Władysław Motyka

Z Historia Wisły

Władysław Motyka, kolarz Wisły, urodził się 28 stycznia 1904 roku w Krakowie. Zmarł 31 stycznia 1983 roku - również w Krakowie. Został pochowany na Cmentarzu Rakowickim.

Karierę sportową rozpoczynał na początku lat 30-tych w barwach KKCM. Do czasu wybuchu II wojny światowej zdobywa najwyższe trofea w kolarstwie torowym, przełajowym i szosowym.

W 1948 roku Motyka związał się z Wisłą, był współtwórcą sekcji kolarskiej, w której pełnił funkcję trenera, nie rezygnując ze startów! Z powodzeniem brał udział w pierwszym Wyścigu Pokoju.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1947, nr 320 (21 XI) nr 611

Sylwetki sportowe Krakowa

Zacząłem od zjeżdżania ze schodów— opowiada o sobie Wł. Motyka

Kolarstwo pociągało mnie od najmłodszych lat—tak zaczyna morze sportowej znany kolarz KTK, Wład. Motyka.

Pierwsze moje wyczyny to jazda po schodach z 2-o piętra i inne sztuczki rowerowe.—Potem przyszedł okres kolarstwa turystycznego—a wreszcie mój pierwszy start w 1930 r. Początki były dobre— bo już rok później zdobywam mistrzostwo Polski w wyścigu na przełaj. Uzyskuję coraz lepsze wyniki—niestety jednak służba wojskowa uniemożliwia dalsze starty. Po jej ukończeniu powracam do czynnego sportu, zdobywając w 1938 r. 3-cie miejsce w wyścigu górskim o mistrzostwo Polski. Wybuch wojny krzyżuje ponownie moje plany. W 1945 i 45 startuję już jednak w szeregu wyścigów, będąc na liście 10 najlepszych kolarzy polskich.

Sezon tegoroczny zapowiadał się dla mnie b. dobrze. Niestety jednak złamanie obojczyka na wyścigu górskim w Szklarskiej Porębie wykluczyło możliwość startowania w innych biegach.

—Jaki rodzaj wyścigów najlepiej Pan lubi?— Mam dwie ulubione konkurencje. Pierwsza—to wyścigi długo dystansowe na szosie. Najlepiej odpowiada mi dystans 200—300 km.

Jestem bardzo wytrzymały i kończę zawsze biegi w doskonałej kondycji. Nigdy w życiu—poza wypadkiem w Szklarskiej Porębie—nie jechałem „trupiarką". Niestety jednak nie posiadam dobrego sprintu—to też, mimo iż prowadzę nieraz przez cały czas wyścigu, przegrywam na mecie o centymetry.

Drugi rodzaj wyścigów—to biegi za motorami. Startuję w tej konkurencji dopiero od tegorocznego sezonu, ale bardzo mi się ona podoba i osiągnąłem tu już dobre wyniki.

Bolączką moją jest brak odpowiedniego sprzętu. Gumy moje ważą 90 dkg, podczas gdy inni zawodnicy mają opony 18 dkg. Odbija się to oczywiście na finiszu.—Czy junior Motyka z KTK Pana krewny?— To mój 12-letni syn— w bieżącym sezonie zdobył on mistrzostwo juniorów KTK. Jestem żonaty od 12 lat i prócz swego mam jeszcze dwoje dzieci.—Plany na przyszłość?— Mam obecnie 35 lat. Chcę startować jeszcze 1—2 sezony, poświęcając na to wszystkie swe siły i doświadczenie. Potem wycofam się z czynnego kolarstwa. Tymczasem zapisałem się do sekcji narciarskiej TS Wisła, by i w zimie utrzymać się w dobrej kondycji— w przyszłym sezonie muszę przecież wygrywać..

Requiescat in pace

Grób Władysława Motyki na Cmentarzu Rakowickim.

Kwatera LII, rząd 6, grób 9.