1958.05.04 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
![]() | Lechia Gdańsk | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | ![]() | ||||||
widzów: ok. 25.000 | ||||||||||
sędzia: Kulczyk z Sosnowca | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Galeria
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1958, nr 103 (5 V)
GDAŃSK (teł. wł.). Wczoraj w Spotkaniu o mistrzostwo I Ligi I Lechia pokonała Wisłę 2:0 (1:0). oraz Bramki strzelili: w 3 min. Musiał z karnego i w 88 min. Gadecki
Sędziował p. Kulczyk z Sosnowca.
Gdy na stadionie Lechii ogłoszono, że Cracovia pokonała warszawską Gwardię 5:0. widownia przyjęła tę wiadomość bardzo gorąco. Zdawało się, że mecz rozpoczynający się tak przyjemnie dla krakowian, przyniesie zwycięstwo Wiśle. Stało się jednak inaczej, choć sądząc z przebiegu meczu zwycięstwo powinni odnieść raczej goście, którzy przez cały czas meczu przeważali.
Atak drużyny krokowskiej grał krótkimi i dokładnymi podaniami oraz bardzo szybko zdobył teren. Jednak ładna dla oka gra kończyła się 20 metrów przed bramką gdańszczan. Gdy nawet doszło do strzałów to krakowianie pudłowali w najlepszych zdawałoby się sytuacjach podbramkowych.
Obrona Wisły zagrała lepiej niż ich koledzy z vis-a-vis, choć właściwie Kawula w pewnym stopniu zawinił przy drugiej bramce. W ataku krakowskim na pewno najlepszym zawodnikiem był Machowski. Dobrze grali również Rogoza i Adamczyk. Mowa tu oczywiście o grze w polu. Poza tym podobał się pomocnik Kotaba i obrońca Snopkowski.
Pierwsza bramka pada w nieoczekiwanych okolicznościach. W ? min. gry Wieczorkowski w zderzeniu z bramkarzem i dwoma obrońcami na polu karnym zostaje sfaulowany, a Musiał pewnie egzekwuje rzut karny.
Wisła rzuca się do huraganowego ataku, bez przerwy zawodnicy jej przesiadują pod bramką Lechii.
Jednak strzały Machowskiego, Adamczyka, Monieckiego i Rogozy, nie znajdują drogi do siatki. Lechia atakuje tylko wypadami. Po przerwie znowu wyraźną przewagę uzyskuje Wisła i gra toczy się właściwie na połowie gospodarzy. I znowu Kościelny, Machowski, Kotaba i Rogoza nie trafiają w bramkę, bądź strzelają w ręce bramkarza.
Na 2 min. przed końcem meczu Lechia przeprowadza jeden ze swych sporadycznych ataków Wieczorkowski idzie na przebój, a w ostatniej chwili podaje piłkę Gądeckiemu, który wykorzystuje błąd Kawuli i strzela nie do obrony, ustalając wynik meczu.
Dziennik Polski” z 1958.05.06
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=8592
Sytuacja w Wiśle — poważna
Wisła nic jest w wesołej sytuacji. Jeżeli dalsze mecze nie przyniosą poprawy dzisiejszego stanu — losy jedenastki Wisły, nie będą godne pozazdroszczenia. W Gdańsku coprawda wiślacy zagrali dobrze w meczu z tamtejszą Lechią, jednak przegrali 0:2 (0:1) i stracili dalsze dwa punkty, tak potrzebne im w obecnym układzie tabeli.
Za dwa tygodnie „czerwoni" grają w Krakowie ciężkie spotkanie z ŁKS-em. Potem przyjdą dalsze trudne mecze: na wyjeździe w Warszawie, dalej z Górnikiem Zabrze u siebie i z Ruchem w Chorzowie. Spotkania bardzo ciężkie i trzeba się będzie niezwykle solidnie napracować, aby zdobyć w tych meczach punkty. Chcemy wierzyć, że spotkanie z łodzianami przełamie złą passę wiślaków, którzy nabiorą wiary we własne siły i zagrają z wielką ambicją. Nie chcemy słyszeć więcej o meczach, w których się przeważa, i... przegrywa. Trzeba grać dobrze i przede wszystkim skutecznie — taką właśnie Wisłę pragniemy oklaskiwać w najbliższej przyszłości.