Wojciech Gorgoń

Z Historia Wisły

Wojciech Jan Gorgoń
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 07.08.1963, Kraków
wzost/waga 180/76
pozycja obrońca
reprezentacja U-20
sukcesy III miejsce MŚ U-20: 1983
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1973-1982 Wisła Kraków 9 0
1982/83 Wisła Kraków 14 1
1983/84 Wisła Kraków 24 0
1984/85 Wisła Kraków 24 1
1985/86 Zagłębie Sosnowiec 13 0
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Wojciech Gorgoń - ur. 7 sierpnia 1963 w Krakowie, piłkarz i wychowanek Wisły, obrońca, reprezentant Polski w drużynach młodzieżowych (III miejsce mistrzostw świata U-20 w 1983 roku). Po zakończeniu kariery piłkarskiej sędzia międzynarodowy.

Spis treści

Biografia

Wojciech Gorgoń jest wychowankiem Wisły, w której trenował od 10 roku życia. W pierwszej drużynie Wisły zadebiutował 11 września 1982 w spotkaniu I ligi z Cracovią. W derbach też - 23 kwietnia 1983 roku - strzelił swoją pierwszą bramkę dla Białej Gwiazdy.

W latach 1982-85 rozegrał ogółem 80 spotkań i zdobył 2 gole, będąc w tym czasie podstawowym zawodnikiem Wisły. W 1983 roku wystąpił na młodzieżowych mistrzostwach świata (U-20) w Meksyku, gdzie Polska zajęła 3 miejsce. W barwach Białej Gwiazdy przeżył degradację do II ligi w sezonie 1984/85. Po kilku występach na niższym szczeblu rozgrywkowym przeniósł się do Zagłębia Sosnowiec, które jednak też zajęło miejsce spadkowe. Na dodatek Gorgoń doznał bardzo ciężkiej kontuzji - zerwał więzadła krzyżowe. Uraz nie był prawidłowo leczony i kontuzja ta w praktyce zakończyła profesjonalną karierę piłkarską Gorgonia.

Kilka tygodni po kontuzji Gorgoń wyjechał na stałe do Austrii, gdzie mieszkała rodziny jego żony. Pierwotnie Gorgoń planował nad Dunajem kontynuować grę w piłkę, po zerwaniu więzadeł było to jednak możliwe tylko na amatorskim poziomie. Jednocześnie były gracz Wisły rozpoczął pracę w sektorze IT oraz zaczął sędziować mecze. W obu tych dziedzinach odniósł znaczące sukcesy. Jako asystent sędziował między innymi spotkania Champions League, Pucharu UEFA oraz kwalifikacji do mistrzostw Europy i świata. Na gruncie zawodowym został dyrektorem działu IT na Europę Środkową w firmie Henkel.

Wojciech Gorgoń mieszka w Wiedniu. W miejscowej drużynie Austrii na pozycji pomocnika występuje jego syn Aleksander.

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
1982/1983 Ekstraklasa 14 12 2   1    
1982/1983 Puchar Polski 3 3          
1983/1984 Ekstraklasa 24 16 3 5   1  
1983/1984 Puchar Polski 4 2   2   1  
1984/1985 Ekstraklasa 24 18 3 3 1 1  
1984/1985 Puchar Zdobywców 1 1          
1985/1986 II Liga 9 7 2        
1985/1986 Puchar Polski 1 1       1  
Razem Ekstraklasa (I) 62 46 8 8 2 2  
II Liga (II) 9 7 2        
Puchar Polski (PP) 8 6   2   2  
Puchar Zdobywców (PZ) 1 1          
RAZEM 80 60 10 10 2 4  

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I1982.09.11DomCracovia0-0   
2. (2)I1982.09.18WyjazdGwardia Warszawa0-1   
3. (1)PP1982.09.22WyjazdCracovia2-2   
4. (3)I1982.09.25DomZagłębie Sosnowiec2-0   
5. (4)I1982.10.02WyjazdStal Mielec2-1   
6. (5)I1982.10.16DomBałtyk Gdynia1-0   
7. (6)I1982.10.24WyjazdLech Poznań1-3   
8. (7)I1982.10.31DomŁKS Łódź1-1   
9. (8)I1982.11.06WyjazdRuch Chorzów0-4   
10. (9)I1982.11.14WyjazdLegia Warszawa2-0   
11. (2)PP1982.11.28WyjazdSzombierki Bytom1-0   
12. (10)I1983.03.13DomSzombierki Bytom3-1   
13. (3)PP1983.03.16WyjazdPiast Gliwice0-1   
14. (11)I1983.03.19WyjazdGórnik Zabrze3-1   
15. (12)I1983.04.23WyjazdCracovia1-2 
16. (13)I1983.04.27DomGwardia Warszawa1-1   
17. (14)I1983.05.07WyjazdZagłębie Sosnowiec1-1  
18. (15)I1983.08.07WyjazdLech Poznań0-1   
19. (16)I1983.08.13DomCracovia0-0   
20. (17)I1983.08.17WyjazdGórnik Wałbrzych1-5   
21. (18)I1983.08.21DomGórnik Zabrze2-2 grafika:Zk.jpg
22. (19)I1983.08.27WyjazdŁKS Łódź0-1  
23. (20)I1983.09.10WyjazdGKS Katowice2-5   
24. (21)I1983.09.13DomRuch Chorzów1-1   
25. (22)I1983.09.18DomPogoń Szczecin1-1   
26. (4)PP1983.09.28WyjazdLechia Piechowice2-1  grafika:Zk.jpg
27. (23)I1983.10.01WyjazdŚląsk Wrocław2-3  
28. (24)I1983.10.12DomSzombierki Bytom2-0   
29. (25)I1983.10.16WyjazdWidzew Łódź2-4  
30. (5)PP1984.03.04WyjazdGórnik Knurów1-0  
31. (26)I1984.03.24DomGórnik Wałbrzych1-0   
32. (27)I1984.04.07WyjazdGórnik Zabrze1-1   
33. (28)I1984.04.14DomŁKS Łódź1-0   
34. (29)I1984.04.25WyjazdRuch Chorzów0-2  
35. (30)I1984.04.29DomGKS Katowice3-0   
36. (31)I1984.05.05WyjazdPogoń Szczecin1-2   
37. (32)I1984.05.09DomLegia Warszawa0-1  
38. (33)I1984.05.12DomŚląsk Wrocław3-1  
39. (6)PP1984.05.16WyjazdStal Mielec2-0   
40. (34)I1984.05.19WyjazdSzombierki Bytom0-0   
41. (35)I1984.05.27DomWidzew Łódź1-1   
42. (36)I1984.06.02WyjazdBałtyk Gdynia0-0   
43. (37)I1984.06.10DomZagłębie Sosnowiec0-1   
44. (38)I1984.06.13WyjazdMotor Lublin2-1  
45. (7)PP1984.06.19WyjazdLech Poznań0-3  
46. (39)I1984.08.11DomŁKS Łódź1-0  
47. (40)I1984.08.15WyjazdZagłębie Sosnowiec0-1   
48. (41)I1984.08.19DomPogoń Szczecin0-2   
49. (42)I1984.08.25WyjazdLech Poznań0-2   
50. (43)I1984.09.01DomRuch Chorzów0-1   
51. (44)I1984.09.08DomLegia Warszawa0-0   
52. (45)I1984.09.15WyjazdRadomiak Radom0-1  
53. (46)I1984.09.23DomLechia Gdańsk4-0   
54. (1)PZ1984.10.03WyjazdIBV Vestmann3-1   
55. (47)I1984.10.07DomGKS Katowice2-2  
56. (48)I1984.11.10WyjazdŚląsk Wrocław1-2  
57. (49)I1984.11.25WyjazdBałtyk Gdynia0-2  
58. (50)I1985.03.09WyjazdŁKS Łódź0-0   
59. (51)I1985.03.17DomZagłębie Sosnowiec1-0  
60. (52)I1985.03.23WyjazdPogoń Szczecin1-0   
61. (53)I1985.03.30DomLech Poznań0-2   
62. (54)I1985.04.06WyjazdRuch Chorzów0-1  grafika:Zk.jpg
63. (55)I1985.05.04WyjazdLechia Gdańsk0-2   
64. (56)I1985.05.09DomWidzew Łódź0-0   
65. (57)I1985.05.23WyjazdGKS Katowice0-1   
66. (58)I1985.06.05DomMotor Lublin0-3   
67. (59)I1985.06.08WyjazdGórnik Zabrze0-1   
68. (60)I1985.06.15DomŚląsk Wrocław1-0  
69. (61)I1985.06.19WyjazdGórnik Wałbrzych1-1   
70. (62)I1985.06.23DomBałtyk Gdynia2-3   
71. (1)II1985.08.03WyjazdGórnik Knurów1-0  
72. (2)II1985.08.10DomOlimpia Elbląg1-0   
73. (3)II1985.08.17WyjazdBroń Radom1-3   
74. (4)II1985.08.24DomHutnik Kraków2-1   
75. (5)II1985.09.01WyjazdUrsus Warszawa1-0  
76. (6)II1985.09.07DomWłókniarz Pabianice3-0   
77. (7)II1985.09.15WyjazdJagiellonia Białystok1-0   
78. (8)II1985.09.21DomIgloopol Dębica1-0   
79. (8)PP1985.09.25WyjazdWarta Poznań0-2  grafika:Zk.jpg
80. (9)II1985.09.29WyjazdResovia Rzeszów0-1   

Galeria

Źródła

Piłkarz, sędzie, menedżer i... specjalista IT. Kontuzja wyrzuciła go drzwiami, wszedł oknem - wywiad weszlo.com 03.06.2016

Ojciec nowego piłkarza Pogoni. "To dlatego wybraliśmy Polskę" 29.09.2020


Gazeta Krakowska. 1983, nr 42 (19/20 II) nr 10611

Tajlandzka przygoda W. Gorgonia

Z Tajlandii wróciła reprezentacja piłkarska Polski juniorów (do lat 20), która uczestniczyła w międzynarodowym turnieju z udziałem 11 zespołów. W naszej drużynie występowali m. in. dwaj wiślacy: M. Szulżycki i W. Gorgoń.

— Do kraju dochodziły skąpe wieści z turnieju w Tajlandii.

Które zajęliście miejsce? — pytam WOJCIECHA GORGONIA.

— Ostatecznie znaleźliśmy się na trzecim miejscu. W decydującym spotkaniu o „brązowy medal” zremisowaliśmy ze Związkiem Radzieckim 0:0, wygrywając rzutami karnymi 5:3.

W finale Korea Południowa pokonała Tajlandię 1:0 i zwyciężyła w turnieju. Warto dodać, że w eliminacjach pokonaliśmy Koreańczyków 2:0, ale przegraliśmy o wejście do półfinału z Tajlandią, której „pomagali” nie tylko podczas naszego meczu, sędziowie.

— Jak grała polska reprezentacja? — Wydaje mi się, że w Bangkoku zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Naszym poważnym mankamentem była jednak mała skuteczność, np. w meczu z Singapurem nie potrafiliśmy wykorzystać nawet rzutu karnego.

— Czy turniej wywołał duże zainteresowanie publiczności? — Mecze półfinałowe i finałowe oglądało około 30 tys. widzów, a podczas spotkań eliminacyjnych na trybunach zasiadało około 15 tys. kibiców.

Płyta boiska nie była niestety najlepsza.

— A jaka była pogoda? Jakie wyżywienie? — Było bardzo ciepło, około 25—30 st. C. Gospodarze twierdzili, że jest raczej chłodno, bo u nich temperatury bywają znacznie wyższe. W naszym jadłospisie dużo było owoców, ryżu i jajek, te ostatnie podawano nam codziennie.

— Mieliście trochę czasu na wycieczki krajoznawcze? — Niewiele. Zwiedziliśmy m.

in. fermę krokodyli. Pojechaliśmy też do jednego z nadmorskich kurortów, by wolny czas spędzić na plaży. Słońce było jednak tak silne, że większość kolegów doznała lekkiego poparzenie skóry.

— Czas pomyśleć o przygotowaniach ligowych...

— Tak. Zaraz po powrocie i Tajlandii dołączyłem do kolegów z drużyny, przebywających na zgrupowaniu w Zakopanym.


Gazeta Krakowska. 1983, nr 149 (27 VI) nr 10718

Wojciech Gorgoń o mistrzostwach świata w Meksyku

Brązowi medaliści obsypani kamieniami

— Gratuluję brązowego medalu, Czy liczył pan na tak duży sukces przed wyjazdem na mistrzostwa świata juniorów (do lat 20) do Meksyku? — pytam jednego z naszych reprezentantów, piłkarza krakowskiej Wisły WOJCIECHA GORGONIA.

— Nie spodziewaliśmy się tak dużego sukcesu. Liczyliśmy, że wyjdziemy z grupy, ale o medalu raczej się nie mówiło w naszym zespole. Tym bardziej, że przed mistrzostwami wzięliśmy udział w turnieju w Holandii, gdzie grało się nam nie najlepiej. Zajęliśmy dopiero 8 miejsce na 12 startujących drużyn. W naszym zespole zabrakło bramkarza Wandzika, który dojechał później i był jednym z głównych współautorów naszego sukcesu w mistrzostwach świata.

— Pana wyjazd do Meksyku stał chyba pod znakiem zapytania. Odczuwał pan skutki kontuzji...

— Tak, odczuwałem bóle w kolanie i w pachwinie. Jednakże nie przeszkadzało mi to w grze na tyle, abym nie mógł wyjechać. Podczas turnieju tak w Holandii, jak i w Meksyku odczuwałem skutki kontuzji, ale tylko na początku meczu, później, gdy się rozbiegałem, rozgrzałem, zapominałem o bólu.

— Wróćmy do mistrzostw w Meksyku. Z grupy wyszliście nie bez pewnych trudności? — Tak. W pierwszych spotkaniach odczuwaliśmy bardzo zmianę klimatu. W Meksyku panowały upały, a na dodatek pierwsze mecze graliśmy w godzinach południowych. Na początku pokonaliśmy Wybrzeże Kości Słoniowej 7:2, jednak obawialiśmy się- tego pojedynku. Nasz rywal miał na swym koncie remisy z Brazylią i Włochami (jeszcze przed mistrzostwami). Graliśmy głównie z kontry i bardzo skutecznie.

Wystarczyło pół godziny dobrej gry. Momentami brakowało jednak tchu, po dłuższym rajdzie po boisku robiło się ciemno w oczach. Kryzys przeżyliśmy dopiero w drugim meczu z Urugwajem. Słanialiśmy się dosłownie na nogach i przegraliśmy. W decydującym spotkaniu z USA udało nam się wygrać, ale nadal nie czuliśmy się najlepiej. Radość w drużynie była duża, awansowaliśmy do dalszych gier.

—- Kolejnym waszym rywalem byli Szkoci...

— Był to bardzo ciężki mecz dla nas. Szkoci to przecież mistrzowie Europy, drużyna bardzo silna. Na szczęście okres aklimatyzacji mieliśmy już za sobą, grało nam się znacznie lepiej. Wygraliśmy 1:0, ale gdyby nie świetna postawa bramkarza Wandzika, to musielibyśmy się chyba pożegnać z marzeniami o medalu. Szkoci zwłaszcza w końcówce ostro nacierali, mieli kilka świetnych pozycji strzeleckich, nie udało im się na szczęście ich wykorzystać. Graliśmy defensywnie, atakując tylko z kontry. I ta taktyka zdała egzamin. Czekaliśmy teraz na wynik meczu Holandia — Argentyna. Holendrzy byli zespołem lepszym, prowadzili 1:0, jednakże błędy bramkarza „pomarańczowych” spowodowały, że wygrali Argentyńczycy. W końcówce doszło do bijatyki na boisku, sędzia pokazał trzy czerwone kartki. — Niestety, z Argentyną nie udało się wam wygrać.

— A była duża szansa na zwycięstwo. Graliśmy znów defensywnie, atakując rywala na 40 metrów przed bramką. Mecz był wyrównany, Argentyńczycy dość szczęśliwie zdobyli bramkę, rzadko przedostając

się na nasze pole karne. Myśmy mieli kilka znakomitych pozycji strzeleckich, m. in. Wraga nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Wielka szkoda. Była bowiem olbrzymia szansa na awans do finału, nie potrafiliśmy jednak jej wykorzystać. Szczęście było tym razem po stronią Argentyńczyków.

— O brązowy medal przyszło wam walczyć z Koreą Południową...

— To był także trudny mecz.

Koreańczycy prowadzili 1:0, udało nam się wyrównać dopiero na 12 min. przed końcem spotkania. W dogrywce zdobyliśmy zwycięską bramkę, która dała nam brązowy medal.

Po meczu przeżyliśmy chwile grozy. Meksykanie kibicowali Koreańczykom, a ponieważ ich pupile przegrali, ze złości rozbili nam wszystkie szyby w autokarze, którym wracaliśmy do hotelu. Autokar obrzucony został kamieniami, leżeliśmy w aucie na podłodze, by nie dostać cegłówką w głowę.

— Czy Brazylijczycy zdobyli zasłużenie tytuł mistrza świata? — Tak, była to na pewno najlepsza drużyna turnieju.

Grali nowocześnie, prezentując świetne wyszkolenie techniczne.

Szkoda, że nie spotkaliśmy się z nimi w finale.

— Była okazja zwiedzić Meksyk? — Nie było na to zbyt dużo czasu. Gospodarze zorganizowali nam tylko jedną wycieczkę do piramid Azteków, trochę we własnym zakresie pochodziliśmy po mieście.

— Jakie plany na przyszłość? — Na dalszą — zagrać za trzy lata znów w Meksyku podczas mistrzostw świata seniorów, a na teraz — wyleczyć kontuzję i zdobyć na stałe miejsce w drużynie Wisły.

Rozmawiał — Tadeusz GÓRSKI