1970.08.23 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:2
Z Historia Wisły
![]() | Wisła Kraków | 2:2 (0:1) | Ruch Chorzów | ![]() | ||||||
widzów: 20.000 | ||||||||||
sędzia: Łazowski z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1970 nr 102=5327 (24 VIII)
„RZUTEM IMA TAŚMĘ” Biała Gwiazda wywalczyła remis
KRAKÓW, 23.8. (dalekopisem). Lider tabeli ekstraklasy został zahamowany w Krakowie. Po 3 efektownych zwycięstwach musiał zostawić jeden punkt w grodzie podwawelskim. Trzeba na wstępie stwierdzić, że chorzowianie wywożąc z Krakowa remis 2 :2, mogą mówić o szczęściu. Stracili bramkę w ostatniej minucie, ale w ostatnich 20 min. spotkania bronili się rozpaczliwie przed falowymi atakami „Białej Gwiazdy” . Piłkarze Wisły są z pewnością również zadowoleni z wyniku, bo przecież wyrównali dopiero desperackim rzutem na taśmę. Przed meczem większość fachowców typowała zwycięstwo będących w rozpędzie chorzowian, tym bardziej, iż wystąpili oni w swym najsilniejszym składzie, czego nie można było powiedzieć o gospodarzach. W Wiśle zabrakło bowiem środkowego napastnika Kmiecika, a Skupnik czuł się słabo i nie wyszedł na boisko od początku meczu, lecz dopiero na 19 min. przed końcowym gwizdkiem pana Łazowskiego. Tymczasem na boisku trudno było dostrzec różnicę, jaka dzieli w tabeli gospodarzy i gości: Gdy-- by przyjechał ktoś nie znający obu zespołów, to po kwadransie gry stwierdziłby, że liderem jest... Wisła. Krakowianie bowiem dyktowali tempo i zepchnęli przeciwnika pod jego bramkę. Szczególnie dobrze wywiązali się z zadania zawodnicy drugiej linii Krawczyk i Studnicki. Obaj wręcz wyłączyli z gry środkową linię Ruchu: Gomoluch — Maszczyk — Bula, co wyraźnie zmniejszyło impet chorzowian. W pierwszym kwadransie Pietrek musiał aż 3 razy z największym trudem bronić swej bramki po strzałach Krawczyka Sarnata i Lendziona. Z czasem Ruch zdołał na tyle opanować sytuację, że zaczął rywalizować środkowej strefie i od czasu do czasu inicjował wypady. Ale tylko strzały Buli i Maszczyka były niebezpieczne. Wystarczył jednak moment nieuwagi obrony Wisły, aby goście uzyskali prowadzenie. Po centrze Marksa, Wójcik nie- dopilnował Hermana, który spokojnie wyskoczył i głową skierował piłkę w róg bramki zrozpaczonego Goneta. Utrata gola nie załamała gospodarzy. Nadal walczyli jak równy z równym, w 50 min. na trybunach odezwał się jęk zawodu, bo Sarnat trafił piłką w słupek. Wreszcie w 71 min. zagranie Polak — Musiał — Sarnat zakończy
Wisła - Ruch 2:2 (0:1) Bramki zdobyli dla Wisły Sarnat w 71 min. i Wójcik w 89 min., dla Ruchu Herman w 38 min. i Maszczyk w 73 min. Sędziował Łazowski z Warszawy. Widzów 20 tys. WISŁA: Gonet — Szymanowski, Kotlarczyk, Wójcik, Musiał — Studnicki, Krawczyk, Polak — Obarzanowski (Skupnik), Sarnat, Lendzion. RUCH: Pietrek — Rudnow (Piechniczek), Nieroba, Wyrobek, Bem — Maszczyk, Bula, Gomoluch — Marks (Bon), Herman, Faber.
ło się bramką, zdobytą głową przez Sarnata. Radość wśród wiślaków była tak wielka, że stracili na moment panowanie nad sytuacją i Ruch zdobył przez Maszczyka ponowne prowadzenie. Z kolei chorzowianie widzieli się już w roli zwycięzców, ale i oni przeliczyli się. Wiślacy ruszyli do szturmu. Pietrkowi przychodziło w sukurs szczęście (poprzeczka) jednak w 89 min. gry, po rogu egzekwowanym przez Skupnika, piłkę przejął na głowę Lendzion, podał do Wójcika, który głową ulokował ją w bramce Ruchu. W Wiśle najlepiej grali Szymanowski, Studnicki, Musiał i Krawczyk. W Ruchu tylko Herman, Nieroba i Maszczyk wybijali, się ponad innych. Trener Foryś powiedział po meczu: — Liczyłem się z dobrą grą Wisły, ale nie przypuszczałem, że zagra tak mądrze taktycznie. Ruch nie może stale błyszczeć i właśnie w niedziele miał okres słabości. W Wiśle wyróżniam Studnickiego i Krawczyka. Jan Frandofert
Echo Krakowa. 1970, nr 197 (24 VIII) nr 7767
W tym meczu emocji nie brakło
Remis 2:2 szczęśliwy dla... Wisły i Ruchu
W meczu piłkarskim o mistrzostwo I ligi Wisła zremisowała z Ruchem 2:2 (0:1). Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Sarnat w 71 min. i Wójcik w 89 min., dla gości — Herman w 38 min. i Maszczyk w 73 min. gry.
Sędziował słabo p. Łazowski z Warszawy.
WISŁA: Gonet — Szymanowski, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał — Studnicki, Krawczyk, Polak — Obarzanowski (od 71 min. Skupnik), Sarnat, Lendzion.
RUCH: Pietrek — Rudnow (od 76 min. Piechniczek), Nieroba, Wyrobek, Bem — Gomoluch, Maszczyk, Bula — Marks (od 66 min. Bon), Herman, Faber.
Takich emocji dawno nie pamiętaliśmy na stadionie Wisły 68 mecz między „Białą Gwiazdą” a chorzowskim leaderem zakończył się podziałem punktów, z którego obydwie jedenastki są zadowolone. Krakowianie, bo wyrównującą bramkę zdobyli w ostatniej minucie meczu i chorzowianie, ponieważ szczególnie w ostatnich 20 mli) gry musieli wręcz desperacko odpierać falowe ataki przeciwnika.
Wisła zawdzięcza remis wyśmienitej grze w środku boiska, gdzie Studnicki i Krawczyk panowali niepodzielnie przez długie okresy, nie dając dojść do słowa II formacji gości, w której występowali tacy mistrzowie jak: Maszczyk, Bula i Gomoluch, Dzięki temu, szybki atak Ruchu nie otrzymywał wielu piłek, a na domiar wszystkiego Szymanowski i Musiał wyeliminowali z gry i odebrali chęci do walki Faberowi i Marksowi. I tułanie, obok dobrej gry Kotlarczyka, Sarnata i Skupnika, leży tajemnica, że opromienieni trzema zwycięstwami w tegorocznych bojach — goście, tym razem musieli się zadowolić remisem z Wisłą osłabioną przez kontuzję Kmiecika.
Pierwszy kwadrans należał do gospodarzy i dopiero później gra się wyrównała, a Maszczyk i Bula. zaczęli być widoczni na boisku. Pietrek w bramce Ruchu może mówić o szczęściu, gdyż wiele razy wychodził obronną ręką, z opałów, a dwukrotnie w sukurs przychodziły mu: słupek? (po strzale Sarnata w 50 min.) i poprzeczka (Studnicki w 80 min,).
Natomiast prowadzenie uzyskał Ruch w 38 min. z główki Hermana, która całkowicie obarcza konto Wójcika. Kiedy w 71 min. Sarnat ze strzału: głową uzyskał wyrównanie, wydawało się, iż wiślacy przechylą szalę zwycięstwa na swoją stronę. Tymczasem ucieszeni z wyrównania, znów w obronie popełnili błąd, który kosztował ich stratę ) 2 bramki z główki Maszczyka, po rogu egzekwowanym przez Bulę.
Krakowianie nie zrazili się niepowodzeniem i ruszyli ambitnie do ofensywy. Pietrek dwoił się i troił, lecz sprawiedliwości stało się zadość w 89 min. Po rogu egzekwowanym przez Skupnika, piłkę przejął Lendzion, podał ją do Wójcika, który głową ulokował pewnie w siatce.
W zespole Wisły I wszyscy zasłużyli na pochwałę, bo nawet Wójcik zrehabilitował się za błąd przy teracie. 1 bramki, ale najlepsi: Studnicki, Krawczyk, Sarnat, Szymanowski i pracujący za trzech Musiał. W Ruchu najlepszy Pietrek, a wyróżnili się: — Nieroba, Maszczyk i Herman.
(J. F.)
Gazeta Krakowska. 1970, nr 199 (22/23 VIII) nr 6994
W niedzielę krakowskich miłośników piłkarstwa czeka nie lada wydarzenie. Wisła spotka się z Ruchem, drużyną która opromieniona jest wieloma sukcesami w tegorocznych rozgrywkach. Mecz odbędzie się na stadionie przy ul. Reymonta, początek spotkania o godz. 16.30. Oczekujemy dobrej gry i przynajmniej jednego punktu Krakowian
Gazeta Krakowska. 1970, nr 200 (24 VIII) nr 6995
Czwarta kolejka spotkań piłkarskiej ekstraklasy przyniosła szereg niespodzianek. Zaliczyć do nich należy przede wszystkim remis Górnika Zabrze na własnym boisku z Pogonią Szczecin, przegrana Polonii Bytom z GKS Katowice, zdecydowane zwycięstwo Stali Rzeszów nad rewelacyjną Stalą Mielec i wreszcie remis przodownika tabeli Ruchu Chorzów z krakowską Wisłą.
Przyznać jednak należy, że krakowianie w meczu tym zademonstrowali dobry futbol i zasłużyli absolutnie na jeden punkt.
Wisła —Ruch 2:2
Ponad 20 tysięcy widzów przyszło wczoraj na stadion Wisły by oglądać spotkanie I ligi piłki nożnej Wisła — Ruch. Kibice ciekawi byli przede wszystkim formy i stylu gry rewelacyjnej drużyny chorzowskiej — lidera ekstraklasy.
Ruch nieco zawiódł, grał poprawnie lecz ule błyskotliwie. Nie mieli jednak powodu do narzekań widzowie. Pierwszy i ostatni kwadrans spotkania stał na bardzo dobrym poziomie i przyniósł sporo emocji.
A zaczęło się tak... W 6 min. silny strzał z woleja Obarzanowskiego o centymetry minął bramkę chorzowian. Groźnym strzałem popisał się Bula, Gonet wybił piłkę na róg W 38 min. bramkę dla gości uzyskał główką Herman.
Znaczną winę ponosi za utratę bramki Wójcik, który stał obok Hermana i pozwolił mu na oddanie strzału. W 40 min. okazję do wyrównania miał Krawczyk, strzelił jednak zbyt słabo.
Po przerwie w 50 min. Sarnat z paru metrów zamiast plasować piłkę w róg bramki strzelił z całej siły w słupek...
Motorem akcji ofensywnych był Musiał, z jego podania Sarnat główką wyrównał na 1:1 (w 71 min.). W dwie minuty później było Jednak 2:1 dla Ruchu. Maszczyk strzelił z bliska nieuchronnie.
Rozpoczęło się istne oblężenie bramki Ruchu. Obrońcy chorzowscy, wybijali piłkę aby dalej, publiczność zaczęła opuszczać stadion gdy w 89 min, po rzucie rożnym egzekwowanym przez Skupnika, Wójcik główką uzyskał wyrównującą bramkę dla Wisły i mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2 (0:1).
W zespole krakowskim słabsze momenty miała defensywa, w ataku niewidoczny był Obarzanowski. mało efektowny Polak. Najlepsze noty w zespole krakowskim należą się Musiałowi, Sarnatowi, Studnickiemu i Krawczykowi.
WISŁA: Gonet, Szymanowski, Wójcik, Musiał, Kotlarczyk, Krawczyk, Obarzanowski (Skupnik), Studnicki, Sarnat, dzion. Sędziował (Warszawa).