1959.02.01 Legia Warszawa - Wisła Kraków 57:65

Z Historia Wisły

1959.02.01, I liga, 16. kolejka, Warszawa,
Legia Warszawa 57:65 Wisła Kraków
I:
II: 30:31
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Legia Warszawa:
Pstrokoński 14, Kamiński 10, Bednarowicz 10, Appenheimer 8, Popławski 5, Pawlak 5, Golimowski 5, Majer, Długosz

Wisła Kraków:
Wincenty Wawro 20, Jan Murzynowski 18, Tadeusz Pacuła 6, Stefan Wójcik jr. 12, Krystian Czernichowski 3, Ryszard Niewodowski 4, Zdzisław Dąbrowski 2, Maciej Wężyk
Trener:
Jan Mikułowski



‎‎

Spis treści

Relacje prasowe

‎‎


Przegląd Sportowy. 1959 nr 17=3250 (31 I)

LEGIA — WAWELSKIE SMOKI Obie drużyny przeżywają kryzys, obie wróciły z ostatnich wypraw pobite na. łeb, na szyję, obie pragną rehabilitacji. Chorującą czwórka legionistów już wydobrzała. ale czy na tyle będzie w pełni sił, aby zrewanżować się Smokom za porażkę w Krakowie, w której padł rekord koszów w jednym meczu, strzelonych przez jedną drużynę (Wisła) i łącznie przez obie razem (294); Jeżeli wawelskie Smoki nie odzyskają choć w części swej wielkiej formy, jeżeli akcje Wawry, Wójcika, Pacuły, Niewodowskiego, Murzynowskiego, Czernichowskiego nie będą tak dynamiczne, pełne polotu, poparte dobrym rzutem, to niezbyt , efektowna, raczej siłowa, ale za to konsekwentna gra wyższych wzrostem Pawlaka, Appenheimera, Kamińskiego (któraż to drużyna ma aż 3 takich obrotowych?), wszędobylskich Pstrokońskiego i Majera, „półdystansowców” Bednarowicza, Golimowskiego i Popławskiego może święcić triumfy. Obie drużyny będą zresztą miały w kościach niełatwe mecze sobotnie: Legia ze Spartą Nowa Huta, a Wisła z ŁKS, w którym to spotkaniu, w kameralnej salce łódzkiego MDK, Smoki będą mieć na pewno zbyt mało przestrzeni, aby rozwinąć swe napastnicze szyki. A „ełkaesiacy” lubią siłą faktu grę w tłoku. Maciejewski, Jabłoński, czy Kwapisz i Dąbrowski mają szybki, celny wyrzut piłki na kosz


Przegląd Sportowy. 1959 nr 18=3251 (2 II)

WARSZAWĄ. 1.2. Legia Warszaw wa — Wisła Kraków 57:65 (30:31). Sędziowali Gotartowski (Gdańsk) i Wójcik (Łódź). Widzów nadkomplet, około 600. Legia: Pstrokoński — 14, Kamiński — 10, Bednarowicz — 10, Appenheimer — 8, Popławski — 5. Pawiak — 5, Golimowski — 5, Majer, Długosz; trener Ulatowski. WISŁA: Wawro — 20, Murzynowski — 18, Wójcik 12, Pacuła — 6, Niewodowski — 4, Czernichowski 3, Dąbrowski — 2, Wężyk; trener Mikułowski. Mieliśmy dobrego „nosa” przewidując, że mecz ten będzie jednym ze szlagierów sobotnio-niedzielnych rozgrywek. Legia po beznadziejnie słabej grze w sobotnim, przegranym meczu z Wartą, była w niedzielę zupełnie inną drużyną. Legioniści zagrali z niesłychaną ambicją, werwą, ich różnorodne akcje stały na dobrym poziomie. Napotkali jednak na Wawelskie Smoki również świetnie usposobione, grające chwilami tak jak w I rundzie rozgrywek. Nie więc dziwnego, że spotkanie było niezwykle frapujące, pełne dramatyczności, sytuacje zmieniały się co chwila. Wisła szybko porzuciła swoją o bronę stref, ale w kryciu systemem każdy swego również nie miała luk. W ogóle gra obronna w tym meczu zademonstrowana przez obie drużyny zasługuje na uznanie. Początkowo prowadzanie objęła Wisła, ale już w 8 min. Notujemy po raz pierwszy wynik remisowy 13:13. Szybka, agresywna, trochę nerwowa początkowo gra, przeradza się w składne akcje obu zespołów. Szybkie ataki są jednak raczej sporadyczne, większość punktów oba zespoły zdobywają z wejść lub po akcjach na obwodzie z rzutów z półdystansu.

Legia prowadzi teraz 24:30, potem Wisła 27:24, znów Legia 30:29, ale celny rzut Czernichowskiego daje do przerwy 1 punkt przewagi Smokom. W II połowie do 30 min. stale 2—3 punktami prowadzi Legia, ale w przeciągu l minuty akcje Murzynowskiego i Wójcika dają Smokom prowadzenie 47:44, którego jut nie oddali oni, choć Legia nadal nacierała bardzo niebezpiecznie, będąc na 1 minutę przed końcem meczu gorsza tylko o 3 punkty. W końcówce Jednak kapitalna gra Wawry i jego celne rzuty przypieczętowały sukces Wawelskich Smoków. Zespół Wisły wygrał zasłużenie, był o włos lepszy kondycyjnie a przede wszystkim psychicznie le

piej wytrzymał to ciężkie spotkanie. Z Wawelskich Smoków oprócz Wawry debrze zagrali Murzynowski i Niewodowski. W Legii wyróżnili się Pstrokoński i Bednarowicz. Za 5 osobistych przewinień opuścili boisko: Pawlak (21 min), Wójcik (34 min.), Pacuła (35 min.), Popławski (36 min), Kamiński (38 min) oraz Murzynowski i Appenheimer (40 min)===



Gazeta Krakowska. 1959, nr 27 (2 II) nr 3317

W Warszawie koszykarze Wisły zwyciężyli w niedzielę Legię 65:57 (31:30). W pierwszej połowie Wisła — z wyjątkiem 8 min. gdy był wynik 13:13 — prowadziła. Legia dopiero po przerwie uzyskała przewagę różnicą 2—4 pkt. aż do 30 min. Teraz Murzynowskiemu „wychodzi” seria strzałów i krakowianie odsądzają się 7 punktami. Chociaż Wójcik i Pacuła spadają na 5 min. przed końcem, ale „szalejący” Wicek Wawro kilku wspaniałymi wejściami pod kosz zapewnia Wiśle zwycięstwo. Najwięcej punktów dla krakowian uzyskali Wawro 20, Murzynowski 18, Wójcik 12, Pacuła 6.



http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1959/nr018/directory.djvu s.3

Legia Warszawa: . Wisła Kraków: Wawro 20, Murzynowski 18, Wójcik 12, Pacuła 6, Niewodowski 4, Czernichowski 3, Dąbrowski 2, Wężyk.