZagłębie Sosnowiec0-0   
297. (245)I1967.08.19DomGwardia Warszawa0-1   
298. (246)I1967.08.27WyjazdPogoń Szczecin0-2   
299. (247)I1967.08.30DomŚląsk Wrocław0-1   
300. (248)I1967.09.02WyjazdGKS Katowice1-0   
301. (249)I1967.09.10WyjazdŁKS Łódź0-1   
302. (1)PZ1967.09.20WyjazdHJK Helsinki4-1   
303. (250)I1967.09.24DomPolonia Bytom3-0   
304. (251)I1967.09.27WyjazdGórnik Zabrze2-4   
305. (2)PZ1967.10.04DomHJK Helsinki4-0   
306. (252)I1967.10.15WyjazdStal Rzeszów0-1   
307. (253)I1967.10.18DomLegia Warszawa0-2   
308. (254)I1967.10.22DomRuch Chorzów2-2   
309. (255)I1967.11.05WyjazdOdra Opole1-1   
310. (562)I1967.11.12DomSzombierki Bytom1-1   
311. (3)PZ1967.11.15DomHSV Hamburg0-1   
312. (18)PP1967.11.19WyjazdBaildon Katowice1-2   
313. (4)PZ1967.11.29WyjazdHSV Hamburg0-4   
314. (257)I1968.03.10DomZagłębie Sosnowiec2-1  
315. (258)I1968.03.17WyjazdGwardia Warszawa0-2   
316. (259)I1968.03.24DomPogoń Szczecin1-0   
317. (260)I1968.03.31WyjazdŚląsk Wrocław0-0   
318. (261)I1968.04.07DomGKS Katowice0-0   
319. (262)I1968.04.20DomŁKS Łódź0-1   
320. (263)I1968.04.28WyjazdPolonia Bytom0-0   
321. (264)I1968.05.19DomGórnik Zabrze0-0   
322. (265)I1968.05.25WyjazdLegia Warszawa0-1   
323. (266)I1968.06.02DomStal Rzeszów1-1  
324. (267)I1968.06.13WyjazdRuch Chorzów0-0   
325. (268)I1968.06.16DomOdra Opole2-2   
326. (269)I1968.06.23WyjazdSzombierki Bytom2-0   
327. (270)I1968.08.10DomZagłębie Sosnowiec1-0   
328. (271)I1968.08.18WyjazdPogoń Szczecin0-2   
329. (272)I1968.08.25DomOdra Opole1-0   
330. (273)I1968.08.31WyjazdRuch Chorzów1-4  
331. (274)I1968.09.05DomLegia Warszawa1-1   
332. (275)I1968.09.07WyjazdPolonia Bytom0-3   
333. (276)I1968.09.22WyjazdSzombierki Bytom3-3   
334. (277)I1968.09.29DomGórnik Zabrze1-1   
335. (278)I1968.10.06WyjazdŚląsk Wrocław3-2   
336. (279)I1968.10.13DomZagłębie Wałbrzych1-0   
337. (280)I1968.10.27DomGKS Katowice0-0   
338. (19)PP1968.11.03WyjazdWarszawianka Warszawa3-0   
339. (281)I1968.11.10WyjazdROW Rybnik0-0   
340. (282)I1968.11.17DomStal Rzeszów1-0   
341. (20)PP1968.11.24WyjazdUnia Tarnów0-2   
342. (283)I1969.03.09WyjazdZagłębie Sosnowiec0-1   
343. (284)I1969.03.16DomPogoń Szczecin2-2   
344. (285)I1969.03.23WyjazdOdra Opole0-1   
345. (286)I1969.03.29DomRuch Chorzów1-0   
346. (287)I1969.04.13WyjazdLegia Warszawa0-3   
347. (288)I1969.04.27DomPolonia Bytom1-0   
348. (289)I1969.05.11WyjazdGórnik Zabrze1-3   
349. (290)I1969.05.18DomŚląsk Wrocław0-2   
350. (291)I1969.05.25WyjazdZagłębie Wałbrzych0-1   
351. (292)I1969.05.31WyjazdGKS Katowice1-1   
352. (293)I1969.06.04DomROW Rybnik1-0   
353. (294)I1969.06.19WyjazdStal Rzeszów4-0   
354. (295)I1969.06.22DomSzombierki Bytom1-2   
355. (7)IT1969.06.28WyjazdEsbjerg fB Esbjerg1-0   
356. (8)IT1969.07.05DomVSS Koszyce4-0   
357. (9)IT1969.07.12WyjazdKoninklijke Lierse1-1   
358. (10)IT1969.07.19DomEsbjerg fB Esbjerg2-1   
359. (11)IT1969.07.26DomKoninklijke Lierse2-1   
360. (12)IT1969.08.02WyjazdVSS Koszyce0-4   
361. (296)I1969.08.09WyjazdStal Rzeszów3-2   
362. (297)I1969.08.17DomSzombierki Bytom0-0   
363. (298)I1969.08.20WyjazdZagłębie Sosnowiec1-1   
364. (299)I1969.08.24DomGKS Katowice1-0   
365. (300)I1969.09.10WyjazdLegia Warszawa0-3   
366. (301)I1969.09.13WyjazdGórnik Zabrze0-1   
367. (302)I1969.09.20DomOdra Opole2-0   
368. (303)I1969.09.24WyjazdCracovia3-2   
369. (304)I1969.09.28DomPogoń Szczecin1-1   
370. (305)I1969.10.12DomGwardia Warszawa1-0  
371. (306)I1969.10.19WyjazdRuch Chorzów0-5   
372. (21)PP1969.11.16WyjazdGórnik Wałbrzych0-1   
373. (307)I1969.11.23WyjazdZagłębie Wałbrzych1-1   
374. (308)I1969.11.30DomPolonia Bytom0-1   
375. (309)I1970.03.15DomStal Rzeszów0-0   
376. (310)I1970.04.05DomZagłębie Sosnowiec1-0   
377. (311)I1970.04.18WyjazdGKS Katowice0-0   
378. (312)I1970.04.26DomLegia Warszawa0-0   
379. (313)I1970.05.10DomGórnik Zabrze0-0   
380. (314)I1970.05.13WyjazdOdra Opole0-1   
381. (315)I1970.05.23DomCracovia2-0   
382. (316)I1970.05.28WyjazdPogoń Szczecin0-2   
383. (317)I1970.05.31WyjazdSzombierki Bytom0-2   
384. (318)I1970.06.06DomRuch Chorzów1-1   
385. (319)I1970.06.13WyjazdGwardia Warszawa1-2   
386. (320)I1970.06.17DomZagłębie Wałbrzych1-1   
387. (321)I1970.06.21WyjazdPolonia Bytom1-2   
388. (13)IT1970.06.27WyjazdFC Winterthur3-1   
389. (14)IT1970.07.04DomDOS Utrecht1-0   
390. (15)IT1970.07.11WyjazdHvidovre IF Hvidovre1-0   
391. (16)IT1970.07.18WyjazdDOS Utrecht0-1   
392. (322)I1970.08.09WyjazdStal Mielec2-5   
393. (323)I1970.09.20WyjazdGórnik Zabrze2-2   
394. (324)I1970.09.27WyjazdZagłębie Wałbrzych1-1   
395. (325)I1970.10.04DomZagłębie Sosnowiec0-3   
396. (326)I1970.10.18WyjazdPolonia Bytom0-0   
397. (22)PP1970.11.01WyjazdUrania Ruda Śląska3-1   
398. (327)I1970.11.07DomStal Rzeszów1-1   
399. (328)I1970.11.14WyjazdLegia Warszawa1-3   
400. (329)I1970.11.21DomROW Rybnik2-0   
401. (23)PP1970.11.29WyjazdRuch Chorzów0-2   

Mecze w Reprezentacji Polski

1964.04.22. Węgry (O) - Polska (O)
1964.04.22. Węgry (O) - Polska (O)

Pogrubiono występy Kawuli jako Wiślaka.

Kącik poetycki

Na wiślacką obronę


Wiślackiej bramki przyłbica
Budka, Kawula, Monica.

— Dariusz Zastawny, Stuletnia nasza historia, czyli Wisła Kraków, Biała Gwiazda w słów orszaku i obrazkach


Galeria

Kawula w prasie

Echo Krakowa. 1967, nr 115 (17 V) nr 6769

NA MARGINESIE pociągnięć personalnych nowego selekcjonera PZPN — Michała Matyasa, mamy dwa pytania. Jedno ; ogólne, drugie konkretne. Mianowicie: dlaczego obraca się w kręgu tych samych nazwisk co jego poprzednicy, nie opierając się na aktualnych możliwościach graczy, ich ambicji i chęci występu w koszulce z, „białym orłem”? Dlaczego pomija w składzie się od dziś najlepszego, obok Oślizły, stopera w kraju — Kawulę? Szczególnie obecnie, kiedy zawodnik. Górnika doznał kontuzji.

Stoper Wisły w ostatnim okresie zbiera pochwały ze wszystkich stron. Widział go p. Matyas po meczu Kadra „A” — Kraków, kiedy to_ zastopował atak jego wybrańców, obnażając wszystkie braki Lubańskiego, Musiałka i ich współpartnerów. Dodajmy, że Kawula przewodzi obecnie w punktacji o „Złote buty” katowickiego „Sportu”, co też mą przecież pewną wymowę. Tymczasem na dwóch stoperów wyznacza się do reprezentacji: Gmocha i Bazana. Pierwszy jest surowy technicznie— i od dawna nie zdaje egzaminu, a drugi jest niski i z góry można przewidzieć, iż będzie przegrywał pojedynki główkowe.

Echo Krakowa. 1970, nr 228 (29 IX) nr 7798

JAK wieść wśród kibiców niosła, Władysław Kawula miał być „odstąpiony” Cracovii, ale z uwagi na wygórowane żądania transakcja nie doszła do skutku. Rzekomym powodem odstąpienia Kawuli miała być słaba forma i nieprzydatność do gry tego wielce zasłużonego dla Wisły piłkarza. Od dwóch tygodni jednak p. Władysław znów gra w koszulce z białą gwiazdą i jak zawsze — należy do najsilniejszych punktów zespołu

Gazeta Krakowska. 1971, nr 22 (27 I) nr 7126

To rzadki okaz wierności i przywiązania do barw klubowych.

Władysław Kawula przed 20 laty wstąpił w szeregi Wisły i do chwili obecnej w barwach tych występował. W pierwszoligowej piłkarskiej drużynie Wisły Kawula rozegrał 385 spotkań, 6 razy reprezentował barwy polskie w oficjalnych spotkaniach międzypaństwowych, 43 razy grał w narodowej drużynie juniorów, młodzieżowej czy tzw. drużynie IB.

Dziś Kawula udaje się via Warszawa i Amsterdam do Chicago, gdzie będzie występował w drużynie „Białe Orły”. Gra w tym zespole na bramce b. piłkarz Wisły Leśniak, a działaczem klubowym jest Wł. Kościelny.

Skromne pożegnanie i. rządziła wczoraj Wisła swemu niezapomnianemu piłkarzowi. Żegnali go kwiatami i skromnymi upominkami wiceprezesi dr J. Janowski i mgr Z. Górski, piłkarze z trenerem M. Matyasem i kpt. drużyny Kotlarczykiem.

W imieniu KOZPN pamiątkowe upominki wręczyli Kawuli mgr B. Pirożyński i J. Mytnik. Wszyscy życzyli mu przyjemnego pobytu w Stanach Zjednoczonych i powrotu w szeregi swego ukochanego klubu. (PU)

Jedenastka stulecia Wisły

Władysław Kawula został wybrany do jedenastki stulecia Wisły Kraków w plebiscycie zorganizowanym w 2005 roku. Zobacz więcej

Powrót Legend Wisły Kraków

Wiślackie klany

Requiescat in pace

Grób Władysława Kawuli na Cmentarzu Rakowickim (Prandoty).