Wypowiedź płk. Reymana po meczu Warszawa - Kraków - 1947

Z Historia Wisły

Wypowiedź płk. Reymana po meczu Warszawa - Kraków

Przegląd Sportowy, 18 Sierpnia 1947r. (Poniedziałek), Nr 66, strona 2

Z atakiem ciągle źle... — biada ppłk. H. Reyman

Rozgoryczenie płk. Reymana po me­czu Warszawa — Kraków było tak wielkie, że może dopiero suma goryczy 18 tysięcy zawiedzionych warszawian, opu­szczających trybuny, zrównoważyłaby je... — Mecz stal na niskim poziomie — mówi płk. Reyman. — Spodziewałem się, że~na dzisiej­szym meczu wyjaśni się sprawa kośćca reprezentacji, tymczasem spotkał mnie srogi zawód. Prawdziwie reprezentacyj­nej formy nie zademonstrowano dziś na boisku. Z wielu „repów", jakich oglą­daliśmy tylko Flanek i Parpan zado­wolili. A jeśli idzie o Parpnna to miał on już lepsze mecze. Szwankowały dziś podania do ataku. Szczurek pod tym względem wypadł lepiej od Parpana, ale w grze defensywnej jest zbyt miękki. — Pojedynek kandydatów na prawą obronę wygrał Szczepaniak. Zawalił je­dną bramkę, ale więcej grzechów miał Gędłek. Na rutynę Szczepaniaka trzeba jednak liczyć. — Niepowołanie na obóz Jabłońskich jest usprawiedliwione. Jabłoński wy­padł dziś słabo. — Słabiej niż się spodziewałem, wy­padł Jurowicz, ale pozostanie on jako rezerwowy. Podobał mi się Skromny.— Warszawianin będzie poważnym konkurentem dla Broma i Jurowicza. — No, a co z napastnikami? — To jest główna bolączka. Świcarz ma zadatki i nie można z niego rezygnować. Musi jednak uczyć się wiele, ale, jak słychać nie zdradza zbyt wiel­kiej ochoty do treningu. Górski miał kilka momentów bardzo dobrych, a wcale nie posiadał ich Gracz, przeży­wający wybitny spadek formy. Wszyscy skrzydłowi zawiedli. Mordar­ski był dziś najsłabszym punkiem dru­żyny warszawskiej. Najlepiej wypadł jeszcze Jaźnicki. Szkoda, że nie grał na skrzydle Ochmański. Polonista jest ma­teriałem na dobrego gracza. Na łączni­ku nie grał źle. — Jak, z atakiem jest w tej chwili bardzo słabo — wzdycha płk. Reyman. Mo­że mecz łódzki wyjaśni trochę sytuację, a resztę chyba powinien dać obóz. — Czy skład osobowy obozowiczów ulegnie, zmianie? — Tak. Ale dopiero po meczu łódz­kim ustalimy ostatecznie skład kandydatów do reprezentacji. Mam nadzieję, że wspólnie z pp. Bergtalem, Przeworskim. i Krugiem będziemy mieli po obozie mniej kłopotów z ustaleniem reprezen­tacji. (ss.)