Wisła Kraków i uczelnie wyższe

Z Historia Wisły

Jan Janowski w todze rektorskiej
Jan Janowski w todze rektorskiej

Dariusz Zastawny w książce jubileuszowej Sto lat w blasku Białej Gwiazdy stawia tezę, iż wiślacki ród jest genetycznie „skażony” wysokim współczynnikiem IQ. Teza jest odważna, ale przekrojowy przegląd biografii zawodników i działaczy oraz historii całego klubu zdaje się takie twierdzenie uzasadniać. Przypatrzmy się więc związkom Towarzystwa Sportowego ze środowiskiem akademickim, a okaże się, że Wisła miała i ma w swoich szeregach nie tylko wiele osób z wyższym wykształceniem, ale także profesorów, a nawet rektorów! To niewątpliwie przemawia za ponadprzeciętną inteligencją Wiślaków.

Siła tych związków nie powinna dziwić, skoro sam założyciel Wisły – Tadeusz Łopuszański – był w okresie II RP ministrem w resorcie tzw. Oświecenia Publicznego. Był on absolwentem wydziału filozoficznego Uniwersytetu Jagiellońskiego na kierunku fizyki i matematyki (studiował w latach 1891-1895). Co prawda nie podjął później kariery akademickiej, ale jednak całe życie był związany z edukacją, głównie na poziomie średnim. Był profesorem i dyrektorem gimnazjów oraz inspektorem szkół. Położył olbrzymie zasługi w dziedzinie unowocześniania edukacji publicznej na ziemiach polskich, między innymi z własnych pieniędzy wyposażał biblioteki. Założenie Wisły wynikało niewątpliwie z potencjału pedagogiczno-wychowawczego, jaki Łopuszański dostrzegał w sporcie.
Tak więc już założyciel i pierwszy prezes klubu nadał Wiśle silne powiązania z edukacją. Później znajdowało to tylko potwierdzenie.

I tak w okresie międzywojennym wielu zawodników ukończyło szkoły wyższe, wielu też później pracowało na nich jako wykładowcy.
Przykładowo Jan Reyman studiował w latach 1922-1928 chemię na Uniwersytecie Jagiellońskim, a po skończeniu studiów „pełnił obowiązki asystenta kontraktowego przy pracowni chemji ogólnej i analitycznej” Państwowej Szkoły Przemysłowej w Krakowie, asystenta przy Katedrze Chemii Ogólnej Politechniki Lwowskiej a potem w Laboratorium Technologii Nafty Politechniki Lwowskiej. Prowadził badania nad kwasami naftenowymi, glikolami naftenowymi, zaś jego praca doktorska (obroniona 7.12 1932 r. na Uniwersytecie Poznańskim) dotyczyła pochodnych chininy.
Z Uniwersytetem Poznańskim związany był też Mieczysław Balcer. W 1926 roku porzucił studia biologiczne na UJ – nie dlatego, że były trudne, albo nie mógł ich pogodzić z obowiązkami sportowymi, a jedynie z tego względu, że… nie dawały mu satysfakcji. Tymczasem w Poznaniu powstały pierwsze akademickie kierunki sportowe. Balcer przeniósł się tam, ani myśląc zmieniać barwy klubowe. Niezmordowanie jeździł pociągami po Polsce by dołączyć do kadry meczowej Wisły, jednocześnie kończył studium wychowania fizycznego na Uniwersytecie Poznańskim. W 1933 roku uzyskał wymarzony tytuł magistra. Umożliwił mu on kontynuowanie kariery akademickiej po zakończeniu piłkarskiej. Ten niezwykły człowiek był jednym z pasjonatów, którym Poznań zawdzięcza rozwój miejscowej Akademii Wychowania Fizycznego, gdzie Balcer pracował jako wykładowca i kierownik katedry gier zespołowych w latach 1950-1971.
Niekiedy jednak zwyczajnie nie dało się połączyć sportu ze zdobytym wykształceniem i obowiązkami zawodowymi stąd wynikającymi. Przykładowo Władysław Krupa po zakończeniu studiów przeniósł się z Wisły do mniejszego klubu (Bocheński KS), ale i tam po dwóch latach ostatecznie zakończył karierę. Jego wybór jest zrozumiały, gdy dodamy, że ukończył studia medyczne i zwyczajnie musiał poświęcić się pracy pulmonologa, bo taką specjalizację obrał ten zawodnik. Już połączenie tak wymagających studiów z występami na boisku uznać należy za imponujące osiągnięcie, co potwierdza fakt, że to dokonanie Władysława Krupy do dziś jest z podziwem wspominane (porównaj książkę Katarzyny Siwiec, Mieczysława Czumy i Leszka Mazana pod tytułem „Madame, wkładamy dziecko z powrotem!” – zbiór anegdot i opowieści z historii krakowskiej medycyny).

Collegium Novum UJ
Collegium Novum UJ
Collegium Medicum UJ
Collegium Medicum UJ
AGH w Krakowie
AGH w Krakowie

Szczególnie imponująco pod względem wykształcenia prezentuje się piłkarska kadra Wisły z lat 50-tych. Jak relacjonował Kazimierz Kościelny (samemu będąc absolwentem AWF): Była taka sytuacja, że mój kuzyn chodził na Akademię Górniczą, Kotaba - na Akademię Górniczą, Gamaj – na Wyższą Szkołę Wychowania Fizycznego, nie mówiąc o Snopkowskim, który skończył prawo.
Oprócz nich, studia z piłką nożną połączył także Marian Machowski, absolwent AGH i wieloletni pracownik tej uczelni z tytułem doktora.
Niektórzy zawodnicy nie poprzestawali na jednym fakultecie. Taką godną podziwu ambicję wykazał koszykarz Paweł Stok, który ukończył trzy kierunki (historia, geografia, germanistyka na UJ), zrobił doktorat (z historii), później wykładał historię kultury fizycznej i sportu. Na pytanie, jak udało mu się połączyć studiowanie, pracę zawodową i sport odpowiadał „Właściwa atmosfera w Wiśle, a zwłaszcza w naszej sekcji, przyczyniła się nie tylko do wyników sportowych ale i naukowych. Dowodem tego jest fakt, że wszyscy zawodnicy tej drużyny zdobyli wyższe wykształcenie”.

Losy Wiślaków, którzy wyemigrowali z Polski i mieli okazję pracować w zagranicznych ośrodkach akademickich pokazują, jaki potencjał naukowo-badawczy drzemie w Wiślakach. Niestety towarzyszy temu także smutna refleksja, że nie zawsze potencjał ten ma możliwość odpowiednio rozwijać się w kraju…
Przykładowo Łukasz Lebioda – jeden z najlepszych brydżystów w polskiej historii tego sportu – od 1978 roku mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jako doktor chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego znalazł zatrudnienie na Michigan State University i University of South Carolina. W tym drugim ośrodku pracuje do dziś, prowadząc jako profesor badania z dziedziny biochemii strukturalnej, inżynierii białkowej, struktury enzymów i chemioterapii. Ma na swoim koncie ponad 130 publikacji naukowych.
Podobnie spory sukces akademicki w Ameryce osiągnął Jerzy Twardokens, szermierz Wisły z lat 50-tych. Po emigracji do USA obronił doktorat na University of Nevada w Reno, gdzie podjął pracę jako profesor na wydziale Zdrowia. Jest autorem kilku popularnych książek z zakresu narciarstwa (Skiing z 1971 r., Universal ski techniques: principles and practices z 1989 r.).

Jednak także w Polsce Wiślacy potrafią osiągać sukcesy na polu naukowym i akademickim. Dwóch zawodników Wisły Kraków zostało nawet rektorami wyższych uczelni, i to nie byle jakich, bo Akademii Górniczo-Hutniczej i Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Trudno stwierdzić, czy jakikolwiek inny polski klub sportowy może się poszczycić takimi wychowankami.
Mowa o Janie Janowskim i Jerzym Mikułowskim Pomorskim. Pierwszy związał się z Wisłą jako 12-letni chłopiec i pozostał jej wierny na zawsze. Był między innymi zawodnikiem sekcji brydża sportowego (której był współzałożycielem), kierownikiem drużyn koszykarskich i siatkarskich, kierownikiem sekcji koszykówki, wiceprezesem Towarzystwa Sportowego i prezesem Rady Towarzystwa. Jednocześnie błyskawicznie wspinał się po kolejnych szczeblach akademickich: w 1952 roku uzyskał tytuł magistra inżyniera metalurgii, a już w 1972 roku był profesorem. W latach 1972-78 był dziekanem Metalurgii i Inżynierii Materiałowej, w latach 1975-78 dyrektorem Instytutu Metalurgii, w latach 1978-81 prorektorem, w latach 1980-87 kierownikiem Zakładu Wielkopiecowego, aż w końcu w okresie 1987-93 przez dwie kadencje kierował uczelnią jako rektor.
Jerzy Mikułowski-Pomorski był szermierzem Wisły w latach 50-tych, gdy Wisła przez krótki okres prowadziła taką sekcję. Po jej rozwiązaniu Jerzy Mikułowski Pomorski nie zapomniał o swoim Klubie, przez wiele lat był wiceprzewodniczącym Towarzystwa Sportowego "Wisła" oraz przewodniczącym Rady tego Towarzystwa. Wspaniale rozwijała się kariera akademicka byłego szermierza. Jako absolwent prawa i socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim obronił w 1969 roku doktorat w Polskiej Akademii Nauk. Przez szereg lat był wykładowcą na Akademii Ekonomicznej w Krakowie, by w latach 1990-1996 pełnić funkcję rektora tej uczelni. Był również kierownikiem Katedry Studiów Europejskich, otrzymał kilka tytułów doktora honoris causa zagranicznych uczelni. Jest specjalistą z dziedziny komunikacji międzykulturowej.

Należy też wspomnieć o Ludomirze Mazurku, który był działaczem Wisły (członkiem zarządu w latach 1947-49), a później rektorem WSWF (AWF) w Krakowie.

Kilku wiślaków pełniło także funkcje prorektorów, czyli zastępców rektora. Jako szczególnie wiślacka jawi się uczelnia usytuowana naprzeciwko stadionu Białej Gwiazdy – Akademia Górniczo-Hutnicza. Obok Jana Janowskiego wśród najwyższych władz AGH, właśnie w roli prorektorów, znajdujemy profesorów Andrzeja Łędzkiego oraz Kazimierza Mamro. Kazimierz Mamro był prorektorem ds. badań naukowych w latach 1972-78.


Poniżej staramy się o zestawienie listy Wiślaków z wyższym wykształceniem lub w inny sposób związanych z uczelniami wyższymi. Naturalnie zestawienie takie jest trudne do skompletowania ze względu na olbrzymią liczbę zawodników wszystkich sekcji na przestrzeni lat. Poniżej znajdują się nazwiska przede wszystkim piłkarzy, koszykarzy bo ich biografie są najlepiej udokumentowane. Można mieć pewność, że wiślaków z wyższym wykształceniem można liczyć w setkach, zaś ich publikacje naukowe w tysiącach.


Spis treści

Absolwenci Akademii Górniczo-Hutniczej

Honorowi członkowie Stowarzyszenia Absolwentów AGH.
Honorowi członkowie Stowarzyszenia Absolwentów AGH.
Zasłużeni dla AGH
Zasłużeni dla AGH

Absolwenci Politechniki Krakowskiej

Absolwenci Uniwersytetu Jagiellońskiego

Absolwenci i pracownicy Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie

AWF Kraków, styczeń 2012
AWF Kraków, styczeń 2012
Ludomir Mazurek pełnił obowiązki rektora AWF
Ludomir Mazurek pełnił obowiązki rektora AWF
Jedna z publikacji Franciszka Hapka, wydana przez AWF
Jedna z publikacji Franciszka Hapka, wydana przez AWF

Inne uczelnie

Inne