1984.05.19 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Szombierki Bytom | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 500-1.000 | ||||||||||
sędzia: A. Ogorzewski z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1984, nr 99 (18/20 V) nr 11637
Wisła, opromieniona awansem do finału Pucharu Polski, wystąpi na boisku drugiego najpoważniejszego kandydata do spadku — Szombierek. Teoretycznie krakowianie są faworytami zawodów. Ale tylko teoretycznie. Trzeba pamiętać, że grali w środę dość trudny mecz w Mielcu, a że większość piłkarzy tej drużyny była w ostatnim czasie kontuzjowana, nie jest w pełni sił fizycznych, można oczekiwać słabszego występu wiślaków w Bytomiu i zwycięstwa gospodarzy
Echo Krakowa. 1984, nr 100 (21 V) nr 11638
Z boiska wiało nudą
SZOMBIERKI Bytom — WISŁA 0:0. Sędziował Andrzej Ogorzewski z Łodzi. Żółta kartka —Budka za sfaulowanie, Przygodzkiego.
WISŁA: Zajda — Markowski (63 min. Plewniak), Skrobowski, Budka, Gorgon — Targosz, Nawałka, Krupiński, Krzywda — Iwan, Wróbel.
Niewiele dobrego można napisać o tym meczu. Gospodarze, zajmujący ostatnie miejsce w I-ligowej tabeli, przestali już chyba wierzyć w możliwość uratowania się przed degradacją.
Być może chcieli rozstrzygnąć ten pojedynek na swoją korzyść, ale zabrakło im umiejętności i szczęścia w sytuacjach podbramkowych, choć szczególnie w II połowie mieli kilka okazji na zdobycie gola. Krakowianie natomiast
postanowili wywieźć z Bytomia. jeden punkt jak najmniejszym nakładem sił. Zwalniali więc grę, wykorzystując przewagę w wyszkoleniu technicznym szanowali piłkę. To prawda, że mogli odczuwać jeszcze trudy środowego półfinałowego spotkania Pucharu Polski z mielecką Stalą.
W dodatku wystąpili bez kontuzjowanych: Motyki, Jałochy i Nawrockiego i pauzującego za czerwoną kartkę Banaszkiewicza.
Wydaję nam się jednak, iż w sobotę przyjmując bardziej ofensywny wariant taktyczny byli w stanie odnieść zwycięstwo.
Niestety, w ciągu całego meczu przeprowadzili wiślacy jedną groźną akcję. W 60 min. Iwan z Wróblem efektownymi, sztuczkami technicznymi Wywiedli w pole bytomskich obrońców. Wróbel idealnie podał do nadbiegającego Targosza, lecz ten. z 14 m trafił wprost w bramkarza Szombierek Karpiuka.
Jeszcze tylko w 78 min. Krzywda posłał piłkę tuż obok słupka, i na. tym skończyły się. strzeleckie „popisy” krakowskich piłkarzy.
Gospodarze częściej zatrudniali Zajdę i jego kolegów z defensywy. W 83 min. piłka po „główce” Padlikowskiego trafiła w poprzeczkę. Ten sam zawodnik zaprzepaścił także dogodną sytuację w 73 min., kiedy po błędzie Nawałki otrzymał. dokładne podanie od Przygodzkiego. Nie popisał się również Witkowski, który W. 82 min po szybkim ataku znalazł się na wolnej pozycji.
Przed sobą miał tylko Zajdę, lecz z ok. 13 m postanowił strzelić w kierunku bramki. Uczynił to jednak tak nieudolnie, że piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Wiele było w tym spotkaniu niecelnych strzałów, mało składnych akcji. Przez 70 min z: boiska wiało nudą.. Dopiero ostatni fragment meczu, kiedy bytomianie bardziej zdecydowanie ruszyli do przodu, przysporzył trochę emocji. nielicznej, zaledwie kilkusetosobowej widownio Trudno się zresztą dziwić kibicom, że nie przychodzą na stadion Szombierek. Jeśli mają oglądać takie „widowiska” jak to sobotnie, lepiej udać się na spacer lub pojechać na wycieczkę za miasto.
Mocno zdegustowany postawą swoich młodszych kolegów był b. zawodnik bytomskiej drużyny (wcześniej także Cracovii i Hutnika) Janusz Sroka, który po zakończeniu sezonu we Francji (gra tam w II-ligowym Sedanie) przyjechał na urlop do kraju.
JERZY SASORSKI
Gazeta Krakowska. 1984, nr 120 (21 V) nr 10997
Lech czy Widzew?
Niewiele ponad 100 tys. widzów obserwowało 26 rundę rozgrywek ligowych. Większość spotkań była nieciekawa, strzelono w nich aż 11 bramek, w tym 3 z rzutów karnych.
Najciekawsze były spotkania w Poznaniu i Łodzi. Lech t Widzew zdobyły komplet punktów i wobec porażki Pogoni tylko te dwa zespoły liczą się praktycznie w walce o tytuł mistrza Polski.
Ciekawostką meczu w Łodzi był fakt, iż Smolarek dwukrotnie wykonywał karnego, bowiem za pierwszym razem bramkarz gości Szczech poruszył się.
Na dole tabeli nie rezygnuje z walki o utrzymanie się w ekstraklasie Cracovia. Choć grała bez kilku czołowych graczy pokonała Górnika Wałbrzych i zmniejszyła dystans do Zagłębia i Bałtyku do 1 pkt. A mogło być jeszcze lepiej bowiem Bałtyk do ostatniej minuty przegrywał u siebie z Katowicami i dopiero kilkanaście sekund przed końcem Rzepka uratował bezcenny punkt. Spasowały już chyba Szombierki, które po słabym meczu tylko zremisowały z mocno osłabioną Wisłą.
Nie powiększyli konta bramkowego czołowi strzelcy, nadal prowadzi Ciołek — 13 bramek przed Furtokiem, Leśniakiem i Kensym po 11.
Spacerowy mecz w Bytomiu
Piłkarze Wisły zremisowali w sobotę w Bytomiu z Szombierkami 0:0. Było to wyjątkowo słabe i nudne spotkanie. Gospodarze pogodzili się już chyba z degradacją, bo zagrali ospale, bez ambicji i bojowości. Krakowianie, którzy przyjechali do Bytomia znowu w mocno osłabionym składzie bez kontuzjowanych: Jałochy, Motyki, Nawrockiego a także bez zawieszonego za czerwoną kartkę Banaszkiewicza — także nie wysilali się. Grali po prostu tak, aby nie przegrać. Widać było, iż goście są znacznie lepszym zespołem ale trudno myśleć o zwycięstwie kiedy gra się na stojąco, bez zaangażowania. Czyżby środowy mecz w Mielcu tak zaważył na postawie wiślaków? Pierwsza połowa była arcynudna, dopiero w drugiej odsłonie gospodarze zagrali trochę energiczniej i mieli trzy dogodne sytuacje, ale fatalnie przestrzelili Padlikowski i Witkowski, a na 5 min. przed końcem po strzale głową Padlikowskiego Zajdę uratowała poprzeczka. Wisła w ciągu całego meczu przeprowadziła tylko dwie groźne akcje (obie także w drugiej połowie) ale najpierw Targosz trafił z bliska w Karpiuka, a przed końcem strzał Krzywdy przeszedł tuż obok słupka.
WISŁA: Markowski (60 min. Plewniak), Budka, Skrobowski, Gorgon — Targosz, Nawałka, Krupiński, Krzywda — Iwan, Wróbel.
SZOMBIERKI: Karpiuk — Petryga, Mierzwiak, Gruszka, Mirek — Szwezig (70 min. Król), Przygodzki, Szewczyk, Byś — Padlikowski, Koniarek (33 min. Witkowski). Widzów... 200, sędziował Ogorzewski z Łodzi.
Żółta kartka Budka.