Wojciech Rokicki

Z Historia Wisły

Obóz w Gródku nad Dunajcem (1967/1968 ?). Trener Wojciech Rokicki (pierwszy z prawej) z Barbarą Kucharską i jej rodzicami. W centrum matka innego zawodnika.
Obóz w Gródku nad Dunajcem (1967/1968 ?). Trener Wojciech Rokicki (pierwszy z prawej) z Barbarą Kucharską i jej rodzicami. W centrum matka innego zawodnika.

Wojciech Rokicki - (ur. 3 kwietnia 1939 r. w Krakowie - zm. 30 lipca 2013 r. tamże) - zawodnik sekcji pływackiej i trener pływaków Wisły na przełomie lat 60. i 70. Reprezentant Polski.

Mgr inż. Wojciech Rokicki był absolwentem Wydziału Maszyn Górniczych i Hutniczych AGH (rocznik 1964).

Od wielu lat mieszkał i pracował w Australii, gdzie zajmował się m.in. wykorzystaniem nowoczesnych technologii cięcia metali.

Spis treści

Osiągnięcia

w barwach Budowlanych

1963

  • Wicemistrz Polski na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).

1964

  • Mistrz Polski na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen otwarty).
  • Wicemistrz Polski na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).
  • Mistrz Krakowa na dystansie 400 metrów stylem dowolnym (basen otwarty).
  • Mistrz Krakowa na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).
  • Mistrz Krakowa na dystansie 200 metrów stylem zmiennym (basen kryty).
  • Wicemistrz Krakowa na dystansie 100 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).

w barwach Wisły

1965

  • Mistrz Krakowa na dystansie 400 metrów stylem zmiennym (basen otwarty).
  • Mistrz Krakowa na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).
  • Mistrz Krakowa na dystansie 200 metrów stylem zmiennym (basen kryty).
  • Wicemistrz Krakowa na dystansie 100 metrów stylem grzbietowym (basen kryty).
  • Wicemistrz Krakowa na dystansie 100 metrów stylem grzbietowym (basen otwarty).
  • Wicemistrz Krakowa na dystansie 200 metrów stylem grzbietowym (basen otwarty).

Kronika sportowa (pływanie)

(w opracowywaniu)

1965

Nekrolog

"Można odejść na zawsze,
by stale być blisko"
ks. Jan Twardowski


Z głębokim żalem zawiadamiamy, że w dniu 30 lipca 2013 roku w wieku 74 lat zmarł nagle

ŚP WOJCIECH ROKICKI

Zasłużony Mistrz Sportu, Mistrz i Rekordzista Polski w pływaniu,

Wielokrotny Reprezentant Kraju,

Człowiek szlachetny i wielkiego serca,

od wielu lat mieszkający w Australii,

Kochany i Niezastąpiony Mąż, Tata, Wujek i Dziadziuś.


Msza św. żałobna przy Zmarłym odprawiona zostanie w środę, dnia 7 sierpnia 2013 roku o godz. 13.00 w nowej kaplicy na cmentarzu Batowickim w Krakowie, po czym nastąpi odprowadzenie Zmarłego na miejsce wiecznego spoczynku.


Pogrążone w smutku

Żona i Córka z Rodziną

Prosimy o nieskładanie kwiatów i wsparcie Krakowskiego Hospicjum dla dzieci im. Księdza Józefa Tischnera poprzez wpłatę na konto Hospicjum.


Wspomnienie Pawła Dyrka o śp. Wojtku Rokickim

Wojtek Rokicki to starszy kolega i wzór dla mnie, dlatego bardzo mi żal, że odszedł. Gdy byłem chłopcem, uczestnikiem półkolonii w roku 1961 lub 1962, chodziliśmy na basen Cracovii na zajęcia wodne. Na głównym basenie były wtedy Mistrzostwa Polski. I pojedynek Wojtka z Andrzejem Wernerem z Wrocławia na 200 m. grzbietem tak mnie zafascynował, że zapragnąłem stać się pływakiem.

Jako ciekawostkę dodam, nas kolonistów uczył pływać na basenie Cracovii ratownik p. Władek Radwański, dziadek znanych obecnie tenisistek.

Wojtek trochę się zacinał i był nieco nerwowy, ale to prawdopodobnie skutek potwornego wypadku motocyklowego, w którego wyniku zahamowana została jego kariera.

Wojtek Rokicki początkowo był zawodnikiem klubu Budowlani Kraków, potem przeszedł do Wisły, gdzie jego brat śp. Andrzej był moim pierwszym trenerem. Pod koniec kariery grał też w piłkę wodną, bo Wisła miała tam dobrą drużynę.

Wojtek był absolwentem Wydziału Maszyn Górniczych i Hutniczych w 1964r. Do Australii wyjechał chyba na początku lat osiemdziesiątych. Nie wiem, czy wrócił do Polski.

Istotnie był wspaniałym człowiekiem i kolegą. Dla mnie też jest ważne, że ukończył tą samą szkołę - AGH w Krakowie. Właśnie przeczytałem, że zajmował się m.in. nowoczesnymi metodami cięcia metali. Ciekawe, bo ja ostatnie pięć lat mojej pracy spędziłem zajmując się laserowym cięciem metali.

Paweł Dyrek

Requiescat in pace

Grób Wojciecha Rokickiego na Cmentarzu Batowickim, lipiec 2016.



Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1961, nr 259 (1 XI) nr 4180

Jak wiadomo, najlepszy krakowski pływak, wicemistrz Polski na 100 i 200 m grzb. — Wojciech Rokicki z Budowlanych w drugiej połowie sierpnia odniósł ciężkie obrażenia w wypadku motocyklowym. Wypadek zdarzył się na kilka godzin przed wyjazdem na „Uniwersjadę” do Sofii. Mimo bardzo poważnych obrażeń, jak pęknięcie podstawy czaszki, wstrząsu mózgu, złamania luku jarzmowego i uszkodzenia nerwu prawego oka, silny organizm sportowca wziął górę. Dzięki szalenie troskliwej opiece lekarzy w nowohuckim szpitalu, a to prymariusza — dr Fijałkowskiego, chirurga dr Deszcza i okulisty — dr Bobulskiego, po 6-tygodnlowym pobycie „w łóżku”, Rokicki powrócił do zdrowia.

Czy będzie mógł nadal uprawiać pływanie? Wojtek twierdzi, że tak i marzy o uczestniczeniu w najbliższych mistrzostwach Europy (lipiec 1962, Lipsk). Ostateczną odpowiedź dadzą w najbliższym czasie lekarze, po dokładnym przebadaniu zawodnika.

Często bowiem po pęknięciu podstawy czaszki „lubią” pozostawać jakieś dolegliwości neurologiczne.

Na razie Rokicki bardzo ostrożnie gimnastykuje się i... kąpie w basenie MDK (oczywiście o pływaniu jeszcze nie ma mowy). A poza tym pilnie studiuje na trzecim roku wydziału maszyn AGH.