1969.08.09 Stal Rzeszów - Wisła Kraków 2:3
Z Historia Wisły
| Stal Rzeszów | 2:3 (0:2) | Wisła Kraków | ||||||||
| widzów: ok. 15.000 | ||||||||||
| sędzia: Józef Walkus z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1969 nr 96=5167 (11 VIII)
Nie udał się rewanż za wiosenna
RZESZÓW. 8.8. (dalekopisem RSW PRASA). Po „wiosennym laniu” , jakie wiślacy sprawili przed dwoma miesiącami stalowcom (wygrali wówczas w Rzeszowie 4:0), gospodarze zamierzali wziąć w sobotę, na inaugurację nowego sezonu, pełny rewanż. Drużyna rzeszowska pod wodzą węgierskiego trenera Karola Konfy, starannie przygotowała się do spełnienia tej obietnicy, a jej sympatycy tłumnie przybyli na stadion, aby być świadkami odwetu. Tymczasem krakowianie potwierdzili, że aktualnie są zespołem znacznie lepszym i ponownie wywieźli znad Wisłoka oba punkty. Sobotni pojedynek miał dwa oblicza. Pierwsze, w którym wyższość gości nie podlegała dyskusji i przyniosła im prowadzenie różnicą 2 bramek oraz drugie, po zmianie stron, kiedy piłkarze rzeszowscy ruszyli do desperackiego szturmu i byli bliscy wyrównania strat, ale w końcówce zabrakło im sił i... trochę szczęścia. Inauguracja sezonu w Rzeszowie wypadła zadowalajaco. Mecz prowadzone był w szybkim tempie, akcje były żywe, płynne, a napastnicy obu drużyn oddali wiele celnych strzałów, z których 3 znalazło drogę do siatki. Już pierwsze minuty zapowiadały porcję większych emocji. Obie drużyny zaczęły grę w szybkim tempie, a kibice mieli powody do zadowolenia. W 3 min. gospodarze mogli prowadzić 1:0, kiedy debiutant w zespole rzeszowskim, lewoskrzydłowy Konf posłał idealną piłkę do Przybyły, lecz ten trafił piłką w Stroniarza. Podobna sytuacja wytworzyła się po przeciwnej stronie w 20 min. z tyra jednak, że goście nie zmarnowali okazji. Świetne dośrodkowanie
Stal - Wisła 2:3 (3:2) Bramki zdobyli dla Wisły Skupnik w 20 i 40 min. oraz Adamus w 87 min.; dla Stali, Krajczy .w 50 min. i Haber w 88 min. Sędziował Walkus z Katowic. Widzów 15 tys. STAL: Majcher, Skiba, Dowbecki. Szalacha, Janiak, Krajczy, Haber, Kozerski, Domarski. Przybyło, Konf. WISŁA: Stroniarz, Szymanowski. Wójcik, Kawula, Musiał, Polak, Krawczyk, Hausner, Studnicki, Adamus, Skupnik.
Studnickiego przyjął na głowę Skupnik i precyzyjnie strzelił. Riposta stalowców w 23 min. zakończyła się ostrym strzałem Domarskiego, lecz piłka minimalnie minęła cel. Z kolei atak wiślaków z trudem zlikwidował Majcher, wybijając na róg silny strzał Adamusa. Emocje rosły, akcje szybko zmieniały się, przy Czym goście demonstrowali w tym okresie lepsze kombinacje i przyśpieszenia, wobec których obrona rzeszowian była bezradna. Efektem dobrej gry krakowian była druga bramka, strzelona znowu przez Skupnika. Lewoskrzydłowy Wisły ograł 3 obrońców i z bliskiej odległości po raz drugi zmusił Majchera cło kapitulacji. Pierwszą połowę zakończył efektowny strzał Domarskiego, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Po zmianie stron gospodarze postawili wszystko na jedną kartę i ruszyli do frontalnego natarcia. Przyniosło ono łup już w 50 min. Przybyło wypracował dogodną pozycje Krajczemu, który popisał się kapitalnym strzałem i z odległości ok. 20 m. zaskoczył bramkarza Wisły. Zdobyta przez stalowców bramka była " sygnałem do narzucenia jeszcze mocniejszego tempa. Teraz wiślacy musieli bronić się rozpaczliwie. W 73 min. po centrze Kozerskiego Konf spóźnił się do piłki. W minutę później Stroniarz z trudem zażegnał niebezpieczeństwo po strzale Przybyły. Kiedy zbliżał się koniec meczu i cały stadion oczekiwał wyrównującej bramki, błyskawiczny wypad gości przyniósł im trzeciego gola. Do dalekiego przerzutu wystartował Adamus, minął wybiegającego Majchera i spokojnie posłał piłkę do siatki. Kontratak gospodarzy dał im jeszcze iskierkę nadziei, gdyż w minutę później Haber po solowej akcji zmniejszył ponownie wynik. Niestety, dwie minuty nie wystarczyły do strzelenia trzeciej bramki.
W sumie premierowe widowisko było udane i mimo przegranej gospodarzy przyjęte przez publiczność z zadowoleniem. Krakowianie przewyższali stalowców większą dojrzałością, wyszkoleniem technicznym i przede wszystkim szybkością. Te atuty zadecydowały o ich wygranej. W zespole zwycięzców na najlepsze noty zasłużyli Skupnik, Wójcik i Studnicki, u gospodarzy wyróżnić można Janiaka i Habera. A. Kosiorowski
Echo Krakowa. 1969, nr 186 (11 VIII) nr 7451
PIŁKARZE Wisły zainaugurowali rozgrywki mistrzowskie, wygrywając w Rzeszowie ze Stalą 3:2 (2:0). Bramki zdobyli dla krakowian — Skupnik 2 i Adamus 1, dla rzeszowian — Krajesyp i Haber po 1.
WISŁA: Stroniarz, Szymanowski, Wójcik, Musiał, Kawula, Krawczyk, Hausner, Studnicki, Adamus, Polak, Skupnik.
Pragnęliśmy w pierwszym meczu zwycięstwa wiślaków, ale cieszylibyśmy się i z remisu na trudnym terenie rzeszowskim. Tymczasem krakowianie, mimo trudów rozgrywek w Pucharze Lata, postarali się przyjemną niespodziankę, odnosząc zwycięstwo i inkasując obydwa punkty. Już: w pierwszej połowie meczu Skupnik w 20 i 40 min. zdobył bramki. Gospodarzę zdołali ze strzału Krojczego w 50 min. zmusić Stroniarza do kapitulacji, ale wynik na 3:1 podwyższył Adamus. w 88 min. Na 2 min. przed końcem meczu-Haber zdołał tylko zmniejszyć rozmiary porażki Stali na 2:3
Echo Krakowa. 1969, nr 187 (12 VIII) nr 7452
KIEDY kierownik drużyny piłkarskiej Wisły mówił nam, iż nie boi się o kondycję zawodników, mieliśmy do tego wątpliwości, Sądziliśmy, iż występ w Koszycach był. sygnałem przemęczenia jedenastki. W Rzeszowie okazało się, że mjr B. Michaliszyn miał rację.
Krakowianie zagrali nie tylko skutecznie, ale Wykazali więcej świeżości w poczynaniach, niż gospodarze. Zdobyli cenne punkty i zebrali zasłużone pochwały. Oby tak dalej.
Wśród kibiców zbierających się przed drukarnią prasową w oczekiwaniu na wywieszenie na tablicy wyników spotkań, największą grupę stanowią „pasiaki”. Życzyli Wiśle zwycięstwa..., ponieważ w Stali upatrują konkurenta Cracovii.
Sukces w Rzeszowie przyjęli z nieukrywaną radością
Gazeta Krakowska. 1969, nr 189 (11 VIII) nr 6675
Inauguracja rozgrywek ekstraklas} piłkarskiej wypadła dla krakowskich zespołów bardzo pomyślnie. W sobotę Wisła pokonała w Rzeszowie bardzo groźny zespół — Stal. W niedzielę Cracovia nie miała łatwego zadania z Zagłębiem Wałbrzych, ale wyszła z pojedynku obronną ręką inkasując dwa punkty i demonstrując całkiem niezły poziom gry. Należą się zatem słowa uznania dla krakowskich ligowców. Oby tak dalej. Pierwszym liderem została szczecińska Pogoń, która zyskała najlepszy wynik pokonując Odrę 2:0.
Stal-Wisła 2:3
Pomyślnie rozpoczęli piłkarze Wisły nowy sezon ligowy wygrywając w Rzeszowie ze Stalą 3:2 (2:0). Bramki dla krakowian zdobyli: Skupnik w 20 min. i 40 min. oraz Adamus w 87 min. Dla Stali — Krajczy w 50 min. i Haber w 88 min. Dobra passa zespołu „białej gwiazdy” z rozgrywek Intertoto trwa. Krakowianie górowali w spotkaniu rzeszowskim pod każdym względem (szczególnie w pierwszej połowie spotkania) nad przeciwnikiem. Po przerwie przewaga krakowian nieco zmalała, były w tym okresie momenty naporu zespołu gospodarzy. Przy stanie 2:1 Adamus wykorzystał chwilę nieuwagi rzeszowskiej defensywy podwyższając w 87 min. wynik na 3:1 dla Wisły. W minutę później w szeregi kibiców krakowskich wkradło się zwątpienie czy Wiśle uda się przywieźć do Krakowa oba punkty, gdyż w 88 min. po celnym strzale Habera było już tylko 3:2. Z ulgą przyjęli piłkarze krakowscy i Ich kibice końcowy gwizdek arbitra p. Walkusa z Katowic przy stanie 3:2 (2:0) dla Wisły. W zwycięskim zespole nie było Błahych punktów, na wyróżnienie zasłużyli:, bramkarz Stroniarz, obrońcy Musiał i Szymanowski oraz w ataku Skupnik i Hausner. Wisła: Stroniarz, Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał, Krawczyk, Hausner, Studnicki, mus, Polak i Skupnik. Widzów 15 tysięcy.
