1970.08.26 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:0
Z Historia Wisły
| Pogoń Szczecin | 1:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
| widzów: 20.000 | ||||||||||
| sędzia: Bruno Piotrowicz z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1970 nr 103=5328 (27 VIII)
Biała G w ia z d a zgasło w Szczecinie
SZCZECIN 26.8. (tel. Wł.) Pogoń i Wisła, drużyny które w ostatniej kolejce spotkań sprawiły niespodzianki, remisując z Górnikiem i Ruchem, w środę zawiodły. Gra, jaką zademonstrowały, nie mogła zadowolić nawet największych optymistów. Wszystkie niemal akcje portowców rwały się w środku boiska. Dopiero w 25 minucie nie atakowanemu obrońcy szczecińskiemu udało się podprowadzić piłkę po lewym skrzydle na przedpole bramkowe gości. Piłka po strzale Kielca (głową) wylądowała pod nogami Jakubczaka, który zmusił Goneta d0 kapitulacji. Była to jedyna bramka meczu, na wagę dwóch punktów, uzyskanych przez Pogoń........ Zespół szczeciński stworzył pod
Pogoń - Wisła 1:0 (1:0) Bramkę zdobył w 25 min. Jakubczak. Mecz prowadził Piotrowicz z Katowic. Widzów 20 tys. , POGOKT: Frączczak — Gołkowski, Fiałkowski, Folbrycht, Jatczak — Malinowski, Mańko, Kasztelan. Kielec, Jakubczak, Wojciechowski (Czubak). WISŁA: Gonet — Szymanowski, Wójcik, Kotlarczyk, Krawczyk — Lendzion, Studnicki, Sarnat — Polak, Obarzanowski, Skupnik.
bramką krakowską znacznie więcej groźnych sytuacji, niż Wiślacy, u których zawiódł przede wszystkim atak na przedpolu Frączczaka. Większość poczynań napastników skutecznie likwidowali obrońcy Pogoni. W drugiej części meczu drużyna krakowska, która lepiej zniosła trudy pojedynku, miała znaczną przewagę. Napastnicy krakowscy nie potrafili jednak skutecznie wykończyć żadnej akcji. W Pogoni na dobrym poziomie zagrał Frączczak, Fiałkowski i Jakubczak. W drużynie krakowskiej podobał się szybki Lendzion, najlepszy piłkarz tego zespołu oraz Szymanowski w obronie. Jacek Grażewicz
Echo Krakowa. 1970, nr 200 (27 VIII) nr 7770
W Szczecinie zawiódł atak i Wisła przegrała 0:1
POGOŃ SZCZECIN — WISŁA 1:0 (1:0). Bramkę strzelił w 25 min. Jakubczak. Sędzio wał p. Piotrowicz z Katowic.
Widzów 20 tys.
WISŁA: Gonet, Szymanowski, Wójcik, Kotlarczyk, Musiał, Krawczyk, Lendzion, Studnicki, Sarnat, Polak (Obarzanowski), Skupnik.
Licznie zgromadzona na stadionie Pogoni publiczność liczyła na barwne i ciekawe widowisko.
Tymczasem gra jaką zademonstrowały oba zespoły nie mogła zadowolić. Tak Pogoń jak i Wisła — zawiodły.
Międzynarodowi działacze piłkarscy Zespół szczeciński stworzył pod bramką krakowską znacznie więcej groźnych sytuacji, niż wiślacy, w których zespole zawiódł przede wszystkim atak. Większość jego poczynań skutecznie likwidowali obrońcy Pogoni. W drugiej części meczu drużyna krakowska często gościła na przedpolu bramkowym Frączczaka. Napastnicy krakowscy nie potrafili jednak skutecznie wykończyć żadnej akcji. Wisła nie wykorzystała w Szczecinie największego swego atutu — szybkości. Krakowianie byli bowiem znacznie szybsi od portowców, znacznie mniej jednak skuteczniejsi. Odnosi to się zarówno do ich obrony jak i ataku.
W drużynie Wisły podobał się szybki Lendzion, najlepszy piłkarz tego zespołu, oraz Szymanowski w obronie. (A. c.)
Gazeta Krakowska. 1970, nr 202 (26 VIII) nr 6997
Jedynaczka krakowska, Wisła — wystąpi dziś w Szczecinie w meczu z Pogonią. Zespół „portowców” zajmuje czwartą lokatę w tabeli mając o jeden punkt więcej od drużyny „białej gwiazdy” (ósme miejsce). Pocieszającym objawem dla krakowian jest stosunek bramek szczecinian 3:7. Pomimo posiadania w swych szeregach reprezentacyjnego napastnika Mańki — Pogoń uzyskała w czterech spotkaniach tylko trzy bramki... Wierzymy, że blok defensywny Wisły — Gonet, Szymanowski, Kotlarczyk, Wójcik i Musiał nie dopuści do powiększenia dorobku bramkowego przez zespół gospodarzy. Zwyżka formy napastników krakowskich pozwala na optymistyczny prognostyk przed dzisiejszym spotkaniem Wisły. Krakowianie rozegrali w ubiegłą niedzielę dobry mecz z Ruchem, Pogoń może poszczycić się wynikiem remisowym w spotkaniu wyjazdowym z Górnikiem Zabrze. Z niecierpliwością będziemy oczekiwać rezultatu dzisiejszego pojedynku Pogoń — Wisła (godz. 17)
Relacje prasowe
Gazeta Krakowska. 1970, nr 203 (27 VIII) nr 6998
Cóż i tego, że mieli przewagę...
Nie udała się wyprawa piłkarzom Wisły do Szczecina. W spotkaniu I ligi Pogoń pokonała Wisłę 1:0 (1:0). Ponad 25 tysięcy widzów oglądało to niezbyt interesujące spotkanie.
Gospodarze hołdowali grze defensywnej, zespół „białej gwiazdy” posiadał przez pra wie 90 minut znaczną przewagę a jednak pozostawił punkty w Szczecinie. Znowu bowiem Wisła powróciła do systemu „tysiąca podań”. Strzałów było niewiele, a dośrodkowania krakowian skrzętnie wyłapywał dobrze broniący Frąszczak z Pogoni.
Mecz stał na miernym poziomie, znacznie słabiej zagrała linia ataku Wisły. Sarnat przegrywał wszystkie pojedynki główkowe z obrońcami Pogoni. Jedynie Lendzion w pierwszej połowie gry wyróżniał się w formacji ofensywnej. Cieszy nas ustabilizowana dobra forma Stadnickiego, w obronie najlepsza nota należy się Szymanowskiemu. Zresztą z defensywą Wisły nie było najgorzej, wystarczyła jednak chwila nieuwagi by Jakóbczak w 31 min, uzyskał zwycięską bramkę dla gospodarzy. Wielką szansę na zdobycie wyrównującej bramki miał na parę minut przed końcem meczu Obarzanowski, który z bliska strzelił obok słupka.
WISŁA: Gonet, Szymanowski, Kotlarczyk, Wójcik, Musiał, Krawczyk, Stadnicki, Polak (Obarzanowski), Lendzion, Sarnat, Skupnik.
Sędziował p, Piotrowicz (Katowice), który na dwie minuty przed końcem spotkania nie odgwizdał ręki obrońcy Pogoni na polu karnym.
