1999.05.22 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:1 (0:1) | ŁKS Ptak | ||||||||
widzów: 7.800 | ||||||||||
sędzia: Stanisław Grzesiczek z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Olgierd Moskalewicz: Cieszę się, że zdobyłem wreszcie gola na naszym stadionie i mam nadzieję, że będą następne. Bardzo żałujemy, że straciliśmy dzisiaj dwa punkty...
FRANCISZEK SMUDA (Wisła): - Po zdobyciu mistrzostwa nie wygrywamy. To nie oznacza, że odpuszczamy kolejne spotkania. Nadal chcemy wygrywać, ale teraz się to nie udaje. Nigdy jako trener nie byłem w takiej sytuacji, że przedwcześnie zdobywałem 1. miejsce. Tak jak dla drużyny i dla mnie to nowość, muszę się uczyć, jak motywować piłkarzy. Szkoda, że Pater trafił na początku w poprzeczkę, mecz odtąd mógł się inaczej potoczyć. Zawsze mamy taki obraz gry w Krakowie, przyjezdni zostawiają z przodu tylko jednego zawodnika, a czasem nikogo i grupują się pod swoją bramką, by tylko odpierać nasze ataki. W przyszłym sezonie mecze u nas będą wyglądać tak samo. Musimy się do tego przygotować. Zapewne będą wzmocnienia zespołu na nowy sezon. Jak byłem w Widzewie, to co roku 2-3 zawodników nie wytrzymywało tempa, przychodzili nowi. Podobnie w Wiśle, ale kto przyjdzie - za wcześnie mówić.
RYSZARD POLAK (ŁKS-Ptak): - Przed meczem w Krakowie remis przyjęlibyśmy z zamkniętymi oczami. Przyjechaliśmy bowiem na bardzo trudny teren, do nowego mistrza. Tymczasem ten mecz mogliśmy nawet wygrać... Dziennik Polski z 24 maja.