1988.03.26 GKS Bełchatów - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
GKS Bełchatów | 2:0 (2:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 4.000 | ||||||||||
sędzia: Krzysztof Perek z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 72 anons, 73 relacja.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1988, nr 60 (25/26/27 III) nr 12615
W II lidze już trzecia kolejka rundy wiosennej. Piłkarze Hutnika w dwóch pierwszych meczach zdobyli 3 punkty, ich gra nadal daleka jest jednak od oczekiwań sympatyków tej drużyny. Czekamy więc na przebudzenie podopiecznych Lesława Ćmikiewicza, licząc że dojdzie do niego podczas najbliższego meczu z Włókniarzem. W pierwszych, spotkaniach zdecydowanie lepiej od Hutnika prezentowała się Wisłą, potwierdzająca jak na razie swoje wysokie aspiracje. Krakowianie grają teraz w Bełchatowie z tamtejszym GKS-em, przeciwnikiem na swoim terenie groźnym.
===Echo Krakowa. 1988, nr 61 (28 III) nr 12616=== Porażka w Bełchatowie
Dotychczasowy outsider rozgrywek II ligi, GKS Bełchatów okazał się za trudną do sforsowania przeszkodą dla mających wysokie aspiracje piłkarzy Wisły. Krakowianie przegrali wyjazdowy mecz 0:2 (0:2). Bramki zdobyli: Żymańczyk w 7 min. i Drapiński w 37 min. Sędziował K. Perek (Poznań), który ukarał żółtą kartką Krawca (Bełchatów).
Wiślacy wystąpili w tym spotkaniu w składzie: Gaszyński — Motyka, Karbowniczek (46 min, Strojek). Markowski, Giszka — Lipka, Bożek, Klaja (70 min. Krzywda), Jałocha — Świerczewski, Moskal.
Gospodarze byli bliscy zwycięstwa za 3 pkt. Po przerwie Romański nie wykorzystał tzw. stuprocentowej sytuacji a Krawiec trafił w poprzeczkę.
Gazeta Krakowska. 1988, nr 73 (28 III) nr 12172
Beniaminek powstrzymał wiślaków
Piłkarze krakowskiej Wisły przegrali w meczu wyjazdowym z GKS Bełchatów 0:2 (0:2). Już w 7 min. gospodarze zdobyli prowadzenie, Żymańczyk strzałem z linii pola karnego zaskoczył Gaszyńskiego.
Wynik meczu ustalił w 37 min. Drapiński. Wykonywał rzut wolny pośredni, silnie uderzona piłka odbiła się od nogi jednego z krakowian i wpadła do siatki. Wiślacy atakowali, a bramki zdobywali gospodarze. Przewagę w polu mieli bowiem goście, jednakże grali bardzo nieskutecznie, ich ataki z łatwością rozbijali obrońcy GKS.
Wisła może mówić nawet o szczęściu, bowiem była bliska stracenia minusowego punktu.
Pod koniec meczu gospodarze mieli jeszcze dwie doskonałe pozycje strzeleckie, jednak ich nie wykorzystali. Beniaminek powstrzymał więc kandydata do awansu do ekstraklasy.
WISŁA: Gaszyński — Motyka, Karbowniczek (od 46 min. Strojek), Markowski, Giszka — Jałocha, Kłaja (od 70 min. Krzywda), Bożek, Lipka — Świerczewski, Moskal.
(fe)