Wisła jako reprezentacja Krakowa 2016/2017 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze Ekstraklasa Puchar Polski Mecze towarzyskie i sparingi Mecze towarzyskie międzynarodowe
Wisła jako reprezentacja Krakowa Rezerwy Juniorzy Juniorzy młodsi Trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów


2016.11.11, mecz towarzyski na 105-lecie MZPN,
Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 12:00, piątek, 7°
Oficjalnie mecz Kraków - Lwów, w praktyce mecz Wisła - Karpaty Lwów.
Kraków
(Wisła Kraków)
0:4 (0:2) Lwów
(Karpaty Lwów)
widzów:
sędzia: Sebastian Krasny z Krakowa.
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
4' (sam.) Krystian Kujawa
23' Pavlo Ksonz
59' (g) Ambrosij Czaczua
72' Pavlo Ksonz
Kraków
(Wisła Kraków)
4-4-2
Michał Miśkiewicz Grafika:Zmiana.PNG (63' Mateusz Zając)
Jakub Bartosz
Arkadiusz Głowacki Grafika:Zmiana.PNG (63' Piotr Żemło)
Krystian Kujawa
Adam Mójta
Tomasz Cywka Grafika:Zmiana.PNG (68' Jakub Ptak)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (65' Przemysław Porębski)
Denis Popović Grafika:Zmiana.PNG (76' Kacper Laskoś)
Petar Brlek
Paweł Brożek Grafika:Zmiana.PNG (46' Mateusz Zachara)
Krzysztof Drzazga

trener: Radosław Sobolewski i Kazimierz Kmiecik
Lwów
(Karpaty Lwów)
3-6-1
Roman Pidkiwka Grafika:Zmiana.PNG (46' Roman Mysak)
Wołodymyr Senycia
Andrij Nesterow
Wasyl Kraweć Grafika:Zmiana.PNG (46' Jewhenij Zubejko)
Denys Miroszniczenko
Dmytro Kloc Grafika:Zmiana.PNG (57' Ambrosij Czaczua)
Nazar Werbnyj Grafika:Zmiana.PNG (67' Jewhen Czumak)
Ihor Chudobjak Grafika:Zmiana.PNG (63' Kostiantyn Jaroszenko)
Pawło Ksionz Grafika:Zmiana.PNG (86' Taras Zawijśkyj)
Wołodymyr Kostewycz
Gustavo Blanco Leschuk Grafika:Zmiana.PNG (61' Wadym Straszkewycz)

trener: Aleh Dułub

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

Wisła Kraków zagra ze Lwowem

data publikacji: 3 listopada 2016

Miał być mecz Kraków – Lwów w Niecieczy, a będzie Wisła Kraków – Lwów na Stadionie im. Henryka Reymana. Termin pozostaje bez zmian, 11 listopada. O tym, że do takiego spotkania może dojść, poinformował na konferencji prasowej trener Dariusz Wdowczyk, a wiadomość potwierdził nam prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Ryszard Niemiec.

– W przerwie na mecze reprezentacji zagramy u siebie ze Lwowem – mówi Dariusz Wdowczyk. – Nie znam jeszcze szczegółów, bo nie my jesteśmy organizatorem tego meczu, ale z tego, co się orientuję, sprawa jest załatwiana.

– Jesteśmy na etapie załatwiana wszelkich pozwoleń, m.in. na organizację imprezy masowej – mówi z kolei Ryszard Niemiec. – Plan był taki, że miała grać reprezentacja Krakowa, ale z różnych względów zagra Wisła. M.in. dlatego, że w pozostałych naszych klubach ekstraklasy mają inne plany na okres przerwy reprezentacyjnej, a trener Dariusz Wdowczyk był bardzo otwarty na propozycję rozegrania tego spotkania. Przypomnijmy, że mecz ma uświetnić jubileusz 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej oraz oczywiście 110-lecia Wisły Kraków.

Bartosz Karcz
Źródło: gazetakrakowska.pl


Z Karpatami Lwów Wisła Kraków zagra w samo południe

data publikacji: 7 listopada 2016

Na wtorek Małopolski Związek Piłki Nożnej zwołał konferencję prasową w sprawie meczu Wisły Kraków z Karpatami Lwów, ale o szczegółach tego spotkania na swojej stronie internetowej poinformowali już Ukraińcy.

Mecz zostanie rozegrany w piątek o godz. 12 na Stadionie im. Henryka Reymana. Przypomnijmy, że początkowo mowa była o reprezentacjach Krakowa i Lwowa, a spotkanie miało zostać rozegrane w Niecieczy. Ostatecznie stanęło na meczu Wisła – Karpaty, choć jeszcze kilka dni temu można było usłyszeć, że pod Wawel przyjedzie reprezentacja Lwowa, oparta na ekipie Karpat. Klub ten jednak jasno stawia sprawę, że na mecz z Wisłą wybiera się zespół, który przygotowuje się do prestiżowego spotkania w ukraińskiej ekstraklasie z Szachtarem Donieck. Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej Karpat, do Krakowa Ukraińcy mają przylecieć w czwartek. W planach mają krótką wycieczkę po centrum miasta. Mecz Wisła – Karpaty ma uświetnić jubileusz 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i 110-lecia „Białej Gwiazdy”.

Bartosz Karcz
Źródło: dziennikpolski24.pl


Nawiązanie do historii. W piątek Wisła zagra z Karpatami, ale pod szyldem Krakowa i Lwowa

data publikacji: 9 listopada 2016

Zapowiedź meczu na stronach internetowych Karpat i Wisły.
Zapowiedź meczu na stronach internetowych Karpat i Wisły.

Piłka nożna. O godz. 12 rozpocznie się w piątek mecz Wisły Kraków z Karpatami Lwów. Drużyny wystąpią pod szyldem miast, ale w swoich barwach.

Początkowo ekipę spod Wawelu miały stworzyć połączone siły Cracovii, Wisły i Bruk-Betu Termaliki, a mecz miał zostać rozegrany w Niecieczy. Ostatecznie stanęło na tym, że zagra Wisła, na swoim obiekcie. - Oparcie krakowskiej drużyny na zawodnikach Wisły jest pomysłem dobrym. Gwarantuje nam to, że nie dojdzie do sytuacji, w której mogłyby się spotkać ekipy kibiców Wisły i Cracovii. Nie mamy gwarancji, że odbyłoby się to bezkolizyjnie - tłumaczy wprost Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Mecz ma być jednym z końcowych punktów jubileuszu 105-lecia MZPN. - Idzie o pewien rodzaj symbolu - podkreśla Niemiec. - Wszystko to, co zaczęło się w 1911 roku, a do czego się odwołujemy, czyli powstania Związku Polskiego Piłki Nożnej, ma dla nas niesłychanie istotny wymiar. Dlatego chcieliśmy końcowego akordu jubileuszu w postaci rozegrania meczu pomiędzy najsilniejszymi polskimi ośrodkami tamtych czasów.

W mecz zaangażowały się również władze miasta Krakowa, a prezydent Jacek Majchrowski ufundował puchar, o który toczyć się będzie rywalizacja. To nawiązanie do przedwojennych spotkań obu miast, które rozgrywane były cyklicznie.

- Dla nas przywrócenie idei rozgrywania meczu, wcześniej o Puchar Żeleńskiego, obecnie o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa, ma głęboki sens - tłumaczy Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa ds. sportu. - Wzajemne relacje na linii Kraków - Lwów zawsze były bardzo ważne na wielu płaszczyznach, choćby dla rozwoju Polski. Sport jest częścią kultury i taka potyczka, nawet jeśli mówimy, że gramy na bazie tylko dwóch klubów, będzie początkiem czegoś, co będzie trwało przez wiele lat. Karpaty to drużyna, która gra w najwyższej lidze. I to gwarantuje, że będzie na co popatrzeć. Ze strony prezydenta jest od początku duże poparcie dla tego wydarzenia.

Goście ze Lwowa w Krakowie zjawią się w czwartek. W piątek zostanie podpisana umowa o współpracy pomiędzy MZPN a związkiem, który swoim zasięgiem obejmuje obwód lwowski. Bilety na mecz można kupować w kasach na stadionie Wisły lub na stronie internetowej: bilety.wisla.krakow.pl. W dniu meczu kasy będą czynne od godz. 9.30.

Bartosz Karcz
Źródło: dziennikpolski24.pl


Kraków - Lwów reaktywacja

data publikacji: 10 listopada 2016

I znów, jak przed laty, Kraków zagra mecz piłkarski ze Lwowem... Reprezentacje obu miast zmierzą się ze sobą na zakończenie jubileuszu 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, w piątek 11 listopada 2016 roku o godz. 12, na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana. Spotkanie toczyć się będzie o "Międzymiastową Nagrodę Wędrowną Kraków - Lwów" ufundowaną przez prof. Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa.

Kraków będzie reprezentowany przez Wisłę, 13-krotnego mistrza Polski. Trener Dariusz Wdowczyk będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników z wyjątkiem tych, którzy w terminie FIFA zostali powołani do drużyn narodowych. Obwodowa Federacja Piłki Nożnej we Lwowie, do której wysłano zaproszenie, gwarantuje przysłanie najmocniejszej reprezentacji.

Rywalizacja Krakowa i Lwowa miała niegdyś cykliczny charakter. W 1912 roku prof. Ludwik Żeleński, wówczas pierwszy prezes Związku Polskiego Piłki Nożnej i późniejszy pierwszy prezes Krakowskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej, ufundował Puchar swego imienia nie spodziewając się zapewne, że mecze pomiędzy reprezentacjami dwóch najsilniejszych w owym czasie piłkarsko okręgów zyskają taką rangę. Regulamin zakładał, że trofeum przejdzie na własność po trzech kolejnych zwycięstwach (remis przerywał serię), co stało się dopiero po 13 latach. Puchar na własność zdobył Kraków, a bohater decydującego spotkania we Lwowie, zakończonego wynikiem 3:2 dla gości, legendarny Józef Kałuża, strzelił trzy gole. Ciekawe, że piłkarz Cracovii grał także w pierwszym przedwojennym meczu, zdobywając dwie bramki. Uradowani kibice krakowscy znieśli Kałużę na ramionach, a - jak pisał "Wiek Nowy" - "u wyjścia z boiska paupry lwowskie, przybrawszy groźną postawę chciały puhar (taka była wówczas pisownia) odebrać... i zatrzymać we Lwowie!" Świadczyło to o emocjach, jakie wywoływała rywalizacja. Puchar Żeleńskiego został rozstrzygnięty w 1925 roku, więc fundator ofiarował rok później nową nagrodę wędrowną - Wazę Żeleńskiego, którą wywalczył też Kraków, w 1935 r. Oba trofea prezentują się dziś dumnie w siedzibie MZPN...

Reaktywowanie spotkań piłkarskich obu miast nawiązuje do tej tradycji, fundatorem nowego Pucharu został w 2016 roku prof. Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa.


Źródło: mzpnkrakow.pl


Relacje

Karpaty Lwów rozbiły Wisłę Kraków

Proporzec przekazany przez Wisłę.
Proporzec przekazany przez Wisłę.

W rozegranym w piątkowe samo południe towarzyskim meczu Wisła Kraków przegrała 0:4 z Karpatami Lwów. Spotkanie odbyło się na zakończenie obchodów 105-lecia powstania Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, a obie drużyny formalnie były reprezentacjami swoich miast. „Białą Gwiazdę”, po odejściu trenera Dariusza Wdowczyka, poprowadził duet Kazimierz Kmiecik – Radosław Sobolewski.


Od pierwszych minut lepsze wrażenie sprawiali goście ze Lwowa. Już w 4 min po dośrodkowaniu w pole karne Krystian Kujawa interweniował tak pechowo, że skierował z kilku metrów piłkę do własnej bramki. Na 2:0 podwyższył Pawło Ksionz. Piłkarz Karpat miał przy tym trochę szczęścia, bo po jego uderzeniu piłka odbiła się jeszcze od Rafała Boguskiego, a rykoszet zupełnie zmylił Michała Miśkiewicza. W drugiej połowie Karpaty uzyskały jeszcze większą przewagę. Goście wyglądali lepiej przede wszystkim pod względem fizycznym. W 59 dominacja lwowian została potwierdzona kolejną bramką. Tym razem głową strzelał Ambrosij Czaczuwa, a mimo iż piłkę wybił Arkadiusz Głowacki, to uczynił to już zza linii bramkowej. Wynik ustalił Pawło Ksionz, który sprytnie przelobował Mateusza Zająca. Po końcowym gwizdku Puchar Prezydenta Krakowa wręczyli piłkarzom Karpat prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Ryszard Niemiec i doradca prezydenta Krakowa ds. sportu Janusz Kozioł.

Bartosz Karcz
Źródło: dziennikpolski24.pl




Kraków przegrał z Lwowem

Proporzec przekazany przez Karpaty.
Proporzec przekazany przez Karpaty.

W towarzyskim spotkaniu, rozegranym na stadionie przy ulicy Reymonta, reprezentacja Krakowa zmierzyła się z drużyną Lwowa, przy czym były to drużyny reprezentujące te miasta wyłącznie z nazwy. W praktyce bowiem zawody były potyczką sparingową Wisły Kraków z Karpatami Lwów. Ta zakończyła się porażką polskiego zespołu aż 0-4.

Ukraińcy wyszli zresztą na prowadzenie bardzo szybko, bo już w 4. minucie, kiedy to po niefortunnej interwencji Michała Miśkiewicza samobójczym strzałem pokonał próbujący wybić futbolówkę Krystian Kujawa.

Wiślacy prezentowali się w tym meczu ogólnie bardzo słabo i nic dziwnego, że niespełna dwadzieścia minut później zespół z Lwowa swoje prowadzenie podwyższył. Piłka na jedenastym metrze trafiła do Pawło Ksionza, a ten tylko dopełnił formalności, co oznaczało, że do przerwy przegrywaliśmy 0-2.

W drugiej połowie Ukraińcy swój wynik, jak się okazało, podwoili. Po niespełna godzinie gry najpierw Miśkiewicz nie zdołał przeciąć dośrodkowania, które przeleciało nad naszą bramką, z czego w kuriozalny sposób skorzystał Ambrosij Czaczua, a wynik na 0-4 ładnym lobem nad rezerwowym bramkarzem, Mateuszem Zajacem, ustalił Ksionz.

Na pewno warto podkreślić, że w spotkaniu tym Wisła zagrała w składzie dalekim od optymalnego, bo bez kadrowiczów, a także bez ostatnio kontuzjowanego Zdenka Ondráška. Szasnę dostało natomiast trójka młodych zawodników, występujących w drużynie juniorów, a mianowicie 18-latkowie Przemysław Porębski i Jakub Ptak oraz 16-letni Kacper Laskoś.

Dodajmy, że mecz ten został rozegrany z okazji 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Źródło: wislaportal.pl


Lwów górą w starciu miast

Reprezentacja Krakowa przegrała z kadrą Lwowa w spotkaniu jubileuszowym z okazji 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Mecz zakończył się wynikiem 0:4, a lwowski zespół reprezentowany był ostatecznie przez Karpaty Lwów, dla których gole zdobyli: Pavlo Ksonz (dwa), Ambrosiy Chachua oraz Krystian Kujawa, który wbił piłkę do własnej bramki.

Po raz pierwszy w XXI wieku reprezentacja Krakowa mierzyła się w międzymiastowym starciu. Rywalem krakowian, których przedstawicielami byli dziś piłkarze Białej Gwiazdy, byli lwowianie. Przed starciem zamiast hymnu Wisły, jeden z trębaczy odegrał krakowski hejnał. Krakowska ekipa przystąpiła do gry bez kilku podstawowych Wiślaków, którzy wyjechali na pojedynki reprezentacyjne swoich krajów. Szansę dostali natomiast juniorzy z Centralnej Ligi Juniorów.

Dwa rykoszety - dwa gole

Od początku w międzymiastowym meczu ruszyli Ukraińcy, co już w czwartej minucie przyniosło im bramkę. Lewą flanką popędził Pavlo Ksonz, po czym dośrodkował wzdłuż linii bramkowej. Krystian Kujawa, który próbował uprzedzić Gustavo Blanco skierował piłkę do własnej siatki. Przez następne kilkanaście minut gra toczyła się głównie w środku pola, a wyróżnić należy tylko dobre prostopadłe podanie Popovicia do Bartosza, którego uprzedził jednak Roman Pidkivka. W 23. minucie przypadkową akcję stworzyli sobie lwowianie. Piłkę z lewej strony próbował wybić Brlek, ta trafiła w głowę Popovicia i spadła pod nogi Mirosnichenki, który odegrał futbolówkę do Blanco. Rosły napastnik reprezentujący Lwów zagrał do Ksonza, który zakręcił obroną i uderzył w środek bramki. Tor lotu piłki przeciął jeszcze Boguski, który zmylił tym Miśkiewicza i to Ukraińcy mogli cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia.

W odpowiedzi na strzał zza pola karnego zdecydował się Tomasz Cywka, lecz futbolówka wpadła prosto w koszyczek Pidkivki. Kilka chwil później z dystansu uderzał Verbnyy, ale uderzenie to nie sprawiło problemów Miśkiewiczowi. W 41. minucie naszemu golkiperowi przydarzył się błąd, kiedy to wypiąstkował piłkę wprost pod nogi Blanco. Argentyńczyk pochodzenia ukraińskiego, którego drugie nazwisko to Leschuk, kropnął pod poprzeczkę, ale ofiarna interwencja Głowackiego uchroniła Kraków przed utratą trzeciej bramki. Tym akcentem zakończyła się pierwsza połowa, a na drugą w miejsce Brożka pojawił się Mateusz Zachara. Nadal na swój debiut czekali trzej gracze, na co dzień występujący w Centralnej Lidze Juniorów - Jakub Ptak, Kacper Laskoś i Przemysław Porębski.

Szansa dla młodych

Drugie czterdzieści pięć minut rozpoczęło się od dwójkowej akcji Bartosz - Cywka i dośrodkowaniu tego pierwszego, które nie dotarło jednak do Mateusza Zachary. W 57. minucie na boisku pojawił się Ambrosiy Chachua, a już dwie minuty wpisał się na listę strzelców po strzale głową. Zdaniem sędziów Arkadiusz Głowacki wybił futbolówkę już zza linii bramkowej. Po utracie trzeciego gola, duet trenerski Sobolewski - Kmiecik postawił na młodzież i wpuścił na murawę Porębskiego, Ptaka, Żemłę i Zająca. Po chwili Przemysław Porębski popisał się bardzo dobrym dośrodkowaniem, a bliski bramki samobójczej był jeden z lwowskich defensorów. W 70. minucie Kraków stworzył sobie świetną okazję, gdy Zachara główkował po kornerze, a Kujawa z metra dobijał piłkę do bramki. W ostatniej chwili na linii bramkowej pojawił się Mirosnichenko, który zdołał zapobiec utracie gola.

W rewanżu szybką akcję prawą stroną popisali się lwowianie, a lobem z pola karnego Mateusza Zająca pokonał Ksonz. Na początku ostatniego kwadransa z rzutu rożnego zacentrował Adam Mójta, a po raz kolejny w polu karnym odnalazł się Krystian Kujawa, którego główka nie znalazła drogi do siatki. Więcej sytuacji na boisku nie widzieliśmy i mecz zakończył się wynikiem 0:4, a puchar MZPN-u trafił do Lwowa.


Jakub Pobożniak
Źródło: wisla.krakow.pl


Karpaty gorą nad Wisłą: Nagroda powędrowała do Lwowa

Piłkarska tradycja wróciła pod Wawel. W nawiązaniu do cyklicznych meczów zapoczątkowanych w 1912, najpierw o Puchar, zaś następnie Wazę prof. Ludwika Żeleńskiego, doszło dziś do reaktywowania futbolowych meczów międzymiastowych między Krakowem a Lwowem. Akurat 11 listopada, w Narodowe Święto Niepodległości… Mecz rozegrano w ramach obchodów jubileuszowych 105-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Bilans przedwojennych potyczek był korzystny dla Krakowa, który do bogatej kolekcji dołączył obydwa trofea zdobyte na własność. Dzisiejszy mecz toczył się o „Międzymiastową Nagrodę Wędrowną Kraków - Lwów”, ufundowaną przez prezydenta Krakowa, prof. Jacka Majchrowskiego. Kraków był reprezentowany przez piłkarzy Wisły, Lwów przez zawodników Karpat Lwów.

Każdy z tych klubów przeżywa swoje zawirowania. W Wiśle doszło do złożenia rezygnacji przez trenera Dariusza Wdowczyka, którego zastąpił duet Kazimierz Kmiecik - Radosław Sobolewski. Z kolei Karpaty zamykają tabelę ukraińskiej ekstraklasy. Ale to im w niczym nie przeszkodziło, aby na Stadionie Miejskim im. Henryka Reymana okazać bezwzględną wyższość nad „Białą Gwiazdą”. I to przez cały mecz, który toczył się pod absolutne dyktando lwowian.

Rozpoczęcie meczu poprzedziło odegranie hejnału mariackiego na trąbce przez Wojciecha Knapczyka. Worek z bramkami rozwiązał się już w 4. minucie, gdy po akcji z udziałem doskonale prezentujących się Gustavo Blanco i Pavlo Ksionza pechowo „główkował” do własnej bramki Krystian Kujawa. Ten duet przypomniał o sobie w 23. minucie. Blanco zagrał do Ksionza, ten sprytnie uwolnił się spod opieki i uderzył w kierunku bramki Michała Miśkiewicza. Lot piłki jeszcze zmienił Jakub Bartosz i było 0-2. A krótko przed gwizdkiem na przerwę mogło być jeszcze gorzej, bo pod poprzeczkę huknął Blanco i Wisła cudem uniknęła kolejnej straty.

Zwiększył dystans świeżo wprowadzony do gry Ambrosij Czaczua, który po składnej akcji Karpat zwieńczył dzieło skutecznym strzałem głową. Sytuację próbował ratować Arkadiusz Głowacki, lecz piłka już zdążyła przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Ostatniego wpisu do protokołu ponownie dokonał Ksionz. Znów po pierwszorzędnej akcji i nader efektownym przelobowaniu Mateusza Zająca, choć równocześnie było w tym trochę przypadku.

Lwów (Karpaty) zdecydowanie górą nad Krakowem. Przykro stwierdzić, ale tak fatalny styl wysokiej porażki kompletnie nie przystoi Wiśle, do jej wizerunku. Abstrahując od takich czy innych personaliów. 1 czerwca 1912 Kraków rozgromił Lwów 7-0, i to na wyjeździe. Teraz sprawy potoczyły się w całkiem odwrotnym kierunku.

„Międzymiastową Nagrodę Wędrowną Kraków - Lwów” wręczył w imieniu prof. Jacka Majchrowskiego doradca prezydenta, Janusz Kozioł. Towarzyszyli mu przewodniczący Federacji Futbolu w obwodzie lwowskim - Jarosław Hrysio oraz prezes MZPN - red. Ryszard Niemiec.


Źródło: mzpnkrakow.pl


Wypowiedzi

Kacper Laskoś: Fajnie było się pokazać

„Wyniku szkoda, ale fajnie było się pokazać. Myślę, że z dobrej strony. Zaliczyłem parę celnych podań. Ogólny odbiór pozytywny” - cieszył się 16-letni Kacper Laskoś, który miał dziś okazję zaprezentować się w barwach pierwszej drużyny Białej Gwiazdy.

„Na pewno jest to motywacja, ale grałem już przy większej publiczności, więc stres był już tym razem mniejszy niż kiedyś” - przyznał reprezentant Polski do lat 17.

„Przede mną wciąż dużo pracy”

Czy taki występ zbliży Kacpra do kolejnych minut w pierwszym zespole Wisły Kraków? Sądzę, że tak. Jeszcze dużo pracy przede mną, ale jak najbardziej”.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Mateusz Zachara: To dla nas dobra lekcja

W dzisiejszym spotkaniu drużyn Krakowa i Lwowa lepsi okazali się nasi goście z Ukrainy, którzy wygrali 4:0. W drugiej połowie na boisku pojawił się Mateusz Zachara, który miał szansę na zmianę rezultatu. Po meczu nasz zawodnik uważał, że dla wszystkich było to wartościowe doświadczenie.

„Drużyna ze Lwowa rozegrała dobre spotkanie. Mają bardzo ciekawe ustawienie, którym gra mało zespołów w naszej lidze. Kilku zawodników jest naprawdę nieźle wyszkolonych technicznie i to chyba zaważyło na dzisiejszym wyniku” - podsumował nasz napastnik.

„Ja zagrałem dzisiaj w drugiej połowie, bo takie było założenie przed meczem. Umówiliśmy się z trenerem, że mam być gotowy na czterdzieści pięć minut i tak też było” - dodaje piłkarz Wisły.

Lekcja przed ligą

Po przerwie nasz napastnik miał okazję na zdobycie bramki albo chociaż na asystę, ale szybsi okazali się lwowscy obrońcy. „Fajne dośrodkowanie z rzutu rożnego, uderzyłem głową w światło bramki, dobrze odnalazł się tam Kujawka, lecz jego strzał chyba zablokował obrońca. Trochę szkoda, bo mógł być gol”.

Dzisiejsze spotkanie było wydarzeniem historycznym, gdyż od 81 lat nie było prawdziwej rywalizacji między Krakowem i Lwowem. Jak twierdzi nasz zawodnik, wszyscy w szatni czuli odpowiedzialność. „Jasne, że czuliśmy pewnego rodzaju odpowiedzialność przed tym starciem. Przede wszystkim jednak jest to sparing, który ma nas przygotować do kolejnych meczów o stawkę. Był to też dobry sprawdzian dla młodszych zawodników. Wynik i nasza gra w tym spotkaniu nie były najlepsze i jest to dla nas również lekcja przed meczem z Pogonią” - uważa Zachara.

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Tomasz Cywka: Nie pierwszy raz

„Przy ostatniej akcji kiedy upadłem, dostałem od któregoś z zawodników ze Lwowa butem. Nawet nie wiedziałem, że coś mi się stało. Dopiero później zorientowałem się, że leci mi krew z rozciętego ucha. Ale wiadomo, mała kontuzja wliczona w sport” - opowiada Tomasz Cywka, który wczoraj był na murawie dosłownie wszędzie. Kibice mogą być jednak spokojni - demonstracja walki na całego nie będzie skutkowała poważniejszym urazem.

„Cywa” nie widzi problemu w częstych rotacjach ustawienia drużyny. „Zacząłem na boku, ale często schodziłem do środka. Trzeba było nieraz się zamieniać z kolegami w ciągu całego spotkania, ale jestem pomocnikiem, który dobrze czuje się na obu tych pozycjach” - zapewnia. „W meczu z Górnikiem natomiast rzeczywiście zostałem wprowadzony tuż za napastnika, żeby wzmocnić środek pola w końcówce. Występowałem na dziesiątce już wcześniej, więc byłem spokojny. Jak by nie było, jest to pozycja bardziej skrojona dla pomocnika niż kogoś grającego z przodu”.

„Po prosu robić swoje”

Zapytany o morale w zespole, Tomasz Cywka mówi: „Mamy dość fajną passę meczów bez porażki, zbieramy te punkty. Wiadomo, sytuacja z trenerem trochę na nas wpłynęła, nie byliśmy na to przygotowani. Normalnie ćwiczyliśmy, a tu nagle taka sytuacja się przed nami pojawiła. Ale, co by nie mówić, nie jest to pierwszy raz, więc po prostu musimy robić swoje”.

„Skupienie i trenujemy dalej, by przygotować się do kolejnych spotkań. Od poniedziałku wszystkie myśli kierujemy w stronę starcia z Pogonią Szczecin” - deklaruje zawodnik Wisły.

Krzysztof Pulak
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Jakub Ptak: To dla nas spore wydarzenie

We wczorajszym meczu Kraków - Lwów zwycięstwo odniosła drużyna z Ukrainy. Nasi goście prezentując bardzo dobrą grę wygrali 4:0. Duet trenerski Kmiecik-Sobolewski postanowił dać w tym spotkaniu szansę trójce młodych piłkarzy, którzy na co dzień trenują w zespole Centralnej Ligi Juniorów. Jednym z takich zawodników był Jakub Ptak, który pojawił się na boisku w drugiej połowie.

„Owszem było to bardzo ważne spotkanie, ale ja bardziej traktowałem ten mecz jako możliwość pokazania się trenerowi. Wierzę, że mi się to udało i pozwoli mi rozwijać dalej moją przygodę z piłką” - mówi nam Kuba.

Nasz młody zawodnik mógł zaprezentować się kibicom zgromadzonym przy R22 w drugiej połowie. Po meczu Kuba był usatysfakcjonowany swoim występem. „Jestem z siebie dzisiaj zadowolony. Zawsze jednak można zagrać lepiej i dać z siebie więcej. Po wejściu miałem kilka dobrych zagrań, ale zdarzyło się tez podać niedokładnie. Ogólnie jednak oceniam swój występ na plus” - twierdzi nasz zawodnik.

Zastrzyk pozytywnej energii

Wczoraj Kuba wraz z Kacprem Laskosiem i Przemysławem Porębskim mogli współpracować ze starszymi kolegami. Jak wyglądał ich pierwszy kontakt z drużyną? „Wczoraj po raz pierwszy mieliśmy okazję wspólnie trenować. Normalnie przywitaliśmy się ze wszystkimi, a chłopaki przyjęli nas naprawdę dobrze”.

„Możliwość gry w pierwszym zespole, nawet w sparingu, to dla mnie i kolegów spore wydarzenie. Dla nas to zastrzyk pozytywnej energii, który mobilizuje do dalszej pracy” - zakończył Jakub Ptak, który w tym roku obchodził swoje 18. urodziny.


Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wideo

>>> Cały mecz : Карпати Львів

Źródło: Карпати Львів


Tablica w siedzibie Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.
Tablica w siedzibie Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.