1971.04.17 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 2:0
Z Historia Wisły
![]() | Wisła Kraków | 2:0 (2:0) | Pogoń Szczecin | ![]() | ||||||
widzów: ok. 12.000 | ||||||||||
sędzia: Ogorzewski z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1971, nr 90 (17/18 IV) nr 7966
W jesiennej rundzie wszystkie drużyny krakowskie przegrały ze swymi najbliższymi przeciwnika mi: Wisła-z Pogonią 0:1, Hutnik z Uranią 0:1, Cracovia ze Śląskiem 6:2 i Garbarnia z Wartą 0:4! Będzie to więc — taką mamy nadzieję — runda w pełnym znaczeniu rewanżowa, która winna przynieść zwycięstwa przynajmniej trzem drużynom naszego miasta.
Wisła podejmuje Pogoń, z którą toczy od lat zacięte pojedynki o zwycięstwo i na ogół w poprzednich edycjach rozgrywek znacznie lepiej wypadała na wyjazdach.
W tym sezonie poniosła porażkę w Szczecinie i, by odwrócić koleje losu, winna wygrać u siebie.
W ostatniej kolejce spotkań oba zespoły uzyskały identyczne rezultaty, remisy 1:1, przy czym portowcy grali u siebie z Górnikiem Zabrze a Wisła w Chorzowie z Ruchem. Pogoń ma aktualnie o 2 pkt więcej, dla wiślaków tworzy się więc dodatkowa szansa wydźwignięcia się w górę tabeli.
Echo Krakowa. 1971, nr 91 (19 IV) nr 7967
Cenne punkty wiślaków w meczu z Pogonią
ale gra nadal niezadowalająca WISŁA — POGOŃ 2:0 (2:0). Bramki Strzelili: w 28 min. Krawczyk i w 38 min. Skupnik. Sędziował p. Ogorzewski z Łodzi. Widzów ok. 12 tys.
WISŁA — Gonet, Polak, Wójcik, Płonica, Musiał, Kotlarczyk, Krawczyk, Sarnat, Lendzion (Sputo), Polonek, Skupnik.
POGOŃ — Frątczak, Folbrycht, Janduda, Szlinter, Jatczak, Kasztelan, Boguszewicz (Malinowski), Czubak, Jakóbczak, Justek, Wojciechowski. „Wynik cieszy, gra nie” —to oklepa.de wprawdzie ale celne powiedzonko znakomicie pasuje do sobotniego pojedynku piłkarzy Wisły i Pogoni. Krakowianie wygrali, strzelili dwie ładne bramki, odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo będąc zespołem lepszym, ale nie zaprezentowali gry na ekstraklasowym poziomie, nie potrafili swymi poczynaniami rozentuzjazmować kilkunastu tysięcy kibiców zebranych na trybunach stadionu.
Wolne rozgrywanie piłki, brak polotu w akcjach ofensywnych, niewolnicze wręcz trzymanie się zajady: przyjęcie piłki, obrót w kierunku własnej bramki i. podanie do tyłu, wreszcie sporo chaosu w poczynaniach krakowian nie może wzbudzić uznania. A w meczu sobotnim można było rozwinąć skrzydła, prowadzić otwartą grę, bo przecież już po niespełna 40 minutach było 2:0 a akcje przeciwników nie groziły bramkarzowi krakowskiemu poważniejszymi konsekwencjami. Ale jak prowadzić akcje ofensywne, kiedy na dobrą sprawę wiślacy nie maja w ogóle ataku, bo — tak było przynajmniej w meczu z Pogonią — obaj skrzydłowi Skupnik i Lendzion byli najsłabszymi zawodnikami na boisku a Polonek zagubiony na środku przedpola portowców dawał o sobie znać tylko wówczas, gdy sfaulował któregoś z przeciwników.
Słaby poziom widowiska wynagrodziły nieco efektowne bramki strzelone przez wiślaków. Pierwszą zdobył Krawczyk wykorzystując kiksy obrońców gości, i z ok.
20 m Strzelając bardzo mocno w lewy róg bramki Frątczaka. Druga była zasługą dwóch krakowian: Kotlarczyka i Skupnika. Pierwszy podał idealnie piłkę na nogę Skupnikowi, a ten z kilku metrów posłał piekielną „bombę”, tym razem w prawy róg bramki Pogoni.
W obu przypadkach goalkeeper gości był zupełnie bezradny, a cała wina spada na nieuważnie grających obrońców szczecińskich.
W drużynie Wisły najwyższe noty należą się: Musiałowi, Wójcikowi, Kotlarczykowi i Krawczykowi a w Pogoni — Jandudzie, Kasztelanowi i Jakóbczykowi.
J. LANGIER
Gazeta Krakowska. 1971, nr 91 (19 IV) nr 7195
Sobotnie i niedzielne spotkania piłkarskie nie przyniosły niespodzianek. Nie było zaskakujących rezultatów, tak jak spodziewano się, zwycięstwa odnieśli faworyci. Legia po trudnym i wyrównanym pojedynku zdołała zdobyć dwa cenne punkty, zwyciężając na własnym boisku rewelacyjny zespół Stali z Mielca. Górnik wzbogacił się o dalsze punkty. Krakowska Wisła po zwycięstwie nad Pogonią awansowała na piątą pozycję i ma szanse aby pozycję tę ugruntować.
Typowa walka o punkty...
Wisła -POGOŃ 2:0.
Pierwsze w tym sezonie ligowym piłkarze Wisły odnieśli zwycięstwo na własnym boisku pokonując Pogoń Szczecin 2:0 (2:0). Był to udany rewanż za porażkę z rundy jesiennej w Szczecinie 0:1. Krakowianie wygrali zasłużenie, byli bardziej dojrzałym zespołem.
W początkowej fazie meczu napastnicy obu drużyn nie kwapili się do przeprowadzania szybkich akcji, bardziej chodziło o obronę własnej bramki niż o pokuszenie się umieszczenia piłki w siatce przeciwnika. Pierwszy strzał na bramkę Pogoni oddał w 21 min....
obrońca Musiał, najlepszy zresztą piłkarz na boisku.
Ofensywną rolę pomocnika skutecznie spełniał Krawczyk. Właśnie ten piłkarz w 27 min. plasowanym strzałem zdobył prowadzenie dla Wisły. Piękną bramką popisał się w 38 min. Skupnik. Z trudnej pozycji w pełnym biegu Skupnik strzelił nieuchronnie i do przerwy krakowianie prowadzili 2:0.
Po zmianie stron zespól ze Szczecina próbował sforsować uważnie grającą defensywę krakowską. Sytuacji do zdobycia bramki Pogoń miała jednak niewiele, więcej groźnych akcji przeprowadzali gospodarze. Mecz zakończył się zwycięstwem Wisły 2:0 (2:0). Spotkanie stało na przeciętnym poziomie, taki jaki reprezentują obecnie nasze wszystkie zespoły pierwszoligowe.
WISŁA: Gonet, Polak, Wójcik, Musiał, Płonka, Kotlarczyk, Lendzion (Sputo), Krawczyk, Polonek, Sarnat, Skupnik