1965.05.23 Wisła Kraków - Lublinianka 1:0
Z Historia Wisły
![]() | Wisła Kraków | 1:0 (1:0) | Lublinianka | ![]() | ||||||
widzów: ok. 1.000 | ||||||||||
sędzia: Buczek z Kielc | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1965, nr 115 (19 V) nr 6158
W niedzielę Wisła gra z Lublinianką. Tym razem faworytem spotkania jest drużyna krakowska. Należy oczekiwać, że leader tabeli zademonstruję ładną grę j zaaplikują gościom pokaźną porcję bramek.
W pierwszej rundzie wygrała Wisła 6:1.
Echo Krakowa. 1965, nr 119 (24 V) nr 6162
Słaby mecz i nikłe zwycięstwo leadera
Wisła KRAKÓW -Lublinianka LUBLIN 1:0 (1:0). Jedyną bramkę zdobył Studnicki w 16 min. gry. Sędziował p. Buczek z Kielc — bardzo słabo.
Widzów około 1200.
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik (Sykta) Gach,: Rusinek, Studnicki, Skupnik.
LUBLINIANKA: Litwin, Rudak, Paździor, Blaga, Konopka, Pisula, Pietruszka, Kozerski, Czuba, Kulanek, Pietuchowski (Stroniarz).
Mecz rozegrany został w fatalnych. warunkach atmosferycznych — było zimno, ,dął wiatr i padał deszcz. Na domiar wszystkiego piłkarze grali wręcz beznadziejnie, jakby nie zależało im na wyniku i punktach. Odnosi się to zresztą do obydwu drużyn.
Krakowianie mieli przez cały niemal mecz wyraźną, a chwilami przygniatającą przewagę, ale zdobyli tylko 1 bramkę. Było to w 16 min. gry, kiedy Sykla ograł Blagę i zacentrował. Piłkę przejął Rusinek, Wypuścił ją w „uliczkę” do Stadnickiego, który, celnie ulokował ją w bramce obok robinsującego Litwina. Gospodarze mieli co najmniej 10 dogodnych pozycji na podwyższenie wyniku, ale na taką jaką miał Sykta w 71 min. będą musieli poczekać kilka lat. Wiślak znalazł się „oko w oko” z Litwinem, kiedy najbliższy obrońca był o 20 m z tyłu. Mimo to, Sykta tak długo zwlekał że strzałem, że w końcu piłkę stracił. Ponadto sędzia ,za faul Konopki na Stadnickim podyktował z pola karne? go „tylko” rzut pośredni. Natomiast Lublinianka była dwukrotnie bliska wyrównania.
Najpierw W 22 min. Stroniarz Wspaniale obronił z bliska strzał Kozerskiego a "to 78 min. zabrał piłkę z nogi swemu bratu, występującemu w zespole przeciwnika.
W Wiśle wyróżnili się: Stroniarz, Kawula, Skupnik i Stadnicki, w Lubliniance: Paździor, Kulanek, Pietruszka
Gazeta Krakowska. 1965, nr 121 (24 V) nr 5368
Czołowa trójka II ligi Wisła, GKS i Raków odniosły kolejne zwycięstwa. Zespół krakowski tylko dzięki niezwykłym jakimś okolicznościom może nie awansować do ekstraklasy. 8-punktowa przewaga nad trzecim zespołem w tabeli — właściwie gwarantuje upragniony powrót do I ligi. Z gratulacjami jeszcze poczekajmy... Kto będzie partnerem Wisły — GKS czy Raków? A może Victoria?
Stroniarz uratował punkt
Wisła — Lublinianka 1:0 (1:0) Wybuchy śmiechu i gwizdy towarzyszyły niekiedy poczynaniom obu drużyn. Szczytem nieudolności można nazwać w 77 minucie „wyczyn” Sykty.
Będąc sam na sam z bramkarzem ociągał się tak długo z oddaniem strzału aż... stracił piłkę, A że Sykta umie strzelać, dał próbkę swych umiejętności już w trzeciej minucie gry.
Bramkarz z największym trudem wybił piłkę na róg po silnym strzale krakowianina w samo „okienko”.
Zwycięską bramkę dla Wisły zdobył Studnicki w 17 min. po ładnym zagraniu Sykta— Rusinek—Studnicki.
Krytyczny moment przeżywali wiślacy w 42 min. Środkowy napastnik Lublinianki otrzymał piłkę na trzy metry przed bramką. Silny strzał i... przedwczesny krzyk radości.
Stroniarz wspaniałą paradą zdołał wybić piłkę w pole.
Należą się mu duże brawa.
W drugiej połowie Skupnik na polu karnym składał się do strzału. Został ostro sfaulowany. Arbiter spotkania podyktował jednak tylko rzut wolny pośredni.
Nieliczna grupka widzów z zadowoleniem powitała końcowy gwizdek sędziego. Szkoda było moknąć na tak miernym widowisku...
WISŁA: Stroniarz, Monica, Kawula, Budka, Kotlarczyk, Wójcik, Sykta, Gach, Rusinek, Studnicki, Skupnik. (pu)