Zane Tamane
Z Historia Wisły
| |||
| | |||
| kraj | Łotwa | ||
| urodzony | 24 września 1983 | ||
| wzost/waga | 201 cm | ||
| pozycja | Center | ||
| | |||
|---|---|---|---|
| Sezon | Drużyna | Mecze | Punkty |
| 1999-2003 | Klondaika Riga | ||
| 2006 WNBA | Washington Mystics | ||
| 2006/07 | Barcelona | ||
| 2007/08 | Hondarribia-Irún | ||
| 2008/09 | Nadežda Orenburg | ||
| 2009/10 | ZVVZ USK Praga | ||
| 2010/11 | Sopron | ||
| 2011/12 | Fenerbahçe | ||
| 2012 WNBA | Phoenix Mercury | ||
| 2012/13 | Nadežda Orenburg | ||
| 2013/14 PLKK | Wisła Kraków | 36 | 299 |
| 2015 | RSU-Merks Riga | ||
| 2015- | Canik | ||
| W rubryce Mecze/Punkty najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych. | |||
Zane Tamane (ur. 24 września 1983 roku) - koszykarka Wisły w sezonie 2013/2014. Mierząca 201 wzrostu zawodniczka gra na pozycji center.
Zane jest mistrzynią Turcji, Węgier i Polski.
Z reprezentacją Łotwy brała udział w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie.
Spis treści |
Przebieg kariery
- 1999–03 Klondaika Ryga
- 2006–07 U.F.C. Barcelona
- 2007–08 Hondarribia Irun
- 2008–09 Nadieżda Orenburg
- 2009–10 USK Blex Praga
- 2010–11 MKB Euroleasing Sopron
- 2011–12 Fenerbahce Stambuł
- 2012-13 Nadieżda Orenburg
- 2013-14 Wisla Can-Pack Kraków
Artykuły i wywiady
Zane Tamane: Najważniejsze jest dobro drużyny
18. lutego 2014
Zane Tamane jest w tym sezonie bardzo ważnym punktem teamu koszykarek Wisły Can-Pack Kraków. Łotewska środkowa nie należy do efektownie grających zawodniczek, jednak swoim doświadczeniem i profesjonalnym podejściem do wykonywanych obowiązków niemało wnosi do dorobku podopiecznych Stefana Svitka. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, w którym Zane opowiada o wrażeniach z pobytu w Krakowie oraz ocenia swoje dotychczasowe koszykarskie dokonania.
Co zdecydowało o tym, że wiosną zeszłego roku podpisałaś kontrakt z Wisłą Can-Pack Kraków?
Po zakończeniu poprzedniego sezonu mój agent przedstawił mi ofertę Wisły. Pomyślałam, że to ciekawa możliwość i warto poważnie wziąć ją pod uwagę. Na temat krakowskiego klubu rozmawiałam ze swoją rodaczką, Guntą Basko, która kiedyś grała w Wiśle. Gunta bardzo dobrze wspominała klub i miasto, przekonywała mnie, że zakocham się w Krakowie. Także inne zawodniczki, które występowały w Wiśle, pozytywnie wyrażały się o tym okresie w swojej karierze.
Czy z perspektywy ponad pół roku, jesteś zadowolona z tej decyzji?
Zdecydowanie tak. Spotkałam tutaj wielu miłych i otwartych ludzi. Jeśli chodzi o zespół, to atmosfera i współpraca jest bardzo dobra. Pracujemy ciężko, szkoleniowcy są wymagający, umiejętnie prowadzą treningi i przygotowują nas do każdego kolejnego meczu. To jedno z najfajniejszych miejsc do gry.
Czy masz już ulubione miejsce w Krakowie?
Bardzo podoba mi się Stare Miasto. Moją uwagę zwróciło także położone niedaleko od centrum miasta małe jezioro, wokół którego jest bardzo wysoki brzeg (z opisu Zane wynika, że jest to zalew na Zakrzówku – przyp. autor). To bardzo ciekawe miejsce. Jak tylko mam okazję, staram się chodzić po Krakowie i poznawać nowe miejsca.
Z kim najlepiej rozumiesz się na parkiecie i poza nim?
Dobrze rozumiem się ze wszystkimi zawodniczkami, nie mam z tym problemów. Spędzamy ze sobą sporo czasu – na treningach, w podróży, podczas posiłków. Dzięki wspólnym rozmowom lepiej się poznajemy i rozumiemy.
Czy rozumiesz już trochę polski?
Czasami, gdy przysłuchuję się rozmowom po polsku, mniej więcej rozumiem, czego one dotyczą. Niektóre słowa w waszym języku są podobne do tych w języku rosyjskim, który znam bardzo dobrze.
Co sądzisz o wynikach Wisły w tym sezonie?
Przede wszystkim jestem bardzo zadowolona z tego, że gram w tak silnym zespole. W Basket Lidze Kobiet jesteśmy na pierwszym miejscu, natomiast w Eurolidze grałyśmy trudne spotkania, ale walczymy w każdym z nich, pokazując na co nas stać.
A ze swojej postawy jesteś zadowolona?
Należę do zawodniczek grających głównie dla drużyny. Sprawia mi satysfakcję, jeśli wyjdę na parkiet choćby na kilka minut i mogę w jakimkolwiek stopniu przyczynić się do lepszej postawy teamu, cieszy mnie także, gdy inni doceniają ten wkład. Nie jest dla mnie problemem, że z powodu obowiązkowej gry co najmniej dwóch Polek, spędzam na boisku podczas meczów ligowych nieco mniej czasu. Nie ma znaczenia, ile minut zagram, ze zrozumieniem przyjmuję każdą sytuację, będąc przygotowana w każdym momencie pomóc koleżankom. Profesjonalnie podchodzę do swoich obowiązków i staram się być gotowa do wypełniania zadań powierzonych mi przez trenera.
W Eurolidze walczycie nie tylko o kolejne wygrane, ale też atut własnego parkietu w fazie play-off. Czy uważasz, że ta kwestia ma duże znaczenie, skoro w obecnym sezonie lepiej spisujecie się na wyjazdach?
Jak najbardziej, jest to bardzo ważne. Możliwość rozegrania w Krakowie spotkania decydującego o awansie do Final Eight odegrałaby istotną rolę w tej rywalizacji. W hali, w której właśnie jesteśmy, na co dzień trenujemy, oddajemy mnóstwo rzutów. Nasi kibice są jak szósty zawodnik, potrafią doskonale wspierać nas swoim dopingiem. Wiadomo, że ważny jest początek rywalizacji play-off, a pierwszy mecz u siebie sprawia, że łatwiej potem o pozytywne rozstrzygnięcie. Dlatego posiadanie przewagi, o której rozmawiamy, ma duży wpływ na awans.
Jak dotąd, w BLK tylko raz zeszłyście z parkietu pokonane. Czy te rozgrywki są tak słabe, czy też Wisła jest po prostu tak mocna?
Uważam, że w polskiej ekstraklasie jest 4-5 klubów na wysokim poziomie. Oprócz Wisły i dysponującego bardzo silnym składem CCC Polkowice, są jeszcze ekipy z Torunia, Bydgoszczy i Gorzowa Wlkp., które potrafią postawić trudne warunki, posiadając przy tym koszykarki o dużych umiejętnościach. Niekiedy spotkania w lidze są dla nas trudne, bo rywalki koncentrują się szczególnie na meczach z Wisłą, jako najsilniejszą drużyną. Na ogół gramy dwa razy w tygodniu, więc po treningach i trwających nieraz wiele godzin podróżach nie mamy wiele czasu na odpoczynek.
Jak wspominasz poprzedni sezon, który spędziłaś w Nadieżdzie Orenburg?
Była tam bardzo dobra drużyna, jednak pewnym problemem był fakt, że zespół prowadziło w sumie aż trzech trenerów, w tym jeden przejściowy, po odejściu z powodów zdrowotnych pierwszego coacha. Poza tym życie w Orenburgu nie jest łatwe z powodu odległości od innych rosyjskich miast, czego konsekwencją są długie podróże. Miasto nie należy do zbyt atrakcyjnych, choćby w porównaniu do Krakowa.
W zeszłym roku nie grałaś na Mistrzostwach Europy. Czy jeszcze kiedyś wystąpisz w reprezentacji Łotwy?
Przez ponad 10 lat uczestniczyłam w zgrupowaniach i meczach narodowej kadry. W zeszłym roku doszłam do wniosku, że nie jestem już młodą zawodniczką i potrzebuję więcej odpoczynku po zakończeniu sezonu. Poza tym kilka innych doświadczonych koszykarek uznało, że nadszedł już czas na przejęcie większej odpowiedzialności przez zawodniczki z młodszego pokolenia. Nie zakończyłam definitywnie reprezentacyjnej kariery, ale coraz bardziej ku temu się skłaniam. Selekcjoner liczy na moją obecność, jednak nie zdecydowałam jeszcze, czy w tym roku powrócę do gry w narodowym teamie.
Czy jesteś zadowolona z wyników, które osiągnęłaś wraz z koleżankami przez wiele lat występów w koszulce reprezentacji Łotwy?
Jak najbardziej. Uczestniczyłyśmy w Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, a w Mistrzostwach Europy walczyłyśmy o czołowe lokaty, zajmując 4. miejsce w 2007 roku. Generacja łotewskich zawodniczek, do której należę, była ze sobą bardzo zgrana, razem grałyśmy już w wieku 15-16 lat. Osiągnęłyśmy naprawdę dobre rezultaty, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jesteśmy małym państwem.
Przez jeden sezon grałaś w lidze WNBA. Jak wspominasz udział w tych rozgrywkach, uważanych za najsilniejsze na świecie?
Po zakończeniu studiów na Uniwersytecie Western Illinois, grałam w Washington Mystics. Natomiast dwa lata temu byłam testowana przez Phoenix Mercury, gdzie jednak odniosłam kontuzję i po rozegraniu dwóch meczów wróciłam do Europy. Z tej ligi, w której grają najlepsze na świecie koszykarki, wyniosłam sporo cennych doświadczeń. Zawodniczki za Oceanem grają bardziej agresywnie niż w Europie, są również bardzo mocne pod względem fizycznym i mentalnym, a gra jest bardziej indywidualna.
W swojej bogatej karierze grałaś w wielu krajach i klubach – w USA, Rosji, Hiszpanii, Turcji, Czechach, na Węgrzech. Gdzie czułaś się najlepiej?
Właściwie wszędzie czułam się bardzo dobrze – tak, jak byłabym w domu. Dlatego też cieszył mnie pobyt w każdym z państw, w których grałam. Poznałam wielu serdecznych ludzi, a także różne kultury. Zatem każde miejsce uważam za wyjątkowe.
A który z zespołów, w których występowałaś, uważasz za najsilniejszy?
Trudno powiedzieć. Na pewno bardzo silne były drużyny z WNBA, a zwłaszcza Phoenix. W Europie było to chyba Fenerbahce Stambuł, z którym w 2012 roku zajęłam czwarte miejsce w Final Eight Euroligi. Jednak podkreślam, że bardzo ciężko dokonywać takich porównań, bo niekoniecznie jest tak, że sukcesy na miarę swoich możliwości osiągnie najsilniejszy personalnie skład.
Czy masz już jakieś plany po zakończeniu kariery? Chcesz zostać przy koszykówce?
Nie sądzę. Kocham koszykówkę, ale zastanawiam się nad innymi opcjami. Nie podjęłam jednak decyzji, czym będę się zajmować.
Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl
Galeria zdjęć
 Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 68:50 Autor: Krzysztof Porębski Źródło: WislaCanPack.pl |  Wisła Can-Pack Kraków - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 110:75 Autor: Krzysztof Porębski Źródło: WislaCanPack.pl |  Wisła Can-Pack Kraków - King Wilki Morskie Szczecin 76:61 Autor: Krzysztof Porębski Źródło: WislaCanPack.pl |  |  Wisła Can-Pack Kraków - Uniqa Euroleasing Sopron 80:56 Autor: Marcin Machalski Źródło: WislaLive.pl |  Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 85:57 Autor: Krzysztof Porębski Źródło: WislaCanPack.pl |
 |  |  Wisła Can-Pack Kraków - Nadieżda Orenburg 76:83 Autor: Marcin Machalski Źródło: WislaLive.pl |  Wisła Can-Pack Kraków - Artego Bydgoszcz 69:62 Autor: Krzysztof Porębski Źródło: WislaCanPack.pl |
Źródło statystyk i danych do biogramu
- informacje własne
- doniesienia medialne
- http://www.plkhistory.ugu.pl
- http://www.pzkosz.pl
