W Nowym Targu praca wre

Z Historia Wisły

W Nowym Targu praca wre

Przegląd Sportowy, 25 Sierpnia 1947r. (Poniedziałek), Nr 68, strona 3

W Nowym Targu praca wre Kondycja dobra – humory też

NOWY TARG (tel. wł.). Budynek Pow. Urz. WF i PW, służący za kwa­terę naszemu obozowi piłkarskiemu przed meczem z Czechami, opusto­szał w piątek. Prawie wszyscy obozowicze rozjechali się na niedzielne mecze, pozostali tylko łodzianie; Włodarczyk, Hogendorf, Cichocki i Ur­ban, oraz Jaźnicki, który miałby zbyt daleko do Białegostoku, jak również bramkarz Janik.

Uczestników obozu czeka we śro­dę mecz sparringowy dwóch teamów w Krakowie. W zespołach zabraknie Czachora i Smólskiego, którzy definitywnie wyjechali z obozu. Niewiadomym jest jeszcze skład obu teamów, w każdym razie możliwe są przesunięcia w cza­sie gry, jak to miało miejsce na ostatnim sparringu w Nowym Targu. Dzień roboczy uczestników obozu zaczynał się pobudką o 7,30. Cała gromadka biegnie do oddalonej o 1000 m rzeki. Po kąpieli biegiem na śniadanie. Między 10,00 a 12,00 intensywna praca na boisku. Gimnastyka, sztafe­ty i ćwiczenia piłkarskie — w sumie dwie godziny.

Po obiedzie, dłuższy odpoczynek do 16-ej. I znów dwie godziny na boisku, pod kierunkiem Wacka Kucha­ra, pracującego nad chłopcami z peł­nym poświęceniem, Godz. 19 — kolacja, g. 21 wszyscy udają się na spoczynek. Tak będzie jeszcze w poniedziałek i wtorek.

Wyżywienie jest wspaniale, nieco słabiej przedstawiają się kwatery, w których brak jest np. gorących pryszniców. Boisko treningowa — dobre. Nie ulega wątpliwości, że forma naszych repów poprawia się z dnia na dzień. Narazie nie wymieniamy, którzy szczególnie się podciągnęli. Wyda się na środowym sparringu w Krakowie. (ra).